Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie będę specjalnie odkrywcza jeśli powiem, że powieść mocno na czasie. Odbiera ją się zupełnie inaczej w nowej otaczającej nas rzeczywistości, którą zgotował nam Covid. Nawet drobny wpis na stronie staje się wyzwaniem, wyprawa do biblioteki - wyprawą w nieznane, zwłaszcza w moim stanie.
Książka którą czyta się od pierwszej do ostatniej strony.

Nie będę specjalnie odkrywcza jeśli powiem, że powieść mocno na czasie. Odbiera ją się zupełnie inaczej w nowej otaczającej nas rzeczywistości, którą zgotował nam Covid. Nawet drobny wpis na stronie staje się wyzwaniem, wyprawa do biblioteki - wyprawą w nieznane, zwłaszcza w moim stanie.
Książka którą czyta się od pierwszej do ostatniej strony.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przepiękna opowieść o Ani Shirley. Nie będę ukrywać, że wracam do niej wielokrotnie. Teraz jest dla mnie powrotem do młodości, dzieciństwa i beztroski. Rewelacyjna, ponadczasowa powieść.

Przepiękna opowieść o Ani Shirley. Nie będę ukrywać, że wracam do niej wielokrotnie. Teraz jest dla mnie powrotem do młodości, dzieciństwa i beztroski. Rewelacyjna, ponadczasowa powieść.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor dla mnie kompletnie nieznany - a powieść naprawdę mi się spodobała. Oczywiście, są tu odniesienia do naszego rzeczywistego świata i historii, zwłaszcza jeśli chodzi o USA. Wszystko jest ładnie i zgrabnie poskładane w interesującą fabułę, która wciąga od pierwszej strony i pozwala się dobrze bawić do samego końca.

Autor dla mnie kompletnie nieznany - a powieść naprawdę mi się spodobała. Oczywiście, są tu odniesienia do naszego rzeczywistego świata i historii, zwłaszcza jeśli chodzi o USA. Wszystko jest ładnie i zgrabnie poskładane w interesującą fabułę, która wciąga od pierwszej strony i pozwala się dobrze bawić do samego końca.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ech no nie - a prezentu nie wypada oddać, więc zostaje w domu, żeby straszyć na półce. No słabiutkie to, pomijając miałkich bohaterów i sztampową fabułę. Z drugiej strony, skoro ludzie tak mało czytają, to może taki harlequin z kilkoma momentami jest jakimś rozwiązaniem na jakikolwiek kontakt ze słowem pisanym?

Ech no nie - a prezentu nie wypada oddać, więc zostaje w domu, żeby straszyć na półce. No słabiutkie to, pomijając miałkich bohaterów i sztampową fabułę. Z drugiej strony, skoro ludzie tak mało czytają, to może taki harlequin z kilkoma momentami jest jakimś rozwiązaniem na jakikolwiek kontakt ze słowem pisanym?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu tej części o komisarzu Mortce mogę powiedzieć tylko jedno - pan Wojtek Chmielarz jest prawdziwym MISTRZEM wolt. Czytam, już mi się wydaje, że wiem wszystko i nagle zwrot akcji. Uwielbiam takie historie

Po przeczytaniu tej części o komisarzu Mortce mogę powiedzieć tylko jedno - pan Wojtek Chmielarz jest prawdziwym MISTRZEM wolt. Czytam, już mi się wydaje, że wiem wszystko i nagle zwrot akcji. Uwielbiam takie historie

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dostałam od kolegi, jak czekałam na egzamin - no cóż. Lubię czasami sięgnąć po sci-fi, ale ta nie przypadła mi do gustu. O ile sama koncepcja wojny międzygatunkowej jest ciekawa, o tyle całą resztę czyta się ciężko - bo jak tu zaakceptować fakt, że z Pluskwo-pajęczakmi na wojnę idą - bo ja wiem - faszyści?. Gdzie podstawą karania są cielesne razy, a dyscyplinę poszczególne szarże utrzymują bijąc się nawzajem? Mamy tu cały rozdział poświęcony "historii moralności" gdzie mamy cały wykład na temat "młodocianych przestępców" jak to powinni być lani, bo wtedy sobie dobrze zapamiętają, co złego zrobili. Nie podobało mi się to. A cała książka jest przesiąknięta taką dziwaczną filozofią. Nie podobało mi się, choć sama historia walki całkiem ciekawa.

Dostałam od kolegi, jak czekałam na egzamin - no cóż. Lubię czasami sięgnąć po sci-fi, ale ta nie przypadła mi do gustu. O ile sama koncepcja wojny międzygatunkowej jest ciekawa, o tyle całą resztę czyta się ciężko - bo jak tu zaakceptować fakt, że z Pluskwo-pajęczakmi na wojnę idą - bo ja wiem - faszyści?. Gdzie podstawą karania są cielesne razy, a dyscyplinę poszczególne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziwna, nietypowa - ale trochę jeszcze niedopracowana, ale dość ciekawa.

Dziwna, nietypowa - ale trochę jeszcze niedopracowana, ale dość ciekawa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, przyjemna, swobodna, romantyczna - no i przede wszystkim, moja ukochana Portugalia. Świetna książeczka.

Lekka, przyjemna, swobodna, romantyczna - no i przede wszystkim, moja ukochana Portugalia. Świetna książeczka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Konkretny, rasowy kryminał, bez żadnych miksów romantyczno-tragicznych. Solidna, rzemieślnicza robota.

Konkretny, rasowy kryminał, bez żadnych miksów romantyczno-tragicznych. Solidna, rzemieślnicza robota.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonałe podsumowanie cyklu, z rewelacyjną intrygą w tle - gangsterskie porachunki, wzajemne powiązania, nici połączeń towarzyskich rozgałęzionych szeroko - tego właśnie oczekuję od kryminału!. Znakomita książka

Doskonałe podsumowanie cyklu, z rewelacyjną intrygą w tle - gangsterskie porachunki, wzajemne powiązania, nici połączeń towarzyskich rozgałęzionych szeroko - tego właśnie oczekuję od kryminału!. Znakomita książka

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mamy tu wszystko - odrobinę poczucia humoru, odrobinę codziennej szarzyzny i ulubionego ( przynajmniej dla mnie) detektywa - i na to wszystko, nowi aktorzy dramatu i nowa sprawa. Rewelacyjna lektura.

Mamy tu wszystko - odrobinę poczucia humoru, odrobinę codziennej szarzyzny i ulubionego ( przynajmniej dla mnie) detektywa - i na to wszystko, nowi aktorzy dramatu i nowa sprawa. Rewelacyjna lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieści retro są dobre tylko wtedy, gdy dobrze odwzorowują dany okres historyczny. Myślę że pani Krawczyk się to udało - czytając, zdawało mi się, że przechadzam się uliczkami powojennego Krakowa - pod tym względem pozycja niezwykle udana. Historia podana w ciekawy, interesujący sposób też jest dobra. Kawałek dobrej powieści.

Powieści retro są dobre tylko wtedy, gdy dobrze odwzorowują dany okres historyczny. Myślę że pani Krawczyk się to udało - czytając, zdawało mi się, że przechadzam się uliczkami powojennego Krakowa - pod tym względem pozycja niezwykle udana. Historia podana w ciekawy, interesujący sposób też jest dobra. Kawałek dobrej powieści.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lepiej, dużo lepiej od podpalacza. Dobry, kontrowersyjny temat, rewelacyjna historia dobrze osadzona w naszych realiach. Po Podpalaczu zastanawiałam się, skąd te wszystkie pochwały - teraz już wiem. Znakomita pozycja literacka.

Lepiej, dużo lepiej od podpalacza. Dobry, kontrowersyjny temat, rewelacyjna historia dobrze osadzona w naszych realiach. Po Podpalaczu zastanawiałam się, skąd te wszystkie pochwały - teraz już wiem. Znakomita pozycja literacka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sprawne, dobre tłumaczenie, ciekawy pomysł - no cóż, z realizacją jest tak sobie, głównie ze względu na powolną akcję i mocno przewidywalny rozwój wydarzeń.

Sprawne, dobre tłumaczenie, ciekawy pomysł - no cóż, z realizacją jest tak sobie, głównie ze względu na powolną akcję i mocno przewidywalny rozwój wydarzeń.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trafiona przypadkiem - taka króciutka nowelka, ale mocno przemawiająca do wyobraźni. Taka jednostrzałówka, w sam raz na dojazd do pracy - niestety aktualna wobec tego co się teraz dzieje

Trafiona przypadkiem - taka króciutka nowelka, ale mocno przemawiająca do wyobraźni. Taka jednostrzałówka, w sam raz na dojazd do pracy - niestety aktualna wobec tego co się teraz dzieje

Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka troszkę horroru, trochę obyczajowości - ale za bardzo nie przestraszy, co niestety jest wynikiem pracy autorki, niż samej - bardzo przerażającej historii

Taka troszkę horroru, trochę obyczajowości - ale za bardzo nie przestraszy, co niestety jest wynikiem pracy autorki, niż samej - bardzo przerażającej historii

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po tą pozycję, jako po lekturę odprężającą, po serii trudnych tytułów na czele z "Dziećmi z dworca zoo" - no cóż, na całe szczęście jest to fikcja chociaż opisy mocno naturalistyczne. Wciągająca historia czyta się szybko.

Sięgnęłam po tą pozycję, jako po lekturę odprężającą, po serii trudnych tytułów na czele z "Dziećmi z dworca zoo" - no cóż, na całe szczęście jest to fikcja chociaż opisy mocno naturalistyczne. Wciągająca historia czyta się szybko.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocna, przejmująca, na pewno zapadająca w pamięć.

Mocna, przejmująca, na pewno zapadająca w pamięć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety słabe - może to dlatego, że byłam świeżo po lekturze "Dzieci z dworca zoo" - ot tak na fali zainteresowania, sięgnęłam również po Barbarę Rosiek. Niestety nie zdobyła mojego serca. O ile pierwsza część trzyma się kupy, o tyle reszta - słabo. Ja rozumiem, że to pamiętnik itd., ale taki temat naprawdę można zrealizować dobrze - np. w "Spowiedzi.." Bryły.

Niestety słabe - może to dlatego, że byłam świeżo po lekturze "Dzieci z dworca zoo" - ot tak na fali zainteresowania, sięgnęłam również po Barbarę Rosiek. Niestety nie zdobyła mojego serca. O ile pierwsza część trzyma się kupy, o tyle reszta - słabo. Ja rozumiem, że to pamiętnik itd., ale taki temat naprawdę można zrealizować dobrze - np. w "Spowiedzi.."...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach:

Mocna, bardzo potrzebna literatura, zwłaszcza dziś - i zwłaszcza wśród młodzieży, bo to ich najbardziej dotyczy. Ciężki tekst - nie ze względów powiedziałabym "technicznych", a ze względu na przekaz. Czytając, gdzieś tam przełyka się łzy, że w ten sposób można zejść na samo dno. Poruszająca.

Mocna, bardzo potrzebna literatura, zwłaszcza dziś - i zwłaszcza wśród młodzieży, bo to ich najbardziej dotyczy. Ciężki tekst - nie ze względów powiedziałabym "technicznych", a ze względu na przekaz. Czytając, gdzieś tam przełyka się łzy, że w ten sposób można zejść na samo dno. Poruszająca.

Pokaż mimo to