Opinie użytkownika
Po przeczytaniu tego tomu wciąż nie mogę wyjść z podziwu... jak można napisać książkę o niczym na tyle stron. Doprawdy, to wręcz niesamowite, padam na kolana. O ile poprzednie części zdołałam jakoś przełknąć, ba, nawet trochę mi się podobały, to sięgnięcie po ,,Namiętność" było kompletną pomyłką. Luce wciąż szaleje za Danielem, Daniel wciąż szaleje za Luce, a ja rzygam...
więcej Pokaż mimo to
Przede wszystkimi książkę czyta się z wyraźną przyjemnością. Zapewne dlatego, iz była to nawet jedna z ulubionych powieści samej autorki.
Mimo to nie mogę jej nazwać mistrzostwem. Przyzwyczaiłam się juz do tego, ze nie potrafię odgadnąć, kto jest mordercą i dlatego czytając ,,Dom zbrodni'' zawiodlam się. W tym wypadku mój typ okazał się całkowicie trafiony. Juz od samego...
,,Dziwne, że można opisać czytanie książki jako wielkie przeżycie, ale właśnie tak to odczułem."
Charlie, główny bohater książki oraz autor listów do ,,Drogiego Przyjaciela" jest trochę inny niż wszyscy. Postrzega świat na swój sposób, który bynajmniej nie jest gorszy.
A jednak mi, przy czytaniu, wydawało się to takie znajome. Zupełnie jakby autor zajrzał do mojej głowy...
,,Pójdziesz do papierowych miast i nigdy już nie powrócisz."
Q żyje wręcz zafascynowany swoją znajomą zarówno ze szkoły, jak i z sąsiedztwa. Jakież jest więc jego zdumienie oraz radość, kiedy osławiona Margo Roth Spiegelman pojawia się w środku nocy aby zabrać chłopaka na jedną ze swoich przygód.
A jakież jest jego zdumienie i smutek, kiedy następnego dnia Margo...
,,Szukając Alaski''?
Po przeczytaniu książki mogłabym nadać jej podtytuł ,,Szukając siebie".
Jest to kolejna przeczytana przeze mnie, niesamowita książka John'a Green'a. Z początku zabawna, prawdę mówiąc dość zwyczajna, diametralnie się zmienia. Po protu postawiłam sobie pytanie: ,,I jakże ja wyjdę z tego labiryntu?!".
I tu stawiłam czoła milionom myśli.
,,A jak...
Czasami natrafia się na książki, których nie da się opisać.
I choćbym użyła tysięcy słów, nie uda mi się oddać emocji towarzyszących czytaniu historii przedstawionej przez Picoult.
To była moja pierwsza książka John'a Green'a i dzięki niej na pewno sięgnę po kolejną.
Nie wiem, może tylko mi się tak spodobała, może tylko mnie tak wzruszyła, ale gdybym musiała opisać ją jednym słowem, powiedziałabym: ,,Piękna".
Sama nie wiem, co mogłabym powiedzieć o tej książce poza tym, iż mi się podobała. Ba, ,,podobała", wywołuje ona tyle sprzecznych odczuć, że nawet nie wiem, jak to określić.
Być może i przypomina ,,Igrzyska śmierci", jednak, jeśli mowa o ukazywaniu okrucieństwa, bólu, itp., ta seria jest zdecydowanie górą.
Frakcje, niezgodni i Tobias
to, tak w skrócie, świat Tris.
Obecnie...
,,Smoki, jak wiadomo, kradną złoto i klejnoty ludziom, elfom i krasnoludom, gdziekolwiek się da; (...), ale nie umieją się nimi cieszyć, nie używają z nich nic, bodaj miedzianego pierścionka."
No proszę, to zupełnie inaczej niż Bilbo, który to zrobił całkiem ładny użytek ze swojego pierścionka-niewidka.
Jeśli chodzi o mnie, to jakoś tak do 2/5 byłam wręcz zła na tę...
Przede wszystkim - cudowna okładka.
,,Ciasza" jest trzecim, i jak dotąd najlepszym, bo czwartego jeszcze nie czytałam, tomem tetralogii ,,Szeptem" opowiadającej o fantastycznym światku Nory Grey.
Upadłe anioły, nefilowie, archanioły.
Kto by się spodziewał, że z tego może powstać coś tak ciekawego? Na pewno nie ja. Oczekiwałam raczej czegoś w stylu, kultowego już chyba...
Dealer Marzeń, chimery, serafini.
Szybko dałam się wciągnąć w fantastyczny świat Karou. Przeżywałam wszystko razem z nią. Zastanawiałam się, kim lub czym jest. Próbowałam dociec, o co chodzi z naszyjnikami z zębów, życzeniami i tym wszystkim. Naprawdę byłam ciekawa dalszych dziejów.
Ale niestety do czasu.
Jedyną rzeczą, która mnie rozczarowała były rozwlekłe losy...
Jaką umiejętność chciałbyś mieć?
Na to pytanie odpowiedzi są najczęściej następujące: czytanie w myślach, latanie, niewidzialność bądź super siła.
A co powiesz na podróże w czasie?
Okay, to może nie do końca umiejętność, bo Gwen w końcu trafił się gen podróży w czasie, ale chyba na jedno wychodzi. A skoro już jesteśmy przy ,,Gwen", to tak, jest to główna bohaterka....
Szczerze mówiąc nie rozumiem fenomenu niektórych książek czy trylogii. No dobrze, może wszystkie twory przedstawiają jakieś tam prawdy i zasady moralne, religijne, bądź jakiekolwiek inne. Lecz czy naprawdę każda co bardziej współczesna książka musi przypominać ,,Zmierzch"? Naprawdę, mi już wystarczy jedna taka seria. Nie potrzebuję kolejnych tomiszczy o dziewczynie, która...
więcej Pokaż mimo to
Zetknęłam się już z paroma książkami King'a, więc pewna rodzaju psychodeliczność tej książki nie była dla mnie zaskoczeniem, ale zacznijmy od początku...
Do miasteczka wprowadza się rodzina. Mąż, żona dwójka dzieci i kot, który wbrew pozorom jest istotny dla tej opowieści. Na początku poznajemy także sąsiada z przeciwnej strony ulicy, a później jego małżonkę. Między dwójką...
Sam budzie dźwięk budzika. Idzie do łazienki. Je śniadanie w samochodzie przyjaciółki, gdzie też się maluje. Na jednej z lekcji ucieka ze szkoły. Po lekcjach idzie do koleżanki, a potem na imprezę.
A jak wygląda Twój dzień? Chciałbyś coś naprawić?
Sam właśnie zdarza się taka okazja.
,,7 razy dziś" to książka, która całkowicie mnie oczarowała. Przedstawia ona historię...
Spotkałam się z tą książką pod koniec podstawówki bądź w 1 klasie gimnazjum (dokładnie nie pamiętam) i od razu wiedziałam, że nie będę jej fanką. Po późniejszym przeczytaniu jej, jestem właściwie tego pewna.
Wiele osób twierdzi, iż jest to piękna opowiastka dla starych i młodych ucząca o prawdach życiowych. Jednak czy naprawdę?
No dobrze, zgadzam się z tymi mądrościami,...
Jak każdy chyba słyszałam o Harrym Potterze i, jak chyba każdy, widziałam w telewizji urywki filmów. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się po niego sięgnąć.
Mimo faktu, iż jest to raczej powieść dla dzieci bądź wczesnej młodzieży, zarejestrowałam fakt, że również sporo starszych osób jest niemal urzeczonych tą książką. I cóż, tak samo było ze mną.
Obecnie nie ma dla...
Tak jak pewnie większość osób sięgnęłam po ,,Erebosa" ze względu na okładkę. Podobno po niej nie można oceniać, aczkolwiek uznając tę za intrygującą i na swój sposób tajemniczą, nie mogłam nie przeczytać książki.
Skłamałabym, twierdząc, iż wciągnęła mnie od samego początku. Dopiero kiedy zaczęła się rozkręcać, co, według mnie, nastąpiło przy włączeniu przez głównego...