Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Po przeczytaniu tego tomu wciąż nie mogę wyjść z podziwu... jak można napisać książkę o niczym na tyle stron. Doprawdy, to wręcz niesamowite, padam na kolana. O ile poprzednie części zdołałam jakoś przełknąć, ba, nawet trochę mi się podobały, to sięgnięcie po ,,Namiętność" było kompletną pomyłką. Luce wciąż szaleje za Danielem, Daniel wciąż szaleje za Luce, a ja rzygam tęczą. Chapeau bas!

Po przeczytaniu tego tomu wciąż nie mogę wyjść z podziwu... jak można napisać książkę o niczym na tyle stron. Doprawdy, to wręcz niesamowite, padam na kolana. O ile poprzednie części zdołałam jakoś przełknąć, ba, nawet trochę mi się podobały, to sięgnięcie po ,,Namiętność" było kompletną pomyłką. Luce wciąż szaleje za Danielem, Daniel wciąż szaleje za Luce, a ja rzygam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przede wszystkimi książkę czyta się z wyraźną przyjemnością. Zapewne dlatego, iz była to nawet jedna z ulubionych powieści samej autorki.
Mimo to nie mogę jej nazwać mistrzostwem. Przyzwyczaiłam się juz do tego, ze nie potrafię odgadnąć, kto jest mordercą i dlatego czytając ,,Dom zbrodni'' zawiodlam się. W tym wypadku mój typ okazał się całkowicie trafiony. Juz od samego poczatku można się było domyślić, kto jest zbrodniarzem.

Przede wszystkimi książkę czyta się z wyraźną przyjemnością. Zapewne dlatego, iz była to nawet jedna z ulubionych powieści samej autorki.
Mimo to nie mogę jej nazwać mistrzostwem. Przyzwyczaiłam się juz do tego, ze nie potrafię odgadnąć, kto jest mordercą i dlatego czytając ,,Dom zbrodni'' zawiodlam się. W tym wypadku mój typ okazał się całkowicie trafiony. Juz od samego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

,,Dziwne, że można opisać czytanie książki jako wielkie przeżycie, ale właśnie tak to odczułem."

Charlie, główny bohater książki oraz autor listów do ,,Drogiego Przyjaciela" jest trochę inny niż wszyscy. Postrzega świat na swój sposób, który bynajmniej nie jest gorszy.

A jednak mi, przy czytaniu, wydawało się to takie znajome. Zupełnie jakby autor zajrzał do mojej głowy i ze zlepka zupełnie bezsensownych myśli stworzył coś tak niesamowitego.

Myślę, iż każdy czytelnik tejże książki tego doświadczył.

I cóż więcej powiedzieć? Zdaje się, że czytanie tego tworu rzeczywiście było wielkim przeżyciem.

,,Dziwne, że można opisać czytanie książki jako wielkie przeżycie, ale właśnie tak to odczułem."

Charlie, główny bohater książki oraz autor listów do ,,Drogiego Przyjaciela" jest trochę inny niż wszyscy. Postrzega świat na swój sposób, który bynajmniej nie jest gorszy.

A jednak mi, przy czytaniu, wydawało się to takie znajome. Zupełnie jakby autor zajrzał do mojej głowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

,,Pójdziesz do papierowych miast i nigdy już nie powrócisz."

Q żyje wręcz zafascynowany swoją znajomą zarówno ze szkoły, jak i z sąsiedztwa. Jakież jest więc jego zdumienie oraz radość, kiedy osławiona Margo Roth Spiegelman pojawia się w środku nocy aby zabrać chłopaka na jedną ze swoich przygód.
A jakież jest jego zdumienie i smutek, kiedy następnego dnia Margo znika.

Być może ,,Papierowe miasta" jeśli chodzi o fabułę oraz historię samą w sobie nie dorównują ,,Gwiazd naszych wina", ale jeśli chodzi o przekaz, to jestem jak najbardziej na tak. W końcu jakaś całkiem inteligentna książka o nastolatkach dla nastolatków.

Bo z książkami Green'a tak już właśnie jest, że odkrywając każdą kolejną stronę książki, odkrywamy też i poznajemy kawałek siebie.

,,Pójdziesz do papierowych miast i nigdy już nie powrócisz."

Q żyje wręcz zafascynowany swoją znajomą zarówno ze szkoły, jak i z sąsiedztwa. Jakież jest więc jego zdumienie oraz radość, kiedy osławiona Margo Roth Spiegelman pojawia się w środku nocy aby zabrać chłopaka na jedną ze swoich przygód.
A jakież jest jego zdumienie i smutek, kiedy następnego dnia Margo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

,,Szukając Alaski''?

Po przeczytaniu książki mogłabym nadać jej podtytuł ,,Szukając siebie".

Jest to kolejna przeczytana przeze mnie, niesamowita książka John'a Green'a. Z początku zabawna, prawdę mówiąc dość zwyczajna, diametralnie się zmienia. Po protu postawiłam sobie pytanie: ,,I jakże ja wyjdę z tego labiryntu?!".
I tu stawiłam czoła milionom myśli.

,,A jak ty-właśnie ty-zamierzasz wydostać się z tego labiryntu cierpienia?”

,,Szukając Alaski''?

Po przeczytaniu książki mogłabym nadać jej podtytuł ,,Szukając siebie".

Jest to kolejna przeczytana przeze mnie, niesamowita książka John'a Green'a. Z początku zabawna, prawdę mówiąc dość zwyczajna, diametralnie się zmienia. Po protu postawiłam sobie pytanie: ,,I jakże ja wyjdę z tego labiryntu?!".
I tu stawiłam czoła milionom myśli.

,,A jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czasami natrafia się na książki, których nie da się opisać.
I choćbym użyła tysięcy słów, nie uda mi się oddać emocji towarzyszących czytaniu historii przedstawionej przez Picoult.

Czasami natrafia się na książki, których nie da się opisać.
I choćbym użyła tysięcy słów, nie uda mi się oddać emocji towarzyszących czytaniu historii przedstawionej przez Picoult.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To była moja pierwsza książka John'a Green'a i dzięki niej na pewno sięgnę po kolejną.

Nie wiem, może tylko mi się tak spodobała, może tylko mnie tak wzruszyła, ale gdybym musiała opisać ją jednym słowem, powiedziałabym: ,,Piękna".

To była moja pierwsza książka John'a Green'a i dzięki niej na pewno sięgnę po kolejną.

Nie wiem, może tylko mi się tak spodobała, może tylko mnie tak wzruszyła, ale gdybym musiała opisać ją jednym słowem, powiedziałabym: ,,Piękna".

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sama nie wiem, co mogłabym powiedzieć o tej książce poza tym, iż mi się podobała. Ba, ,,podobała", wywołuje ona tyle sprzecznych odczuć, że nawet nie wiem, jak to określić.

Być może i przypomina ,,Igrzyska śmierci", jednak, jeśli mowa o ukazywaniu okrucieństwa, bólu, itp., ta seria jest zdecydowanie górą.

Frakcje, niezgodni i Tobias
to, tak w skrócie, świat Tris.

Obecnie we wszystkim, co przeznaczone dla młodzieży musi wystąpić wątek dozgonnej miłości, więc omówienie postaci Tobiasa sobie daruję. Nadmienię tylko, że między Tris i Cztery nie jest najlepiej, lecz też nie najgorzej, ot, po prostu nijak.

Natomiast jeśli chodzi o niezgodnych i frakcje, to zaczyna się prawdziwa wojna (i nie posługuję się tu przenośnią). Erudyci podejmują walkę z pozostałą społecznością (wyłączając Serdeczność), pod koniec przerwaną przez ,,informację, która odmieni wszystko".

Sama nie wiem, co mogłabym powiedzieć o tej książce poza tym, iż mi się podobała. Ba, ,,podobała", wywołuje ona tyle sprzecznych odczuć, że nawet nie wiem, jak to określić.

Być może i przypomina ,,Igrzyska śmierci", jednak, jeśli mowa o ukazywaniu okrucieństwa, bólu, itp., ta seria jest zdecydowanie górą.

Frakcje, niezgodni i Tobias
to, tak w skrócie, świat Tris.

Obecnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

,,Smoki, jak wiadomo, kradną złoto i klejnoty ludziom, elfom i krasnoludom, gdziekolwiek się da; (...), ale nie umieją się nimi cieszyć, nie używają z nich nic, bodaj miedzianego pierścionka."

No proszę, to zupełnie inaczej niż Bilbo, który to zrobił całkiem ładny użytek ze swojego pierścionka-niewidka.

Jeśli chodzi o mnie, to jakoś tak do 2/5 byłam wręcz zła na tę powieść, ponieważ wcześniej zdążyłam obejrzeć film, co ogólnie mówiąc było błędem, bo w ten sposób wiedziałam, co się wydarzy i odebrałam sobie całą możliwą przyjemność z czytania, więc, gdyby przyszło to komuś do głowy, naprawdę nie należy tego robić.
Całe szczęście później film jakoś mi wyleciał z głowy i wciągnęłam się w tekst.

Jest to opowieść o hobbicie, czyli małym, owłosionym stworzonku, wymyślonym przez Tolkiena, krasnoludach, o których chyba każdy słyszał, goblinach, czarodzieju, ludziach, elfach i wielu, wielu innych rzeczach.

Co więcej można powiedzieć o tej książce? Chyba już nic poza tym, że trzeba ją przeczytać! :)

,,Smoki, jak wiadomo, kradną złoto i klejnoty ludziom, elfom i krasnoludom, gdziekolwiek się da; (...), ale nie umieją się nimi cieszyć, nie używają z nich nic, bodaj miedzianego pierścionka."

No proszę, to zupełnie inaczej niż Bilbo, który to zrobił całkiem ładny użytek ze swojego pierścionka-niewidka.

Jeśli chodzi o mnie, to jakoś tak do 2/5 byłam wręcz zła na tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przede wszystkim - cudowna okładka.

,,Ciasza" jest trzecim, i jak dotąd najlepszym, bo czwartego jeszcze nie czytałam, tomem tetralogii ,,Szeptem" opowiadającej o fantastycznym światku Nory Grey.

Upadłe anioły, nefilowie, archanioły.

Kto by się spodziewał, że z tego może powstać coś tak ciekawego? Na pewno nie ja. Oczekiwałam raczej czegoś w stylu, kultowego już chyba ,,Zmierzchu", którego, szczerze mówiąc, największą fanką nie jestem. A tu proszę! Aż chce się czytać dalej. Na szczęście,

to jeszcze nie koniec

i już wprost nie mogę się doczekać przeczytanie czwartej, ostatniej już niestety, części.

Przede wszystkim - cudowna okładka.

,,Ciasza" jest trzecim, i jak dotąd najlepszym, bo czwartego jeszcze nie czytałam, tomem tetralogii ,,Szeptem" opowiadającej o fantastycznym światku Nory Grey.

Upadłe anioły, nefilowie, archanioły.

Kto by się spodziewał, że z tego może powstać coś tak ciekawego? Na pewno nie ja. Oczekiwałam raczej czegoś w stylu, kultowego już chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dealer Marzeń, chimery, serafini.

Szybko dałam się wciągnąć w fantastyczny świat Karou. Przeżywałam wszystko razem z nią. Zastanawiałam się, kim lub czym jest. Próbowałam dociec, o co chodzi z naszyjnikami z zębów, życzeniami i tym wszystkim. Naprawdę byłam ciekawa dalszych dziejów.

Ale niestety do czasu.

Jedyną rzeczą, która mnie rozczarowała były rozwlekłe losy Madrigal. Kiedy tylko dowiedziałam się, kim była, w zupełności mi to wystarczyło, jednak autorka koniecznie musiała rozciągnąć to wszystko przez kilkadziesiąt stron, które przy czytaniu wydawały mi się nieskończonością.

Aczkolwiek, biorąc pod uwagę tekst do strony jakoś 300 mogę z pewnością powiedzieć, iż książka była świetna i uwiodła mnie jej magia.

Dealer Marzeń, chimery, serafini.

Szybko dałam się wciągnąć w fantastyczny świat Karou. Przeżywałam wszystko razem z nią. Zastanawiałam się, kim lub czym jest. Próbowałam dociec, o co chodzi z naszyjnikami z zębów, życzeniami i tym wszystkim. Naprawdę byłam ciekawa dalszych dziejów.

Ale niestety do czasu.

Jedyną rzeczą, która mnie rozczarowała były rozwlekłe losy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jaką umiejętność chciałbyś mieć?
Na to pytanie odpowiedzi są najczęściej następujące: czytanie w myślach, latanie, niewidzialność bądź super siła.
A co powiesz na podróże w czasie?

Okay, to może nie do końca umiejętność, bo Gwen w końcu trafił się gen podróży w czasie, ale chyba na jedno wychodzi. A skoro już jesteśmy przy ,,Gwen", to tak, jest to główna bohaterka. Całkiem sympatyczna dziewczyna z zabawnym kumplem-demonem i piegowatą przyjaciółką przypominającą swojego pupila.

Zdziwiony? Czytaj dalej.

A co gdyby dorzucić do tego przystojnego chłopaka, nieśmiertelność oraz niesamowicie wciągającą formę pisania? Czy to może się nie spodobać?

Jaką umiejętność chciałbyś mieć?
Na to pytanie odpowiedzi są najczęściej następujące: czytanie w myślach, latanie, niewidzialność bądź super siła.
A co powiesz na podróże w czasie?

Okay, to może nie do końca umiejętność, bo Gwen w końcu trafił się gen podróży w czasie, ale chyba na jedno wychodzi. A skoro już jesteśmy przy ,,Gwen", to tak, jest to główna bohaterka....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc nie rozumiem fenomenu niektórych książek czy trylogii. No dobrze, może wszystkie twory przedstawiają jakieś tam prawdy i zasady moralne, religijne, bądź jakiekolwiek inne. Lecz czy naprawdę każda co bardziej współczesna książka musi przypominać ,,Zmierzch"? Naprawdę, mi już wystarczy jedna taka seria. Nie potrzebuję kolejnych tomiszczy o dziewczynie, która (a jakże, jakże!) jest niezwykle urocza i zarazem nieświadoma swej urody. Warto wspomnieć też (och, kolejne zaskoczenie) o tym, iż dosłownie każdy chłopak jej pragnie, a ona sama nie wie, kogo wybrać.
Poważnie? Czy nasza cywilizacja upadła aż tak nisko?

I choć zdaję sobie sprawę, że ,,Kosogłos" opowiada w pewien sposób o śmierci, kruchości rzeczy martwych jak i człowieka, nie zmienię swojej opinii. Wciąż będę twierdzić, iż jest nieźle, ale mogło być lepiej.

Szczerze mówiąc nie rozumiem fenomenu niektórych książek czy trylogii. No dobrze, może wszystkie twory przedstawiają jakieś tam prawdy i zasady moralne, religijne, bądź jakiekolwiek inne. Lecz czy naprawdę każda co bardziej współczesna książka musi przypominać ,,Zmierzch"? Naprawdę, mi już wystarczy jedna taka seria. Nie potrzebuję kolejnych tomiszczy o dziewczynie, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zetknęłam się już z paroma książkami King'a, więc pewna rodzaju psychodeliczność tej książki nie była dla mnie zaskoczeniem, ale zacznijmy od początku...

Do miasteczka wprowadza się rodzina. Mąż, żona dwójka dzieci i kot, który wbrew pozorom jest istotny dla tej opowieści. Na początku poznajemy także sąsiada z przeciwnej strony ulicy, a później jego małżonkę. Między dwójką rodzin, a szczególnie między ich głowami, rodzi się pewnego rodzaju przyjaźń, więc nic dziwnego, że kiedy kot córeczki Luisa, bo tak ma na imię nasz główny bohater, ginie pod kołami samochodów, sąsiad oferuje swoją pomoc.

W każdym razie, po przebrnięciu przez jeszcze trochę stron, okazuje się, iż tak naprawdę zmartwychwstanie nie jest zarezerwowane tylko dla Jezusa.

Jednak ogólnie rzecz biorąc, książka, mimo, że rzeczywiście jest całkiem interesująca, nie porywa. Jeśli chodzi o mnie to była totalnie przewidywalna, ale mam nadzieję, iż naprawdę tak było tylko w moim przypadku.

Zetknęłam się już z paroma książkami King'a, więc pewna rodzaju psychodeliczność tej książki nie była dla mnie zaskoczeniem, ale zacznijmy od początku...

Do miasteczka wprowadza się rodzina. Mąż, żona dwójka dzieci i kot, który wbrew pozorom jest istotny dla tej opowieści. Na początku poznajemy także sąsiada z przeciwnej strony ulicy, a później jego małżonkę. Między dwójką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sam budzie dźwięk budzika. Idzie do łazienki. Je śniadanie w samochodzie przyjaciółki, gdzie też się maluje. Na jednej z lekcji ucieka ze szkoły. Po lekcjach idzie do koleżanki, a potem na imprezę.

A jak wygląda Twój dzień? Chciałbyś coś naprawić?

Sam właśnie zdarza się taka okazja.

,,7 razy dziś" to książka, która całkowicie mnie oczarowała. Przedstawia ona historię dziewczyny, która z niemal obojętnej czy też bezdusznej osoby zmienia się w kogoś, kto właściwie potrafi oddać życie za kogoś innego.

Sam budzie dźwięk budzika. Idzie do łazienki. Je śniadanie w samochodzie przyjaciółki, gdzie też się maluje. Na jednej z lekcji ucieka ze szkoły. Po lekcjach idzie do koleżanki, a potem na imprezę.

A jak wygląda Twój dzień? Chciałbyś coś naprawić?

Sam właśnie zdarza się taka okazja.

,,7 razy dziś" to książka, która całkowicie mnie oczarowała. Przedstawia ona historię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spotkałam się z tą książką pod koniec podstawówki bądź w 1 klasie gimnazjum (dokładnie nie pamiętam) i od razu wiedziałam, że nie będę jej fanką. Po późniejszym przeczytaniu jej, jestem właściwie tego pewna.

Wiele osób twierdzi, iż jest to piękna opowiastka dla starych i młodych ucząca o prawdach życiowych. Jednak czy naprawdę?

No dobrze, zgadzam się z tymi mądrościami, idt.. Ale jaki jest sens pisania po raz setny o czymś, co ludziom jest już świetnie znane, a jeśli do kogoś przez całe życie nie dotarło, co to znaczy ,,przyjaźń" i ,,miłość", to najprawdopodobniej już nigdy nie dotrze?

Myślę, iż książka może jednak zaciekawić wszystkich lubiących filozofować, ba, sądzę, iż może ich skłonić do jakichś refleksji, więc nie warto stawiać na niej krzyżyka.

Spotkałam się z tą książką pod koniec podstawówki bądź w 1 klasie gimnazjum (dokładnie nie pamiętam) i od razu wiedziałam, że nie będę jej fanką. Po późniejszym przeczytaniu jej, jestem właściwie tego pewna.

Wiele osób twierdzi, iż jest to piękna opowiastka dla starych i młodych ucząca o prawdach życiowych. Jednak czy naprawdę?

No dobrze, zgadzam się z tymi mądrościami,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak każdy chyba słyszałam o Harrym Potterze i, jak chyba każdy, widziałam w telewizji urywki filmów. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się po niego sięgnąć.

Mimo faktu, iż jest to raczej powieść dla dzieci bądź wczesnej młodzieży, zarejestrowałam fakt, że również sporo starszych osób jest niemal urzeczonych tą książką. I cóż, tak samo było ze mną.

Obecnie nie ma dla mnie znaczenia, którą część czytam, czy jest to ,,Kamień (...)", ,,Komnata (...)", czy jeszcze coś innego. Wszystkie części Harrego uważam za absolutnie cudowne.

Jak każdy chyba słyszałam o Harrym Potterze i, jak chyba każdy, widziałam w telewizji urywki filmów. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się po niego sięgnąć.

Mimo faktu, iż jest to raczej powieść dla dzieci bądź wczesnej młodzieży, zarejestrowałam fakt, że również sporo starszych osób jest niemal urzeczonych tą książką. I cóż, tak samo było ze mną.

Obecnie nie ma dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak jak pewnie większość osób sięgnęłam po ,,Erebosa" ze względu na okładkę. Podobno po niej nie można oceniać, aczkolwiek uznając tę za intrygującą i na swój sposób tajemniczą, nie mogłam nie przeczytać książki.

Skłamałabym, twierdząc, iż wciągnęła mnie od samego początku. Dopiero kiedy zaczęła się rozkręcać, co, według mnie, nastąpiło przy włączeniu przez głównego bohatera gry po raz pierwszy, zwróciła moją uwagę.

Jeśli ktoś uważa, że jest to zwykłe RPG, MMO, idt., nic bardziej mylnego i chociażby z tego względu warto wejść do świata ,,Erebosa".

Tak jak pewnie większość osób sięgnęłam po ,,Erebosa" ze względu na okładkę. Podobno po niej nie można oceniać, aczkolwiek uznając tę za intrygującą i na swój sposób tajemniczą, nie mogłam nie przeczytać książki.

Skłamałabym, twierdząc, iż wciągnęła mnie od samego początku. Dopiero kiedy zaczęła się rozkręcać, co, według mnie, nastąpiło przy włączeniu przez głównego...

więcej Pokaż mimo to