Najnowsze artykuły
-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[3]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2021-05-24
2021-05-24
Średnia ocen:
7,7 / 10
166 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 318
Opinie: 15
Przeczytał:
2021-02-08
2021-02-08
Średnia ocen:
6,8 / 10
200 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (2 plusy)
Czytelnicy: 598
Opinie: 16
Zobacz opinię (2 plusy)
Przeczytał:
2021-02-09
2021-02-09
Cykl:
Dracula (tom 1)
Średnia ocen:
7,5 / 10
1827 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4536
Opinie: 212
8/10
Gdy sięgałem po "Podróże Guliwera", wiedziałem tylko, że jest to powieść traktowana jako część kanonu książek dla młodzieży, a także kojarzyłem motyw z krainą Lilliputów. Jednakże w miarę czytania zauważyłem, że nie jest to po prostu powieść przygodowa, a podróże tytułowego Guliwera nie kończą się na Lilliputach.
"Podróże Guliwera" zawierają w sobie cztery osobne części poświęcone pobytowi Lemuela Guliwera w czterech różnych krainach, które jednak odpowiadają sobie nawzajem. Najpierw podróżnik trafia do krainy Lilliputów, gdzie jest mocarzem, traktowanym przez króla jako broń przeciwko wrogiemu królestwu. Okazuje się jednak, że kraj Lilliputów rozdarty jest konfliktem wewnętrznym pomiędzy dwoma stronnictwami i pogrąża się w stagnacji i dekadencji. Sam Guliwer pada ofiarą rozgrywek politycznych na królewskim dworze, po czym postanawia opuścić Lilliputię. Po krótkim pobycie w Anglii znów wypuszcza się na morze i trafia tym razem do krainy olbrzymów, gdzie Guliwer jest wystawiony na nieustanne niebezpieczeństwa i traktowany jak zabawka. W ten sposób Swift buduje kontrast pomiędzy dwiema krainami, tym razem przedstawiając kraj olbrzymów jako państwo dość sprawnie zarządzane przez oświeconego króla.
Trzecia część powieści jest chyba najsłabsza, bowiem w niej Guliwer trafia na latającą wyspę Laputę, która znajduje się we władaniu wiecznie zamyślonych filozofów, muzyków i matematyków. W tej części Swift przedstawia dziwaczny kraj nieudolnych wynalazców, których pomysły są zawsze mało praktyczne. W ostatniej jednak bohater trafia do prawdziwej utopii - kraju zarządzanego przez humanoidalne konie, które kierują się we wszystkim naturalną cnotą i przenikliwym rozumem, nie wiedząc czym jest kłamstwo albo konflikt. Ludzie w tej krainie są złośliwymi i zdziczałymi zwierzętami, które służą koniom. Ta część "Podróży Guliwera" jest kluczowa i zdecydowanie najważniejsza w całej książce. To właśnie tutaj Swift najbardziej przechodzi w satyrę, obnażając wszystkie ludzkie przywary i dochodząc do wniosku, że człowiek niczym nie różni się od dzikich zwierząt kierowanych instynktem, posiadającym tylko pozory intelektu. Kraina koni jest tak wspaniałym miejscem, że Guliwer z niezwykłym żalem zmuszony jest opuścić ją, a po długotrwałym pobycie wśród cnotliwych koni jeszcze przez kilka lat będzie czuł fizyczną odrazę do zwykłych ludzi.
Jak się więc okazuje, dzieło Swifta jest bardzo brutalną satyrą i wręcz pamfletem przeciwko człowiekowi i jego społeczeństwu, ale też parodią popularnych wówczas powieści podróżniczych. W oryginalnej wersji zdecydowanie nie jest to powieść dla młodzieży. "Podróże Guliwera" czyta się całkiem nieźle, ale czułem się wielokrotnie zniesmaczony fragmentami dotyczącymi opróżniania (z nieznanych mi przyczyn Swift ma do nich duże upodobanie), czy też ogromnymi dawkami seksizmu i rasizmu (w żadnej innej znanej mi powieści epoki oświecenia kobiety nie zostały przedstawione tak źle). "Podróże Guliwera" Swifta przypominają bardziej skomplikowaną wersję "Kandyda" Woltera. Pod niektórymi względami powieść jest bardziej pomysłowa, silniej uderzająca w naturę ludzką i absurdy cywilizacji, pod innymi jest mniej uniwersalna, mocniej osadzona w czasach wczesnego oświecenia. Jest to też mało subtelny panegiryk na cześć XVIII-wiecznej Anglii, jej oświeconej konstytucji, sprawnego rządu i łagodniejszej wersji kolonializmu.
8/10
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdy sięgałem po "Podróże Guliwera", wiedziałem tylko, że jest to powieść traktowana jako część kanonu książek dla młodzieży, a także kojarzyłem motyw z krainą Lilliputów. Jednakże w miarę czytania zauważyłem, że nie jest to po prostu powieść przygodowa, a podróże tytułowego Guliwera nie kończą się na Lilliputach.
"Podróże Guliwera" zawierają w sobie cztery osobne...