Żyć szybko
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Vivre vite
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2024-02-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-02-28
- Data 1. wydania:
- 2022-01-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383194523
- Tłumacz:
- Dorota Malina
Gdybym nie chciała sprzedać mieszkania.
Gdyby mój dziadek nie popełnił samobójstwa w momencie, kiedy potrzebowaliśmy pieniędzy.
Gdybym nie przesunęła wizyty u wydawcy w Paryżu.
Gdyby Stephen King zginął w strasznym wypadku, którego doznał trzy dni przed Claude’em.
Gdyby padało.
Gdyby dni poprzedzające wypadek nie obfitowały w nieoczekiwane i niewyjaśnione wydarzenia.
W rozgorączkowanej, pełnej napięcia narracji Brigitte Giraud usiłuje zrozumieć, jak doszło do wypadku, w którym dwadzieścia lat wcześniej zginął jej mąż. Robi bilans i jeszcze raz stawia te wszystkie pytania, które przez lata pozostały bez odpowiedzi. Przypadek, przeznaczenie czy zbieg okoliczności? Autorka wraca do tych dziwnych dni, pozornych drobiazgów, które doprowadziły do śmierci męża. Przejęci perspektywą przeprowadzki, niecierpliwi, żeby zacząć remont, małżonkowie zapomnieli, że życie bywa ryzykowne. Pisarka prowadzi śledztwo, z czułością naświetla postać Claude’a i, po raz ostatni, cudownie wskrzesza ich związek.
Książka zdobyła najważniejsze wyróżnienie we francuskojęzycznej literaturze za rok 2022 - Nagrodę Goncourtów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 218
- 68
- 9
- 7
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Za mną bardzo osobista książka Brigitte Giraud, która jest poświęcona pamięci jej tragicznie zmarłemu mężowi.
"Żyć szybko" to subiektywne rozważania autorki, która we wspomnieniach cofa się do przeszłości i daje ujście nurtującym ją myślom, co mogłaby zrobić inaczej wiele lat temu, aby nie doszło do śmiertelnego wypadku jej ukochanego męża Claude'a.
Ta książka pokazuje jak z pozoru błahe decyzje mogą mieć znaczący wpływ na nasze życie. Autorka przeprowadza osobiste śledztwo i przywołuje wydarzenia sprzed 20 lat, które mogły przyczynić się do śmierci męża.
Gdyby autorka nie chciała sprzedać mieszkania, gdyby nie zgodziła się pomóc bratu, gdyby wykonała zaniechany telefon do męża, gdyby puściła syna na wakacje z bratem i wiele innych "gdyby", to czy Claude byłby teraz obok niej?
Brigitte Giraud próbuje zrozumieć co doprowadziło do wypadku, dzieli się swoim bólem i ciągłą tęsknotą za mężem 🖤
Tę książkę czyta się bardzo szybko. Znajdziecie w niej czułość, wnikliwość, ból i żałobę.
"Żyć szybko" zmusza do refleksji nad życiem i śmiercią i zostawia nas z pytaniem, czy tragiczne wydarzenia to zbieg okoliczności czy może przeznaczenie?
Za mną bardzo osobista książka Brigitte Giraud, która jest poświęcona pamięci jej tragicznie zmarłemu mężowi.
więcej Pokaż mimo to"Żyć szybko" to subiektywne rozważania autorki, która we wspomnieniach cofa się do przeszłości i daje ujście nurtującym ją myślom, co mogłaby zrobić inaczej wiele lat temu, aby nie doszło do śmiertelnego wypadku jej ukochanego męża Claude'a.
Ta książka pokazuje...
Żałoba, smutek i żal zebrane w jedno słowo "gdyby". Wszystkie skumulowane emocje po śmierci męża dają ujście w postaci wylania całej przeszłości i rozebrania jej na części pierwsze. Wydarzenia, gesty, słowa, które mogłyby się zdarzyć inaczej gdyby tylko... gdybym miała komórkę, gdyby brat nie schował motoru do garażu w naszym nowym domu, gdyby w ten wtorek padało.
Narracja pierwszoosobowa, kobiety którą przepełnia smutek po śmierci męża. Dosadność uczuć jest odczuwalna na każdej ze stron tak samo jak bezsilność na zastały stan rzeczy. Wszystko to podwaja odbiór tej historii. Bohaterka z niesamowitą siłą wspomina męża tworzy wspomnienia na nowo. Stawia pytania, szuka odpowiedzi, które nadal po 20 latach po tragicznym wypadku narastają.
"Żyć szybko" to refleksja nad życiem i śmiercią, ulotnością życia i łapania tych małych chwil, które na stałe odmieniają nas w środku. Ta historia jest również ukojeniem w samotnej podróży, drastycznym przerwaniu wspólnego życia i ciągłej tęsknocie.
Smutna refleksyjna historia o stracie i radzeniu sobie z traumą. Jednak czegoś mi w niej zabrakło, nie została ze mną na dłużej a nadmierne rozdrobnienie historii nie przynosi korzystnego efektu.
Żałoba, smutek i żal zebrane w jedno słowo "gdyby". Wszystkie skumulowane emocje po śmierci męża dają ujście w postaci wylania całej przeszłości i rozebrania jej na części pierwsze. Wydarzenia, gesty, słowa, które mogłyby się zdarzyć inaczej gdyby tylko... gdybym miała komórkę, gdyby brat nie schował motoru do garażu w naszym nowym domu, gdyby w ten wtorek padało....
więcej Pokaż mimo toSięgnęłam po książkę jak zwykle z powodu recenzji oraz nagrody, którą otrzymała. Lektura traktuje o śmierci męża autorki. Bardzo szczegółowo autorka gdyba i przedstawia co się działo przed wypadkiem i próbuje obwinić za wypadek wszystkie decyzje podjęte przed nim. I to już mnie odrzuciło, bo nie mam w zwyczaju roztrząsać w taki sposób przeszłości., bo dorośli tak nie robią. Wiadomo tragedia, której nie sposób sobie wyobrazić. Książka jest jednak nudna. Stawia się tutaj non stop pytanie co by było gdyby. Mam wrażenie, że to terapia dla pisarki. Nie ma tu klimatu. Nie wczułam się w te tragiczne emocje, bo ich nie znalazłam. Bardzo duży plus, że książka jest bardzo krótka. Inaczej pewnie bym jej nie dokończyła.
Sięgnęłam po książkę jak zwykle z powodu recenzji oraz nagrody, którą otrzymała. Lektura traktuje o śmierci męża autorki. Bardzo szczegółowo autorka gdyba i przedstawia co się działo przed wypadkiem i próbuje obwinić za wypadek wszystkie decyzje podjęte przed nim. I to już mnie odrzuciło, bo nie mam w zwyczaju roztrząsać w taki sposób przeszłości., bo dorośli tak nie robią....
więcej Pokaż mimo toCo by było gdyby... To pytanie przewija się przez całą książkę. Nieustająco. Bo ta książka to krzyk rozpaczy, a zarazem studium żałoby. To książka o rodzinie, o domu, o relacjach i poczuciu sprawczości. O tym, co w naszym życiu jest przypadkiem, a co nim nie jest, a także o tym, jak radzić sobie z tym, z czym poradzić sobie nie można. Ta książka jest trudna emocjonalnie, poraża swoim cierpieniem, krzyczy bólem z każdej strony. Ta książka, pokazuje, jak przebiega proces uznawania straty, ogromnej, życiowej. Czy warto żyć szybko czy też lepiej celebrować życie powoli. Ta książka może być inspiracją do rozważań na ten temat. Czyta się ekspresowo i łatwo, a przeżywa znacznie głębiej.
Co by było gdyby... To pytanie przewija się przez całą książkę. Nieustająco. Bo ta książka to krzyk rozpaczy, a zarazem studium żałoby. To książka o rodzinie, o domu, o relacjach i poczuciu sprawczości. O tym, co w naszym życiu jest przypadkiem, a co nim nie jest, a także o tym, jak radzić sobie z tym, z czym poradzić sobie nie można. Ta książka jest trudna emocjonalnie,...
więcej Pokaż mimo toKrótka to książka, ale pełna treści. Autorka odmienia przez przypadki wszystkie gdyby - w trybie przypuszczającym czasu przeszłego. Próbuje pocieszyć się, doszukując się wszystkich przeszłych już możliwości, które mogły były zapobiec tragicznej śmierci jej męża. Jedną z nich mogła być na przykład śmierć Stephena Kinga, który uległ poważnemu wypadkowi na kilka dni wcześniej, a mąż autorki był jego wielkim fanem. Przez takie gdybanie osoba w żałobie świadomie ulega samooszukiwaniu, złudzeniu, że jeszcze da się coś zrobić, że jeszcze jest czas. Ta chwila utraty świadomości daje mikro ukojenie, tak bardzo jednak potrzebne i pomagające krok po kroku dojść do pogodzenia się z rzeczywistością.
Krótka to książka, ale pełna treści. Autorka odmienia przez przypadki wszystkie gdyby - w trybie przypuszczającym czasu przeszłego. Próbuje pocieszyć się, doszukując się wszystkich przeszłych już możliwości, które mogły były zapobiec tragicznej śmierci jej męża. Jedną z nich mogła być na przykład śmierć Stephena Kinga, który uległ poważnemu wypadkowi na kilka dni...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytać szybko.
"Żyć szybko" to pełna różnych "gdyby" opowieść o śmierci męża autorki. Książka ta jest formą terapii, którą przepisała sobie jej autorka, ale muszę przyznać, że nie bardzo wiem, dlaczego i ja musiałem przez nią przechodzić.
Jest to dzieło empatyczne i napisane dobrym językiem, więc straty z tego nie mam żadnej, ale nie ma w nim nic odkrywczego, nie ma też żadnej pięknej lub poetyckiej alegorii, jak chociażby u Juliana Barnesa, który również na kartach książki opłakiwał swoją zmarłą małżonkę.
Tak więc musiałem zastanowić się, dlaczego książka ta została nagrodzona najważniejszą francuską nagrodą literacką i szczerze mówiąc nie wiem.
Szukającym lektur o stracie i żałobie polecam wspomnianego Juliana Barnesa ("Wymiary życia") albo doskonałego George'a Saundersa ("Lincoln w Bardo"). A sam niedługo zabiorę się do Joan Didion ("Rok magicznego myślenia").
Przeczytać szybko.
więcej Pokaż mimo to"Żyć szybko" to pełna różnych "gdyby" opowieść o śmierci męża autorki. Książka ta jest formą terapii, którą przepisała sobie jej autorka, ale muszę przyznać, że nie bardzo wiem, dlaczego i ja musiałem przez nią przechodzić.
Jest to dzieło empatyczne i napisane dobrym językiem, więc straty z tego nie mam żadnej, ale nie ma w nim nic odkrywczego, nie ma...
„(…) być może chciał wcielić w życie zdanie Lou Reeda, to słynne „żyć szybko, zginąć młodo”, tyle że co ja tam wiem, chwalił się z uśmiechem w kąciku ust, z uśmiechem zarazem serdecznym i sardonicznym, uśmiechem, który powalał na kolana, oczyma duszy widzę ten uśmiech, przez który za nim szalałam. A potem szalałam bez niego.”
Minęło dwadzieścia lat od śmierci męża Brigitte. Sprzedaż domu, który kupili wspólnie, a w którym Claude nie zdążył zamieszkać, staje się dla autorki bodźcem do podjęcia ostatniej próby oswojenia przeszłości i „puszczenia” ukochanego.
Żyć szybko to opowieść o stracie, żałobie, poszukiwaniu sensu i momentach, które uwieczniamy w pamięci, tak na wszelki wypadek.
Historia zamyka się w 23 rozdziałach, 23 wyrzutach sumienia, swego rodzaju aktach oskarżenia, które autorka kieruje do samej siebie (gdybym nie chciała kupić tego domu, gdybym wieczorem do niego zadzwoniła),do bliskich (gdyby dziadek nie popełnił samobójstwa, gdyby matka nie zadzwoniła do brata),do samego Clauda (gdyby nie pożyczył motoru),wreszcie do losu (gdyby tego dnia padało). Jak zacięta płyta, wygrywająca wciąż tę samą melodię, gdyby, gdyby, gdyby… Skazana na niepowodzenie próba przechytrzenia losu, zapobiegnięcia efektowi motyla, otwarcia bramy do alternatywnej rzeczywistości, w które Claude wciąż żyje.
Podobało mi się w jaki sposób autorka pisze o swoim mężu, łagodnie, z czułością, ale bez zbędnego dramatyzmu. Podobały mi się pokazane w tle obrazy Francji lat dziewięćdziesiątych, z wybrzmiewającym echem algierskiej wojny o niepodległość. Świat bez internetu, bez komórek, za to wypełniony miłością do muzyki i literatury.
Czytało mi się lekko, szybko, przyjemnie, jednak skończyłam z poczuciem, że to nie do końca „moja” książka. Miałam wrażenie ślizgania się po powierzchni, bez głębszego zanurzenia w emocjach, bez zrozumienia tego obsesyjnego „gdybania” autorki. Może to dlatego, że sama nie przeżyłam jeszcze podobnej straty?
Współpraca barterowa z wydawnictwem.
Zapraszam na Instagram @zaczytana_farmaceutka
„(…) być może chciał wcielić w życie zdanie Lou Reeda, to słynne „żyć szybko, zginąć młodo”, tyle że co ja tam wiem, chwalił się z uśmiechem w kąciku ust, z uśmiechem zarazem serdecznym i sardonicznym, uśmiechem, który powalał na kolana, oczyma duszy widzę ten uśmiech, przez który za nim szalałam. A potem szalałam bez niego.”
więcej Pokaż mimo toMinęło dwadzieścia lat od śmierci męża...
Dziś Wam chcę opowiedzieć o książce trudnej. Książce emocjonalnej. Pełnej bólu, cierpienia i chęci zrozumienia okrutnych kolei losu.
„Żyć szybko” autorstwa Brigitte Giraud to autobiograficzna powieść, historia o żałobie, o smutku, o radzeniu sobie z tym trudnym okresem poprzez konwencję narracji „Co by było gdyby”.
Bohaterka opowieści prowadzi niezwykle emocjonalny monolog, w którym niejako rozlicza się ze światem i z wydarzeniami, które miały miejsce
przed wypadkiem jej męża.
Narracja jest prowadzona w sposób pełen napięcia, ale jednocześnie prosty. Czytając tę historię miałam wrażenie, jakby tę opowiadała mi ją
bliska osoba. Niesamowita była szczerość z jaką autorka dzieliła się z nami swoimi przeżyciami, przemyśleniami i tym całym bólem.
Rozdziały podzielone są zgodnie z chronologią wydarzeń, rozpoczynając od chęci sprzedania mieszkania przez autorkę. Według niej właśnie ten dom, rozpoczął całą lawinę wydarzeń.
Tytuł zdecydowanie warty przeczytania i zapoznania się.
Dziś Wam chcę opowiedzieć o książce trudnej. Książce emocjonalnej. Pełnej bólu, cierpienia i chęci zrozumienia okrutnych kolei losu.
więcej Pokaż mimo to„Żyć szybko” autorstwa Brigitte Giraud to autobiograficzna powieść, historia o żałobie, o smutku, o radzeniu sobie z tym trudnym okresem poprzez konwencję narracji „Co by było gdyby”.
Bohaterka opowieści prowadzi niezwykle emocjonalny...
Książka z gatunku literatury pięknej, która jest wzorem książek jakie chciałabym tej kategorii poznawać. Łączy w sobie patetyczność przekazu z jego prostotą i przystępnością.
Głównym przedmiotem zainteresowania jest wypadek na motocyklu, w której zginął bliski kobiety prowadzącej narrację. Słowem - sponsorem przewodnim jest „Gdyby…”. Co gdyby tak wiele wydarzeń miało inny bieg, gdyby ona coś zrobiła, a może nie zrobiła, gdyby tylko stało się inaczej.
Autorka snuje analizę wydarzeń, które w jej opinii w mniejszym lub większym stopniu stanowią element układanki i serii zdarzeń krok po kroku prowadzących do wypadku.
Dzieli się swoimi emocjami, które towarzyszyły jej kiedyś, jak i refleksjami, które udaje jej się wydobyć z perspektywy czasu.
Lektura ukazuje tak rzeczywiste problemy, przemyślenia i uczucia, że jako czytelniczka czułam szybko, że narratorka jest (wyjątkowo uświadomioną) koleżanką opowiadającą mi o swoich sprawach. Mimo tragedii, która jest w tle przedstawianych zdarzeń czułam się otoczona spokojem. Żałobny nastrój także jest tu odczuwalny, ale w świetle tego spokoju nie wpływa to w negatywny sposób na odbiór książki.
W zgrabny i dojrzały sposób czytelnik jest wprowadzony w życiowe refleksje, o tym co by było gdyby…
Bardzo podobała mi się zarówno forma jak i treść. Spędziłam z nią dobry czas, uważam za wartościową lekturę, której przekaz słyszała będę w głowie jeszcze przez długi czas po jej lekturze.
Zwolennikom literatury pięknej, a także tym, którzy chcą snuć analizę o przeszłości i refleksję nad sprawami życia codziennego - polecam!
Książka z gatunku literatury pięknej, która jest wzorem książek jakie chciałabym tej kategorii poznawać. Łączy w sobie patetyczność przekazu z jego prostotą i przystępnością.
więcej Pokaż mimo toGłównym przedmiotem zainteresowania jest wypadek na motocyklu, w której zginął bliski kobiety prowadzącej narrację. Słowem - sponsorem przewodnim jest „Gdyby…”. Co gdyby tak wiele wydarzeń miało inny...
Autorka, dwadzieścia lat po wypadku motocyklowym, w którym ginie jej mąż, próbuje poukładać i złożyć w całość sekwencje zdarzeń prowadzących do tragedii.
Brigitte Giraud w niemal obsesyjny sposób rozkłada zdarzenia sprzed wypadku na czynniki pierwsze, próbując znaleźć okoliczności, które mogłyby mu zapobiec. Rozpaczliwie analizuje kolejne scenariusze, oczywiście na próżno.
Nie jest patetycznie, mimo że to opowieść o stracie i żałobie. Autorka zachowuje dystans, nie epatuje cierpieniem, nie rwie włosów z głowy. W czuły sposób przywołuje sylwetkę swojego zmarłego męża, nadając ich miłości duchowy wymiar.
Być może dla autorki to rodzaj autoterapii albo próba ostatecznego zamknięcia życiowego rozdziału, dla mnie – nieznośne rozdrapywanie ran, wymykające się zdrowemu rozsądkowi. Doceniam potrzebę podzielenia się intymnym procesem żałoby i trudno mi oceniać tę książkę ze względu na jej osobisty charakter. Nie mniej jednak, pod względem literackim totalnie do mnie nie trafia. Książka w całości składa się z „gdybania”, które dla mnie jest niezrozumiałe i frustrujące.
Autorka, dwadzieścia lat po wypadku motocyklowym, w którym ginie jej mąż, próbuje poukładać i złożyć w całość sekwencje zdarzeń prowadzących do tragedii.
więcej Pokaż mimo toBrigitte Giraud w niemal obsesyjny sposób rozkłada zdarzenia sprzed wypadku na czynniki pierwsze, próbując znaleźć okoliczności, które mogłyby mu zapobiec. Rozpaczliwie analizuje kolejne scenariusze, oczywiście na...