-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-17
2024-04-19
2024-04-08
2024-03-30
2024-03-04
2024-02-21
2024-02-20
2024-01-14
Czy wszyscy jesteśmy Paradyzyjczykami? Ja do dziś nie wiem, ale niestety czasem domyślam.
Do Zajdela zbierałem się długo. Za długo. Jako "antyutopijny freak" postanowiłem zacząć poznawanie autora od właśnie od tej książki, i zdecydowanie się nie zawiodłem.
Lektura wciąga właściwie od pierwszych zdań zapoznającym nas z dociekliwym, lekko przestraszonym i bez wątpienia odważnym Rinahem. Nutki sci-fi są ledwie mrugnięciem oczka do czytelnika, i stanowią tło do wszystkich wydarzeń bo w tej lekturze prawdziwa akcja dzieje się głównie między wierszami, w warstwach społecznych oraz głowach napotykanych bohaterów.
Przez książkę płynie się z zachwycającą łatwością odkrywając kolejne tajemnice, mroki i cienie "kopniętego raju".
Dodatkowym smaczkiem do tego wyśmienitego kawałka literatury są zabawy słowem, których nie warto zdradzać a dla wprawionego czytelnika będą one stanowić prawdziwą ucztę.
Książka stanowi dla mnie połączenie delikatnego sci-fi z klasyczną antyutopią, ale ma w sobie też nutki kryminału, bo rozwiązanie zagadki posiadając jedynie poszlaki, nagrania i ograniczone wnioski z obserwacji świata, finalnie muszą wystarczyć Rinahowi do odpowiedzi na wszystkie nurtujące czytelników pytania.
Bardzo podobała mi się narracja, o dziwo nie przeszkadzało nazewnictwo do którego szybko przywykłem i było dla mojego mózgu "łatwo przyswajalne".
Świetna historia, pobudza do myślenia, otworzenia umysłu, wyciągnięcia własnych wniosków. Czy nasz raj w pracy jest prawdziwym paradisem czy tylko Paradyzją? Co skrywają ściany i pomysły naszych szefów, polityków, wielkich tego świata, ale może też nas samych?
Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Żeby mieć łatwość ich zadania i zrozumienia jak codzienna iluzja, płynięcie z nurtem, brak umiejętności krytycznego myślenia mogą pozbawić nas szansy na lepsze i prawdziwsze jutro warto sięgnąć po ten tytuł. Bo jest po prostu bardzo dobry.
Śmiem twierdzić, że gdyby Zajdel był Czechem, Anglikiem, Amerykaninem* (niewłaściwe skreślić) mógłby to być bestseller i bestczyttel w bardzo wielu krajach.
Chwała Panu Zajdelowi za ten kawał dobrej literatury. 9/10. Polecam.
Czy wszyscy jesteśmy Paradyzyjczykami? Ja do dziś nie wiem, ale niestety czasem domyślam.
Do Zajdela zbierałem się długo. Za długo. Jako "antyutopijny freak" postanowiłem zacząć poznawanie autora od właśnie od tej książki, i zdecydowanie się nie zawiodłem.
Lektura wciąga właściwie od pierwszych zdań zapoznającym nas z dociekliwym, lekko przestraszonym i bez wątpienia...
2024-01-12
2023-12-30
2023-11-15
2023-09-29
2023-09-22
2023-09-19
2023-09-18
2022
2023-09-15
2023-09-13
2008
2003
Sięgnąłem po Parabellum Mroza licząc, na fajny kawałek wciągającej historii po dosyć dobrych doświadczeniach z ciekawym, na swój sposób innowacyjnym „Riese”.
Zawsze miałem ambiwalentne podejście do twórczości Mroza, bo z jednej strony „masówka”, a z drugiej jak już wspomniałem we wstępie ambitne i wciągające „Riese”. Próbując wyrobić swoją własną opinię nt. jakości dzieł Pana Remigiusza. Aby to zrobić, zamiast słuchania tych utyskujących na bylejakość, pośpiech i ilość, ale też tych zachwycających się polską sztuką kryminału pod wpływem obejrzenia „Chyłki” na TVNie, po prostu sięgnąłem po „Parabellum”.
„Parabellum” u mnie miało podwójnego pecha. Po pierwsze apetyt związany z przywoływanym już dwa razy „Riese”, po drugie lektura i ocena książki osadzonej w realiach historycznych, świeżo po przeczytaniu genialnego Legionu Cherezińskiej (polecam).
W takich okolicznościach zasiadłem do lektury z niemałymi oczekiwaniami. Liczyłem na co najmniej ciekawą historię, dobrze napisanych bohaterów, może jakiś wątek kryminalny? Najbardziej ciekawy byłem jak wojenny świat przedstawi Remigiusz Mróz.
Przebrnąwszy przez ślamazarny początek, który w sposób znaczący ograniczył mój apetyt i zapał, dostałem ślamazarny środek i nijaki koniec co zaważyło na ogólnej ocenie tej książki jako 4.
Niestety z mojej perspektywy jest ona po prostu słaba. Zarówno językowo jak i w zakresie treści.
Czytając miałem wyobrażenie, że czytam opowiadania licealisty, który pisuje do szkolnej gazetki. Sama fabuła – mocno infantylna, oderwana od rzeczywistości (jeśli już pisać o realiach 39 z dzisiejszej perspektywy to jednak tak umiejętnie jak Ciszewski).
Można potraktować tę lekturę jako typowy wypełniacz czasu. Totalnie luźną książkę, oderwaną od rzeczywistości, jednak historia sama w sobie w żaden sposób nie porywa, nie ekscytuje, nie pobudza do przemyśleń, nie powoduje, że chce pochłaniać się kolejne kartki.
Biorąc pod uwagę listę lektur na piętrzącej się liście budzących uwagę, niestety czas z tym dziełem uznaje za trochę stracony, a do Mroza przez dłuższą chwilę na pewno nie wrócę.
Słabe 4, może nawet w niektórych aspektach poprawne, natomiast bez żadnych fajerwerków.
Sięgnąłem po Parabellum Mroza licząc, na fajny kawałek wciągającej historii po dosyć dobrych doświadczeniach z ciekawym, na swój sposób innowacyjnym „Riese”.
więcej Pokaż mimo toZawsze miałem ambiwalentne podejście do twórczości Mroza, bo z jednej strony „masówka”, a z drugiej jak już wspomniałem we wstępie ambitne i wciągające „Riese”. Próbując wyrobić swoją własną opinię nt. jakości dzieł...