rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , , , , , ,

Pierwsza rzecz, która przyciąga wzrok i zachęca do przeczytania tej książki to oczywiście przepiękna okładka. Widzimy na niej kolorowe kwiaty, a nawet dwa kolibry, które w swej naturze łączą się ze swoim ptasim partnerem na całe życie. Myślę, że w parze z tytułem tego poradnika stanowią duet alegoryczny do tego, że miłość jest wielobarwna i nigdy nie stoi w jednym miejscu, lecz nieustannie ewoluuje, tak jak i my, ludzie. Na żywo okładka prezentuje się o wiele bardziej efektownie, jest po prostu idealna dla wszystkich czytelniczych sroczek.

Pozycja jest lekka w odbiorze, szybko się ją czyta, a kolejne strony pochłania jak kostki czekolady. Dużo w niej przykładów z życia osobistego autorki, która w pozytywnym świetle pokazuje nawet te sytuacje, które wydają się na pierwszy rzut oka takie nie być. Jest to ni mniej, ni więcej poradnik o tym, jak dbać o relację w związku, o to by każdego dnia poznawać się nawzajem i - co też bardzo ważne - doceniać się wzajemnie i nie tylko jeśli chodzi o te znaczące momenty i spektakularne osiągnięcia, ale właśnie te małe, z pozoru mające niewielkie znaczenie, a przecież tak ważne, gdyż z nich składa się całe nasze życie. Pani Olga w błyskotliwy sposób i z dużym dystansem do siebie i swojego męża, opisuje poprzez krótkie historyjki ich relację, rozpoczynając od tego jak się poznali i jak to wyglądało z punktu widzenia każdego z nich.

Wewnątrz książka posiada kolorowe strony, a od czasu do czasu dodane są też np. fraszka, czy wiersz.
Całość przywodzi na myśl pewnego rodzaju, nieoczywisty pamiętnik, poprzez którego treść nie tylko możemy poznać nieco bliżej samą autorkę, ale jednocześnie na jej sukcesach i porażkach nauczyć się paru przydatnych rzeczy i wykorzystać do pracy nad własnymi relacjami, zwłaszcza tymi romantycznymi.

Podsumowując chcę powiedzieć, że moim zdaniem ten poradnik jest naprawdę wartościowy i mimo iż zawiera często dosyć oczywiste rady (przynajmniej takie mogłyby się wydawać), to myślę, że każdemu i każdej z nas przyda się takie odświeżenie w kwestii, jak dbać o miłość, aby długo nam żyła i nie umarła przed nami :) Jeśli my nie zadbamy o relację, to nikt nie zrobi tego za nas, a ona sama bez naszej opieki też długo nie przetrwa.
Gorąco zachęcam do lektury!

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Pierwsza rzecz, która przyciąga wzrok i zachęca do przeczytania tej książki to oczywiście przepiękna okładka. Widzimy na niej kolorowe kwiaty, a nawet dwa kolibry, które w swej naturze łączą się ze swoim ptasim partnerem na całe życie. Myślę, że w parze z tytułem tego poradnika stanowią duet alegoryczny do tego, że miłość jest wielobarwna i nigdy nie stoi w jednym miejscu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od momentu, gdy dzieci potrafią mówić nieustannie zadają pytania o to dlaczego są gwiazdy, skąd są kwiaty, czemu jesteśmy i wiele innych. Potrzeba wiedzy na temat otaczającego nas świata jest w nas, ludziach, zakorzeniona w zasadzie od zawsze. Już nasi pradawni przodkowie czuli, że świat musi mieć jakieś wytłumaczenie, że za jego stworzeniem musi ktoś stać, ktoś o nadprzyrodzonej sile. Ta nieodparta chęć uzasadnienia, skąd się wzięli choćby ludzie, czy świat, doprowadziła do powstania wierzeń w Boga lub bogów, zależnie od kultury. Siła wyższa, czuwająca nad ludźmi, która była twórcą i do której można się było zwrócić w razie problemów o pomoc, pomagała w codziennej egzystencji. W ten sposób powstało wiele religii. Przez wieki jednoczyły one rzesze ludzi, dając im poczucie wspólnoty, sensu, celu życiowego, a nawet wiarę, że istnieje coś po śmierci. Ta wiara pomagała ludziom w trudnych czasach, w biedzie, że to cierpienie do czegoś prowadzi i że w kolejnym życiu będzie im dzięki temu lepiej. Ludzie wyznający jedną wiarę, wyznawali też podobne wartości, byli też bardziej pomocni względem bliźnich zgodnie z kodeksem moralnym, który był jej nieodłączną częścią. W obecnych czasach zauważany jest jednak zanik religijności wśród ludzi. Coraz większa liczba wyznawców wszelkich religii z całego świata odchodzi i porzuca dotychczasowe wierzenia.

Autorka tej książki jest również jedną z takich osób, która wychowana pierwotnie na osobę wierzącą, podobnie z resztą jak jej mąż, choć każde z nich pochodziło z innego wyznania, poprzez różne życiowe zawirowania postanowiła porzucić swoją religię, gdyż nie czuła już, że jej potrzebuje w swoim życiu. Pod wpływem pytania jednego ze swoich dzieci "Czym jesteśmy? " i nieumiejąc na nie odpowiedzieć w zadowalający sposób i inaczej niż tylko "Niczym", postanawia dotrzeć do tego kim są, jeśli nie osobami wierzącymi w Boga, nie islamistami, katolikami, czy ateistami.

W trakcie tej wędrówki rozmawia ona z przedstawicielami różnych kultur, wierzeń, badaczami. Odwiedza też różnego rodzaju świątynie, od tych tradycyjnych po te zupełnie nowoczesne, typu Glide, które zrzeszają ludzi wszelkiego rodzaju, narkomanów, gejów, prostytutki itp.

W trakcie jej osobistej drogi, obserwacji i rozmów, okazuje się, że mimo iż ludzie z różnych powodów porzucają swoje wierzenia, to w następstwie tego ciągu poszukują czegoś co wypełni im powstałą pustkę. Często jest to zupełnie podświadome działanie.

Książka ta jest podróżą, która pokazuje, że niezależnie od tego, gdzie się wychowaliśmy, w jakiej wierze, kulturze, czy kraju. Zawsze będziemy poszukiwali jakiegoś głębszego sensu naszego istnienia. Celu, ktory nada właściwy kierunek naszemu życiu.

Co jest najlepsze w tej pozycji, to to, że nie narzuca ona żadnych interpretacji, a jedynie pokazuje punkty widzenia różnych ludzi, z których możemy przyjąć za swoje ile chcemy i ani grama więcej. Zachęcam do lektury.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Od momentu, gdy dzieci potrafią mówić nieustannie zadają pytania o to dlaczego są gwiazdy, skąd są kwiaty, czemu jesteśmy i wiele innych. Potrzeba wiedzy na temat otaczającego nas świata jest w nas, ludziach, zakorzeniona w zasadzie od zawsze. Już nasi pradawni przodkowie czuli, że świat musi mieć jakieś wytłumaczenie, że za jego stworzeniem musi ktoś stać, ktoś o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótkie, przyjemnie ironiczno-sarkastyczne historie. Momentami nawet komiczne. Nie da się nie zauważyć realiów nie tyle PRL'owskich, co dzisiejsze. Pozycję czyta się szybko, ale w moim odczuciu jest nieco przeceniana, być może z uwagi na renomę autora.

Krótkie, przyjemnie ironiczno-sarkastyczne historie. Momentami nawet komiczne. Nie da się nie zauważyć realiów nie tyle PRL'owskich, co dzisiejsze. Pozycję czyta się szybko, ale w moim odczuciu jest nieco przeceniana, być może z uwagi na renomę autora.

Pokaż mimo to

Okładka książki CZASOLOGIA, czyli jak efektywnie zarządzać sobą i zespołem na drodze do sukcesu Aleksander Binsztok, Niski Małgorzata
Ocena 5,5
CZASOLOGIA, cz... Aleksander Binsztok...

Na półkach:

Dla mnie ta książka jest przeładowana informacjami. Dużo krótkich rozdziałów, z których każdy opisuje inną metodę. Myślę, że za dużo ich tutaj i zanim człowiek zdąży zgłębić jedną, już pojawia się kolejna. Lepszym rozwiązaniem byłoby skupienie się na kilku wybranych i rozwinięciu ich.

Dla mnie ta książka jest przeładowana informacjami. Dużo krótkich rozdziałów, z których każdy opisuje inną metodę. Myślę, że za dużo ich tutaj i zanim człowiek zdąży zgłębić jedną, już pojawia się kolejna. Lepszym rozwiązaniem byłoby skupienie się na kilku wybranych i rozwinięciu ich.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szybko się czyta i to w zasadzie tyle zalet. Poza tym książka opowiada historię jakich wiele, jest mocno przewidywalna i w dodatku pokazuje toksyczną relację, której nie warto naśladować.

Nie dokończyłam, gdyż w mojej opinii nie warto.
Możliwe też, ze ckliwe młodzieżowe historie są już nie dla mnie. Ta zdecydowanie nie była w moim guście. Nie polecam, gdyż na odkrycie czekają inne, ciekawsze pozycje;)

Szybko się czyta i to w zasadzie tyle zalet. Poza tym książka opowiada historię jakich wiele, jest mocno przewidywalna i w dodatku pokazuje toksyczną relację, której nie warto naśladować.

Nie dokończyłam, gdyż w mojej opinii nie warto.
Możliwe też, ze ckliwe młodzieżowe historie są już nie dla mnie. Ta zdecydowanie nie była w moim guście. Nie polecam, gdyż na odkrycie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem książka trochę przegadana, dużo oczywistości. Typowe psychologiczne analizy. Opis problemu, pokazanie jego źródła, schematu typowego niechcianego zachowania, kroki postępowania "naprawczego", przykłady osób, które miały z czymś problem i jak sobie z tymi sytuacjami i swoimi reakcjami poradziły (same lub przy wsparciu innych), wypunktowane podsumowanie całego rozdziału. Osobiście usiadłam do czytania tej pozycji z dużym zapałem, ale jakoś po 1/4 znudzona przejrzałam nagłówki na każdej ze stron i podsumowania rozdziałów. Sądzę, że niewiele straciłem, gdyż te nagłówki są swego rodzaju esencją i zawierają wszystko, co najważniejsze, zwłaszcza że jest ich całkiem sporo i dzielą tekst rozdziałów na mniejsze partie.

Podsumowując, książka taka sobie. Jeśli kogoś znudzi w trakcie czytania, to polecam moją szybką metodę czytania:) Zawsze można się czegoś dowiedzieć nawet przeglądając tylko pobieżnie rozdziały.

Moim zdaniem książka trochę przegadana, dużo oczywistości. Typowe psychologiczne analizy. Opis problemu, pokazanie jego źródła, schematu typowego niechcianego zachowania, kroki postępowania "naprawczego", przykłady osób, które miały z czymś problem i jak sobie z tymi sytuacjami i swoimi reakcjami poradziły (same lub przy wsparciu innych), wypunktowane podsumowanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Fabuła podobna do Greya, mam wrażenie, że schemat zachowań ten sam. Postacie prawie równie "bezpłciowe" osobowościowo. Główna bohaterka trochę taka niezdarna, a jak spotyka przystojniaka, to juz nie potrafi podstawowych czynności wykonać, tylko wgapia się bez pamięci. Niby udaje, że na nic nie liczy i gra niedostępną (rozmowa), ale "kopara" prawie na podłodze i ślina cieknie na płytki. Liczyłam, że uda się coś więcej wycisnąć z tej książki, ale niestety, pomyliłam się. Jeśli chodzi o poziom literacki, to jest on nieco wyższy niż w Greyu, czy u Lipińskiej, z tym, że momentami psuje go wrzucanie tak od niechcenia, gdzie popadnie wulgarnych słów, które psują cały efekt. Przeczytałam do końca, ale raczej nie sięgnę po kolejne części, bo nieszczególnie ciekawi mnie, co będzie dalej. Za trochę lepszy język powieści niż w Greyu i w "365 dni" daję 4 gwiazdki, ale do ideału daleko...

Fabuła podobna do Greya, mam wrażenie, że schemat zachowań ten sam. Postacie prawie równie "bezpłciowe" osobowościowo. Główna bohaterka trochę taka niezdarna, a jak spotyka przystojniaka, to juz nie potrafi podstawowych czynności wykonać, tylko wgapia się bez pamięci. Niby udaje, że na nic nie liczy i gra niedostępną (rozmowa), ale "kopara" prawie na podłodze i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam tylko fragment i wystarczy. Marniutki warsztat literacki można poznać już po przeczytaniu pierwszego rozdziału. Na więcej zwyczajnie szkoda mi było czasu, bo zbyt wiele jest książek, żeby marnować go na coś na tak niskim poziomie. Prawdą jest, że każdy może napisać książkę, ale to jeszcze nie znaczy, że dzięki temu stanie się pisarzem... Nie polecam, wręcz odradzam, bo listy książek są zbyt długie i wiele światowych klasyków literatury (i nie tylko), czeka, by po nie sięgnąć ;)

Przeczytałam tylko fragment i wystarczy. Marniutki warsztat literacki można poznać już po przeczytaniu pierwszego rozdziału. Na więcej zwyczajnie szkoda mi było czasu, bo zbyt wiele jest książek, żeby marnować go na coś na tak niskim poziomie. Prawdą jest, że każdy może napisać książkę, ale to jeszcze nie znaczy, że dzięki temu stanie się pisarzem... Nie polecam, wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Znane i te mniej baśnie i bajki, w przyjemnych w odbiorze tłumaczeniach. Stron niewiele, więc czyta się niemal jednym tchem. Nieznana była dla mnie baśń o królu Sałtanie, Gwidonie i królewnie-łabędzicy, choć przywodziła mi ona na myśl skojarzenia z "Genowefą, historią księżniczki bramanckiej" oraz innymi bardziej popularnymi baśniami, w których pojawia się niesprawiedliwe potraktowanie bohaterów, obmowa, odrzucenie, czy spełnianie życzeń. Lekka i przyjemna lektura, polecam ;)

Znane i te mniej baśnie i bajki, w przyjemnych w odbiorze tłumaczeniach. Stron niewiele, więc czyta się niemal jednym tchem. Nieznana była dla mnie baśń o królu Sałtanie, Gwidonie i królewnie-łabędzicy, choć przywodziła mi ona na myśl skojarzenia z "Genowefą, historią księżniczki bramanckiej" oraz innymi bardziej popularnymi baśniami, w których pojawia się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Zakończenie, a dokładnie rozwiązanie zagadki mordercy było moim zdaniem mocno naciqgane i nie tyle nieprzewidywalne, co po prostu nie pasowało i "nie trzymało kupy", nie współgrało ze wszystkim co się wydarzyło. Ale cóż, nie ma ideałów. Książka trzymała poziom, w stosunku do poprzednich części i jak najbardziej zachęcam do jej przeczytania, mimo niesatysfakcjonującego (częściowo) zakończenia. Ciekawa, strony pochłania się jedna za drugą w oczekiwaniu na to, co jeszcze się wydarzy. Na pewno sięgnę po korelującą serię "Kronik krwi", żeby móc pobyć jeszcze przez chwilę w świecie morojów, damipirów i magii... ;)

Zakończenie, a dokładnie rozwiązanie zagadki mordercy było moim zdaniem mocno naciqgane i nie tyle nieprzewidywalne, co po prostu nie pasowało i "nie trzymało kupy", nie współgrało ze wszystkim co się wydarzyło. Ale cóż, nie ma ideałów. Książka trzymała poziom, w stosunku do poprzednich części i jak najbardziej zachęcam do jej przeczytania, mimo niesatysfakcjonującego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mała czcionka, przez co niewygodnie się czyta. Treść taka sobie, nie wnosząca nic szczególnie nowego w temacie, mnie po prostu każda kolejna strona nudziła. Czytałam ciekawszą pozycję o tej tematyce. Plus za ładne zdjęcia i prawdopodobnie pyszne przepisy, minusem jest raczej niezbyt duża dostępność wielu potrzebnych składników lub dość nieopłacalna, jeśli chodzi o Polskę, bo tu każdy chce zjeść tanio, szybko, smacznie i najlepiej jeszcze zdrowo :D (taka moda). Nie polecam tej książki ;P szkoda czasu

Bardzo mała czcionka, przez co niewygodnie się czyta. Treść taka sobie, nie wnosząca nic szczególnie nowego w temacie, mnie po prostu każda kolejna strona nudziła. Czytałam ciekawszą pozycję o tej tematyce. Plus za ładne zdjęcia i prawdopodobnie pyszne przepisy, minusem jest raczej niezbyt duża dostępność wielu potrzebnych składników lub dość nieopłacalna, jeśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest doskonałym uzupełnieniem komiksów i serialu. Napisana w interesujący i nienudny sposób. Lekka i przyjemna w odbiorze, bardzo szybko się ją czyta.

Książka jest doskonałym uzupełnieniem komiksów i serialu. Napisana w interesujący i nienudny sposób. Lekka i przyjemna w odbiorze, bardzo szybko się ją czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Momentami dość śmieszna, ale jeśli chodzi o całość, to nie zwala z nóg. Fabuła jest trochę o niczym i raczej nie sięgnę po kolejne części, gdyż nie było tam jakichś niedokończonych wątków lub niedopowiedzeń, których rozwiązań warto by szukać w następnych tomach serii. Lekka i przyjemna książka dla zabicia czasu, ale nic więcej.

Momentami dość śmieszna, ale jeśli chodzi o całość, to nie zwala z nóg. Fabuła jest trochę o niczym i raczej nie sięgnę po kolejne części, gdyż nie było tam jakichś niedokończonych wątków lub niedopowiedzeń, których rozwiązań warto by szukać w następnych tomach serii. Lekka i przyjemna książka dla zabicia czasu, ale nic więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka sobie, przeciętna, były momenty, ze coś się zaczynało dziać, ale akcja szybko wygasała. Pomysł interesujący, przeplatanie teraźniejszości z przeszłością. Na plus też to, że nie przewidziałam z góry wszystkiego, co się wydarzy. Być może dzięki temu, dotarłam do końca, ze zwykłej ludzkiej ciekawości. Mimo wszystkich pozytywnych aspektów, które wymieniłam, książka nie porwała mnie, nie była ekscytująca. Nazwałabym ją przyjemną, ale bez efektu "wow". Średnia.

Taka sobie, przeciętna, były momenty, ze coś się zaczynało dziać, ale akcja szybko wygasała. Pomysł interesujący, przeplatanie teraźniejszości z przeszłością. Na plus też to, że nie przewidziałam z góry wszystkiego, co się wydarzy. Być może dzięki temu, dotarłam do końca, ze zwykłej ludzkiej ciekawości. Mimo wszystkich pozytywnych aspektów, które wymieniłam, ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam zaledwie kawałek, na początku nawet mi się spodobała, ale wraz z kolejnymi stronami nie działo się nic szczególnego. Co więcej nie wiem w jakim celu były podawane informacje, ile pieniędzy w kasie, ile sprzedanych książek, wydaje mi się, że zabieg ten jest zupełnie zbędny. Książka nie porwała mnie, więc postanowiłam nie tracić na nią więcej czasu. Po szumnej zapowiedzi spodziewałam się czegoś z większą dozą humoru, ale niestety w moim odczuciu strasznie wieje tu nudą. Może ktoś będzie bardziej wytrwały niż ja i dobrnie do końca ;)

Przeczytałam zaledwie kawałek, na początku nawet mi się spodobała, ale wraz z kolejnymi stronami nie działo się nic szczególnego. Co więcej nie wiem w jakim celu były podawane informacje, ile pieniędzy w kasie, ile sprzedanych książek, wydaje mi się, że zabieg ten jest zupełnie zbędny. Książka nie porwała mnie, więc postanowiłam nie tracić na nią więcej czasu. Po szumnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść wydana po raz pierwszy w 1985 r. , a mimo to napisana w tak przystępnym i interesującym stylu, że czyta się ją bardzo przyjemnie nawet współcześnie. Przypomina mi trochę "Zemstę" Fredry, być może ze względu na lekko ironiczny charakter, a momentami też pompatyczość wypowiedzi. Ciekawą postacią niewątpliwie jest tutaj Baldini, w którym "mieszkają" sprzeczne natury. Ponadto jest on bardzo wybuchowy, emocjonalny, podejmuje szybkie, pochopne decyzje, by po chwili je zmienić, podobnie rzecz się ma z jego opiniami i osądami. Dziala pod wplywem chwili. Mimo wszystko, ta ekspresja postaci nie irytuje, lecz bardziej śmieszy; aż szkoda, że nie występuje w całej książce, ale wtedy najprawdopodobniej jego postać by się nam znudziła.

Myślę też, że warty uwagi jest tutaj motyw nieuchronności przemijania. Autor podkreślił na przykładzie kilku postaci, że niezależnie od tego jak wielkie majątki ktoś zgromadzi i jak dalekie plany będzie miał na życie, to nie ma on wpływu na to, co przyniesie jutro i czy w ogóle go dożyje. W "Pachnidle" pokazany jest swoisty paradoks sytuacyjny, poprzez kontrast oczekiwań i rzeczywistości. Z zastrzeżeniem oczywiście do głównej postaci jaką jest Grenouille, gdyż "złego diabli nie biorą". Grenouille jest całkowitym przeciwieństwem stereotypowej istoty ludzkiej, która dąży do życia w społeczeństwie, gdyz jego meczy przebywanie wsrod ludzi, ich zapach. Z paroma wyjątkami oczywiście... Generalnie jemu jedynemu udaje się wszystko, tak jak sobie to zaplanował, ale osiągnowszy to, nie czuje się szczęśliwy, ale traci sens i chęć do życia.

Przechodząc do zakończenia, trochę się bałam, że będę nim rozczarowana, ale przeciwnie, zaspokoiłam, swoje wewnętrzne poczucie sprawiedliwości.

Całą książkę oceniam jako ciekawą, nietuzinkową, odmienną od większości tego, co możemy znaleźć w księgarniach pod tą kategorią. Myślę, że to literatura z nieco wyższej półki, dobrze przemyślana przez autora (przynajmniej takie odnosi sie wrażenie), żadne zdanie, czy nawet słowo, nie sa tu przypadkowe, zdecydowanie warto po nią sięgnąć;)

Powieść wydana po raz pierwszy w 1985 r. , a mimo to napisana w tak przystępnym i interesującym stylu, że czyta się ją bardzo przyjemnie nawet współcześnie. Przypomina mi trochę "Zemstę" Fredry, być może ze względu na lekko ironiczny charakter, a momentami też pompatyczość wypowiedzi. Ciekawą postacią niewątpliwie jest tutaj Baldini, w którym "mieszkają" sprzeczne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeżeli podobnie jak ja macie na głowie masę spraw i wydaje się Wam, że ich liczba wciąż rośnie, zamiast maleć, jeśli również borykacie się z problemem wyrzucania niepotrzebnych przedmiotów, na rzecz ich chomikowania, jeśli macie trudności w podejmowaniu decyzji, które będą dla Was korzystne i wybieracie zamiast tego takie, w które już zainwestowaliście / utopiliście pieniądze i żal Wam ich zmarnować, ponadto nie potraficie odmawiać i postawić siebie na pierwszym miejscu, to ta książka jest dla Was stworzona.

Myślę, że jest to jeden z lepszych poradników wskazujących lepszą drogę w życiu, to jest taką, dzięki której będziemy czuli się szczęśliwi, spełnieni, nieprzepracowani i przestaniemy "rozmieniać się na drobne" - jak pisze autor oraz w końcu znajdziemy czas na odpoczynek i spędzanie czasu z rodziną. Bardzo polecam :)

Jeżeli podobnie jak ja macie na głowie masę spraw i wydaje się Wam, że ich liczba wciąż rośnie, zamiast maleć, jeśli również borykacie się z problemem wyrzucania niepotrzebnych przedmiotów, na rzecz ich chomikowania, jeśli macie trudności w podejmowaniu decyzji, które będą dla Was korzystne i wybieracie zamiast tego takie, w które już zainwestowaliście / utopiliście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

W końcu się zabrałam za tą książkę i przeczytałam :)

Niestety nie wiem, co wpłynęło na odbiór, czy to, że czytałam ją w nieoficjalnej wersji tłumaczenia (bo niestety nie ma oficjalnego), czy to, że minęło kilka lat od momentu przeczytania przeze mnie pierwszych dwóch części, tak czy inaczej, ta część nie porwała, mnie tak bardzo jak poprzednie. Historia ciekawa, dużo wątków dobrze ze sobą współgrających, ale to jakby zupełnie nie to, co było w pierwszych dwóch tomach trylogii. Czegoś jakby brakuje tej części i nawet nie umiem do końca powiedzieć co to takiego. Były momenty, że irytowała mnie Pierce swoim dziecinnym zachowaniem, a były też takie, które sprawiały, że chciałam książkę odłożyć, bo mało się działo. Mimo wszystko z sentymentu do autorki, jak i do pierwszych tomów powieści oraz z chęci poznania zakończenia serii, doczytałam do końca. Oceniam tak na 7 gwiazdek. Krótka i lekka książka dla nastolatek; może już po prostu za bardzo dorosłam i spoważniałam ;D

W końcu się zabrałam za tą książkę i przeczytałam :)

Niestety nie wiem, co wpłynęło na odbiór, czy to, że czytałam ją w nieoficjalnej wersji tłumaczenia (bo niestety nie ma oficjalnego), czy to, że minęło kilka lat od momentu przeczytania przeze mnie pierwszych dwóch części, tak czy inaczej, ta część nie porwała, mnie tak bardzo jak poprzednie. Historia ciekawa, dużo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Do tej pory nie trafiłam jeszcze na żaden poradnik, który byłby tak krótki i tak treściwy zarazem. Ponadto z nutką humoru. Na pewno wrócę jeszcze do tej książki. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i cieszę się, ze przypadkiem trafiłam na bloga Ani, czytając jeden z postów o tym, jak się zmotywować do pisania pracy dyplomowej :D, właśnie dzięki niemu odnalazłam tą perełkę. Teraz małymi krokami staram się zmierzać do obranego celu. Polecam tą książkę każdej osobie, która chce coś zmienić w swoim życiu na lepsze, można tu przeczytać w telegraficznym skrócie oraz bez zbędnego owijania w bawełnę, o tym, jak zmienić swoje myślenie i jak w tytule, jak być dzięki temu szczęśliwszym. Podobało mi się również podejście Ani względem czytelnika, bez narzucania swoich "racji", "prawd", czy poglądów oraz bez wyznaczania jednej ścieżki, która może nas zaprowadzić do szczęścia, bo przecież nigdy nie ma jednej... Brawo Ania, że w tak młodym wieku, masz już w sobie tak wiele mądrości i dziękuję, że się nią z nami podzieliłaś. 😊 Zdecydowanie zachęcam wszystkich do przeczytania ❤

Do tej pory nie trafiłam jeszcze na żaden poradnik, który byłby tak krótki i tak treściwy zarazem. Ponadto z nutką humoru. Na pewno wrócę jeszcze do tej książki. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i cieszę się, ze przypadkiem trafiłam na bloga Ani, czytając jeden z postów o tym, jak się zmotywować do pisania pracy dyplomowej :D, właśnie dzięki niemu odnalazłam tą perełkę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Truman Capote bardzo dobrze wywiązał się z napisania tej książki. Nie sądziłam, że będę w stanie polubić gatunek jakim jest reportaż, a jednak. Okazało się również, że mimo opisywania tak drastycznych wydarzeń, pióro pana Trumana pozostało niemalże tak lekkie, jak w "Śniadniu...". Bardzo mi się podobała przedstawiona tu historia, mimo że nie jestem fanką zbyt wielu szczegółów, typu daty, miejsca itp. (co niewątpliwie jest domeną reportaży), tutaj absolutnie mi one nie przeszkadzały, gdyż autor umiejętnie je wkomponował, czy to pośród dialogów, listów, czy też cytując wspomnienia oraz zeznania osób. Warto przeczytać tą pozycję, momentami mrozi krew w żyłach, kiedy indziej przygnębia oraz powoduje apatię i otępienie, a sporadycznie budzi nawet współczucie dla morderców. Wachlarz emocji w trakcie czytania, więc moim skromnym zdaniem warto sięgnąć. (:

Truman Capote bardzo dobrze wywiązał się z napisania tej książki. Nie sądziłam, że będę w stanie polubić gatunek jakim jest reportaż, a jednak. Okazało się również, że mimo opisywania tak drastycznych wydarzeń, pióro pana Trumana pozostało niemalże tak lekkie, jak w "Śniadniu...". Bardzo mi się podobała przedstawiona tu historia, mimo że nie jestem fanką zbyt wielu...

więcej Pokaż mimo to