Opinie użytkownika
Uwielbiałam tę książkę jako dziecko, była taka... inna, niepoprawna, zwariowana. Oto dwóch całkiem zwyczajnych panów dowiaduje się, że będą (wspólnie!) władcami pewnego królestwa. I to jest właśnie opowieść o tym, jak zmienia się ich (i ich rodzin) życie. Cudowna, surrealistyczna bajka.
Książki Ewy Ostrowskiej są niebanalne i - szczególnie te dla dzieci i młodzieży- jak...
"Maliną " byłam zafascynowana, kilkakrotnie czytałam ją i po niemiecku, i po polsku. A teraz boję się do niej wrócić. Bo tym razem coś bardzo nie pykło z Bachmann. Ze zbiorku pięciu opowiadań spodobało mi się tak naprawdę tylko jedno ("Szczekanie"). Jedno przerzuciłam, a trzy były takie sobie. I nie wiem, czy to ja się zmieniłam (w końcu pół życia minęło od ostatniego...
więcej Pokaż mimo toKsiążka zdecydowanie bardziej "popularna" niż "naukowa", ewidentnie skierowana do zachodniego czytelnika, który nie zwróci uwagi na oczywiste uproszczenia i błędy merytoryczne (w polskim wydaniu na bieżąco korygowane przez tłumacza; choć, jak już inni recenzenci zauważyli, nie wszystkie. Np. Aleksandra Helphanda [człowieka, który finansował Lenina] trudno uznać za...
więcej Pokaż mimo to
Czy naprawdę pierwszy raz czytam tę książkę, czy tylko zapomniałam ją odnotować na LC?
Tak czy inaczej to mój powrót do Hanny Krall po - ilu to już, 30, 25? - latach. Mistrzyni lapidarności zafiksowana na wojennych losach polskich Żydów. Bez pudrowania nieprzyjemnej niekiedy prawdy, ale i bez, charakterystycznej dla współczesnych książek o podobnej tematyce, agresji i -...
Jedno wydarzenie może zniszczyć rodzinę, a traumy dzieciństwa tkwią w nas na zawsze...
Już pierwsze akapity walą obuchem prosto w serce. Ta książka jest trochę jak jej bohater/narrator nastoletni Alex: pulsująca wściekłym rytmem, rozedrgana, kipiąca emocjami. Bardzo prawdziwa powieść, świetnie napisana. Nieprzegadana, nieprzesłodzona, ale też i w całej tej swojej ekspresji...
Już dawno żadna książka mnie tak nie wyssała. Gdyby ją streścić trudno by było to zrozumieć, akcja toczy się leniwie o w zasadzie nic spektakularnego się nie wydarza. Leda, kobieta pod pięćdziesiątkę wyjeżdża na urlop, siedzi ma plaży, obserwuje hałaśliwą neapolitańską rodzinę. Jest wykształcona, elegancka, a jej dorosłe córki właśnie wyfrunęly w świat i zamieszkały w...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam po angielsku. Sama idea dzielenia roku na ćwiartki i wyznaczania sobie trzymiesięcznych celów jest bardzo fajna. Niestety, jest to typowy kiepsko napisany amerykański podręcznik, w którym konkrernych treści jest góra na jeden rozdzial, a reszta to powtarzanie w kółko tego samego.
Pokaż mimo toO przytłaczającej samotności - tak naprawdę zawsze jesteśmy sami i skazani tylko na siebie, choć nie wszyscy chcą to przyznać. Bohaterowie "Serca..." różnią sie niemal wszystkim poza samotnością, która ich dławi. Jest wśród nich nastolatka z ubogiej rodziny, Janko Muzykant w spodnicy (a raczej w szortach, bo Mick to typowy tomboy), której marzenia o rozwijaniu talentu mają...
więcej Pokaż mimo toPewnego dnia Wpływowi Panowie z Warszawki założyli się przy wódeczce, czy uda im się dla żartu wypromować randomowego nołnejma na gwiazdę literatury. Wydali wypociny pryszczatej nastolatki, poprosili zaprzyjaźnionych krytyków o entuzjastyczne recenzje (pamiętam żenujące wyczyny Leszczyńskiego na tym polu). Maszyna ruszyła, zakład wygrany. Lemingi łyknęły, a nieliczne głosy...
więcej Pokaż mimo to
"Ksiązka Roku", really???
Darowałabym stronniczość i przeinaczenia, ale mój borze, jakże to jest pretensjonalnie napisane!
Już w Beksińskich drażniło mnie pisanie pod tezę i niedającą się ukryć niechęć do bohaterów. Tutaj ta antypatia Grzebałkowskiej jest jawna - ale nie do wszystkich. Niemcy, Ukraińcy i Żydzi są niewinnymi, krzywdzonymi bez powodu lelijami. Krwiożerczy,...
Przejmujące studium konformizmu ze śliskim, miałkim antybohaterem, niejakim Glebowem. Poznajemy go w dzieciństwie kiedy, sam mieszkając w marnej komunałce, koleguje się z grupką dzieci ze słynnego moskiewskiego domu na nabiereżnoj, eleganckiego apartamentowca dla wybrańców.
Po latach, już jako student, dostaje od losu szansę na sprytne urządzenie się dzięki związkowi z...
Trochę się początkowo nastroszyłam na tę "Stasię", nie lubię takiego infantylizmu u dorosłych i miałam złe przeczucia. Ale autorka szybko mnie "kupiła" - to bardzo dobrze napisana opowieść o Kaszubach. Dla mnie egzotyczna, bo moja rodzina pochodzi z zupełnie innych rejonów Polski.
Kaszuby, na pograniczu kultur polskiej i niemieckiej wykształciły i pielęgnowały własną...
Moje pierwsze spotkanie z Atwood, niezbyt satysfakcjonujące. "Penelopiada" to feministyczna interpretacja historii Odyseusza opowiedziana z perspektywy - jak się okazuje nad podziw bystrej - Penelopy. Męzczyźni są oczywiście przedstawieni bardzo krytycznie: Odyseusz to krótkonogi blagier, a Telemach rozwydrzony nastolatek. Nie porwała mnie ta opowieść choć sam pomysł jest...
więcej Pokaż mimo toRowling dobrze pisze, a ja wolę tę serię od Harry'ego. Mam też dużo sympatii do autorki i kibicowałam jej podczas kretyńskiej nagonki. Ale na litość boską, ile można czytać o podchodach Robin i Strike'a?? To było fajne przez 2-3 tomy, teraz stało się po prostu męczące. Czy autorka obawia się, że cykl "siądzie", kiedy oni wreszcie zostaną parą? Nie sądzę, by tak się stało,...
więcej Pokaż mimo to
Oj, wymęczyło mnie to tomisko.
Plusy: szata graficzna, mapki, zdjęcia, bibliografia i mrówcza praca brytyjskiego historyka nie pierwszy raz piszącego o Polsce. Niestety, to by było na tyle - "Galicja" jest przepotwornie chaotyczna, autor zaczyna jakieś wątki i zapomina o nich przechodząc do innych. Przez to kiepsko się czyta, poziewując i przerzucając po kilkanaście stron....
Sympatyczne czytadło, zakończenie mnie trochę zaskoczyło, fajny klimacik błotnistej angielskiej prowincji z niezbyt sympatycznymi mieszkańcami.
Za chwilę relaksu 6/10
Warto znać Czarodziejską Górę, bo "Empuzjon" to tokarczukowy dialog z Mannem. Właśnie dialog, a nie jakieś zarzucane pisarce próby rywalizowania.
Akcja nie toczy się wartko, przebiega w rytm nudnej sanatoryjnej codzienności, ale prowadzona jest tak, że nie sposób się oderwać. Mizoginiczne dysputy antypatycznych mieszkańców pensjonatu, zagadkowe gruchanie na strychu,...
Jedna z książek życia. Po raz pierwszy przeczytałam jako siedmiolatka (skrzętnie omijając opisy przyrody - te same, które teraz zachwycają). Nota bene, kiedy się pochwaliłam lekturą na lekcji, musiałam udowodnić nauczycielce, że nie zmyślam.
Wtedy zainteresował mnie wątek Kuby, jego śmierć śniła mi się po nocach.... Bardzo lubiłam też postaci dzieci, Witka i Józki. W liceum...
Przyznam, że nie czytałam opinii, wzięłam z biblioteki, bo swego czasu zaczytywałam się w książkach Nienackiego. A szkoda. Rzadko się zdarza mieć w ręku coś tak topornie napisanego. Przeleciałam głównie dla zdjęć.
Molenda chwali się w notce biograficznej, że napisał pięćdziesiąt książek (z tego w ciągu ostatnich trzech lat czternaście - muszą być rewelacyjne...). To dużo...
Oj, dawno już nie przeczytałam żadnego kryminału. Chyba za dużo ich już zaliczyłam, bo zwykle od razu wiem, kto zabił. Tutaj, owszem, zapaliła mi się w pewnym momencie czerwona lampka, ale autorka jednak za mało podsunęła tropów i wyciągnęła mordercę trochę z kapelusza. Za to odejmuję gwiazdki, bo to jednak nie fair.
Poza tym - czyta się bardzo przyjemnie, Vera jest...