-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać263
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-05-22
2022-05-20
2022-05-19
2022-03-31
2022-03-25
2022-02-22
2022-02-12
Miała to być książka jakich wiele, ot, opowieść o śląskich kobietach. Niemniej to błędne i bardzo spłycające przekaz założenie;nie dajcie się im zwieść.
Tak, to historia kobiet jednej rodziny.
Koncept całkiem zwyczajny, ale zanurzyć się w tę opowieść wcale nie jest prosto. Poznając bohaterki, widząc ich traumy, ma się wrażenie, że jest się z nimi razem w środku dusznej kopalni. Gdzie w każdej chwili może zdarzyć się sytuacja zagrażająca życiu. Po każdym rozdziale można odetchnąć pełną piersią. To już po wszystkim. A potem przychodzi kolejny dzień i kolejny rozdział i od nowa te same emocje. Znowu trzeba zanurzyć się w ten brudny pył i historie ogromnie przytłaczające.
Bardzo ciężka, ale jednocześnie bardzo wzbogacająca historia, która na pewno zostanie z nami na dłużej.
Miała to być książka jakich wiele, ot, opowieść o śląskich kobietach. Niemniej to błędne i bardzo spłycające przekaz założenie;nie dajcie się im zwieść.
Tak, to historia kobiet jednej rodziny.
Koncept całkiem zwyczajny, ale zanurzyć się w tę opowieść wcale nie jest prosto. Poznając bohaterki, widząc ich traumy, ma się wrażenie, że jest się z nimi razem w środku dusznej...
2022-01-26
2022-01-13
2021-12-31
2021-09-30
2021-04-11
Ojejku, jakżeż się umęczyłam czytaniem tej książki!
Sama idea mnie bardzo pociągała, zwłaszcza w dzisiejszych okołopandemicznych i okołowojennych czasach. Niemniej protekcjonalny sposób w jaki autor traktuje swoich czytelników był okrutnie irytujący. Na każdym kroku umniejszanie czytelnikowi i powtarzanie, że małpy uzyskałyby lepszy wynik (no kurde Eureka!).
Są pokazane interesujące fakty i podstawowa idea, że świat w perspektywie globalnej jest w lepszym stanie niż zakładamy jest naprawdę w porządku. Ale sposób przekazu, uproszenia i uogólnienia są nie do zniesienia.
Ojejku, jakżeż się umęczyłam czytaniem tej książki!
więcej Pokaż mimo toSama idea mnie bardzo pociągała, zwłaszcza w dzisiejszych okołopandemicznych i okołowojennych czasach. Niemniej protekcjonalny sposób w jaki autor traktuje swoich czytelników był okrutnie irytujący. Na każdym kroku umniejszanie czytelnikowi i powtarzanie, że małpy uzyskałyby lepszy wynik (no kurde Eureka!).
Są pokazane...