-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-03-07
2024-02-17
2024-02-15
2024-02-14
wy nawet nie wiecie, jak ja kocham książki ricka.
co prawda jason mnie strasznie irytował, ale to żadna nowość, więc. a trener hedge to mój idol
wy nawet nie wiecie, jak ja kocham książki ricka.
co prawda jason mnie strasznie irytował, ale to żadna nowość, więc. a trener hedge to mój idol
2024-02-07
2024-01-27
Mimo, że jest to seria dla mlodszy czytelników, bawiłam się na niej świetnie. Kocham ją całym sercem i nawet nie wiecie, jak przykro jest mi się rozstawać z bohaterami.
Uwielbiam jak został skonstruowany świat magiczny. Uwielbiam postacie. Uwielbiam to, jak zostało przedstawione dobro i zło. Że nie mamy powiedziane „no, ten jest zły, bo tak, a ten dobry, bo tak”, tylko każdy ma swoje wady i zalety, swoje motywacje.
Mimo, że jest to seria dla mlodszy czytelników, bawiłam się na niej świetnie. Kocham ją całym sercem i nawet nie wiecie, jak przykro jest mi się rozstawać z bohaterami.
Uwielbiam jak został skonstruowany świat magiczny. Uwielbiam postacie. Uwielbiam to, jak zostało przedstawione dobro i zło. Że nie mamy powiedziane „no, ten jest zły, bo tak, a ten dobry, bo tak”, tylko...
2024-01-26
Jak na razie chyba najlepsza część serii, kocham ją całym sercem. W końcu też zdałam sobie sprawę, jak bardzo Aaron mnie denerwuje, zdecydowanie bardziej wolę Jaspera
Jak na razie chyba najlepsza część serii, kocham ją całym sercem. W końcu też zdałam sobie sprawę, jak bardzo Aaron mnie denerwuje, zdecydowanie bardziej wolę Jaspera
Pokaż mimo to2024-01-25
Pierwsza połowa była lekko męcząca, ale druga za nią nadrobiła. I ta końcówka, o mój boże
Pierwsza połowa była lekko męcząca, ale druga za nią nadrobiła. I ta końcówka, o mój boże
Pokaż mimo to2023-12-29
2023-12-27
2023-11-15
Matko, ja tak bardzo nie mam pojęcia, co mogę powiedzieć o tej książce.
Bo fakt, kreska jest świetna, a to, że rysunki są biało czarne, idealnie pasuje do klimatu. Zamysł też jest dobry.
Problem w tym, że cała fabuła jest poprowadzona strasznie chaotycznie, a akcja dosłownie pędzi. W dodatku nie byłam w stanie przywiązać się do żadnej postaci. Jak liczyłam, że w tej części świat przedstawiony zostanie bardziej rozwinięty, no to cóż. Myliłam się
Matko, ja tak bardzo nie mam pojęcia, co mogę powiedzieć o tej książce.
Bo fakt, kreska jest świetna, a to, że rysunki są biało czarne, idealnie pasuje do klimatu. Zamysł też jest dobry.
Problem w tym, że cała fabuła jest poprowadzona strasznie chaotycznie, a akcja dosłownie pędzi. W dodatku nie byłam w stanie przywiązać się do żadnej postaci. Jak liczyłam, że w tej części...
2023-11-13
2023-11-09
Książka nie była zła, ale nie podobała mi się tak, jakbym chciała.
Zabrakło mi klimatu. Liczyłam, że będzie bardziej magiczny i tajemniczy. A na dobrą stronę, mimo że magia w książce była, to tak naprawdę jej nie czułam. Nie czułam też emocji. Gdy Julian, a potem również Tella umarli, nie wzbudziło to we mnie żadnego smutku. Co więcej, nawet jeśli bohaterka płakała, odniosłam wrażenie, że jej również nie ruszyło to aż tak.
Scarlett była po prostu głupia, a większość jej decyzji mnie irytowała. Tella również sprawiła wrażenie głupiej, a w dodatku próżnej, ale co do niej, powstrzymam się od osądu, bo w książce nie było jej zbyt wiele. No i Julian. Jego nastrój zmieniał się jak w kalejdoskopie, a w dodatku był jakiś... nijaki. W dodatku na początku został z główną bohaterką bo była inna niż wszystkie. Dosłownie sam jej to powiedział, choć w trochę innych słowach. Największy potencjał miał chyba Legenda (którego nawet nie poznaliśmy) i chłopak, który grał Legendę.
Jeśli chodzi o samą fabułę, to z jednej strony mam wrażenie, że autorka próbowała upchnąć zbyt wiele na raz, a z drugiej że akcja momemtami zbytnio się wlekła. W dodatku ta końcówka. Była strasznie chaotyczna, a plot twisty (dość średnie) były poupychane jeden na drugim. Czułam, jakby autorka na siłę próbowała zaszokować czytelnika czy wzbudzić w nim wątpliwości.
I jak mam traktować poważnie śmierć, skoro dosłownie każdy zmartwychwstał? Przepraszam, ale to, jak nagle z dupy strony okazało się, że Dante żyje, bo trupa ginie tylko na czas Caravalu. Przez to zakończenie zrobiło się zbyt cukierkowe i przesłodzone, i, moim zdaniem, niepasujące do reszty książki.
Książka nie była zła, ale nie podobała mi się tak, jakbym chciała.
Zabrakło mi klimatu. Liczyłam, że będzie bardziej magiczny i tajemniczy. A na dobrą stronę, mimo że magia w książce była, to tak naprawdę jej nie czułam. Nie czułam też emocji. Gdy Julian, a potem również Tella umarli, nie wzbudziło to we mnie żadnego smutku. Co więcej, nawet jeśli bohaterka płakała,...
2023-11-01
Szczerze? Mam cholernie mieszane uczucia.
Z jednej strony książkę czytało się szybko, byłam zaintrygowana „A.”, wysyłanymi przez nią liścikami i tajemnicami, które skrywają dziewczyny. Na plus poruszanie tematów takich jak zaburzanie odżywiania czy odkrywanie swojej orientacji, choć mam wrażenie, że zostały one potraktowane z mniejszą głębią, niż być mogły.
Z drugiej strony styl autorki jest dość nijaki, może nawet kiepski. Opisy są dość rzeczowe, nie wzbudzały we mnie żadnych emocji. Bohaterki były, łagodnie rzecz ujmując, głupie i irytujące. I jasne, każdy ma jakieś irytujące cechy, ale tutaj one są aż zbyt irytujące. Choć w każdym rozdziale się coś działo, tak naprawdę, akcja rozwijała się w ślimaczym tempie. W dodatku liczyłam na trochę więcej wiadomości od "A."
Szczerze? Mam cholernie mieszane uczucia.
Z jednej strony książkę czytało się szybko, byłam zaintrygowana „A.”, wysyłanymi przez nią liścikami i tajemnicami, które skrywają dziewczyny. Na plus poruszanie tematów takich jak zaburzanie odżywiania czy odkrywanie swojej orientacji, choć mam wrażenie, że zostały one potraktowane z mniejszą głębią, niż być mogły.
Z drugiej...
2023-10-19
Nie wiem, mam mieszane uczucia. Ciekawa kreska i pomysł, ale mam wrażenie że akcja rozwijała się zdecydowanie za szybko, momentami była chaotyczna, zabrakło też jakiegoś lepszego rozwinięcia świata
Nie wiem, mam mieszane uczucia. Ciekawa kreska i pomysł, ale mam wrażenie że akcja rozwijała się zdecydowanie za szybko, momentami była chaotyczna, zabrakło też jakiegoś lepszego rozwinięcia świata
Pokaż mimo to2023-10-17
2023-10-09
2023-09-15
2023-09-07
Szczerze? Nie wiem co napisać. Bo podobało mi się? Tak. Wciągnęłam się? Tak. Czy czegoś mi brakowało? Tak.
Uwielbiam wątki królestw i enemies to lovers, więc ta książka od razu podbiła moje serce. Ale. O ile postać Lary była nawet dobrze skonstruowana, choć momentami zastanawiałam się czy wciąż czytam o zabójczyni szkolonej przez tyle lat, o ustalonych przez siebie priorytetach. Z kolei Aren... nie wiem czy jestem w stanie cokolwiek o nim powiedzieć. I to nie przez brak wyrobionego sobie o nim zdania, a znikomą ilość informacji, które o nim wyniosłam. Próbuje chronić swój lud, jest królem, ma bliźniaczkę, dobrze radzi sobie z walką i czasem robi głupoty. Na plus postacie drugoplanowe, które przez zróżnicowane cechy zapadły mi w pamięć i nie musiałam się cofać o ileś stron z pytaniem „kto to, do cholery, jest”.
Chętnie przyjęłabym więcej opisów innych królestw. Tak naprawdę poznajemy jedynie Ithicanę, nawet o Maridrimie dostajemy zaledwie trochę informacji, a szkoda.
Pod koniec książki były fragmenty, kiedy miałam wrażenie, że niektóre sceny są zrobione na siłę, żeby dać podstawę do plot twistu. Zwróciłam uwagę na niemal każdy niepokojący sygnał, a bohaterzy znajdywali pierwsze lepsze wyjaśnienie albo kompletnie to ignorowali.
Poza tymi książka była ciekawa, podobały mi się wątki polityczne i to jak zostały poprowadzone. Przez fabułę się płynęło i jestem ciekawa drugiej części
Szczerze? Nie wiem co napisać. Bo podobało mi się? Tak. Wciągnęłam się? Tak. Czy czegoś mi brakowało? Tak.
Uwielbiam wątki królestw i enemies to lovers, więc ta książka od razu podbiła moje serce. Ale. O ile postać Lary była nawet dobrze skonstruowana, choć momentami zastanawiałam się czy wciąż czytam o zabójczyni szkolonej przez tyle lat, o ustalonych przez siebie...
2023-08-22
Ta część podobała mi się już znacznie bardziej, co głównie jest zasługą bardziej rozwiniętych wątków podróży w czasie oraz elfów. Postacie z którymi się wcześniej nie polubiłam, teraz w większości stawały się nawet znośne, w tym Lee, choć to może kwestia jego nieobecności przez większość książki (ale i tak muszę przyznać, że trochę mi go brakowało)
Styl przemówił do mnie trochę bardziej, jednak wciąż widziałam jakieś zgrzyty. Miejscami opisy były spłycone, powtórzenia, chwilami brak równowagi między opisami a dialogami. Zastanawiam się czy dodanie kilkoma wątkami, ale opinię na ich temat i czy były potrzebne, będę w stanie sobie wyrobić dopiero po trzecim tomie
Ta część podobała mi się już znacznie bardziej, co głównie jest zasługą bardziej rozwiniętych wątków podróży w czasie oraz elfów. Postacie z którymi się wcześniej nie polubiłam, teraz w większości stawały się nawet znośne, w tym Lee, choć to może kwestia jego nieobecności przez większość książki (ale i tak muszę przyznać, że trochę mi go brakowało)
Styl przemówił do mnie...
matko, jak mi brakowało percy'ego. a oktawian do wora, wór do jeziora (mój ulubiony ship to oktawian i kowadło, przebija nawet jasona i cegłę)
matko, jak mi brakowało percy'ego. a oktawian do wora, wór do jeziora (mój ulubiony ship to oktawian i kowadło, przebija nawet jasona i cegłę)
Pokaż mimo to