-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2023-12-23
2023-12-19
Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.
Gdzieś ktoś porównał tą książkę do Domu Sióstr Marnotrawnych pod względem klimatu. To mnie zachęciło do sięgnięcia po Belladonnę, jednakże poważnie się rozczarowałam. Wyszła z tego zwykła młodzieżówka, tyle że osadzona w czasach balów, sukien i gorsetów, a nie telefonów i komputerów. Nie zliczę, ilu młodych, przystojnych mężczyzn spotkała nasza główna bohaterka.
Byłam przekonana, że albo porzucę tą książkę, albo ocenię ją jako jedną z najgorszych w tym roku, ale jakoś w połowie historia stała się przyjemna. Myślę, że to przez wątek romantyczny, który w końcu zaczął nabierać kształtu, bo bohaterowie nadal byli irytujący i/lub nijacy jak wcześniej. Poza tym akcja była dość przewidywalna, Signa irytująca, a klimatu jak nie było tak nie ma. Ale przynajmniej jest ładnie wydana.
Pewnie przeczytam drugi tom, aczkolwiek będę podchodzić do niego z pewną rezerwą. Z tego co wiem, to wątek romantyczny, który jako jedyny mi się podobał w Belladonnie, jest tam zepchnięty na drugi, a nawet trzeci plan.
Przynajmniej jest bardzo ładnie wydana.
Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.
Gdzieś ktoś porównał tą książkę do Domu Sióstr Marnotrawnych pod względem klimatu. To mnie zachęciło do sięgnięcia po Belladonnę, jednakże poważnie się rozczarowałam. Wyszła z tego zwykła młodzieżówka, tyle że osadzona w czasach balów, sukien i gorsetów, a nie telefonów i komputerów. Nie zliczę, ilu młodych, przystojnych mężczyzn...
2023-12-13
Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam!
Niesamowite dark fantasy, aż mnie trzęsie żeby czytać dalej. Świat jest brutalny, mroczny, pełen przygnębienia- ale jednocześnie mam wrażenie, że nie było to zrobione na siłę. Każda krzywda i strata miała swój powód (oprócz krzywdzenia zwierząt, mam wrażenie że jest to ulubiona czynność Kristoffa 😒)
Bohaterowie są świetnie skonstruowani, każdy wnosi coś do historii. Na ten moment moją ulubioną postacią jest Liathe i mam wielką nadzieję, że dowiemy się o niej więcej w następnym tomie. Sam główny bohater też jest cudowny, aczkolwiek czasami doprowadzał mnie do szału. Relacja Gabriel-Dior przypomina mi trochę Geralta i Ciri.
Mimo swojej objętości, książka praktycznie czyta się sama. Powiedziałabym wręcz, że jest za krótka, tyle jeszcze historii chciałabym usłyszeć! Jay Kristoff ma naprawdę przyjemne pióro, fabuła nie nudzi, świat jest interesujący. No i jeszcze na dodatek mamy w środku przepiękne ilustracje 💖
Nie wszystkim Wampirze Cesarstwo się spodoba, jest to książka pełna okrucieństwa, dość wulgarna, ale jeśli ktoś nie ma z tym problemu, to szczerze polecam. Jest to chyba najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku.
"Żyć bez książek to jak nie żyć w ogóle."
Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam!
Niesamowite dark fantasy, aż mnie trzęsie żeby czytać dalej. Świat jest brutalny, mroczny, pełen przygnębienia- ale jednocześnie mam wrażenie, że nie było to zrobione na siłę. Każda krzywda i strata miała swój powód (oprócz krzywdzenia zwierząt, mam wrażenie że jest to ulubiona czynność Kristoffa 😒)
Bohaterowie są świetnie...
2023-12-02
Jako że kocham smoki myślałam, że ten tom spodoba mi się bardziej, a tu zaskoczył mnie nieprzyjemnie.
Dla mnie spadek poziomu nie jest drastyczny, to nadal dobra książka. Po prostu w pierwszej części miało się wrażenie, że książka skupia się wokół zabiegów weterynaryjnych, co było dla mnie cudowne, a tutaj mam wrażenie, że autorka więcej czasu poświęca Florce i Bastianowi, co już nie wychodzi tak dobrze. Jak dało się przewidzieć, pojawił się wątek romantyczny, który wypada nijako, ale jak inaczej miałby wypaść, skoro postaci są niczym z kartonu. Główna bohaterka jest aż nazbyt naiwna, Bastian jest bo jest, nowa techniczka pojawiła się tylko po to, by wprowadzić zamęt i tyle, nie miała żadnej głębi. Tak jak w poprzedniej części, dialogi są strasznie sztuczne, niestety tu bardziej się to rzuca w oczy przez większe skupienie się na postaciach.
Mimo wszystko, książka nadal ma swój urok. Pojawiło się kilka ciekawych przypadków w klinice, w okolicy zaczęły się kręcić smoki, które kocham. Pomimo mojego narzekania na bohaterów, postać Izy jest nieźle pomyślana. Bardzo podobało mi się czytanie o tym, jak powoli otwiera się na swoich pracowników, jak pokazywała przebłyski emocji odnośnie zwierząt, mimo bycia liczem zachowywała się najbardziej naturalnie.
Z pewnością kupię następny tom, bo według mnie warto, bo jednak autorka ma niezłe pomysły jeśli chodzi o pacjentów Izabeli. Poza tym, okładki są prześliczne i wierzę, że kolejna część nie zawiedzie pod tym względem.
Jako że kocham smoki myślałam, że ten tom spodoba mi się bardziej, a tu zaskoczył mnie nieprzyjemnie.
Dla mnie spadek poziomu nie jest drastyczny, to nadal dobra książka. Po prostu w pierwszej części miało się wrażenie, że książka skupia się wokół zabiegów weterynaryjnych, co było dla mnie cudowne, a tutaj mam wrażenie, że autorka więcej czasu poświęca Florce i Bastianowi,...
2023-11-29
Bardzo specyficzna książka z niewiele mówiącym opisem.
Spodziewałam się czegoś lekkiego i ciekawego, a dostałam ujmującą i mroczną historię z wielkim potencjałem. Potencjał ten nie został w pełni wykorzystany, ale te dwie książki są zaledwie wprowadzeniem do świata niezwykłych drzwi, magicznych nor i znikających schodów. Na ten moment autorka wydała osiem książek z tej serii i jest już zapowiedziana kolejna, więc mam nadzieję, że poznamy jeszcze wiele światów i dowiemy się, jak skończyli niektórzy bohaterowie.
Bardzo urzekła mnie postać Nancy i świat, który okazał się jej domem. Niewiele o niej było, ale to co dostaliśmy sprawiło, że mogłabym całą książkę przeczytać o niej.
Myślę, że to może źle o mnie świadczyć, ale sympatyzuję z Jill i chciałabym, żeby dostała swoje szczęśliwe zakończenie. Chciała tylko być z jedyną osobą, która ją kochała (przynajmniej z punktu widzenia dziewczyny), Jillian nie rozumiała innych form miłości. Naprawdę mi przykro z jej powodu.
Gdy tylko wyjdzie kolejna część, od razu ją kupuję i czytam.
Bardzo specyficzna książka z niewiele mówiącym opisem.
Spodziewałam się czegoś lekkiego i ciekawego, a dostałam ujmującą i mroczną historię z wielkim potencjałem. Potencjał ten nie został w pełni wykorzystany, ale te dwie książki są zaledwie wprowadzeniem do świata niezwykłych drzwi, magicznych nor i znikających schodów. Na ten moment autorka wydała osiem książek z tej...
2023-11-27
Za kisielem nie przepadam, ale za twórczością pani Kisiel to już tak.
Siła Niższa jest tak samo przyjemna jak Dożywocie. Nadal nie ma konkretnego wątku fabularnego, ale nie jest on konieczny w tego typu książkach. Wystarczy, że historia jest milutka, cieplutka i otulająca jak dobry kocyk. No i ważne są też postacie, które i tym razem nie rozczarowały. W zamian za Szczęsnego, w tej książce dostaliśmy anioła Tsadkiela, i według mnie była to całkiem udana wymiana. Aczkolwiek, nie będę kłamać, były momenty gdy tęskniłam za rozgadanym widmem.
Siła Niższa w mojej opinii jest porządnym drugim tomem, nic jej nie brakuje. Wręcz przybył jej dodatek horrorowy, którego w Dożywociu nie było- rachunki. Jeśli komuś podobał się pierwszy tom, spodoba mu się i ta książka, jeśli nie zaprzyjaźnił się z Dożywociem, to i Siła Niższa go nie zachwyci. Ja osobiście bawiłam się nieźle i wiem, że jeśli będę potrzebowała comfort read, na pewno wrócę do tej książki.
Za kisielem nie przepadam, ale za twórczością pani Kisiel to już tak.
Siła Niższa jest tak samo przyjemna jak Dożywocie. Nadal nie ma konkretnego wątku fabularnego, ale nie jest on konieczny w tego typu książkach. Wystarczy, że historia jest milutka, cieplutka i otulająca jak dobry kocyk. No i ważne są też postacie, które i tym razem nie rozczarowały. W zamian za...
2023-11-25
Cudowna książeczka dla miłośników zwierząt, tym bardziej tych magicznych.
Dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, po pierwsze przez negatywne opinie, które rzuciły mi się w oczy, a po drugie dlatego, że zwykle nie sięgam po polskich autorów, jakoś odbijam się od ich stylu pisania. Nie twierdzę, że Necrovet był pod tym względem idealny, ale z czytało mi się go z przyjemnością.
Uwielbiałam każdego kolejnego pacjenta, który pojawiał się w klinice Izabeli. Bardzo podobały mi się zabiegi, czynności i cała otoczka weterynaryjna- widać, że autorka zna się na rzeczy. Rozbawiło mnie, gdy po stracie oka Florka bała się, że wyleją ją z pracy- pal licho oko, ważne co szefowa powie! Ja pewnie zachowałabym się tak samo w tej sytuacji. No i nie będę kłamać, miło mi było, że do wszystkiego autorka dosypała jeszcze dwie lesbijki, mi wiele do szczęścia nie potrzeba.
Na ten moment, widzę tylko dwie wady, jedną sporą, jedną malutką. Niestety, ale dialogi wyszły autorce sztucznie, co w efekcie sprawiło, że nie czułam żadnego rozwoju w relacjach postaci. Nie było dla mnie widać różnicy gdy Florka rozmawiała z ciotkami, z Bastianem, i z Izą. Drugim problemem, który jest po prostu moją preferencją, to wątek romantyczny. Nie ma go jeszcze, ale czuję że będzie, i nie jest tu jakkolwiek potrzebny według mnie. Z drugiej strony, nie uświadczy się chyba teraz książki bez romansu. 🤷♀️
Z pewnością kupię sobie kolejny tom. Mam nadzieję, że spodoba mi się równie bardzo jak ten, poza tym ślicznie będą wyglądać razem na półce. ❤
Cudowna książeczka dla miłośników zwierząt, tym bardziej tych magicznych.
Dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, po pierwsze przez negatywne opinie, które rzuciły mi się w oczy, a po drugie dlatego, że zwykle nie sięgam po polskich autorów, jakoś odbijam się od ich stylu pisania. Nie twierdzę, że Necrovet był pod tym względem idealny, ale z czytało mi się go z...
2023-11-22
Świetna, lekka i zabawna książka.
Dożywocie to jedna z tych pozycji, do których z pewnością będę co pewien czas wracała. Czyta się ją szybciutko, z przyjemnością, bohaterowie są pocieszni, no i ma poniekąd happy end.
Najlepsze w tej książce jest bez dwóch zdań Licho. Aniołek jest uroczy, kochany, rozbrajająco niewinny i "ti, ti, ti". Z wielką chęcią bym porwała Licho i tuliła całymi dniami. Trzeba też zwrócić uwagę na Szczęsnego, który był idealny w swym byciu nieszczęśliwym poetą, oraz na Krakersa, bo to Krakers, jest cudowny, mackowaty, i chcę takiego w kuchni.
Myślę, że postać Puk nie była zbytnio udana. Może to dlatego, że nie spędziliśmy z nią tyle czasu ile z innymi bohaterami, a może dlatego, że ta książka nie potrzebowała wątku romantycznego. Dla mnie Dożywocie było o znajdowaniu swojej rodziny, więc jakikolwiek love interest był zbędny. Pomimo tego lekkiego zgrzytu, książka była rewelacyjna. Polecam i pozdrawiam.
Koniec, alleluja.
Świetna, lekka i zabawna książka.
Dożywocie to jedna z tych pozycji, do których z pewnością będę co pewien czas wracała. Czyta się ją szybciutko, z przyjemnością, bohaterowie są pocieszni, no i ma poniekąd happy end.
Najlepsze w tej książce jest bez dwóch zdań Licho. Aniołek jest uroczy, kochany, rozbrajająco niewinny i "ti, ti, ti". Z wielką chęcią bym porwała Licho i...
2023-11-18
Z okazji zbliżającego się serialu postanowiłam odświeżyć sobie pierwszy tom przygód Percy'ego.
Myślę, że lepiej bym zrobiła, gdybym nie sięgała ponownie po Złodzieja Pioruna. Nie da się ukryć, że ta książka zdecydowanie lepiej prezentowała się w moich wspomnieniach niż w rzeczywistości. Nie jest ona zła, ale widać, że została napisana dla młodszych czytelników. Cały czas się coś dzieje, bohaterowie co chwila muszą mierzyć się z nowymi potworami, wszystko byle odbiorca książki się nie znudził. Może być to chwilami przytłaczające, bo czasem przydałyby się spokojniejsze rozdziały, pozwalające chwilę odpocząć.
Mimo to, Złodziej Pioruna i cała seria o Percy'm należy już do klasyków, i poleciłabym ją każdemu. Szybko i łatwo się ją czyta, Rick Riodan stworzył mnóstwo różnorakich bohaterów, a nowoczesne przedstawienia bogów są ciekawe i miło się ich odkrywa.
Z okazji zbliżającego się serialu postanowiłam odświeżyć sobie pierwszy tom przygód Percy'ego.
Myślę, że lepiej bym zrobiła, gdybym nie sięgała ponownie po Złodzieja Pioruna. Nie da się ukryć, że ta książka zdecydowanie lepiej prezentowała się w moich wspomnieniach niż w rzeczywistości. Nie jest ona zła, ale widać, że została napisana dla młodszych czytelników. Cały czas...
2023-11-08
Nie wiem, co czeka mnie w trzeciej części, ale czuję, że Saga o Zielonych Kościach stanie się jedną z moich ulubionych serii fantasy.
Ta książka była wciągająca, bolesna i zachwycająca. W niczym nie ustępowała pierwszemu tomowi, powiedziałabym wręcz że był lepszy. Akcja nie jest już ograniczona do samego Kekonu, gdyż teraz wszyscy pragną jadeitu. Fonda Lee świetnie poradziła sobie z kreacją świata, ale oczywiście najlepiej wyszły jej wielowymiarowe postacie.
Kocham wszystkich głównych bohaterów- nawet Andena, którego wątek w poprzedniej części nie był dla mnie bardzo interesujący. Tutaj jednak adoptowany Kaul się zrehabilitował. Shae zaś niestety spadła na drugie miejsce, mimo że bardzo podobała mi się jej powolna przemiana w tym tomie. Pierwsze miejsce zajął Hilo, który podejmował tyle ryzykownych i po prostu złych decyzji, że ciężko zliczyć, ale właśnie dzięki temu wydaje się ludzki, prawdziwy. Ciężko go nie kochać, nawet jeśli się go nienawidzi za pewne rzeczy. Bardzo podobał mi się też wątek Wen i nie mogłam oddychać gdy czytałam, co działo się z nią pod koniec książki.
Nadal uważam, że powinni skrócić Bero o głowę.
Czytajcie Wojnę o Jadeit. Naprawdę warto.
Nie wiem, co czeka mnie w trzeciej części, ale czuję, że Saga o Zielonych Kościach stanie się jedną z moich ulubionych serii fantasy.
Ta książka była wciągająca, bolesna i zachwycająca. W niczym nie ustępowała pierwszemu tomowi, powiedziałabym wręcz że był lepszy. Akcja nie jest już ograniczona do samego Kekonu, gdyż teraz wszyscy pragną jadeitu. Fonda Lee świetnie...
2023-11-07
Plusy:
-relacja Ciri z Yennefer
-cała rozróba na Thanedd
-rozkręcający się wątek polityczny
-jednorożce
Minusy:
-pojawiły się Szczury, hura
Muszę też wspomnieć, że bardzo lubię wstawki, które pojawiają się nad rozdziałami. Sprawiają, że świat wiedźmina wydaje się jeszcze bardziej rozległy i głęboki.
Plusy:
-relacja Ciri z Yennefer
-cała rozróba na Thanedd
-rozkręcający się wątek polityczny
-jednorożce
Minusy:
-pojawiły się Szczury, hura
Muszę też wspomnieć, że bardzo lubię wstawki, które pojawiają się nad rozdziałami. Sprawiają, że świat wiedźmina wydaje się jeszcze bardziej rozległy i głęboki.
2023-10-31
Już od dawna chciałam sobie kupić tą książkę, ale gdy zobaczyłam, że wychodzi ona po polsku, postanowiłam poczekać. Trzeba przyznać, tłumaczka odwaliła kawał świetnej roboty.
Nie spodziewałam się, że Dom Sióstr Marnotrawnych spodoba mi się tak bardzo, że trafi na moją półkę ulubionych książek. Myślałam, że będzie bardziej młodzieżowa, że będzie skupiała się na sprawach sercowych bohaterki. Przyjemnie się zaskoczyłam. Język jest prosty, przystępny dla i starszych i młodszych odbiorców, ale sama treść może być dla niektórych za ciężka.
Pokochałam wszystkie trzy siostry Hollow, co nie jest niczym wyjątkowym. Gdybym miała zdecydować, moją ulubioną byłaby Grey, zaś najmniej polubiłam Vivi- co nie znaczy, że jej nie lubię. Każda z sióstr miała swój własny charakter, każda wybrała inną drogę życia, jednak ich więź była silna i nierozerwalna. Myślę, że właśnie to jest w tej historii najlepsze- relacja sióstr, a także niepowtarzalny klimat.
Strasznie chciałabym wiedzieć, jak dalej potoczyły się losy sióstr, chciałabym, żeby książka była dłuższa, lub żeby była kolejna część. Jednocześnie wiem, że Dom Sióstr Marnotrawnych jest idealny taki, jaki jest, i zapewne straciłby swój urok, gdyby autorka zdecydowała się napisać kontynuację.
Książka jest okrutna i nie zdziwiłoby mnie, gdyby wiele osób znienawidziło Grey po tym, czego się o niej dowiadujemy, ale ja nie potrafię jej winić. Sama zrobiłabym to samo, żeby ratować osoby które kocham. Mam nadzieję, że kiedyś Iris to zrozumie. Zastanawia mnie też ostatnia decyzja Tylera, dlaczego zrobił to, co zrobił, czy też może dlaczego czegoś NIE zrobił, ale te pytania zapewne pozostaną bez odpowiedzi.
Dom Sióstr Marnotrawnych jest wspaniałą, klimatyczną książką, wypełnioną niepokojem, tajemnicą, oraz odurzającym zapachem zgnilizny. Z całego serca polecam.
Już od dawna chciałam sobie kupić tą książkę, ale gdy zobaczyłam, że wychodzi ona po polsku, postanowiłam poczekać. Trzeba przyznać, tłumaczka odwaliła kawał świetnej roboty.
Nie spodziewałam się, że Dom Sióstr Marnotrawnych spodoba mi się tak bardzo, że trafi na moją półkę ulubionych książek. Myślałam, że będzie bardziej młodzieżowa, że będzie skupiała się na sprawach...
2023-10-29
Mam mieszane odczucia co do tej książki, ale ostatecznie oceniam ją bardziej na plus niż na minus.
Pierwszą połowę Ostrza przeczytałam w kilka dni, reszta zaś zajęła mi kilka tygodni. Na samym początku oczarował mnie świat stworzony przez autora, lubię też śledzenie wątków wielu postaci naraz. Niestety, po kilkuset stronach, akcja zaczęła mnie nużyć. Problem sprawiał mi też brak postaci, którą bym bardzo polubiła- najbliższy temu był Logan, ale on sam nie był w stanie zmusić mnie do szybszego czytania.
Największą wadą Ostrza była dla mnie postać Bayaza. Rozumiem, że jest zapewne niezbędny dla fabuły, ale z jakiegoś powodu go nie znoszę. Jezal też nie zachwyca, miałam nadzieję na jakąkolwiek przemianę w jego charakterze, chociażby najmniejszą, ale się jej nie doczekałam. Minusem była też wszechobecna okrutność świata Pierwszego Prawa. Bohaterowie nie muszą być perfekcyjni i nie muszą być traktowani łagodnie, ale w całym tym mroku powinna się znaleźć iskierka światła, której niestety tu nie zauważyłam.
Mimo to, wiem że było to dopiero wprowadzenie, a z tego co słyszałam im dalej w las tym lepiej. Nie zamierzam zaprzestawać mojej przygody z Abercrombie na tej książce, bo pomimo wad, jestem ciekawa tego, co będzie dalej. Trzeba przyznać, że styl pisania autora jest przyjemny, prosty, czyta się go przyjemnie. System magiczny wydaje się dość interesujący i mam nadzieję, że będzie on zgłębiony w następnych tomach. No i chcę się dowiedzieć, gdzie skończy Logen.
Nie jest to książka, którą poleciłabym wszystkim, a to przez bezwzględność świata. Jednak jeśli komuś nie przeszkadza brutalność, a lubi wielopoziomowych bohaterów, którzy mają różne cele i poglądy na świat, powinien odnaleźć się w uniwersum Pierwszego Prawa.
Mam mieszane odczucia co do tej książki, ale ostatecznie oceniam ją bardziej na plus niż na minus.
Pierwszą połowę Ostrza przeczytałam w kilka dni, reszta zaś zajęła mi kilka tygodni. Na samym początku oczarował mnie świat stworzony przez autora, lubię też śledzenie wątków wielu postaci naraz. Niestety, po kilkuset stronach, akcja zaczęła mnie nużyć. Problem sprawiał mi...
2023-10-18
Krew Elfów z perspektywy czasu nie jest tak wspaniałą książką jak pamiętałam, mimo to ma swoje dobre elementy.
Wiedząc, jaka akcja czeka na nas w kolejnych częściach, ta jest trochę zbyt powolna i przynudzająca, ale tak jak od wszystkich książek z serii, ciężko jest się od niej oderwać. Jest tu jeden z moich ulubionych wątków w całym wiedźminie, choć dość krótki, to bardzo bliski memu sercu- nauka Ciri u Yennefer.
Tak nawiasem mówiąc, Triss jest irytującą lafiryndą, tyle w temacie.
Krew Elfów z perspektywy czasu nie jest tak wspaniałą książką jak pamiętałam, mimo to ma swoje dobre elementy.
Wiedząc, jaka akcja czeka na nas w kolejnych częściach, ta jest trochę zbyt powolna i przynudzająca, ale tak jak od wszystkich książek z serii, ciężko jest się od niej oderwać. Jest tu jeden z moich ulubionych wątków w całym wiedźminie, choć dość krótki, to...
2023-10-11
Uwielbiam sagę o Wiedźminie, ale ta książka jakoś nigdy w pełni mnie nie zachwyciła.
Sezon Burz nie jest złą książką, ale trochę mu brakuje pięcioksięgu. Według mnie, nie jest tak płynny jak poprzednie książki o Geralcie. Może podobałby mi się bardziej, gdyby był to zbiór opowiadań. Sapkowski miał kilka pomysłów, i to całkiem dobrych, ale połączenie ich w jedną całość nie wyszło za dobrze.
Mimo wszystko mile spędziłam czas czytając tą książkę. To, że w mojej opinii jest najsłabszą z serii nie znaczy, że była to zła lektura. Lubię czytać o Geralcie, nie ważne co by to było.
Uwielbiam sagę o Wiedźminie, ale ta książka jakoś nigdy w pełni mnie nie zachwyciła.
Sezon Burz nie jest złą książką, ale trochę mu brakuje pięcioksięgu. Według mnie, nie jest tak płynny jak poprzednie książki o Geralcie. Może podobałby mi się bardziej, gdyby był to zbiór opowiadań. Sapkowski miał kilka pomysłów, i to całkiem dobrych, ale połączenie ich w jedną całość nie...
2023-10-04
Granica możliwości 9/10
Okruch lodu 8/10
Wieczny ogień 9/10
Trochę poświęcenia 7/10
Miecz Przeznaczenia 8/10
Coś więcej 7/10
Granica możliwości 9/10
Okruch lodu 8/10
Wieczny ogień 9/10
Trochę poświęcenia 7/10
Miecz Przeznaczenia 8/10
Coś więcej 7/10
2023-10-01
Bardzo lubię cykl książek o wiedźminie, więc co roku/dwa lata robię reread całej serii. Im starsza jestem, tym bardziej doceniam dzieło Sapkowskiego.
Według mnie, Ostatnie Życzenie nie jest niezwykłą czy wyjątkową książką, ale jest solidnym wprowadzeniem do świata Geralta, a tym właśnie ma być. Prawdziwa przygoda zaczyna się jak dla mnie dopiero od Krwi Elfów, ale bez znajomości zbiorów opowiadań ciężko by było wejść w tą historię. Rozumiem też ludzi, którzy całkowicie odbili się od twórczości Sapkowskiego, trzeba przyznać że ma dość specyficzny styl pisania. Mi się on podoba, poza tym mam do całej serii ogromny sentyment, ponieważ była to jedna z pierwszych serii które w całości przeczytałam. Tak czy inaczej polecam, choćby dlatego by wyrobić sobie opinię na temat klasyku jakim stał się wiedźmin.
Bardzo lubię cykl książek o wiedźminie, więc co roku/dwa lata robię reread całej serii. Im starsza jestem, tym bardziej doceniam dzieło Sapkowskiego.
Według mnie, Ostatnie Życzenie nie jest niezwykłą czy wyjątkową książką, ale jest solidnym wprowadzeniem do świata Geralta, a tym właśnie ma być. Prawdziwa przygoda zaczyna się jak dla mnie dopiero od Krwi Elfów, ale bez...
2023-09-20
2023-09-04
Powiedziałabym, że to było takie 6.5/10 gwiazdek.
Do tej pory najlepsza część, co było dużym zaskoczeniem, bo druga nie przypadła mi do gustu. Jagoda nie myśli co chwila o tym, jak dzieci ją przezywały Wilczą Jagodą- kto wie, może w końcu poszła z tym do terapeuty.
Sonia w końcu dostała możliwość, żeby się popisać, i wyszło jej całkiem nieźle. W końcu przestała być tylko uczennicą Jagody, powoli staje się niezależną, myślącą postacią.
Pod koniec Klątwy dla Demona pojawił się hint odnośnie przyszłych losów miłosnego życia Jagody, jednak nie było to wielkim zaskoczeniem, od mniej więcej połowy drugiej części cyklu o wiedźmie klątw wiadomo było w jaką stronę to zmierza. Tak czy inaczej, miło że w końcu autorka to ruszyła, nawet jeśli ten wątek ma się rozwijać ślimaczym tempem.
Podsumowując, zapewne sięgnę po następną część, tym bardziej że pani /kubasiewicz zaserwowała nam na sam koniec niezły cliffhanger. Po Przysłudze dla Czarnoksiężnika nie byłam pewna, czy jest to seria z którą będę chciała mieć do czynienia, ale Klątwa pokazała, że autorka jednak potrafi utrzymać przy sobie czytelnika.
Powiedziałabym, że to było takie 6.5/10 gwiazdek.
Do tej pory najlepsza część, co było dużym zaskoczeniem, bo druga nie przypadła mi do gustu. Jagoda nie myśli co chwila o tym, jak dzieci ją przezywały Wilczą Jagodą- kto wie, może w końcu poszła z tym do terapeuty.
Sonia w końcu dostała możliwość, żeby się popisać, i wyszło jej całkiem nieźle. W końcu przestała być tylko...
2023-09-01
Kolejne rozczarowanie do kolekcji.
Myślę, że duży wpływ na tak niską ocenę ma to, że miałam dość duże oczekiwania wobec tej książki. Widziałam masę dobrych opinii, wychwalających Kosiarzy pod niebiosa, więc założyłam, że ta książka musi być co najmniej dobrze spędzonym czasem. Niestety, pomyliłam się.
Na plus trzeba dać autorowi to, że koncept świata jest fenomenalny. W Kosiarzach są poruszone niezmiernie ciekawe wątki, np. poczucie stagnacji, moralność, brak możliwości rozwoju, ponieważ wszystko jest już perfekcyjne. Jednakże, te wątki, o których chciałabym czytać i czytać, były zaledwie muśnięte przez autora, nie poświęcono im zbyt wiele uwagi.
Najgorszy w Kosiarzach jest wątek romantyczny. Uczucie pomiędzy dwójką głównych bohaterów pojawiło się znikąd. Nagle, na końcu książki, dowiadujemy się, że się kochają- dlaczego? Skąd się to wzięło? Z mojej strony nie było też żadnego zadowolenia z tej informacji, bo nie lubię żadnego z nich. Oboje są nijacy, Citra jest strasznie irytująca, Rowan żenująco edgy.
Ostatnie sto stron w siebie wmusiłam, bo nie lubię zostawiać niedokończonych książek, gdy zabrnęłam w nie już tak daleko. Początek był obiecujący, ale ostatecznie nie miałam żadnej przyjemności z czytania Kosiarzy. Po kolejne części na pewno nie sięgnę.
Kolejne rozczarowanie do kolekcji.
więcej Pokaż mimo toMyślę, że duży wpływ na tak niską ocenę ma to, że miałam dość duże oczekiwania wobec tej książki. Widziałam masę dobrych opinii, wychwalających Kosiarzy pod niebiosa, więc założyłam, że ta książka musi być co najmniej dobrze spędzonym czasem. Niestety, pomyliłam się.
Na plus trzeba dać autorowi to, że koncept świata jest fenomenalny. W...