-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-07
2024-05-06
Całkiem przyjemna bajka, do przeczytania w jedno popołudnie.
Całkiem przyjemna bajka, do przeczytania w jedno popołudnie.
Pokaż mimo to2024-04-27
2024-04-26
Redakcja i tłumaczenie beznadziejne. Czasami ciężko było zrozumieć co autor miał na myśli, ogólnie książka jest stylistycznie kiepska. Fabularnie też. Natomiast sam romans słaby. Chłop zwracał się do niej per wiedźmuniu, aż mnie skręcało za każdym razem.
Redakcja i tłumaczenie beznadziejne. Czasami ciężko było zrozumieć co autor miał na myśli, ogólnie książka jest stylistycznie kiepska. Fabularnie też. Natomiast sam romans słaby. Chłop zwracał się do niej per wiedźmuniu, aż mnie skręcało za każdym razem.
Pokaż mimo to2024-04-24
2024-01-19
2024-01-10
2023-12-29
Liczyłam na zimowo-świąteczny romans, czyli taki jaki został mi przedstawiany w opisie, a dostałam mierną historię z boomerskim poczuciem humoru:
“Marzenka wycisnęła na dłoń krem z mokrym pierdnięciem. Żeby tylko nikt sobie nie pomyślał, że to ona…”
Całość niestety jest utrzymana w tym tonie, włącznie z kiepskimi dialogami. Natomiast samego romansu tutaj praktycznie nie ma, bo jest insta love. Na dodatek w typie który ma zabandażowaną całą twarz i widać tylko oko, więc to bardziej wybujałe fantazje głównej bohaterki. Niczym nie podparte, bo nawet nie było żadnego sensownego dialogu między główną parą. Cała uboga fabuła opiera się głównie na pov różnych postaci, którzy są tak samo nijacy, co główna para. Jeszcze żeńskie postacie przedstawiane są jako Maritka, Wioletka, Marzenka. Tymczasem taktycznie MC ma na imię Kaja.
Szkoda czasu
Liczyłam na zimowo-świąteczny romans, czyli taki jaki został mi przedstawiany w opisie, a dostałam mierną historię z boomerskim poczuciem humoru:
“Marzenka wycisnęła na dłoń krem z mokrym pierdnięciem. Żeby tylko nikt sobie nie pomyślał, że to ona…”
Całość niestety jest utrzymana w tym tonie, włącznie z kiepskimi dialogami. Natomiast samego romansu tutaj praktycznie nie...
2023-12-27
2023-12-27
2023-12-08
2023-12-06
2023-12-04
2023-11-08
Warto było przeczytać dla samego języka, jakim posługuje się autorka, oraz dla pięknych opisów. Końcówka trochę przegadana i bardziej nudziła niż budowała napięcie, ale i tak cała historia bardzo mnie wciągnęła.
Warto było przeczytać dla samego języka, jakim posługuje się autorka, oraz dla pięknych opisów. Końcówka trochę przegadana i bardziej nudziła niż budowała napięcie, ale i tak cała historia bardzo mnie wciągnęła.
Pokaż mimo to2023-11-05
Wciągnęła mnie od pierwszej strony!
Na początku zaczęłam słuchać audiobooka, ale tam się tyle działo, że zrobiłam rereada i dokończyłam już w postaci ebooka.
Według mnie jest tu idealna dawka humoru, przygód, baśni, barwnych postaci oraz słodko-gorzkiej historii. Trafiła do mnie jak żadna inna ostatnio. Idealna do czytania pod kocykiem w jesienny wieczór oraz jako przerywnik od grubszego fantasy.
Oj będę do niej wracać!
Wciągnęła mnie od pierwszej strony!
Na początku zaczęłam słuchać audiobooka, ale tam się tyle działo, że zrobiłam rereada i dokończyłam już w postaci ebooka.
Według mnie jest tu idealna dawka humoru, przygód, baśni, barwnych postaci oraz słodko-gorzkiej historii. Trafiła do mnie jak żadna inna ostatnio. Idealna do czytania pod kocykiem w jesienny wieczór oraz jako...
2023-11-03
Największą zaletą tej książki jest klimat - baśniowy, mroczny oraz przytłaczający. Natomiast cała reszta jest przeciętna.
Zacznijmy od tego, że praktycznie nie ma tu akcji. Zazwyczaj nie przeszkadza mi powolne rozwijanie historii, ale tutaj nie działo się nic szczególnego i miałam wrażenie, że w kółko czytam o tym samym. Sama fabuła też nie zaskakuje, ponieważ można łatwo domyślić się jakie będzie zakończenie. Na plus mogę zaliczyć relację Effy i Prestona, która była rozwijana powoli i z wyczuciem. Podobał mi się również główny przekaz autorki odnośnie wykorzystywanych kobiet oraz samą postać głównej bohaterki, która zmagała się z wewnętrznymi demonami (tutaj ukazanymi jako zewnętrzna siła). Szkoda tylko, że potrzebowała do tego mężczyzny, aby się z nimi uporać.
Niestety historia przedstawiona przez autorkę nie spełniła moich oczekiwań.
Na koniec mój ulubiony cytat z całej książki:
– Dlaczego wszystkim pająkom nadajecie męskie imiona? – zapytała Maisie, gdy Rhia napełniała kubek Effy.
– Bo wtedy rozgniata się je z większą satysfakcją – odparła Rhia.
Największą zaletą tej książki jest klimat - baśniowy, mroczny oraz przytłaczający. Natomiast cała reszta jest przeciętna.
Zacznijmy od tego, że praktycznie nie ma tu akcji. Zazwyczaj nie przeszkadza mi powolne rozwijanie historii, ale tutaj nie działo się nic szczególnego i miałam wrażenie, że w kółko czytam o tym samym. Sama fabuła też nie zaskakuje, ponieważ można łatwo...
Chyba pierwsza książka, którą czytałam TRZY razy w tak krótkim odstępie czasu. Najpierw przeczytałam w oryginale, później słuchałam audiobooka na Legimi (średni), aż w końcu zamówiłam fizyczną książkę, żeby móc zaznaczać ulubione fragmenty ♥
Nie jest idealna, ALE to najlepiej zbudowany romans w fantasy jaki ostatnio czytałam. Dlaczego? Bo był wiarygodny i budowany od samego początku, bez instalove którego nie cierpię (jak np w Fourth Wing) i jest tu prawdziwe enemies to lovers.
Co mi się jeszcze podobało:
-ciekawie skonstruowany świat wampirów z elementem boskości
-świetna główna bohaterka
-ciekawa fabuła z krwawym turniejem i ostrą rywalizacją
-zakończenie mnie zmiażdżyło
Trzymała mnie do ostatniej strony ♥
Chyba pierwsza książka, którą czytałam TRZY razy w tak krótkim odstępie czasu. Najpierw przeczytałam w oryginale, później słuchałam audiobooka na Legimi (średni), aż w końcu zamówiłam fizyczną książkę, żeby móc zaznaczać ulubione fragmenty ♥
więcej Pokaż mimo toNie jest idealna, ALE to najlepiej zbudowany romans w fantasy jaki ostatnio czytałam. Dlaczego? Bo był wiarygodny i budowany od...