Opinie użytkownika
Nie spodziewałam się, że może mnie tak pochłonąć. A jednak! Zazwyczaj początek wszelkiego rodzaju biografii (w tym przypadku autobiografii) jest dla mnie nieco nudny, ale w tym przypadku całość czyta się płynnie do samego końca. Mały rozrabiaka z biegiem czasu zamienia się w dużego, nie tracąc przy tym nic ze swojej pasji i ciekawości świata. Polecam!
Pokaż mimo toZakochałam się w tej książce. Styl, w jakim jest napisana, emocje jakie przekazuje, klimat jaki tworzy - cudo. Podczas czytania trochę obawiałam się zakończenia, ale jest równie piękne, jak cała opowieść. 10/10, nie może być inaczej.
Pokaż mimo to
Na początku byłam dość sceptycznie nastawiona do lektury - bo ile można czytać o podróżnikach przemierzających świat rowerem? Co nowego mogę znaleźć w takiej książce?
Im dalej w lekturę, tym mocniej docierało do mnie, jak bardzo się myliłam! Autor szybko zaimponował mi nieustępliwością w dążeniu do każdego celu, jaki sobie obierał, a snute przez niego na kartach książki...
Początek męczyłam bardzo i myślałam, że przez tę książkę nie przebrnę, wydawała mi się koszmarnie przegadana. Aż w końcu porozmawiałam z autorem i poszłam na jego prelekcję. On po prostu taki jest, tak się wypowiada, taki ma sposób bycia. Może są pewne niedociągnięcia, może sens zdań czasem gubi się w meandrach słów, ale ten styl pisania to nowa jakość i powiew świeżości....
więcej Pokaż mimo toTa książka porywa jak tytułowy huragan i wciąga w sam środek akcji - przeczytałam ją w błyskawicznym tempie, nie mogąc się oderwać! Szczególnie zainteresowały mnie wątki międzyludzkie, zmiany w zachowaniu pod wpływem ekstremalnych sytuacji oraz podejście osób o innym kolorze skóry. Chętnie przeczytałabym jeszcze, jak pobyt w Stanach zmienił autora i jakie wnioski wyciągnął...
więcej Pokaż mimo toZabrałam ją na krótki urlop i cóż, nie był to najszczęśliwszy wybór. Czytanie o gwałtach nie jest szczególnie relaksujące, a tego rodzaju opowieści na długo zapadają mi w pamięć. Jest to z pewnością ważny głos w dyskusji na temat Arabii Saudyjskiej i losu kobiet w tym kraju, ale bardziej wrażliwe osoby mogą sobie tę lekturę odpuścić.
Pokaż mimo to
Już czytając pierwsze zdania można zorientować się, że jest to książka niezwykła - język, którym operuje autor, sprawia, że obrazy same rysują się przed oczami czytelnika, a kolejne akapity wciągają go w opowieść na dobre.
Można było spodziewać się, że będzie to laurka na cześć zmarłego przyjaciela, ale nie – John Porter mówi wprost, opowiada o życiu Alexa MacIntyre, ...
Może nastawiałam się na coś innego, bo lubię książki tego typu, ale w efekcie wymęczyłam o wiele za długi i powtarzalny tekst, który moim zdaniem mógł zmieścić się w formie trochę dłuższego artykułu prasowego. Zgadzam się z tezami zawartymi w książce, ale to trochę za mało.
Pokaż mimo toNie spodziewałam się tego, ale naprawdę mnie wciągnęła. Ewa Matuszewska ma doskonałe pióro, dzięki czemu książkę pochłania się jednym tchem! Do tego jest przepięknie wydana, a więc podczas lektury w ręku mamy spory kawałek historii polskiego himalaizmu, okraszony starannie dobranymi zdjęciami. Pozycja obowiązkowa dla góromaniaków i nie tylko.
Pokaż mimo to
Na początku trochę podśmiewałam się z "TAKIEJ wyprawy", wspomnianej na okładce książki. Bardziej pod koniec zrozumiałam - 3 miesiące w drodze i chociaż głównie w samochodzie, to jest jednak sporo spraw do ogarnięcia, nowe kultury, miejsca i do tego wszystkiego te nieszczęsne transmisje radiowe... Panowie, szacun.
Sama książka nie jest arcydziełem, czasem trudno wyobrazić...
Przeczytana i nie przeczytana, bo dałam sobie spokój jakoś przed połową. Trochę poczytywałam, trochę przeglądałam, a później zapytałam sama siebie, po co i niestety nie znalazłam na to pytanie odpowiedzi. Być może zmęczyłabym gdyby nie kolejka ciekawszych pozycji do przeczytania.
Pokaż mimo toSens książki jak najbardziej trafiony, sama wyciągnęłam z niej trochę dla siebie. To tyle z plusów. Rozumiem zamysł przystępności, ale niestety całość jest nieco "przegadana", można było krócej i bardziej treściwie, miałam też wrażenie powtarzalności. Ogólnie dość inspirująca lektura ubrana w lekkie "pitu-pitu", czyli polecam i nie polecam, zależy co kto...
więcej Pokaż mimo toW książce zawarte są niby rzeczy oczywiste, ale z ręką na sercu - wiemy o nich, a czy z nich korzystamy? No właśnie. Jest to potężne kompendium podstawowej, przystępnie podanej wiedzy o pielęgnacji cery, które można podarować w prezencie dowolnej dziewczynie (chociaż chyba najprędzej nastolatce), poczytywać aby zainspirować się do dbałości o własną urodę albo po prostu...
więcej Pokaż mimo toBardzo przyjemna i wartościowa lektura - miałam zostawić ją w jednym z panamskich hosteli ku inspiracji przyszłych podróżniko-czytelników, ale zawarte w niej opisy i porady wydają mi się tak fajne i użyteczne, że po prostu chcę mieć ją na półce.
Pokaż mimo toZmęczyła mnie na tysiąc sposobów. Niby interesujący temat, ale jednak da się nim zanudzić czytelnika. Męczyłam ją, odkładałam, wracałam i tak w kółko, aż w końcu zabrałam ją w podróż w jedną stronę i zostawiłam w jednym z hosteli w Panamie. Może trafi na kogoś, kto się nią zainteresuje.
Pokaż mimo to
Co za przyjemne zaskoczenie po dość niemrawej "Swoją drogą"! Wciągająca, pozbawiająca złudzeń, czasem wręcz szokująca, na długo pozostająca w pamięci.
Ocen jednak nie dało się uniknąć (cóż, prawo autora, zresztą nie jestem pewna, czy tak w ogóle się da, w końcu patrzymy na rzeczywistość czyimiś oczami), ale to też nie jest minus.
Jedną gwiazdkę odejmuję, gdyż już w...
Zmęczyła mnie. Na początku z radością czytałam zarówno o nieznanych mi jeszcze częściach świata (mało), jak i wzajemnych relacjach matki z córką (dużo). Jechałam akurat przez Bałkany i cieszyłam się na fragment o nich... to znaczy na kilka stron. A potem znowu nic. Matka, córka, matka, córka. To co, na początku było jeszcze w miarę życiowe, pod koniec książki wyglądało jak...
więcej Pokaż mimo toPrzegadana, za dużo zbędnego filozofowania, brak pokory, szybkie i bezpodstawne osądzanie ludzi, a do tego liczne bzdurki (dowiadujemy się na przykład, że "1984" Orwella to ... utopia). Do tego szumne kreowanie się na Alpinistkę (ze szczerym oburzeniem, jak Alpinistkę można pytać o ulubione prace domowe), w dodatku jedyną (!) poruszającą się autostopem. Byłam w opisanych...
więcej Pokaż mimo to