Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Żałoba, smutek i żal zebrane w jedno słowo "gdyby". Wszystkie skumulowane emocje po śmierci męża dają ujście w postaci wylania całej przeszłości i rozebrania jej na części pierwsze. Wydarzenia, gesty, słowa, które mogłyby się zdarzyć inaczej gdyby tylko... gdybym miała komórkę, gdyby brat nie schował motoru do garażu w naszym nowym domu, gdyby w ten wtorek padało.

Narracja pierwszoosobowa, kobiety którą przepełnia smutek po śmierci męża. Dosadność uczuć jest odczuwalna na każdej ze stron tak samo jak bezsilność na zastały stan rzeczy. Wszystko to podwaja odbiór tej historii. Bohaterka z niesamowitą siłą wspomina męża tworzy wspomnienia na nowo. Stawia pytania, szuka odpowiedzi, które nadal po 20 latach po tragicznym wypadku narastają.

"Żyć szybko" to refleksja nad życiem i śmiercią, ulotnością życia i łapania tych małych chwil, które na stałe odmieniają nas w środku. Ta historia jest również ukojeniem w samotnej podróży, drastycznym przerwaniu wspólnego życia i ciągłej tęsknocie.

Smutna refleksyjna historia o stracie i radzeniu sobie z traumą. Jednak czegoś mi w niej zabrakło, nie została ze mną na dłużej a nadmierne rozdrobnienie historii nie przynosi korzystnego efektu.

Żałoba, smutek i żal zebrane w jedno słowo "gdyby". Wszystkie skumulowane emocje po śmierci męża dają ujście w postaci wylania całej przeszłości i rozebrania jej na części pierwsze. Wydarzenia, gesty, słowa, które mogłyby się zdarzyć inaczej gdyby tylko... gdybym miała komórkę, gdyby brat nie schował motoru do garażu w naszym nowym domu, gdyby w ten wtorek padało....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Priscilla. Elvis i ja Sandra Harmon, Priscilla Beaulieu Presley
Ocena 7,6
Priscilla. Elv... Sandra Harmon, Pris...

Na półkach:

Przyznajcie sami, ta sama historia opowiedziana przez dwie strony smakuje jeszcze lepiej. Tak też jest w tym przypadku. O Elvisie wiemy prawie wszystko ale dopiero słowa jego żony stanowią dopełnienie wydarzeń, które miały miejsce.

"Priscilla" to pamiętnik, forma wspomnień i przemyśleń a przede wszystkim historia wielkiej miłości choć nie brakuje tu wstrząsających słów. Wydawałoby się, że życie u boku gwiazdy jaką był Elvis było usłane różami jednak prawda okazała się całkiem inna.

Priscilla stała się lalką sterowaną przez męża, w złotej klatce wśród przepychu czuła samotność i smutek. Pomimo pierwszej młodzieńczej miłości, motyli w brzuchu i fascynacji przyszedł czas zejścia na ziemię dla niej o tyle bardziej brutalnego niż u innych.

Świetnie napisana, wciąga od pierwszych stron. Szczera do bólu, prawdziwa i okraszona emocjami, które tylko kobieta potrafi z taką dosadnością przekazać.
Polecam.

Przyznajcie sami, ta sama historia opowiedziana przez dwie strony smakuje jeszcze lepiej. Tak też jest w tym przypadku. O Elvisie wiemy prawie wszystko ale dopiero słowa jego żony stanowią dopełnienie wydarzeń, które miały miejsce.

"Priscilla" to pamiętnik, forma wspomnień i przemyśleń a przede wszystkim historia wielkiej miłości choć nie brakuje tu wstrząsających słów....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałam tak świetnej książki i tak głęboko osadzonej w historii, historii trudnej i bolesnej gdzie przeszłość nierozerwalnie wiąże się z przyszłością.

"Ludzie z kości" to historia społeczeństwa polskiego w przededniu II wojny światowej. Bohaterką jest młoda uparta dziewczyna z głową pełną ideałów z planami na przyszłość, które w jednej chwili przekreślone zostają przez wojnę. Niechciane małżeństwo, nieplanowane dziecko, zsyłka na Syberię tam gdzie wszystko przepełnione jest bólem, rozpaczą, poniżeniem i upodleniem.

Przepiękna historia, dobrze napisana pełna realizmu i szczerości. Ukazuje do czego zdolny jest człowiek w obliczu zagrożenia i jak silnie zakorzeniona jest w człowieku walka o przetrwanie.

Gorąco polecam.

Dawno nie czytałam tak świetnej książki i tak głęboko osadzonej w historii, historii trudnej i bolesnej gdzie przeszłość nierozerwalnie wiąże się z przyszłością.

"Ludzie z kości" to historia społeczeństwa polskiego w przededniu II wojny światowej. Bohaterką jest młoda uparta dziewczyna z głową pełną ideałów z planami na przyszłość, które w jednej chwili przekreślone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to jest walczyć jednostce przeciw ogromnej machinie zła? Ile trzeba mieć odwagi i determinacji aby się tego podjąć będąc świadomym zagrożenia jakie to ze sobą niesie.

Mało kto zna pozostać Mildred Harnack, która aktywnie działała przeciwko Hitlerowi w podziemnej grupie oporu w Berlinie i jako jedyna Amerykanka została skazana na śmierć z bezpośredniego jego rozkazu. Historia na faktach, niesamowita i fascynująca. Rzetelnie przedstawiona, pełna wspomnień, listów i zdjęć, które tworzą biografie odważnej i enigmatycznej kobiety. Warto dodać, że autorka jest praprasiostrzenicą Mildred.

Przedstawione fakty w żadnym stopniu nie są nużące ani monotonne, czyta się je z zaciekawieniem ale również i przestrogą. Autorka ukazuje życie niemieckiego społeczeństwa oraz lata, w których Hitler przejmował władzę i wzmacniał faszyzm jako główną doktrynę narodową. Opisuje stopniowe zaszczucie narodu, stosowanie manipulacji i kłamstwa. A w tym wszystkim ludzie tacy jak Mildred, która starała się niweczyć działania faszystów, stając do nierównej walki niczym heroiczna bohaterka, narażając własne życie.

Polecam ją każdemu, nie tylko miłośnikom historycznych faktów.

Jak to jest walczyć jednostce przeciw ogromnej machinie zła? Ile trzeba mieć odwagi i determinacji aby się tego podjąć będąc świadomym zagrożenia jakie to ze sobą niesie.

Mało kto zna pozostać Mildred Harnack, która aktywnie działała przeciwko Hitlerowi w podziemnej grupie oporu w Berlinie i jako jedyna Amerykanka została skazana na śmierć z bezpośredniego jego rozkazu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Steven Bartlett z niesamowitą pewnością siebie i niekiedy arogancją przedstawia zasady, które według niego są kluczem do sukcesu. A sukcesem tu jest nie tylko płaszczyzna na poziomie zarządzania ale również życia codziennego.

Inspirująca i pouczająca, zwięzła i rzeczowa. Książka o rozwoju osobistym jako lider. Ukierunkowana na sukces dzięki fundamentalnym zasadom, które stanowią podstawę do zmian.

Mieszanka teorii biznesu i psychologii nie daje w tym przypadku może nic rewolucyjnego ani odkrywczego ale całość w jasny i klarowny sposób ukazuje jak niewiele trzeba dać od siebie aby małymi krokami zdobyć sukces.

Steven Bartlett z niesamowitą pewnością siebie i niekiedy arogancją przedstawia zasady, które według niego są kluczem do sukcesu. A sukcesem tu jest nie tylko płaszczyzna na poziomie zarządzania ale również życia codziennego.

Inspirująca i pouczająca, zwięzła i rzeczowa. Książka o rozwoju osobistym jako lider. Ukierunkowana na sukces dzięki fundamentalnym zasadom, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasem trafia się książka, która rozbija na części, zmusza do zastanowienia i nie daje o sobie zapomnieć. "Wyspa bijących serc" jest jedną z nich i wierzcie mi zechcecie mieć ją na swojej półce. Piękna, nostalgiczna i refleksyjna opowieść o stracie, przemijaniu i radzeniu sobie z żałobą.

Historia z życia człowieka ogarniętego bólem, zawieszonego w czasie, martwego duchem. W jednej chwili wali mu się cały świat po stracie syna. Do czasu gdy spotyka tajemniczego chłopca, który na nowo stopniowo dodaje mu siły, otwiera go na nowe życie i radość. A on sam pokonuje strach, który zagościł się w nim po śmierci swojego dziecka.

Pouczająca, wzruszająca opowieść, daje ukojenie. "Wyspa bijących serc" pełna jest symboliki, napisana pięknym językiem a dodatkowo przybliża kulturę Japonii.

Gorąco polecam.

Czasem trafia się książka, która rozbija na części, zmusza do zastanowienia i nie daje o sobie zapomnieć. "Wyspa bijących serc" jest jedną z nich i wierzcie mi zechcecie mieć ją na swojej półce. Piękna, nostalgiczna i refleksyjna opowieść o stracie, przemijaniu i radzeniu sobie z żałobą.

Historia z życia człowieka ogarniętego bólem, zawieszonego w czasie, martwego duchem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wszystko byłoby naprawdę dobre gdyby nie długość fabuły, która według mnie przeciągnięta została do granic możliwości. A to spowodowało tylko i wyłącznie znużenie zamiast trzymania równego tempa i intrygi historii. W tyle głowy miałam tylko "do sedna".

Bezimienna dziewczyna spędza całe swoje życie wraz z trzydziestoma dziewięcioma innymi kobietami w podziemnym więzieniu. "...w mojej samotności i strachu wściekłość była jedyną ucieczką przed przerażeniem". A rozmowy pozwoliły na zachowanie trzeźwości umysłu, na zachowaniu ludzkiej twarzy nie stając się przy tym automatami bez uczuć. Po wyjściu z zamknięcia wszystko jest dla niej nowe, miejsca i rzeczy nie nazwane, nieokreślone. Są jak zwierzęta wypuszczone z klatki, żyjąc w zamknięciu odliczały czas mierząc biciem serca dziewczynki.

"Ja, która nie widziałam mężczyzn" to historia o przejmującej samotności, o życiu wśród kobiet bez mężczyzn, o ciszy, która wdziera się w każdy zakątek duszy i o strachu wszechobecnym i nieodłącznym każdego dnia. Ale również o sile i wytrwałości, samozaparciu i odwadze pomimo wszechobecnej śmierci, nieodłącznego i nieprzerwanego elementu życia.

Historia pełna znaków zapytania, niedopowiedzeń. Zabrakło mi w niej posłowia, które w pełni rozwiązałoby podstawowe fakty zapisane w tej historii. Ale zostawiło z otwartym zakończeniem, które każdy z nas może według siebie zinterpretować.

Wszystko byłoby naprawdę dobre gdyby nie długość fabuły, która według mnie przeciągnięta została do granic możliwości. A to spowodowało tylko i wyłącznie znużenie zamiast trzymania równego tempa i intrygi historii. W tyle głowy miałam tylko "do sedna".

Bezimienna dziewczyna spędza całe swoje życie wraz z trzydziestoma dziewięcioma innymi kobietami w podziemnym więzieniu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Poltergeist" (z niemieckiego "hałaśliwy duch") to poezja, która chwyta swą prawdziwością, jest wręcz namacalna. W wierszach obraz żałoby wylewa się z krzykiem z każdego słowa, to obraz życia w nie życiu, bólu po stracie, który doskwiera.

Wiersze choć krótkie pełne są treści i emocji. To zamknięte małe światy, wspomnienia codzienności.

Urszula Honek to autorka "Białych nocy" za które została nominowana do Międzynarodowej Nagrody Bookera.

Gorąco polecam.

Ps. Okładka niesamowicie oddaje ducha tej książki i stanowi dopełnienie słów autorki.

"Poltergeist" (z niemieckiego "hałaśliwy duch") to poezja, która chwyta swą prawdziwością, jest wręcz namacalna. W wierszach obraz żałoby wylewa się z krzykiem z każdego słowa, to obraz życia w nie życiu, bólu po stracie, który doskwiera.

Wiersze choć krótkie pełne są treści i emocji. To zamknięte małe światy, wspomnienia codzienności.

Urszula Honek to autorka "Białych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla takich książek wiesz, że warto czytać. Mocna, soczysta i dosadna, prawdziwa i życiowa historia. Wciąga od pierwszych stron i nie sposób się przy niej nudzić.

To tragedia dwóch ojców byłych skazańców, których łączy walka o sprawiedliwość, ktorej szukają po śmierci swoich synów. Szukają winnych i sami wymierzają zemstę. A zemsta ta jest walką pełną uprzedzeń osadzonych na amerykańskim południa gdzie nadal istnieją rasistowskie awersje.

Brutalna ale i piękna w swej treści. Ukazuje ewolucję miłości ojcowskiej i tolerancji, etapy jej dojrzewania a co najważniejsze umiejętności jej okazywania. Wszystko to dojrzewa w mrocznym świecie zła, silnych facetów i ostrego języka, w którym nie ma miejsca na słabość.

Gorąco polecam.

Dla takich książek wiesz, że warto czytać. Mocna, soczysta i dosadna, prawdziwa i życiowa historia. Wciąga od pierwszych stron i nie sposób się przy niej nudzić.

To tragedia dwóch ojców byłych skazańców, których łączy walka o sprawiedliwość, ktorej szukają po śmierci swoich synów. Szukają winnych i sami wymierzają zemstę. A zemsta ta jest walką pełną uprzedzeń osadzonych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko kiedy mam problem z określeniem czy książka mi się podobała czy nie. Zazwyczaj to jasne i czytelne jednak w tym przypadku było inaczej.

Nie mogłam wgryźć się w tą historię, czytałam bez przekonania, odkładałam ją ale wracałam bo pomimo rozłożenia fabuły na wiele wątków stanowiła intrygę i ciekawiło mnie jaki ta historia ma sens i do jakiego przysłowiowego brzegu dopłynie.

Początkowe rozrzucenie faktów, historii i bohaterów z upływem stron łączy się niczym puzzle i każdy element zaczyna pasować do całości. Fakt przyznaje dość specyficzna to opowieść jednak ma coś w sobie ale pandemia według mnie stanowi do niej tylko tło.

Czy sięgnęłabym po nią kolejny raz? Nie sądzę.

Rzadko kiedy mam problem z określeniem czy książka mi się podobała czy nie. Zazwyczaj to jasne i czytelne jednak w tym przypadku było inaczej.

Nie mogłam wgryźć się w tą historię, czytałam bez przekonania, odkładałam ją ale wracałam bo pomimo rozłożenia fabuły na wiele wątków stanowiła intrygę i ciekawiło mnie jaki ta historia ma sens i do jakiego przysłowiowego brzegu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułem wstępu. Marzec 2020 roku. Lucy rezygnuje z trasy promocyjnej swojej książki. Jej były mąż William, z którym utrzymuje przyjacielskie stosunki, wyczuwa zbliżające się zagrożenie pandemią koronawirusa i namawia ją, by wyjechała z nim do Maine, gdzie wynajął dom nad oceanem.

Strout ukazuje okres początku Covidu gdy napięcie wzrasta z każdą chwilą przed nieznanym. Życie codzienne zostaje przywrócone do góry nogami a ludzie początkowo nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa i zagrożenia, które niesie ze sobą wirus. Kończy się codzienne życie ludzi takie jakie znane było dotychczas. Następuje izolacja, lęk przed epidemią i pierwsze ofiary śmiertelne. Niedowierzanie nad rozwojem wypadków potęguje.

Każdego dopada refleksja nad życiem, ludzie pragną się zbliżyć, wesprzeć i dodać otuchy a jest to możliwe tylko na odległość. Odczuwalna bezradność jednostki powoduje oszołomienie, samotność a co za tym idzie poznawanie siebie na wielu dotąd nieznanych poziomach.

Ciepła i tragiczna historia, w idealny sposób oddaje uczucia związane z panującą pandemią i izolacją. Sytuacja ta pozwala również na odnalezienie bliskości dwojga starszych ludzi po przejściach.
Polecam.

Tytułem wstępu. Marzec 2020 roku. Lucy rezygnuje z trasy promocyjnej swojej książki. Jej były mąż William, z którym utrzymuje przyjacielskie stosunki, wyczuwa zbliżające się zagrożenie pandemią koronawirusa i namawia ją, by wyjechała z nim do Maine, gdzie wynajął dom nad oceanem.

Strout ukazuje okres początku Covidu gdy napięcie wzrasta z każdą chwilą przed nieznanym....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poradniki mają to do siebie, że nie zawsze trafiają w sedno, nie zawsze nas poruszą. Wszystko zależy od momentu w życiu, w którym trafią w nasze ręce. Jednym słowem musi być miejsce i czas.

"Odnowa" jest świetnym rozwiązaniem dla rutyny, zapętlonych schematów, w które popadamy i pozwala zrobić krok dalej. Pokazuje jak wypracować scenariusze na przyszłość aby nie powtarzać tych samych błędów.

Ta książka to mały drogowskaz, który wskazuje kierunek na rozstaju życiowych dróg. I tak jakim zawsze wszystko zależy od nas, żadna książka nie jest w stanie dać złotego rozwiązania jeśli my sami nie wykażemy się odrobiną chęci zmian.

Autorka jest psycholożką kliniczną i doskonale wie o czym mówi, nie rzuca banałów i unika frazesów, przedstawia rzetelnie rozwiązania wyjścia rutyny, która dopada w życiu każdego.

Poradniki mają to do siebie, że nie zawsze trafiają w sedno, nie zawsze nas poruszą. Wszystko zależy od momentu w życiu, w którym trafią w nasze ręce. Jednym słowem musi być miejsce i czas.

"Odnowa" jest świetnym rozwiązaniem dla rutyny, zapętlonych schematów, w które popadamy i pozwala zrobić krok dalej. Pokazuje jak wypracować scenariusze na przyszłość aby nie powtarzać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W czasach, gdy żyjemy w ciągłym pędzie a stres zjada nas po kawałku ważne jest aby złapać oddech i zastanowić się co dla nas samych jest ważne. Aby zachować równowagę w życiu konieczne jest sięgnięcie po sprawdzone metody, które w harmonijny sposób uregulują wszelkie niedogodności. "Be your best self" jest właśnie takim skutecznym rozwiązaniem.

Pod kątem wizualnym lubię takie poradniki, prosta i czytelna szata graficzna pełna jest ilustracji i ćwiczeń. Krótkie rozdziały o wyznaczaniu granic sobie i innym, o pozytywnym myśleniu, nie reagowaniu na krytykę i opinie innych.

Jeśli pracujecie nad zmianą nawyków, zmianą podejścia do życia ta książka będzie dla Was bardzo wartościową pozycją, polecam.

W czasach, gdy żyjemy w ciągłym pędzie a stres zjada nas po kawałku ważne jest aby złapać oddech i zastanowić się co dla nas samych jest ważne. Aby zachować równowagę w życiu konieczne jest sięgnięcie po sprawdzone metody, które w harmonijny sposób uregulują wszelkie niedogodności. "Be your best self" jest właśnie takim skutecznym rozwiązaniem.

Pod kątem wizualnym lubię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Afryka to kontynent za którym nieodłącznie idzie bieda, krzywda ludzka i krwawe rządy. A w tym reportażu mamy jej dosadny obraz.

Autor skupia się na wschodniej części kontynentu i swoją wędrówką obejmuje Erytreę, Etiopię, Kenię, Ugandę i Tanzanię. Docierając do lokalnych społeczności poznaje je od środka co pozwala mu na dogłębne zrozumienie panujących zasad i zwyczajów.

Zadaje również pytanie o miłość jedną z najważniejszych wartości w życiu człowieka. Miłość ponadczasową i nieodłączną część życia, która jest nośnikiem siły i wytrwałości pomimo przeciwności los, na który czasami nie mamy wpływu. Pomimo bólu, biedy i cierpienia z tej książki bije nadzieja dająca wiarę i pewność, że to co jest miłością dla wszystkich smakuje tak samo.

Reportaż Piskały zasługuje na duże wyróżnienie i stanowi jeden z lepszych w kolekcji Wydawnictwa Szczeliny. Autentyczność i bezpośredni styl autora wpływa na odbiór tych historii i zmusza do refleksji.

Polecam.

Afryka to kontynent za którym nieodłącznie idzie bieda, krzywda ludzka i krwawe rządy. A w tym reportażu mamy jej dosadny obraz.

Autor skupia się na wschodniej części kontynentu i swoją wędrówką obejmuje Erytreę, Etiopię, Kenię, Ugandę i Tanzanię. Docierając do lokalnych społeczności poznaje je od środka co pozwala mu na dogłębne zrozumienie panujących zasad i zwyczajów....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kłótnia rzecz naturalna, różnica zdań, brak wspólnej nici porozumienia i pójścia na kompromis. Kłótnia potrafi zaleźć za skórę. Pytanie tylko jakie jest skuteczne rozwiązanie, czy można jej uniknąć wiedząc o tym o co zazwyczaj się rzecz rozchodzi? I czy kłótnie wzmacniają związek czy może odwrotnie niszczą podwaliny i stabilność budowaną krok po kroku?

Autorka prowadzi psychoterapię dla par, na podstawie swoich obserwacji doszła do wniosku, że każda z par musi przepracować kilka zapalnych obszarów. A co to za punkty zapalne?
- kwestia komunikacji i porozumiewania się ze sobą,
- relacje z rodziną i krewnymi ze strony partnera/partnerki,
- podział zadań i obowiązków,
- kwestia ustalenia granicy dystansu/bliskości między sobą,
- kwestia reakcji na nasze ciała.

Scenariusze kłótni czyta się jak z życia wzięte. Jej przesłanie jeszcze bardziej dociera do sedna gdy jesteśmy pokłóceni ze swoją połówką. Jedno jest pewne najważniejsze cytaty streszczę komu trzeba lub dam do przeczytania książkę.

Książka warta uwagi. Polecam.

Kłótnia rzecz naturalna, różnica zdań, brak wspólnej nici porozumienia i pójścia na kompromis. Kłótnia potrafi zaleźć za skórę. Pytanie tylko jakie jest skuteczne rozwiązanie, czy można jej uniknąć wiedząc o tym o co zazwyczaj się rzecz rozchodzi? I czy kłótnie wzmacniają związek czy może odwrotnie niszczą podwaliny i stabilność budowaną krok po kroku?

Autorka prowadzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Tak właściwie to zawsze chciałem być kobietą".
Te słowa w ustach męża rozpoczynają powolny i stopniowy rozpad żony. Gdy mąż rozkwita i odnajduje siebie, żona gubi po kolei wszystko, męża, siebie, bliskość oraz poczucie bezpieczeństwa jakie z nim miała.

"Zanim mój mąż zniknie" to historia o zderzeniu się z rzeczywistością, trudną do pogodzenia, niepojętą i bolesną. Lata małżeństwa przekreślone gruba linią i słowami, które rozdzielają wszystko, dzielą czas na przed i po, na żona rozwódka, mężczyzna kobieta. Ten czas "po" jest trudniejszy do pogodzenia, uczy tolerancji i zrozumienia. "Ta kobieta, która zjada mojego męża, nadgryza teraz mnie". Uczy również nabrania własnej równowagi, wiatru w żagle, obrania własnego kursu już na stałe bez niego.

Przeplatanie rozdziałów słowami kluczami, które stanowią pożegnanie ale również i słowa do zapamiętania, wspomnienia które wyryją na zawsze swoje miejsce w życiu bohaterki.

W książce przywołana zostaje historia Kolumba i jego odkrywczych wypraw. Te odniesienia stanowią porównanie do głównej bohaterki, która również odkrywa nowe nieznane tereny i wypływała na szerokie nieznane wody.

Lubię takie emocjonalne rozprawy o życiu, właśnie dla takich książek warto czytać.
Polecam.

"Tak właściwie to zawsze chciałem być kobietą".
Te słowa w ustach męża rozpoczynają powolny i stopniowy rozpad żony. Gdy mąż rozkwita i odnajduje siebie, żona gubi po kolei wszystko, męża, siebie, bliskość oraz poczucie bezpieczeństwa jakie z nim miała.

"Zanim mój mąż zniknie" to historia o zderzeniu się z rzeczywistością, trudną do pogodzenia, niepojętą i bolesną. Lata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ona zdystansowana kobieta, pogodzona z życiem obok męża, nie chce przyjąć do wiadomości, że jest samotna. Stoi przy atrapie małżeństwa, odrzuca od siebie myśli o romansie czy jakiejkolwiek znajomości z innym mężczyzną pomimo, że mąż ją zdradza i ma tego świadomość.

On, Polak uparcie i świadomie krok po kroku przełamuje chłód i dystans od niej płynący.

"Polak" to historia dojrzałej miłości u schyłku życia, nieodwzajemniona, pełna chwil, które wyznaczyły tory tej relacji i przeszły w tryb wspomnień. Smutna, zbyt prawdziwa i realna.

Krótka historia, którą dobrze się czyta jednak nie pozostaje na długo w pamięci. Poprawna i przewidywalna z miłym polskim akcentem.

Ps. Na plus tłumaczenie Agi Zano, którą bardzo cenię.

Ona zdystansowana kobieta, pogodzona z życiem obok męża, nie chce przyjąć do wiadomości, że jest samotna. Stoi przy atrapie małżeństwa, odrzuca od siebie myśli o romansie czy jakiejkolwiek znajomości z innym mężczyzną pomimo, że mąż ją zdradza i ma tego świadomość.

On, Polak uparcie i świadomie krok po kroku przełamuje chłód i dystans od niej płynący.

"Polak" to historia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fascynująca podróż przez życie Johna Barkera i jego niecodziennej pracy. Brytyjski psychiatra w 1966 r. założył Biuro Przeczuć, które spisywało wszelkie wizję i przeczucia obywateli przed nadchodzącymi katastrofami.

Fascynacja Barkera tym tematem rozpoczęła się gdy usłyszał, że "...21 października 1966 roku młodą nauczycielkę z przedmieść Londynu wyrwało ze snu silne przeczucie, że wkrótce wydarzy się coś strasznego. Godzinę później w walijskim Aberfan doszło do tragedii – na górnicze miasteczko osunęła się część hałdy węglowej, zabijając ponad sto czterdzieści osób, w większości dzieci". Młoda nauczycielka podała również kilka faktów, których nie można było zlekceważyć.

Wykraczanie poza konwencjonalne metody nauki oraz fascynacja tematem, który nie był ani przychylny ani brany na poważnie przez wielu naukowców czy zwykłych obywateli nie osłabiły działań Barkera.

Im głębiej poznaje się historię Biura Przeczuć tym mocnej można przyjąć fakt, że w świecie są rzeczy niewytłumaczalne.

Niewielkiej objętości historia wciąga od pierwszych stron. Gorąco polecam.

Fascynująca podróż przez życie Johna Barkera i jego niecodziennej pracy. Brytyjski psychiatra w 1966 r. założył Biuro Przeczuć, które spisywało wszelkie wizję i przeczucia obywateli przed nadchodzącymi katastrofami.

Fascynacja Barkera tym tematem rozpoczęła się gdy usłyszał, że "...21 października 1966 roku młodą nauczycielkę z przedmieść Londynu wyrwało ze snu silne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Witaj piękna" to saga rodzinna o życiowych wzlotach i upadkach. Zwyczajna powieść ale czy nie za bardzo? W końcu oczekujemy od książek porywów fascynacji i nutki ekscytacji. Tutaj według mnie tego zabrakło, bez wyrzutów mogę ją odłożyć na półkę z poczuciem, że nie ma do czego wracać.

Pierwsze strony i pewne zdziwienie czy czytam powieść z gatunku literatury pięknej? Nieodparte wrażenie historii dla nastolatków bez większego składu i ładu. To co raziło mnie podczas czytania to fakt, że te postacie mają pobieżny rys psychologiczny przez co tracą na atrakcyjności dodatkowo prosty język i mało porywające dialogi całościowo wpłynęły na moją opinię. U mnie słowo zachwyt gdzieś umknęło i schowało się pod warstwą banalności.

Zazwyczaj trafiam z książkami do czytania i zastanawiam się co tym razem nie zagrało, że się tak pomyliłam. O ile pierwsza część książki była znośna to dalsza część okazała się gorsza.

Fakt, że "Witaj piękna" wywołuje skrajne opinie może zmuszać tylko tych co jej jeszcze nie czytali aby sami się przekonali o co tyle krzyku.

"Witaj piękna" to saga rodzinna o życiowych wzlotach i upadkach. Zwyczajna powieść ale czy nie za bardzo? W końcu oczekujemy od książek porywów fascynacji i nutki ekscytacji. Tutaj według mnie tego zabrakło, bez wyrzutów mogę ją odłożyć na półkę z poczuciem, że nie ma do czego wracać.

Pierwsze strony i pewne zdziwienie czy czytam powieść z gatunku literatury pięknej?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie historie są przesiąknięte prawdą i codziennością. To chwile, które w niczym wypłowiałym obrazie pokazują jak życie wygląda naprawdę, bez przerysowanej kolorowej kredki. Jak to układa się skromnie ale bogato w doznania życiowe, podobne do moich czy Twoich.

Historia przyjaźni choć może to zbyt duże słowo dla tej relacji, to sinusoida oczekiwań i rzeczywistości. To dawanie i odbieranie, karanie i nagradzanie, chęć przyjaźni za wszelką cenę. Od młodzieńczych swawoli, wolności i beztroski, wtedy gdy młodość miała najlepszy smak. A ten smak można poczuć zdecydowanie w tej historii. Kolejne etapy życia głównych bohaterek i dojrzewająca w nich relacja nabiera tempa.

Narratorka i główna bohaterka przybiera plastyczną formę i wtapia się w drugą osobę, tak jakby było łatwiej być klonem, który łatwiej zaakceptować niż samą siebie. Jak sama mówiła "latami przez osmozę wchłaniałam Kingę (...)". Łatwiejsze rozwiązanie nie wymagające zbyt wiele ale dając efekty bycia lubianym, lubianym na silę? Za wszelką cenę? Choć przez chwilę.

Świetna książka. I ta okładka.
Koniecznie po nią sięgnijcie. Gorąco polecam

Takie historie są przesiąknięte prawdą i codziennością. To chwile, które w niczym wypłowiałym obrazie pokazują jak życie wygląda naprawdę, bez przerysowanej kolorowej kredki. Jak to układa się skromnie ale bogato w doznania życiowe, podobne do moich czy Twoich.

Historia przyjaźni choć może to zbyt duże słowo dla tej relacji, to sinusoida oczekiwań i rzeczywistości. To...

więcej Pokaż mimo to