Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Wawrzak
12
8,3/10
Urodzony: 16.12.1936
Ukończył studia na Wydziale Metalurgicznym Politechniki Częstochowskiej. Był współzałożycielem i członkiem częstochowskiej Grupy Literackiej „Profile” (1959–1964). Debiutował na łamach prasy jako poeta w styczniu 1959 roku. Od 1972 roku mieszkał w Łodzi. W latach 1972-1982 był naczelnym redaktorem tygodnika „Odgłosy”. Od 1982 był redaktorem naczelnym oddziału Krajowej Agencji Wydawniczej w Łodzi. W 1973 roku otrzymał nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za powieść "Linia".
Członek Związku Literatów Polskich, m.in. prezes Zarządu Oddziału Łódzkiego (1974-1980),członek Związku Młodzieży Polskiej (1950-1956),Związku Młodzieży Socjalistycznej (1957-1959) oraz PZPR (od 1960). Wieloletni członek Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi.
Nagrody i odznaczenia:
nagroda resortowa
nagroda Centralnej Rady Związków Zawodowych
nagroda Trybuny Ludu I stopnia (1986)
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polki
Złoty Krzyż Zasługi
Medal 40-lecia Polski Ludowej
Złote Odznaczenie im. Janka Krasickiego
Srebrne Odznaczenie im. Janka Krasickiego
Twórczość
Asocjacje, wiersze (1963)
Luminescencje, wiersze (1964)
Okolica moich przyjaciół (1964)
Nim podpalą niebo (1966)
Rekomendacja (1968)
Nietutejszy (1970)
Linia 1971)
Na spotkanie dnia 1973)
Węże Groty (1973)
Eufonie, wiersze 1975)
Wejście przez sekretariat (1978)
Patron dla bocznej ulicy (1980)
Ciche dni
Gwiżdżąc na śmierć (1985)
Członek Związku Literatów Polskich, m.in. prezes Zarządu Oddziału Łódzkiego (1974-1980),członek Związku Młodzieży Polskiej (1950-1956),Związku Młodzieży Socjalistycznej (1957-1959) oraz PZPR (od 1960). Wieloletni członek Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi.
Nagrody i odznaczenia:
nagroda resortowa
nagroda Centralnej Rady Związków Zawodowych
nagroda Trybuny Ludu I stopnia (1986)
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polki
Złoty Krzyż Zasługi
Medal 40-lecia Polski Ludowej
Złote Odznaczenie im. Janka Krasickiego
Srebrne Odznaczenie im. Janka Krasickiego
Twórczość
Asocjacje, wiersze (1963)
Luminescencje, wiersze (1964)
Okolica moich przyjaciół (1964)
Nim podpalą niebo (1966)
Rekomendacja (1968)
Nietutejszy (1970)
Linia 1971)
Na spotkanie dnia 1973)
Węże Groty (1973)
Eufonie, wiersze 1975)
Wejście przez sekretariat (1978)
Patron dla bocznej ulicy (1980)
Ciche dni
Gwiżdżąc na śmierć (1985)
8,3/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gwiżdżąc na śmierć Jerzy Wawrzak
5,5
Nie wiedziałem, że w 1985 roku można stworzyć kryminał w stylu "produkcyjniaków", którego akcja dzieje się w 1910 roku! I że to się może udać!
Lubię Wawrzaka, lubię jego styl, to, jak dobiera słowa. Historia żołnierzy rewolucji, członków bojowej organizacji PPS, a właściwie jednego z nich, Floriana Grabary, pseudonim Weber, to eksperyment całkiem udany. Kapitalna walka bohatera o życie w otoczonej policją i wojskiem kamienicy. Mniej podobały mi się dość częste i przydługie retrospekcje. Były oczywiście potrzebne do zrozumienia sytuacji Webera, natomiast tu Wawrzak przegiął. Pozbawił je dialogów, stworzył zbite ciągi tekstu bez miejsca na oddech.
W ogóle książka jest wydana wyjątkowo paskudnie. Niby to tylko 132 strony, ale malutka czcionka, niewielkie marginesy i minimalna interlinia tworzą z książki klasyczną "cegłę". Tekst jest gęsty, miałem wrażenie, że zbyt wiele treści upchano w za ciasną formę. Gdyby to wydać normalnie pewnie powieść miałaby o dobrych sto stron więcej, ale i ocena byłaby wyższa.
Patron dla bocznej ulicy Jerzy Wawrzak
9,0
Ta książka nie jest arcydziełem literackim. Ta książka jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, a jej treść bardzo szybko wciągnęła i zainteresowała. Przerzucałem kolejne kartki z zapałem i dobrze spędziłem z nią czas. Można się do czegoś tam tu i ówdzie przyczepić, lecz efekt końcowy ponadprzeciętny i wysoce zadowalający.
Dziennikarz rozgłośni terenowej udaje się na kilka dni do Kamieńca. Jest to małe miasto, w którym kończy się budowa ogromnego zakładu pracy. Bedzie on miał wielkie znaczenie dla gospodarki całej okolicy. Tym miasteczkiem i budową właściwie włada jedna osoba o nazwisku Ścibor. Ile ludzi tyle opinii na jego temat nasz dziennikarz zbierze. Jedni nie mogą na niego patrzeć, inni wychwalają jego sposób działania. Jest to człowiek "starej daty", trudny w odbiorze, o niezłomnych zasadach. Nie wszystkim podoba się to, w jaki sposób pracuje Ścibor. Jednocześnie jest jednak bardzo skuteczny w swoich poczynaniach. Postać okaże się dla naszego dziennikarza wyjątkowo interesująca (dla mnie także się taką okazała) i wyjazd do Kamieńca odmieni także jego własne, prywatne życie.
Książkę warto przeczytać z kilku względów. Warto zapamiętać kilka uwag i rad niezwykłego i wyjątkowego człowieka Ścibora. Na przykład, że należy "samemu tworzyć fakty, a nie dać się nimi kierować. Samemu decydować, na co i kiedy dzielić czas". Albo: "Każdy z nas ma kogoś nad sobą, ale rzecz w tym, żeby tak postępować, jakby kogoś takiego nie było. Być sobie samemu szefem i samemu się codziennie rozliczać". Mądre to słowa. Między innymi dzięki takim zdaniom tę książkę oceniam wysoko. Ogólnie bardzo mi się spodobała i warto ją wyróżnić oraz docenić wysoką oceną.