-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2024-06-01
2022-07
2019-08-07
2019-11-15
Opowiadania dość nierówne, niektóre bardzo dobre, inne mniej. Warto jednak samemu wyrobić sobie opinię.
Opowiadania dość nierówne, niektóre bardzo dobre, inne mniej. Warto jednak samemu wyrobić sobie opinię.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-29
2019-10-08
2019-11-27
Powieść nierówna. Początek i rowinięcie naprawdę bardzo dobre, ale zakończenie już mnie rozczarowało. Za dużo w niej miejsca na jakieść dziwne połaczenia duchowe, wybranych itp. Nie przekonało mnie to.
Powieść nierówna. Początek i rowinięcie naprawdę bardzo dobre, ale zakończenie już mnie rozczarowało. Za dużo w niej miejsca na jakieść dziwne połaczenia duchowe, wybranych itp. Nie przekonało mnie to.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-18
Wybitna. Nie spodziewałam się, że będzie mi się tak dobrze czytało, myślałam raczej, iż to pozycja ciężka. Nic bardziej mylnego.
Analogie do państwa komunistycznego bardzo dobrze widoczne, ale nie przerysowane. Naprawdę polecam!
Wybitna. Nie spodziewałam się, że będzie mi się tak dobrze czytało, myślałam raczej, iż to pozycja ciężka. Nic bardziej mylnego.
Analogie do państwa komunistycznego bardzo dobrze widoczne, ale nie przerysowane. Naprawdę polecam!
To nie jest książka dla każdego. Powiedziałabym, że to powieść trudna w odbiorze, głównie ze względu na zabiegi narracyjne. Dialogi są wpisane w tekst (a nie wyodrębnione), narrator jawny, zwraca się bezpośrednio do słuchacza (opowiada mu historię). Narrator jest w liczbie mnogiej (my) i ma irytująca skłonność do przesadnie długich tłumaczeń czy dywagacji. Ten apecyficzny styl może zniechęcić wielu (sama miałam problem z przejściem prze pierwsze rozdziały). Moim zdaniem warto jednak zainwestować czas i uwagę, bo książka, mimo dużego przegadania, fantastycznie ukazuje, do czego zdolni są politycy, aby utrzymać się u władzy i jak ich totalnie rozbraja cichy i pokojowy protest.
Dodam jeszcze, że jeśli ktoś nie zna Miasta ślepców (książki lub filmy) to niech nie czyta Miasta białych kart, bo dostanie sporo spoilerów.
To nie jest książka dla każdego. Powiedziałabym, że to powieść trudna w odbiorze, głównie ze względu na zabiegi narracyjne. Dialogi są wpisane w tekst (a nie wyodrębnione), narrator jawny, zwraca się bezpośrednio do słuchacza (opowiada mu historię). Narrator jest w liczbie mnogiej (my) i ma irytująca skłonność do przesadnie długich tłumaczeń czy dywagacji. Ten apecyficzny...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to