-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-10
2024-04-10
Pełna schematów i drugą połowę słuchałam z lekkim zażenowaniem, ale i tak wyrwała mnie z niemocy czytelniczej. Poza tym kreacja świata była interesująca.
Pełna schematów i drugą połowę słuchałam z lekkim zażenowaniem, ale i tak wyrwała mnie z niemocy czytelniczej. Poza tym kreacja świata była interesująca.
Pokaż mimo to2024-02-15
2024-02-09
2023-11-17
2023-11-17
2023-08-10
Myślałam, czy wrzucić jakąś obszerniejszą recenzję, ale stwierdziłam, że nie nam za wiele do powiedzenia o niej, prócz tego, ze naprawdę dobrze mi się jej słuchało. Autor zaciekawiał poszczególnymi przypadkami, nie czułam się znudzona ani na sekundę i audiobook przeleciał mi bardzo szybko.
Na pewno sięgnę po inne książki.
Myślałam, czy wrzucić jakąś obszerniejszą recenzję, ale stwierdziłam, że nie nam za wiele do powiedzenia o niej, prócz tego, ze naprawdę dobrze mi się jej słuchało. Autor zaciekawiał poszczególnymi przypadkami, nie czułam się znudzona ani na sekundę i audiobook przeleciał mi bardzo szybko.
Na pewno sięgnę po inne książki.
2023-08-08
Charlie Gordon jest wyjątkową osobą. Dlaczego? Jako pierwszy człowiek poddany jest eksperymentowi, mającym zwiększyć jego inteligencję. Wcześniej na jego miejscu był jedynie tytułowy Algernon - mysz, z którą mężczyzna doświadcza skutków operacji. Wszystko zdaje się iść w dobrą stronę.
Ale czy na pewno? Jak będzie wyglądać nowe życie Charliego? Ilu nowych rzeczy uda mu się nauczyć? Czy jego relacje z rodziną i przyjaciółmi ulegnie zmianie? Jak to w ogóle się stało, że trafił on do tego eksperymentu?
„Kwiaty dla Algernona” to książka, której tytuł zrozumie się dopiero, gdy dotrzemy do końca powieści. Całość jest dziennikiem pisanym ręką Charliego. Dzięki temu możemy zauważyć, w jaki sposób zmienia się jego sposób pisania i myślenia, ale również w jaki sposób zmieniają się jego relacje z ludźmi. Bardzo doceniam takie zabiegi stylistyczne i zdecydowanie polecam tę książkę w papierze, żeby móc śledzić te przemiany samemu. W audiobooku mam wrażenie, że ten tytuł mógłby nie wybrzmieć tak samo.
Nie jest to z pewnością łatwa historia. Mimo że czytało mi się ją szybko to jednak musiałam zatrzymać się na chwilę, bowiem to, co przydarzało się Charliemu było przejmujące i skłaniało do przemyśleń. Ciagle też zadawałam sobie pytania:
Czy mężczyzna faktycznie się zmieni? Czy będzie mądrzejszy od innych? I co to tak naprawdę będzie oznaczać? Jaka jest cena nadzwyczajnej inteligencji?
Na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedzi, ale czy to jest to, czego się spodziewaliśmy?
Koniecznie przeczytajcie „Kwiaty dla Algernona”, żeby się o tym dowiedzieć.
Charlie Gordon jest wyjątkową osobą. Dlaczego? Jako pierwszy człowiek poddany jest eksperymentowi, mającym zwiększyć jego inteligencję. Wcześniej na jego miejscu był jedynie tytułowy Algernon - mysz, z którą mężczyzna doświadcza skutków operacji. Wszystko zdaje się iść w dobrą stronę.
Ale czy na pewno? Jak będzie wyglądać nowe życie Charliego? Ilu nowych rzeczy uda mu się...
2023-06-26
Myślałam, że dodam jakąś dłuższą recenzję, ale właściwie doszłam do wniosku, że nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Książka Marie Aubert są jak jej pozostałe - duszna atmosfera między postaciami, trudne relacje członków jednej rodziny, niedopowiedzenia, rosnące problemy, które w pewnym momencie wybuchają. Jeśli czytaliście "Dorosłych", to wiecie czego się spodziewać. Podobał mi się jej realizm. Książka i jej bohaterowie nie próbowali podobać mi się na siłę.
Myślałam, że dodam jakąś dłuższą recenzję, ale właściwie doszłam do wniosku, że nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Książka Marie Aubert są jak jej pozostałe - duszna atmosfera między postaciami, trudne relacje członków jednej rodziny, niedopowiedzenia, rosnące problemy, które w pewnym momencie wybuchają. Jeśli czytaliście "Dorosłych", to wiecie czego się spodziewać. Podobał...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wokół jedynie cisza. Nic, żaden głos. Ani wiatru. Wciąż jednak czujesz na sobie czyiś wzrok. Ktoś patrzy. Na pewno. Chowa się we mgle. Jakiś głos się przedziera. Ale czy to na pewno ktoś, kogo znasz?
Światło. Dużo światła. Dokąd ono prowadzi?
Gdzie ja jestem?
Trybecz, czyli pasmo górskie na Słowacji, które zasłynęło z tego, że wiele ludzi tam zaginęło. A ci, którzy wrócili - byli zupełnie inni. Zmienili się i już nigdy nie byli sobą.
Igor - robotnik budowlany znajduje w jednym budynku podczas pracy sejf. A w środku płyty gramofonowe. Postanawia je odsłuchać, a wszystko potem, co się wydarzy, to tylko ciąg zdarzeń, które nie prowadzą do niczego dobrego.
Książkę słuchałam i czytałam w e-booku. W obu tych formach poznawało się tę historię bardzo dobrze. Wywołuje niepokój już od samego początku, a zaangażowanie głównego bohatera, żeby poznać tajemnice Trybecza, udziela się i nam i wspólnie z nim gnamy do tego, żeby dowiedzieć się, co tam naprawdę się wydarzyło.
Zaczynałam zastanawiać się, czy to wszystko prawda, w końcu Jozef Karika napisał tę książkę w taki sposób, żeby miała sprawiać wrażenie autentycznej. A czy była? Nie wiadomo.
Książka nie straszy w sposób oczywisty, ale przez sposób opowiadania, przez zagubienie przebijające się do nas z kartek, wprowadza niepokój, a nawet wywołuje dreszcze.
Była jednak trochę nierówna i mam wrażenie, ze początek i koniec były ty najlepsze, zaś środek powieści znacząco zwolnił, co mogło znużyć czytelnika. Jest to jednak tylko chwilowe spowolnienie akcji. Stad idę mnie wciąż idzie polecenie.
Przeczytajcie „Szczelinę”.
Wokół jedynie cisza. Nic, żaden głos. Ani wiatru. Wciąż jednak czujesz na sobie czyiś wzrok. Ktoś patrzy. Na pewno. Chowa się we mgle. Jakiś głos się przedziera. Ale czy to na pewno ktoś, kogo znasz?
Światło. Dużo światła. Dokąd ono prowadzi?
Gdzie ja jestem?
Trybecz, czyli pasmo górskie na Słowacji, które zasłynęło z tego, że wiele ludzi tam zaginęło. A ci, którzy...
2023-05-28
Cały ten czas.
Ciagle to samo.
Burza za burzą, czas stoi w miejscu. Jeszcze nigdy ten nie miał tak znikomego znaczenia na świecie.
Mar mieszka wraz ze swoją ciotką na Jęczącej Farmie, każdego dnia przeżywając burzę i zgryźliwą opiekunkę. Pragnie dowiedzieć się o świecie więcej.
Czy wyglądał kiedyś inaczej?
Czym są te wszystkie przedmioty pozostawione bez opieki? Gdzie są jej rodzice?
Postanawia zostawić wszystko za sobą i wyruszyć w świat w poszukiwaniu odpowiedzi, nie wiedząc zupełnie, na co się pisze.
Ani też na kogo.
Przyznam, że książka przyciągnęła mnie swoim wyglądem, ponieważ wydawnictwo naprawdę postarało się o aspekt wizualny. Ja jednak przejdę od razu do fabuły.
Przed czytaniem „Całego tego czasu”, wiedziałam z czym się mierzę - debiutancka, młodzieżowa opowieść pisana przez młodą dziewczynę. Nie miałam wygórowanych oczekiwań i jednocześnie dałam tej pozycji szansę.
Początek trochę mi się dłużył, tak jak dłużyła się droga Mar i Artela w poszukiwaniu odpowiedzi w nieznanym im świecie. Jednak szybko przebrnęłam przez to, bo książka napisana jest przystępnym, łatwoczytającym się stylem. Można było odczuć, że to debiut, brakowało tu bowiem zachęcających zwrotów akcji, przez co wierzę, że niektórych czytelników mogła znudzić. Brakowało mi tez lepszego wyjaśnienia świata. Wiemy, że w powieści czas się zatrzymał, ale mało wiemy o tym, jak ten świat funkcjonuje. Poznajemy jedynie skrawek tego wszystkiego. To trochę za mało.
Ostatnie strony minęły mi bardzo szybko, wciągnęło mnie dążenie bohaterów do rozwiązania pewnej zagadki i nie zauważyłam, kiedy książka się skończyła.
Autorce życzę dużo sukcesów w pisaniu i wiele wydanych książek.
Cały ten czas.
Ciagle to samo.
Burza za burzą, czas stoi w miejscu. Jeszcze nigdy ten nie miał tak znikomego znaczenia na świecie.
Mar mieszka wraz ze swoją ciotką na Jęczącej Farmie, każdego dnia przeżywając burzę i zgryźliwą opiekunkę. Pragnie dowiedzieć się o świecie więcej.
Czy wyglądał kiedyś inaczej?
Czym są te wszystkie przedmioty pozostawione bez opieki? Gdzie...
Słuchana w audiobooku. Nie porwała mnie jakoś bardzo, choć przestępca akurat jest pomysłową kreacją.
Słuchana w audiobooku. Nie porwała mnie jakoś bardzo, choć przestępca akurat jest pomysłową kreacją.
Pokaż mimo to