-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
2024-06-04
2024-06-02
2024-05-30
2024-05-27
2024-05-19
2024-03-31
2024-03-17
Co mnie skusiło to sięgnięcia po tą historię? Smoki w tytule, na okładce i oczywiście w treści, które mnie nie zawiodły!
Bardzo mnie cieszy, że ostatnimi czasy w większości przypadków trafiam na dobre pozycje. Ta dodatkowo jest polskiej autorki, co udowadnia, że rodzimy rynek kryje dużo perełek.
Beata tak opowiedziała tą historię, że przez książkę się płynęło. Zaczynamy przygodę w deszczowym Wrocławiu u boku Anny, a wraz z biegiem wydarzeń lądujemy na ukrytej przed resztą świata magicznej wyspie. I tak, zamieszkują ją smoki!
Bardzo spodobał mi się wykreowany świat, tajemnicze wyspy, ludzie z magicznymi zdolnościami, a także wyjątkowa więź, która łączy Drakanów z ich smokami.
Jakby było mało sekretów, dostajemy również porwanie, starożytne manuskrypty mogące ujawnić prawdę o magii reszcie świata, oraz tajemniczego Williama, który nie grzeszy dobrą sławą.
Chociaż Annie nie jest łatwo po zaginięciu ojca oraz oddzieleniu od rodziny i przyjaciół, stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Poszukuje swojego miejsca w społeczności, zajęcia w którym mogłaby się sprawdzić i pomóc oraz próbuje porozumieć się ze swoim nowym towarzyszem, który okazał się jednym z najbardziej nieposłusznych smoków.
Z przyjemnością towarzyszyłam jej podczas tej podróży i poznawania nowej krainy. Połączenie dwóch światów - tego który znamy na co dzień i tego magicznego - bardzo przypadł mi do gustu. Nic nie było nachalne i wszytsko miało ręce i nogi. Z bohaterami można się polubić (chociaż wiadomo, że nie z każdym 🤭), ale i tak to smoki skradły moje serce 🖤
Zakończenie było znacznym cliffhangerem, przez co mam nadzieję, że wydawnictwo jak i autorka nie każą nam długo czekać na kontynuację! Ja będę wyczekiwać, a was zachęcam do zapoznania się z tą częścią.
Co mnie skusiło to sięgnięcia po tą historię? Smoki w tytule, na okładce i oczywiście w treści, które mnie nie zawiodły!
Bardzo mnie cieszy, że ostatnimi czasy w większości przypadków trafiam na dobre pozycje. Ta dodatkowo jest polskiej autorki, co udowadnia, że rodzimy rynek kryje dużo perełek.
Beata tak opowiedziała tą historię, że przez książkę się płynęło. Zaczynamy...
2024-04-14
Mówi się aby nie oceniać książki po okładce. W przypadku Złodzieja mojego serca okładka, skrzydełka oraz zdobienia każdego rozdziału są piękne. Książka pod kątem wizualnym jest bardzo dopracowana i przyciąga uwagę czytelnika.
Sam opis bardzo mnie zachęcił. On, chłopak pochodzący z patologicznej rodziny, bez pieniędzy, zajmujący się nie do końca legalnymi interesami, by móc ułożyć życie sobie i siostrze. Ona, dziewczyna z bogatego domu, wzorowa uczennica, chodzący ideał, który swoje wypielęgnowane dłonie zanurza w świadku przestępczym.
Wszystko to składało się na książkę pretendującą do moich ulubieńców. Do czasu rozpoczęcia lektury…
Od samego początku miałam wrażenie, że czytam środek serii. Jesteśmy zarzucani morzem informacji, które dla nas nie mają żadnego sensu. Bohaterowie rozmawiają o sprawach tylko dla nich jasnych. Czułam się niczym niechciany obserwator, który dołączył w drugiej części spotkania.
Chociaż momentami miałam ochotę porzucić tą historię, to nie poddałam się i dotrwałam do końca (musiałam jednak wspomagać się przy tym audiobookiem). Przekonała mnie chyba do tego perspektywa Bastiana. Urzekła mnie bardziej i była dla mnie w większym stopniu zrozumiała niż historia opowiedziana przez Rocklin.
Ta książka to jeden wielki chaos informacji i szybkiej akcji przeplatanej wulgarnymi scenami zbliżeń. Miała w sobie kilka lepszych momentów, ale nawet mimo tego, nie mogę wystawić jej dobrej oceny. Nie była ona dla mnie, czego żałuję, bo zapowiadało się naprawdę dobrze. Jeśli w kolejnych pozycjach styl autorki ma być taki sam, to raczej nie sięgnę po losy sióstr Greyson.
Mówi się aby nie oceniać książki po okładce. W przypadku Złodzieja mojego serca okładka, skrzydełka oraz zdobienia każdego rozdziału są piękne. Książka pod kątem wizualnym jest bardzo dopracowana i przyciąga uwagę czytelnika.
Sam opis bardzo mnie zachęcił. On, chłopak pochodzący z patologicznej rodziny, bez pieniędzy, zajmujący się nie do końca legalnymi interesami, by móc...
2024-04-14
2024-03-30
2024-03-22
2024-02-28
Na pierwszą wzmiankę o Krucjacie natknęłam się w zeszłym roku i jestem ogromnie wdzięczna za ten przypadek! W przeciwnym razie mogłabym nie poznać tak dobrej, polskiej fantastyki. Takie właśnie książki powinny być na listach bestselerów w księgarniach.
Pierwszy tom sagi to prawdziwa cegiełka. Mamy tutaj 744 strony porywającej historii oraz dodatkowo dramatis personae i bestiariusz, które wraz z dwoma mapami pomogą poruszać się po wykreowanym świecie.
Cała opowieść skupia się wokół przepowiedni, a w niemożliwej do wykonania misji towarzyszyć nam będą anioły, gromowładne, nefilim, demony i smoki. Odwiedzimy dwa królestwa, z czego jedne jest ukryte przed światem, a jego mieszkańcy uchodzą za wymarły od niemal dwóch tysięcy lat gatunek. Co rusz natykamy się na kolejne tajemnice i intrygi zasiadających u władzy archaniołów.
Znajdziemy również wątek romantyczny, który jest subtelnym slowburn i zdecydowanie nie króluje w tej historii. Został idealnie wkomponowany i nie dominuje w fabule. Czyta to się niezwykle przyjemnie i jest odskocznią od trudniejszych tematów.
Historia jest opowiedziana z kilku perspektyw, co daje nam szerszy obraz wydarzeń. Autorka podarowała nam wielu bohaterów i z pewnością każdy znajdzie swojego ulubieńca. Chociaż początkowo sama się gubiłam kto jest kim, teraz nie wyobrażam sobie, że kogoś z nich mogłoby zabraknąć. Każda z postaci, ta mniej i bardziej lubiana, była z jakiegoś powodu i miała swój czynny udział.
Świat, który stworzyła Agata, jest iście magiczny. Nie mówię tu o magii żywiołów czy umysłu. Miasta, wioski, ukryte królestwa czy nawet lasy i strumienie – czytając czułam, jakbym tam naprawdę była. Te miejsca żyły na kartkach papieru.
Gdy ktoś mi powie, że na polskim rynku nie ma dobrej fantastyki, śmiało mogę mu polecić Krucjatę. Już dawno nie czytałam tak dopracowanej książki. Wszystko jest po coś, a im dalej zagłębiasz się w treść, elementy układanki wskakują na swoje miejsce. Zużyłam horrendalną ilość znaczników i oczywiście zarwałam nockę. To już mogłoby by być wystarczającą opinią. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych tomów. A wam powiem jedno – czytajcie to!
Na pierwszą wzmiankę o Krucjacie natknęłam się w zeszłym roku i jestem ogromnie wdzięczna za ten przypadek! W przeciwnym razie mogłabym nie poznać tak dobrej, polskiej fantastyki. Takie właśnie książki powinny być na listach bestselerów w księgarniach.
Pierwszy tom sagi to prawdziwa cegiełka. Mamy tutaj 744 strony porywającej historii oraz dodatkowo dramatis personae i...
2024-03-09
2024-02-04
2024-01-30
2024-01-27
2024-01-23
2024-01-21
2024-01-20
2024-01-16
Kto ma ochotę na dobry romans i ogromną dawkę humoru? To i jeszcze więcej znajdziecie w #loveonthebrain 💜
Po obszernej fantastyce lubię sięgnąć po coś lekkiego. Ta książka była zdecydowanie dobrym wyborem! Przeczytałam za jednym posiedzeniem i świetnie się przy tym bawiłam.
Bee, której idolką jest Maria Curie, rozpoczyna projekt dla NASA. Byłoby to jej spełnienie marzeń, gdyby nie pewien szkopuł – będzie współprowadzić projekt ze znienawidzonym Levim Wardem. Odkąd podstawiła nogę w Houston nic nie idzie po jej myśli, a utrudniający wszystko inżynier uniemożliwia jej pracę. Tylko czy to na pewno dawny znajomy ze studiów sabotuje realizacje jej zadania?
Humor w tej książce zdecydowanie trafił w moje gusta, przez co nie zorientowałam się, kiedy zdążyłam ją przeczytać. Dużo nieporozumień, zabawnych sytuacji i motyw z Masz wiadomość. Wiecznie roztrzepana i chodząca z głową w chmurach Bee, poważny i wycofany Levi. Do tego dorzucą swoje trzy grosze asystentki i mamy komedię jak się patrzy!
Dodatkowy plus za ciekawostki z życia Marii Skłodowskiej Curie. Bardzo ciekawe przerywniki, które dodały uroku historii.
Książka zostaje ze mną na dłużej i na pewno jeszcze do niej wrócę.
Kto ma ochotę na dobry romans i ogromną dawkę humoru? To i jeszcze więcej znajdziecie w #loveonthebrain 💜
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo obszernej fantastyce lubię sięgnąć po coś lekkiego. Ta książka była zdecydowanie dobrym wyborem! Przeczytałam za jednym posiedzeniem i świetnie się przy tym bawiłam.
Bee, której idolką jest Maria Curie, rozpoczyna projekt dla NASA. Byłoby to jej spełnienie marzeń,...