Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bez oceny, bo ani to dobre, ani złe. Historia dla mnie nudna, żaden element fabuły mnie nie zainteresował - wojna krymska, romans, przyjaźń, poszukiwania. Główna bohaterka mnie irytowała, w ogóle jej nie polubiłam. Zapychacz wolnego czasu.

Bez oceny, bo ani to dobre, ani złe. Historia dla mnie nudna, żaden element fabuły mnie nie zainteresował - wojna krymska, romans, przyjaźń, poszukiwania. Główna bohaterka mnie irytowała, w ogóle jej nie polubiłam. Zapychacz wolnego czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo często wpływ na moją opinię o książce ma również to, co się dzieje wokół mnie. Po wydarzeniach na Ukrainie z lutego 2022, miałam problem, żeby na spokojnie usiąść i przeczytać "Ostatnie dni Władimira P." bez emocji, dać się wciągnąć w fabułę, będąc jednocześnie świadomym tego co się dzieje za wschodnią granicą. Ale cytując Dumbledora z Harrego Pottera: "Szczęście można znaleźć nawet w najciemniejszych czasach, trzeba tylko pamiętać, aby zapalić światło". Takim światłem właśnie była ta pozycja, Putin w krzywym zwierciadle, czasem wcale nie śmiesznym, a przerażającym, ale nadal satyrycznym. Autor wciąga nas w obustronną grę, gdzie udajemy, że wcale nie widzimy współczesnych problemów Rosji, a Rosja udaje, że tych problemów nie ma. Władza, korupcja, słodko -gorzki obraz naszych sąsiadów, ale czy na pewno aż tak fikcyjny?

Bardzo często wpływ na moją opinię o książce ma również to, co się dzieje wokół mnie. Po wydarzeniach na Ukrainie z lutego 2022, miałam problem, żeby na spokojnie usiąść i przeczytać "Ostatnie dni Władimira P." bez emocji, dać się wciągnąć w fabułę, będąc jednocześnie świadomym tego co się dzieje za wschodnią granicą. Ale cytując Dumbledora z Harrego Pottera:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja opinia niestety opiera się na zawiedzionych nadziejach wobec tej powieści.
Opis książki mnie zafascynował, historia przed przeczytaniem wydawała się być magiczna, ale moje zderzenie z rzeczywistością było dosyć brutalne. Początkowy zarys opowieści o oprawiaczach i ich pracy, pomysł na zaklinanie dusz w książkach brzmi fascynująco, niestety fabuła okazała się być (prawie) schematycznym romansem. Prawie, bo dotyczy miłości dwóch młodzieńców - w sumie nawet rozumiem dlaczego ta informacja w Polsce nie była wyciagana na pierwszy plan, przynajmniej milczenie ucięło niepotrzebne dyskusje wokół powieści. Nie przeszkadza mi, że miłość dotyczy dwóch mężczyzn, boli mnie, że dostałam sztampę zamiast obiecanej magii płynącej z książek. Miałam też problem z osadzeniem powieści w czasie, opisy sugerują wiek XIX lub wcześniejsze, a dialogi są toczone współczesnym językiem, to mi się gryzło. Całe szczęście końcówka wszystko wyjaśnia, zwroty akcji trzymają się kupy, ale ostatecznie - nie tego chciałam i nie tego się spodziewałam.

Moja opinia niestety opiera się na zawiedzionych nadziejach wobec tej powieści.
Opis książki mnie zafascynował, historia przed przeczytaniem wydawała się być magiczna, ale moje zderzenie z rzeczywistością było dosyć brutalne. Początkowy zarys opowieści o oprawiaczach i ich pracy, pomysł na zaklinanie dusz w książkach brzmi fascynująco, niestety fabuła okazała się być...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Nadchodzi III wojna światowa Jacek Bartosiak, Piotr Zychowicz
Ocena 7,1
Nadchodzi III ... Jacek Bartosiak, Pi...

Na półkach:

Po tę książkę sięgnęłam zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie (luty 2022), byłam przerażona niektórymi wątkami, prędkością z jaką się sprawdziły i rozwijały, ale jednocześnie potrafiła mnie też uspokoić co do bieżących wtedy wydarzeń. Obnażyła mój brak wiedzy na temat polityczne, geopolityczne, gospodarcze, uświadomiła jak mało istotnych informacji ze świata do siebie dopuszczam i jakie ich szczątki w ogóle do nas docierają i jak nie potrafię wyciągać z nich wniosków. Pozwoliła spojrzeć na inną stronę geografii i historii. Dała bardzo dużo do myślenia.

Po tę książkę sięgnęłam zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie (luty 2022), byłam przerażona niektórymi wątkami, prędkością z jaką się sprawdziły i rozwijały, ale jednocześnie potrafiła mnie też uspokoić co do bieżących wtedy wydarzeń. Obnażyła mój brak wiedzy na temat polityczne, geopolityczne, gospodarcze, uświadomiła jak mało istotnych informacji ze świata do siebie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie odnalazłam w tej książce niczego dla siebie. Nie wiem czy jest to wina tłumaczenia i topornego, w moim odczuciu, języka, który koszmarnie mnie męczył podczas czytania, czy kompletnego niezrozumienia problemów, które książka porusza. Mam nadzieję, że jednak to drugie, bo daje to nadzieję w przyszłości na powrót do tej pozycji i zmierzenia się z nią drugi raz.

Nie odnalazłam w tej książce niczego dla siebie. Nie wiem czy jest to wina tłumaczenia i topornego, w moim odczuciu, języka, który koszmarnie mnie męczył podczas czytania, czy kompletnego niezrozumienia problemów, które książka porusza. Mam nadzieję, że jednak to drugie, bo daje to nadzieję w przyszłości na powrót do tej pozycji i zmierzenia się z nią drugi raz.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba nie potrafię docenić fabuły tej książki. Nie wciągnął mnie ani wątek przyrodniczy, ani historyczny, ani życiowy bohaterów. To moje osobiste rozczarowanie.

Chyba nie potrafię docenić fabuły tej książki. Nie wciągnął mnie ani wątek przyrodniczy, ani historyczny, ani życiowy bohaterów. To moje osobiste rozczarowanie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dobre żony. Wydanie ilustrowane Louisa May Alcott, Frank Thayer Merrill
Ocena 7,1
Dobre żony. Wy... Louisa May Alcott, ...

Na półkach: ,

Kontynuacja losów bohaterek z "Małych kobietek" - nadal przesłodka fabuła z morałem, już nieaktualna w porównaniu do naszych czasów (a przynajmniej nie w pełni aktualna). Beztroski czasoumilacz. Dla mnie jest to słabsza pozycja niż pierwsza część i po pozostałe na pewno nie sięgnę.

Kontynuacja losów bohaterek z "Małych kobietek" - nadal przesłodka fabuła z morałem, już nieaktualna w porównaniu do naszych czasów (a przynajmniej nie w pełni aktualna). Beztroski czasoumilacz. Dla mnie jest to słabsza pozycja niż pierwsza część i po pozostałe na pewno nie sięgnę.

Pokaż mimo to

Okładka książki Małe kobietki. Wydanie ilustrowane Louisa May Alcott, Frank Thayer Merrill
Ocena 7,3
Małe kobietki.... Louisa May Alcott, ...

Na półkach: ,

Dla mnie było to ciekawe porównanie doświadczeń mojego życia (jako kobiety z przełomu XX/XXI wieku) z XIX wiecznymi poglądami na temat wychowania dziewczynek. Dziękuję ci emancypacjo, że nikt mnie już nie karmił takimi mrzonkami o życiu.
Mimo tego co powyżej - książka jest pełna uroku, dziewczęcej naiwności, infantylności i rodzinnego ciepła. Nawet jeżeli coś się dzieje źle, to tylko przez chwileczkę, a z kryzysu wychodzimy obronną ręką i, co najważniejsze, z morałem. Czasem tej słodyczy nawet było zbyt dużo.
Nie jest to pozycja wybitna, przede wszystkim jest zdezaktualizowana, ale nadal pozostaje uroczym czasoumilaczem.

Dla mnie było to ciekawe porównanie doświadczeń mojego życia (jako kobiety z przełomu XX/XXI wieku) z XIX wiecznymi poglądami na temat wychowania dziewczynek. Dziękuję ci emancypacjo, że nikt mnie już nie karmił takimi mrzonkami o życiu.
Mimo tego co powyżej - książka jest pełna uroku, dziewczęcej naiwności, infantylności i rodzinnego ciepła. Nawet jeżeli coś się dzieje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze przyznam, że fabuła książki i sposób jej napisania nie są porywające, momentami było nudnawo i monotonnie. Ciekawym jednak dla mnie zjawiskiem jest to, że problemy poruszane przez bohaterów książki są nadal aktualne. Wizja Judyma dotycząca medyków piękna, ale nawet w naszych czasach to tylko marzenia bez pokrycia w systemie. A wyemancypowana Joasia by się w grobie przewróciła gdyby się dowiedziała, że dzisiejsze kobiety jeszcze zmagają się z podobnymi przeciwnościami. Wysoka ocena również za warsztat pisarski Żeromskiego, jest to kawał dobrej literatury w porównaniu do współczesnych autorów pod względem stylu, bogatego słownictwa, umiejętności budowania zdań. Za to cenię sobie literaturę sprzed lat - za umiejętność posługiwania się językiem polskim.

Szczerze przyznam, że fabuła książki i sposób jej napisania nie są porywające, momentami było nudnawo i monotonnie. Ciekawym jednak dla mnie zjawiskiem jest to, że problemy poruszane przez bohaterów książki są nadal aktualne. Wizja Judyma dotycząca medyków piękna, ale nawet w naszych czasach to tylko marzenia bez pokrycia w systemie. A wyemancypowana Joasia by się w grobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowicie rozwleczony początek historii z wręcz biograficznymi opisami bohaterów, które w większości niczego nie wnoszą do głównej osi fabularnej. Nudziło mnie to niesamowicie, książkę męczyłam dosyć długo. Spodziewałam się czegoś pokroju "Ojca chrzestnego", ale niestety zawiodłam się.

Niesamowicie rozwleczony początek historii z wręcz biograficznymi opisami bohaterów, które w większości niczego nie wnoszą do głównej osi fabularnej. Nudziło mnie to niesamowicie, książkę męczyłam dosyć długo. Spodziewałam się czegoś pokroju "Ojca chrzestnego", ale niestety zawiodłam się.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma.

Kanada - jedno z największych i najbogatszych państw świata, prężna gospodarka na wysokim poziomie, własne zasoby naturalne, liść i syrop klonowy, kolorowe skarpetki władzy, kraj mlekiem i miodem płynący... Jednak nie dla wszystkich. Mieszkają tam ludzie, którzy są wykluczeni, których historii się nie szanuje, których nie szanuje się jako obywateli, na których problemy nie reaguje się systemowo, którzy nie mają równych szans z innymi, bo są tymi, którymi są.

Świetny reportaż, pokazujący Kanadę z perspektywy Pierwszych Narodów oraz ich nieposzanowania przez własne państwo.

Wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma.

Kanada - jedno z największych i najbogatszych państw świata, prężna gospodarka na wysokim poziomie, własne zasoby naturalne, liść i syrop klonowy, kolorowe skarpetki władzy, kraj mlekiem i miodem płynący... Jednak nie dla wszystkich. Mieszkają tam ludzie, którzy są wykluczeni, których historii się nie szanuje, których nie szanuje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z całej trylogii "Cherub" wciągnął mnie najmocniej, ale był też najbardziej przewidywalny. Mimo brutalności zawartej w książce, czytało się ją świetnie i szybko, ciekawość mnie zżerała, czy moje przewidywania są słuszne (były!). Schemat jest dokładnie taki sam jak poprzednich historii, niczego nowego w mechanizmie fabuły nie mamy.

Książki czytałam jedną po drugiej, bez przerwy, więc bardzo szybko przywykłam do stylu autora. I tu jednak kilka zarzutów mam:
- mnóstwo powtórzeń - w zachowaniach bohaterów (np. na każdym spotkaniu ktoś upija łyk parującej kawy, dlatego musi przerwać swoją wypowiedź), brak synonimów (jak się autor uparł, że morderca ma rachityczne palce, to co kilka stron czytamy o rachitycznych palcach mordercy, a kubek parującej kawy śni mi się po nocach :D ), takich przykładów można jeszcze kilka przytoczyć.
- jednowymiarowe i takie same postacie - bohaterowie różnią się od siebie góra trzema cechami charakteru. Jeżeli chodzi o ich osobowość, to musiałam wierzyć narratorowi, bo z ich zachowań i dialogów nie wynikało to, co autor w nich włożył. Wszystkie kobiety mają duży biust, wąską talię, kobiece biodra, apetyczne kształty, chodzą w szpilkach, świetnie się malują, wiecznie myślą o seksie i w ogóle są seksbombami, które każdy chce zaliczyć, w 3 sekundy robią się mokre z powodu jednej myśli akurat przelatujacej przez głowę. A panowie? Mają piwny brzuszek. No luuuudzie ileż można czytać to samo na przestrzeni kilku stron.

Z całej trylogii "Cherub" wciągnął mnie najmocniej, ale był też najbardziej przewidywalny. Mimo brutalności zawartej w książce, czytało się ją świetnie i szybko, ciekawość mnie zżerała, czy moje przewidywania są słuszne (były!). Schemat jest dokładnie taki sam jak poprzednich historii, niczego nowego w mechanizmie fabuły nie mamy.

Książki czytałam jedną po drugiej, bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wymagająca ode mnie niesamowitych pokładów skupienia nad treścią ze względu na język jakim jest pisana oraz samą fabułę. Nie była to łatwa lektura, ale warta spędzonego nad nią czasu. Ciekawym doświadczeniem było również przypomnienie istotnego wątku historii naszego kraju oraz spotkanie z innym językiem, pan Rak nim świetnie i konsekwentnie operuje. Serdecznie dziękuję autorowi za to, że mogłam poznać etymologię słowa "hołysz", pan Radek nie ma pojęcia ile radości mi tym sprawił.

Książka wymagająca ode mnie niesamowitych pokładów skupienia nad treścią ze względu na język jakim jest pisana oraz samą fabułę. Nie była to łatwa lektura, ale warta spędzonego nad nią czasu. Ciekawym doświadczeniem było również przypomnienie istotnego wątku historii naszego kraju oraz spotkanie z innym językiem, pan Rak nim świetnie i konsekwentnie operuje. Serdecznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pod względem fabularnym ta książka podobała mi się bardziej niż "Piętno", jednak uważam, że wprowadzenie sfory wygłodniałych wilków było zupełnie niepotrzebne. Autorowi chyba zabrakło pomysłu jaki wprowadzić motyw do zabarwienia i skomplikowania historii oraz pozbycia się niektórych bohaterów. Według mnie ten wątek był po prostu kiepski i niestety powielający mity na temat zwierząt, a autorowi podobno zależało na realizmie. Niemniej jednak serdecznie polecam.

Pod względem fabularnym ta książka podobała mi się bardziej niż "Piętno", jednak uważam, że wprowadzenie sfory wygłodniałych wilków było zupełnie niepotrzebne. Autorowi chyba zabrakło pomysłu jaki wprowadzić motyw do zabarwienia i skomplikowania historii oraz pozbycia się niektórych bohaterów. Według mnie ten wątek był po prostu kiepski i niestety powielający mity na temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dostałam od tej książki tego, czego oczekiwałam, czyli salw śmiechu i potężnej dawki czeskiego humoru, który uwielbiam. Książka zarówno jest śmieszna i gorzka i chyba właśnie tej goryczy się nie spodziewałam, bo zamiast śmiać się z czeskiego dowcipu, zastanawiałam się nad historią ludzi, którzy przeżywali opisane wydarzenia. Polecam całym sercem, bo w książce jest cały wachlarz emocji, warto poznać choć tak niewielką część historii naszych sąsiadów.

Nie dostałam od tej książki tego, czego oczekiwałam, czyli salw śmiechu i potężnej dawki czeskiego humoru, który uwielbiam. Książka zarówno jest śmieszna i gorzka i chyba właśnie tej goryczy się nie spodziewałam, bo zamiast śmiać się z czeskiego dowcipu, zastanawiałam się nad historią ludzi, którzy przeżywali opisane wydarzenia. Polecam całym sercem, bo w książce jest cały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgając po tę książkę liczyłam na opis pracy i spraw, nad którymi autorka pracowała. Niestety, więcej w niej było prywaty i własnych przemyśleń nad życiem i śmiercią niż kryminologii i kryminalistyki. Pozycja warta uwagi i pełna ciekawostek antropologicznych, ale jeżeli oczekuje się w niej opisów i historii z sali sekcyjnej oraz z miejsca zbrodni, to można się rozczarować.

Sięgając po tę książkę liczyłam na opis pracy i spraw, nad którymi autorka pracowała. Niestety, więcej w niej było prywaty i własnych przemyśleń nad życiem i śmiercią niż kryminologii i kryminalistyki. Pozycja warta uwagi i pełna ciekawostek antropologicznych, ale jeżeli oczekuje się w niej opisów i historii z sali sekcyjnej oraz z miejsca zbrodni, to można się rozczarować.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa fabuła i wartka akcja, bardzo dobrze i szybko się czyta. Widać, że autor włożył dużo pracy w przygotowanie szczegółów dotyczących śledztwa, jego przebiegu i terminologii, a mimo to wszystko jest jasne i zrozumiałe nawet dla osoby, która nie interesuje się kryminologią i kryminalistyką. Akcja momentami jest przewidywalna i robi się nudna, żeby za chwilę znów zaskoczyć. Największym minusem dla mnie w tej książce są drętwe i nienaturalne dialogi. Czułam w nich nieszczerość, ludzie ze sobą tak nie rozmawiają. Summa summarum - polecam, bo to godna uwagi pozycja. Pochłonęła mnie na 3 wieczory.

Ciekawa fabuła i wartka akcja, bardzo dobrze i szybko się czyta. Widać, że autor włożył dużo pracy w przygotowanie szczegółów dotyczących śledztwa, jego przebiegu i terminologii, a mimo to wszystko jest jasne i zrozumiałe nawet dla osoby, która nie interesuje się kryminologią i kryminalistyką. Akcja momentami jest przewidywalna i robi się nudna, żeby za chwilę znów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytając tę książkę, nie potrafiłam skupić się na jej treści z powodu nudy jaka z niej wieje. Losy bohaterów zupełnie mnie nie zainteresowały, trudno mi było nawet określić, która bohaterka jest główną postacią, chociaż z drugiej strony...nawet mnie to nie interesowało. Klapa.

Czytając tę książkę, nie potrafiłam skupić się na jej treści z powodu nudy jaka z niej wieje. Losy bohaterów zupełnie mnie nie zainteresowały, trudno mi było nawet określić, która bohaterka jest główną postacią, chociaż z drugiej strony...nawet mnie to nie interesowało. Klapa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna historia miłości w trudnych czasach. No niby tak, ale autorka nie poradziła sobie z umiejscowieniem akcji i porwała się z motyką na słońce, chociaż miała przed sobą człowieka, który przeżył to piekło. Niestety Auschwitz w tej powieści jawi się jak...kolonia karna, a nie miejsce Zagłady ponad miliona ludzi. Ewidentnie zabrakło autorce wiedzy na temat "życia" w tym obozie i tego co się tam działo przez 5 lat jego brutalnej i nieludzkiej działalności. Technicznie książka również nie powala: ani język ani styl nie zachwycają (nie czytałam w oryginale).
Powieść nie jest "apoteozą człowieczeństwa", bo zabrakło w niej prawdy, o czym ostrzega sama Heather Morris. Niestety widać to na każdej stronie tej historii.

Piękna historia miłości w trudnych czasach. No niby tak, ale autorka nie poradziła sobie z umiejscowieniem akcji i porwała się z motyką na słońce, chociaż miała przed sobą człowieka, który przeżył to piekło. Niestety Auschwitz w tej powieści jawi się jak...kolonia karna, a nie miejsce Zagłady ponad miliona ludzi. Ewidentnie zabrakło autorce wiedzy na temat "życia"...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach Witold Vargas, Paweł Zych
Ocena 7,8
Bestiariusz sł... Witold Vargas, Pawe...

Na półkach: , ,

Przepięknie wydana książką z cudownymi ilustracjami, jestem pewna, że sięgnę również po inne pozycje z tej serii. Mimo wszystko uważam, że jest tam ZA MAŁO treści, tym bardziej, że bibliografia na końcu pokazuje, jak z wielu różnych i bogatych źródeł autorzy korzystali. Piękny leksykon, ale spodziewałam się jeszcze więcej. Tę pozycję można wykorzystać jako zachętę do dalszego szukania informacji, a jest gdzie ich szukać właśnie dzięki tej bibliografii, w którą również polecam zajrzeć.

Przepięknie wydana książką z cudownymi ilustracjami, jestem pewna, że sięgnę również po inne pozycje z tej serii. Mimo wszystko uważam, że jest tam ZA MAŁO treści, tym bardziej, że bibliografia na końcu pokazuje, jak z wielu różnych i bogatych źródeł autorzy korzystali. Piękny leksykon, ale spodziewałam się jeszcze więcej. Tę pozycję można wykorzystać jako zachętę do...

więcej Pokaż mimo to