-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać291
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
Mój główny zarzut do Autora jest taki, że z materiałów na świetne opowiadania z uporem maniaka tworzy książki. I gubi się później w tym bałaganie: wątki które aż proszą się o więcej zostają porzucone, a nieistotne głupotki wałkowane są przez kolejne strony. Ale lubię nastrój, który tworzy, bohaterów, których los mnie obchodzi i dlatego lubię go czytać. Polecam.
Mój główny zarzut do Autora jest taki, że z materiałów na świetne opowiadania z uporem maniaka tworzy książki. I gubi się później w tym bałaganie: wątki które aż proszą się o więcej zostają porzucone, a nieistotne głupotki wałkowane są przez kolejne strony. Ale lubię nastrój, który tworzy, bohaterów, których los mnie obchodzi i dlatego lubię go czytać. Polecam.
Pokaż mimo toPrzez wiele lat jedna z moich ukochanych książek Pani Chmielewskiej. Wymarzony tekst na scenariusz sensacyjnej komedii z elementami romansu, aż dziw, że nikt jeszcze nie zrobił z tego porządnego filmu.
Przez wiele lat jedna z moich ukochanych książek Pani Chmielewskiej. Wymarzony tekst na scenariusz sensacyjnej komedii z elementami romansu, aż dziw, że nikt jeszcze nie zrobił z tego porządnego filmu.
Pokaż mimo to
Książki Chmielewskiej dzielą się na 3 części: pierwszą, która jest genialna, druga, którą ewentualnie można zmęczyć i trzecią, która nigdy nie powinna się była ukazać.
Byczki należą do drugiej. Przeczytałam, zapomniałam, nie wrócę.
Książki Chmielewskiej dzielą się na 3 części: pierwszą, która jest genialna, druga, którą ewentualnie można zmęczyć i trzecią, która nigdy nie powinna się była ukazać.
Byczki należą do drugiej. Przeczytałam, zapomniałam, nie wrócę.
Pewnie gdybym była dwie dekady młodsza, ocena byłaby wyższa, ale dziś, po tylu latach z mniejszym zainteresowaniem śledzę losy Janeczki i Pawełka. Co nie zmienia faktu, że dla młodszych czytelników lektura doskonała.
Pewnie gdybym była dwie dekady młodsza, ocena byłaby wyższa, ale dziś, po tylu latach z mniejszym zainteresowaniem śledzę losy Janeczki i Pawełka. Co nie zmienia faktu, że dla młodszych czytelników lektura doskonała.
Pokaż mimo toStrata czasu. Rozrywka na poziomie chodnika. Chcecie dobrą opowieść wojaka? To polecam Szwejka.
Strata czasu. Rozrywka na poziomie chodnika. Chcecie dobrą opowieść wojaka? To polecam Szwejka.
Pokaż mimo to
Szalona, nieprzewidywalna, śmieszna, inteligentna, wciągająca!!!! Lesio jako jednostka ludzka jawi się niczym przybysz z obcej planety. Lekko nienormalny przybysz, bądźmy szczerzy :)) Takiego nagromadzenia absurdu, niezrozumienia i oderwania od rzeczywistości jaka w życiu Lesia istnieje, ze świecą szukać w całym literackim światku. Żonaty, dzieciaty artysta plastyk, pracownik biura projektów w siermiężnych czasach PRL-u każdego dnia (często wbrew własnej woli) dowodzi, że rzeczywistość nie musi być szara, wręcz przeciwnie: może być np. różowa, jak tańczący na ulicy słoń w zastępstwie białych myszek...
Polecam wszystkim z całego serca - to najlepsze lekarstwo na nudę, depresję i zmęczenie, jakie znam :))
Szalona, nieprzewidywalna, śmieszna, inteligentna, wciągająca!!!! Lesio jako jednostka ludzka jawi się niczym przybysz z obcej planety. Lekko nienormalny przybysz, bądźmy szczerzy :)) Takiego nagromadzenia absurdu, niezrozumienia i oderwania od rzeczywistości jaka w życiu Lesia istnieje, ze świecą szukać w całym literackim światku. Żonaty, dzieciaty artysta plastyk,...
więcej mniej Pokaż mimo to1994
1988
Ach, słodkie dzieciństwo! Smak wakacji i miastowy piesek w sweterku! Lektura obowiązkowa!
Ach, słodkie dzieciństwo! Smak wakacji i miastowy piesek w sweterku! Lektura obowiązkowa!
Pokaż mimo to2013
Nie znalazlam w niej głębi. Oprócz kilku ciekawych historii reszta to bełkot. Polecam, jeśli chcecie czuć się jak na kacu.
Nie znalazlam w niej głębi. Oprócz kilku ciekawych historii reszta to bełkot. Polecam, jeśli chcecie czuć się jak na kacu.
Pokaż mimo to2014
2015
Dno i 3 metry mułu. Saramago miał gorszy dzień, albo miesiąc, nie wiem ile czasu mogło mu zająć stworzenie tego "dzieua".
Tylko dla zdesperowanych. Ja odradzam.
Dno i 3 metry mułu. Saramago miał gorszy dzień, albo miesiąc, nie wiem ile czasu mogło mu zająć stworzenie tego "dzieua".
Tylko dla zdesperowanych. Ja odradzam.
Moje pierwsze spotkanie z Autorką. Jak na letnie czytadełko w sam raz. Napisana w przyjemny do czytania sposób, bez zgrzytów i wymuszenia. Sięgnę po kolejne pozycje celem wyrobienia konkretnej opinii. Na plus medyczne niuanse. Na minus pewien brak równowagi między rozwijanymi wątkami i nagłym zakończeniem, w którym trudno doszukiwać się ich spointowania. Przykład: pół książki powtarzane zdanie o „siedzącej w kieszeni” policji, co ma bezpośrednie przełożenie na rozwój wypadków, a w finale wielkie nic. Niesatysfakcjonujące. I trochę mnie raziła lekka dezynwoltura, wykazana przez grupę dorosłych bohaterów. Generalnie polecam.
Moje pierwsze spotkanie z Autorką. Jak na letnie czytadełko w sam raz. Napisana w przyjemny do czytania sposób, bez zgrzytów i wymuszenia. Sięgnę po kolejne pozycje celem wyrobienia konkretnej opinii. Na plus medyczne niuanse. Na minus pewien brak równowagi między rozwijanymi wątkami i nagłym zakończeniem, w którym trudno doszukiwać się ich spointowania. Przykład: pół...
więcej Pokaż mimo to