Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ojej, no katastrofa. Ale zacznijmy od początku. Autorka bardzo dobrze reklamuje swój produkt, obserwowałam podczas tworzenia, regularne wpisy o mięsie, które zawiera teraz w książce, poświęconych godzinach, pisaniu po nocy, pracy Pani od korekty itd. Marketing podczas premiery: mnie skusiły opinie (dlatego też piszę swoją, dla potomnych),które zachwalały książkę jako przełomową w ich życiu, uświadamiającą, zmieniającą zachowania. Wywołującą płacz, uświadamiającą problemy i motywującą do walki o siebie. Do brzegu - nie jestem specjalistką w takich książkach i generalnie staram się unikać coachowych bredni, jednak naczytałam się ich kilku w czasach gimnazjalnych (daawno, dawno temu). I po lekturze książki niestety stwierdzam, że nie wyniosłam z niej nic uświadamiającego, ani nic przełomowego. Omawiane mechanizmy są takimi totaalnie podstawowymi, których miałabym wrażenie, że jest świadomy każdy człowiek, typu: omawiania asertywność w pobieżnym zakresie, czy analiza transakcyjna (uległy, dominujący, równy-równy itd) czy odróżnianie faktów od opinii. Patrząc po opiniach autorki - niestety tak nie jest, więc widocznie to książka po prostu nie dla mnie i komuś tam się przydała. Jak głosi nagłówek bloga autorki: blog dla młodych kobiet, to tak stawiałabym, że to książka dla gimnazjalistek. Być może na tym etapie życia coś by wniosła. Totalnie nie rozumiem kosztu tej książki, ale postanowiłam sprawdzić na własnej skórze, że być może za tym kosztem idzie ilość mięcha, autorka dodatkowo na IG pisze, że czyta często publikacje naukowe w tych tematach, więc spodziewałam się aktualności w temacie. No niestety, zawiodłam się. Generalnie nie polecam.