Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciekawe podejście do oklepanych spraw. Niby oczywiste a jednak nie :). Z bardzo fajną nutką pikanterii

Ciekawe podejście do oklepanych spraw. Niby oczywiste a jednak nie :). Z bardzo fajną nutką pikanterii

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wybitna. Lekkość, dowcip, przysępny język, obrazowość a jednak pełna profesjonalność, rzetelność, , naukowość. Polecam każdemu!

Książka wybitna. Lekkość, dowcip, przysępny język, obrazowość a jednak pełna profesjonalność, rzetelność, , naukowość. Polecam każdemu!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, zabawna, czasem przesadzona, ale...... WARTO WARTO WARTO!

Lekka, zabawna, czasem przesadzona, ale...... WARTO WARTO WARTO!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny raz przekonuję się, że prostolinijna literatura mnie nie wciąga. Przeczytałam, żeby odbębnić. Niestety. Temat sam w sobie bardzo ciekawy, jednak realizacja.... Celowe błędy mi nie przeszkadzały, nawet fajnie i zabawnie się czytało. Ponadto wiało nudą pomimo, że formę literacką jaką są listy zawsze uważam za odskocznię. A tu zawód.

Powolna akcja, oczywiste stwierdzenia i prawdy życiowe, prosty język. Nie było nad czym się zastanawiać.
Nie polecam

Kolejny raz przekonuję się, że prostolinijna literatura mnie nie wciąga. Przeczytałam, żeby odbębnić. Niestety. Temat sam w sobie bardzo ciekawy, jednak realizacja.... Celowe błędy mi nie przeszkadzały, nawet fajnie i zabawnie się czytało. Ponadto wiało nudą pomimo, że formę literacką jaką są listy zawsze uważam za odskocznię. A tu zawód.

Powolna akcja, oczywiste...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

polecam!

polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa, wartka akcja, realni bohaterowie. Nie jest to lektura wysokich lotów, ale i tak pochłaniam każdą stronę!

Ciekawa, wartka akcja, realni bohaterowie. Nie jest to lektura wysokich lotów, ale i tak pochłaniam każdą stronę!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obiecałam sobie, że to moja ostatnia pozycja Tokarczuk w całej mojej czytelniczej karierze. Ogólnie książka mogłaby być bardzo udana gdyby nie została rozwleczona ponad czytelniczą wrażliwość mojego typu.

Plusy:
- temat bardzo ciekawy (zgodny z moimi zainteresowaniam), akcja osadzona w historii (jak lubię)
- autorka bez obaw pisze o naszych narodowych przywarach, głośno mówi o naszej historii, która nie jest aż tak nieskazitelna jak uczą nas w szkole
- ogrom pracy, poszukiwania zródeł, układania w spójną całość - ogromy, za to szacunek
- forma ok, łatwo się czyta

Minusy:
- niby forma ok, łatwo się czyta, ale też...... nudzi (niektóre rozdziały można spokojnie opowiedzieć na dwóch stronach)
- rozwleczone ponad moje siły, książka o połowę cieńsza spowodowałaby, że moja ocena byłaby lepsza, przez połowę książki musiałam "z bólem" przebrnąć (szczególnie, że akzja nie jest wartka)

Dziękuję :)
Tokarczuk nie powtórzę

Obiecałam sobie, że to moja ostatnia pozycja Tokarczuk w całej mojej czytelniczej karierze. Ogólnie książka mogłaby być bardzo udana gdyby nie została rozwleczona ponad czytelniczą wrażliwość mojego typu.

Plusy:
- temat bardzo ciekawy (zgodny z moimi zainteresowaniam), akcja osadzona w historii (jak lubię)
- autorka bez obaw pisze o naszych narodowych przywarach, głośno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Warta przeczytania! Każdy, kto lubi thrillery psychologiczne powinien sięgnąć po "Pacjentkę".... Żona zabija męża, jaki jest powód? Czy psychoterapeuta jest naprawdę psychoterapeutą czy może zupełnie kimś innym? No ale nie będę psuć przyjemniści czytania innym..... :)

Warta przeczytania! Każdy, kto lubi thrillery psychologiczne powinien sięgnąć po "Pacjentkę".... Żona zabija męża, jaki jest powód? Czy psychoterapeuta jest naprawdę psychoterapeutą czy może zupełnie kimś innym? No ale nie będę psuć przyjemniści czytania innym..... :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam fantsy. Stąd mój wybór. Dawno nie zakosztowałam i tylko czekałam aż będę mogła zacząć lekturę. No ale od początku...

Danielle L Jensen to kanadyjska pisarka bazująca w swoich utworach na magii, postaciach, które nie istnieją (np trolle).

"Niedoskonałych" należy traktować jako wstęp do "Trylogii Klątwy". Nic więcej nie napiszę, gdyż sięgam po kolejną pozycję.

Uwielbiam fantsy. Stąd mój wybór. Dawno nie zakosztowałam i tylko czekałam aż będę mogła zacząć lekturę. No ale od początku...

Danielle L Jensen to kanadyjska pisarka bazująca w swoich utworach na magii, postaciach, które nie istnieją (np trolle).

"Niedoskonałych" należy traktować jako wstęp do "Trylogii Klątwy". Nic więcej nie napiszę, gdyż sięgam po kolejną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tym razem krótko. Niby łatwa, dowcipna, przyswajalna i przyjemna pozycja, ale.... Właśnie... Jest też druga strona medalu: pozycja obnaża paranoje, porażki, grzechy całego systemu, w którym porusza się cała służba zdrowia.

Śmiać się i płakać jednocześnie.
Polecam jak najbardziej

Tym razem krótko. Niby łatwa, dowcipna, przyswajalna i przyjemna pozycja, ale.... Właśnie... Jest też druga strona medalu: pozycja obnaża paranoje, porażki, grzechy całego systemu, w którym porusza się cała służba zdrowia.

Śmiać się i płakać jednocześnie.
Polecam jak najbardziej

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czuję niedosyt. Po lekturze książek Bereniki Miszczuk ("Szeptucha", "Noc Kupały", "Żerca", "Przesilenie"i "Jaaga") cykl "Zapomniana księga" wypada bardzo słabo.

Płytkie dialogi, naciągane akcje, przewidywalność, brak ciekawych zwrotow akcji. Z góry wiadomo kiedy pojawi się demon, który nieszczególnie jest w stanie mnie przerazić lub zaskoczyć.

Nudziłam się.

Czuję niedosyt. Po lekturze książek Bereniki Miszczuk ("Szeptucha", "Noc Kupały", "Żerca", "Przesilenie"i "Jaaga") cykl "Zapomniana księga" wypada bardzo słabo.

Płytkie dialogi, naciągane akcje, przewidywalność, brak ciekawych zwrotow akcji. Z góry wiadomo kiedy pojawi się demon, który nieszczególnie jest w stanie mnie przerazić lub zaskoczyć.

Nudziłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Richart Dawkins. Uważam, że jest on dosyć ciekawą osobowością w świecie naukowców i publicystów. Znany ze swojej książki pt. "Fenotyp rozszerzony" i "Samolubny gen" udowadnia, że tonie religia, niezjawiska nadnaturalne ani (absolutnie) nie organizmy żywe rządzą światem. Za sterami istnienia stoją "samolubne geny".

Gdyby się ktoś zastanawiał dlaczego dana jednostka charakteryzuje się niebieskimi oczami, kręconymi włosami, średnim wzrostem... odpowiedz jest jedna: przyczyną są geny, które wywalczyły sobie miejsce na półce chromosomów człowieka. Gdyby ktoś się głowił nad problemem charakteru człowieka i dlaczego czasem tak ciężko go zmienić może porzucić nadzieję: to egoistyczne geny tak danego osobnika zapropgramowały i niewiele na to można poradzić.

Każdy z nas jest zaprogramowany przez własne geny, dla których liczy się tylko własne przeżycie i rozmnażanie się. Nasze ciała są dla nich jedynie "maszynami przetrwania", "nośnikami" dzięki którym mogą dalej się rozprzestrzeniać.

W "Samolubnym genie" odnalazłam odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań a także dowiedziałam się paru innych ciekawych rzeczy. Może w punktach:
1. Dlaczego ludzie (szczególnie kobiety) odczuwają silną potrzebę posiadania potomstwa?
2. Dlaczego z wiekiem płodność ludzi się zmniejsza?
3. Dlaczego zwierzęta walczą lub odwrotni? Dlaczego rezygnują z walki?
4. Co to jest altruizm i dlaczego tak często jest on tylko pozorny?

No i co mnie rozbawiło i nie mogę się oprzeć? Dlaczego samce (także u człowieka, wyjątkiem są np ryby) mają często skłonność do ulotnienia sie od razu po kopulacji :). Dlaczego wiernych chłopów jest tak mało? Gdzie i w jakich okolicznościach można takowych spotkać?

Polecam

Richart Dawkins. Uważam, że jest on dosyć ciekawą osobowością w świecie naukowców i publicystów. Znany ze swojej książki pt. "Fenotyp rozszerzony" i "Samolubny gen" udowadnia, że tonie religia, niezjawiska nadnaturalne ani (absolutnie) nie organizmy żywe rządzą światem. Za sterami istnienia stoją "samolubne geny".

Gdyby się ktoś zastanawiał dlaczego dana jednostka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy się dowiedziałam o kolejnej części przygód w moim ulubionym klimacie to hmmmmmm... Przyznaję, pożarłam książkę w całości! Treść całej serii chodzi mi wciąż po głowie. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

Polecam!

Kiedy się dowiedziałam o kolejnej części przygód w moim ulubionym klimacie to hmmmmmm... Przyznaję, pożarłam książkę w całości! Treść całej serii chodzi mi wciąż po głowie. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Samego Hawkinga przedstawiać chyba nie trzeba.... A pozycja cóż..... Palce lizać (powiedziałabym gdyby chodziło o potrawę). Porusza zagadnienia, które od zawsze mnie interesują. W dodatku w bardzo przystępny sposób.

Sztuczna inteligencja, zwiedzanie wszechświata, czarne dziury, podróże w czasie, początek Ziemii i życia na niej, przewidywania przyszłości... Jeśli i Ciebie to interesuje, polecam lekturę!

Samego Hawkinga przedstawiać chyba nie trzeba.... A pozycja cóż..... Palce lizać (powiedziałabym gdyby chodziło o potrawę). Porusza zagadnienia, które od zawsze mnie interesują. W dodatku w bardzo przystępny sposób.

Sztuczna inteligencja, zwiedzanie wszechświata, czarne dziury, podróże w czasie, początek Ziemii i życia na niej, przewidywania przyszłości... Jeśli i Ciebie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Val McDermid to szkocka autorka powieści kryminalnych, która ma za sobą dziennikarską przeszłość. Ale do sedna.

Przeczytałam "Miejsce egzekucji". Czytałam długo ze względu na brak czasu na cokowliek. I żałuję. Wolałabym przeczytać jednym tchem i jeszcze bardziej wczuć się w atmosferę tajemniczości i dziwności miasteczka Scardale. Miasteczka, gdzie mieszkańcy sprzymierzyli się przeciwko właścicielowi dworu (jak się okazuje bezwzględnemu pedofilowi) i doprowadzili go rękami policji przed sąd gdzie odpowiedział za gwałt i morderstwo. Dodam, że tego ostatniego nie popełnił. Podrzucone przez mieszkańców dowody zaprowadziły go na stryczek.

Przyznaję, że niczego takiego wcześniej nie miałam w rękach. Zakończenie mnie zaskoczyło.

Czytajcie, czytajcie bo warto

Val McDermid to szkocka autorka powieści kryminalnych, która ma za sobą dziennikarską przeszłość. Ale do sedna.

Przeczytałam "Miejsce egzekucji". Czytałam długo ze względu na brak czasu na cokowliek. I żałuję. Wolałabym przeczytać jednym tchem i jeszcze bardziej wczuć się w atmosferę tajemniczości i dziwności miasteczka Scardale. Miasteczka, gdzie mieszkańcy sprzymierzyli...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko Patrick Fanning, Dana Landis, Matthew McKay, Kim Paleg
Ocena 6,6
Kiedy twoja zł... Patrick Fanning, Da...

Na półkach:

Tak, przeczytałam i szczególnie się nie umęczyłam. Raczej dla rozrywki. A dlaczego wzięłam do ręki akurat taką pozycję? A to dlatego, że niedawno uczestniczyłam w dyskusji na temat tego, jak nasz krzyk wpływa na dzieci. Tylko teraz.... krzyczenie na dziecko to dla każdego co innego. Ktoś wydrze się wniebogłosy, ktoś podniesie ton, ktoś powie coś z irytacją.... I tu mi brakuje odpowiedzi.... Czym się mierzy taką złość? Ktoś się wkurzy o rozlane mleko, inny na całkowite ignorowanie próśb. Potem jest kwestia sposobu wyrażenia tej złości. Autorka proponuje skalę liczbową jeśli chodzi o wybuchy: od 1 - 10. Tylko, co dla mnie jest 5, dla kogoś może być 10. W dodatku rodzic sam ma ocenić czy jego wybuch był adekwatny do przewinienia dziecka....
Wszystko to takie subiektywne, że szok.

Oczywiście są też plusy. Wspomnę tu o zarysowaniu następujących pojęć:
- myśli - zapalniki i jak je neutralizować
- jasne przykłady ułożenia sobie "planu" na sytuacje regularnie się powtarzające
- opis typowych sytuacji (z którymi do czynienia ma większość rodziców) w kontaktach z pociechami i przykłady radzenia sobie z nimi

właśnie za te 3 punkty, które mnie zaciekawiły daję 6 gwiazdek

Można przeczytać

Tak, przeczytałam i szczególnie się nie umęczyłam. Raczej dla rozrywki. A dlaczego wzięłam do ręki akurat taką pozycję? A to dlatego, że niedawno uczestniczyłam w dyskusji na temat tego, jak nasz krzyk wpływa na dzieci. Tylko teraz.... krzyczenie na dziecko to dla każdego co innego. Ktoś wydrze się wniebogłosy, ktoś podniesie ton, ktoś powie coś z irytacją.... I tu mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O wiele więcej spodziewałam się po tej książce. Niestety większość umiejętności do nauczenia się została podana na obszarze dotyczącym pracy. A jak ktoś nie pracuje? I to w dodatku jeszcze nie w biurze? Przekichane. Niestety z tego powodu zostałam zmuszona napisać, iż książkę "zmęczyłam"

O wiele więcej spodziewałam się po tej książce. Niestety większość umiejętności do nauczenia się została podana na obszarze dotyczącym pracy. A jak ktoś nie pracuje? I to w dodatku jeszcze nie w biurze? Przekichane. Niestety z tego powodu zostałam zmuszona napisać, iż książkę "zmęczyłam"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No cóż.... Znowu jestem pod wrażeniem. Jak zresztą zawsze w trakcie czytania Zafona. Ten autor sprawia, że mi się chce czytać i czytać. Jedyny w swoim rodzaju. Styl pisania, który mi zawsze pasuje. Nie potrafię w Zafonie znalezć nawet cienia słabszej strony. Stronnicze? Tak i nie. Mało który autor potrafi mnie tak porwać, iż mam wrażenie, że przeczytam wszystko, co on napisze.

Daruję sobie tym razem wszelakie opisy, gdyż superlatywy pisałabym chyba na dziesięć stron,

Polecam Zafona! Każdemu! I to niezależnie od tego, czy szuka sztuki, rozrywki, dobrego smaku, cienia dreszczyku czy nowości...

No... Na tyle....

No cóż.... Znowu jestem pod wrażeniem. Jak zresztą zawsze w trakcie czytania Zafona. Ten autor sprawia, że mi się chce czytać i czytać. Jedyny w swoim rodzaju. Styl pisania, który mi zawsze pasuje. Nie potrafię w Zafonie znalezć nawet cienia słabszej strony. Stronnicze? Tak i nie. Mało który autor potrafi mnie tak porwać, iż mam wrażenie, że przeczytam wszystko, co on...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Thomas Olde Heuvelt. Tym razem. Z ukłonem do kraju, w którym mieszkam. Niemal mój rówieśnik. Holender.

Z początku książka mnie nie wciągnęła. Nie do końca rozumiałam o co chodzi. No ale, że mam zasadę, że książek nie porzucam, brnęłam. I nie żałuję. Od połowy mnie wciągnęło bez pamięci.

Jest to powieść o ludzkiej naturze w tym jej najgorszym wydaniu. Wyraznie to widać pod koniec, gdy jeden z głównych bohaterów zaczyna widzieć rozwścieczoną masę ludzką oczami znienawidzonej "wiedzmy". Co tu dużo dodać.

I jak tu obwiniać zewnętrzny świat o zło? Innych ludzi? Inne rzeczy? Przesądy? Nie. Absolutnie. Zło tkwi w nas a my tylko szukamy dla siebie usprawiedliwienia. Dokładnie tak stało się ponad 3 wieki temu w Black Spring, gdzie zabito kobietę ponieważ podejrzewano ją o magię. Zakuto w łańcuch, zaszyto usta i oczy. Kobieta nie znika. Przeciwnie: pałęta się po mieście przez kolejne stulecia jak jakaś pamięć o zbrodni ludzkiej. O zbrodni na kobiecie, która najpierw była zmuszona zabić jedno swoje dziecko po to, by ocalić drugie. Na kobiecie, którą tak okrutnie potraktowano na sam koniec.

Przez stulecia chodziła po mieście, pojawiała się w domach. Była jak zapowiedz zemsty i końca Black Spring. Otworzenie oczu i ust wiedzmy zwiastowało katastrofę. A tu niespodzianka. Nadszedł sądny dzień i jeden z bohaterów w akcie desperacji po śmierci syna otworzył wiedzmie usta i oczy. I co się stało? Wiedzma nie zaczęła czarować, dawała wręcz szansę na poprawę. Niestety ślepy tłum ogarnęła agresja będąca końcem Black Spring.

Warto przeczytać.

Thomas Olde Heuvelt. Tym razem. Z ukłonem do kraju, w którym mieszkam. Niemal mój rówieśnik. Holender.

Z początku książka mnie nie wciągnęła. Nie do końca rozumiałam o co chodzi. No ale, że mam zasadę, że książek nie porzucam, brnęłam. I nie żałuję. Od połowy mnie wciągnęło bez pamięci.

Jest to powieść o ludzkiej naturze w tym jej najgorszym wydaniu. Wyraznie to widać...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna pozycja tej autorki pożarta w zadziwiającym tempie! W ręce trzymam kolejną część serii i nie potrafię się doczekać!

Uzależniające!

Kolejna pozycja tej autorki pożarta w zadziwiającym tempie! W ręce trzymam kolejną część serii i nie potrafię się doczekać!

Uzależniające!

Pokaż mimo to