-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2024-03-06
2023-11-07
2023-08-23
2023-09-13
2023-06-06
2020-10-11
2022-03-26
2018-10-06
Najciekawsze w tej krótkiej powieści są rozmowy dwójki kochanków na temat astrofizyki. Sam romans mało ciekawy. Największy plus tej książki to nieduża ilość stron.
Najciekawsze w tej krótkiej powieści są rozmowy dwójki kochanków na temat astrofizyki. Sam romans mało ciekawy. Największy plus tej książki to nieduża ilość stron.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-17
"W deszczu łatwiej ukryć łzy" to powieść obyczajowa o miłości dwójki ludzi, których dzieli duża różnica wieku. Kiedy Marta i Sebastian poznają się ze sobą - on jest jeszcze dzieckiem żyjącym w nędzy, ona dorosłą kobietą z własnym biznesem i poukładanym życiem. Już na samych początku znajomości kiełkuje między nimi gorące uczucie, którego zdrowy rozsądek nie potrafi ugasić.
Główna bohaterka jest właścicielką niedużej kwiaciarni, kocha swoją pracę. Florystyka i malowanie obrazów to jej pasje. Od kilku lat spotyka się z Grzegorzem, dobrze im ze sobą, chociaż coraz częściej pojawiają się zgrzyty, oboje zaczynają dostrzegać różnice charakterów i odmienne cele życiowe. Pewnego grudniowego dnia dostrzega chłopca, który potrzebuje pomocy. Jak się okazuje - piętnastolatek jest synem narkomana. Dziewczyna postanawia zdobyć jego zaufanie i nieść mu swoją pomoc.
Książka Beaty Olejnik opowiada o różnych relacjach damsko-męskich, potrzebie pomagania sobie nawzajem, miłości, na którą trzeba czekać, a także o tym, jak życie potrafi zaskakiwać. Historia bohaterów daje nam nadzieję, że koniec może być równocześnie pięknym początkiem.
"W deszczu łatwiej ukryć łzy" to bardzo wzruszająca książka, którą czyta się z ciekawieniem. Przez wszystkie strony kibicowałam Sebastianowi i Marcie - cieszyłam się ich szczęściem, przeżywałam ich problemy. Na sam koniec pojawiły się nawet u mnie tytułowe łzy.
Nie chcę za wiele zdradzać na temat fabuł, ale może mój opis zachęci kogoś do lektury. Ja polecę książkę Beaty Olejnik swoim koleżankom bez chwili wahania.
"W deszczu łatwiej ukryć łzy" to powieść obyczajowa o miłości dwójki ludzi, których dzieli duża różnica wieku. Kiedy Marta i Sebastian poznają się ze sobą - on jest jeszcze dzieckiem żyjącym w nędzy, ona dorosłą kobietą z własnym biznesem i poukładanym życiem. Już na samych początku znajomości kiełkuje między nimi gorące uczucie, którego zdrowy rozsądek nie potrafi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-24
Kiedy dowiedziałam się o istnieniu tej książki, z niecierpliwością czekałam, aż trafi w moje ręce i będę mogła ją przeczytać. Na szczęście w bibliotece nie musiałam zbyt długo na nią czekać.
Tiffy jest redaktorką w wydawnictwie książek o tematyce DIY, a Leon pielęgniarzem w hospicjum. Oboje mają niezwykłe charaktery. Dziewczyna jest zwariowana, przesympatyczna, ciepła, lubiana przez znajomych. Oryginalnie ubiera się i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dzięki swojej urodzie przyciąga wzrok ludzi, Leon to introwertyk, zamknięty w sobie, najchętniej spędza czas w samotności. Poświęca się pracy, a jego głównym celem jest wydostanie brata z więzienia. Dziewczyna i chłopak mieszkają w jednym mieszkaniu, ale przebywają w nim w zupełnie różnych godzinach, w taki sposób, że minie wiele miesięcy nim poznają się.
Plusem tej książki są inteligentnie napisane rozmowy, które wywołują uśmiech na twarzy. W tej historii zakochało się wielu czytelników na całym świecie. Dla mnie to była przyjemna, optymistyczna powieść, która nie nużyła mnie ani przez chwilę. Fabuła i ciepło tętniące z tej książki przypomina mi nieco "Swatanie dla początkujących" Maddie Dawson.
Jeśli macie ochotę na na lekką romantyczną lekturę, ta książka jest dla Was.
Kiedy dowiedziałam się o istnieniu tej książki, z niecierpliwością czekałam, aż trafi w moje ręce i będę mogła ją przeczytać. Na szczęście w bibliotece nie musiałam zbyt długo na nią czekać.
Tiffy jest redaktorką w wydawnictwie książek o tematyce DIY, a Leon pielęgniarzem w hospicjum. Oboje mają niezwykłe charaktery. Dziewczyna jest zwariowana, przesympatyczna, ciepła,...
2019-08-09
"Jeśli umiemy przy kimś płakać, krzyczeć, pokazać cierpienie, to znaczy, że potrafimy zaufać, bo właśnie wtedy jesteśmy bezbronni, podatni na ponowne zranienie. Można nas wtedy zgnieść jak robaka pełzającego po podłodze. Obnażenie przed kimś swoich słabości jest największym i najpiękniejszym prezentem, jaki możemy podarować drugiej osobie."
Karolina Klimkiewicz napisała powieść o młodziutkiej dziewczynie, która bardzo szybko musiała dorosnąć i zmierzyć się z wieloma trudnościami w swoim życiu. Ona i jej ciotka co kilka miesięcy zmieniają swoją tożsamość, aby uciec przez wydarzeniami z przeszłości. Ile jednak można się ukrywać i udawać kogoś innego? Każdy ma swoje granice wytrzymałości i o tym między innymi będzie ta książka.
Zola i Camilla docierają do miasta, gdzie dojdzie do niespodziewanych wydarzeń. Jak sobie z tym poradzą? Książka trzyma niesamowicie w napięciu. W trakcie lektury bardzo długo nie wiemy, co sprawiło, że nastolatka i jej opiekunka znalazły się w swoim nietypowym położeniu. Takich tajemnic mamy sporo w tej książce, co sprawia, że powieść jest bardzo emocjonująca, kartki przewracają się same, bo chcemy szybko poznać sekrety bohaterów. Pisarka kreśli ciekawe portrety psychologiczne. Poruszony zostaje temat przemocy domowej w bogatej rodzinie. Między Zolą a nowo poznanym chłopakiem wybucha gorąca miłość, dziewczyna znajduje też wiernych przyjaciół, którzy chcą ją wspierać i pomóc walczyć z problemami.
Karolina Klimkiewicz ma już parę powieści na swoim koncie i jej kariera pisarska zdaje się powoli rozkręcać. Swoje książki kieruje przede wszystkim dla młodego pokolenia. Życzę autorce sukcesów.
"Jeśli umiemy przy kimś płakać, krzyczeć, pokazać cierpienie, to znaczy, że potrafimy zaufać, bo właśnie wtedy jesteśmy bezbronni, podatni na ponowne zranienie. Można nas wtedy zgnieść jak robaka pełzającego po podłodze. Obnażenie przed kimś swoich słabości jest największym i najpiękniejszym prezentem, jaki możemy podarować drugiej osobie."
Karolina Klimkiewicz napisała...
2019-05-16
Książka Krystyny Mirek była dla mnie odskocznią od poważniejszych lektur i sposobem na relaks. Czytało się szybko i przyjemnie, ale to nie była książka, która coś wniosła w moje życie, na pewno szybko zapomnę o historii Karoliny, Jakuba, Patryka i Agnieszki.
Być może jednak niektórzy inaczej odbiorą tę powieść i znajdą w niej coś wartościowego. Autorka próbuje nam wytłumaczyć, że w życiu od pracy i kariery dużo ważniejsza jest rodzina, a nowocześni single gdzieś tam w środku tęsknią za bliskością partnera (chociaż kryją się z tym).
Książka Krystyny Mirek była dla mnie odskocznią od poważniejszych lektur i sposobem na relaks. Czytało się szybko i przyjemnie, ale to nie była książka, która coś wniosła w moje życie, na pewno szybko zapomnę o historii Karoliny, Jakuba, Patryka i Agnieszki.
Być może jednak niektórzy inaczej odbiorą tę powieść i znajdą w niej coś wartościowego. Autorka próbuje nam...
2018-12-10
Książkę oceniam jako średnią. Chyba spodziewałam się czegoś odrobinę lepszego. Fabuła wciągająca, czytało się szybko, lekko, ale do zachwytu byłam daleko. Pomysł na powieść świetny. Motyw sekty bardzo zachęcił mnie do lektury. Może autorka powinna trochę bardziej skupić się na samej sekcie, a mniej na miłości głównych bohaterów? Wtedy z pewnością powieść bardziej wyróżniłaby się.
Co na plus? Mocne zakończenie. A na minus? Za duża ilość nieciekawych scen erotycznych.
Możliwe, że w przyszłości sięgnę po kolejną część.
Książkę oceniam jako średnią. Chyba spodziewałam się czegoś odrobinę lepszego. Fabuła wciągająca, czytało się szybko, lekko, ale do zachwytu byłam daleko. Pomysł na powieść świetny. Motyw sekty bardzo zachęcił mnie do lektury. Może autorka powinna trochę bardziej skupić się na samej sekcie, a mniej na miłości głównych bohaterów? Wtedy z pewnością powieść bardziej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-31
Postanowiłam dać drugą szansę autorce i było warto. Książka pokazuje nam, że nawet po stracie najbliższej osoby można podnieść się i dalej czerpać radość z życia.
Postanowiłam dać drugą szansę autorce i było warto. Książka pokazuje nam, że nawet po stracie najbliższej osoby można podnieść się i dalej czerpać radość z życia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-25
Książki Witkiewicz z jednej strony są bardzo proste, ale z drugiej - niemal za każdym razem znajduję w nich coś dla siebie, jakieś pocieszenie, dlatego co jakiś czas wracam do jej twórczości. Główna bohaterka trochę przypomina mnie i dlatego ją polubiłam, zobaczyłam w niej siebie. Czasem mam podobne rozterki. Jestem w tym wieku, w którym niemal wszystkie koleżanki już ułożyły sobie życie, a ja wciąż przez swoje kroczę sama. Już nawet przestałam czekać na odpowiednią osobę, ale cieszę się swoją wolnością. Mogłabym mieć męża i dzieci, ale czy byłabym wtedy szczęśliwsza niż teraz? Nie wierzę w taką nagłą wielką miłość, którą Ania spotkała na drugim końcu świata. Nie wierzę w przeznaczenie. Dlatego dla mnie ta książka jest trochę naiwna, ale mimo wszystko przyjemna w odbiorze.
Lektura w sam raz, żeby zrelaksować się. Ocena w gwiazdkach lekko wygórowana.
Książki Witkiewicz z jednej strony są bardzo proste, ale z drugiej - niemal za każdym razem znajduję w nich coś dla siebie, jakieś pocieszenie, dlatego co jakiś czas wracam do jej twórczości. Główna bohaterka trochę przypomina mnie i dlatego ją polubiłam, zobaczyłam w niej siebie. Czasem mam podobne rozterki. Jestem w tym wieku, w którym niemal wszystkie koleżanki już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-31
Sięgnęłam po tę książkę, kierując się jedynie wysoką oceną na tej stronie. Nie miałam pojęcia o czym jest ta powieść, wiedziałam tylko, że o miłości. Książkę czytało się lekko i przyjemnie, ale na tym plusów koniec. Historia nie przypadła mi do gustu. Powieściopisarka próbowała nadać swojej książce dramatyczny ton, ale nie wzruszyła mnie ani trochę. Ashlyn zakochuje się w mężczyźnie, którego nazywa Pan Cudne Oczęta. Brr... To była pierwsza rzecz, która zirytowała mnie w tej książce. Następną były fantazje erotyczne głównej bohaterki. Miałam wrażenie, że czytam opowiadanie erotyczne na jakieś kiepskiej stronie z treścią dla dorosłych. W pewnym momencie książka wciągnęła mnie i sądziłam, że zakończenie wyjaśni mi wysoką ocenę tej powieści. Ostatecznie zawiodłam się, bo ostatnie strony okazały się bardzo kiepskie.
Większość czytelników uznała tę książkę za zachwycająca. Ja mam zupełnie inne zdanie. Nie dostrzegłam nic pięknego w miłości dwójki głównych bohaterów.
Sięgnęłam po tę książkę, kierując się jedynie wysoką oceną na tej stronie. Nie miałam pojęcia o czym jest ta powieść, wiedziałam tylko, że o miłości. Książkę czytało się lekko i przyjemnie, ale na tym plusów koniec. Historia nie przypadła mi do gustu. Powieściopisarka próbowała nadać swojej książce dramatyczny ton, ale nie wzruszyła mnie ani trochę. Ashlyn zakochuje się w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-26
Książkę czyta się lekko, ale na tym koniec plusów. Zbyt dramatyczny ton. Ocena na portalu jest mocno zawyżona, ale widocznie powieść Hoover trafia w gusta młodziutkich dziewczyn. Ja może jestem już za stara na taką literaturę.
Coś w stylu: "Kochając pana Danielsa" - też świetne opinie, ale wg mnie prawdziwa wartość książki nie jest zbyt wysoka.
Książkę czyta się lekko, ale na tym koniec plusów. Zbyt dramatyczny ton. Ocena na portalu jest mocno zawyżona, ale widocznie powieść Hoover trafia w gusta młodziutkich dziewczyn. Ja może jestem już za stara na taką literaturę.
Coś w stylu: "Kochając pana Danielsa" - też świetne opinie, ale wg mnie prawdziwa wartość książki nie jest zbyt wysoka.
Alina wychowała się w małej nadmorskiej miejscowości i nie miała zbyt wiele odwagi, aby wyruszyć w świat. Dopiero kiedy babcia z Warszawy odstępuje jej mieszkanie, dziewczyna bierze życie we własne ręce i wyprowadza się z domu rodzinnego, aby rozwinąć swoją karierę architekta.
Tymczasem Teresa - mimo podeszłego wieku - także postanawia zmienić swoje życie. Kupuje stadninę koni w Podkowie Leśnej, aby prowadzić własny biznes. Wspomnieniami wraca do czasów wojennych, kiedy była zakochana w Tadeuszu. Ich drogi rozeszły się na wiele lat, ale teraz ona i jej dawna miłość mieszkają po sąsiedzku. Czy uczucie ma szanse odrodzić się?
"Nowy dom" to udany debiut Kai Kujawskiej. Nie spodziewałam się za wiele po tej powieści, ale losy Teresy i Aliny wciągnęły mnie od pierwszych stron. Jest to typowa literatura kobieca z historią w tle. Czyta się przyjemnie i bardzo szybko, nie tak łatwo oderwać się od historii obu kobiet.
Alina wychowała się w małej nadmorskiej miejscowości i nie miała zbyt wiele odwagi, aby wyruszyć w świat. Dopiero kiedy babcia z Warszawy odstępuje jej mieszkanie, dziewczyna bierze życie we własne ręce i wyprowadza się z domu rodzinnego, aby rozwinąć swoją karierę architekta.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTymczasem Teresa - mimo podeszłego wieku - także postanawia zmienić swoje życie. Kupuje stadninę...