Emma Mills

Mówi się, że magia jest wszędzie wokół nas. Wystarczy dobrze się przyjrzeć, zajrzeć w głąb samego siebie jak i rozejrzeć dookoła, wypatrując znaków, nie tyle na niebie, co w szczegółach otaczającego nas świata. A wtedy znajdziemy to, czego szukamy. A może odnajdzie nas coś, czego staramy się unikać, ale jest nam pisane, czy tego chcemy czy też nie. I choć wydawałoby się, że przygoda z portalami, trolkami, magicznymi kamieniami i łowcami głów to wystarczające powody, by życie Aurelii stanęło na głowie, pojawia się też uczucie. Uczucie niebezpieczne, gdy mało prawdopodobne jest by książę odwzajemnił miłość do dziewczyny pracującej dotąd w piekarni. Nie odpowiem wam na pytania, które na pewno pojawiły się w waszej głowie. Czy książę odwzajemni uczucie Aurelii? Czy ta miłość ma sens i prawo bytu? Czy sama Aurelia zwyczajnie wróci w progi piekarni? Czy wraz z Ilianą uda im się wykonać misję? „Coś jakby magia” to urocza opowieść o poznawaniu nowych ludzi, dawaniu im szansy na udowodnienie swoich intencji, ale i odwagi w podejmowaniu ryzykownych decyzji i byciu szczerym wobec samego siebie. Emma Mills w świetny sposób porywa czytelnika ze sobą na niewidzialnej nitce, obiecując wartką akcję i ciekawie spędzony czas podczas wypraw w nieznane.