Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To dobre, ale bardzo proste czytadło z mocno niewykorzystanym potencjałem. Czyta się płynnie i szybko, ale zdecydowanie czegoś brakuje. Postacie da się lubić, ale główny bohater potrafi zirytować, a dla mnie to niestety ogromny minus. A i fantasy czy innych elementów paranormalnych też nie należy się spodziewać w dużej ilości czy też sprawiających satysfakcję. Ot są żeby uzasadnić profesję Dresdena.

To dobre, ale bardzo proste czytadło z mocno niewykorzystanym potencjałem. Czyta się płynnie i szybko, ale zdecydowanie czegoś brakuje. Postacie da się lubić, ale główny bohater potrafi zirytować, a dla mnie to niestety ogromny minus. A i fantasy czy innych elementów paranormalnych też nie należy się spodziewać w dużej ilości czy też sprawiających satysfakcję. Ot są żeby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tomiszcze godne swoich tysiąca stron. Niesamowicie wartka, wciągająca i pędząca na złamanie karku opowieść, która nigdy nie traci tempa i nie wypada z rytmu. Podziwiam autora za fantastycznie stworzone postacie gdzie nie ma jasnego podziału na dobrych i złych bo na kolejnej stronie może się okazać, że niemiły bohater jednak ma dobre serce i w sumie jest po prostu głęboko nieszczęśliwy, a innego z kolei ma się ochotę pacnąć (żart celowy i zamierzony).

Polecam fanom powieści historycznych, przygodowych, szpiegowskich i sensacyjnych, a także tym którzy obecnie nie mają co czytać lub chcieliby sięgnąć po coś "innego".

Jedna tylko uwaga i ostrzeżenie dla tych, którzy mają w głowie obraz Marysieńki ze starego filmu, opowieści które krążą w narodzie, że dobra, miła, wspaniała i och ach - ideał. Czytajcie na własną odpowiedzialność!

Tomiszcze godne swoich tysiąca stron. Niesamowicie wartka, wciągająca i pędząca na złamanie karku opowieść, która nigdy nie traci tempa i nie wypada z rytmu. Podziwiam autora za fantastycznie stworzone postacie gdzie nie ma jasnego podziału na dobrych i złych bo na kolejnej stronie może się okazać, że niemiły bohater jednak ma dobre serce i w sumie jest po prostu głęboko...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Scenariusz mordercy Marshall Karp, James Patterson
Ocena 6,8
Scenariusz mor... Marshall Karp, Jame...

Na półkach: ,

Słyszałam o panu Pattersonie wiele dobrego, ale nie miałam okazji sięgnąć po jego twórczość. Widziałam filmy z Morganem Freemanem w roli Alexa Crossa więc sadziłam, że wiem czego się spodziewać. I tutaj nastąpiło zaskoczenie bo "Scenariusz Mordercy" jest książką straszliwe prostą i nieskomplikowaną. Nie wiem czy to efekt tłumaczenia i polskiego wydania, ale całość napisana jest prostymi i krótkimi zdaniami jak na wypracowaniu w szkole podstawowej, czcionka jest wielka jakby sztucznie zwiększając objętość tomu. Sama akcja bardzo wartka, płynna i w sumie zabawna jak klasyczny, amerykański odcinek serialu sensacyjnego nadawanego w porze obiadowej, taki akurat do kotleta i zapicia kefirem. Tosię czyta świetnie, lekko, łatwo i przyjemnie, ale spodziewałam się czegoś bardziej. Teoretycznie zasługuje na ocenę 5, ale ponieważ "Scenariusz" został stworzony w kooperacji to jedno oczko wyżej bo być może pan Patterson po prostu dał swoje nazwisko, a pan Karp niech ma tą gwiazdkę na zachętę.

Słyszałam o panu Pattersonie wiele dobrego, ale nie miałam okazji sięgnąć po jego twórczość. Widziałam filmy z Morganem Freemanem w roli Alexa Crossa więc sadziłam, że wiem czego się spodziewać. I tutaj nastąpiło zaskoczenie bo "Scenariusz Mordercy" jest książką straszliwe prostą i nieskomplikowaną. Nie wiem czy to efekt tłumaczenia i polskiego wydania, ale całość napisana...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zombie.pl Robert Cichowlas, Łukasz Radecki
Ocena 5,5
Zombie.pl Robert Cichowlas, Ł...

Na półkach: ,

Po pierwszych dwudziestu stronach nie rozumiałam tych wszystkich "jedynek" wystawionych przez innych czytelników. Ba, nawet po pięćdziesięciu! Teraz jestem po lekturze całości i w sumie już rozumiem. Wiele osób krytykowało styl i konstrukcję zdań. Akurat z tym zarzutem nie mogę się zgodzić być może dlatego, że ledwie parę godzin przed chwyceniem za Zombie skończyłam czytać "Scenariusz Mordercy" Jamesa Pattersona. Tam zdania były krótkie, proste i tak bez finezji jakby pisał to uczeń szkoły podstawowej, a całość generalnie wyglądała jak odcinek sztampowego i durnowatego (ale pozytywnie) serialu sensacyjnego. Jednakże króciutki "Scenariusz" dał mi dużo więcej radości niż ta książka. Wracając do tematu. Styl i język zupełnie a ilość opisów sposób na jakie może rozpaść się zombie powinna trafić do księgi Guinnessa. To, że akcja prowadzona jest w sposób amerykański to też nie przeszkadza (nawet tak łatwy dostęp do broni w naszym kraju). Ale na tym plusy się kończą. Po pierwsze główny bohater był antypatyczny i pupowaty. Jeśli autorzy chcieli z niego zrobić "zwykłego człowieka" to trzeba było nie robić super-bohaterów z całej reszty. Po drugie: czy to naprawdę, NAPRAWDĘ trzeba dzielić na tomy (i to bez ostrzeżenia)?? Niestety nie dowiem się czy Karol dotarł do Poznania bo po prostu nie sięgnę po drugą część. Po trzecie: minęło kilka godzin od apokalipsy i nikt nie przeżył poza garstką ludzi? Nie za szybko się to rozprzestrzeniło? Po czwarte: Świetnie zorganizowani Słowianie po dwóch dniach wybuchu epidemii, mhm jasne. Po piąte (i ostatnie bo kolejne dwadzieścia punktów pominę litościwym milczeniem): panowie autorzy chcieli zrobić coś inaczej i zaskoczyć czytelników wprowadzając złe (przez duże Z) wojsko. Prawdopodobnie wyjaśni się kto zacz i dlaczego tak postępuje w kolejnej odsłonie, ale na ten moment: zabieg ten nie spodobał mi się ani trochę.
Podsumowując, niestety nieudana inspiracja i mieszanka: The Walking Dead, Resident Evil, Doomsday i 20 Days Later. Szkoda wielka bo mogło być tak pięknie.

Po pierwszych dwudziestu stronach nie rozumiałam tych wszystkich "jedynek" wystawionych przez innych czytelników. Ba, nawet po pięćdziesięciu! Teraz jestem po lekturze całości i w sumie już rozumiem. Wiele osób krytykowało styl i konstrukcję zdań. Akurat z tym zarzutem nie mogę się zgodzić być może dlatego, że ledwie parę godzin przed chwyceniem za Zombie skończyłam czytać...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowicie trafny obraz społeczeństwa w obliczu sytuacji kryzysowej. Do tego naprawdę przerażający rodzaj ataku terrorystycznego. Wciągające i bardzo ciekawe.

Niesamowicie trafny obraz społeczeństwa w obliczu sytuacji kryzysowej. Do tego naprawdę przerażający rodzaj ataku terrorystycznego. Wciągające i bardzo ciekawe.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie będę się rozpisywać. To po prostu naprawdę bardzo dobra powieść. Ciekawy i spójny świat, świetnie skrojeni i wzbudzający sympatię bohaterowie (a z tym bywa różnie!). Dodatkowo bardzo spodobał mi się fakt, że jeśli jakaś postać chciała przekazać coś ważnego innej postaci to po prostu to robiła. Do szaleństwa bowiem doprowadza mnie, zarówno w książkach jak i w filmach, lekkomyślność bohaterów oraz wrzucany przez autorów na siłę "pech" który uniemożliwa przekazanie wiadomości, wykonanie czynności itd. W książce pani Hearn tego nie ma. I chwała jej za to!

Nie będę się rozpisywać. To po prostu naprawdę bardzo dobra powieść. Ciekawy i spójny świat, świetnie skrojeni i wzbudzający sympatię bohaterowie (a z tym bywa różnie!). Dodatkowo bardzo spodobał mi się fakt, że jeśli jakaś postać chciała przekazać coś ważnego innej postaci to po prostu to robiła. Do szaleństwa bowiem doprowadza mnie, zarówno w książkach jak i w filmach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie celująca w kategorię powieści wybitnych, prosta acz zakręcona opowieść. Doceniam pomysły, ale przede wszystkim to że było naprawdę zabawnie. Z pewnością sięgnę po kolejną część.

Nie celująca w kategorię powieści wybitnych, prosta acz zakręcona opowieść. Doceniam pomysły, ale przede wszystkim to że było naprawdę zabawnie. Z pewnością sięgnę po kolejną część.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się czegoś innego i po pierwszych kilku stronach miałam ogromne obawy co do doczytania do końca i co do moich odczuć. Główna bohaterka irytowała, powodowała prychanie i przewracanie oczami (fakt, że jestem wyjątkowo wymagająca względem bohaterów powieści). ALE z każdą kolejną kartką moja ciekawość rosła i rosło też zrozumienie dla Rachel. Dziewczyna wpędziła się w kłopoty i w dołek, ale nie była głupia tylko zagubiona. Generalnie skończyło się na tym, że przewracałam strony dopóki nie skończyłam czytać. Zakończenie mnie trochę rozczarowało jednak nie ze względu na treść, a formę. Chyba. po raz pierwszy, liczyłam na spokojniejszy finał. Podsumowując - "Dziewczyna z pociągu" to dobra książka. Po prostu dobra.

Spodziewałam się czegoś innego i po pierwszych kilku stronach miałam ogromne obawy co do doczytania do końca i co do moich odczuć. Główna bohaterka irytowała, powodowała prychanie i przewracanie oczami (fakt, że jestem wyjątkowo wymagająca względem bohaterów powieści). ALE z każdą kolejną kartką moja ciekawość rosła i rosło też zrozumienie dla Rachel. Dziewczyna wpędziła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno nic mnie tak strasznie nie rozczarowało. Zachęcona opiniami nie mogłam się doczekać aż "Unicestwienie" trafi w moje ręce. Recenzje obiecywały wspaniałą i mądrą bohaterkę, atmosferę grozy, tajemnice i nieustające napięcie. Może to ja mam wygórowane oczekiwania, a może po prostu inaczej rozumiem powyższe pojęcia, ale otrzymałam coś zgoła innego.

Długie i nudne pseudofilozoficzne wywody, zero napięcia i najgorszy element, rozczarowanie którego przełknąć nie mogłam czyli bohaterkę. Irytującą, zachowująca się skrajne absurdalnie, przeintelektualizowaną, nadętą egoistkę. O tak! W ogóle poziom bzdur i absurdów w "Unicestwieniu" jest imponujący poczynając od argumentacji nieposługiwania się imionami, a kończąc na zachowaniach bohaterek.

Strasznie mi przykro bo naprawdę liczyłam na coś więcej i miałam nadzieję na ciekawe przeżycia, a tymczasem męczyłam się niemiłosiernie by w efekcie powiedzieć: niestety, NIE polecam.

Dawno nic mnie tak strasznie nie rozczarowało. Zachęcona opiniami nie mogłam się doczekać aż "Unicestwienie" trafi w moje ręce. Recenzje obiecywały wspaniałą i mądrą bohaterkę, atmosferę grozy, tajemnice i nieustające napięcie. Może to ja mam wygórowane oczekiwania, a może po prostu inaczej rozumiem powyższe pojęcia, ale otrzymałam coś zgoła innego.

Długie i nudne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"2049" wzięło mnie kompletnie z zaskoczenia. Nie wiedziałam czego się spodziewać i podchodziłam do książki z kredytem zaufania, ale też bez wielkich oczekiwań. Tymczasem okazało się, że to kawał dobrego sci-fi z oryginalnymi pomysłami i bohaterem, którego można lubić bez zgrzytania zębami. Polecam z czystym sumieniem i bardzo się cieszę, że "2049" jest nasze - polskie.

"2049" wzięło mnie kompletnie z zaskoczenia. Nie wiedziałam czego się spodziewać i podchodziłam do książki z kredytem zaufania, ale też bez wielkich oczekiwań. Tymczasem okazało się, że to kawał dobrego sci-fi z oryginalnymi pomysłami i bohaterem, którego można lubić bez zgrzytania zębami. Polecam z czystym sumieniem i bardzo się cieszę, że "2049" jest nasze -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna dobra, solidna i wciągająca jak diabli powieść z cyklu "Demony". Czyta się świetnie, nie można się oderwać i generalnie po ostatniej stronie czekam na kolejną część. Ocena całkowicie obiektywna i nie ma żadnego znaczenia, że mam ogromną słabość do Aleksandra Razumowskiego!

Kolejna dobra, solidna i wciągająca jak diabli powieść z cyklu "Demony". Czyta się świetnie, nie można się oderwać i generalnie po ostatniej stronie czekam na kolejną część. Ocena całkowicie obiektywna i nie ma żadnego znaczenia, że mam ogromną słabość do Aleksandra Razumowskiego!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo sprawnie napisana książka dla młodzieży. Wbrew pozorom (pozorom kategorii) nie powiela schematów i jest zupełnie inna niż np. "Igrzyska śmierci" czy "Divergent". Uspokoję fanów obu wymienionych pozycji. Nie twierdzę, że są one złe. Absolutnie! Znam obie i lubię. "Starter" jest po prostu świeży! Duży plus. I kolejny za świetną główna bohaterkę (co tu dużo mówić: literatura młodzieżowa bohaterkami stoi ;), która ma dobrze poukładane w głowie i jest bardzo prawdziwa.
Tak naprawdę skrzywiłam się tylko w jednym momencie i uważam, że można było sytuację rozegrac inaczej, ale rozumiem, że autorce chodziło o element szokujący więc niech będzie. Poza tym - świetna lektura! Czekam na dalszą część.

Bardzo sprawnie napisana książka dla młodzieży. Wbrew pozorom (pozorom kategorii) nie powiela schematów i jest zupełnie inna niż np. "Igrzyska śmierci" czy "Divergent". Uspokoję fanów obu wymienionych pozycji. Nie twierdzę, że są one złe. Absolutnie! Znam obie i lubię. "Starter" jest po prostu świeży! Duży plus. I kolejny za świetną główna bohaterkę (co tu dużo mówić:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzymające w napięciu, ciekawe spojrzenie na nieumarłych i koniec świata jaki znamy z punktu widzenia zwykłego człowieka. Dla lubiących klimaty zombie, apokalipsy i katastrof - pozycja jak najbardziej do przeczytania. Mam tylko jedno pytanie: jak to jest, że po potwornym wrażeniu jakie robią na tobie (tobie - bohaterze) zombie dzieci będąc w szpitalu, przechodząc przez oddział pediatrii świecisz latarką żeby zobaczyć co też regularnie puka w szybkę? O! Więcej przekształconych dzieci - to ci niespodzianka - i boom uraz psychiczny. A przepraszam bardzo co ma być? Dlaczego wiedząc co zobaczysz, zamiast patrząc przed siebie przejść jak najszybciej, zatrzymujesz się i oglądasz. I jeszcze koledze pokazujesz...Ja wiem, że człowiek to istota ciekawska, ale mimo wszystko: dlaczego??

Trzymające w napięciu, ciekawe spojrzenie na nieumarłych i koniec świata jaki znamy z punktu widzenia zwykłego człowieka. Dla lubiących klimaty zombie, apokalipsy i katastrof - pozycja jak najbardziej do przeczytania. Mam tylko jedno pytanie: jak to jest, że po potwornym wrażeniu jakie robią na tobie (tobie - bohaterze) zombie dzieci będąc w szpitalu, przechodząc przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo niewykorzystany potencjał. Bardzo ciekawy pomysł,który rozmył się gdzieś w trakcie czytania. Absurdalne zakończenie. Histeryczna główna bohaterka, która ma zamiłowanie do krzyczenia w sytuacjach stresowych. Demoniczny czarny charakter, który może wszystko, zawsze i wszędzie, a inni nie mogą nic. No i Vanessa Paradis, która w radiu śpiewała piosenkę "Joe Taksówkarz"...Zapowiadało się świetnie, a jest niestety mocno średnio.

Bardzo niewykorzystany potencjał. Bardzo ciekawy pomysł,który rozmył się gdzieś w trakcie czytania. Absurdalne zakończenie. Histeryczna główna bohaterka, która ma zamiłowanie do krzyczenia w sytuacjach stresowych. Demoniczny czarny charakter, który może wszystko, zawsze i wszędzie, a inni nie mogą nic. No i Vanessa Paradis, która w radiu śpiewała piosenkę "Joe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno nie miałam takiej zagwozdki jak w przypadku tej książki. Kompletną bzdurą jest robienie z bohaterów dzieciaków - nastolatków, a potem jakby zapominanie o tym i raz traktowanie ich właśnie tak, a raz jak najdoroślejszych dorosłych i nie, nie kupuję tego, że sporo przeszli. Ileż łatwiej by było (i uchroniło moje uzębienie przed zgrzytaniem) gdyby byli ciut starsi. Pani autorka nie musiałaby wiele zmieniać, a niektóre z jej "wstawek" nie byłby tak idiotyczne. Do tego wszechobecna infantylność i niewykorzystane pomysły no i trochę mało steampunku w steampunku - nie do końca czuje się jego ducha. ALE...ale kurczę przeczytałam, szybko i w sumie z zainteresowaniem. Dlatego nie zamierzam wieszać na tej książce wszystkich psów z okolicy bo dobrze mi się czytało, mimo wszystko. Nie powiem, że polecam, ale jeśli ktoś lubi łatwą, szybką i w gruncie rzeczy przyjemną lekturę i ma wolną godzinkę między obiadem, a podwieczorkiem to czemu nie? :)

Dawno nie miałam takiej zagwozdki jak w przypadku tej książki. Kompletną bzdurą jest robienie z bohaterów dzieciaków - nastolatków, a potem jakby zapominanie o tym i raz traktowanie ich właśnie tak, a raz jak najdoroślejszych dorosłych i nie, nie kupuję tego, że sporo przeszli. Ileż łatwiej by było (i uchroniło moje uzębienie przed zgrzytaniem) gdyby byli ciut starsi. Pani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Śmiałam się w głos. A to dużo. Wiele rzeczy mnie bawi, uśmiecham się pod nosem często, ale żeby dać upust wesołości ostatnio potrzebowałam Mai Lidii Kossakowskiej i "Grillbaru Galaktyka". Tym razem udało się Marcie Kisiel. Bardzo sympatyczna książka! Lekka, wesoła, wbrew poruszanym tematom pogodna i przede wszystkim wciągająca. Polecam na zły dzień, deszczowe popołudnie, lenistwo, nudę albo po prostu jako rozweselacz. Niektórzy kręcą nosem nad Warcraft'em, ale ja nie mogę ponieważ w tej kwestii cóż, jestem Basia, Niedasiem i Jagą, ale i tak za te ekhemdziesiąt lat będę panią Matyldą.

Śmiałam się w głos. A to dużo. Wiele rzeczy mnie bawi, uśmiecham się pod nosem często, ale żeby dać upust wesołości ostatnio potrzebowałam Mai Lidii Kossakowskiej i "Grillbaru Galaktyka". Tym razem udało się Marcie Kisiel. Bardzo sympatyczna książka! Lekka, wesoła, wbrew poruszanym tematom pogodna i przede wszystkim wciągająca. Polecam na zły dzień, deszczowe popołudnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka utrzymana w podobnym stylu co pozostałe dzieła Pana Przechrzty, z szybką, dynamicznie rozwijająca się akcją, jak zwykle nietuzinkowym bohaterem. Jak zwykle też obiekt zainteresowań głównego bohatera najpierw bierze się z tak zwanego kapelusza, potem w ułamku sekundy wybucha uczucie, a w pozostałej części ułamka owa miłość ginie zostawiając bohaterowi traumę, ot tak na pamiątkę. Przyzwyczaiłam się już do tego, jak i do szalonego tempa, małej szczegółowości. Tyle, że w Legionie czegoś mi zabrakło. Książka trzyma poziom, czyta się miło i bez większych zgrzytów (poza koszmarkowym zakończeniem) ale pozostaje niedosyt. Cóż, zawsze można powrócić do Razumowskiego :)

Książka utrzymana w podobnym stylu co pozostałe dzieła Pana Przechrzty, z szybką, dynamicznie rozwijająca się akcją, jak zwykle nietuzinkowym bohaterem. Jak zwykle też obiekt zainteresowań głównego bohatera najpierw bierze się z tak zwanego kapelusza, potem w ułamku sekundy wybucha uczucie, a w pozostałej części ułamka owa miłość ginie zostawiając bohaterowi traumę, ot tak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Absolutna rewelacja. Wyobraźnia autora zasługuje na owację na stojąco. Mark Hodder dba o szczegóły, drobiazgi swojego świata i wszystko opisuje z polotem wciągając czytelnika całkowicie. Majstersztyk! Aż żałuję, że naszych ulic nie sprzątają kraby, a najbardziej że nie mogę uścisnąć dłoni Burtonowi mówiąc: dobra robota, Sir!

Absolutna rewelacja. Wyobraźnia autora zasługuje na owację na stojąco. Mark Hodder dba o szczegóły, drobiazgi swojego świata i wszystko opisuje z polotem wciągając czytelnika całkowicie. Majstersztyk! Aż żałuję, że naszych ulic nie sprzątają kraby, a najbardziej że nie mogę uścisnąć dłoni Burtonowi mówiąc: dobra robota, Sir!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To dobra pozycja. Czyta się szybko, a w zasadzie pochłania, akcja goni akcję, wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie i to też stanowi problem. Brak tu szczegółów, brak głębi i jakiegoś rozwinięcia. Jest problem i pyk! - rozwiązanie i następny problem i pyk! rozwiązanie. Jak w kreskówce.

To dobra pozycja. Czyta się szybko, a w zasadzie pochłania, akcja goni akcję, wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie i to też stanowi problem. Brak tu szczegółów, brak głębi i jakiegoś rozwinięcia. Jest problem i pyk! - rozwiązanie i następny problem i pyk! rozwiązanie. Jak w kreskówce.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

x lat temu przygody Huberta czytane przez Tatę powodowały wypieki, ekscytację i gwałtowne przełykanie śliny. Dzisiaj powodują ogromny uśmiech od ucha do ucha i nie mniejszą frajdę.

x lat temu przygody Huberta czytane przez Tatę powodowały wypieki, ekscytację i gwałtowne przełykanie śliny. Dzisiaj powodują ogromny uśmiech od ucha do ucha i nie mniejszą frajdę.

Pokaż mimo to