Wiersze tej poetki są silne w wymowie, paradoksalnie dzięki delikatności w doborze słów. Są czyste, zrozumiałe i nieprzekombinowane. Bardzo odpowiada mi taka poezja. Zmusza do zatrzymania, zastanowienia, ale nie przytłacza zbędnymi metaforami. Bardzo polecam.

Wiersze tej poetki są silne w wymowie, paradoksalnie dzięki delikatności w doborze słów. Są czyste, zrozumiałe i nieprzekombinowane. Bardzo odpowiada mi taka poezja. Zmusza do zatrzymania, zastanowienia, ale nie przytłacza zbędnymi metaforami. Bardzo polecam.

Dziś kochani przychodzę do Was z recenzją zbioru wierszy autorstwa Magdaleny Podobińskiej - Ocalały karp. Kocham wiersze, szczególnie jesienią, która jest moją ulubioną porą roku. Mogę wtedy cieszyć się wspaniałym kunsztem innych autorów, poetów delektując się również ostatnimi ciepłymi dniami i złoto-rubinowym otoczeniem. Na samym początku chciałam serdecznie podziękować autorce za egzemplarz do recenzji, gdyż spędziłam cudownie czas czytając jej wiersze. Wciągnęły mnie one do swojego kruchego świata uczuć zamaskowanego licznymi metaforami, które wywołują uśmiech na twarzy, ale również wprawiają człowiek w refleksję. Wiecie, że również jestem autorką i szczerze czytając każdy kolejny wiersz wchodziłam w buty Pani Magdaleny, czułam to co ona i widziałam oraz nadal widzę przekaz każdego z wierszy, który opowiada historię. Zakochałam się w jednym z nich a dokładnie w wierszu „Mak”. Pozwolę go sobie zacytować:



Śpiew skowronka

Łagodnie przecina pustkowie

Dzieli nas tylko krok uśmiechu

I nuta prawdy

Kryształki łez leżą od lat zakopane

W metalowej szkatułce pod jabłonką

Pragnę dotyku skrzydeł na policzku

Macham rękami

Ale nie widzisz mnie

W tej dziwnej mgle

Niedomówień i zmęczenia

Wciąż mamy szansę

Uratować wczorajszy dzień

Moje oczy tęsknią za zielenią czułości

Uspokój mnie

Makiem pocałunku



Uspokój mnie makiem pocałunku – powtórzę. Czy to nie jest piękne?

Każdy wiersz pozostawia niedosyt, oraz budzi w nas uczucia, których sami się nie spodziewamy. Po przeczytaniu tego wiersza na moment odłożyłam lekturę aby przemyśleć go i właściwie ostatnie wydarzenia w moim życiu. Właśnie tego chce od wierszy, aby pobudzały w nas emocje.

Autorka również odnosi się do utworów kultury. Jeśli jest to debiut autorki, to powiem, że niezwykle udany. Podziwiam kunszt, który spotęgowany jest uczuciami przelanymi na papier. Jeśli więc szukacie refleksyjnej lektury na wieczór, lub jak ja aby na chwilę wyrwać się z okropnej rzeczywistości to musicie sięgnąć po Ocalały karp. Jeszcze raz dziękuję pani Magdalenie za egzemplarz do recenzji, ale przede wszystkim za niezwykłą podróż.

Dziś kochani przychodzę do Was z recenzją zbioru wierszy autorstwa Magdaleny Podobińskiej - Ocalały karp. Kocham wiersze, szczególnie jesienią, która jest moją ulubioną porą roku. Mogę wtedy cieszyć się wspaniałym kunsztem innych autorów, poetów delektując się również ostatnimi ciepłymi dniami i złoto-rubinowym otoczeniem. Na samym początku chciałam serdecznie podziękować...

"Ocalały karp" to niezwykle udany debiut poetycki. Magdalena Podobińska jest czuła i wnikliwa w opisie świata oraz – przede wszystkim – człowieka weń uwikłanego (a także wszelkich relacji zachodzących między podmiotem a ludźmi, przyrodą i uczuciami). Wrażliwość podmiotu pozwala kobiecie na odczuwanie nieco więcej, na wczuwanie się w inne byty (choćby drzewa). Jednak jest w tym pewna pułapka, bo przecież równie mocno przeżywa to, co spotyka ją samą. A emocje potrafią być naprawdę silne. Być może dlatego właśnie podmiot oswaja je za pomocą różnorodnych porównań oraz metafor. A także i dzięki humorowi, który subtelnie prześwieca tu między słowami.

Urzeka mnie zgrabne wplatanie motywów z innych tekstów kultury. Intertekstualność to jedna z największych zalet tej książki. Podobnie jak dekomponowanie frazeologizmów oraz innych utartych zwrotów, by stworzyć zupełnie nowe połączenia, jeszcze mocniej pobudzające określone reakcje i emocje. To samo Podobińska robi z powszechnymi symbolami, jak np. w bieli:

„w ten zimowy dzień

wyszłam daleko na pola

otaczająca mnie zewsząd biel

jest sumą moich

wszystkich strachów



nie ta wrona”.



"Ocalały karp" to przemyślana, spójna opowieść, którą się przeżywa, nie tylko czyta.

Więcej: http://dajprzeczytac.blogspot.com/2022/02/ocalay-karp-magdalena-podobinska.html

"Ocalały karp" to niezwykle udany debiut poetycki. Magdalena Podobińska jest czuła i wnikliwa w opisie świata oraz – przede wszystkim – człowieka weń uwikłanego (a także wszelkich relacji zachodzących między podmiotem a ludźmi, przyrodą i uczuciami). Wrażliwość podmiotu pozwala kobiecie na odczuwanie nieco więcej, na wczuwanie się w inne byty (choćby drzewa). Jednak jest w...