Opinie użytkownika
Wy nawet nie zdajecie sobie sprawy, w jakiej ja jestem miłości do tych książek. Przeczytałam to na niemal raz i o matko. Jakby te wszystkie nawiązania do trylogii, o mój boże.
Pokaż mimo to
Sięgając po „100 dni słońca”, byłam raczej nastawiona pozytywnie. Opis i pierwsze strony sugerowały mi uroczą książkę o ludziach mierzących się problemami, mimo których realizują swoje pasje i odnajdują w sobie wsparcie. Niestety się zawiodłam.
Jeśli chodzi o rzeczy, które mi się podobały, to na pewno jest to Weston i sposób w jaki zachęcał Tessę do walki i w pewnym sensie...
Ta książka nie złamała, a pokruszyła moje serce. Wylałam przez nią mój pięcioletni zapas łez. Stresowałam się do granic możliwości. Dusiłam się ze śmiechu. Gryzłam dłoń, aby nie zacząć piszczeć.
Czytajcie to
matko, jak mi brakowało percy'ego. a oktawian do wora, wór do jeziora (mój ulubiony ship to oktawian i kowadło, przebija nawet jasona i cegłę)
Pokaż mimo to
wy nawet nie wiecie, jak ja kocham książki ricka.
co prawda jason mnie strasznie irytował, ale to żadna nowość, więc. a trener hedge to mój idol
Nie mogę powiedzieć, że książka była kategorycznie zła, ale nie podpasowała mi.
O ile początkowo przytaczanie Shakespeare'a na początku było interesujące i w jakiś sposób urozmaicało dialog, o tyle w ostatnich dwóch, nawet trzech aktach, zaczęło stawać się to nużące i męczące zwłaszcza że im dalej w las, tym więcej pojawiało się całych fragmentów, a nie tylko cytatów....
Mimo, że jest to seria dla mlodszy czytelników, bawiłam się na niej świetnie. Kocham ją całym sercem i nawet nie wiecie, jak przykro jest mi się rozstawać z bohaterami.
Uwielbiam jak został skonstruowany świat magiczny. Uwielbiam postacie. Uwielbiam to, jak zostało przedstawione dobro i zło. Że nie mamy powiedziane „no, ten jest zły, bo tak, a ten dobry, bo tak”, tylko...
Jak na razie chyba najlepsza część serii, kocham ją całym sercem. W końcu też zdałam sobie sprawę, jak bardzo Aaron mnie denerwuje, zdecydowanie bardziej wolę Jaspera
Pokaż mimo toPierwsza połowa była lekko męcząca, ale druga za nią nadrobiła. I ta końcówka, o mój boże
Pokaż mimo to
Ciężko mi ocenić tę książkę, bo sama w sobie nie była zła. Ale brakuje jej też do bycia dobrą.
Postacie zostały przedstawione w strasznie płytki i papierowy sposób, zresztą sprawa wygląda tak samo, jeśli chodzi o tło akcji. W dodatku odniosłam wrażenie, jakby książka skupiała się głównie ma Eugénie, odbierając tym samym szansę na lepsze zobrazowanie chociażby Louise czy...
Jeśli miałabym wybrać tylko jedno słowo, żeby opisać tę książkę, byłoby to: komfortowa. Choć muszę przyznać, że „seksowny wampir” jest równie kuszącą propozycją. Nawet jeśli to dwa słowa.
Pomimo znalezionych przeze mnie kilku błędów (począwszy od czegoś, co lubi nazywać ,,szybka zmiana płci i lecimy dalej”, kończąc na drobnych błędach logicznych), całość czytało się...
książka ma niedociągnięcia, pourywane wątki i bohaterów, którzy mogliby być lepiej zarysowani i którzy momentami aż irytowali swoimi działaniami.
ale prawda jest taka, że dostałam dokładnie to czego oczekiwałam: luźnego, uroczego romansu (choć nie powiem, zabrakło mi większej ilości nawiązań do książek i pięknej i bestii)
Mam wrażenie, jakby przez całą fabułę nic się nie działo, trudno mi powiedzieć o czym tak naprawdę to jest. Część wątków była słabo zarysowana i poucinana. Czytało się szybko i nawet przyjemnie, ale nie sądzę, żebym dłużej pamiętała o tej książce
Pokaż mimo to
Znowu popełniłam mój największy błąd, jakim jest nastawianie się pozytywnie do książki. Prawda jest taka, że miałam naprawdę spore oczekiwania i kolejny raz niestety się przeliczyłam.
Tak naprawdę, jeśli chodzi o plusy, to jestem w stanie wskazać dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest pomysł, bo cholera, z tego naprawdę dało się stworzyć wciągający romans z trzymającym w...
Mój główny problem z tą książką jest taki, że nastawiałam się na książkę, a nie na zbiór opowiadań. A czułam się, jakbym czytała to drugie. Bo jasne, niby była jakaś głowna oś fabuły, ale na dobrą sprawę każdy rozdział (które swoją drogą były strasznie długie) dotyczył jakiejś innej historii. Strasznie rozpraszało mnie też to, że każdy rozdział to było x lat później.
I nie...
Jeśli mam być szczera, to musiałam się dłużej zastanowić jaką ocenę dać tej książkę.
Bo z jednej strony pierwszą połowę przeczytałam niemal na raz, nie mogłam powstrzymać uśmiechu i po prostu czułam się, jakby ktoś opatulił mnie ciepłym kocykiem (i to wcale nie dlatego, że leżałam zagrzebana pod pościelą). Słodki, uroczy świąteczny romans, czyli dokładnie to, czego...
Wiecie, ja byłam nastawiona do tej książki bardzo pozytywnie. Czytało mi się ją na tyle przyjemnie, że zarwałam dla niej pół nocy. Szkoda tylko, że okazało się, że niepotrzebnie, bo im dalej szła fabuła, tym gorzej zaczynało się robić.
Ale może od początku.
Pierwsza czerwona lampka zaświeciła mi się w głowie, gdy okazało się, że Trey miał dziewczynę. Bardzo nie lubię...
Rozumiem, co ludziom może się podobać, ale mi nie podeszła.
Główna bohaterka strasznie mnie denerwowała, liczyłam na więcej zagadek (i bardziej rozbudowanych), plot twisty były przewidywalne, a główny wątek niedostatecznie angażujący. Początek mnie od siebie odrzucił, a, na dobrą sprawę, dopiero końcówka mnie jakoś wciągnęła. Dialogi często były drętwe, no i znalazłam sporo...
Po pierwszej części, która była po prostu w porządku, nie byłam nastawiona zbytnio pozytywnie do tej. Ale myliłam się. Totalnie i niezaprzeczalnie przepadłam.
Mimo, że kilka rzeczy mnie denerwowało i wydaje mi się, że jeden wątek został wyjaśniony pobieżnie, to nie jest to, aż tak zauważalne. Wątek tajemnicy poprowadzony świetnie, autorka znacznie lepiej operuje plot...
Mam dość mieszane uczucia. Bo z jednej strony nawet mi się podobało, ciekawa fabuła, styl, no i retelling, a ja kocham retellingi. Ale mam wrażenie, że autorka na siłę próbowała nas zaszokować i pod koniec wcisnęła masę plot twistów, tylko po to, aby na koniec tym złym i tak została ta najbardziej oczywista postać. Szkoda, że wątek fantastyczny został napisany dość...
więcej Pokaż mimo to