Opinie użytkownika
Przyznaję, że trochę mi zeszło z przeczytaniem drugiej części.
Nadal zastanawiam się czy to plus czy może minus. Z pewnością przy dłuższym okresie czytania w mojej głowie utrwaliły się pewne wnioski. Przede wszystkim, drugi tom jest bardziej ‘barwny’. Proszę tego nie mylić ze słodko pierdzący wróżkami, trollami etc. Pierwsza część była budowaniem historii, wątków,...
“Upadek” Pani Penelope Douglas to rzeczywiście upadek ale mojej wiary w to co czytam. Po “Rywalu” sądziłam, że najgorsze mam za sobą, otóż nie.
Po trzeciej części nie oczekiwałam wiele, dostałam natomiast jeszcze mniej.
“Dręczyciela” oceniłam 8/10. To dużo.
“Rywala” 6/10. Przeciętnie.
“Upadek” oscylował w okolicy 5/10 ale upadł, wyrżnął o ziemię jak ta lala.
Moja ocena...
Po (powiedzmy to sobie wprost) niespodziewanej męce jaką było “Królestwo ciała i ognia” potrzebowałam przerywnika, odmóżdżenia, przecinka czyli po mojemu ‘gówno romansu’. Zdecydowałam się zatem pociągnąć dalej serię Fall Away i cóż… było, spoko.
Czy “Rywal” jest lepszy od “Dręczyciela”? Nie.
W scenach, w których pojawiała się Tate czułam się zażenowana jej tekstami,...
- Co robisz?
- Pisze recenzje. - odpowiadam mojej koleżance.
- Tej męki pańskiej świeć Panie nad jej duszą?
- Tak.
***
Popamiętacie jak w recenzji poprzedniej części grałam adwokata diabła i pisałam coś o tym, ze ludzie pomylili gatunek fantasty z rynsztokowym young adult?
To nie byli ludzie, to była sama autorka.
Pierwszy raz, kiedy skończyłam czytać książkę,...
Absolutnie najlepsza książką o zdrowiu i diecie jaką kiedykolwiek czytałam. Nie dość że konkretna, to pełna faktycznej wiedzy, która daje realne narzędzia. Aktualnie czytam po raz drugi.
Pokaż mimo to
Pani Armentrout, cóż tam Pani tym razem zmajstrowała.
Mam nadzieję, że na wiarygodność moich słów dodatkowo podbije fakt, iż nie jest to pierwsza książka Pani Armentrout jaką przeczytałam. Mam ich na swoim koncie (prawie, bo “Aż do śmierci” przy końcówce brzydko porzuciłam) jedenaście. Czytałam krótkie niezobowiązujące romanse, które autorka tworzyła pod pseudonimem J....
Nie wiem czy kojarzycie taką książkę “Pierwszy grób po prawej” autorstwa pani Daryndy Jones. Pamiętam jak złapałam ją w bibliotece pięć lat temu, przeczytałam kilka pierwszych stron i z niesmakiem odłożyłam na półkę. Po roku od tego wydarzenia stała się jedną z moich top of the top przeczytanych książek.
Mam wrażenie, że “Zniszcz mnie” to nieudana próba stworzenia...
Gdybym miała podać top trzy autorek, których książki czyta się lekko i z zaangażowaniem, które są krótkie i skondensowane, to na drugim miejscu zagościła by Pani Penelope Douglas.
Nie wiem kiedy ostatnim razem tak dobrze "bawiłam" się na "gówno" romansie. Było kilka momentów - więcej niż sądziłam - w których brałam tableta (ponieważ czytałam ebooka) i wymachiwałam nim na...
Zapraszam na łączoną recenzję filmu”My fault” oraz książki, na podstawie której powstał właśnie film.
Na początku pragnę zaznaczyć, że najpierw widziałam film a później czytałam książkę i uważam, że jest to na tyle ważna kolejność, że zasługuje na wypunktowanie, ponieważ, Proszę Państwa, gdybym najpierw zaczęłam od książki to prawdopodobnie wyciągnęłąbym widły i zapaliła...
Recenzja jest w trakcie tworzenia, ale dobry Boże, nic tak nie boli jak zmarnowany potencjał książki.
Edit:
To, że męczyłąm tą książkę w 25 godzinnej podróży pociągiem (w obie strony) i mimo ilości czasu jaki posiadałam nie potrafiłam jej skończyć to jedno. Jeżeli natomiast, nawet po trzymiesięcznym wymiętoleniu książki nie chce mi się pisać recenzji, choćby po to, żeby...
Mam nadzieje, że nikt z czytających moje słowa nie spodziewał się, że recenzja spod mojej ręki zacznie się od „Celaena to dziewczyna, która.”. Otóż nie. Jak chcecie wiedzieć kim jest główna bohaterka, to sobie przeczytajcie wstawkę na tyle książki. Ja tu jestem od tego, aby opowiedzieć o swoich wrażeniach w miarę bezspojlerowo i tak właśnie zrobię, ale najpierw historyjka....
więcej Pokaż mimo to
Postanowiłam, że debiutancką trylogię Pani Shelby Mahurin zacznę czytać dopiero jak wyjdzie cała trylogia. Wszak najgorszym co może być to czytanie pierwszej części i czekanie kilku - jak nie kilkunastu - miesięcy na kolejny tom.
W swoim postanowieniu dzielnie wytrwałam, książkę przeczytałam a teraz pora na recenzję.
Niesamowicie intrygowała mnie średnia ocen, ciekawiło...
Zachwyty z mojej strony są zbędne, moją opinie sugeruje zresztą liczba gwiazdek oraz wszystkie recenzje wystawione w ramach przeczytania poprzednich części Szklanego Tronu. Jednak kilka słów powiedzieć trzeba, obowiązek nie pozwala pozostawić mi ostatniej części także bez ich echa. Tak więc w dniu moich urodzin jakim jest 10 stycznia pozwalam sobie, aby w ostatniej recenzji...
więcej Pokaż mimo to
Nazywajmy rzeczy po imieniu – Wieża Świtu była niespodziewaną męczarnią a odkryte w niej tajemnice jak na razie niczego nie zmieniają. Mave jest Valgiem, szokujące i tyle. Tak więc, kiedy zmordowana i zmęczona poprzednim tomem czytam, że „Trzeba było liczyć się z tym, że ta wiedza w niczym im nie pomoże podczas wojny” zaczęłam śmiać się w głos.
Nie mniej jednak „Królestwo...
Nie dziwię się już, dlaczego wiele, naprawdę wiele osób zatrzymuję bądź kończy swoją przygodę ze Szklanym tronem właśnie tutaj, przy tomie “Wieża Świtu”, która mogłaby być przynajmniej o połowę krótsza.
Czytasz sobie Imperium Burz, historia nabiera tempa, oczywiście Sarah daje ci w pysk pod sam koniec książki zwiastując niepojęte cierpienie – no bo hej, nie ma to jak...
Tak sobie siedzę przed tym laptopem i zastanawiam się co napisać, bo napisać coś trzeba. Przy takiej książce wydaje się to wręcz obowiązkiem.
Słodzić nie będę, nie leży to w mojej naturze. Zresztą natykając się na recenzję innych użytkowników unikam tych, które słodko pierdzą na fabułę, ponieważ wszystko ma swoje wady/rysy na szkle i posiada je nawet ta książka. Coś czego ...
„Królowa Cieni” jest tym na co czekałam. Widać ogromny postęp w budowaniu narracji, główna bohaterka nie jest już zarozumiałą arogantką a fabuła płynie, wije się i przyspiesza. Wątek Manon nabiera tępa i głębi więc moje wzdychanie na przeskoki z Rifthold do Morath dobiegło końca tak samo jak oczekiwanie na zemstę za śmierć Sama aleeee niesmak pozostanie, bo w ostatecznym...
więcej Pokaż mimo to
Trzeci tom już za mną więc pora na trzecią niekonwencjonalną recenzję.
Ponad połowa książki zawiera w sobie więcej rozdziałów o Chaolu, Dorianie i Mannon a główna bohaterka staje się nagle rolą drugoplanową. Fakt faktem, potem jest jej dużo więcej, ale na początku radzę się uzbroić w cierpliwość. Trzęsłam tą książką i darłam się jak opętaniec, kiedy po przewróceniu...
Zacznijmy od krytyki. Nie lubię Nehemii, laska mnie po prostu irytuje. Za każdym razem, kiedy pojawia się w książce bije od niej fałsz i intryga, nadal okłamuje swoją „przyjaciółkę” mimo złożonej przysięgi. Tak więc w następstwie kolejnych wydarzeń, które miały mnie ruszyć serce, cóż, nie poczułam za wiele, bo Nehemii nie trawię.
Bohaterowie, a w szczególności...
Mam nadzieje, że nikt z czytających moje słowa nie spodziewał się, że recenzja spod mojej ręki zacznie się od „Celaena to dziewczyna, która.”. Otóż nie. Jak chcecie wiedzieć kim jest główna bohaterka, to sobie przeczytajcie wstawkę na tyle książki. Ja tu jestem od tego, aby opowiedzieć o swoich wrażeniach w miarę bezspojlerowo i tak właśnie zrobię, ale najpierw historyjka....
więcej Pokaż mimo to