-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-01-30
2024-01-20
Ah Ci Kruczy chłopcy, jak dobrze się ich poznaje i wnika w dziwny magiczny świat, na czele ze specyficzną Blue, która jeszcze wiele namiesza. Podoba mi się świat stworzony przez autorkę i chce jak najszybciej poznać dalsze losy tej dziwnej paczki znajomych.
Ah Ci Kruczy chłopcy, jak dobrze się ich poznaje i wnika w dziwny magiczny świat, na czele ze specyficzną Blue, która jeszcze wiele namiesza. Podoba mi się świat stworzony przez autorkę i chce jak najszybciej poznać dalsze losy tej dziwnej paczki znajomych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-06-24
PRZEDPREMIEROWO
"W prawdziwym życiu wydarzenia nie prowadzą elegancko do punktu kulminacyjnego, tylko dzieją się nagle i niespodziewanie, zupełnie bez ostrzeżenia."
Zoe (choć to nie jest prawdziwe imię naszej głównej bohaterki) to niewyróżniająca się wśród rówieśników nastolatka. Mieszka z rodzicami, ma dwie siostry i najlepszą kumpelę. Poznajemy ją w chwili, gdy zaczyna pisać swój pierwszy list do Pana Harrisa. Jak się okazuje, jest to mężczyzna, który siedzi w więzieniu i jest skazany na karę śmierci za morderstwo. Nastolatka postanowiła pisać do niego listy, ponieważ ciąży jej na sumieniu pewien incydent. Rzecz, o której nie wie nikt z jej otoczenia, ale ona sama przestaje sobie radzić ze świadomością owego czynu. Zoe jest zdania, że gdy opowie o tym komuś, z jej serca spadnie ciężar. Co zrobiła nasza bohaterka, że zdarzenie to, nie daje jej spokoju?
"Jestem zupełnie zwyczajną dziewczyną, a nie Dyrektorem Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie."
Bardzo lubię sięgać, po książki młodzieżowe, ponieważ mam wrażenie, że zawsze coś innego wniosą one do mojego życia, a oprócz tego pozwolą mi się zrelaksować. Gdy tylko zobaczyłam intrygujący tytuł owej książki, poczułam małe zaciekawienie. A już zapoznając się z opisem i czytając, że w treści znajdę mroczną tajemnicę, skomplikowaną miłość, perypetie rodzinne, więźnia skazanego na śmierć i tajemniczą ptasią dziewczynę, wiedziałam, że chcę poznać tę historię.
A teraz będąc już po lekturze, powiem wam, że nie żałuje.
Zoe to typowa nastolatka. Uczęszcza do szkoły, spędza czas z przyjaciółką na plotkach, zwraca uwagę na przystojnych chłopaków. Marzy ona o zostaniu pisarką, ba nawet zaczęła już pisać swoją bardzo oryginalną historię. Ale wiecie, za co ja polubiłam tę bohaterkę? Za takie racjonalne i dojrzałe myślenie. Dziewczyna wiele wie i wiele rozumie z otaczającego ją świata. Fakt, że jak to bywa z nastolatkami, sięgnie po alkohol, ale uważam, że robi to głównie na złość swojej mamie. A to była kobieta, która tak strasznie mnie irytowała. Jakbym miała taką mamę, to uwierzcie mi, że buntowałabym się o wiele częściej. I tu nie chodzi o rygor, bo każdy powinien wychować swoje dzieci, tak jak sobie tego chce, ale ta kobieta musiała mieć rękę dosłownie nad wszystkim. Ona wybierała swoim dzieciom karierę, najlepiej dobrze płatną, ale sama nie pracowała.
W historii poznamy również dwóch ważnych dla fabuły chłopaków, ale ja nie zdradzę Wam ich imion. Są oni swoimi przeciwieństwami. Jeden jest ciepły, sympatyczny i romantyczny, a drugi lubi się upijać i w stosunku z dziewczyną dąży tylko do jednego. Pierwszy jest spokojny, żyje na uboczu i chętnie się uczy, a ten drugi uwielbia pławić się w blasku sławy. Mimo tych różnic w pewnym momencie historii polubiłam ich obu.
Fabuła, przynajmniej dla mnie, była bardzo oryginalna. No, bo powiedzcie mi sami, czy znacie książkę, w której główna bohaterka jest nastolatką, ma mroczny sekret i postanawia się z nim podzielić listownie, z więźniem, którego czeka śmierć? Ja nie znam, dlatego tak świetnie się bawiłam, czytając coś nowego! Listy miały bardzo ciekawą formę, ponieważ Zoe dążyła do tego, aby przedstawić meritum sprawy, ale nie zrobiła tego, wywalając przysłowiową kawę na ławę. Nie, ona najpierw wprowadziła nas w świat, w jakim na co dzień funkcjonuje, zapoznała nas z osobami, z którymi ten świat dzieli, przedstawiła panujące w nim zasady i chronologicznie opowiedziała, co jej leży na sercu. A nie była to błahostka.
Książkę czytałam w postaci e-booka, więc nie za wiele mogę Wam na tę chwilę powiedzieć o wydaniu, ale nie zauważyłam w treści żadnych błędów. Autorka posługuję się prostym językiem, który dotrze do każdego. A całość wzbogacona jest w odręczne rysunki głównej bohaterki.
Podsumowując, napiszę, że czuje się bardzo mile zaskoczona, a po przeczytaniu ostatniej strony, poczułam smutek, co objawiło się książkowym kacem. Polubiłam główną narratorkę tej książki, czyli autorkę listów i polubiłam jej historię, chociaż do najłatwiejszych nie należy. Spodobała mi się forma przedstawienia danej treści i rysunki oraz zabawne momenty. Bardzo lubię książki, z których można wyciągnąć coś więcej, i z tej udało mi się wywnioskować, że tak naprawdę jedna na pozór nic nieznacząca decyzja, może zmienić bardzo wiele. I czasem warto usiąść, przemyśleć i dopiero zadecydować. Chciałabym Wam napisać, chociaż jeden minus tej, historii, ale chyba nie będę w stanie, bo całość bardzo mi się spodobała. Polecam ją gorąco osobom, które lubią sięgać po gatunek Young Adult i tym którzy lubią coś oryginalnego, bo ta historia oprócz takiego tytułu posiada również taką treść!
PRZEDPREMIEROWO
"W prawdziwym życiu wydarzenia nie prowadzą elegancko do punktu kulminacyjnego, tylko dzieją się nagle i niespodziewanie, zupełnie bez ostrzeżenia."
Zoe (choć to nie jest prawdziwe imię naszej głównej bohaterki) to niewyróżniająca się wśród rówieśników nastolatka. Mieszka z rodzicami, ma dwie siostry i najlepszą kumpelę. Poznajemy ją w chwili, gdy zaczyna...
2018-06-29
"Niektóre nastolatki marzą o podróżowaniu po świecie albo o szybkich samochodach i wielkich domach. A ja? Dałabym wszystko za własne mieszkanie, lodówkę pełną jedzenia i stałą pracę, najlepiej tak nudną jak flaki z olejem."
Ella Harper to siedemnastoletnia sierota. Nie wie, kim jest jej ojciec, a jej matka przegrała walkę z chorobą. Nastolatka często ucieka z jednego miasta do drugiego, pracuje jako striptizerka, aby móc żyć, a w szkole ukrywa fakt, że nie ma opiekuna. Gdy niepodziewanie w jej życiu pojawia się bogaty przyjaciel jej domniemanego ojca Callum Royal, świat dziewczyny wywraca się do góry nogami. Ella trafia do willi rodziny Royal, a tym samy do świata 5 synów mężczyzny. Bracia nie są jednak pokojowo nastawieni i od samego początku starają się uprzykrzyć życie dziewczyny. Nastolatka zdaje sobie sprawę, że przetrwanie w tym domu będzie trudniejsze niż na ulicy, tym bardziej że na jaw zaczynają wychodzić rodzinne sekrety.
"Nie pasuje do takiego przepychu, pasuje do nędzy. To nędze znam. Z nią czuję się pewnie, bo bieda nie próbuje mnie omamić. Nie jest pięknie opakowana. Jest tym, czym jest."
Ella to trudna bohaterka do zdefiniowania. Z jednej strony podziwiam jej samodzielność. Straciła najbliższą jej sercu osobę i musiała radzić sobie sama, tym samym uczęszczając do szkoły i zyskując dobre wyniki. Jej praca pozostawała wiele do życzenia, ale no przymknę na to oko, bo się starała walczyć o swoje marzenia. Z drugiej strony ta dziewczyna jest cholernie niezdecydowana. Zmienia zdanie co 5 min, a dodatkowo sama i jakby umyślnie pakuje się w większe kłopoty niż poprzednim razem. Lekkomyślna to dobre określenie tej dziewczyny. Summa summarum, gdzieś tam w środku ją polubiłam, modliłam się, żeby zmądrzała i chwilami było mi jej żal.
Jeśli chodzi o rodzinę Royalsów to byli to dziwni bohaterowie. W większości mnie irytowali swoją wyższością i pewnością. Oni dosłownie chcieli rządzić każdą osobą z ich otoczenia. Oprócz tego byli chamscy, wulgarni i rozkapryszeni. Jednak w trakcie książki, poznając bliżej tych mężczyzn, polubiłam ich troszkę. Przy bliższej relacji zyskiwali.
Ja wiem, że ta historia jest inna. Ma swoje grono przeciwników, jak i fanów. A ja umieszczę siebie gdzieś tak pośrodku wszystkich. Bo w sumie czytało mi się tę książkę bardzo szybko i przyjemnie. Zaciekawiły mnie tajemnice tych facetów i chciałam, wiedzieć jak dalej rozwiną się stosunki w tym domu. Chciałam widzieć, jak Ella odnajdzie się w nowym świecie i czy on nią nie zawładnie. Tym samym jestem świadoma błędów w tej książce. Bo wiele rzeczy nawzajem się wyklucza. Historia przepełniona jest negatywnymi wzorcami osobowymi. Leje się tu dużo alkoholu i wiele gadek o seksie, ale kurcze to jakoś ma swój klimat. I wcale nie sądzę, że ta książka może być szkodliwa, no jejku to tylko kolejna historia i według mnie raczej nie wpłynie na czyjeś decyzje życiowe. Nikt po niej nagle nie zacznie być wulgarny. Ja w sumie nie żałuję, że po nią sięgnęłam i na pewno mam zamiar wziąć się za kolejne części, jak tylko wyjdą, bo koniec mnie zaskoczył.
"Spadłam z nieba i nie wiem, czy będę potrafiła się podnieść."
Podsumowując, nie była to najlepsza książka, jaką przeczytałam, ale też nie wepchnęłabym ją do worka z gniotami. Ot taka historia na jeden wieczór. Prosty i dosadny język, wzbogacony w wulgaryzmy i gorące opisy. Historia posiadająca wzloty i upadki, kończąca się zaskakującą sceną. Nie będę Wam tej książki ani polecać, ani odradzać, bo wydaje mi się, że już większość czytelników o niej słyszała i każdy zrobi tak jak ja, że sam zadecyduje, czy chce ją poznać, czy nie. Ja sięgnę po kolejne części.
"Niektóre nastolatki marzą o podróżowaniu po świecie albo o szybkich samochodach i wielkich domach. A ja? Dałabym wszystko za własne mieszkanie, lodówkę pełną jedzenia i stałą pracę, najlepiej tak nudną jak flaki z olejem."
Ella Harper to siedemnastoletnia sierota. Nie wie, kim jest jej ojciec, a jej matka przegrała walkę z chorobą. Nastolatka często ucieka z jednego...
2018-07-03
"Zdumiewające, do jakiego stopnia głód może wpłynąć na zmianę punktu widzenia(...)"
Nadchodzi wiosna. Will i Evanlyn na dniach powinni ruszyć w dalszą trasę. Niespodziewanie jednak dziewczyna zostaje porwana, przez tajemniczego jeźdźca. Chłopak musi odnaleźć w sobie wszystkie lekcje udzielone przez nauczyciela i wytropić swoją przyjaciółkę. W kulminacyjnym momencie próby odbicia Evanlyn, pojawia się Halt wraz z Horace. Jak się okazuje domniemany przypadkowy jeździec okazuje się szpiegiem wielkiej armii temudżeinśkiej, która szykuje się na inwazje zarówno Skandii jak i dalszych królestw. Czworo Aralueńczyków, którzy znów są razem, muszą przekonać upartego władcę Skandii, że zbliża się wojna, która nie będzie tym razem łatwa. Czy śmiertelni wrogowie połączą siły by przeciwstawić się tajemniczym najeźdźcą ?
"Śmierć to śmierć. Przestaje się żyć i umiera. Śmierć, czyli koniec wszystkiego. Człowiek przenosi się na tamten świat. Albo też pogrąża się w ostatecznym zapomnieniu, to zależy, w co kto wierzy."
Kolejna część już za mną i czuje coraz większe zaciekawienie bohaterami jak i dalszymi częściami serii.
Po kilku upadkach i niepowodzeniach wydawać się może, że Will z przyjaciółką wyjdą na prostą. Ale przecież, książka musi być bogata w akcje, więc już na samym początku historii, jesteśmy świadkami dość niepokojących zdarzeń, które w swoim finale prowadzą bohaterów na ziemie wroga. Tylko, że tym razem cała ekipa jest już w dawnym komplecie.
Jestem zadowolona z przebiegu fabuły tej części. Była ona dość dynamiczna i pokazywała rozwój zarówno fizyczny jak i psychiczny naszych głównych bohaterów. Podejmują oni rozsądne decyzje i na podstawie błędów z wcześniejszych lat, teraz stawiają ostrożne kroki, które prowadzą do sukcesu. Jest jeszcze jeden element, który przypadł mi do gustu w tej serii. Bowiem autor przedstawiając kolejne tomy, prezentuje nam inną scenerię. W pierwszej części mamy do czynienia z rodzimym krajem, ale dalej wraz z rozwinięciem fabuły, gościmy dłużej na innych kontynentach, poznajemy ich mieszkańców oraz ich obyczaje.
"-Jest zwiadowcą - rzekł nowo pasowany rycerz - a ludzie tacy jak my nigdy nie zdołają pojąć, co zwiadowcom chodzi po głowie. Zawsze jakaś część ich jestestwa przebywa w świecie, do którego my nie mamy dostępu."
Kolejna część przygód młodego ucznia zwiadowcy, okazała się lepsza niż jej poprzednie części, które były dobre. Jak się okazało, z każdym kolejnym tomem zżywam się z bohaterami coraz bardziej i jestem ciekawsza ich losów. Wiem, że wkrótce sięgnę po kolejny tom, bo jestem ciekawa co tam autor jeszcze dla mnie ma. Świetne jest to, że autor nie stworzył idealnych bohaterów, mają oni swoje mankamenty, ale z każdym tomem widać jak dorastają i zachowują się doroślej. Kolejny plus za możliwość poznania innych ludności, nawet tych wrogich. Jest to taki zabieg, dzięki któremu w tej serii nie ma możliwości wpadnięcia w monotonie. No cóż, powiem jeszcze tylko, że polecam jeśli lubicie przygodówki.
"Zdumiewające, do jakiego stopnia głód może wpłynąć na zmianę punktu widzenia(...)"
Nadchodzi wiosna. Will i Evanlyn na dniach powinni ruszyć w dalszą trasę. Niespodziewanie jednak dziewczyna zostaje porwana, przez tajemniczego jeźdźca. Chłopak musi odnaleźć w sobie wszystkie lekcje udzielone przez nauczyciela i wytropić swoją przyjaciółkę. W kulminacyjnym momencie próby...
2018-07-26
"Wiatr zmian dotarł do Warszawy, a wy jesteście jego podmuchem. Załóżcie opaski, niech się zacznie!"
Mamy rok 2014. Warszawa okupowana jest przez Niemców od kilku lat. Uliczne patrole, terror i represje to codzienność. Póki co cały świat nie widzi tego co się dzieje, zostawiając Polskę na pastwę losu. Gdy w stolicy zaczynają krążyć plotki o zbliżającej się Armi Czerwonej, serca zaczynają napełniać się nadzieją. Jako, że jest rok 2014, mamy rozbudowany świat internetu. Media społecznościowe w tej chwili zaczynają obiegać drastyczne filmiki z przebiegu powstania. Świat może w końcu zobaczyć prawdę o losie zgotowanym przed Niemców. Ale czy takie media mogą jakoś wpłynąć na przebieg wydarzeń. Czy pokolenie żyjące w takim czasie, ma szanse zerwać się do walki?
"Przed tobą tylko byłem - teraz rozumiem, że między być a żyć jest ogromna różnica."
Takiego gatunku chyba jeszcze u mnie nie było, ale ja lubię sięgać po wszystko po trochę, więc dlaczego nie książka militarna. A najlepsze jest to, że ja wcale nie żałuje, że zdecydowałam się na ten krok. Książka opowiada o naszym kraju, o ważnym dla rodaków powstaniu, ale w obecnych czasach.
Prezentuje nam ona kilkoro, zupełnie różnych bohaterów. Ich myślenie, sposób bycia czy postawa to kilka zupełnie innych bajek, ale w pewnym momencie historii, muszą się one ze sobą przepleść i wpłynąć na siebie nawzajem. Damian to typ Polaka, który żyje by przeżyć i chronić matkę. Zaciska on zęby i tłumi w sobie prawdę na rzecz życia. Katarzyna swego czasu zbratała się z wrogiem i takie życie jest dla niej idealne. W spokoju rozwija ona swoje blogerskie pasje, mając do dyspozycji najlepszy sprzęt. Julia to typowa buntowniczka. Od początku wiadomo, że należy ona do powstańców i nie zawaha się przed niczym, gdy ma wykonać swoje zadanie. Dlatego pała się czym musi. Losy tych osób będziemy śledzić najczęściej podczas lektury, ale będą również wstawki z Armi Czerownej oraz od samych Niemców.
Fabuła prowadzi nas ku drodze do wybuchu powstania. Poznajemy okoliczności całego przedsięwzięcia, śledzimy losy naszych bohaterów. Poznajemy ich z każdej strony i zdecydowanie mocno trzymamy kciuki. Nie jest to łatwy temat na książkę, bowiem mamy świadomość, że nasi dziadkowie przechodzili coś podobnego w przeszłości, przez co lektura nie raz wprowadza nas w stan grozy czy dużego wzruszenia. Dodam też, że historia bogata jest w drastyczne elementy, które czyta się ciężko i przy takich okazjach towarzyszy nam ogromna wściekłość, bowiem mamy do czynienia z opisami tortur cz gwałtów wykonywanych z uśmiechem na ustach wrogów.
Jeśli chodzi o styl autora to jest on bardzo przystępny i potoczny. Rozmowy są prawdziwe, nie raz przepełnione bólem i rozpaczą. Wszystko jest zrozumiałe i bez błędów. Dodatkowo książka posiada przepiękne, klimatyczne rysunki, które bardzo mnie urzekły.
"Możesz mieć w sieci miliardy żołnierzy, ale ilu z nich stanie do walki, kiedy wybije kolejna godzina W?
Podsumowując, ciesze się, że miałam okazję poznać tę historię. Wydaje mi się, że jest ona na tyle realna, że również warta przeczytania. Autor postarał się o bogatych bohaterów, którzy przedstawią wydarzenia z kilku innych punktów widzenia i myśli. Każdy z nich wierzył w swoje racje. Fabuła przedstawia nam dokładne okoliczności powstania, na czym się ono opiera i jak działa nadzieja na ludzi. Ale to wszystko stworzone w czasach tak nam bliskich i rozbudowanych technologicznie. Autor w tej książce, zastanawiał się czy Internet oraz media społecznościowe są w stanie jakoś wpłynąć na przebieg wydarzeń na froncie. Ale żeby się dowiedzieć jak to jest musicie sięgnąć po książkę sami. Ja Wam ją polecam, bo jednak daje do myślenia i zmusza do większych refleksji. Ja nie wiem jak bym się zachowała w takiej sytuacji teraz.
"Wiatr zmian dotarł do Warszawy, a wy jesteście jego podmuchem. Załóżcie opaski, niech się zacznie!"
Mamy rok 2014. Warszawa okupowana jest przez Niemców od kilku lat. Uliczne patrole, terror i represje to codzienność. Póki co cały świat nie widzi tego co się dzieje, zostawiając Polskę na pastwę losu. Gdy w stolicy zaczynają krążyć plotki o zbliżającej się Armi Czerwonej,...
2018-08-01
Paweł Tomczyk to komisarz z doświadczeniem, ale i po osobistych przejściach. Nieoczekiwanie trafia mu się trudna sprawa. Ktoś w brutalny sposób znęca się nad starszymi ludźmi i pozbawia ich życia, nie zostawiając po sobie najmniejszych śladów - oprócz rozbebeszonych zwłok. Ofiary na pierwszy rzut oka są dobrymi ludźmi, ale ukrywają coś ze swojej przeszłości. Czy owe tajemnice mogą mieć wpływ na bieżące wydarzenia i ich życie czy powód okażę się zupełnie inny?
Książka już od pierwszych stron, wciąga czytelnika w wir akcji oraz zwraca na siebie całkowitą uwagę opisem miejsca zbrodni. Zapewniam Was, że pobudza to wyobraźnie do granic możliwości, ale i jednocześnie sprawia, że żołądek nie chce siedzieć na swoim miejscu w spokoju. Ponieważ nasz komisarz zajmuje się sprawą, która nie dość, że jest zaskakująca, bo dlaczego ktoś miałby mordować emerytów to jeszcze morderca nie zostawia po sobie zupełnie nic, a zbrodnie są makabryczne.
Pan Tomczyk, to taki typowy policjant, który znajdzie się w większości książkach tego gatunku. Samotny, z rodzinnymi problemami, lubiący sobie wypić, jednym słowem mówiąc z bagażem doświadczeń. Ale za to w swoim fachu jest niezwykle bystry i uważny. Stara się łapać każdy nawet najmniejszy i z pozoru nic nieznaczący trop i drąży sprawę, aż do skutku. Było mi go trochę żal, patrząc na jego przeszłość i mimo schematycznego bohatera polubiłam go.
Jak to wypada w komisariacie, komisarz nie pracuje sam. Ma oczywiście kolegę i koleżankę, którzy razem tworzą zgrany zespół znający się prawie na wskroś. Nie dało się nie lubić tych współpracowników i każdy z nich odegrał znaczącą role w akcji.
Fabuła jest dość zagmatwana. Dziwna sprawa, prawdopodobnie psychiczny morderca i brak oczywistych śladów. Zagadka nie jest łatwa, więc i z zaciekawieniem śledzi się tok sprawy i stara się wyłapywać najmniejsze tropy, aby próbować połączyć to w całość. Powiem Wam, że rozwiązanie nie zaskoczyło mnie aż tak bardzo, z kolejnymi wychodzącymi na jaw faktami, spodziewałam się motywów zbrodni, ale za to do samego końca nie miałam pojęcia kto za nimi stoi, bowiem nie było to oczywiste. Akcja zaczyna się szybko, bo już od pierwszych stron, poznajemy główny problem, dalej mamy wprowadzenie w pracę danego komisariatu i powolne odkrywanie kart. Coraz więcej faktów i coraz więcej osób, które mogłyby coś znaczyć dla sprawy. Podobało mi się to tempo, nie naciskało, ale pozwalało myśleć razem z głównymi bohaterami.
Muszę też wspomnieć o wydaniu książki, w którym ja się po prostu zakochałam. Twarda okładka w kolorach ciemnego fioletu wymieszanego z czernią i tajemnicza twarz oraz przeplatający się kolor granatowy. Tytuł książki nie jest oczywisty, ale po zapoznaniu się z treścią wydaje mi się, że trafny. Środek nie zawiera błędów, przynajmniej ja ich nie wyłapałam. Czcionka jest przystępna i oczy się nie męczą podczas przewracania stron.
Podsumowując, powiem, że jest to pozycja, która intryguje swoją zagadką i odwołaniem do przeszłości. Bohaterowie, mimo że trochę schematyczni, dają się lubić i z zaciekawieniem śledzi się ich czyny i zachowania. Język jest zrozumiały, a treść posiada dokładne, makabryczne opisy zbrodni, które mrożą krew w żyłach. Sprawa nie jest łatwa do rozwiązania, a morderca nie jest łatwy do schwytania. Dodatkiem do treści, jest świetne wydanie, które przykuwa wzrok. Dla mnie całość na plus, od zbrodni, po bohaterów oraz motywy i rozwiązanie zagadki. Polecam, jeśli lubujecie się w tym gatunku literackim.
Paweł Tomczyk to komisarz z doświadczeniem, ale i po osobistych przejściach. Nieoczekiwanie trafia mu się trudna sprawa. Ktoś w brutalny sposób znęca się nad starszymi ludźmi i pozbawia ich życia, nie zostawiając po sobie najmniejszych śladów - oprócz rozbebeszonych zwłok. Ofiary na pierwszy rzut oka są dobrymi ludźmi, ale ukrywają coś ze swojej przeszłości. Czy owe...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-04
"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."
Poznajcie Avy Lavender. Dziewczynę, która jest wyjątkowa. Wyjątkowa bo urodziła się ze skrzydłami. Główna bohaterka opowiada nam swoją magiczną historię, poczynając od losów kilka pokoleń wstecz. I tym sposobem, poznajemy losy rodziny, która na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą rodziną, ale jak jest naprawdę?
"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka. "
Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi do głowy, gdy myślę o tej pozycji to nietypowa. Wydaje mi się, że nie miałam jeszcze do czynienia z taką historią, a jak dla mnie to plus, bo otrzymuje coś nieoczywistego w świecie, w którym mamy już tak wiele historii.
Avy jest narratorką całej książki. Opowiada nam ona historię swojej rodziny idąc od jej pradziadka do niej i jej brata. Dziewczyna mówi o wydarzeniach w pierwszej osobie idąc chronologicznie od przeszłości do późniejszych wydarzeń. Jak już wspomniałam, jest ona nietypowym dzieckiem z wielkimi skrzydłami na plecach, którymi otulała się do snu. Z bycia jednak wydaje się być zwykłą osobą. Nie przejawia żadnych mocy, uczy się normalnie i ma przyziemne marzenia. Jest pogodna i wesoła, ale i bardzo ciekawska.
Avy ma brata bliźniaka - Henry'ego. Chłopiec właściwie nie mówi. Ale nie dlatego, że nie umie, ale dlatego, że szkoda mu na to czasu. Mówi gdy tylko musi coś przekazać i zazwyczaj nie są to słowa w codziennym języku domowników. Postać Henry'ego jest wielką zagadką, ponieważ na pierwszy rzut oka wydaje się, że może być on niedorozwinięty, ale prawda jest ukryta głęboko w nim samym.
Podczas tych opowieści, poznajemy jej rodzinę od podszewki. Śledzimy ich przygody, które nie raz były bardzo magiczne. Pełno w tej opowieści uczuć od smutku, złości i rozpaczy po uśmiech, szczęście i miłość, ale nie ma się co dziwić, że spotyka nas ich cała gama, bowiem Avy opowiada nam swoje życie, a życie nie jest tylko dobre albo tylko złe. Każdy otrzymuje od niego po trochę wszystkiego.
Momentami miałam wrażenie, że historię do niczego nie prowadzą, że się ciągną i nie mogłam się doczekać, aż dowiem się czegoś wartościowego. Chwilami mieszałam się między bohaterami, ale na szczęście mogłam wrócić do jednej z pierwszych stron, gdzie mamy przedstawione drzewo genealogiczne rodziny. Przyznam, że najbardziej ciekawiły mnie wątki od momentu narodzin naszej głównej bohaterki w przód. Bowiem wtedy akcja była szybsza i działo się więcej ciekawych rzeczy niż wcześniej.
Z największym zainteresowaniem śledziłam losy małej Avy i jej brata, byłam ciekawa ich dzieciństwa oraz tego jak dorastali i zmieniali się na przestrzeni czasu. Matka Avy i jej brata wychowywała dzieci z dala od innych, bo były one inne niż dzieci z otoczenia. Sama kształciła swoje pociechy i dbała by się rozwijały. Powód był jeden. Bała się, że zostaną one źle odebrane przez otoczenie. Byłam ciekawa jak długo uda się utrzymać jej dzieci na jednym miejscu i tylko w okolicy domku.
Nie spodziewałam się wydarzeń, którymi zostałam obdarzona na końcu przez autorkę. Po części zaczęłam się domyślać, że coś się stanie i miałam złe przeczucia, ale nie wiedziałam co takiego może nadejść w tej historii, ponieważ nie jest ona oczywista.
Jeśli chodzi o wydanie, to zachwyca ono już na pierwszy rzut oka, Okładka jest minimalistyczna, zawiera tylko piórko z tytułem wewnątrz, ale brzegi piórka są pozłacane. Ta całość na niebieskim tle sprawia cudowne wrażenie. W środku mamy narysowane drzewo genealogiczne, a przy każdym rozdziale małe, urocze piórko. Ja się zakochałam.
"Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia każdego dnia widziała, we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę-głęboko w sercu zawsze to wiedziałam.
Byłam po prostu zwykłą dziewczyną."
Podsumowując, spodobała mi się ta historia, ze względu na klimat, który był delikatnie magiczny, ale nie do końca było wiadomo skąd ta magia się wywodzi. Polubiłam tę książkę, również za oryginalność, bowiem historia jest bardzo nietypowa, wręcz dziwna, ale nie zła. Nie spotkałam się jeszcze z takim stylem wcześniej, ale spodobał mi się on bardzo. Główna bohaterka, to dziewczyna z którą mogłabym się zaprzyjaźnić, ze względu na jej sposób bycia i dojrzałe myślenie. Cała książka ukrywa w sobie jakieś przemyślenia do których zmusza czytelnika. Myśląc o tej pozycji, czuje dziwne emocje, ale są one pozytywne. Mimo kilku wątków,które się ciągnęły i zamieszania z bohaterami, podobała mi się ta historia i na pewno będę ją miło wspominać.
"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."
Poznajcie Avy Lavender. Dziewczynę, która jest wyjątkowa. Wyjątkowa bo urodziła się ze skrzydłami. Główna bohaterka opowiada nam swoją magiczną historię, poczynając od losów kilka pokoleń wstecz. I tym sposobem, poznajemy losy rodziny, która na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą...
2018-02-25
"Jeśli przewyższyłeś kogoś, nie chełp się z tego powodu. Bądź wielkoduszny, pochwal go za to, w czym dobrze się sprawił. Porażka zaboli go, ale on nie da tego po sobie poznać. Ty zaś powinieneś pokazać, że potrafisz to docenić. Pochwałami możesz zyskać sobie przyjaciela. Przechwałki to jedynie sposób na to, by przysporzyć sobie wrogów."
Will to chłopiec, który wychowuje się na dworze Barona Aralda wraz z czwórką innych sierot. Jest on jedynym dzieckiem, które nie wie nic o swoich rodzicach, przez co w jego głowie tworzy się wyniosła opowieść na temat ojca bohatera, która jest uparcie przedstawiana wszystkim dookoła. Chłopiec marzy, więc aby móc wykazać się męstwem w szkole Rycerskiej, jednak w dniu wyboru drogi życiowej, marzenie to zostaje zduszone w zarodku. Will bowiem posiada drobną posturę ciała przez co zostaje wykluczony. Chłopiec traci wszelkie nadzieje na godną przyszłość, wyobrażając już sobie swoją prace na roli, gdyż tam trafiają młodzi, którzy nie zostali czeladnikami. Ku zaskoczeniu samego Willa jak i wszystkich zebranych, na sali pojawia się tajemniczy Zwiadowca Halt. Od tego momentu bohater trafia pod jego skrzydła. Wkrótce w okolicy zaczynają dziać się, złe rzeczy, a w powietrzu czuć oddech zła.
"(...) bywa tak, że chcemy dwóch różnych rzeczy. A wtedy musimy zdecydować, czego pragniemy bardziej. "
Wydaje mi się, że gdybym przeczytała tę książkę kilka lat wcześniej, rozumiałabym młodego bohatera o wiele bardziej niż w chwili obecnej i zachwycałabym się tą pozycją. A na tę chwilę, będąc po pierwszej części całej serii, uważam, że bohaterowie byli barwni, fabuła wprowadzająca w intrygujący świat, ale nie była to pozycja, która mnie zachwyciła.
Narracja książki prowadzona jest w formie trzecioosobowej. Pozwala to czytelnikowi spoglądać z boku na bohaterów i śledzić ich kroki. Książka bogata jest w postacie, które odgrywają interesujące role w całej fabule.
Główny bohater to piętnastoletni Will. Chłopiec posiada niezwykle bujną wyobraźnie, jest zawzięty i uparty. Stara się nie poddawać mimo drobnej figury jaką posiada. Z czasem dowiadujemy się również, że ma w sobie odwagę, której należy mu pozazdrościć. Ale nasz mały czeladnik nie ma za grosz poczucia humoru co mnie troszkę gryzło i irytowało. Każdy żart, sarkazm czy zabawne wtrącenie, chłopak traktował bardzo dosłownie i poważnie. Dopiero po chwili, gdy jego styki załapały mieszał się i rozumiał sytuacje. Jeśli mam być szczerza to był to taki bohater, którego nie zawsze rozumiałam, nie uwielbiałam, ale byłam ciekawa co będzie z nim się dziać dalej i podziwiałam jak się rozwija.
Nie będę przybliżać Wam każdej postaci i opisywać ją napomknę tylko, że polubiłam Halta. Niby odgrywał role wycofanego i zamkniętego w sobie mężczyzny, ale z chwilą bliższego poznania zyskiwał na sympatii. Niezwykle doświadczony, posiada ogromną wiedze do przekazania. Mimo, że się nie uśmiechał lubiłam go widząc jego troskę nad chłopcem.
Przechodząc do punktu opisu fabuły musiałam się na moment zatrzymać i zastanowić jaka ona konkretnie była. No okej jest chłopiec i jego historia. Szkolenie, nauka nowych rzeczy, nauka historii. Poznajemy jego więzi ze znajomymi oraz życie w zamku. I gdy już mamy obraz tego wszystkiego, dowiadujemy się o mrocznych elementach świata oraz o złej osobie, którą kieruje żądza zemsty. Jak widać autor najpierw nas wprowadza w świat, bohaterów i życie, a dopiero później przechodzi do przygód. Książka nie posiada dynamicznej akcji, jest kilka zwrotów i starć, ale nie były one jakoś szczególnie widowiskowe. Mogłabym też powiedzieć, że historia jest lekko przewidywalna.
Okładka bardzo mi się podoba, jest klimatyczna i odpowiada fabule. Jedyne czego mi brakowało to mapki, gdyż czytając o krainach i królestwach byłoby to sporym wyjaśnieniem.
Przechodząc do sedna, chcę Wam przekazać, że to nie jest tak, że książka to totalny gniot, będziecie się nudzić i ogólnie nie polecam. Nie. Książka jest dobra, mamy barwne postacie, każdy z nich ma swoją role do odegrania i mam wrażenie, że z kolejnymi częściami będziemy poznawać te osoby bliżej. Autor zdecydował się na spokojną fabułę, oczywiście w tej części. Powoli poznajemy cały świat i zasady nim rządzące, a dalej dopiero zaczynają się małe przygody. Mam tylko wrażenie, że ja w wieku 22 lat, oczekuje od fantastyki jeszcze więcej tego fikcyjnego świata, dojrzalszych i jeszcze mocniej zarysowanych postaci, a przede wszystkim fabuły, która wciągnie mnie w wir wydarzeń. Tego troszkę mi tu zabrakło, jednak sięgnę po kolejne tomy by poznać dalsze losy i przekonać się czy fabuła się rozwinie. Książkę polecam w szczególności tym, którzy nie czytają fantastyki od zawsze, lecz się z nią zapoznają oraz do osób młodszych niż ja.
"Jeśli przewyższyłeś kogoś, nie chełp się z tego powodu. Bądź wielkoduszny, pochwal go za to, w czym dobrze się sprawił. Porażka zaboli go, ale on nie da tego po sobie poznać. Ty zaś powinieneś pokazać, że potrafisz to docenić. Pochwałami możesz zyskać sobie przyjaciela. Przechwałki to jedynie sposób na to, by przysporzyć sobie wrogów."
Will to chłopiec, który wychowuje...
2018-03-17
"Każdy, kogo kiedyś uważałem za przyjaciela, stał się moim wrogiem, a słowo "zaufanie" wymazano z mojego słownika."
Przystojny prawnik Andrew Hamilton to mężczyzna, którego pożąda niemalże każda kobieta. A najważniejsze rzeczy, które musimy o nim wiedzieć to
a) z jedną kobietą spędza on tylko jedną kolacje i jedną noc w hotelu
oraz
b) bohater nienawidzi kłamstwa.
Kobiety na to jedyne spotkanie prawnik poznaje na czatach, ale gdy na czacie dla prawników nawiązuje znajomość z równie tajemniczą Alysse nie wie jeszcze, że ta relacja będzie całkowicie inna. Bowiem dziewczyna wymiguje się od każdego spotkania, a ich znajomość staje się czysto przyjacielska.
Gdy jakiś czas później na staż do jego firmy zgłasza się studentka prawa długonoga blond-włosa Aubrey o magnetycznym spojrzeniu, Andrew jest oczarowany, ale po krótkiej rozmowie rozpoznaje w niej swoją przyjaciółkę Alissę. Dziewczyna dopuściła się kłamstwa, którym bohater tak strasznie gardzi, ale jednocześnie zaintrygowała go sobą bardziej niż ktokolwiek do tej pory. Czy ta relacja skończy się zanim się dobrze rozpoczęła?
"Kłamstwa zawsze w końcu cię dopadną. Dlaczego ludzie tego nie rozumieją?"
Szczerze mówiąc jak bym miała wskazać książkę, którą czytałam w tym gatunku oraz czas jej czytania to byłby to chyba Grey i to już kilka lat temu. Dlatego z chęcią wyraziłam zgodę na przeczytanie tej historii i bez zbędnego oczekiwania bawiłam się przy niej naprawdę dobrze.
Nie jest to ambitna historia z rozbudowanymi bohaterami, fabułą i tłem, ot po prostu krótka książeczka na jeden wieczór do przeczytania dla rozrywki, chociaż trzeba przyznać, że przeszłość naszego głównego prawnika intryguje nawet, jeśli po czasie jest przewidywalna. A jak już o nim wspomniałam to powiem Wam, że jest to typ faceta jak większość w tego typu historiach. Niezwykle przystojny, bosko zbudowany w każdym miejscu no i oczywiście wielki dupek z charakteru. Kobiety potrzebuje tylko na noc do zaspokojenia swoich potrzeb i nie bawi się w kwiatki czy czekoladki.
A Aubrey bądź Alyssa - jak kto woli - to tym razem nie jest typ szarej myszki. Inteligentna i cwana w końcu nie bez powodu zarejestrowała się na czacie dla prawników. Piękna z wyglądu, ale i grzeszna z charakteru. Nie raz podczas rozmów telefonicznych pokazywała swoje pazurki i budziła w prawniku najgłębsze emocje.
Jeśli chodzi o fabułę to nie jest ona tak skomplikowana jak relacja głównych bohaterów, ale miejscami intryguje. Książka ma tylko 125 stron i mogłaby być spokojnie połączona w jedną część z kolejnym tomem, ale rozumiem, że wydawnictwo wydało książki tak samo jak w oryginale. Te troszkę ponad 100 stron czyta się naprawdę szybko, przez prosty, ale czasami wulgarny język.
Standardowo w recenzji wspomnę o okładce, która przyciąga wzrok i ciekawi. Utrzymana jest w ciemno granatowej tonacji, a na żywo jest jeszcze piękniejsza. No i oddaje sens treści.
"Moje życie przypominało przygnębiającą serię oglądanych w kółko slajdów - noce w hotelach, zimne poty, zniszczone wspomnienia i deszcz."
Na koniec powiem Wam tylko, że jeśli szukacie ambitnej historii z wątkiem erotycznym i barwnymi bohaterami to to nie będzie książka/ seria dla Was. Tak jak wspominałam wyżej jest to historia na jeden wieczór, z zabawnymi postaciami i szybko pędzącą akcją. Sceny pełne są seksu i wulgarnego języka, a bohaterowie co innego myślą, a co innego robią. I ja bawiłam się przy tej książce bardzo dobrze. Wciągnął mnie wir wydarzeń i nie raz uśmiechałam się pod nosem śledząc losy bohaterów. Książka kończy się w takim momencie, że mimo chęci dawkowania tomów po troszkę od razu sięgnęłam po drugą część. Polecam Wam ją jeśli lubicie ten gatunek, jeśli nie odrzucają Was sceny seksu oraz wulgarny język w wypowiedziach i jeśli macie ochotę na przerwę od innych bardziej poważnych lub ambitnych lektur. W takich wypadkach gwarantuje, że będziecie bawić się świetnie.
http://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/2018/04/55-whitney-g-williams-seria-domniemanie.html
"Każdy, kogo kiedyś uważałem za przyjaciela, stał się moim wrogiem, a słowo "zaufanie" wymazano z mojego słownika."
Przystojny prawnik Andrew Hamilton to mężczyzna, którego pożąda niemalże każda kobieta. A najważniejsze rzeczy, które musimy o nim wiedzieć to
a) z jedną kobietą spędza on tylko jedną kolacje i jedną noc w hotelu
oraz
b) bohater nienawidzi kłamstwa....
2018-03-17
" Nigdy nie trawiłem bzdur, niezależnie od tego, kto mi je serwował..."
Aubrey zdaje sobie sprawę, że złamała jedyną zasadę, którą wiernie wyznawał Andrew, ale nie miała pojęcia, że teraz będzie dla niego pracować i w dodatku on będzie jej opiekunem praktyk, którego musi oglądać codziennie.
Dziewczyna ma jednak w sobie coś tajemniczego co tak uparcie przyciąga prawnika mimo konsekwencji.
Bohater mimo kłamstwa stara się dopuścić do siebie dziewczynę, ale ukrywa jedną ważną sferę swojego życia. A mowa tu o przeszłości, która po 6 latach bez ostrzeżenia zaczyna wypływać na wierzch, mącąc porządnie w bieżących wydarzeniach.
"Musiałem odejść jak najszybciej, aby znów wszystkiego nie spieprzyć i nie ryzykować, że moje serce znów zostanie złamane."
Kolejny tom gorących perypetii naszych niepewnych bohaterów. On chce jej, ale gdy ona się zbliża on ją odtrąca. Przeszłość to jego czuły punkt, którego nie ma zamiaru przed nikim ujawniać. Ba, on sam chciałby o nim zapomnieć, szkoda tylko, że życie to nie koncert życzeń i właśnie, gdy najmniej czegoś chcemy to nas spotyka. Intrygująca i mroczna przeszłość dopada naszych bohaterów coraz bardziej. Nadchodzi niepewność i niedomówienia, a między tym gorące spotkania.
To co podoba mi się w Aubrey, a o czym nie wspomniałam przy okazji recenzji pierwszego tomu to jej dążenie do celu. Bowiem bohaterka kocha balet, marzy o karierze w tej dziecinie i uparcie mimo przeciwności rodziców prze naprzód.
O Andrew mogę dodać tylko tyle, że cholernie intryguje mnie co się stało te 6 lat temu, że tak złamało to tego faceta. I nie dziwie się naszej stażystce, że stara się przebić mur, wybudowany wokół niego.
Całość nadal pełna seksu i wulgarnych treści. Dzieje się za to więcej jeśli chodzi o prawdę z przeszłości. Coraz więcej faktów wychodzi na jaw, ale książka urywa się w takim momencie, że ja nie wiem jak dotrwam do czerwca ( chyba wtedy wypada premiera finalnego tomu ).
" W tej chwili jeszcze tego nie wiem, ale za kilka miesięcy moje życie potoczy się w tak nieoczekiwany sposób, że pożałuję, że się urodziłem."
Podsumowując i tę część powiem, że nadal jestem w pełni usatysfakcjonowana. Nie oczekiwałam jakichś wielkich zmian w kierunku ambicji treści. Dostałam rozrywkę w postaci zabawnych i niezdecydowanych bohaterów i więcej światła na przeszłość i fakty z niej wynikające. Sporo seksu i jeszcze więcej seksu. Ale nie wiem jak można kończyć książkę w takich momentach i skazać czytelnika na oczekiwanie przez kilka miesięcy. Ja już nie mogę się doczekać jak skończy się ta trylogia i jestem jej cholernie ciekawa. Polecam, jeśli spodobał Wam się pierwszy tom, a jeśli go ni czytaliście zapraszam na moją recenzję pierwszej części.
" Nigdy nie trawiłem bzdur, niezależnie od tego, kto mi je serwował..."
Aubrey zdaje sobie sprawę, że złamała jedyną zasadę, którą wiernie wyznawał Andrew, ale nie miała pojęcia, że teraz będzie dla niego pracować i w dodatku on będzie jej opiekunem praktyk, którego musi oglądać codziennie.
Dziewczyna ma jednak w sobie coś tajemniczego co tak uparcie przyciąga prawnika...
2018-03-29
"Myślę, że można kochać ludzi i jednocześnie nie akceptować tego co robią. Twoja rodzina...jest dziwna, ale oni cię kochają."
Esther żyje w rodzinie, w której każdy członek ma swoją fobię. Ojciec od lat siedzi w piwnicy cierpiąc na lęk przestrzenny, matka panicznie obawia się pecha, a brat bliźniak nie znosi ciemności. Dziewczyna jest przekonana, że gdzieś na świecie jest fobia, która zawładnie w swoim czasie i jej życiem, z tego powodu powstała Prawie Ostateczna Lista Najgorszych Koszmarów, na której są skrupulatnie spisywane najmniejsze lęki. Od momentu spisania danej rzeczy nastolatka unika jej jak ognia, aby jak sądzi zmniejszyć zagrożenie. Niestety pewnego feralnego dnia Esther zostaje okradziona i wśród obrabowanych rzeczy znajduję się lista. Złodziej jednak ma jeszcze jakieś sumienie i po czasie postanawia pomóc autorce spisu koszmarów.
"Lubiłem cię, ponieważ protestowałaś przeciwko śmierci Dumbledore'a przed księgarnią jakiś tydzień po premierze filmu."
Esther Solar to nastolatka żyjąca w bardzo niezwykłej rodzinie, ale i ona sama jest specyficzną osobą. Nie lubi wyróżniać się w tłumie, ale jednocześnie nie wychodzi z domu bez swoich przebrań, wzorowanych na znanych postaciach z filmów itp. Jej życie polega głównie na wyszukiwaniu kolejnych strachów i dopisywaniu ich do listy. Oprócz tego dziewczyna piecze i w tajemnicy sprzedaje ciasta, aby zarobić na swoją dalszą naukę. Bohaterka jest niezwykle opiekuńcza szczególnie względem swojego brata i od razu da się wyczuć więź, która ich łączy. Polubiłam tę osobę i jej wzmianki o serii HP.
Postać tajemniczego złodzieja odgrywa w fabule jedną z ważniejszych ról i muszę przyznać, że mimo złego poznania, ja polubiłam tę postać. Cwany z wysoką grą aktorską, którą wykorzystuje do niecnych celów, ale po drugiej stronie medalu przy bliższym poznaniu, niezwykle opiekuńczy i troskliwy brat młodszej siostry znoszący wiele za dwoje. Swoje problemy ukrywa za plecami, nie dzieląc się nimi z nikim. Zabawny i czarujący no i niezwykle uparty.
Nie rozdrabniając się już bardziej nad każdym bohaterem występującym w historii, powiem ogólnikowo, że autorka bardzo się postarała o to, aby bohaterowie byli wymiarowi. Każda z postaci ma swoje indywidualne cechy, co wyróżnia ją z tłumu i powoduje, że łatwo nam ich wszystkich odróżnić, bowiem wiemy,na przykład, że Eugene boi się ciemności i potworów tam żyjących i jest bardzo przystojny i delikatny, a Hepsibah nic nie mówi i porozumiewa się na migi.
Fabuła nie jest jakoś specjalnie dynamiczna, nie ma wiele zwrotów akcji, wszystko idzie miarowo swoim tempem do przodu, ale nie jest to męczące. Czytelnik skupia się całkowicie na intrygującej rodzinie, ich relacjach i przeżyciach. Poznaje ich na tyle, że może określić się mianem bliskiego przyjaciela rodziny Solar. Autorka wzbogaciła treść o historie dziadka z przeszłości, które wywoływały nie raz niedowierzanie i zwątpienie i siały lekki chaos. Dzięki temu zabiegowi czujemy magiczny klimat. A oprócz pierwszego tematu zastosowanego w fabule czyli fobie mamy jeszcze skrzętnie wplecione w treść choroby umysłowe. Są one doskonale dopasowane do całości, przedstawione w delikatny, ale i zabawny sposób. Pozwala to spojrzeć na problem z różnych stron, dowiedzieć się o nim więcej.
"Każdemu, kogo wpuszczamy do naszego życia, dajemy moc skrzywdzenia nas. Niektórzy to zrobią, inni nie, ale to nie ma żadnego związku z nami, z naszą siłą. Miłość do człowieka, który cię krzywdzi, wcale nie oznacza twojej słabości."
Sięgając po tę pozycje spodziewałam się młodzieżówki z zabawną, intrygującą fabułą o strachu. Owszem te wszystkie elementy dostałam i się na nich nie zawiodłam, ale ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu autorka wzbogaciła całość w poważny temat, który nadal uważany jest za tabu i nie mówi się po nim wprost. Po tej lekturze zdałam sobie sprawę, że błahe problemy o których mówią nasi bliscy mogą być tylko przykrywką przed problemami, o których nie chce się mówić otwarcie. Książka jest dopracowana, bohaterowie z krwi i kości, fabuła z humorem.
Nie zostaje mi nic innego jak polecenie Wam tej na pozór młodzieżowej historii. Nie będziecie żałować.
"Myślę, że można kochać ludzi i jednocześnie nie akceptować tego co robią. Twoja rodzina...jest dziwna, ale oni cię kochają."
Esther żyje w rodzinie, w której każdy członek ma swoją fobię. Ojciec od lat siedzi w piwnicy cierpiąc na lęk przestrzenny, matka panicznie obawia się pecha, a brat bliźniak nie znosi ciemności. Dziewczyna jest przekonana, że gdzieś na świecie jest...
2018-04-19
Seth Rafferty jest scenografem, który zna życie w Hollywood. Gdy poznaje Heather Wainwright wie, że to kolejna rozkapryszona gwiazdka, która do zaoferowania ma tylko swój wygląd. I nie myli się za bardzo, widząc reakcje dziewczyny, która myśli, że on jest tylko stolarzem i z tego powodu nie dorasta jej do pięt. Mężczyzna nie ma zamiaru wyprowadzać jej z błędu. Jednak mimo początkowej niechęci, tych dwoje ciągnie do siebie niewidzialna siła. Po spędzonej upojnej nocy, bohaterowie spotykają się ponownie na planie filmowym. Pociąg fizyczny tych dwojga widać w każdej chwili, gdy tylko znajdują się w tym samym pomieszczeniu. W takich chwilach Seth zauważa ukrytą za maską prawdziwą twarz dziewczyny i mimo wszystko chce by ujrzała ona światło dzienne. Czy pozornie tak różne osoby mają szansę na wspólną przyszłość?
Seth Rafferty mimo swojego pociągu do kobiet był naprawdę świetnie wykreowanym bohaterem. Miał nieciekawą przeszłość, ale nie ukrywał jej w wielkim świecie, wręcz przeciwnie doceniał, że dzięki niej jest teraz tym kim jest. Niezwykle czuły i pomocny. Wspierał swoich przyjaciół nawet, jeśli przez takie przysługi musiał radzić sobie z brudną robotą. Uparty, ale zazwyczaj w szczytnym celu. Nie lubił przemocy. Dodatkowo bardzo przystojny, dobrze zbudowany z cechami dominującymi.
A Heather. No cóż na początku zupełnie jej nie polubiłam. Była taką typową gwiazdką, która zadziera nosa, gdy coś nie idzie po jej myśli. Uważała, że osoby, które są na szczeblach kariery niżej niż ona nie są warci uwagi i wstydziła się z nimi pokazywać. Dopiero po czasie zostaje wyjaśnione dlaczego ta dziewczyna zachowuje się tak, a nie inaczej, dlaczego stale ukrywa się za wielkim murem pozorów. W końcu było mi jej żal, że musiała przez to przejść i w kolejnych etapach polubiłam tę dziewczyna i doceniłam to, że zdecydowała się pokazać swoje prawdziwe ja.
Jeśli chodzi o fabułę, to nie jest ona jakoś skomplikowana. Mamy bowiem teoretycznie trudny romans, który nie może wyjść na jaw. Ale jak to bywa w takich treściach, ona nie jest całkiem szczera, on coś ukrywa. A, gdy pojawia się zalążek uczucia bohaterowie uważają, że jest już za późno na wyznawanie prawdy. Ta jednak rządzi się swoimi prawami i musi w końcu wyjść na jaw. A wtedy dochodzi do przełomowych wydarzeń i wielkiego znaku zapytania.
Nie mogę Wam zdradzić więcej, ale przyznam, że mimo schematów i bardzo łatwej fabuły ja spędziłam czas bardzo miło z tą pozycją. Zaskoczyła mnie postać Setha, którego naprawdę polubiłam i doceniałam jego upór. Całość napisana jest prostym językiem, mamy sceny seksu, ale nie są one wulgarne i nie mamy też dużo takich zwrotów w treści co mi odpowiadało.
Muszę jednak stwierdzić, że tytuł i okładka nie bardzo mi pasowały do tej treści. Bowiem scenarzysta był uczuciowym facetem i jakoś określenie twardziel mi do niego nie pasowało.
Podsumowując, nie jest to wymagająca lektura. Po prostu historia na jeden góra dwa wieczory, podczas których będziecie śledzić losy dwójki różnych bohaterów, które w pewnym momencie się przeplatają. Nie zabraknie zabawnych i kąśliwych dialogów, drastycznych scen i tych romantycznych czy seksualnych. Widać zmianę bohaterów na lepsze wraz z upływem fabuły. Polecam tę książkę, jeśli lubicie dość schematyczne romanse ze scenami seksu i dogryzaniem.
Seth Rafferty jest scenografem, który zna życie w Hollywood. Gdy poznaje Heather Wainwright wie, że to kolejna rozkapryszona gwiazdka, która do zaoferowania ma tylko swój wygląd. I nie myli się za bardzo, widząc reakcje dziewczyny, która myśli, że on jest tylko stolarzem i z tego powodu nie dorasta jej do pięt. Mężczyzna nie ma zamiaru wyprowadzać jej z błędu. Jednak mimo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-03
"Brak wiary w siebie jest chorobą. Jeśli stracisz panowanie nad tym, wątpliwości staną się twoją rzeczywistością."
Królestwo Araluenu przygotowuje się powoli do nieuchronnej wojny z mrocznym Morgarathem. W tym czasie nasz główny bohater Will, jego kolega Horace oraz zwiadowca Gilan otrzymują zadanie. Muszą udać się do sąsiadującej z królestwem Celtii, by wezwać jej władcę na pomoc. Po dotarciu na miejsce orientują się, że tu już od jakiegoś czasu dzieje się coś złego, a mieszkańcy jakby wyparowali. Na swojej drodze spotykają tajemniczą Evanlyn, która pokrótce streszcza im co się stało z celtianami. Od tej chwili bohaterowie muszą się rozdzielić: Gilan wyrusza z pilnymi wieściami do Araluenu, a trójka młodych dzieciaków trafiają na trop Morgaratha i nim podążają odkrywając krok po kroku przerażający plan. Jak skończy się ta przygoda?
"Bałeś się, ale nie uciekłeś. To nie jest tchórzostwo. To właśnie jest odwaga. Ba, najwyższa forma odwagi."
Przy recenzji pierwszej części Zwiadowców marudziłam, że brakowało mi mapki i oto autor mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Ale nie tylko samą oprawą graficzną, ponieważ podniosła się akcja oraz poziom bohaterów, którzy bardziej przyciągali moją uwagę.
Nadal mamy tutaj narracje trzecioosobową, dzięki, której śledzimy swoich bohaterów nieco z boku. Ciesze się, że autor rozwija akcje tej serii z każdą częścią. Zapoznając się więc z podróżą głównych bohaterów spotykamy więcej przeciwności losu i niezaplanowanych zdarzeń. Skupiają one całą uwagę czytelnika, który śledzi wszystko z zapartym tchem zaintrygowany jak to potoczy się dalej. Akcja nie płynie więc już spokojnie, tylko obfituje w dynamiczne skoki, jednak momentami kilka rzeczy jest za bardzo przewidywalnych. Na przykład sam tytuł książki, po zapoznaniu się z początkiem historii zdradza już bardzo wiele z kolejnych zdarzeń. To taki mały minus ode mnie, żeby nie było zbyt idealnie.
Bohaterowie po ostatnich przeżyciach i tych, które przytrafiają im się niespodziewanie uczą się na swoich błędach i wyciągają wnioski. Stają się rozważniejsi i odważniejsi. Nie rzucają się na wszystko, tylko analizują i planują. Widać, że ich nauki wdrążane są w życie. Poznajemy też nową postać jaką jest Evanlyn. Dziewczyna jest skryta w sobie, ale i jednocześnie odważna i uparta. Już na pierwszy rzut oka widać, że coś ukrywa, ale nie do końca wiadomo co. Czy jest postacią stojącą po dobrej stronie czy po złej? Ja Wam nie powiem.
Za to koniec tej części wprowadził mnie w osłupienie. Nie do końca wiedziałam co tam się wydarzyło, jak to wszystko mogło się tak potoczyć i przede wszystkim co będzie dalej? Autor wprowadził wiele napięcia i do ostatniego słowa miałam jednak nadzieje, że bieg zdarzeń zostanie odwrócony. Ale nie. Nie zostaje mi nic innego jak łapać wkrótce za kolejne tomy.
"Jeśli nie rozumiesz przyczyny, dla której coś się dzieje, zadaj sobie pytanie: co z tego czegoś może wyniknąć, a przede wszystkim - kto na tym skorzysta?"
Podsumowując całość, jestem bardzo mile zaskoczona, bo o ile czułam małe rozczarowanie kończąc tom 1 tym razem jestem oczarowana. Poprawili się bohaterowie, akcja ruszyła do przodu intrygując i zaskakując. A oprawa graficzna została wzbogacona w mapkę <3 Według mnie, nie ma co oceniać całości na podstawie pierwszego wrażenia tym bardziej, jeśli seria składa się z 12 części ( słyszałam od którejś z Was, że w planach jest wydanie 13 :o). Polecam Wam tę książkę, ale zaznaczę też, że nie znajdziecie tu jakiejś nowości, której już nie znacie z fantastyki.
"Brak wiary w siebie jest chorobą. Jeśli stracisz panowanie nad tym, wątpliwości staną się twoją rzeczywistością."
Królestwo Araluenu przygotowuje się powoli do nieuchronnej wojny z mrocznym Morgarathem. W tym czasie nasz główny bohater Will, jego kolega Horace oraz zwiadowca Gilan otrzymują zadanie. Muszą udać się do sąsiadującej z królestwem Celtii, by wezwać jej władcę...
2018-05-29
"I to fajnie.
Dzisiaj wszystko jest fajne. Dlaczego na pytanie o wrażenia z ostatniego wyjścia do kina, dziewięćdziesiąt dziewięć procent ludzi odpowie, że było fajnie? Film był fajny. Aktor grający główną rolę jest fajny. Pani sprzedająca bilety też była fajna. Nasz język daje wiele możliwości, a ludzie zamykają się w klatkach z tymi kilkoma najprostszymi rozwiązaniami. "
Lubię sięgać po debiuty, a już w szczególności, gdy są to debiuty naszych rodzimych autorów. Więc, gdy dostałam wiadomość od Kuby z propozycją otrzymania jeszcze ciepłego egzemplarza, zaraz po premierze i gdy w tej propozycji zaznajomiłam się z krótkim fragmentem powstawania tej książki, nie mogłam odmówić. Ba! Ja bardzo się cieszę, że nie odmówiłam, bowiem historia okazała się być bardzo wartościowa.
W ciągu jednego wieczoru poznajemy Kubę, który jest głównym bohaterem, ale i narratorem tej treści. Poznajemy go w momencie, gdy wchodzi on do pierwszego lepszego klubu w mieście. I w tym momencie zaczynamy proces obserwacji otoczenia i ludzi z tego otoczenia. Nasz bohater, bowiem nie jest jak każda młoda osoba w jego wieku. Zdaje się być wręcz oryginalny na tle swoich rówieśników, lubi on przyglądać się społeczeństwu i wyciągać na tej podstawie jakże trafne wnioski, na temat ludzi żyjących w obecnych czasach. I właśnie te wnioski będziemy mogli poznać i przeanalizować podczas tego jednego wieczoru, gdy toczy się akcja książki.
"Nie wstydzę się niewiedzy, rzygam nowoczesnością. Jestem dumny z tego, że moje atrybuty to kartka papieru i długopis. Jestem kompletnie antynowostkowym przedstawicielem młodego pokolenia."
Pierwsze co mnie urzekło to bardzo oryginalny i intrygujący tytuł i wydanie tej książki. Czarna okładka z różowym rzucającym się w oczy tytułem i autorem, oraz biały rysunek popielniczki. Minimalizm chwytający moją srokową duszę. Treść czytelna, z nie za małą czcionką i bez błędów.
A dalej to już tylko intrygująca historia, której nie można porównać do żadnej innej.
Nasz głnówy bohater to oryginalny człowiek. Można by rzec, że jest to osoba z tradycjami, która nie daje się porwać duchowi czasu i nie płynie rozwijaniem się technologii. Woli on tradycje i im pozostaje wierny. Jednocześnie uparty osobnik. Dzięki narracji pierwszoosobowej możemy wręcz wniknąć w umysł bohatera i jeszcze lepiej go zrozumieć. Nie wszystkie jego wyboru pochwalałam, ale większość jego spostrzeżeń rozumiałam i wraz z kolejnym odkryciem zdawałam sobie sprawę, że właśnie w takim świecie teraz żyjemy. Paradoks w wielkim stopniu goni cynizm i to na każdym kroku. Kuba wprost przedstawił nam jak teraz wyglądają relacje między ludźmi, gdy wpatrywanie się w ekran telefonu jest ciekawsze niż tradycyjna rozmowa czy jakie problemy zaprzątają ich głowie w większym stopniu. Zauważamy, że wiele jest osób, które naśladują inne i nie chcą wyjść z tłumu i niczym się nie wyróżniają i jak ciężko jest spotkać nieszablonową osobę, która nie boi się wyrazić wprost swojego zdania. Wyciągniemy taki wniosek jak na przykład, że bardzo dużo ludzi potrafi wydać osąd na temat innej osoby tylko na podstawie jego wyglądu czy ubioru. Oprócz tych kilku przykładów poznamy i wiele innych, które dają do myślenia. Mi ciągle podczas lektury towarzyszyła myśl, że sama znam takie osoby, że nawet po części niestety w kilku przypadkach jestem taką osobą co jest niepokojące.
"To niesamowite, jak w jednej chwili, wskutek niefortunnego zbiegu okoliczności można niemal nieodwracalnie przepierdolić sobie wizerunek, a nawet wizerunek całemu pokoleniu." (...) "To niesamowite, jak w jednej chwili, wskutek szczęśliwego zbiegu okoliczności można wyrobić sobie pozytywny wizerunek, a nawet wizerunek całemu pokoleniu."
Zostałam zaskoczona. Zostałam zaskoczona pozytywnie. Nie spodziewałam się, że dostane w swoje ręce tak dobrze napisany debiut, który nie będzie tylko kolejną fikcyjną historyjką. Ale będzie to zbiór cholernie trafnych wniosków, które dają mi jako czytelnikowi, ale i jako młodej osobie wiele do myślenia. Zapewniam Was, że po przeczytaniu tej książki zdacie sobie sprawę, że znacie przedstawione argumenty z autopsji. Ja Wam gorąco polecam "Ambulanse też się psują", ja nawet uważam, że powinniście ją przeczytać. Ciężko jest mi uwierzyć, że jest to debiut, ponieważ czytało mi się tę historię szybko i łatwo. Wciągnęła mnie ona wgłąb i nie wypuściła aż do ostatniej strony, wywołując w mojej głowie, wiele myśli.
"I to fajnie.
Dzisiaj wszystko jest fajne. Dlaczego na pytanie o wrażenia z ostatniego wyjścia do kina, dziewięćdziesiąt dziewięć procent ludzi odpowie, że było fajnie? Film był fajny. Aktor grający główną rolę jest fajny. Pani sprzedająca bilety też była fajna. Nasz język daje wiele możliwości, a ludzie zamykają się w klatkach z tymi kilkoma najprostszymi rozwiązaniami....
2018-06-16
"Boimy się śmierci. Nie chcemy o niej myśleć, ani tym bardziej rozmawiać. Wierzymy, że nas nie dotyczy. Do czasu... aż nie zapuka do naszych drzwi, a nam nie zostanie tylko nadzieja. "
Demetriusz Hateway jest studentem medycyny ze Szczecina. Jego życie płynie spokojnie do momentu, w którym traci najbliższe osoby w dziwnych okolicznościach. Na domiar złego od tej chwili chłopaka spotykają magiczne zdarzenia. Dopiero w tym momencie i po tylu latach istnienia Demek dowiaduje się, że należy do rodu czarodziejów. Nie może sobie tego przysposobić na spokojnie, ponieważ musi nauczyć się kontrolować swoje nowe moce, a jego babcia (nestorka rodu) jest w niebezpieczeństwie. Czas zacząć wyścig z czasem!
"Nie da się uciec od prawdy. Nawet, gdy jest niewygodna. Nawet, gdy uderza w nasz najczulszy punkt. "
Jest to pierwsza książka młodego autora, ale to wcale nie oznacza, że będzie gorsza niż książki z jej gatunku. Przy czytaniu nie miałam żadnych problemów, co oznacza, że język tekstu jest klarowny i zrozumiały. Patrząc na okładkę, wydawać by się mogło, że będzie to historia dla młodszych czytelników, ale od razu wyprowadzę Was z błędu. W książce występują wulgaryzmy, ale nie nadmierne, tylko takie, które pasują do danej sytuacji, oraz momentami dość krwawe opisy. Autor postarał się o intrygującą fabułę, wzbogacając ją w akcje, zabawnych bohaterów oraz nieprzewidywalność.
Przechodząc do bohaterów, akcja skupia się na Demetriuszu Hateway'u, który do tej pory był zwykłym mężczyzną skupionym na swoich studiach. A nagle BUM i jego życie zmienia się o 180 stopni. Chłopak jest momentami narwany i nie do końca myśli nad swoimi wyborami, nie wiążąc ich z późniejszymi konsekwencjami, które mogą z tego wyniknąć. Widać jednak jego przywiązanie do rodziny, ponieważ, mimo że znajduje się nagle w zupełnie obcym świecie magii i to zupełnie sam nie skupia się na tym, tylko na pomocy swojej babci. Bohaterowie drugoplanowi, nie raz zaskakiwały mnie swoim humor i miło, że autor wprowadził taką zabawną nutę w kartki tej historii. Kilka osób odgrywa tylko chwilowe role w treści, ale większość ciągnie się przez wszystkie strony, aby w którymś momencie nas zaskoczył.
Fabuła, jaką wymyślił Cabak, jest dosyć oryginalna, ja nie spotkałam się jeszcze z podobną w żadnej książce, a ten gatunek czytam jednak najczęściej. Było to taką świeżością, która pozwalała przeżywać coś nieznanego. Momentami akcja jest mocno zagmatwana, odbiega ona od głównego celu fabuły i gdy już się wydaje, że całość legnie w gruzach, zostaje przywrócony porządek. Chwilami jednak miałam wrażenie, że autor miał strasznie dużo pomysłów na fabułę, na spokojnie mógł te pomysły rozdzielić na kilka historii, a jednak zdecydował się wszystkie wcisnąć w tę książkę, co spowodowało, że czasami się gubiłam. Wszystko działo się strasznie szybko, chwilami za szybko i nie skupiało porządnie na jednym wątku, ale za to było kilka wątków potraktowanych po macoszemu. Według mnie kilka motywów można było rozwinąć bardziej na spokojnie. Cieszę się niezmiernie, że autor zdecydował się umieścić swoją fabułę głównie w polskim mieście. Bardzo lubię takie zabiegi, w końcu nasz kraj nie jest małą klitką, która ogranicza wyobraźnie. Akcja toczy się również w fikcyjnych światach, które rządzą się swoimi prawami i pobudzają nasze wyobrażenia oraz chwilami w San Francisco.
Pochwaliłam, ale nadszedł i moment, w którym będę troszkę narzekać. Oprócz zbyt dynamicznej momentami akcji nie spodobała mi się w tej książce jeszcze jedna rzecz. A jest nią poruszany w tej książce wątek miłosny, o ile w ogóle można go tak nazwać. Jak dla mnie mogłoby go tam nie być. Ponieważ czytając te elementy, czułam absurdalność i niedowierzanie, że bohater może coś takiego przeżywać. Po prostu temat miłości został potraktowany po łebkach. BUM i jest, później nagle BAM i już go nie ma. Bez żadnych fundamentów tak po prostu wręcz magicznie. I to będą dwa elementy, które nie zadowoliły mnie w tej historii.
"Starowinka przestrzegała, że nawet błahostka może poróżnić tak bardzo, gdy brak w nas miłości i szacunku. A rzecz wielkiego sporu na końcu okazuje się iluzją, pyłem, rozwianym przez wiatr."
Podsumowując, bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać książkę młodego autora Marka Bartłomieja Cabaka. Dzięki niemu poznałam coś zupełnie nowego, coś, z czym nie miałam do czynienia do tej pory, a to należy docenić, przez wzgląd na ilość obecnie wydawanych książek. Plus przede wszystkim za oryginalny pomysł na fabułę i jej rozwinięcie, elementy grozy i zaskoczenia. Nieprzewidywalność i poruszanie wyobraźni do granic możliwości. Plus za bohaterów z nutką charyzmy. Minus za nadmiar poruszonych wątków, przez co niektóre z nich zostały potraktowane po łebkach oraz minus za motyw miłości w tej fabule, według mnie obyłoby się bez niego. Na koniec ogromny plus za kolorowe wydanie tej książki, ciekawe ilustracje w treści oraz jasny, czytelny i zrozumiały język tekstu. Mimo tych kilku uwag polecam sięgnąć po tę książkę, ponieważ możecie się bawić naprawdę wyśmienicie.
"Boimy się śmierci. Nie chcemy o niej myśleć, ani tym bardziej rozmawiać. Wierzymy, że nas nie dotyczy. Do czasu... aż nie zapuka do naszych drzwi, a nam nie zostanie tylko nadzieja. "
Demetriusz Hateway jest studentem medycyny ze Szczecina. Jego życie płynie spokojnie do momentu, w którym traci najbliższe osoby w dziwnych okolicznościach. Na domiar złego od tej chwili...
2018-02-19
Data wydania: 15 marca 2018
"(...) jeśli podążasz za swoimi marzeniami, możesz osiągnąć wszystko."
Czy jako dziecko marzyłeś/łaś o zostaniu astronautą ?
Czy nadal zastanawiasz się jak to jest polecieć w kosmos?
Czy po Twojej głowie pałętają się pytania typu jak pachnie kosmos, czy
jak radzić sobie w stanie nieważkości ?
Czy nadal możesz zostać galaktycznym podróżnikiem i jak się do tego trzeba przygotować?
Jeśli chociaż na jedno z wyżej wymienionych pytań odpowiedziałeś/łaś TAK, ta pozycja będzie idealną lekturą dla Ciebie!
Brytyjski astronauta Tim Peake napisał książkę, w której poprowadził Q&A właśnie na ten konkretny temat. Z pewnością wśród zadanych pytań znajdziesz i te, które nurtowały Ciebie nie raz.
"Jak głosi legenda , kiedy Jurij Gagarin zmierzał do platformy startowej w 1961 roku, poczuł potrzebę, aby ostatni raz się wysikać. Wybierając prawą tylną oponę autobusu, pewnie nie przypuszczał, że stanie się to rytuałem, który przetrwa ponad pięćdziesiąt lat."
Tim Peake - astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej ( w skrócie ESA ). Mężczyzna w roku 2016 ukończył misję podczas, której spędził pół roku na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Autor bardzo chętnie dzieli się wiedzą opartą na swoich doświadczeniach i udziela wywiadów. Owocem jego pracy stała się książka, w której umieścił odpowiedzi na wszelkie pytania na temat podróży i kosmosu.
Nie będzie to typowa recenzja jakie znajdują się już na moim blogu, dlatego że nie jest to typowa książka, po które sięgam najczęściej. Jest to bowiem zbiór wielkiej ilości faktów, mniej lub bardziej interesujących, na temat podróży kosmicznych, przygotowań do takiej podróży, zadań astronautów, ale i niebezpieczeństw, które się z tym wiążą. Treść wzbogacona jest również w te mniej poważne, a nawet zabawne pytania typu jak załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w komosie oraz czy w kosmosie jest internet, dowodzi to temu, że przy lekturze będzie Wam również towarzyszył humor.
Muszę przyznać, że na początku bałam się, że mało zrozumiem z treści zamieszczonych w książce. Że będą poruszane wątki typowo naukowe, które są mi obce, ale zostałam bardzo mile zaskoczona. Bowiem autor, na wszelkie pytania odpowiada w zrozumiały sposób, każdy tekst jest jasny i czytelny, a nawet jeśli używane są jakieś wzory czy obliczenia, wszystko jest jasno zaprezentowane. Jedne pytania ciekawiły mnie bardziej i czytałam odpowiedzi z zapartym tchem, inne trochę mniej, ale każda wypowiedź autora była wartościowa i dzięki nim wzbogaciłam się w nową wiedzę.
Spodobało mi się to, że autor nie odpowiadał na pytania na wyrywki, jak leciało, tylko całość była uporządkowana od jego kariery w lotnictwie i przygotowań do podróży, po samą podróż, życie na stacji oraz powrót. Chronologia ta pomagała w odbiorze całego tekstu.
Dodatkowym plusem są zdjęcia zamieszczone w książce. Są to zdjęcia przedstawiające samego autora, podczas opisywanych zdarzeń, oraz zdjęcia, które on sam wykonywał już będą na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Musze przyznać, że dodają one całej lekturze niesamowitego klimatu. Książka wzbogacona jest również w rysunki szkice i wykresy pomagające zrozumień to o czym w danej chwili autor pisze.
Podsumowując całość, oprócz pięknego wydania bogatego w zdjęcia i rysunki, dostajemy zbiór interesujących faktów na temat kosmosu i podróży kosmicznych. Nie mam zastrzeżeń do tej pozycji, ponieważ wszystko zostało dopracowane bardzo dobrze. Pytania są jasne i intrygujące, a odpowiedzi zawsze wyczerpujące i satysfakcjonujące. Całość przedstawiona chronologicznie.
Według mnie jest to pozycja dla osób, które interesują się przedstawionym tematem i chcą znaleźć odpowiedzi na swoje pytania. Jeśli już sięgnięcie po tę pozycję, będziecie zadowoleni.
Za egzemplarz recenzencki dziękuje Wydawnictwu Kobiece.
Data wydania: 15 marca 2018
"(...) jeśli podążasz za swoimi marzeniami, możesz osiągnąć wszystko."
Czy jako dziecko marzyłeś/łaś o zostaniu astronautą ?
Czy nadal zastanawiasz się jak to jest polecieć w kosmos?
Czy po Twojej głowie pałętają się pytania typu jak pachnie kosmos, czy
jak radzić sobie w stanie nieważkości ?
Czy nadal możesz zostać galaktycznym podróżnikiem...
2018-01-22
"Wszystko wydaje się mniej straszne, gdy masz u swego boku przyjaznego wikinga. "
Niezwykle sympatyczna Magdalena Garstka wraca do rodzinnej Ustki po zakończonych studiach, chyba nie do końca przemyślanych. Dziewczyna liczy na natchnienie rodzinnych stron, które ma jej ukazać cel na przyszłość. Zamiast tego już na samym początku swojego pobytu bohaterka znajduję nic innego jak zwłoki lekko unoszące się na morzu. Ciekawość Magdy bierze górę nad rozsądkiem i dziewczyna zaczyna prywatne śledztwo na własną rękę, szczególnie, że tropy policji giną w martwym punkcie. Intrygująco zrobi się gdy ślady denata przetną się z pensjonatem, który prowadzi babcia Magdy. Zarówno powód śmierć tajemniczego mężczyzny, jak i sekrety rodziny Garstków zaczną powoli wypływać na wierzch pod naciskiem głównej bohaterki.
"Oczy szczypały mnie od łez, więc zrobiłam to, co większość polskich kobiet w sytuacji kryzysowej - napełniłam czajnik, nastawiłam wodę i wyciągnęłam z szafki dwa kubki oraz puszkę z herbatą. Dzięki takim gestom świat nie staje się lepszy, ale po herbacie zawsze łatwiej sobie radzić z przeciwnościami losu. "
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Anety Jadowskiej, ale zdradzę Wam już na wstępie, że zaliczam je do naprawdę udanego, bowiem książkę pochłonęłam w przeciągu kilku dni.
Poznajemy tu niezwykle upartą, ale jakże charyzmatyczną bohaterkę - Magdalenę Garstkę. Dziewczyna jest po studiach, ale nie wie czy były one dobrą decyzją, więc gdy tylko ma okazje, wraca do rodzinnej Ustki mając nadzieję, że to właśnie tu znajdzie odpowiedzi na pytania, które siedzą w jej głowie. Jak się okazuje, nie jest jednak tak prosto, ponieważ bohaterka wpada w wir śledztwa, od którego powinna się trzymać z daleka, co ją z kolei dodatkowo motywujemotywuję. No i co poradzić, gdy dowody dosłownie same wpadają w jej ręce. Madzia jest po części leniwa ( jeśli chodzi na przykład o jej podejście do biegania ), ale ambitna i wytrwała jeśli chodzi o intrygujące śledztwo. Należy również wspomnieć, że jest odważna, bo przecież większość kobiet widząc trupa zwyczajnie uciekła by z miejsca zdarzenia, by nie mieć z czymś takim do czynienia, a Garstka nawet mimo ostrzeżeń policjantów nie waha się wcale. Dodatkowo bohaterka jest wspaniałą przyjaciółką, uczuciową i wspierającą. Wydaje mi się, że mogłabym się z nią zaprzyjaźnić i w tej relacji nie było by miejsca na nudę.
Oprócz głównej bohaterki poznajemy też innych członków rodziny i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to ich zażyłość. Każdy stoi za każdym murem, wspiera drugiego członka rodziny i widać między nimi prawdziwe szczere uczucie, ale mimo to jak każda rodzina tak i ta ma coś za uszami. Ale jeśli chcecie poznać sekrety ukryte w szafie musicie koniecznie sięgnąć po tę pozycję.
Fabuła posiada wątki kryminalne, ale nie są one zawodowe tylko czysto amatorskie, w końcu prywatne śledztwo prowadzone jest przez mini-Garstkę, ale jednocześnie nie są one nudne. Przyznaje, że zagadka została poprowadzona tak zawile, że ja nie wszystkie fakty łączyłam w całość co dowodzi, że książka nie jest przewidywalna. Autorka zaskakuje nie raz, wyciągając na wierzch intrygujące fakty i poszlaki.Według mnie ten wątek został poprowadzony bez zarzutu, chociaż może się wydawać lekko dziwne, że policja nie wpadała na takie pomysły jak główna bohaterka, która nie ma nic wspólnego z tą pracą. To taka mała niespójność, która wydaje mi się mało prawdopodobna w rzeczywistości, ale samo rozwiązanie zagadki jest jednocześnie banalne i tajemnicze.
Aneta Jadowska zdecydowała się na wprowadzenie do fabuły wątku romantycznego, ale był on tak subtelny, że nie skupiał na sobie uwagi i przeplatał się tylko w tle. Oczywiście wiąże się on z bardzo zabawną historią, przy której ja śmiałam się do łez, ale już nic więcej Wam nie zdradzę.
Całości towarzyszy niezwykły humor, który wprowadza prawie, że do przedstawionej rodziny i pozwala nam się czuć jak w domu. Zapewniam Was, że nie raz podczas lektury kąciki ust Wam drgną, a nawet rozśmiejecie się szczerze. Przez to wydaje mi się, że nie jest to typowy kryminał, ale dosyć zabawny, intrygujący i odmienny.
Krótko wspomnę też o tajemnicach rodzinnych, których ja się nie spodziewałam i które mnie zaskoczyły. Wydaje mi się, że jest to taka chwila przerwy od humoru by przejść na dość poważny temat, który został przez autorkę idealnie wpasowany w treść.
Styl autorki jest prosty i przejrzysty, dzięki temu książkę czyta się szybko i wszystko jest zrozumiałe i czytelne. Nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń bo ja wczułam się w treść całą sobą i chciałam rozwiązać zagadkę razem z nową koleżanką.
" (...)Ale czuję, że jest w tym tajemnica, a na tajemnice reaguję jak prosiaczek na trufle. "
Wydaje mi się, że przekazałam Wam już wszystko co chciałam powiedzieć, na temat tej książki bez zdradzania większych szczegółów z fabuły więc możemy przejść do podsumowania.
Tym razem spotkałam się z książką, która skrywa w sobie przesympatyczną rodzinę Garstków, ciekawską główną bohaterkę, intrygujący wątek kryminalny łączący się z tajemnicami rodziny oraz sporą dawkę poczucia humoru z odrobiną miłości.
Na końcu wypada mi wspomnieć o jeszcze jednym plusie książki, a jest nią wydanie. Okładka jest wykonana z rzucających się w oczy kolorów plus intrygująca grafika. Jest to jednocześnie minimalna i rzucający się w oczy okładka, która mi skradła serce.
Książkę zdecydowanie polecam, a za możliwość przeczytania dziękuje portalowi CzytamPierwszy.pl
http://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/2018/01/przedpremierowo-43-aneta-jadowska-trup.html
"Wszystko wydaje się mniej straszne, gdy masz u swego boku przyjaznego wikinga. "
Niezwykle sympatyczna Magdalena Garstka wraca do rodzinnej Ustki po zakończonych studiach, chyba nie do końca przemyślanych. Dziewczyna liczy na natchnienie rodzinnych stron, które ma jej ukazać cel na przyszłość. Zamiast tego już na samym początku swojego pobytu bohaterka znajduję nic innego...
2018-02-06
"Jedynym sposobem na uporanie się z zaistniałą sytuacją była dla mnie ucieczka w świat fikcji, którą ofiarowała mi literatura."
Każdy z nas ma chwilę słabości, chwilę podczas, których opuszcza nas cała siła i mamy ochotę chociaż na chwilę przestać istnieć. Takie chwile w swoim życiu ma pisarka Alice, a jej ucieczką jest świat fikcyjny, który z biegiem czasu zaciera się z tym realnym. Dzięki takim chwilom poznajemy Ethana - nastolatka, który stale ucieka do literatury przed brakiem akceptacji ze strony ojca, Jenny - słabą emocjonalnie dziewczynę, która staje się ofiarą przemocy domowej, a jej myśli stale wędrują w stronę samobójstwa oraz Amy - dwudziestokilkuletnią dziewczynę, która nadal mieszka z rodzicami i nie ma planów na siebie. Nie możemy jednak zapomnieć, że ta trójka bohaterów istnieje tylko w głowie pisarki.
"Czasem spotykasz ludzi i od razu bije od nich aura, która daje ci pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Aura sprawiająca, że czujesz, iż możesz się przed nimi otworzyć i całkowicie im zaufać..."
Pierwsze co nasunęło mi się na myśl, gdy dostałam tę książkę do recenzji i przeczytałam jej opis to to, że jest dziwna i cholernie intrygująca, ale w pozytywny sposób. Dlatego zabrałam się za nią jak najszybciej i dosłownie pochłonęłam ją w jeden wieczór, ale idźmy po kolei.
Może tym razem najpierw opowiem Wam o okładce, która mnie osobiście zauroczyła, jest jednocześnie minimalistyczna, ale i elegancka. W ciemnych tonacjach i tylko suknia, która się wyróżnia, no i oczywiście ma powiązanie z treścią na co ostatnio zaczęłam zwracać uwagę. Całość prezentuje się cudownie na półce ( taka informacja dla srok okładkowych :D).
Najważniejsze dla mnie w tej historii to to, że w większości polubiłam jej bohaterów. Ethan jak informuje nas okładka to nieco ślamazarny licealista, ale w rzeczywistości jest chłopakiem, który nie jest rozumiany w swoim domu. Każda sytuacja, każdy najmniejszy błąd, czy wykonanie polecenia nie do końca tak jak było przewidziane jest mu wytykana przez co chłopak woli siedzieć w z nosem w książkach izolując się od otoczenia. Polubiłam go, ponieważ wydawał mi się taką ciepłą osobą, która wiele rozumie, ale nie ze wszystkim jest sobie w stanie poradzić. Ma on w sobie wiele empatii i mimo, że spotkał już na swojej drodze wiele przykrości, chce nieść pomoc innym. Dalej mamy nastoletnią Jenny, którą z czasem płynięcia toku wydarzeń potrafiła mnie irytować swoim dziecinnym zachowaniem. Jest to dziewczyna, której spokój rodzinny zostaje zburzony przez chorobę matki, pod wpływem takich wydarzeń, ojciec Jenny nie radzi sobie z sytuacją i ucieka się do przemocy domowej, wyładowując swoje wszystkie emocje na nic niewinnej córce. Dziewczynie również nie jest łatwo w obecnej sytuacji, a zachowanie osoby, która teraz powinna być dla niej największym wsparciem ją rozczarowuje przez co jej myśli błądzą coraz częściej wokół próby samobójczej. I to może być jeszcze zrozumiałe, ale to, że Jenny z czasem szantażuje bliskie jej osoby, że się zabije byle tylko przy niej trwały i ucieka się do okrutnych kłamstw sprawiło, że traciła w moich oczach. Na prawie koniec zostawiłam sobie dość tajemniczą Amy. Tajemniczą bowiem wraz z upływem treści nie wiemy o niej zbyt wiele. Jest to dziewczyna, która nadal mieszka z rodzicami, przez co posiada myślenie podchodzące pod myślenie starej panny. Nie wiem ona co chce robić, co ma robić i w sumie jest taką neutralną postacią, która przewija się co jakiś czas o sobie przypominając. A teraz najdziwniejsze w tej lekturze, to to, że wyżej wymienione postacie nie istnieją naprawdę. Mieszkają one tylko w głowie Alice, pisarki, która zatraca się między życiem realnym, a fikcją. Bez wątpienia bohaterka ucieka się do swojego świata przed problemami, ale z czasem sama nie wie kiedy przeskoki między tymi dwoma światami następują. Wydaje mi się, że po części możemy znaleźć cechy kobiety w każdym z bohaterów jej fikcji.
A jeśli przybliżyłam Wam już bohaterów, czas by napisać o czym ta książka właściwie jest. Na oko zwykła historia o nastolatkach, dla nastolatków, ale jednak wgłębiając się w treść i rozdziały opowiadane z perspektywy poszczególnych bohaterów znajdziemy tu większe i mniejsze problemy rodzinne, przemoc domową, brak zrozumienia, brak wsparcia, kłamstwa, toksyczny związek, zaburzenia itp. Nie jest to kolejna szablonowa lektura, a historia, która otwarcie mówi o problemach i to takich, które są dosyć popularne i często występujące.
Ale żeby nie było tak kolorowo, to muszę też wspomnieć o tych słabszych stronach książki. Po pierwsze niektóre zachowania bohaterów i ich niektóre dialogi. Miałam wrażenie momentami, że są to sceny żywcem wyjęte z jakichś telenoweli, tj kłótnia, zgoda,kłótnia zgoda itd. Nie chce przytaczać poszczególnych momentów, żeby Wam nie spojlerować, ale niektóre relacje bohaterów były dla mnie mało rzeczywiste, a nawet śmieszne i męczące. Jak wspomniała wyżej historia opowiadana jest z perspektywy każdego z bohaterów, ale nie do końca rozumiem jaki był sens zamieszczania jednej i tej samej sceny przez dwójkę bohaterów, gdzie dialogi były przepisane słowo w słowo, wiem, że pozwalało nam to zapoznać się z drugą stroną wydarzeń, ale mnie osobiście to nudziło. Jeszcze jeden mały minus to to, że opowiadane wydarzenia mają przeskoki w czasie, raz jest rok 2008, za chwile 2015 a dalej znów 2008 co mnie dekoncentrowało i sprawiało, że nie raz musiałam wracać rozdział w tym upewniając się co do daty.
Jednak mimo tych kilku minusów książka mnie zaskoczyła, zaskoczyła mnie fabuła, po której tak naprawdę nie wiedziałam czego mam się spodziewać, co się za chwilę wydarzy i jak to się dalej potoczy.
"Może po prostu bałam się być szczęśliwa. Być może przyzwyczaiłam się do siedzenia w swoim gównie, ponieważ, mimo że śmierdziało, podświadomie było mi w nim bezpiecznie."
Przechodząc do podsumowania, mimo tych kilku mankamentów, o których musiałam wspomnieć, polecam Wam tę książkę. Dlaczego? Jest ona napisana lekkim, ale dojrzałym piórem, czyta się ją bardzo szybko, bo wciąga ona nas w swoją dziwną treść. Książka porusza naprawdę ważne tematy w prosty, ale jednocześnie nie schematyczny sposób. Bohaterów da się polubić, łapią nas oni pod pachę i zachęcają do śledzenia swoich losów, aż do ostatniej kartki. Nic w tej książce nie jest oczywiste, ale żeby zrozumieć całą historię musicie sami po nią sięgnąć.
Za możliwość przeczytania dziękuje autorce Ewelinie Trojanowskiej.
"Jedynym sposobem na uporanie się z zaistniałą sytuacją była dla mnie ucieczka w świat fikcji, którą ofiarowała mi literatura."
Każdy z nas ma chwilę słabości, chwilę podczas, których opuszcza nas cała siła i mamy ochotę chociaż na chwilę przestać istnieć. Takie chwile w swoim życiu ma pisarka Alice, a jej ucieczką jest świat fikcyjny, który z biegiem czasu zaciera się...
2018-02-13
Historia zaczyna się od tragicznego wypadku naszej głównej bohaterki Elli i jej mamy. Rodzicielka dziewczyny ginie na miejscu, a ona sama wychodzi z tego z licznymi i rozległymi obrażeniami ciała. Teraz już nic nie będzie takie jak było, czeka ją intensywna terapia i kilkanaście operacji. Ellamara trafia do domu ojca, który opuścił ją gdy miała 8 lat, więc od początku wiadomo, że ich relacja nie będzie łatwa szczególnie, że bohaterka musi żyć w bliskości z nową rodziną ojca. Ella musi zacząć wszystko od nowa, od pustej strony w zeszycie. Jedyną cząstką jej dawnego życia jest Cinder. Wirtualny przyjaciel, który jest dla niej największym wsparciem w chwili zwątpienia, tylko on jest w stanie rozśmieszyć ją do łez. I chociaż nie znają się realnie i na razie nie mają tego w planie łączy ich wyjątkowa więź i oboje o tym wiedzą. Ale czy relacja na takich warunkach będzie mogła przetrwać, szczególnie, że każde z nich coś ukrywa? Czy Ellamara poradzi sobie z krzywdą, która spotyka ją teraz na każdym kroku?
Sięgając po tę książkę jedyne czego się obawiałam to za duża ilość cukru jak na bajkę przystało, ale na szczęście nie to dostałam. Bo nawet jeśli historia niesie podobieństwo do Kopciuszka, nasza wersja będzie o wiele bardziej drastyczna i brutalna, a życie z pewnością bajki nie przypomina.
Ellamara - Ella, to bohaterka, którą polubiłam już od pierwszych stron. Dziewczyna kocha książki, od kilku lat prowadzi bloga, gdzie zamieszcza swoje obiektywne recenzje. Ma grono oddanych czytelników, a jednym z nich jest Cinder. Jest piękna i w miarę popularna, ale nie egoistyczna i zadufana w sobie. Mieszka tylko z mamą, która jest dla niej najważniejszą osobą w życiu. Niestety to wszystko zostaje zburzone jak domek z kart przez wypadek. Ella od tego dnia będzie musiała nosić się ze swoimi obrażeniami. Ale czy to ją zmienia? Wydaje mi się, że nadal jest osobą, którą była nawet jeśli spotyka ją teraz więcej nieprzyjemności, ze strony rówieśników czy nowej rodziny. Ella jest przede wszystkim bardzo silna ( mimo chwilowego załamania) , ja sobie nie mogę na co dzień wyobrazić życia, któremu towarzyszą aż takie obelgi,a ona żyła tak jakby starając się tego nie zauważyć. Momentami przez swój zewnętrzny wygląd dziewczyna wolałaby się wycofać, ale wie, że i tak go nie zmieni.
Cinder wyjątkowy, mimo całego otaczającego go świata i okoliczności, chociaż po części troszkę narcystyczny i lekko zbyt pewny siebie. Kocha książki tak jak Ella, jest niezwykle inteligenty, a dodatkowo przystojny. W trudnych dla dziewczyny momentach potrafił rozbawić ją swoim poczuciem humoru przez zwykłą rozmowę na czacie. No czy można chcieć czegoś więcej? Hm w sumie to ja bym chciała w nim widzieć trochę bardziej twardziela, bo były chwile, gdy łapałam się za głowę i krzyczałam na chłopaka by wziął się w garść i nie pozwalał sobie na wszystko. Ale przyznam, że pod koniec ten właśnie bohater cholernie zaskoczył mnie swoją postawą. Cechy, które mi się w nim podobały to czułość i wrażliwość. Nie dziwie się, że Ella, chciała się z nim przyjaźnić.
Bohaterowie wyżej wymienieni to nasze najważniejsze postaci w całej historii, ale oprócz nich mamy jeszcze postacie poboczne, które odegrały znaczącą role w całości utworu. Były one dobrze przedstawione, jedne się lubiło innych nienawidziło i klęło na nie. Mowa tu na przykład o bliźniaczkach i rówieśnikach w nowej szkole Elli. Nie wyobrażam sobie, że ludzie mogą być aż tak okrutni i momentami uważałam, że autorka trochę naciągnęła tą brutalność na potrzeby wywarcia na nas wrażenia. Zachowania ojca dziewczyny były nienaturalne, widać, że nie zna on córki i nie wie co dla niej dobre.
Akcja historii przeplata się między narracja ze strony Elli bądź Cindera. Pozwala nam to poznać te osoby bliżej i rozumieć ich czyny oraz postępowania. Przez kartki książki widzimy jak ta para poznaje się i jak całość nieuchronnie dąży do jednego. Nie powiem Wam jednak do czego.
O czym jest cała historia i co niesie w głębi siebie. Przede wszystkim to, że nie mamy prawa nikogo oceniać po pierwszym rzucie oka, bo nie wiemy co dana osoba przeszła. Nie każdy ma prostą drogę przez życie, lecz usłaną ciągłymi przeszkodami, a bodźce ze strony otoczenia wcale nie pomagają iść do przodu. Historia Elli i Cindera pokazuje, że bez względu na wszystko zasługujemy na prawdziwą miłość. Biedny czy bogaty, brzydki czy ładny, pełnosprawny czy niepełnosprawny. Każdy ma takie samo prawo do codziennego życia bez tak wielkich przykrości, które spotkały naszą główną bohaterkę.
Ta książka bardzo mną wstrząsnęła i mnie zaskoczyła. Śledząc z zapartym tchem losy Elli pokrzywdzonej przez owe zdarzenia, nie dowierzałam. Nie mogłam uwierzyć, ze tak sympatyczna osoba, może spotkać się z takich okrucieństwem ze strony rówieśników. Jak by tego było mało dziewczyna nawet w domu spotykała się z ciągłymi przykrościami. A to wszystko dlatego, że nikt nie próbował dziewczyny zrozumieć, nikt nie dał jej szansy na wykazanie się swoim wnętrzem, nikt nie patrzył na to ile ona przeszła. Liczyło się to, że młodzież ma sobie na kim ulżyć gniew. Uważam, że autorka poruszyła bardzo trudny temat w przystępny sposób. Całość czytało mi się bardzo szybko i łatwo. Nie jest to książka trudna w odbiorze. Oprócz tego wątku dostajemy tu również miłość homoseksualną, znaczenie rodziny w naszym życiu czy opis sławy i przywilejom bądź wadom, które temu towarzyszą. W tle mamy piękną historię miłosną, która nie przytłacza, a toczy się swoim torem. Nie jest to typowa powieść o Kopciuszku, ale taka na miarę XXI wieku. Polecam Wam tę książkę, jeśli lubicie, gdy porusza ona poważniejsze tematy w czytelny sposób.
Historia ta pokazuje, że nie liczy się wygląd zewnętrzy, a nasza głębia. Nie bądźmy powierzchowni.
Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Dolnośląskie .
Historia zaczyna się od tragicznego wypadku naszej głównej bohaterki Elli i jej mamy. Rodzicielka dziewczyny ginie na miejscu, a ona sama wychodzi z tego z licznymi i rozległymi obrażeniami ciała. Teraz już nic nie będzie takie jak było, czeka ją intensywna terapia i kilkanaście operacji. Ellamara trafia do domu ojca, który opuścił ją gdy miała 8 lat, więc od początku...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Szeroko rozbudowana magia w tej książce to coś co uwielbiam. Nie dość że mamy genialnie wykreowanych bohaterów, z których każdy jest mocno indywidualnie przedstawiony i nie sposób pomieszać ich wzajemnie, to jeszcze akcja jest dynamiczna i pełna niespodzianek. Uwielbiam
Szeroko rozbudowana magia w tej książce to coś co uwielbiam. Nie dość że mamy genialnie wykreowanych bohaterów, z których każdy jest mocno indywidualnie przedstawiony i nie sposób pomieszać ich wzajemnie, to jeszcze akcja jest dynamiczna i pełna niespodzianek. Uwielbiam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to