rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Moi drodzy,
miałam znów zaszczyt i przyjemność wziąć do ręki kolejną książką autorstwa Michała Jakuba Kryma 😉 Jak wiecie autor napisał esej, czyli formę literacko – naukowa przedstawiająca punkt widzenia autora o tytule Homo artist. Po udanym debiucie wrócił do nas z nowym dziełem, tym razem biografią z elementem fabularnym przedstawiającą Justyniana, czyli cesarza panującego w cesarstwie wschodniorzymskim w latach 527-565.
O książce wspominałam Wam już kilka miesięcy temu i bardzo się cieszyłam, że autor ukończył prace a ja mogę w końcu przeczytać utwór i zdać Wam relację. Bo o cesarzu Justynianie I wielkim do tej pory nie posiadałam wielu informacji nawet źródła historyczne nie mówią wiele o tym cesarzu do 40 roku życia, ale autor w biografii pozwala nam poznać postać. Jest to idealna książka zarówno dla osób, które nie wiedzą kim był cesarz, ale jako dodatek dla uczniów, studentów, czy historyków. Pan Krym w książce uszeregował wszystkie informacje o cesarzu Justynianie a dzięki dialogom, które mogły mieć miejsce, dodaje biografii fabularnego zabarwienia.
A teraz w kilku słowach powiem Wam czego ja się dowiedziałam o Justynianie i kilka faktów, które sama zapamiętałam ze szkoły 😉
Na wstępie autor zapoznaje nas z przydatnym kalendarium, rozpoczynającym się od detronizacji ostatniego imperium Cesarstwa Zachodniego Romulusa Augustulusa a kończy kalendarium na śmierci Justyniana.
Justynian I Wielki był cesarzem bizantyjski urodził się w Tauresium k. Bederiany ok 482. Władca wszechstronnie wykształconym, cechujący się wysoką kulturą osobistą, o silnej osobowości; był znany z prowadzenia agresywnej polityki w odróżnieniu od Justyna.
Ożenił się z Teodorą, którą uczynił cesarzową a jak możemy przeczytać uroczystość odbyła się w Hagii Sophii, natomiast samo wesele odbyło się w pałacu Cesarki w Konstantynopolu. Co ciekawe na samym weselu zabrakło cesarzowej Eufemii, która zmarła, krótko wcześniej, dzięki dialogom dowiadujemy się, że Eufemia nie była za ślubem pary. Dlaczego? Właśnie takie elementy tłumaczy pan Krym za pomocą fabularnych dialogów, które pochwalam i które czynią książkę bardzo przystępną.
O czym jeszcze dowiemy się w publikacji?
Poznamy cel polityki, czyli chęć odbudowy imperium rzymskiego, z jedną ortodoksyjną wiarą. Dowiemy się o zamknięciu Akademii Platońskiej i poznamy skutki tego czynu.
Autor przybliży nam zasługi pary cesarskiej, która zasłynęła na przykład z walki z prostytucją.
Przybliżona zostanie postać siostrzeńca Justyna czyli Petrusa i wiele innych faktów, które przeczytacie właśnie w książce Pana Kryma.
Musze przyznać, że publikacja jest pełna ciekawostek oraz interesujących analiz. Przeczytałam książkę w niecałą godzinę i z chęcią sięgnęłabym po kolejną dotyczącą tak niezwykłej postaci, która zapisała się na kartach historii. Justynian I Wielki, był człowiekiem, który wiedział co chciał osiągnąć w swoim życiu. Dziękuję autorowi za tak wspaniałe przedstawienie postaci.
Na pochwałę zasługuje również szata graficzna będąca fragmentem mozaiki z bazyliki w Rawennie. Książka wydana została w lekki sposób, skład jest czytelny uzupełniony mapami, ilustracjami mozaik, zdjęć i elementów wpływających na miły odbiór lektury a zarazem będące pouczającym dodatkiem.
Serdecznie polecam.

Moi drodzy,
miałam znów zaszczyt i przyjemność wziąć do ręki kolejną książką autorstwa Michała Jakuba Kryma 😉 Jak wiecie autor napisał esej, czyli formę literacko – naukowa przedstawiająca punkt widzenia autora o tytule Homo artist. Po udanym debiucie wrócił do nas z nowym dziełem, tym razem biografią z elementem fabularnym przedstawiającą Justyniana, czyli cesarza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Żołnierka gorejąca” autorstwa Mirosławy Kosteckiej to powieść biograficzna, w której wystawiona zostanie na próbę zarówno moralność bohaterki /autorki, jak i nas, czytelników. Powieść ta odsłoni przed nami brutalny świat, w jakim żyją kobiety w różnych krajach, autentyczne zdarzenia i tradycje, będące dla nas aktem zezwierzęcenia, ujrzymy również promyk wiary i walkę o nowe istnienia i próbę przywrócenia kobietą godności i szacunku dzięki wyczyszczeniu.
Postaram się w mojej recenzji przedstawić mój punkt widzenia, pragnę zauważyć, że moja opinia jest obiektywna i nie każdy musi się z nią zgodzić.
Mirosława, czyli bohaterka naszej powieści od zawsze związana była z wojskiem przez swoich rodziców, ojciec Kosteckiej był zawodowym wojakiem i szefem kompanii, a mama zajmowała się pracą w biurze dowódcy - jak możemy przeczytać. Wpływ rodziców ukształtował bohaterkę, która od najmłodszych lat nie wyobrażała sobie życia poza wojskiem, podobnie jak jej ojciec pragnęła zostać zawodowym żołnierzem, niestety polskie realia pracy w wojsku, w których kobiety są wyszydzane i poniżane, nie pomagały Mirosławie w realizacji marzenia. Kobieta odznaczała się ogromną odwagą, determinacją i siłą, niestety wpływ wojska i rodziców zachwiał jej poczucie kobiecości – co to znaczy? Mirosława uznawała kobiecość i dolegliwości z nią związane za słabość. Odmienna płeć w wojsku sprawiała, że kobieta była narażona na ataki innych żołnierzy, a nasiliły się one po śmierci jej ojca.
Nasza bohaterka w trakcie swojej służby poznaję Tahirę, kobietę egipskiego pochodzenia, dzięki, której znajduje poniekąd swoją przyszłą drogę. Egipcjanka dzieli się z Mirosławą sekretem o obrzezaniu, wprowadza ją w świat do tej pory nieznany, uchyla jej rąbka historii obrzezania faraońskiego, jego skutków, czy powodów. Jak wiemy zabieg ten polegał na usunięciu im macicy razem z pochwą i częściowo wargi sromowe, usuwano również piersi.
Zacytuję autorkę: „Co ciekawsze, dziewczęta po tych zabiegach piękniały, gęstniały im włosy, rosły wyższe i poprawiała im się znacznie kondycja fizyczna”.
Rozmowa ta jest kluczowa dla naszej bohaterki, gdyż sama postanawia się poddać zabiegowi, w tym celu udała się na Słowację – to właśnie tam przeprowadzono zabieg wyczyszczenia a nasza bohaterka dała świadectwo swojego oddania dla wojska i celu jaki sobie wyznaczyła.
Nie opiszę tutaj dokładnie całego zabiegu, gdyż był on dla mnie samej bardzo trudnym fragmentem do przetrwania.
Powiem jednak, że punkt ten był kluczowy w jej życiu, bo zmienił mentalność naszej bohaterki, dzięki wyczyszczeniu czuła się silniejsza, stawiała czoło mężczyznom bez obawy o swoją kobiecość, widzimy to na przykład w scenie z Jankiem, który kochał się w naszej bohaterce. Niestety wyczyszczenie, jakiemu się poddała zamknęło szansę na romans tych dwoje. Choć, czy ona tego chciała, a może wolała trwać przy Janku, jak równy z równym? O tym dowiecie się czytając książkę, warto zwrócić uwagę na relacje tych dwojga.
Mirosława w powieści dzieli się z nami epizodem w świecie modelingu, trudnych relacjach damsko-damskich, czy damsko-męskich, nie zabraknie erotycznych uniesień przedstawionych w bardzo prostolinijny sposób. Bohaterka nie pozwoli nam również na melancholię, gdyż wartka akcja jej życia przełożyła się na powieść, poznamy historię bohaterskiej akcji ratunkowej Mirosławy, gdy jej przyjaciółka i kobieta, dzięki, której zmieniła siebie i swoje poglądy wpadła w opresję, mówimy tutaj o Tahirze.
Książka daje nam autentyczny opis krajów, kultury, zachowań, czy różnic kulturowych a uzewnętrznienie odczuć autorki przygotowuję nas na prawdziwe przesłanie książki odsłaniane z każdą stroną. W „Żołnierce gorejącej” bohaterka walczy o godne traktowanie kobiet, odejście od barbarzyńskich sposobów okaleczenia, walczy z przemocą, gwałtami, a nawet kanibalizmem. Jej walka jest również wsparciem potrzebujących zarówno kobiet jak i dzieci, prowadząc ośrodki pomocy, sierocińce…
Na chwilę tutaj przystanę, bo historia jednego sierocińca i jednej dziewczynki warta jest dłuższego omówienia, dlatego chciałabym się z Wami, nim podzielić, ten fragment wstrząsnął mną najbardziej. W trakcie swojej misji Mirosława pomogła dziewczynce o imieniu Sara – było to zabiedzone dziecko o europejskich rysach, owoc romansu Europejki z tubylcem. Dziecko po niedomówieniach rodzinnych (mowa była tutaj o kosztach utrzymania), porzucona przez matkę, wyrzucona została również przez rodzinę ojca na ulice, gdzie trafiła do zakonu, a następnie do Mirosławy. Bardzo ciekawie przedstawiony jest system prawno-opiekuńczy w książce, a właściwie jego brak w krajach opisywanych przez autorkę. Dziewczynka mieszkała z Mirosławą i innymi kobietami, była aniołkiem, który uwielbiał się przytulać, wkradała się w łaski czy bohaterki, czy Jaśminy. Niestety jej blask niewinności szybko został zgaszony przez zawiść, dziecko pewnego dnia zostało porwane, zgwałcone a następnie rozczłonkowane, ciało następnie próbowano upiec. A dokonali tego chłopcy, którymi kobiety również się zajmowały, oddani Allahowi wyznawcy skatowali dziecko. Niestety Mirosława i inne kobiety przybyły za późno aby uratować dziecko, mogły jedynie wymierzyć karę zwyrodnialcom, prócz pobicia ich, zostali wykastrowani i przykuci do psich bud… Z trudem uniknęli kary śmierci, lecz czy taka kara rzeczywiście była właściwa? Gdzie jest tak naprawdę granica ludzkiej nienawiści? W tym fragmencie moralność zarówno bohaterki jak i nasza poddana jest próbie o której mówiłam wcześniej, jaką drogę ty byś obrał czytelniku?
Jak dowiadujemy się w książce kanibalizm w Kamerunie był rzadkością, lecz wzorce bardzo szybko adaptują młodzi. I tak niewinne dziecko straciło życie, uderzyło to nie tylko w Mirosławę, ale i ja poczułam smutek, choć epizod był krótki. Takich historii znajdziecie znacznie więcej w powieści „Żołnierka gorejąca”. Jak możemy przeczytać w powieści: „Więc nasze działania były tylko próbą ucywilizowania okrutnych praktyk, a promowanie czystości stanowiło alternatywę powszechnemu zdziczeniu”.
Zaczynając czytać powieść pani Kosteckiej, nie sądziłam, że młoda ambitna dziewczyna, której marzeniem było zostanie zawodowym żołnierzem przejdzie w swoim życiu tak wiele prób, odczuje tyle bólu i smutku zarazem. Wyczyszczenie, czy obrzezanie będzie dla niej punktem zwrotnym, świadectwem dzięki, któremu będzie w przyszłości mogła walczyć o ucywilizowanie okrutnych praktyk, przywrócenie dobrego imienia kobiet, szacunku i bezpieczeństwa jaki bez wątpienia powinny mieć… posiadać każdy człowiek. Mirosława razem z innymi wyczyszczonymi uratowała setki dzieci przed aborcją, pomogła kobietą i dzieciom. Bohaterka przedstawia nam czystość jako moralną postawę, lecz nie każdy musi zgadzać się z jej poglądami.
Książka opowiada o zmianie dziecka w kobietę, o zmianie poglądów, życiowej drogi. To bez wątpienia szokująca powieść, wprawiająca w zadumę i refleksję. Mamy tutaj do czynienia z autentyczną walką, wytrwałością i wiarę w lepsze życie każdego niezależnie od koloru skóry, kultury czy płci. Poświęcenie, może zbyt skrajnie rozumiane jest dla autorki głównym motywem działania, a „czystość” realizowana ingerencją w swoje ciało jest emanacją tego poświęcenia.
Niestety nie jest to książka dla każdego przez zbyt mocne fragmenty, uważam, że jest to książka do odbioru +18, bardzo prosty, czasem infantylny język może utrudnić przekaz autorski.
„Żołnierka gorejąca” to nietypowa lektura, która jak wspomniałam wcześniej zmusza do refleksji, bo przedstawione w niej okrucieństwo i brutalność oddziela nas jedynie woalem niewiedzy. Autorce życzę, że spełni swoje marzenie i znajdzie pewnego dnia godną następczynie.

„Żołnierka gorejąca” autorstwa Mirosławy Kosteckiej to powieść biograficzna, w której wystawiona zostanie na próbę zarówno moralność bohaterki /autorki, jak i nas, czytelników. Powieść ta odsłoni przed nami brutalny świat, w jakim żyją kobiety w różnych krajach, autentyczne zdarzenia i tradycje, będące dla nas aktem zezwierzęcenia, ujrzymy również promyk wiary i walkę o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kochani, wracam dziś do Was z nową recenzją. Kilka dni temu otrzymałam od autora Michała Jakuba Kryma książkę jego autorstwa pod tytułem Homo artist. Pan Michał jak krótka notka o nim mówi w przeszłości studiował dziennikarstwo na Uniwersytecie im Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od samego autora wiem, że interesuje się przeróżnymi tematami, stawia na wszechstronność a obecnie zaintrygowała go postać Justyniana – cesarza rzymskiego VI wieku. Mieszkał również w Wielkiej Brytanii a na przestrzeni ostatnich dwóch lat zebrał informację o społeczeństwie konsumpcyjnym a dziś tymi informacjami i swoimi przemyśleniami dzieli się z nami w lekturze Homo artist. Zapytacie mnie dlaczego nie Homo sapiens, gdyż jak sam autor pisze fraza ta stała się przeżytkiem. A sam autor stara się odpowiedzieć na pytanie, czy może nasz gatunek można już traktować jak „homo artist”? Czyli człowieka czującego, artystę, który według autora narodziła się w jaskini Chauvet, to właśnie tam powstało pierwsze malowidło.
Dzieło Pana Michała jest esejem, czyli formą literacko-naukową przedstawiającą punkt widzenia autora.

W eseju tym Pan Michał porusza bardzo dużą liczbę zagadnień: od początku powstania człowieka, jego ewolucję a nawet czasy współczesne czy problemy obecnego świata w krótkich felietonach. A wszystko to aby udowodnić, że nasz gatunek należy traktować już jak „homo artist”
Książkę czyta się szybko po pierwsze dlatego, że książka jest krótka ma zaledwie 53 strony a po drugie autor ma lekkie pióro i w krytyczno-naukowy sposób kreuje swoje poglądy, lecz spostrzeżenia autora mogą nie każdemu przypaść o gustu (łagodnie mówiąc), gdyż jak wspomniałam wyżej są to autorskie przemyślenia o filozoficznym podłożu. Choć jedno stwierdzenie zawarte w książce na pewno nie spodoba się płci pięknej, zacytuje:
„Nie mniemam, że kobiety miałyby większe predyspozycje cywilizacyjne od mężczyzn albo byłby od nich inteligentniejsze. Z pewnością jednak płeć męska jest odważniejsza, bardziej śmiała w swych dążeniach, od płci pięknej”.
Stwierdzenie to zawarte jest już na dziewiątej stronie i przez chwilę zastanawiałam się jaka autor wybrnie z niego oraz czy w ogóle podejmie dalej ten temat.
Sama jestem pisarką i czytając słowa Pana Michała czułam energię, pasję i chęć przekazania czytelnikowi czegoś więcej w publikacji. Autor jak wspomniałam wcześniej przedstawia tutaj własny światopogląd na wiele tematów. Osobiście zaciekawił mnie punkt widzenia autora na temat edukacji.
Uważam, że niektóre wątki były za szybko ucinane. Z chęcią przeczytałabym pełną wizję autora na dany temat. Co też zastanowiło mnie czy forma eseju została dobrana odpowiednio do twórczości autora? Ten ciekawy wątek pozostawiam wam do sprawdzenia. Jednak wróćmy do recenzji kochani,
zacytuje fragment z książki: „nie będzie to rozprawka czystko naukowa. Zawarte są w niej moje przemyślenia i poglądy, które po części, na razie nie mają pewnego potwierdzenia w świecie nauki…”
Sądzę, że autorowi udało się zaciekawić czytelnika niezwykłym tytułem „Homo artist” a jego przemyślenia niekiedy krytyczne sprawią, że czytelnicy zastanawia się nad zgłębianym tematem i jestem pewna, że autora czeka niejedna rozmowa na temat jego poglądów. Dodatkowo dowiedziałam się, że autor myśli nad kolejną książką a więc jest szansa, że niebawem doczekamy się Homo artist II. Kto z Was sięgnie po drugą część?
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5032320/homo-artist#opinia76419648

#michałjakubkrym #homoartist #homosapiens #czytam #recenzja #book #książka #książki #fabularna #historyczna #filozfia #esej #początekświata #polecam #bookstagram #lubieczytac #czytanieuzależ #lubimyczytać #instagram #dobraksiążka

Kochani, wracam dziś do Was z nową recenzją. Kilka dni temu otrzymałam od autora Michała Jakuba Kryma książkę jego autorstwa pod tytułem Homo artist. Pan Michał jak krótka notka o nim mówi w przeszłości studiował dziennikarstwo na Uniwersytecie im Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od samego autora wiem, że interesuje się przeróżnymi tematami, stawia na wszechstronność a obecnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Igrzyska Śmierci”. To pierwszy tom trylogii Suzanne Collins z której twórczością spotkałam się po raz pierwszy i na pewno sięgnę jeszcze nie raz po jej pióro autorki. Wpierw pragnę zaznaczyć, iż tytuł czyta się bardzo lekko, opisy są rozbudowane dzięki czemu czytelnik może zobrazować w całości opisaną scenę.
Książka choć przedstawia fikcyjną fabułę i świat napisana jest w dość realistyczny sposób. Opisując Panem, czyli świat/państwo, które pojawiło się po upadku Ameryki Północnej. Co roku w tym Państwie organizowane są głodowe igrzyska, które mają wszystkim przypominać jaka kara grozi za bunt, który siedemdziesiąt lat temu podniósł dystrykty trzynasty, który w następstwie został zrównany z ziemią. W głodowych igrzyskach biorą udział dwoje wybranych z pozostałych dwunastu dystryktów – trybuci. Wybierani oni są za pomocą losowania i tutaj zaczyna się historia naszej bohaterki Katniss, która zgłasza się, aby ratować własną siostrę. Uczyniła to, gdyż z 24 osób przeżyć może tylko jedna.
Książka napisana została w bardzo realistyczny sposób, dzięki czemu czyta się ją bardzo pryz mnie i szybko przynajmniej pierwszą część. Uważam, że ten tytuł spodoba się zarówno dorosłym jak i młodzież.

„Igrzyska Śmierci”. To pierwszy tom trylogii Suzanne Collins z której twórczością spotkałam się po raz pierwszy i na pewno sięgnę jeszcze nie raz po jej pióro autorki. Wpierw pragnę zaznaczyć, iż tytuł czyta się bardzo lekko, opisy są rozbudowane dzięki czemu czytelnik może zobrazować w całości opisaną scenę.
Książka choć przedstawia fikcyjną fabułę i świat napisana jest w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Igrzyska Śmierci”. To pierwszy tom trylogii Suzanne Collins z której twórczością spotkałam się po raz pierwszy i na pewno sięgnę jeszcze nie raz po jej pióro autorki. Wpierw pragnę zaznaczyć, iż tytuł czyta się bardzo lekko, opisy są rozbudowane dzięki czemu czytelnik może zobrazować w całości opisaną scenę.
Książka choć przedstawia fikcyjną fabułę i świat napisana jest w dość realistyczny sposób. Opisując Panem, czyli świat/państwo, które pojawiło się po upadku Ameryki Północnej. Co roku w tym Państwie organizowane są głodowe igrzyska, które mają wszystkim przypominać jaka kara grozi za bunt, który siedemdziesiąt lat temu podniósł dystrykty trzynasty, który w następstwie został zrównany z ziemią. W głodowych igrzyskach biorą udział dwoje wybranych z pozostałych dwunastu dystryktów – trybuci. Wybierani oni są za pomocą losowania i tutaj zaczyna się historia naszej bohaterki Katniss, która zgłasza się, aby ratować własną siostrę. Uczyniła to, gdyż z 24 osób przeżyć może tylko jedna.
Książka napisana została w bardzo realistyczny sposób, dzięki czemu czyta się ją bardzo pryz mnie i szybko przynajmniej pierwszą część. Uważam, że ten tytuł spodoba się zarówno dorosłym jak i młodzież.

„Igrzyska Śmierci”. To pierwszy tom trylogii Suzanne Collins z której twórczością spotkałam się po raz pierwszy i na pewno sięgnę jeszcze nie raz po jej pióro autorki. Wpierw pragnę zaznaczyć, iż tytuł czyta się bardzo lekko, opisy są rozbudowane dzięki czemu czytelnik może zobrazować w całości opisaną scenę.
Książka choć przedstawia fikcyjną fabułę i świat napisana jest w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziś omówimy sobie Zmierzch autorstwa Stephenie Meyer. Jest to pierwsza część bestsellerowej sagi.
Za nim zaczniemy, muszę pochwalić tytuł każdej z części jak również piękne i minimalistycznej okładki, które zachęcają do sięgnięcia po książkę. Pierwszą część sagi czytałam jako nastolatka jeszcze w gimnazjum. Nie sadziłam, że pewnego dnia przyjdzie mi pisać opinie na temat tej książki, ale jak widać życie pisze różne scenariusze.
Zmierzch opowiada historię siedemnastoletniej dziewczyny o imieniu Isabella, jest ona zamknięta w sobie, która stroni od kontaktów z rówieśnikami. Bohaterka jest typową wyalienowaną postacią „tej niepopularnej” dziewczyny w szkole i tak również się czuję. Bella przeprowadza się do swojego ojca, który zamieszkuje ponure miasto Forks w stanie Washington. I dopiero tutaj akcja zaczyna się rozkręcać, lecz schemat jest do przewidzenia. W jej życiu oczywiście pojawia się przystojny i tajemniczy mężczyzna o imieniu Edward, który nie darzy jej sentymentem od samego początku. Takie zachowanie sprawia, że Bella coraz bardziej interesuje się postacią Edwarda. Punktem, który zainteresuje każdego czytelnika jest moment kiedy Bella odkrywa prawdę o Edwardzie. Okazuje się on mityczną postacią – wampirem. Jak skończy się to odkrycie? Czy wampir okażę się bestią z krwi i kości a może zmienioną dla marketingu i popytu postacią, która kreuje tajemniczość i romantyzm zostawiając krwawe ślady w historii? Podoba mi się relacja między bohaterami podszyta erotyzmem, który da się wyczuć, lecz nie przeczytać. Tutaj autorka odsłania duży potencjał literacki. Czy znajdziecie podobne perełki?
Odsyłam was do pierwszego tomu sagi.
Bestseller nie zawsz oznacza wysoki kunszt pisarski, lecz częściej dotarcie do skrytych potrzeb czytelnika i tak sądzę, że było w tym przypadku. Warsztat literacki Pani Meyer doskonale czaruję nastoletniego czytelnika a nuta tajemniczości i mroku pod postacią legendarnych/ mitycznych postaci wampirów czy wilkołaków wciąga go do swojego świata. Książka spodoba się nastolatką, lecz dorosłym czytelnikom polecam sięgnąć po pióro innego autora. Historia Isabelli i Edwarda posiada swoich zwolenników jak i zagorzałych krytyków, którym ty z nich się okażesz?
Dziś jak widzicie recenzja była znacznie dłuższa, dlatego też, że sama gustuję w gatunku horroru a posiłkowanie się mitycznymi stworzeniami takimi jak wampiry, czy wilkołaki jest dla mnie chlebem powszednim. Kto z was czytał Trylogię odrodzenia mojego autorstwa na pewno wie o czym mówię. I to właśnie tę historię polecam dla dojrzałych czytelników kochających wątki romansu między wampirem a człowiekiem owinięte woalom horroru.

Dziś omówimy sobie Zmierzch autorstwa Stephenie Meyer. Jest to pierwsza część bestsellerowej sagi.
Za nim zaczniemy, muszę pochwalić tytuł każdej z części jak również piękne i minimalistycznej okładki, które zachęcają do sięgnięcia po książkę. Pierwszą część sagi czytałam jako nastolatka jeszcze w gimnazjum. Nie sadziłam, że pewnego dnia przyjdzie mi pisać opinie na temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Percy Jackson. Morze potworów– autorstwa Ricka Riordana

Dziś przychodzę do was z drugim tomem przygód Percego, czyli Morzem potworów autorstwa Ricka Ricordana.

Pamiętacie historii o synu Posejdona – Percym Jacksonie, poznaliśmy go w Złodzieju pioruna, wkradł się on do naszych serc i zaprosił do świata Bogów greckich. A teraz przychodzi do nas z ciągiem dalszym swojej opowieści. Na początek powiem, że akcja jest znacznie bardziej wartka niż w pierwszej części a większa część historii opowiada tak naprawdę o jednej wyprawie. Książka zaczyna się snem Percego, który ukazuje mu niebezpieczeństwo jakie czyha na jego przyjaciel Grovera. I jest to sen wręcz wróżbici. Na Percego i jego przyjaciół czeka wiele niebezpieczeństw, sama wyprawa do obozu okażę się śmiertelnym wyścigiem. Obóz został zaatakowany a Thalia otruta. W powieści pojawi się Tyson, który nie będzie tylko nowym przyjacielem naszego bohatera, powiedziałabym, że jest związany bardziej z Percym niż może on przypuszczać.

Nasi bohaterowie ruszą w podróż po złote runo, które może ocalić ich obóz, lecz jak potoczy się ta wyprawa? Czy przetrwają podróż? Kim jest naprawdę Tyson?

Drugi tom podobnie jak pierwszym napisany jest w prosty sposób, bardzo dobrze opisana jest tutaj mitologia grecka, osobiście książkę czytałam po obejrzeniu filmu i musze przyznać, że książka rozkochała mnie w sobie. To świetna fantastyka dla młodzieży. Polecam.

Percy Jackson. Morze potworów– autorstwa Ricka Riordana

Dziś przychodzę do was z drugim tomem przygód Percego, czyli Morzem potworów autorstwa Ricka Ricordana.

Pamiętacie historii o synu Posejdona – Percym Jacksonie, poznaliśmy go w Złodzieju pioruna, wkradł się on do naszych serc i zaprosił do świata Bogów greckich. A teraz przychodzi do nas z ciągiem dalszym swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeździec bez głowy i inne opowiadania autorstwa Washington’a Irving’a
Dziś zajmiemy się dziewiętnastowieczną literaturą grozy przedstawiającą trzy z wielu opowiadań Washington’a Irving’a. Jednak ja skupię się dziś tylko na najbardziej znanej historii Jeźdźca bez głowy. Amerykański pisarz przedstawia nam opowieść o Ichabodzie Crane’ie - nauczycielu, którego ambicją jest zdobycie zamożnej i pięknej partnerki Katriny Van Tassel, naturalnie jego pobudki nie są do końca umotywowane moralną przesłanką. Pięknie napisany tekst odsłania nam miłość Crane do mistycyzmu, czarów, duchów i innych strzyg. Senna Kotlina była wręcz kolebką legend o jeźdźcu bez głowy, który podczas wojny miał stracić głowę i nawiedzać miasto jako duch. Niestety opowieść skupia się w dużej mierze na nauczycielu, jego życiu a niżeli na tytułowym bohaterze, który pojawia się dopiero pod koniec opowiadania.

Washington Irving stworzył lekkie opowiadanie grozy, lecz napisane tak pięknym językiem typowym na dziewiętnasty wiek, iż każdy powinien choć raz po nie sięgnąć. Nie można zarzucić utworowi braku klimatu.
Jako autorka i własny wydawca musze pochwalić piękne wydanie, ilustrator spisał się tutaj na medal. I jak często ganię czytelników aby nie oceniali książki po okładce w tym wypadku muszę zmienić zdanie, gdyż okłada jest po prostu bajeczna.

Jeździec bez głowy i inne opowiadania autorstwa Washington’a Irving’a
Dziś zajmiemy się dziewiętnastowieczną literaturą grozy przedstawiającą trzy z wielu opowiadań Washington’a Irving’a. Jednak ja skupię się dziś tylko na najbardziej znanej historii Jeźdźca bez głowy. Amerykański pisarz przedstawia nam opowieść o Ichabodzie Crane’ie - nauczycielu, którego ambicją jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść Wigilijna autorstwa Charles’a Dickens ‘a
Jest to ponadczasowa, klasyczna powieść, która niesie ze sobą przesłanie, które imać może się każdego z nas.
Powieść przedstawia nam Scrooge’a bogatego, lecz podstarzałego, samotnego mężczyznę. Zapewne wyobrażacie sobie teraz obraz kochającego dziadka, który zawsze ugości was w domu ciepłą herbatą i ciastem własnej roboty? Nic bardziej mylnego! Scrooge to wredny, marudny, osądzający skąpy bohater tej powieści. Mogłoby się zdawać, że poza pracą i gromadzeniem fortuny nic już w jego życiu się nie zmieni, gdyż wpadł w błędne koło. Zaślepiony wręcz obsesyjnie jedynie złotym blaskiem pieniądza.
A jednak autor postanowił napisać losy Scrooge’ a inaczej.
W święta Bożego narodzenia naszego protagonistę nawiedzają trzy duchy:
-przeszłości;
-teraźniejszości;
-przyszłości;
Każdy duch zabiera bohatera w podróż, która ma za zadanie obudzić go z pustego życia wypełnionego jedynie próżnością. Projekcie, które rzucają go w czasie wpływają rzeczywiście na jego punkt widzenia i tłumiąc blask pieniądza na tyle, że Scrooge ’e już podczas nawiedzenia drugiego ducha postanawia poprawę. Każda wizyta to ogromne emocje, spojrzenie na świat i ludzi go otaczających z innej perspektywy. Jednak dopiero ostatnia wizja daje mu obraz kim był i co pozostawił po sobie.
Czy był to rzeczywiście sen? A może naprawdę duchy nawiedziły naszego bohatera? Jeśli tak, ilu z nas powinny odwiedzić takie duszki? Jak wiele osób potrzebuje przemiany, która może zmienić jego życie? Dickens ukrył w powieści nie tylko jedno przesłanie i lekcje, które na pewno znajdziecie, jeśli nie za pierwszym razem to na pewno czytając ją po raz kolejny.
Minęło wiele lat a ja wciąż wraca w okresie świątecznym do tej książki 😊 Wiecie, dlaczego? Ponieważ ma w siebie zawarte przesłanie, że to nie majętności się liczą a drugi człowiek. Nie ma w naszym życiu cenniejszego daru od bliskiego, który nas kocha i jest z nami mimo przeciwności losu.

Opowieść Wigilijna autorstwa Charles’a Dickens ‘a
Jest to ponadczasowa, klasyczna powieść, która niesie ze sobą przesłanie, które imać może się każdego z nas.
Powieść przedstawia nam Scrooge’a bogatego, lecz podstarzałego, samotnego mężczyznę. Zapewne wyobrażacie sobie teraz obraz kochającego dziadka, który zawsze ugości was w domu ciepłą herbatą i ciastem własnej roboty?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziś kochani przychodzę do Was z recenzją zbioru wierszy autorstwa Magdaleny Podobińskiej - Ocalały karp. Kocham wiersze, szczególnie jesienią, która jest moją ulubioną porą roku. Mogę wtedy cieszyć się wspaniałym kunsztem innych autorów, poetów delektując się również ostatnimi ciepłymi dniami i złoto-rubinowym otoczeniem. Na samym początku chciałam serdecznie podziękować autorce za egzemplarz do recenzji, gdyż spędziłam cudownie czas czytając jej wiersze. Wciągnęły mnie one do swojego kruchego świata uczuć zamaskowanego licznymi metaforami, które wywołują uśmiech na twarzy, ale również wprawiają człowiek w refleksję. Wiecie, że również jestem autorką i szczerze czytając każdy kolejny wiersz wchodziłam w buty Pani Magdaleny, czułam to co ona i widziałam oraz nadal widzę przekaz każdego z wierszy, który opowiada historię. Zakochałam się w jednym z nich a dokładnie w wierszu „Mak”. Pozwolę go sobie zacytować:



Śpiew skowronka

Łagodnie przecina pustkowie

Dzieli nas tylko krok uśmiechu

I nuta prawdy

Kryształki łez leżą od lat zakopane

W metalowej szkatułce pod jabłonką

Pragnę dotyku skrzydeł na policzku

Macham rękami

Ale nie widzisz mnie

W tej dziwnej mgle

Niedomówień i zmęczenia

Wciąż mamy szansę

Uratować wczorajszy dzień

Moje oczy tęsknią za zielenią czułości

Uspokój mnie

Makiem pocałunku



Uspokój mnie makiem pocałunku – powtórzę. Czy to nie jest piękne?

Każdy wiersz pozostawia niedosyt, oraz budzi w nas uczucia, których sami się nie spodziewamy. Po przeczytaniu tego wiersza na moment odłożyłam lekturę aby przemyśleć go i właściwie ostatnie wydarzenia w moim życiu. Właśnie tego chce od wierszy, aby pobudzały w nas emocje.

Autorka również odnosi się do utworów kultury. Jeśli jest to debiut autorki, to powiem, że niezwykle udany. Podziwiam kunszt, który spotęgowany jest uczuciami przelanymi na papier. Jeśli więc szukacie refleksyjnej lektury na wieczór, lub jak ja aby na chwilę wyrwać się z okropnej rzeczywistości to musicie sięgnąć po Ocalały karp. Jeszcze raz dziękuję pani Magdalenie za egzemplarz do recenzji, ale przede wszystkim za niezwykłą podróż.

Dziś kochani przychodzę do Was z recenzją zbioru wierszy autorstwa Magdaleny Podobińskiej - Ocalały karp. Kocham wiersze, szczególnie jesienią, która jest moją ulubioną porą roku. Mogę wtedy cieszyć się wspaniałym kunsztem innych autorów, poetów delektując się również ostatnimi ciepłymi dniami i złoto-rubinowym otoczeniem. Na samym początku chciałam serdecznie podziękować...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Percy Jackson. Złodziej pioruna – autorstwa Ricka Riordana

Oglądaliście serial o Herkulesie w dzieciństwie? Pamiętacie syna Zeusa i śmiertelnicy, który po zamordowaniu przez Herę ukochanych postanowił poświęcić życie pomaganiu ludziom? Z sentymentem wspominam ten serial, choć bardziej ciągnęło mnie do Xeny – Wojowniczej księżniczki 😊 Lecz wróćmy do sedna. Dziś opowiem wam o historii o synu Posejdona – Percego. Tak jak Herkules jest synem jednego z Bogów Olimpijskich. Percy nie wie, kim jest jego ojciec, jego matka żyję z człowiekiem do którego nasz bohater czuje zohydzenie. I nie rozumie dlaczego mama spotyka się z kimś takim, lecz jest powód o którym niedługo się dowiecie.
Jak typowy dwunastolatek Percy uczeszą do szkoły, ma przyjaciela Grovera, który później okażę się również należeć to tego niezwykłego świata, którego i on sam jest cząstką. Grover natomiast jest Satyrem. Książka zaczyna się przedstawieniem postaci, życia…Akcja zaczyna się dopiero w muzeum kiedy główny bohater zostaje zaatakowany. To wtedy wychodzi na jaw, że jest pół Bogiem.
W utworze trafimy do obozu herosów, gdzie nasz bohater pozna wiele ciekawych postaci na przykład Annabeth – córkę Ateny.
Do czego nawiązuje tytuł? Tego nie mogę zdradzić.
Książka napisane jest w prosty sposób, bardzo dobrze opisana jest tutaj mitologia grecka, osobiście książkę czytałam po obejrzeniu filmu. Historia Złodzieja pioruna to świetna fantastyka dla młodzieży. Polecam.

Percy Jackson. Złodziej pioruna – autorstwa Ricka Riordana

Oglądaliście serial o Herkulesie w dzieciństwie? Pamiętacie syna Zeusa i śmiertelnicy, który po zamordowaniu przez Herę ukochanych postanowił poświęcić życie pomaganiu ludziom? Z sentymentem wspominam ten serial, choć bardziej ciągnęło mnie do Xeny – Wojowniczej księżniczki 😊 Lecz wróćmy do sedna. Dziś opowiem wam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dotyk Crossa autorstwa Sylvii June Day
To pierwszy to z serii Rozpalona, na serię składają się utwory takie jak:
Dotyk Crossa
Płomień Crossa
Wyznanie Crossa
Wybór Crossa
Tylko Cross
Dziś omówimy sobie historię romantyczną urozmaiconą scenami erotycznymi. Jeśli czytaliście 50 twarzy Greya, ta pozycja na pewno przypadnie Wam do gustu. Jest to lekki tytuł w sam raz na długie wieczory. Jak wspomniałam wcześniej, napisanie erotyku nie jest łatwe, autor musi mieć się na baczności, niemal na każdym kroku, czy pani Day, amerykańska autorka sobie poradziła? Już śpieszę z odpowiedzią, ale najpierw kilka słów o utworze 😊
Podobnie jak w trylogii o której wspominam wcześniej, spotykamy się tutaj z motywem bogatego mężczyzny Giedeona Crossa i ambitnej dziewczyny Evy Tramell, mieszkanki Nowego Jorku. Podobnie jak Anastazja z 50 twarzy Greya, Eva dzieli mieszkanie ze współlokatorem, który jest biseksualny i od razu wzbudza w nas pozytywne emocje. A może tylko ja mam do tej postaci sentyment? Bardzo lubię takie dodatki w książce.
Wracając do historii, przed pierwszym dniem w pracy, nasza bohaterka spotyka tytułowego Crossa i tak właściwie od tego momentu zaczyna się historia tej dwójki. Kobiety, która jest zafascynowana Gideonem, pragnie znów go zobaczyć a nawet chce znów jego dotyku… Czytelnik spotka tutaj rozbudowane i dobrze napisane sceny erotyczne, znacznie ciekawsze niż w historii pani James. Oczywiście z mojego punktu widzenia. Spodobało mi się w historii, iż nie mamy tutaj do czynienia z uległą kobietą oraz autorka porusza kilka ważnych tematów w utworze.
W wielu wątkach historia, jest łudząco podobna do Greya, ale czy tylko do niego?
Pochwalę również szatę graficzną, która jest bardzo ładna i przyciąga uwagę. Lekturę czyta się bardzo szybko, to lekki utwór. Romans urozmaicony scenami erotycznymi, dla mnie odrobinę lepszy niż 50 twarzy Greya. Osobiście nie przepadam za tym gatunkiem książek, ale sądzę, że czytelnikowi spodoba się tytuł.

Dotyk Crossa autorstwa Sylvii June Day
To pierwszy to z serii Rozpalona, na serię składają się utwory takie jak:
Dotyk Crossa
Płomień Crossa
Wyznanie Crossa
Wybór Crossa
Tylko Cross
Dziś omówimy sobie historię romantyczną urozmaiconą scenami erotycznymi. Jeśli czytaliście 50 twarzy Greya, ta pozycja na pewno przypadnie Wam do gustu. Jest to lekki tytuł w sam raz na długie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pinokio autorstwa Carlo Collodi

Przenieśmy się dziś do lat dziecięcych, kiedy naszym jedynym zmartwieniem było napisanie sprawdzianu i nie zaspanie do szkoły 😊 Właśnie otrzymaliście listę lektur i znajduje się na niej Pinokio. Historia Pajacyka, którego wielkim marzeniem jest stać się żywym chłopcem. Nie mam zamiaru recenzować tej książki, ale trochę o niej opowiedzieć, może zachęcę tymi słowami uczniów do lektury? Sama z przyjemnością lata temu sięgnęłam po lekturę, lecz dopiero jako dorosła osoba widzę, że przekaz jest ponadczasowy, choć ubrany w bajkowe ramy. Młody czytelnik razem z tytułowym Pinokio uczy się odróżniać dobro od zła i chociaż jest tylko kukiełką jego zachowania wpisują się w zagubionego chłopca, który łatwo daje sobą manipulować np. pozbywając się podręcznika, czy wierzy w słowa Lisa i Koguta. Jak typowe dziecko miga się od szkoły, nauki i książek i niestety płaci za to przemianą w osiołka, bo w końcu każdy z leniuszków staje się osiołkiem w skrócie mówiąc 😊 A co działo się z Dzeppeto? Jak typowy kochający rodzic, ruszył w poszukiwanie syna gdy ten ruszył w świat, niestety wpadł w paszczę wieloryba. Jak to się skończy?
Zapraszam do lektury.
Czytelnik utożsamia się z głównym bohaterem, przeżywa z nim wzloty i upadki, ale najważniejsze, że wyciąga morał z tej pięknej historii. Dziś trudno spotkać książkę dla dzieci z takim przekazem. Widzę, że wiele osób piszę, iż historia jest brutalna, nie zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Dlatego młodzi czytelnicy, z czystym sumieniem mówię Wam, że jeśli pominiecie tę lekturę szkolną, będziecie tego żałować 😊

Pinokio autorstwa Carlo Collodi

Przenieśmy się dziś do lat dziecięcych, kiedy naszym jedynym zmartwieniem było napisanie sprawdzianu i nie zaspanie do szkoły 😊 Właśnie otrzymaliście listę lektur i znajduje się na niej Pinokio. Historia Pajacyka, którego wielkim marzeniem jest stać się żywym chłopcem. Nie mam zamiaru recenzować tej książki, ale trochę o niej opowiedzieć,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja:
Księżniczka mafii – autorstwa Marisa Merico
Czy gdybyście mieli spisać swoje życie na kartach a potem podzielić się nim z innymi, czy opisalibyście wszystko? Nawet sytuację, które mogą wpędzić was w kłopoty?
Przychodzę dziś do was z recenzją jednej z moich ulubionych biografii, która porusza prawdziwe historie mafii, włoskich rodzin oraz mrocznych interesów, o których mówił cały świat. To kryminał oparty na faktach opowiedziany przez prawdziwą księżniczkę.
Księżniczka mafii jest biografią Marisy Merico czyli córki Emilio Di Giovine, czyli jednego z włoskich ojcowych chrzestnych oraz Angielki. Opowiada nam o swojej przeszłości i nie tylko swojej, gdyż poznajemy również historię jej ojca i matki. Marisa od dziecka podziwiała swojego ojca a sposób w jaki go opisuje sprawia, że i my zachwycamy się tą postacią. Mama naszej bohaterki starła się chronić ją przed „rodziną”, niestety bezskutecznie. Marisa była tak omamiona obrazem potężnego ojca, iż wkrótce sama dołączy do jego mrocznego świata. Brutalność, siła i wielkie pieniądze olśnią ją. W tej drodze bezprawia towarzyszyć będzie jej również babcia, która swego czasu trzymała na krótkiej smyczy policję czy urzędników. Poznamy również romantyczną historię, którą przeżyła bohaterka. Niestety za wszystko co w swoim życiu zrobiła, musiała i zapłacić.
Tak jak mówiłam wcześniej jest to biografia opowiadająca o prawdziwych wydarzeniach w rodzinie mafijnej, poznamy tutaj wiele nieznanych informacji o mafii, mnie samą zszokowało wykorzystywanie dzieci od najmłodszych lat w tym brutalnym świecie.
Książka jest bardzo intersująca, wciąga od pierwszych stron i kieruję czytelnika w stronę jaką wskazuje autorka. Według mnie historia jest doskonale przedstawiona. Czytelników pragnących poszerzyć wiedze na temat mafii lub szukających świetnego kryminału opartego na faktach z czystym sumieniem odsyłam do tej pozycji.

Serdecznie polecam.

Recenzja:
Księżniczka mafii – autorstwa Marisa Merico
Czy gdybyście mieli spisać swoje życie na kartach a potem podzielić się nim z innymi, czy opisalibyście wszystko? Nawet sytuację, które mogą wpędzić was w kłopoty?
Przychodzę dziś do was z recenzją jednej z moich ulubionych biografii, która porusza prawdziwe historie mafii, włoskich rodzin oraz mrocznych interesów, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowe oblicze Greya – autorstwa E.L James
To ostatnia część trylogii autorstwa pani James, która jest kontynuacją Pięćdziesięciu twarzy Greya i Ciemniejsza strona Greya. Niestety podobnie jak wcześniejsze tytuły, książka mnie osobiście nie zachwyciła. I jest dla mnie najmniej ulubioną z całej trylogii, ale przejdźmy do rzeczy. Niestety sam początek jest nieziemsko nudy. Temat ślubu, czy samego miesiąca poślubnego można ciekawie ubarwić i wciągnąć tym sposobem czytelnika do świata, ja niestety poczułam się raczej wypchnięta z niego. Temat niedopasowania małżonków, problemy „życia codziennego” jednak okiem bogaczy również nie przykuwa zainteresowania czytelnika aż do chwili powrotu wątku kryminału. Koniec jest taki jak pożądałoby go wiele zakochany kobiet, nie pasujący zupełnie do historii jaką widziałam na początku. Epilog daje nadzieje na prawdziwy erotyk oczyma Greya. Jak będzie, zobaczymy.
Trylogię polecam czytelnikom, którzy nie szukają wymagającej lektury. Jest to typowy romans z rozbudowanymi scenami erotycznymi z domieszką kryminału.

Nowe oblicze Greya – autorstwa E.L James
To ostatnia część trylogii autorstwa pani James, która jest kontynuacją Pięćdziesięciu twarzy Greya i Ciemniejsza strona Greya. Niestety podobnie jak wcześniejsze tytuły, książka mnie osobiście nie zachwyciła. I jest dla mnie najmniej ulubioną z całej trylogii, ale przejdźmy do rzeczy. Niestety sam początek jest nieziemsko nudy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciemniejsza strona Greya – autorstwa E.L James
Wracam do was z recenzją drugiego tomu historii Anastazji, Christiana i ich niezdrowej relacji. Ciemniejsza strona Greya jest kontynuacją Pięćdziesięciu twarzy Greya i choć pierwsza część mnie nie zachwyciła, sięgnęłam po kolejną. Początkowo historia przypominała typowy harlequin w drugiej części autorka postanowiła wzbogacić nieco historię o wątek kryminału a może lekkiego thrillera. Odsłania również przeszłość Christiana, która mogłaby bardzo fajnie rozbudować tę historię, wielka szkoda, że wątek jest ucięty. Mamy natomiast mozolny opis dnia pracy Anastazji… i to nie jeden. Druga cześć jest nieco inna niż pierwsza przez dodanie wątku kryminału. Same opisy scen erotycznych są znacznie krótsze, lecz nie zaskakują. Czytelnikom, którym spodobała się pierwsza część na pewno urzeknie i druga. Jak wspomniałam wcześniej jest to typowy erotyk, który nie wymaga od czytelnika zaangażowania.
Nie wspomniałam o tym fakcie w pierwszej części, ale zarówno w pierwszej jaki i w drugiej części znalazłam kilka błędów, które są rażące.
Plusem jest bardzo ładna szata graficzna wszystkich części.

Ciemniejsza strona Greya – autorstwa E.L James
Wracam do was z recenzją drugiego tomu historii Anastazji, Christiana i ich niezdrowej relacji. Ciemniejsza strona Greya jest kontynuacją Pięćdziesięciu twarzy Greya i choć pierwsza część mnie nie zachwyciła, sięgnęłam po kolejną. Początkowo historia przypominała typowy harlequin w drugiej części autorka postanowiła wzbogacić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięćdziesiąt twarzy Greya – autorstwa E.L James
Kto z nas nie zna tego hitu? Nawet jeśli nie lubimy erotyków, w pewnym czasie na trylogię pani James był taki bum, że ta pozycja była obowiązkowa. I znalazła się również na mojej półce, choć osobiście nigdy nie przepadałam i nie przepadam za erotykami. Najpierw w tym temacie wypowiem się jako autorka, napisanie książki, typowego erotyku jest bardzo trudną sztuką. I szczerze podziwiam autorów, którzy podejmują się tego zadania, gdyż opis relacji romantycznej jest bardzo trudne, a jak dokładamy tutaj jeszcze wątek erotyczny… czapki z głów dla autora, który napisze ekscytującą i przede wszystkim wciągającą historię. Pamiętajmy tylko aby taka książka była napisana również w sposób poprawny.
Przejdźmy teraz do recenzji:

Pięćdziesiąt twarzy Greya – autorstwa E.L James w utworze poznajemy młodą studentkę Anastazję, książka zaczyna się bardzo poprawnie. Posiadamy tutaj zwykłą dziewczynę z ambicjami, zwariowaną współlokatorkę, która w odróżnieniu od Anastazji jest zamożna. Akcja zaczyna się, gdy w życiu naszej bohaterki pojawia się Christian Grey z który dziewczyna musi przeprowadzić wywiad zastępując swoją wścibską współlokatorkę. Początkowo możemy sądzić, że nic między tym dwojgiem się nie wydarzy aż do pewnej sytuacji w klubie... Sama fabuła jest bardzo prosta: biedna dziewczyna, bogacz i niezdrowy układ zobligowany umową. Książka jest przesiąknięta scenami erotycznymi z bardzo mozolną i mało wciągającą fabułą. Utwór, w którym czytelnik nie musi się po prostu wysilać. Pierwsza część bardzo przypomina mi typowy harlequin.
Jest to typowy erotyk, który uprzedmiotawia kobietę. Same sceny erotyczne są napisane poprawnie. Osobiście nie sięgnę po ten tytuł drugi raz.

Pięćdziesiąt twarzy Greya – autorstwa E.L James
Kto z nas nie zna tego hitu? Nawet jeśli nie lubimy erotyków, w pewnym czasie na trylogię pani James był taki bum, że ta pozycja była obowiązkowa. I znalazła się również na mojej półce, choć osobiście nigdy nie przepadałam i nie przepadam za erotykami. Najpierw w tym temacie wypowiem się jako autorka, napisanie książki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Agrafka – Izabela Sowa
Książkę tę otrzymałam bardzo dawno temu i od razu w tamtym czasie zabrałam się do jej czytania. Niestety prób w dokończeniu lektury było kilka, początkowo książka mnie nie zainteresowała, choć przesłanie jest jak najbardziej wartościowe. Jednak przebrniecie przez początek sprawiło mi trudność.
Agrafa jest typowym utworem dla nastolatków, poruszającym ważne tematy dorastającej dziewczyny. Mamy tutaj idealną rodzinę, ale jak wiem każdy kij ma dwa końce, dlatego ostrożnie z ocenami. Czasem jedno słowo i jedna osoba potrafi nam odwrócić obraz o sto osiemdziesiąt stopni. Pojawia się tutaj również wątek pieska, który mnie osobiście najbardziej porusza. Myślę, że wielu nastolatków może utożsamić się z główną bohaterką a rodzice czytając utwór mogą na chwile wejść w buty swoich dzieci – co gorąco polecam.
Plusem jest swoboda z jaką pisze autorka, myślę, że w przyszłości sięgnę po inne książki z jej wachlarza. Pomimo początkowych trudności uważam, że każdy nastolatek powinien przeczytać te pozycję.
Serdecznie polecam tytuł.

Agrafka – Izabela Sowa
Książkę tę otrzymałam bardzo dawno temu i od razu w tamtym czasie zabrałam się do jej czytania. Niestety prób w dokończeniu lektury było kilka, początkowo książka mnie nie zainteresowała, choć przesłanie jest jak najbardziej wartościowe. Jednak przebrniecie przez początek sprawiło mi trudność.
Agrafa jest typowym utworem dla nastolatków,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trylogia czasu - Czerwień rubinu - autorstwa Kerstin Gier

Dziś przychodzę do was z recenzją mojej ulubionej trylogii, czyli trylogii czasu autorstwa Kerstin Gier. Przedstawię wam moją opinię jako autorka, książkoholiczka i dziewczyna, którą ta pozycja zainspirowała do pisania. Tak moi drodzy, trylogia czasu również była bardzo ważnym punktem w początkach mojej pisarskiej drogi, liczę, że pewnego dnia dorównam warsztatowi pani Gier. Ale zacznijmy od recenzji, wpierw Czerwień rubinu. Pierwszy tom to być albo i nie być, jeśli tutaj nie zainteresujemy czytelnika nie sięgnie po kolejny tom. Autorka w pierwszej części wręcz czaruje czytelnika historią Gwendolyn Shepherd, początkowo zwykłej dziewczyny żyjącej w cieniu swojej „niezwykłej” kuzynki Charlotty, która ma posiadać gen czasu. Jak się później okazuje, nasza bohaterka z szarej myszki zostaje wrzucona w miejsce tej niezwykłej kuzynki. Nagle to Gwen okazuje się podróżniczką w czasie, która nie jest kompletnie przygotowana na przyszłe zadania a Gideon początkowo nie będzie jej ułatwiać zadania. Ach ten diament 😊 Czytając utwór człowiek nie myśli o niespodziankach jakie czekają go w kolejnych częściach, autorka zwinnie ukryła je za kotarą wątku romantycznego między Gwen a Gideonem. Koniec pierwszej części pozostawia niedosyt, czytelnik od razu pragnie sięgnąć po kolejną część. Pamiętam, jak czytałam tę książkę w liceum i serdecznie dziś polecam tę pozycję nastolatką, choć jako osoba dorosła z przyjemnością do niej wracam.

Dużym plusem jest również okładka, przynajmniej pierwszej wersji trylogii jaką ja czytałam. Okładka przykuwa wzrok, jest dopracowana i zgodna z treścią i przesłaniem. Plusem jest również użyty papier bloku, który dzięki lekkiemu kremowemu kolorowi ułatwia czytanie.

Serdecznie polecam tytuł.

Trylogia czasu - Czerwień rubinu - autorstwa Kerstin Gier

Dziś przychodzę do was z recenzją mojej ulubionej trylogii, czyli trylogii czasu autorstwa Kerstin Gier. Przedstawię wam moją opinię jako autorka, książkoholiczka i dziewczyna, którą ta pozycja zainspirowała do pisania. Tak moi drodzy, trylogia czasu również była bardzo ważnym punktem w początkach mojej pisarskiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trylogia czasu - Błękit szafiru - autorstwa Kerstin Gier

Błękit szafiru, czyli drugi tom trylogii czasu autorstwa Kerstin Gier po który w latach młodości sięgnęłam z ogromnym zniecierpliwieniem. Zwłaszcza, że pierwszy tom zakończył się tak niezwykle – pocałunkiem w konfesjonale. W tej części autorka postanowiła nieco ubarwić już świetną fabułę pewnym stworkiem/ gargulcem, który według mnie jest świetną postacią i nieco drażni naszą bohaterkę aż do paktu między nimi. Gwen zapamięta, że nie należy całować się w kościele, przynajmniej przy nadprzyrodzonych istotach. Nasza bohaterka posiada zdolności widzenia duchów, jak i istot niezwykłych co przedstawione zostało już w pierwszej części. Uważam, że jest to ciekawy dodatek do jej zdolności podróży w czasie a wy co o tym sądzicie?
Jak wspomniałam w pierwszej części autorka ukrywała tajemnice nie tylko loży, ale Lucy i Paula, które pomału zaczynają wychodzić na światło dzienne i wywracają świat naszej bohaterki.
Gideon w drugiej części przechodzi samego siebie, czytelnik czasem ma ochotę go udusić, jednak zielona sofa uparcie go broni lub wizja o przyszłych schadzkach. Jak pierwsza część mnie rozkochała zakończeniem, tak druga złamała serce i chyba nie tylko mnie. Kontynuacja Czerwieni rubinu wciąż trzyma w napięciu, jest tutaj zdecydowanie więcej akcji i powodów, aby kopnąć diament w tyłek – oczywiście żartobliwie.
Podobnie jak przy Czerwieni rubinu w Błękicie szafiru należy pochwalić szatę graficzną, która jest symbiotyczna z pierwszą częścią, jak i blok książki, który znacznie ułatwia czytanie szczególnie późnym wieczorem, dzięki wybraniu kremowego koloru bloku. Jak w pierwszej części tak w drugiej znajdziemy separatory, które zaczynają układać się w całość.
Książka przedstawia cudowną historię, drugi tom trzyma w napięciu. Osobiście polecam pozycję poszukiwaczom przygód zakochanym w podróżach w czasie, którzy nie wzgardzą wątkiem romansu.
Serdecznie polecam tytuł.

Trylogia czasu - Błękit szafiru - autorstwa Kerstin Gier

Błękit szafiru, czyli drugi tom trylogii czasu autorstwa Kerstin Gier po który w latach młodości sięgnęłam z ogromnym zniecierpliwieniem. Zwłaszcza, że pierwszy tom zakończył się tak niezwykle – pocałunkiem w konfesjonale. W tej części autorka postanowiła nieco ubarwić już świetną fabułę pewnym stworkiem/ gargulcem,...

więcej Pokaż mimo to