-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2017-11-24
2017-11-11
2016-12-03
2016-04-05
2015-12-20
2015-10-30
Oglądałam film nakręcony na podstawie tej powieści. Był dobry. Książka okazała się zupełnie inna w odbiorze. Doskonały przekład Ewy Kołaczkowskiej świetnie oddaje charakter dawnej angielskiej wsi a zwłaszcza mowę jej mieszkańców. Wspaniałe są ich rozmowy a zwłaszcza rozważania filozoficzne i spostrzeżenia wygłaszane prostym językiem, nie tym literackim, poprawnym, ale tym dosadnym "soczystym", choć nie wulgarnym. Autor przedstawił tu całą galerię postaci typowych dla angielskiej prowincji - duchowny, nauczycielka, miejscowi bogacze i chłopi. Różnią się zachowaniem, strojem no i tą mową! Postacie nie są wolne od ludzkich słabości, nie są ideałami, ulegają pokusom, ale starają się walczyć z nimi. Na swój sposób. Książka może się bardzo podobać, zwłaszcza wielbicielom literatury angielskiej. Mnie się bardzo podobała.
Oglądałam film nakręcony na podstawie tej powieści. Był dobry. Książka okazała się zupełnie inna w odbiorze. Doskonały przekład Ewy Kołaczkowskiej świetnie oddaje charakter dawnej angielskiej wsi a zwłaszcza mowę jej mieszkańców. Wspaniałe są ich rozmowy a zwłaszcza rozważania filozoficzne i spostrzeżenia wygłaszane prostym językiem, nie tym literackim, poprawnym, ale tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To powinno być karalne! Zastanawiałam się nad pozwaniem do sądu Autorki za zwichniętą żuchwę. Od śmiechu. Na szczęście pomógł lekki masaż. A tak poważnie, to świetna książka na poprawę humoru. Babcie, ich spory oraz rozmowy z Kropeczkiem – istna perełka! Reszta też świetna. Zarzucanie pani Rudnickiej wzorowanie się na twórczości Joanny Chmielewskiej jest bezpodstawne. To inny styl, sposób wyrażania się postaci itd ... Po prostu pani Rudnicka napisała kolejny "kryminał na wesoło" ku pokrzepieniu samopoczucia. Mnie pokrzepił. Gorąco polecam zwolennikom tego rodzaju powieści.
To powinno być karalne! Zastanawiałam się nad pozwaniem do sądu Autorki za zwichniętą żuchwę. Od śmiechu. Na szczęście pomógł lekki masaż. A tak poważnie, to świetna książka na poprawę humoru. Babcie, ich spory oraz rozmowy z Kropeczkiem – istna perełka! Reszta też świetna. Zarzucanie pani Rudnickiej wzorowanie się na twórczości Joanny Chmielewskiej jest bezpodstawne. To...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to