-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2024-05-13
2024-05-05
[Współpraca barterowa
LoveBook ]
"Wiązał mnie z nim cyrograf, który nieświadomie i nawet nieosobiście podpisałam - jak się okazało z samym diabłem. W dodatku ten diabeł był piękny, seksowny i niezwykle uwodzicielski w tym swoim eleganckim wydaniu."
Znacie książki Moniki Magoskiej - Suchar?
Miałam ogromną przyjemność zapoznać się z twórczością autorki czytając Serca ze śniegu i płomieni, cudowną historię, która mnie oczarowała.
Dlatego też byłam ogromnie ciekawa kolejnej odsłony jej powieści. Tym bardziej, że mamy tu intrygujący motyw bliźniaczek i zamiany miejsc, a dodatkowo akcja osadzona została w kraju kwitnącej wiśni - Japonii.
Holly i Mila są identyczne z wyglądu, jednak ich charakter jest krańcowo różny. Pierwsza to idealna córka, natomiast druga jest w rodzinie czarną owcą.
Holly ginie krótko przed wylotem do Japonii, gdzie miała objąć lukratywne stanowisko guwernantki. Mila, która nie ma potrzebnych środków do utrzymania, a dodatkowo jest skłócona z rodziną przejmuje tożsamość siostry. Jednak dość szybko okazuje się, że obowiązki w nowej pracy nie są takie, jak się spodziewała, a jej szefem zostaje niebezpieczny Shinji Sakai, wnuk mafijnego bossa.
Jak potoczą się dalsze losy dziewczyny? Czy Mila podoła obowiązkom w pracy?
"Myślałam, że moje dotychczasowe życie sięgnęło dna, ale się myliłam. To moja siostra była tam przede mną i teraz ściągnęła mnie w otchłań, z której nie dało się uciec. Cóż z tego, że ta otchłań była ze złota."
Czytając opis historii nieco inaczej ją sobie początkowo wyobrażałam. Dlatego cieszę się, że stanowi ona dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie i muszę powiedzieć, że taka wersja ogromnie mi się podoba.
Autorka świetnie ukazała przemianę Mili i jej nowej osobowości, która niejako została wymuszona przez sekrety jej siostry.
Postacie są bardzo dobrze wykreowane, a sama historia jest niesamowicie wciągająca i zdecydowanie HOT ❤️
Mamy tu sporo pikantnych scen oraz wątków BDSM, dlatego też jest ona przeznaczona dla dorosłego czytelnika. Jednak wszystkie sceny przedstawione zostały z odpowiednią dozą wrażliwości, pożądania i pikanterii, tak aby rozpalić nasze zmysły.
"O tak. Shinji Sakai był demonem seksu i erotyzmu. Samym wzrokiem rozpalał do czerwoności, a jego dotyk był niczym świeca zapłonowa..."
Muszę przyznać, że orientalne klimaty i kultura Japonii stanowią idealne tło dla tej powieści.
Skradziona tożsamość to historia, która pochłonęła mnie od pierwszych stron, a nietuzinkowa fabuła tylko dodała jej tajemniczości.
Każdy z nas ma jakieś sekrety, jednak niektóre mogą sprawić, że zmieni się nasze postrzeganie danej osoby. Choć tak naprawdę, aby kogoś oceniać powinniśmy najpierw poznać motywy, które nią kierowały.
Skradziona tożsamość jest pierwszym tomem cyklu Spadkobierca i powiem wam, że z ogromną niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Tym bardziej, że nie wszystkie sekrety ujrzały jeszcze światło dzienne.
Jeśli szukacie historii, która rozpali wasze zmysły polecam wam tą książkę.
[Współpraca barterowa
LoveBook ]
"Wiązał mnie z nim cyrograf, który nieświadomie i nawet nieosobiście podpisałam - jak się okazało z samym diabłem. W dodatku ten diabeł był piękny, seksowny i niezwykle uwodzicielski w tym swoim eleganckim wydaniu."
Znacie książki Moniki Magoskiej - Suchar?
Miałam ogromną przyjemność zapoznać się z twórczością autorki czytając Serca ze...
2024-04-26
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo W.A.B. ]
"W uśpionej głowie Meli przemknął obraz błyszczących oczu i zaszumiały słowa: masz wybór, zawsze masz wybór."
Magdalena Kordel po raz kolejny zabiera nas do Kotkowa. Schody do lata to drugi tom cyklu Przystań Śpiących Wiatrów.
Poznajemy w nim dalsze losy rodziny Saganków: Stelli, Meli, Julki i Beniamina.
Główną postacią tej części jest Mela i jej historia. Jednak będziemy mieli okazję dowiedzieć się również, jak potoczyły się dalsze starania Stelli o wymarzony dwór, a także poznamy jego historię.
Jest to niezwykle emocjonujący tom, w którym autorka ukazuje ogromnie ważny problem przemocy psychicznej.
Malwina nie może dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Choć tłumaczy zachowanie swojego narzeczonego sama przed sobą na wiele sposobów, to jednak jasne się staje, że doświadcza ona przemocy.
"Dotarło do niej, że Jacek może i nie podnosił na nią ręki, poza tym jednym razem, ale codziennie i z wyjątkowym upodobaniem katował jej serce i duszę. Ale twierdził też, że ją kocha i że to nie on jest winny, tylko ona. Bo przecież rozczarowanie też musi znaleźć ujście. A ona go non stop rozczarowuje..."
Na szczęście Mel nie jest sama. Na pomoc ruszają jej siostry i brat oraz pan Wiktor, który zostaje wtajemniczony w ich plany.
Odpowiedzi na nurtujące ją dylematy kobieta odnajdzie właśnie zaglądając w przeszłość Przystani Śpiących Wiatrów.
Powiem wam, że serce mnie bolało, gdy czytałam o tym jak bardzo Jacek stłamsił Melę. Zastraszył ją, odciął od rodziny i odebrał całą radość z życia, a ona go wciąż usprawiedliwiała i szukała wytłumaczenia dla jego zachowania biorąc winę na siebie. A przecież nigdy nie jest tak, że wina leży po jednej stronie.
Pewne zachowania świadczące o stosowaniu przemocy psychicznej powinny być dla nas sygnałem alarmowym. Nie może być przyzwolenia dla znęcania się nad innymi. Tym bardziej, że nie jest to zjawisko odosobnione i z pewnością niejeden z nas spotkał się z podobnymi sytuacjami w życiu codziennym.
Tylko osoba posiadająca kompleksy, nie umiejąca przyjąć krytyki własnej osoby i pozbawiona kompasu moralnego może w ten sposób postępować wobec kogoś słabszego. I trzeba reagować w porę, aby nie doszło do tragedii.
"Zatęskniła całą sobą za widokiem z górskiego szczytu. Najlepiej takiego, z którego mogłaby skoczyć - w razie gdyby nie mogła już wytrzymać. Na główkę. I choć przez moment znów poczuć, jak to jest, gdy dusza dostaje skrzydeł i wierzy się w szczęście."
Ta historia poruszy was do głębi i sprawi, że łzy napłyną wam do oczu. Tym bardziej, że styl pisania pani Magdaleny jest tak niezwykle plastyczny, że praktycznie na kartkach papieru wyczarowuje nam obrazy tej poruszającej historii.
To właśnie te emocje sprawiają, że od tej historii trudno jest się oderwać. Pragniemy przenieść się do Przystani Śpiących Wiatrów w Kotkowie, pragniemy skosztować wypieków sióstr Kazimierczkówien. A fakt wplecenia w tą historię wydarzeń z przeszłości i opisanie losów poprzednich właścicieli dworu dodaje tej powieści jeszcze większej autentyczności.
Schody do lata to książka, która pochłonie was od pierwszych stron. To historia o poszukiwaniu siebie i odnajdywaniu wewnętrznej siły by walczyć z przeciwnościami. Jest to również opowieść o miłości i sile więzów rodzinnych.
I wierzę gorąco w to, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tej historii i będziemy mieli jeszcze niejedną okazję przeżyć wszystkie perypetie jej bohaterów razem z nimi.
Gorąco polecam wam tą cudowną historię.
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo W.A.B. ]
"W uśpionej głowie Meli przemknął obraz błyszczących oczu i zaszumiały słowa: masz wybór, zawsze masz wybór."
Magdalena Kordel po raz kolejny zabiera nas do Kotkowa. Schody do lata to drugi tom cyklu Przystań Śpiących Wiatrów.
Poznajemy w nim dalsze losy rodziny Saganków: Stelli, Meli, Julki i Beniamina.
Główną postacią tej...
2024-03-31
[Recenzja w ramach booktour u @librariada ❤️]
"Chłopiec nic nie mówił, a potem nagle się do niej przytulił.
- Ja przecież mam już tylko ciebie...- stwierdził z rozdzierającym smutkiem.
Dopiero wtedy do Martyny dotarło, jak on się teraz czuł. Uświadomiła sobie, że nigdy nie myślała o tym, że jej dziecko mogłoby się bać utraty drugiego rodzica."
Macie ochotę na historię w wakacyjnym klimacie, podczas której zatęsknicie za urlopem?
Po urlopie się żegnamy to książka lekka i przyjemna, która jednocześnie pokazuje nam, jak ważna jest rodzina i poczucie bezpieczeństwa u dziecka.
Martyna samotnie wychowuje syna, który z roku na rok ma z nią coraz mniejszy kontakt, a większość czasu spędza z nosem w telefonie.
Brzmi znajomo?
W pogoni za tym, by zabezpieczyć finansowo ich rodzinę kobieta jest wiecznie zapracowana.
Pod wpływem impulsu postanawia wyjechać z dwunastoletnim synem na wakacje.
Pomysł świetny, jednak tuż po przyjeździe o mało nie potrąca jej samochód, którego kierowcą jest przystojny instruktor golfa z pobliskiego pola.
A gdy jej syn dowiaduje się, że na tych wymarzonych wakacjach mama zamierza zrobić mu detoks od telefonu, Maks chodzi naburmuszony.
"Jaki jest pierwszy foch dziecka po odebraniu mu ulubionej zabawki? Nie jem, nie lubię, nie chcę, nie pójdę, nie, nie, nie."
Czy mimo wszystkich przeciwności urlop okaże się udany? Czy Maks będzie umiał obyć się bez telefonu i dostrzec inne zalety pobytu nad jeziorem?
Powiem wam, że sama chętnie wybrałabym się na takie dwutygodniowe wakacje. A detoks od telefonu zdecydowanie się dzieciom przydaje.
Wiecznie zapracowani rodzice poświęcają coraz mniej czasu swoim pociechom, a one już świata nie widzą poza internetem.
Aż miło jest sobie przypomnieć czasy, gdy byłam dzieckiem. Nie było telefonów, a gdy zebrała nas się grupa kilkunastu rówieśników nie było mowy o nudzie.
Tak więc czasem wystarczy dobre towarzystwo, by znaleźć świetne pomysły na zabawę wśród otaczającej nas przyrody.
Książkę czyta się bardzo szybko, a postacie są dobrze wykreowane. Niewątpliwym atutem tej historii jest fakt, że Niesulice, jezioro Niesłysz, jak i ośrodek Kormoran, w którym rozgrywa się akcja istnieją naprawdę. I muszę przyznać, że sama chętnie wybrałabym się nad to jezioro, bo jest opisane tak zachęcająco, że zamarzył mi się odpoczynek w tym miejscu.
Poza historią wakacyjnego romansu autorka porusza ogromnie ważny wątek. Mianowicie nie powinniśmy nikogo oceniać po pozorach, ponieważ nie wiemy, co kieruje zachowaniem, czy działaniem drugiej osoby.
Piękna i mądra historia. Polecam.
[Recenzja w ramach booktour u @librariada ❤️]
"Chłopiec nic nie mówił, a potem nagle się do niej przytulił.
- Ja przecież mam już tylko ciebie...- stwierdził z rozdzierającym smutkiem.
Dopiero wtedy do Martyny dotarło, jak on się teraz czuł. Uświadomiła sobie, że nigdy nie myślała o tym, że jej dziecko mogłoby się bać utraty drugiego rodzica."
Macie ochotę na historię w...
2024-03-21
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo Na Szczęście ]
"Życie jest wiotkim płomieniem, nigdy nie wiadomo, kiedy wiatr wieczności go zdmuchnie."
Macie swoje ulubione powieści, które coś w was zmieniają? Skłaniają do przemyśleń i dają nadzieję?
Tak właśnie jest ze mną po przeczytaniu tej historii.
Joanna miała mieć wszystko: narzeczonego, ślub, przyszłość u boku ukochanej osoby. Jedna chwila sprawiła, że życie kobiety się zmieniło, gdy samolot pilotowany przez jej ukochanego roztrzaskał się na miliony blaszanych odłamków. Podobnie jak jej serce...
Joanna zapadła w stan odrętwienia, z którego próbuje wyciągnąć ją jej siostra - Marta.
Powrót do życia jest niezwykle trudny, jednak kobieta nie ma wyjścia. Ultimatum od szefa sprawia, że Joanna pojawia się w biurze. Nieoczekiwanie odnajduje tam wsparcie w koleżance - Joli.
Czy Asia znajdzie w sobie odwagę, by żyć dalej?
Muszę powiedzieć wam jedno. Jestem oczarowana tą książką. Od pierwszych stron, gdy zaczęłam czytać, przepadłam.
Ta historia, ładunek emocjonalny jaki ze sobą niesie, ból, strata, roztrzaskane nadzieje, walka o powrót do życia sprawiły, że niejeden raz łzy napływały mi do oczu.
Z kart tej powieści czuć wewnętrzną walkę bohaterki z bólem po stracie ukochanego.
"Zdawała sobie sprawę z tego, że minęło już sporo czasu. Ile? Nie wiedziała, bo codziennie powtarzało się to samo. Walka między dniem a nocą, życiem a śmiercią (...) Chciała biec za nim, ale nie potrafiła, zupełnie jakby ktoś ją trzymał i nie pozwalał, by do niego dołączyła. "To był jego czas, a nie twój" czasem brzmiało jej w uszach."
Czy słowo dobranoc ma dla was specjalne znacznie?
Dla Joanny oznaczało coś ostatecznego. Sny nie dawały jej spokoju.
"Zobaczyła go i już wiedziała, co usłyszy za chwilę. "Asiu, giniemy. Dobranoc."
Jedno słowo, a jakie ostateczne.
Ogarniające ja emocje Joanna przelewa na płótno.
"Odrzucała kolory, tak by zostały tylko czerń i szarość. Nie potrzebowała pędzli, wystarczyły jej dłonie (...) Każda ciemna plama symbolizowała ból, niemoc i żal. Po chwili Joanna stanęła przed płótnem. Czegoś jeszcze brakowało. Czegoś ważnego. Przyłożyła palec do ciemnoszarego tła i powoli napisała na nim słowo, które na zawsze będzie oznaczało dla niej koniec "dobranoc"."
Ten opis jest tak wymowny, oddaje wszystkie emocje i łamie serce. Zamykasz oczy i widzisz te barwy, cierpienie, ostateczność, DOBRANOC.
Strata bliskiej osoby jest zawsze dla nas bolesna. W różny sposób radzimy sobie z bólem. Jednak, gdy nieszczęście dotyka nas niespodziewanie i nie było czasu na pożegnanie... miliony pytań wypełniają naszą głowę. Co by było gdyby...?
Na to pytanie nie da się odpowiedzieć, bo czasu nie można cofnąć. Nawet, gdybyśmy bardzo chcieli.
Ból po stracie bliskiej osoby zawsze będzie nam towarzyszył.
Jednak czas nie stoi w miejscu. Życie toczy się dalej... Kto wie, co szykuje dla nas los?
Znajdziesz mnie wśród chmur, to historia, która daje ukojenie i nadzieję. Wszyscy, którzy przeżywają ból straty powinni ją przeczytać. Jest jak plaster na naszą ranę. Pozwala zmierzyć się z własnymi emocjami, a jednocześnie oczyszcza.
Kiedyś znów się spotkamy wśród chmur...
Chciałabym ten ogrom emocji opisać wam słowami, jednak to za mało. Te emocje po prostu trzeba przeżyć.
"Popatrzyła na obraz namalowany w nocy. Teraz w świetle dnia, miała wrażenie, że z granatowych chmur wyłania się twarz Marcina. Nagle gdzieś w środku głowy usłyszała jego szept:
- Żyj, Asiu, żyj."
Znajdziesz mnie wśród chmur to jedna z piękniejszych powieści jakie czytałam. Gorąco polecam.
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo Na Szczęście ]
"Życie jest wiotkim płomieniem, nigdy nie wiadomo, kiedy wiatr wieczności go zdmuchnie."
Macie swoje ulubione powieści, które coś w was zmieniają? Skłaniają do przemyśleń i dają nadzieję?
Tak właśnie jest ze mną po przeczytaniu tej historii.
Joanna miała mieć wszystko: narzeczonego, ślub, przyszłość u boku ukochanej osoby....
2024-03-03
[Współpraca barterowa z Wydawnictwem
Skarpa Warszawska ]
Znacie książki Kerrelyn Sparks? Mieliście już okazję poznać poprzednie części cyklu W objęciach magii?
Moja miłość do książek tej autorki rozpoczęła się wiele lat temu od serii Miłość na kołku. Tym bardziej ogromnie się cieszę, że jej książki ponownie goszczą w naszych księgarniach. I choć wydanie tego cyklu rozpoczęło się w Polsce nietypowo - od czwartego tomu, wciąż liczę na to, że pierwsze trzy również się u nas pojawią. Niegodny i nieopierzona jest szóstym tomem cyklu i trzecim wydanym w Polsce.
Dwadzieścia lat wcześniej udało się pokonać Krąg Pięciorga, a w Aerthlanie zapanował spokój.
Jednak nad królestwo Eberonu nadciągają czarne chmury.
Księżniczka Eviana pragnie wydostać się z zamku, gdzie czuje się jak w klatce. Dar Objętej, którym się posługuje, może służyć nie tylko do obrony, ale również do ataku.
Jej nadopiekuńczy rodzice starają się zrobić wszystko, by Eviana była bezpieczna.
A teraz szukają dla niej męża...
Pałac zapełnia się szlachcicami. Gdy jednak Quentin za sprawą dobrej znajomej namawia zalotników, by wyjawili swoje najbardziej wstydliwe sekrety zaczyna on szybko pustoszeć.
Eviana ma więc pretekst, by się wyrwać z zamku.
W tym samym czasie następują podejrzane zgony Objętych. Jakie niebezpieczeństwo czai się za progiem?
Autorka udowadnia nam, że to co tworzy, jest jak magia zaklęta w słowach przelana na papier.
Po raz kolejny Kerrelyn Sparks zabiera nas w cudowną, pełną magii podróż do Aerthlanu.
Tym razem przeszłość upomni się o kolejne pokolenie. I to im przyjdzie się zmierzyć z nieznanym.
Książkę czyta się bardzo szybko, a duża ilość humorystycznych dialogów, które autorka wplotła w tą historię sprawia, że nie sposób się od niej oderwać.
Niesamowicie i barwnie wykreowany świat pełen smoków, elfów, zmiennokształtnych i Objętych obdarzonych niezwykłymi mocami.
Świat pełen niebezpieczeństw, ale również radości, miłości i przyjaźni.
To wszystko sprawia, że z przyjemnością spędzam każdą wolną chwilę w Aerthlanie.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tego cyklu gorąco polecam.
[Współpraca barterowa z Wydawnictwem
Skarpa Warszawska ]
Znacie książki Kerrelyn Sparks? Mieliście już okazję poznać poprzednie części cyklu W objęciach magii?
Moja miłość do książek tej autorki rozpoczęła się wiele lat temu od serii Miłość na kołku. Tym bardziej ogromnie się cieszę, że jej książki ponownie goszczą w naszych księgarniach. I choć wydanie tego cyklu...
2024-02-29
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo Zwierciadło ]
"Ja rozgrywałam codziennie wojnę, rozgrywały ją dziewczęta, które znałam i o które nikt nie dbał. Te walczące o prawo do godnych zarobków i czasu wolnego przynajmniej raz w tygodniu, o prawo do własnego kąta i dachu nad głową, do ubezpieczenia i opieki lekarskiej, do edukacji. Do tego, by mieć nadzieję, że ich los może się poprawić."
Lubicie książki, które wywołują w was emocje? Koło których nie da się przejść obojętnie?
Taką powieścią jest właśnie Medea z Wyspy Wisielców.
Akcja rozgrywa się na początku XX wieku na Dolnym Śląsku.
Mada w swoim krótkim życiu widziała wiele zła. Doświadczyła głodu i nędzy. Pomiatano nią, gdy pracowała jako służąca, a następnie psuła wzrok pracując w zakładzie krawieckim.
Służba w domu Andreasa na jednej z wysp Jeziora Sławskiego miała być dla dziewczyny szansą na lepszy los. Jednak właściciel nie ma wobec niej dobrych zamiarów.
Wszystko zmienia się, gdy na wyspę trafia nowy ogrodnik - Johann. Od tego momentu obsesja Andreasa na punkcie Mady pogłębia się.
Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie? Czy dziewczynie uda się wydostać z wyspy? Jaki los ją czeka?
Historia Mady ogromnie mnie poruszyła i wzbudziła we mnie lawinę emocji. I uwierzcie mi, że chusteczki również się przydadzą.
Pomimo tego, że powieść jest fikcją literacką, to jednak bardzo dobrze wiemy z historii, że sytuacje opisane w książce miały miejsce w rzeczywistości.
Kobiety na przełomie XIX/XX wieku nie miały łatwego życia nie tylko na Dolnym Śląsku. Zwłaszcza jeśli były biedne i nie miały rodziny Musiały same utrzymywać się z marnej pensji, która nie wystarczała im na życie.
"(...) Wciąż, bez końca się bała. Głodu, utraty dachu nad głową, brudnych łap jakiegoś pijaka. Gwałtu, ciąży i chorób. Widziała dziewczyny z plamami na twarzy, które traciły nosy i trzęsły się jak w febrze, a potem z wolna popadały w obłęd i kończyły na bruku, bez pieniędzy na leczenie."
Ta opowieść to nie tylko historia Mady. To historia upadku pewnych wartości wśród społeczeństwa, również wśród wyższych sfer.
Nieczyste zagrywki, knowania, przekupstwo, zastraszanie, to dla niektórych był chleb powszedni. I nie miało tu znaczenia, że są wysoko urodzeni.
A może właśnie na odwrót? Może właśnie to miało znaczenie, bo kult pieniądza przemawiał do nich bardziej niż cokolwiek innego.
Medea z Wyspy Wisielców to jedna z tych historii, które zostają w naszym sercu i w naszym umyśle na długo.
Jestem przekonana, że przeżycia Mady poruszą was tak samo jak mnie.
Tą historię po prostu trzeba mieć w swojej biblioteczce. Nie tylko ze względu na cudowne wydanie i barwione brzegi, ale ze względu na emocje, jakie w nas wywołuje.
Od tej powieści nie sposób się oderwać i mam ogromną nadzieję, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w historii Mady.
Ogromnie na to liczę, a wam polecam tą książkę z całego serca.
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo Zwierciadło ]
"Ja rozgrywałam codziennie wojnę, rozgrywały ją dziewczęta, które znałam i o które nikt nie dbał. Te walczące o prawo do godnych zarobków i czasu wolnego przynajmniej raz w tygodniu, o prawo do własnego kąta i dachu nad głową, do ubezpieczenia i opieki lekarskiej, do edukacji. Do tego, by mieć nadzieję, że ich los może się...
2024-02-21
⛩️ Recenzja w ramach booktour z Reporterką
Anna Crevan ⛩️
"Porażka często jest źródłem zwycięstwa."
Jest to moje trzecie spotkanie z książką, gdzie akcja powieści rozgrywa się w Japonii.
O Yakuzie słyszał chyba każdy z nas. W wielu filmach akcji możemy się spotkać z informacjami o japońskiej organizacji przestępczej.
Joan Onari prowadzi małą kawiarnię w Tokio. Jej lokal służy jej nie tylko jako źródło utrzymania, ale również miejsce zbierania wielu cennych informacji, które później publikuje pod pseudonimem.
Kobieta ma swój własny cel. Ujawnić i nagłośnić niekompetencję policji w walce z Yakuzą.
Morderstwo w korporacji powiązanej z organizacją przestępczą stanie się dla Joan początkiem osobistego pola walki oraz powrotu demonów z przeszłości.
Czy romans z komendantem Kazuhiro zapewni Joan ochronę przed Yakuzą?
Kultura japońska jest odmienna od naszej. Panują tam inne zasady i zachowania niż w Europie.
Niektóre z nich mogą nam się wydać dziwne. Jednak dla ludzi żyjących w Japonii jest to coś normalnego.
Autorka w bardzo dobry sposób pokazuje nam zasady panujące w tym kraju wplatając je w akcję książki.
Nie znajdziemy tu widowiskowych i emocjonujących pościgów czy strzelaniny. Mam wrażenie, że Yakuza działa bardziej z ukrycia wykonując wyrok na skazanej osobie.
Książkę czytało mi się przyjemnie i bardzo szybko. Choć nie powiem, były momenty, gdy zachowanie głównej bohaterki mnie trochę irytowało.
Z jednej strony romansuje z komendantem policji, z drugiej strony wdaje się w romans z dawnym przyjacielem.
Dodatkowo przeszłość nie daje jej o sobie zapomnieć.
"Lawina ruszyła. Od jakiegoś czasu balansowałam na krawędzi. Teraz spadałam po równi pochyłej i wiedziałam, że tego upadku nie przeżyję."
Sama historia nie wzbudziła we mnie szybszego bicia serca, niemniej jednak można z nią miło spędzić czas.
Zabrakło mi tu trochę większej dawki emocji.
Mam jednak wrażenie, że pewna powściągliwość bohaterów jest związana właśnie z kulturą japońską.
Jeśli macie ochotę na romans z Yakuzą polecam wam Reporterkę.
⛩️ Recenzja w ramach booktour z Reporterką
Anna Crevan ⛩️
"Porażka często jest źródłem zwycięstwa."
Jest to moje trzecie spotkanie z książką, gdzie akcja powieści rozgrywa się w Japonii.
O Yakuzie słyszał chyba każdy z nas. W wielu filmach akcji możemy się spotkać z informacjami o japońskiej organizacji przestępczej.
Joan Onari prowadzi małą kawiarnię w Tokio. Jej lokal...
2024-02-18
Współpraca reklamowa z
Wydawnictwo Papierowe Serca
"Niech koniec zawsze będzie dla Ciebie początkiem."
Lubicie książki z wątkiem paranormalnym?
Ja uwielbiam takie historie. Praktycznie każda z nich sprawia, że mam ochotę zanurzyć się w przedstawiony przez autora świat.
Nie inaczej było i tym razem. Gdy zaczęłam czytać Serca ze śniegu i płomieni - przepadłam.
Życie Bianki zmieniło się nieodwracalnie po zdradzie męża. Kobieta wyrusza do swojej najlepszej przyjaciółki na Alaskę, by w spokoju podjąć decyzję co do przyszłości swojej i swojego małżeństwa.
Nie dociera jednak na miejsce. W trakcie podróży Bianca ulega wypadkowi samochodowemu. Ranna i przerażona wyrusza przez las, by poszukać pomocy. Nieoczekiwanie zostaje zaatakowana przez niedźwiedzia, a z opresji w ostatniej chwili ratuje ją nieznajomy myśliwy.
Kim jest tajemniczy mężczyzna? Jakie sekrety skrywa miejsce, do którego trafiła Bianca?
Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Sam pomysł na fabułę jest świetny i chyba nie zetknęłam się jeszcze z podobnym motywem w książkach.
Już sama okładka przyciąga jak magnes i daje nam przedsmak tego, co nas czeka w środku.
A nie jest wyłącznie słodko i romantycznie.
"Osunęłam się po ścianie i usiadłam, zakrywając uszy dłońmi, by choć trochę stłumić przerażające odgłosy dobiegające z każdej strony.
Tego nie dało się wytrzymać. Byłam bezradna. Kiwałam się w przód i w tył, płacząc.
Niech to już się skończy...
Nie chcę tego przeżywać...
Nie chcę być w tym sama..."
Podziwiam ogromną wyobraźnię autorki i przyznaję, że moje pierwsze skojarzenia podczas lektury książki szły w zupełnie innym kierunku. Dlatego tym bardziej doceniam element zaskoczenia, który czekał na mnie w tej historii. Serca ze śniegu i płomieni to połączenie kilku gatunków literackich, które razem dają niesamowity efekt.
Znajdziemy tu elementy grozy, thrillera, a także romansu paranormalnego.
Pokochałam bohaterów tej historii od samego początku i gorąco kibicowałam zarówno Biance, jak i Theodorowi.
Zdrada, nienawiść, zemsta, namiętność, miłość.
W tej historii znajdziemy cały kalejdoskop emocji, które nie pozwolą nam się od niej oderwać.
Cudowna. Fantastyczna. Porywająca.
Jeśli macie ochotę na gorący romans, z zaskakującym zakończeniem, w środku mroźnej Alaski polecam wam tą historię.
Współpraca reklamowa z
Wydawnictwo Papierowe Serca
"Niech koniec zawsze będzie dla Ciebie początkiem."
Lubicie książki z wątkiem paranormalnym?
Ja uwielbiam takie historie. Praktycznie każda z nich sprawia, że mam ochotę zanurzyć się w przedstawiony przez autora świat.
Nie inaczej było i tym razem. Gdy zaczęłam czytać Serca ze śniegu i płomieni - przepadłam.
Życie...
2024-02-12
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Flow
Wydawnictwo FLOW
"Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce. Podobnie człowiek - nie powinien być sam, gdy kocha, rozkwita."
Co za niesamowita historia. Pisząc recenzję wciąż próbuję ogarnąć wszystkie emocje, jakie wzbudziła we mnie ta książka.
Cudowna, wzruszająca, pełna wspomnień oraz niezwykłych emocji.
Zofia Krasnopolska zawsze była bardzo dobrą uczennicą. Pewnego dnia, nie chcąc odstawać od grupy rówieśników, postanowiła pójść z nimi na wagary. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że ten moment będzie początkiem niesamowitej przyjaźni ze staruszką, a także początkiem znalezienia własnego miejsca na ziemi.
Po latach, gdy pani Stefania umiera, Zosia otrzymuje w spadku po niej urokliwą, lecz mocno zaniedbaną willę w Rudzie Pabianickiej.
Stary dom otoczony sadem czereśniowym skrywa niejedną tajemnicę z przeszłości, których stopniowe odkrywanie doprowadzi Zosię do zrozumienia, co tak naprawdę najbardziej liczy się w życiu.
"Czas i tak upłynie. Czy tego chcemy, czy nie. Od nas zależy tylko to, jak go wykorzystamy."
Czereśnie zawsze muszą być dwie za sprawą Wydawnictwa Flow zyskały przepiękną oprawę. Powiem wam, że zakochałam się w tych cudownych, barwionych brzegach. Dodatkowo niesamowite zdjęcia umieszczone w książce sprawiają, że tą historię przeżywamy wraz z każdą przewróconą kartką.
Autorka w genialny sposób pozwala nam nie tylko poznać losy Zosi, lecz także zabiera nas w przeszłość ukazując historię poprzednich właścicieli willi.
Emocje, które wprost wypływają z kart tej powieści sprawiają, że czas zatraca rację bytu, a my przenosimy się w czasie do miejsc opisanych w książce.
"Czasem życie daje nam szansę, a my za późno ją dostrzegamy. Czasem możemy dotknąć naszych marzeń, ale odwlekamy tą chwilę. Na potem, na za godzinę, za miesiąc. Na moment, kiedy będziemy do tego perfekcyjnie przygotowani. A trzeba bez zastanowienia łapać szczęście."
Życie nieraz daje nam bolesne nauki. Jednak trzeba wierzyć, że wszystkie złe rzeczy, które nam się w życiu przytrafiają, są po coś. Przygotowują nas do tego, co może być najważniejsze dla nas w przyszłości. Jednak ten czas dopiero nadejdzie...
Bardzo się cieszę, że w tej historii przedstawione są miejsca, które znam. Nieraz byłam w Gdańsku koło opisywanego falowca.
Dzięki temu ta opowieść jest dla mnie jeszcze bardziej realna.
Zosię polubiłam od samego początku. Kibicowałam jej i życzyłam wytrwałości w trudnych chwilach, które ją czekały. Niemniej jednak to opowieść z przeszłości podbiła moje serce.
Historia lubi zataczać koło. I nie raz są sytuacje, gdy mamy deja vu. Sama się na tym czasami przyłapywałam.
Tym bardziej z ogromną przyjemnością zanurzyłam się w historii opowiedzianej przez autorkę i wierzę gorąco, że wy również ją pokochacie.
Polecam z całego serca.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Flow
Wydawnictwo FLOW
"Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce. Podobnie człowiek - nie powinien być sam, gdy kocha, rozkwita."
Co za niesamowita historia. Pisząc recenzję wciąż próbuję ogarnąć wszystkie emocje, jakie wzbudziła we mnie ta książka.
Cudowna, wzruszająca, pełna wspomnień oraz niezwykłych...
2024-01-30
"Może wszystkiemu winien jej charakterek z piekła rodem, wybuchowy temperament, lecz faktem jest, że najbardziej pociągała mnie jej magnetyczna osobowość. Pola była nieprzewidywalna, niezłomna, spontaniczna oraz...cholernie seksowna, zwłaszcza gdy doprowadzałem ją do szewskiej pasji."
Znacie książki Anny Szafrańskiej?
Moja miłość do powieści tej autorki rozpoczęła się od serii Pink Tattoo, gdzie w sposób mistrzowski zagrała ona na naszych emocjach.
I wiem, że gdy sięgnę po jej książki nigdy się nie zawiodę. Tak było i tym razem.
Far Far Away jest trzecim tomem cyklu Fairy Tales.
Głównymi bohaterami są Pola i Filip. Jednak spotkamy w nim również Maję i Kajetana, których historię poznaliśmy w poprzednich tomach.
Wszystko zaczęło się jeszcze w liceum od skradzionego pocałunku. Jednak co z tego, skoro obiekt westchnień zdaje się niczego nie pamiętać. Właśnie po tamtej nocy Pola postanowiła na dobre zamknąć swoje serce, stwierdzając, że miłość jest dobra tylko dla niepoprawnych romantyczek, bo rzeczywistość buduje zupełnie inny jej obraz.
Dziewczyna utwierdza siebie w tym przekonaniu, ponieważ z zachowania swoich rodziców otrzymała dokładnie taki sam przekaz. Miłość na dłuższą metę nie wystarcza, by utrzymać związek. Zwłaszcza, gdy zaczną się wzajemne pretensje i oskarżenia.
Kilka lat później Pola jest już artystką odnoszącą sukcesy przy wyrobie biżuterii. Nie szuka miłości, ani długotrwałych związków.
Jednak mimo tego, że rozum mówi jedno, serce nie potrafi zapomnieć swojej pierwszej miłości.
Dziewczyna jednak broni się przed tym rękami i nogami pokazując swoje pazurki.
Z kolei Filip jako błyskotliwy analityk kalkuluje i wyciąga wnioski, aby przewidzieć wszelkie rozwiązania.
Postanawia zbliżyć się do Poli i udowodnić jej, że dziewczyna potrafi kochać. A on zamierza być tym, który tego dokona.
Ta historia jest niesamowita i wciąga od pierwszej strony. Bardzo się cieszę, że autorka pokazała zarówno punkt widzenia Poli, jak i Filipa. Dzięki temu lepiej poznajemy ich samych oraz ich obawy.
Dodatkowo szybko się ją czyta ze względu na dużą ilość dialogów oraz cięty język bohaterki, który doprowadza do wielu zabawnych utarczek słownych. To trochę jak obserwowanie ping ponga i zobaczenie po czyjej stronie stołu znajdzie się piłeczka.
Zwłaszcza, że Filip nie zamierza odpuścić. Nie tym razem...
Podobał mi się sposób, w jaki autorka wykreowała bohaterów. Dzięki temu nie wieje nudą, a my przez cały czas kibicujemy chłopakowi w jego zamiarach.
W końcu cała zabawa polega na tym, by gonić króliczka.
Bardzo polubiłam zarówno Filipa, jak i Polę. Dziewczyna jest zadziorna, pyskata, uparta i szczera do bólu. A takie bohaterki doceniam najbardziej.
"Majka przeszła samą siebie, przygotowując większość potraw(...) Była jedną z tych nielicznych kobiet, którym gotowanie sprawia prawdziwą przyjemność. Tak, opuściłam ten team dawno, a dokładnie wtedy, gdy odkryłam aplikację Glovo i UberEats. Należy wspierać lokalną gastronomię."
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać książki Far Far Away, gorąco polecam.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Zwierciadło
"Może wszystkiemu winien jej charakterek z piekła rodem, wybuchowy temperament, lecz faktem jest, że najbardziej pociągała mnie jej magnetyczna osobowość. Pola była nieprzewidywalna, niezłomna, spontaniczna oraz...cholernie seksowna, zwłaszcza gdy doprowadzałem ją do szewskiej pasji."
Znacie książki Anny Szafrańskiej?
Moja miłość do powieści tej autorki rozpoczęła się od...
2024-01-21
"Kompletnie się nie dobraliśmy, pod żadnym względem(...) Nie umiał mi dać takiej czułości, jakiej potrzebowałam, nie umiał ze mną rozmawiać, nie rozumieliśmy się zupełnie."
Hania, główna bohaterka, stoi na emocjonalnym rozdrożu.
Z jednej strony do czego się przyczepić? Ma męża, który nie pije, nie bije jej i dzieci, dobrze zarabia.
Czy to jednak wystarczy, aby być szczęśliwą?
Powiem wam, że bardzo dobrze rozumiem rozterki Hani, choć nie popieram wszystkich jej decyzji.
Jest ona osobą otwartą i nieco szaloną. Poświęciła swoje ambicje dla męża. I myślę, że w tym tkwi problem. Na pierwszy plan wysunęły się jego potrzeby, a nie jej, co powodowało kolejne frustrujące sytuacje.
Uwierzcie mi, że czasem słowa potrafią ranić równie mocno jak uderzenie. Pełne pretensji i jadu, sączone dzień po dniu, zatruwają twoją duszę, obniżają samoocenę.
Aż w końcu stajemy się cieniem samej siebie.
I przychodzi dzień, gdy słyszysz słowa, które rozbijają twoje serce na kawałki.
To był ten moment, gdy Hania zaczęła sobie uświadamiać czego naprawdę chce. Nic wielkiego - po prostu chce być szczęśliwa, chce kochać naprawdę i być kochana, szanowana, doceniana i seksu, który da jej spełnienie.
Czy to tak wiele?
Gdy w życiu Hani pojawił się Tomek, który potrafił dać jej to, czego potrzebowała by czuła się szczęśliwa, kobieta zaczyna myśleć o podjęciu dalszych kroków.
Krok w nieznane zawsze jest trudny.
Serce mówi - idź, rozum krzyczy - stój.
Milion pytań w głowie i rozterek.
Rozwód nie jest łatwą decyzją dla kobiety, zwłaszcza gdy ma małe dzieci. Obawy, stres i pytania co będzie dalej? Jak utrzyma siebie i dzieci?
Wyjście ze strefy komfortu nigdy nie jest łatwe. W pierwszej kolejności jednak Hania powinna podjąć konkretne kroki.
Dla kobiety układ, w którym tkwiła był wygodny. Jednak na dłuższą metę tak się nie da żyć.
Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.
Książka jest niesamowicie wciągająca i przeczytamy ją spokojnie w jeden wieczór. Zawiera w sobie ogromny ładunek emocji.
Pytania i rozterki, które kotłują się w głowie bohaterki dobrze rozumiem, ponieważ nie raz pojawiały się również w mojej głowie.
Trochę zabrakło mi ukazania szerszej relacji z dziećmi, ponieważ autorka skupiła się głównie na Hani i jej potrzebach.
Życie to nie bajka i wiele rzeczy weryfikuje
A trudne decyzje? Rozterki? Któż z nas ich nie ma.
Niestety prawdą jest to, że frustracje, które dorośli na sobie wyładowują odbijają się również na dzieciach.
Czasem nie ma innej drogi...
Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów Hani i jej wyborów. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Gdyby dzisiaj było wczoraj to historia jaką pisze życie. Polecam.
Współpraca barterowa z autorką
Julia Maj
"Kompletnie się nie dobraliśmy, pod żadnym względem(...) Nie umiał mi dać takiej czułości, jakiej potrzebowałam, nie umiał ze mną rozmawiać, nie rozumieliśmy się zupełnie."
Hania, główna bohaterka, stoi na emocjonalnym rozdrożu.
Z jednej strony do czego się przyczepić? Ma męża, który nie pije, nie bije jej i dzieci, dobrze zarabia.
Czy to jednak wystarczy, aby być...
2024-01-01
Lubicie powieści, których akcja rozwija się w XIX wieku?
Jeśli wasza odpowiedź brzmi tak, to Poradnik Prawdziwej Damy będzie dla was idealną lekturą.
Ta książka jest trzecim tomem cyklu Hrabina Harleigh i tajemnice.
Mamy rok 1899. Frances poszukuje miejsca na zbliżający się ślub siostry, które byłoby oddalone od gwarnego Londynu.
Wydawałoby się, że angielska, spokojna wieś idealnie się do tego nadaje.
Risings - rodzinna posiadłość George'a pozostaje do dyspozycji lady Harleigh i jej siostry.
Wkrótce Frances wraz z ukochanym i gośćmi wybierają się na wieś, by poza przygotowaniami do ślubu zająć się typowymi, jak na tamte czasy, wiejskimi zajęciami: strzelaniem, jazdą konną oraz romantycznymi schadzkami w ogrodach.
Tymczasem spokojnym dotąd miejscem zaczyna wstrząsać seria wypadków.
Tylko czy to na pewno są nieprzewidziane wypadki, czy może celowe działania wymierzone w narzeczonego siostry?
Frances i George szukają sprawcy wśród zgromadzonej rodziny, przyjaciół i służby, żeby zdążyć odkryć winowajcę, zanim dzwony weselne ustąpią miejsca pogrzebowi.
Muszę przyznać, że ta opowieść ogromnie mnie zaciekawiła. Faktem jest, że potrzebowałam chwili, żeby się rozeznać wśród bohaterów, kto jest kim i jakie są powiązania pomiędzy nimi. Jednak przyjemnie było dla odmiany zanurzyć się w XIX wieczne realia, w jakich żyła angielska elita.
Lekki styl pisania, zagadkowe wypadki, tajemnice, morderstwo, to wszystko sprawiło, że książkę pochłonęłam w ekspresowym tempie.
I kto powiedział, że dama nie może zająć się rozwikłaniem zagadek?
Frances jest idealnym przykładem detektywa w spódnicy, której logiczne łączenie faktów i dociekliwość przeczy temu, że dama nie powinna zajmować swojej głowy takimi sprawami.
Jeśli więc macie ochotę na połączenie literatury obyczajowej z nutą romansu i kryminałem, a przy tym tytuł inny niż wszystkie inne, polecam wam tą historię.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem
Skarpa Warszawska
Lubicie powieści, których akcja rozwija się w XIX wieku?
Jeśli wasza odpowiedź brzmi tak, to Poradnik Prawdziwej Damy będzie dla was idealną lekturą.
Ta książka jest trzecim tomem cyklu Hrabina Harleigh i tajemnice.
Mamy rok 1899. Frances poszukuje miejsca na zbliżający się ślub siostry, które byłoby oddalone od gwarnego Londynu.
Wydawałoby się, że angielska, spokojna wieś...
2023-12-27
""Ten kot to wszystko, co mam" - zacytowałem, krzyżując ramiona na piersi. - Tak powiedziała, kiedy ją zabieraliśmy. Nie wzięła ze sobą z domu nic. Nie prosiła o telefon, komputer, czy nawet tablet. Nie pytała o rodzinę. Nie protestowała, szła, gdzie Marianna kazała, robiła to, o co prosiła (...) Mierzyła ubrania i bieliznę bez słowa protestu, ale też bez własnego zdania. Potem ten pomiot ją uderzył i kawałki układanki wskoczyły na miejsce."
Lubicie książki, które wzruszają was tak bardzo, że łzy płyną wam z oczu?
Tak właśnie było ze mną podczas czytania Ukrytych motywów.
Do tej powieści powinna zostać dołączona informacja, by czytać ją z dużą paczką chusteczek pod ręką.
Ukryte motywy są pierwszym tomem serii Baleary.
Natomiast sama historia jest niesamowicie wzruszająca i porusza najgłębsze struny w naszej duszy.
Nicola Cinnante byłaby zwykłą amerykańską nastolatką, gdyby nie fakt, że przyszła na świat w rodzinie mafijnej.
Powinna być traktowana, jak księżniczka, lecz zamiast wychowywać się w luksusie i przywilejach, stanowiła starannie ukrywany sekret.
Jej jedynym przyjacielem jest kot, którego znalazła, gdy był mały.
Dziewczyna całe życie dorastała w przekonaniu, że jest głupia, brzydka i nikomu niepotrzebna.
Pewnego dnia, z winy swojego ojca, staje się zakładniczką mafii i trafia na Baleary.
Kim tak naprawdę jest Nicola Cinnante? Jakie są prawdziwe motywy porwania dziewczyny?
Powiem wam, że historia Nicoli złamała mi serce. Łzy nieprzerwanie leciały mi z oczu, gdy czytałam o tym, jak traktowała ją własna rodzina.
Chociaż w tym przypadku rodzina, to zbyt duże słowo.
Jej jedynym przyjacielem został kot - Turnip, który stał się dla niej najważniejszą istotą.
Po porwaniu dziewczyna trafia pod opiekę Dariusa, który ma wobec niej własne plany.
Muszę przyznać, że bardzo podobała mi się stopniowa przemiana Nicoli z przerażonego, zahukanego dziewczęcia, w kobietę bardziej pewną siebie .
Przy czym cała przemiana nie odbyła się w sposób bezbolesny, ponieważ los miał dla niej inne plany.
Postać Nicoli jest tak genialnie wykreowana, że wszystko, co jej dotyczy przeżywamy razem z nią.
Najlepszą przyjaciółką dziewczyny zostaje Sofia, którą polubiłam od samego początku.
Zawsze wspierała Nicolę, a jej cięty język sprawiał, że wszelkie słowne potyczki przybierały bardzo interesujący obrót.
Zresztą Sofia również niejedno przeżyła. Tym bardziej podziwiam ją za hart ducha, pomimo tego, że kryzysowe sytuacje także się zdarzały, gdy demony przeszłości powracały we wspomnieniach.
Za to ogromną antypatię czułam do Talii i Mii.
Nie zdradzę wam wszystkich szczegółów, jestem jednak przekonana, że po przeczytaniu tej historii wasze odczucia będą podobne.
Sama książka, jak na romans mafijny jest dosyć łagodna. Mamy tutaj wzmianki o brutalnych zachowaniach członków rodziny, jednak bez opisanych drastycznych szczegółów.
Ta opowieść skupia się bardziej na kobietach w mafii oraz ich traktowaniu przez mężczyzn należących do rodziny.
Każdy z nich nosi kilka masek, które pokazuje w zależności od tego, w jakim towarzystwie przebywa.
"Kiedy więc potwór przestaje być potworem? Kiedy się w nim zakochasz."
Ukryte motywy są książką, w której fabuła jest bardzo dobrze dopracowana.
Cały czas trzyma nas w napięciu.
Momenty, które łamią nam serce przeplatają się z zabawnymi sytuacjami.
Oczywiście nie brakuje również scen seksu, ale w żaden sposób nie przytłaczają one całej powieści i nie stają się dominującym jej aspektem.
Bohaterowie są perfekcyjnie wykreowani i wzbudzają w nas mnóstwo emocji.
Powiem tylko, że jest to książka którą koniecznie musicie przeczytać.
Z ogromną niecierpliwością czekam na tom drugi serii.
Gorąco polecam.
Współpraca barterowa z
Studio Wydawnicze Litera Inventa oraz
Greta Eden - strona autorska
""Ten kot to wszystko, co mam" - zacytowałem, krzyżując ramiona na piersi. - Tak powiedziała, kiedy ją zabieraliśmy. Nie wzięła ze sobą z domu nic. Nie prosiła o telefon, komputer, czy nawet tablet. Nie pytała o rodzinę. Nie protestowała, szła, gdzie Marianna kazała, robiła to, o co prosiła (...) Mierzyła ubrania i bieliznę bez słowa protestu, ale też bez własnego zdania....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-18
Lubicie romanse mafijne?
A co powiedzielibyście, gdyby w rolę bossa mafii wcieliła się kobieta, a w rolę porwanego mężczyzna?
Serce hartowane lodem jest właśnie takim romansem mafijnym na odwrót.
Leonid Zaharov przyleciał do Osmarun, by zadebiutować w międzynarodowych zawodach łyżwiarskich. Ze wszystkich rzeczy, które mogły mu się przytrafić nie spodziewał się zabójstwa trenera, porwania oraz stania się żywym towarem.
Osobą, która obróciła życie Leonida w chaos jest Ester, młoda protegowana szefowej skandynawskiej mafii.
Po zawaleniu ważnego zlecenia dziewczyna otrzymuje zadanie - ma strzec Leonida do czasu wystawienia go na aukcji żywym towarem.
Emocje, które dziewczyna dotąd tłumiła szukają ujścia i skłaniają ją do podjęcia drastycznych kroków, by uchronić łyżwiarza przed okrucieństwem, którego sama doświadczyła.
Zastanawiam się, jak wyrazić to co czuję, żebyście mnie dobrze zrozumieli.
Serce hartowane lodem jest dobrą książką, ale .... No właśnie... czegoś mi w niej zabrakło.
Gdy pierwszy raz usłyszałam o tej historii wywołała ona moje zaciekawienie.
Liczyłam na emocjonującą lekturę, która mnie wciągnie od pierwszych stron.
Niestety tak się nie stało.
Niewątpliwym atutem jest sam pomysł na fabułę. Jest to coś nowego wśród powieści z wątkiem mafijnym, których jest mnóstwo na rynku wydawniczym.
Motyw większości z nich jest podobny - okrutny i bezwzględny boss mafii porywa kobietę, a potem się w niej zakochuje. I może dlatego obraz mafii, czy pewnych zachowań w tym środowisku stał się już stereotypem i patrzymy na kolejne opowiadania przez ich pryzmat.
Dlatego cieszę się, że tu role się odwróciły.
Ester polubiłam od samego początku, jednak zabrakło mi bardziej dogłębnego poznania dziewczyny i jej motywów. Uważam, że zostały one przedstawione bardzo ogólnikowo.
Natomiast Leonid wykreowany został na zwykłego, grzecznego i ugodowego chłopaka, który zbiegiem okoliczności wplątał się w nieciekawą sytuację.
Według mnie zabrakło mu iskry motywującej go do podjęcia konkretnych działań.
A przecież, aby zostać łyżwiarzem potrzebna jest wytrwałość i silny charakter.
Jak dla mnie zbyt łatwo poddał się swojemu losowi. Był po prostu bierny.
Nad wieloma sytuacjami, które go spotkały i które powinny powodować wybuch emocji, on przechodził zbyt szybko do porządku dziennego. Coś w stylu przykro mi, ale co ja mogę zrobić...
Mówiąc krótko zabrakło mi tutaj emocji, które sprawiłyby, że powieść pochłonie mnie bez reszty i nie będę mogła się od niej oderwać.
To jest wyłącznie moja subiektywna opinia i oczywiście możecie mieć inne zdanie.
Kto wie, może was akurat ta powieść wciągnie?
Decyzję pozostawiam każdemu z osobna.
Zawsze najlepiej jest przekonać się o tym samemu, ponieważ każdy z nas ma inny charakter i co innego może mu się spodobać.
I to jest właśnie najpiękniejsze - własne zdanie.
Czekam więc na wasze wrażenia po przeczytaniu tej historii.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem WasPos
Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.
Lubicie romanse mafijne?
A co powiedzielibyście, gdyby w rolę bossa mafii wcieliła się kobieta, a w rolę porwanego mężczyzna?
Serce hartowane lodem jest właśnie takim romansem mafijnym na odwrót.
Leonid Zaharov przyleciał do Osmarun, by zadebiutować w międzynarodowych zawodach łyżwiarskich. Ze wszystkich rzeczy, które mogły mu się przytrafić nie spodziewał się zabójstwa...
2023-11-27
Macie czasem ochotę przeczytać coś lekkiego?
Mikołajkowa Noc jest właśnie taką historią. Czyta się ją bardzo szybko pomimo tego, że ma 327 stron, ponieważ ma dużą czcionkę i jest to format A6.
Warto przygotować sobie duży kubek ulubionej kawy, bo gdy już zaczniecie ją czytać nie będziecie chcieli jej odłożyć.
I choć z samymi świętami nie ma ona zbyt wiele wspólnego, poza tym, że rozpoczyna się w pewną mikołajkową noc, to z pewnością jest warta spędzenia z nią przyjemnych chwil.
Konstancja w życiu zawodowym jest kobietą pewną siebie. Do tego atrakcyjną, odważną i zadziorną pracoholiczką.
Na pierwszy rzut oka wydaje się zimna i obojętna, lecz to tylko pozory.
Po rozstaniu z partnerem wszystkie wieczory woli spędzać w domowym zaciszu z książką Kinga w ręku.
Jednak mikołajkowa nic zmienia wszystko w życiu Konstancji, gdy kobieta budzi się w ramionach dopiero co poznanego mężczyzny.
Postanawia wymknąć się z hotelowego pokoju, zanim nieznajomy się obudzi.
Czy będzie im dane ponownie się spotkać? Kim jest tajemniczy mężczyzna z hotelu? Czy Konstancja będzie ponownie umiała zaufać sercu i otworzyć się na miłość?
Muszę przyznać, że ta historia bardzo mi się spodobała. I wręcz żałuję, że tak szybko się skończyła, bo z przyjemnością spędziłabym więcej czasu z jej bohaterami.
Lubię zadziorne kobiety, a Konstancja ma cięty język, co sprawia, że momentami uśmiech mimowolnie pojawia nam się na twarzy.
Poza tym, gdy dwa silne charaktery ścierają się ze sobą, iskry lecą aż miło.
Mikołajkowa Noc to książka lekka, przyjemna i wciągająca. Idealna na jesienno - zimowe wieczory.
Gorąco polecam.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Agrafka
Wydawnictwo Agrafka
Macie czasem ochotę przeczytać coś lekkiego?
Mikołajkowa Noc jest właśnie taką historią. Czyta się ją bardzo szybko pomimo tego, że ma 327 stron, ponieważ ma dużą czcionkę i jest to format A6.
Warto przygotować sobie duży kubek ulubionej kawy, bo gdy już zaczniecie ją czytać nie będziecie chcieli jej odłożyć.
I choć z samymi świętami nie ma ona zbyt wiele wspólnego, poza...
2023-11-06
"Mimo porażek życie musi się toczyć dalej. Każdy z nas przeżywa wzloty i upadki, wszystko zależy od tego, jak do tego podejdziemy."
Jeśli myślicie, że jest to kolejna cukierkowa historia o miłości, to bardzo się mylicie.
To historia o sile uczucia, o walce, bólu, stracie, miłości, nienawiści, zdradzie, zawiści.
Historia wielkiej miłości to kalejdoskop emocji przedstawiony w jednej powieści.
Amanda i Emiliano poznali się w Hiszpanii. Pomimo różnicy wieku i wielu przeciwności zakochali się w sobie. Mieli wspólne plany na przyszłość.
Pewnego dnia Emiliano musiał wyjechać w sprawach rodzinnych do Stanów.
Kilka dni później Amanda otrzymuje bolesną wiadomość.
Jej świat się zawalił, gdy dowiedziała się, że jej narzeczony nie żyje.
Nagle wszystkie plany na przyszłość straciły sens. A szok sprawił, że dziewczyna straciła dziecko i wylądowała w szpitalu.
To niesamowicie bolesne doświadczenie, gdy jednego dnia masz wszystko czego pragniesz, a drugiego nie masz już nic.
Czas jednak nieubłagalnie płynie dalej.
Po ukończeniu studiów architektury krajobrazu Amanda otrzymuje pracę w firmie Thomasa Maya jako projektantka ogrodów.
Dzięki swoim zdolnościom dostaje od szefa propozycję zaaranżowania terenu wokół domu nowego klienta firmy, którym jest Steven Bontate - szef mafii w Los Angeles.
Kim jest Steven Bontate? Jakie tajemnice odkryje dziewczyna w Los Angeles?
Mam trochę mieszane uczucia co do tej książki.
Z jednej strony szybko się ją czyta. Postacie są dobrze wykreowane. Zwłaszcza postać głównej bohaterki. Potrafimy wczuć się w losy dziewczyny i razem z nią przeżywać wszystkie upadki i wzloty, smutki i radości.
Gdy wydawałoby się, że historia idealnie się potoczy i wszystko się poukłada nagle mamy niespodziewany zwrot akcji i nie wiemy, co się za chwilę stanie.
Najbardziej wciągnęła mnie druga połowa książki. Jest ona naładowana taką ilością emocji, że nie sposób się od niej oderwać.
Z drugiej strony strasznie irytowało mnie zachowanie Bontatego.
Rola szefa mafii kojarzy mi się raczej z brutalnością i bezwzględnością, a nie nielogicznymi jak dla mnie decyzjami.
Bardziej odbierałam go jako biznesmena z rozległymi kontaktami.
Pragnęłabym w tym miejscu bardziej rozwinąć swoją myśl, jednak wiązałoby się to ze zdradzeniem wam fabuły książki, a nie chcę odbierać wam tej przyjemności.
Najlepiej jeśli sami przeczytacie tą historię i ocenicie postępowanie bohaterów.
Za ogromny plus tej powieści możemy uznać ukazany w niej pełen wachlarz emocji, bo to właśnie emocje oddziałują na nasze zmysły.
Miłość to piękne uczucie, jeśli jednak jej postrzeganie jest wypaczone może być przyczyną bólu i ogromnej tragedii.
To, co niewątpliwie tu znajdziecie, to jej różne oblicza.
Nie wszystkie decyzje podejmowane przez bohaterów książki mi się podobały. Jednak jedno trzeba przyznać - tej historii na pewno nie zapomnicie.
Polecam.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem WasPos
"Mimo porażek życie musi się toczyć dalej. Każdy z nas przeżywa wzloty i upadki, wszystko zależy od tego, jak do tego podejdziemy."
Jeśli myślicie, że jest to kolejna cukierkowa historia o miłości, to bardzo się mylicie.
To historia o sile uczucia, o walce, bólu, stracie, miłości, nienawiści, zdradzie, zawiści.
Historia wielkiej miłości to kalejdoskop emocji przedstawiony w...
2023-09-29
"Nie mogłem co prawda cofnąć czasu i uchronić jej przed doznanymi krzywdami, ale mogłem pomóc jej teraz. Z własnego doświadczenia wiedziałem, że to, co zrani najbardziej, później stanie się największą siłą; ona potrzebowała tylko lekkiego popchnięcia, aby uwierzyć w siebie i wreszcie rozłożyć skrzydła. Bo na pewno umiała latać. Była pięknym łabędziem, któremu wmówiono, że jest brzydkim kaczątkiem."
Cudowna historia, od której nie można się oderwać i której nie sposób zapomnieć.
Viola Losie odkąd się urodziła wiedziała, że będzie żoną Darringa Jenningsa. Tak zostało postanowione przez jej rodziców, którzy dokładali wszelkich starań, by doszło do tego małżeństwa.
W świecie bogaczy umowy znaczyły dużo więcej niż uczucia, które albo nie istniały, albo schodziły na dalszy plan.
Dziewczyna przez lata cierpiała w milczeniu pomimo upokorzeń. Bogactwo nie dało jej szczęścia lecz stanowiło złotą klatkę, z której trudno się było wydostać.
Jednak przyszedł dzień, gdy Darring wybrał inną kobietę na swoją narzeczoną, w Viola została sama.
I wtedy pojawił się Lyric...
Niezastąpiona jest historią poruszającą najgłębsze struny w naszej duszy. Jest to piękna opowieść o dwójce młodych, poranionych ludzi.
Każde z nich pomimo startu z różnej pozycji społecznej walczy ze swoimi demonami.
Zarówno Vaiola, jak i Lyric są poturbowani psychicznie przez bezduszność najbliższych osób.
Ci, którzy powinni nas kochać i wspierać zadają nam najgłębsze rany.
Niezastąpiona to historia o poznawaniu się, walce o swoją godność, o siebie samego.
Każdy z nas ma swoją wartość. Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Bo, gdy na to pozwolicie, oni złamią was psychicznie.
Niektórzy ludzie są jak "wampiry energetyczne". Żerują na naszych emocjach i szczęściu podcinając nam skrzydła i sprawiając, że przestajemy w siebie wierzyć.
Prawdziwa miłość nie stawia warunków. Jeśli prawdziwe kochamy, pozwalamy drugiej osobie być sobą. Akceptujemy ją, nie staramy się jej na siłę zmienić i wpasować w swoje standardy.
Prawdziwa miłość potrafi uleczyć zadane rany. I tak, jak w przypadku Vaioli i Lyrica daje im siłę do walki z własnymi demonami i z całym światem.
Niezastąpiona to historia, od której nie można się oderwać, a wszystkie emocje przeżywamy razem z jej bohaterami.
Gorąco polecam. Koniecznie musicie ją przeczytać.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem WasPos
Wydawnictwo WasPos
"Nie mogłem co prawda cofnąć czasu i uchronić jej przed doznanymi krzywdami, ale mogłem pomóc jej teraz. Z własnego doświadczenia wiedziałem, że to, co zrani najbardziej, później stanie się największą siłą; ona potrzebowała tylko lekkiego popchnięcia, aby uwierzyć w siebie i wreszcie rozłożyć skrzydła. Bo na pewno umiała latać. Była pięknym łabędziem, któremu wmówiono, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-25
Czy to jest przyjaźń... jest niesamowicie wciągającą historią czwórki przyjaciół.
Mia, Ania, Kostek i Artur znają się praktycznie od piaskownicy.
Niestety u obu dziewczyn ich stosunki z rodzicami są delikatnie mówiąc dosyć napięte. Gdy więc nadarza się okazja, by Ania i Mia zamieszkały razem z najlepszymi przyjaciółmi z dzieciństwa od razu się na to decydują.
Wszystko układa się bezproblemowo do czasu...
Co zrobić, gdy twój najlepszy przyjaciel wyrasta na niesamowicie atrakcyjnego mężczyznę? Czy w takim wypadku uczucia, które niekoniecznie należą do przyjacielskich powinny dojść do głosu?
Ryzyko jest duże... można stracić wiele.
Strach przed odrzuceniem sprawia, że trzymamy swoje uczucia na wodzy.
Co jednak, gdy druga szansa nam się nie trafi, a my przez swój lęk stracimy coś wyjątkowego?
Muszę przyznać, że zarówno Mię, jak i Anię polubiłam od samego początku. Obie żywiołowe, sympatyczne i trochę szalone. Dzięki czemu sprawiają, że cała historia nabiera lekkości, radości i luzu, który nie pozwala nam się od niej oderwać.
Kostek i jego brat Artur również tworzą zgrany duet, a w połączeniu z dziewczynami stanowią ekipę, z którą można przysłowiowo "konie kraść".
Książkę czyta się szybko dzięki dużej ilości dialogów. Dodatkowo słowne potyczki pomiędzy Mią i Kostkiem oraz Anią i Arturem dostarczają nam dużej dawki humoru.
Podobał mi się również element niepewności, który wkradł się, gdy relacja pomiędzy bohaterami zaczyna ewoluować. To, co jest piękne to fakt, że taka historia może się wydarzyć w prawdziwym życiu. Wszystkie postacie są bardzo autentyczne, a tym samym bliższe naszemu sercu.
Jeśli szukacie powieści, która wywołuje uśmiech na ustach, a przy tym jest lekka i przyjemna w odbiorze polecam sięgnąć po tę historię.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem
Skarpa Warszawska
Czy to jest przyjaźń... jest niesamowicie wciągającą historią czwórki przyjaciół.
Mia, Ania, Kostek i Artur znają się praktycznie od piaskownicy.
Niestety u obu dziewczyn ich stosunki z rodzicami są delikatnie mówiąc dosyć napięte. Gdy więc nadarza się okazja, by Ania i Mia zamieszkały razem z najlepszymi przyjaciółmi z dzieciństwa od razu się na to decydują.
Wszystko...
2023-09-13
🥊🥊 Recenzja książki w ramach booktour z Nieposkromioną 🥊🥊
Och, co to była za historia. O ile pierwsza część mnie pochłonęła, o tyle druga po prostu rozłożyła na łopatki ❤️.
Świetna, wciągająca, trzymająca w napięciu do samego końca. Istny rollercoaster emocji i jazda bez trzymanki.
Victorię wysłano z misją. Po raz pierwszy to ona będzie musiała zdobyć czyjeś zaufanie, by osiągnąć swój cel.
Podpisanie umowy z Alexem przypominało Victorii kontrakt z diabłem.
Dziewczyna nie raz zostaje poddana próbom lojalności, jednak do swojego zadania podchodzi z ogromną zawziętością.
Życie w fortecy Alexa nie było do końca takie, jak oczekiwała. Nieświadomie Victoria zostaje częścią zespołu. A jej doświadczenia sprawiają, że zacznie wątpić w słuszność podejmowanych decyzji.
Której drogi by nie wybrała zostanie jej tylko złamane serce.
Zastanawiam się, jak ująć w słowa to, co czuję.
Po prostu moje emocje po przeczytaniu drugiego tomu są tak wielkie, że kłębią się wewnątrz szukając ujścia.
Tej książki nie da się zapomnieć.
Nieposkromiona przeczołga was emocjonalnie i pozostawi ze złamanym sercem.
Polubiłam Victorię od samego początku. Jednak szkoda mi było dziewczyny, ponieważ niejedno przeszła w życiu, a stała się kartą przetargową w rozgrywkach obu stron.
Tak naprawdę każdy ją wykorzystał dla swoich celów, nie do końca zwracając uwagę na uczucia Victorii.
Niejeden raz miałam w oczach łzy i byłam wściekła zarówno na Slade'a, jak i na Alexa.
Żeby poczuć te emocje musicie koniecznie sami przeczytać tą książkę. Jest to jedna z tych historii, których nie sposób zapomnieć.
Gorąco polecam i czekam z ogromną niecierpliwością na tom trzeci.
🥊🥊 Recenzja książki w ramach booktour z Nieposkromioną 🥊🥊
Och, co to była za historia. O ile pierwsza część mnie pochłonęła, o tyle druga po prostu rozłożyła na łopatki ❤️.
Świetna, wciągająca, trzymająca w napięciu do samego końca. Istny rollercoaster emocji i jazda bez trzymanki.
Victorię wysłano z misją. Po raz pierwszy to ona będzie musiała zdobyć czyjeś zaufanie, by...
[Współpraca barterowa z
Wydawnictwo WasPos ]
"Zraniona miłość jest bolesną lekcją i nadzieją, że po burzy wyjrzy słońce."
Wiecie, co mi się najbardziej spodobało w powieści Magdy Rysy?
Po pierwsze, osadzenie części akcji w cudownej scenerii kompleksu pałacowo - folwarcznego w Siemczynie (dawnym Henrykowie), którego historia również jest opisana w tej książce.
Muszę przyznać, że dodaje jej to niezwykłego uroku. Tym bardziej, że pałac ten jest odnawiany przez jego właścicieli. Obecnie mieszczą się w nim dwa muzea - "Pałac Siemczyno w epoce baroku" i "Uniwersalium Rzemiosł Różnych."
Po drugie fakt, że bohaterowie powieści są bardziej dojrzali. Zarówno Emilia, jak i Norbert są po czterdziestce.
Jest to piękny czas, który może stać się początkiem czegoś nowego.
Życie po czterdziestce nie oznacza ciągłej stagnacji, ani końca wszystkiego. Zwłaszcza jeśli pewnego dnia mąż oznajmia ci, że chce rozwodu.
W takiej właśnie sytuacji znalazła się bohaterka książki.
"I tak ponad dwadzieścia lat wspólnego życia rozsypało się Emilii jak domek z kart. Nawet "przepraszam" nie powiedział. Nic, po prostu zakochał się i wychodzi. Z ich domu, z jej życia."
Jak byście zareagowały w takiej sytuacji?
Rozwód nigdy nie jest łatwą decyzją. Przyzwyczajamy się do tego co mamy. I gdy nagle wszystko wali się nam na głowę i jesteśmy zmuszeni podjąć radykalne kroki, nie jest to dla nas łatwe.
Jednak każdy koniec jest zarazem początkiem czegoś nowego, trzeba się tylko na to otworzyć. A najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość.
Tak właśnie było w przypadku Emilii i Norberta. Poznali się w idealnym momencie, by móc razem zbudować przyszłość. Jednak los nie jest dla nich łaskawy i rzuca im kłody pod nogi.
"Przywarł do niej, wtulając twarz w jej szyję. Za wszelką cenę chciał uratować to, co działo się między nimi. Dawno zrozumiał, że takiej kobiety jak Emilia nigdy już nie spotka, że to ona jest tą jedyną miłością w życiu."
Razem z losami Emilii i Norberta poznajemy również historię miłości Melanii i Lucjana.
W jaki sposób losy tych czworga są ze sobą połączone? Czy wymyślona historia może wydarzyć się w świecie realnym?
Historia dwóch miłości to niezwykle wciągająca powieść, w której znajdziemy idealny balans pomiędzy teraźniejszością a przeszłością. Bohaterowie są świetnie przedstawieni, choć nie ustrzegli się błędnych decyzji, które zaważyły na ich życiu.
Jest to opowieść o uczuciach, drugich szansach i prawdziwej miłości, która pomimo wielu przeciwności zostaje na zawsze w naszym sercu.
Zachęcam was do zapoznania się z tą wyjątkową historią.
[Współpraca barterowa z
więcej Pokaż mimo toWydawnictwo WasPos ]
"Zraniona miłość jest bolesną lekcją i nadzieją, że po burzy wyjrzy słońce."
Wiecie, co mi się najbardziej spodobało w powieści Magdy Rysy?
Po pierwsze, osadzenie części akcji w cudownej scenerii kompleksu pałacowo - folwarcznego w Siemczynie (dawnym Henrykowie), którego historia również jest opisana w tej książce.
Muszę...