rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Myślę, że samo nazwisko Dostojewskiego czyni moją opinię zbędną, dlatego zastąpię ją ładnymi cytatami o marzycielach
„Największy kataklizm spadnie na ludzkość wtedy, gdy znikną ze świata marzyciele” - Nietzsche
,,Zawsze znajdzie swój swego, marzyciel marzyciela" - Prus

Myślę, że samo nazwisko Dostojewskiego czyni moją opinię zbędną, dlatego zastąpię ją ładnymi cytatami o marzycielach
„Największy kataklizm spadnie na ludzkość wtedy, gdy znikną ze świata marzyciele” - Nietzsche
,,Zawsze znajdzie swój swego, marzyciel marzyciela" - Prus

Pokaż mimo to


Na półkach:

[edit]
People tell that this is ,,Fitzgerlad for iPad generation" or for reason unknown compare it to ,,Lolita". I have just one question : where? Where are they alike?
Beggining and first part of this book is a masterpiece of its genre. The power of simple words is beautifully applied here.
I adore complicated, intriguing, morally-grey or even morally-dark characters. Having a chance to take a deep dive into their minds always remains precious to me, (and here comes the...) BUT I was expecting something else. This engrossing beggining didn't lead me to satysfying ending. If the convention of the book is to show devastation of the devastator, then I want to immerse myself completely in his pain, see broken heart and misery curdling his blood. What I got instead? A hurtful, but rather silly scene of humiliation in the bar and then endless complainings (which btw made previous picture of narrator; clever and vicious sociopath, highly questionable)

[edit]
People tell that this is ,,Fitzgerlad for iPad generation" or for reason unknown compare it to ,,Lolita". I have just one question : where? Where are they alike?
Beggining and first part of this book is a masterpiece of its genre. The power of simple words is beautifully applied here.
I adore complicated, intriguing, morally-grey or even morally-dark characters....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć wątek Ojca Czasu był znakomity to niestety, tandetne moralizatorstwo, ujawniające się w zakończeniach historii innych bohaterów, pozostawiło po sobie pewien niesmak.
Prostota zdań jest zarówno siłą (autor potrafi je umiejętnie wykorzystać do budowania napięcia), jak i słabością tej książki. Jednakże uważam, że warto przeczytać tę pozycję, choćby dla wartościowych refleksji dotyczących czasu, zręcznie wplecionych w fabułę. Przyjemna lektura, choć liczyłam na nieco więcej.

Choć wątek Ojca Czasu był znakomity to niestety, tandetne moralizatorstwo, ujawniające się w zakończeniach historii innych bohaterów, pozostawiło po sobie pewien niesmak.
Prostota zdań jest zarówno siłą (autor potrafi je umiejętnie wykorzystać do budowania napięcia), jak i słabością tej książki. Jednakże uważam, że warto przeczytać tę pozycję, choćby dla wartościowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W reportażach szczególnie zachwyca umiejętność z jaką Steinbeck operuje obrazami w ten sposób, by wzbudzić w czytelniku emocje. Ponieważ jako korespondent wojenny jest blisko ludzi, dzieli wraz z nimi ich niedolę, nie opisuje tej okrutnej wojny jako wzniosłej i wielkiej, a zamiast tego ukazuje jej ludzki wymiar.
Specyfikę tej książki najlepiej odda cytat z jednego z rozdziałów : ,,Ludzie, którzy próbują wam opowiedzieć, jak wyglądał blitz w Londynie, zaczynają od pożarów i eksplozji, a potem prawie nieodmiennie kończą na jakimś bardzo drobnym szczególe, który utkwił im mocno w pamięci i stał się dla nich symbolem całej sprawy. Powtarza się to stale w rozmowach. Jest tak, jak gdyby umysł nie mógł objąć tej grozy, huku bomb i całej potworności i wobec tego chwytał się czegoś małego, zrozumiałego i zwyczajnego''.
Autor jest świadomy natury ludzkiej i tego, że życie każdej z tych pojedynczych osób zmierzających z karabinem na ramieniu, mimo wykrzykiwanych nad ich głowami wzniosłych haseł, toczy się głównie dookoła błahostek. Dlatego postanawia się na nich skupić - opisuje szerzącą się wśród żołnierzy przesądność - skłonność do wiary w magiczne moce przedmiotów pochodzących z życia sprzed wojny czy zwyczajne ludzkim pragnienia; uzyskania autografu od przypadkowo spotkanej sławy, zaproszenia dziewczyny na randkę czy maniakalnej chęci kolekcjonowania, które pozostają żywe nawet w obliczu walki na froncie.
Kontrast żywotności żołnierzy ze smutkiem przedmiotów, które po sobie pozostawili, a także dążenie autora do ukazania tożsamości ludzkich doświadczeń i niezmienności świata, składają się na pewien szczególny rodzaj melancholii i cynizmu, który niezmiernie mi się spodobał.

W reportażach szczególnie zachwyca umiejętność z jaką Steinbeck operuje obrazami w ten sposób, by wzbudzić w czytelniku emocje. Ponieważ jako korespondent wojenny jest blisko ludzi, dzieli wraz z nimi ich niedolę, nie opisuje tej okrutnej wojny jako wzniosłej i wielkiej, a zamiast tego ukazuje jej ludzki wymiar.
Specyfikę tej książki najlepiej odda cytat z jednego z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spotkałam się kiedyś ze słowami, że dla czytelnika nie ma nic bardziej wartościowego niż uczestniczyć w przygodach pięknego umysłu. Wspaniale opisują to czym dla mnie była lektura ,,W stronę Swanna".
O codzienności paradoksalnie pisać jest najciężej. Proust bohatersko podejmuje się tego zadania i niczym czarodziej przeistacza prozaiczne czynności w silne doznania estetyczne. Opisy, choćby oświetlanego słońcem balkonu lub nabierania rzecznej wody do karafki, zachwycają swoją nietuzinkowością i doborem metafor.
Niezmiernie podobał mi się również subtelny sposób w jaki wnika w naturę ludzką. Choć odwołuje się do wzniosłych idei, nie przyznaje monopolu na "złożoność" jedynie postaciom stereotypowo "niezwykłym". Wstępem do głębokiej analizy człowieczeństwa, zawiłości charakterów i motywacji kryjących się za podjętymi wyborami stają się najzwyklejsze poczynania mieszkańców prowincji.
To od naszych oczu zależy co wydobędziemy z rzeczywistości i podniesiemy do rangi owej niezwykłości; choćby widziane z ulicy lampki, palące się w czyimś salonie, mogą przywieść na myśl maleńkie zachody słońca. W ten sposób zjawiska przeplatają się ze sobą, a piękno nieskończenie odradza się pod nowymi postaciami.
Miał rację Boy-Żeleński pisząc, że głównym bohaterem Prousta jest, obecny w tytule cyklu, stracony czas. Godziny i minuty utracone na pogrążaniu się w złudzeniach i pogoni za mętną wizją szczęścia, stają przed nami w całej swojej ociężałej okazałości po to, by odpłynąć wraz z zamykając tę część ulotnością domów dróg, alei i lat.

Spotkałam się kiedyś ze słowami, że dla czytelnika nie ma nic bardziej wartościowego niż uczestniczyć w przygodach pięknego umysłu. Wspaniale opisują to czym dla mnie była lektura ,,W stronę Swanna".
O codzienności paradoksalnie pisać jest najciężej. Proust bohatersko podejmuje się tego zadania i niczym czarodziej przeistacza prozaiczne czynności w silne doznania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To wzruszające jak w książce dla dzieci wciąż można odczuć echa niepokojów wojny i przerażenie tysięcy uciekających rodzin.

To wzruszające jak w książce dla dzieci wciąż można odczuć echa niepokojów wojny i przerażenie tysięcy uciekających rodzin.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mam słów, by opisać jak fascynującym przeżyciem była lektura tej znakomitej ksiązki. Prawdziwe literackie arcydzieło.

Nie mam słów, by opisać jak fascynującym przeżyciem była lektura tej znakomitej ksiązki. Prawdziwe literackie arcydzieło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że jednym z najwi ekszych komplementów jakie może otrzymać fikcja jest paradoksalnie fakt, że dobrze imituje prawdziwe zycie.
,,Rebeka" robi to wspaniale. Wszechobecna wrogość i leceważenie, które towarzyszy nam, przyglądającym się światu oczyma niepewnej, nieśmiałej kobiety, bardzo odbrze ilustruje mylne wrażenia, które często rodzą sie w naszych głowach i za,ieniają codzienność w piekło.
Dodatkowo lekturę przyjemniejszą czyni gęsta atmosfera i ahhhh ten klimat <333 starych murów, zakurzonych książek, wnętrz urządzonych ze smakiem, wykwintnego jedzenia, nieskazitelnej angielszczyzny, skąpanego w słońcu ogrodu i zroszonej rosą trawy - czar zaklęty na kartach powieści.
Zakończenie uważam za wyjątkowo dobre, dzięki temu jak ograła je autorka nie wieje od niego tanią sensacją, ani nie sili się na umoralniający ton.
PS Polecam zwócić uwagę na symbolizm w książce - kwiaty i kwestię imienia ;))

Myślę, że jednym z najwi ekszych komplementów jakie może otrzymać fikcja jest paradoksalnie fakt, że dobrze imituje prawdziwe zycie.
,,Rebeka" robi to wspaniale. Wszechobecna wrogość i leceważenie, które towarzyszy nam, przyglądającym się światu oczyma niepewnej, nieśmiałej kobiety, bardzo odbrze ilustruje mylne wrażenia, które często rodzą sie w naszych głowach i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za fascynująca pozycja.
Ktoś bardzo trafnie określił ją niżej jako wędrówkę po zakamarkach zbolałego umysłu.
Główny bohater jest ciekawym mirażem socjopaty i człowieka pragnącego zrozumieć innych, odnaleźć się w społeczeństwie, głęboko wspolodczuwającego.
Również język - nietuzinkowe metafory, zachwyca.
Ta książka poruszyła w mojej duszy jakąś mroczną stronę i nie dawała o sobie zapomnieć, przeczytałam ją na raz.

Co za fascynująca pozycja.
Ktoś bardzo trafnie określił ją niżej jako wędrówkę po zakamarkach zbolałego umysłu.
Główny bohater jest ciekawym mirażem socjopaty i człowieka pragnącego zrozumieć innych, odnaleźć się w społeczeństwie, głęboko wspolodczuwającego.
Również język - nietuzinkowe metafory, zachwyca.
Ta książka poruszyła w mojej duszy jakąś mroczną stronę i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Urocza, ciepła i mądra książka. Wynikające z niej prawdy są przystępne równocześnie nie będąc podanymi na tacy, czytelnik musi sam je odnaleźć, wyłuskać z historii.
Czytając opinie zauważyłam, że postać tatusia muminka irytuje. Mnie ujęło to jak ta książka jest samoświadoma. Ego taty muminka jest puszczeniem oczka w stronę czytelnika. Narrator bowiem zdradza sam, że część swoich historii czyni celowo bardziej dramatycznymi, niż były w rzeczywistości, opisom jego nadmiernie egzaltowanych stanów czy przemyśleń towarzyszy pewna subtelna satyra autorki. Bardzo to doceniam :)))))
Niestety epilog nie przypadł mi do gustu, zbyt cukierkowy i zbędny.
Pssss eteryczne opisy natury są olbrzymim plusem!!!

Urocza, ciepła i mądra książka. Wynikające z niej prawdy są przystępne równocześnie nie będąc podanymi na tacy, czytelnik musi sam je odnaleźć, wyłuskać z historii.
Czytając opinie zauważyłam, że postać tatusia muminka irytuje. Mnie ujęło to jak ta książka jest samoświadoma. Ego taty muminka jest puszczeniem oczka w stronę czytelnika. Narrator bowiem zdradza sam, że część...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli coś mogę powiedzieć o tym zbiorze opowiadań, to na pewno to, że jest bardzo nierówny.
Poprzednie dwie książki autora sprawiły, że byłam oczarowana jego lekkim, poetyckim i subtelnym stylem pisania, jednak ta pozycja całkowicie mnie zawiodła.
Pierwsze opowiadanie początkowo mnie zachwyciło, jednakże im bliżej końca, tym jakość spadała. Coś co miało dodać mu dramatyzmu i enigmatyczności ostatecznie sprawiło, że w mojej głowie zapisało się jako nijakie, pozbawione puenty. W trzecim opowiadaniu o ile zamysł był ciekawy, wykonanie zdecydowanie mniej. Dialogi wewnętrzne bohaterki z samą sobą, które miały pokazać jak zyskuje pewnosc siebie i zmienia sposób myślenia o samej sobie, przypomniały mi coachowskie porady "stań przed lustrem i powiedz sobie jestem zwycięzcą". Również jej rozmowy z pacjentem były płaskie. Zakończenie zamiast nuty melancholii dodało dramatyzmu godnego taniemu, kiczowatemu powieścidłu.
Reszta była w porządku - drugie uwazam za najlepsze, w czwartym ciekawa gra z konwencją, ostatnie po prostu ładne.

Jeśli coś mogę powiedzieć o tym zbiorze opowiadań, to na pewno to, że jest bardzo nierówny.
Poprzednie dwie książki autora sprawiły, że byłam oczarowana jego lekkim, poetyckim i subtelnym stylem pisania, jednak ta pozycja całkowicie mnie zawiodła.
Pierwsze opowiadanie początkowo mnie zachwyciło, jednakże im bliżej końca, tym jakość spadała. Coś co miało dodać mu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest istotnie niesamowita. Potrzebowałam sześciu miesięcy, by jej treść we mnie dojrzała i żebym mogła ją należycie docenić.
Po skończeniu jej czułam, że zawiera w sobie coś więcej, czego nie potrafię pojąć. Myślę, że teraz już to rozumiem. Oczywiście książka jest świadectwem samotności w wrogiej rzeczywistości. To wykładnia wzruszającego humanizmu, który zawiera się w słowach ,,

Ta książka jest istotnie niesamowita. Potrzebowałam sześciu miesięcy, by jej treść we mnie dojrzała i żebym mogła ją należycie docenić.
Po skończeniu jej czułam, że zawiera w sobie coś więcej, czego nie potrafię pojąć. Myślę, że teraz już to rozumiem. Oczywiście książka jest świadectwem samotności w wrogiej rzeczywistości. To wykładnia wzruszającego humanizmu, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana przepięknym językiem, bardzo doceniam wspaniałe opisy przyrody oraz błyskotliwe opisy psychologiczne. Autor z całą pewnością był doskonałym obserwatorem natury ludzkiej. Ponadto bardzo doceniam umiejętne wykreowanie żeńskiej bohaterki i oddanie ''kobiecej'' psychiki.
Niestety uważam, że studium cierpienia zaprezentowane w książce jest przedramatyzowane. Fakt, iż Tessa w każdej możliwej sytuacji przybierała rolę cierpiętnicy, a życie wciąż rzucało jej kłody pod nogi wydał mi się bardzo nierealistyczny....
Muszę jednak przyznać, że lektura tej książki napełniła mnie ciężkim, przytłaczającym smutkiem, co uważam za dowód na jej wysoki poziom

Książka napisana przepięknym językiem, bardzo doceniam wspaniałe opisy przyrody oraz błyskotliwe opisy psychologiczne. Autor z całą pewnością był doskonałym obserwatorem natury ludzkiej. Ponadto bardzo doceniam umiejętne wykreowanie żeńskiej bohaterki i oddanie ''kobiecej'' psychiki.
Niestety uważam, że studium cierpienia zaprezentowane w książce jest przedramatyzowane....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety bardzo się zawiodłam.
Przesłanie książki, o sile kobiet i marzeń, jest owszem piękne, ale sposób w jaki jest przedstawione nie zachwyca. Odnoszę wrażenie, że składa się głównie z banałów przeplatanych baśniowym językiem i melancholią letnich nocy.
Od początku miałam problem z wgryzieniem się w historię, niestety śledząc losy bohaterów w ogóle nie czułam się zaangażowana! Ponadto o ile język książki jest bez wątpienia bardzo piękny i wspaniale pasuje do konwencji to niestety nadmierna szczegółowość opisów przytłacza (i mówię to ja, naczelna fanka opisów w literaturze). Nie wiem czy to kwestia redakcji ale pewne określenia nagminnie się powtarzały. (Już nigdy nie spojrzę tak samo na marcepan.... kto czytał ten prawdopodobnie wie...)
Olbrzymi plus za zakończenie oraz research dotyczący baletu.

Niestety bardzo się zawiodłam.
Przesłanie książki, o sile kobiet i marzeń, jest owszem piękne, ale sposób w jaki jest przedstawione nie zachwyca. Odnoszę wrażenie, że składa się głównie z banałów przeplatanych baśniowym językiem i melancholią letnich nocy.
Od początku miałam problem z wgryzieniem się w historię, niestety śledząc losy bohaterów w ogóle nie czułam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muałam poznać sekret Chopina, a poznałam sekret pana Schmitta ;)

Muałam poznać sekret Chopina, a poznałam sekret pana Schmitta ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo urocza książka i inteligentnie zabawna książka.
Uwielbiam wyrazistych bohaterów i dopracowaną fabułę, ale niestety główna bohaterka... nie była typową 'mary sue', a mimo to ciężko było mi się z nią zżyć. Lubiłam ją na tyle, żeby życzyć jej szczęścia, ale irytował mnie jej brak zainteresowań i zalewanie się alkoholem.
Zakończenie nadeszło w idealnym momencie tak, że powieść rozciąga się za ostatnią stronę. Choć liczyłabym na nieco dłuższe zakończenie wątku z matką, to było pobieżne :(
Olbrzymim plusem jest ukazanie azjatyckich realiów i zwyczajów, podjęcie problematyki przyzwolenia na rasizm pod płaszczykiem troski o dobre zamążpójście dzieci.

Bardzo urocza książka i inteligentnie zabawna książka.
Uwielbiam wyrazistych bohaterów i dopracowaną fabułę, ale niestety główna bohaterka... nie była typową 'mary sue', a mimo to ciężko było mi się z nią zżyć. Lubiłam ją na tyle, żeby życzyć jej szczęścia, ale irytował mnie jej brak zainteresowań i zalewanie się alkoholem.
Zakończenie nadeszło w idealnym momencie tak, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie mnie urzekła wrażliwość pana Sphagettiego <3 Tak bardzo podoba mi się ile rzeczy docenia w codziennym życiu, potrafi zarówno cieszyć się z błahostek jak i ważnych momentów. Cudowne pokazanie włoskiego podejścia do życia i jego celebracji.
Choć wątek z USA był ciekawy, odniosłam wrażenie jakby niektóre momenty były tam wpakowane tylko po to, zeby autor mógł opowiedzieć po raz kolejny ulubione historie z życia, skoro dobrał się do szerszej publiki. Przez to czułam niedosyt Rzymem :(
Troszkę za dużo żartów z nazwiska.... ale i tak polecem! Ja czytałam we Włoszech właśnie, idealnie się nadała na wakacyjną lekturę.

Strasznie mnie urzekła wrażliwość pana Sphagettiego <3 Tak bardzo podoba mi się ile rzeczy docenia w codziennym życiu, potrafi zarówno cieszyć się z błahostek jak i ważnych momentów. Cudowne pokazanie włoskiego podejścia do życia i jego celebracji.
Choć wątek z USA był ciekawy, odniosłam wrażenie jakby niektóre momenty były tam wpakowane tylko po to, zeby autor mógł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo czytając tę pozycję napotkałam pewien mur. Jako osobie emocjonalnej ciężko było mi przyglądać się zmaganiom wewnętrzym równie wrażliwego człowieka, ponieważ często odnajdywałam w nich siebie. (Co oczywiście ma olbrzymią wartość jednakże na tamten moment mnie irytowało)
Im dłużej wgłebiałam się w lekturę tym bardziej poddawałam się czarowi Schmitta. Jestem zachwycona tym w jaki szczery i autentyczny sposób opisywał swój ból i relację z matką. Zrozumiałam co pozwala mu być tak doskonałym artystą : właśnie ta szczerość, poddawanie się twórczej mocy (bycie akuszerką swoich książek ;) )zamiłowanie do teatru i do pisania, nie ze względu na prestiż, ale możliwość życia chwilą.
Przepiękna pozycja.

Początkowo czytając tę pozycję napotkałam pewien mur. Jako osobie emocjonalnej ciężko było mi przyglądać się zmaganiom wewnętrzym równie wrażliwego człowieka, ponieważ często odnajdywałam w nich siebie. (Co oczywiście ma olbrzymią wartość jednakże na tamten moment mnie irytowało)
Im dłużej wgłebiałam się w lekturę tym bardziej poddawałam się czarowi Schmitta. Jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo urocza i niedoceniana książka, z bardzo inteligentnym poczuciem humoru a także nietuzinkową konstrukcją świata

Bardzo urocza i niedoceniana książka, z bardzo inteligentnym poczuciem humoru a także nietuzinkową konstrukcją świata

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest urocza i komfortowa, ale mi jakoś nie przypadła do gustu. Czytając ją miałam wrażenie jakbym piła kiepską herbatę - początkowo było mi ciepło i przyjemnie, ale im dłużej trwała ta przygoda tym było bardziej nijaka się stawała. Myślę, że kluczem do pokochania tych książek jest utworzenie silnej emocjonalnej więzi z bohaterkami, dlatego opinie o tej książce mogą być różne.
Przyjemnie było zanurzyć się w klimat lat 00's. Czasami autorka wplata w historię całkiem ciekawe psychologiczne opisy, widać, że jest uważną obserwatorką.

Książka jest urocza i komfortowa, ale mi jakoś nie przypadła do gustu. Czytając ją miałam wrażenie jakbym piła kiepską herbatę - początkowo było mi ciepło i przyjemnie, ale im dłużej trwała ta przygoda tym było bardziej nijaka się stawała. Myślę, że kluczem do pokochania tych książek jest utworzenie silnej emocjonalnej więzi z bohaterkami, dlatego opinie o tej książce mogą...

więcej Pokaż mimo to