Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Kto ma ochotę na dobry romans i ogromną dawkę humoru? To i jeszcze więcej znajdziecie w #loveonthebrain 💜

Po obszernej fantastyce lubię sięgnąć po coś lekkiego. Ta książka była zdecydowanie dobrym wyborem! Przeczytałam za jednym posiedzeniem i świetnie się przy tym bawiłam.

Bee, której idolką jest Maria Curie, rozpoczyna projekt dla NASA. Byłoby to jej spełnienie marzeń, gdyby nie pewien szkopuł – będzie współprowadzić projekt ze znienawidzonym Levim Wardem. Odkąd podstawiła nogę w Houston nic nie idzie po jej myśli, a utrudniający wszystko inżynier uniemożliwia jej pracę. Tylko czy to na pewno dawny znajomy ze studiów sabotuje realizacje jej zadania?

Humor w tej książce zdecydowanie trafił w moje gusta, przez co nie zorientowałam się, kiedy zdążyłam ją przeczytać. Dużo nieporozumień, zabawnych sytuacji i motyw z Masz wiadomość. Wiecznie roztrzepana i chodząca z głową w chmurach Bee, poważny i wycofany Levi. Do tego dorzucą swoje trzy grosze asystentki i mamy komedię jak się patrzy!

Dodatkowy plus za ciekawostki z życia Marii Skłodowskiej Curie. Bardzo ciekawe przerywniki, które dodały uroku historii.

Książka zostaje ze mną na dłużej i na pewno jeszcze do niej wrócę.

Kto ma ochotę na dobry romans i ogromną dawkę humoru? To i jeszcze więcej znajdziecie w #loveonthebrain 💜

Po obszernej fantastyce lubię sięgnąć po coś lekkiego. Ta książka była zdecydowanie dobrym wyborem! Przeczytałam za jednym posiedzeniem i świetnie się przy tym bawiłam.

Bee, której idolką jest Maria Curie, rozpoczyna projekt dla NASA. Byłoby to jej spełnienie marzeń,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co mnie skusiło to sięgnięcia po tą historię? Smoki w tytule, na okładce i oczywiście w treści, które mnie nie zawiodły!

Bardzo mnie cieszy, że ostatnimi czasy w większości przypadków trafiam na dobre pozycje. Ta dodatkowo jest polskiej autorki, co udowadnia, że rodzimy rynek kryje dużo perełek.

Beata tak opowiedziała tą historię, że przez książkę się płynęło. Zaczynamy przygodę w deszczowym Wrocławiu u boku Anny, a wraz z biegiem wydarzeń lądujemy na ukrytej przed resztą świata magicznej wyspie. I tak, zamieszkują ją smoki!

Bardzo spodobał mi się wykreowany świat, tajemnicze wyspy, ludzie z magicznymi zdolnościami, a także wyjątkowa więź, która łączy Drakanów z ich smokami.
Jakby było mało sekretów, dostajemy również porwanie, starożytne manuskrypty mogące ujawnić prawdę o magii reszcie świata, oraz tajemniczego Williama, który nie grzeszy dobrą sławą.

Chociaż Annie nie jest łatwo po zaginięciu ojca oraz oddzieleniu od rodziny i przyjaciół, stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Poszukuje swojego miejsca w społeczności, zajęcia w którym mogłaby się sprawdzić i pomóc oraz próbuje porozumieć się ze swoim nowym towarzyszem, który okazał się jednym z najbardziej nieposłusznych smoków.

Z przyjemnością towarzyszyłam jej podczas tej podróży i poznawania nowej krainy. Połączenie dwóch światów - tego który znamy na co dzień i tego magicznego - bardzo przypadł mi do gustu. Nic nie było nachalne i wszytsko miało ręce i nogi. Z bohaterami można się polubić (chociaż wiadomo, że nie z każdym 🤭), ale i tak to smoki skradły moje serce 🖤

Zakończenie było znacznym cliffhangerem, przez co mam nadzieję, że wydawnictwo jak i autorka nie każą nam długo czekać na kontynuację! Ja będę wyczekiwać, a was zachęcam do zapoznania się z tą częścią.

Co mnie skusiło to sięgnięcia po tą historię? Smoki w tytule, na okładce i oczywiście w treści, które mnie nie zawiodły!

Bardzo mnie cieszy, że ostatnimi czasy w większości przypadków trafiam na dobre pozycje. Ta dodatkowo jest polskiej autorki, co udowadnia, że rodzimy rynek kryje dużo perełek.

Beata tak opowiedziała tą historię, że przez książkę się płynęło. Zaczynamy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mówi się aby nie oceniać książki po okładce. W przypadku Złodzieja mojego serca okładka, skrzydełka oraz zdobienia każdego rozdziału są piękne. Książka pod kątem wizualnym jest bardzo dopracowana i przyciąga uwagę czytelnika.

Sam opis bardzo mnie zachęcił. On, chłopak pochodzący z patologicznej rodziny, bez pieniędzy, zajmujący się nie do końca legalnymi interesami, by móc ułożyć życie sobie i siostrze. Ona, dziewczyna z bogatego domu, wzorowa uczennica, chodzący ideał, który swoje wypielęgnowane dłonie zanurza w świadku przestępczym.

Wszystko to składało się na książkę pretendującą do moich ulubieńców. Do czasu rozpoczęcia lektury…

Od samego początku miałam wrażenie, że czytam środek serii. Jesteśmy zarzucani morzem informacji, które dla nas nie mają żadnego sensu. Bohaterowie rozmawiają o sprawach tylko dla nich jasnych. Czułam się niczym niechciany obserwator, który dołączył w drugiej części spotkania.

Chociaż momentami miałam ochotę porzucić tą historię, to nie poddałam się i dotrwałam do końca (musiałam jednak wspomagać się przy tym audiobookiem). Przekonała mnie chyba do tego perspektywa Bastiana. Urzekła mnie bardziej i była dla mnie w większym stopniu zrozumiała niż historia opowiedziana przez Rocklin.

Ta książka to jeden wielki chaos informacji i szybkiej akcji przeplatanej wulgarnymi scenami zbliżeń. Miała w sobie kilka lepszych momentów, ale nawet mimo tego, nie mogę wystawić jej dobrej oceny. Nie była ona dla mnie, czego żałuję, bo zapowiadało się naprawdę dobrze. Jeśli w kolejnych pozycjach styl autorki ma być taki sam, to raczej nie sięgnę po losy sióstr Greyson.

Mówi się aby nie oceniać książki po okładce. W przypadku Złodzieja mojego serca okładka, skrzydełka oraz zdobienia każdego rozdziału są piękne. Książka pod kątem wizualnym jest bardzo dopracowana i przyciąga uwagę czytelnika.

Sam opis bardzo mnie zachęcił. On, chłopak pochodzący z patologicznej rodziny, bez pieniędzy, zajmujący się nie do końca legalnymi interesami, by móc...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia chłopaka z biednej rodziny i dziewczyny żyjącej niczym księżniczka. Do czasu tragedii, gdzie bańka pęka, a życie obojga obraca się o 180 stopni. Teraz to ona martwi się o dach nad głową na kolejną noc, a jemu ciągle przybywa zer na koncie. Jak doszło do takiego obrotu spraw? Co się za tym kryje?

Podłe kłamstwa to moje pierwsze spotkanie zarówno z autorką jak i wydawnictwem. Cieszę się, że trafiło akurat na tą pozycję, bo przyjemnie się zaskoczyłam.

Chociaż historia jest obszerna, bo zapisana na niespełna sześciuset stronach, to nie czuje się znużenia. Mniej więcej w połowie nie mogłam się już doczekać, kiedy Nash i Emery w końcu się otworzą i szczerze porozmawiają. Chociaż gdyby to nastąpiło wcześniej, nie mielibyśmy tyle zwrotów akcji!

Oboje mają silne charaktery, które ścierają się podczas wszystkich spotkań. Każde nienawidzi drugiego chociaż z całkiem różnych powodów. Nie da się jednak zaprzeczyć, że tą dwójkę łączy również chemia. Nawet podczas rzucania w siebie obelgami, czuć przeskakujące iskry.

Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie słów z różnych języków, których używała główna bohaterka w celu stłumienia emocji. Bardzo mnie to zaintrygowało i przypadło do gustu! Jednymi z moich ulubionych są Cafuné, Querencia i Ya’aburnee.

Jeśli masz ochotę na burzliwy romans z różnicą wieku, ogrom kłamstw, sekretów i zwrotów akcji, to polecam ci tą książkę!

Od dzisiaj będę wyznawać swoje sekrety wyłącznie w bezgwiezdną noc. A gdy niebo zasnują chmury i spadną pierwsze krople deszczu, będę pierwszą, która zacznie pląsać wśród nich.

Historia chłopaka z biednej rodziny i dziewczyny żyjącej niczym księżniczka. Do czasu tragedii, gdzie bańka pęka, a życie obojga obraca się o 180 stopni. Teraz to ona martwi się o dach nad głową na kolejną noc, a jemu ciągle przybywa zer na koncie. Jak doszło do takiego obrotu spraw? Co się za tym kryje?

Podłe kłamstwa to moje pierwsze spotkanie zarówno z autorką jak i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na pierwszą wzmiankę o Krucjacie natknęłam się w zeszłym roku i jestem ogromnie wdzięczna za ten przypadek! W przeciwnym razie mogłabym nie poznać tak dobrej, polskiej fantastyki. Takie właśnie książki powinny być na listach bestselerów w księgarniach.
Pierwszy tom sagi to prawdziwa cegiełka. Mamy tutaj 744 strony porywającej historii oraz dodatkowo dramatis personae i bestiariusz, które wraz z dwoma mapami pomogą poruszać się po wykreowanym świecie.
Cała opowieść skupia się wokół przepowiedni, a w niemożliwej do wykonania misji towarzyszyć nam będą anioły, gromowładne, nefilim, demony i smoki. Odwiedzimy dwa królestwa, z czego jedne jest ukryte przed światem, a jego mieszkańcy uchodzą za wymarły od niemal dwóch tysięcy lat gatunek. Co rusz natykamy się na kolejne tajemnice i intrygi zasiadających u władzy archaniołów.
Znajdziemy również wątek romantyczny, który jest subtelnym slowburn i zdecydowanie nie króluje w tej historii. Został idealnie wkomponowany i nie dominuje w fabule. Czyta to się niezwykle przyjemnie i jest odskocznią od trudniejszych tematów.
Historia jest opowiedziana z kilku perspektyw, co daje nam szerszy obraz wydarzeń. Autorka podarowała nam wielu bohaterów i z pewnością każdy znajdzie swojego ulubieńca. Chociaż początkowo sama się gubiłam kto jest kim, teraz nie wyobrażam sobie, że kogoś z nich mogłoby zabraknąć. Każda z postaci, ta mniej i bardziej lubiana, była z jakiegoś powodu i miała swój czynny udział.
Świat, który stworzyła Agata, jest iście magiczny. Nie mówię tu o magii żywiołów czy umysłu. Miasta, wioski, ukryte królestwa czy nawet lasy i strumienie – czytając czułam, jakbym tam naprawdę była. Te miejsca żyły na kartkach papieru.
Gdy ktoś mi powie, że na polskim rynku nie ma dobrej fantastyki, śmiało mogę mu polecić Krucjatę. Już dawno nie czytałam tak dopracowanej książki. Wszystko jest po coś, a im dalej zagłębiasz się w treść, elementy układanki wskakują na swoje miejsce. Zużyłam horrendalną ilość znaczników i oczywiście zarwałam nockę. To już mogłoby by być wystarczającą opinią. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych tomów. A wam powiem jedno – czytajcie to!

Na pierwszą wzmiankę o Krucjacie natknęłam się w zeszłym roku i jestem ogromnie wdzięczna za ten przypadek! W przeciwnym razie mogłabym nie poznać tak dobrej, polskiej fantastyki. Takie właśnie książki powinny być na listach bestselerów w księgarniach.
Pierwszy tom sagi to prawdziwa cegiełka. Mamy tutaj 744 strony porywającej historii oraz dodatkowo dramatis personae i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to jedna z tych historii, od której ciężko się oderwać i przyjemnie spędza się z nią każdą minutę.

Znalazłam w niej wątki, które zawsze przyciągają moją uwagę. Świat podzielony na pięć królestw, z czego każde z nich włada inną mocą. Na jednym z tronów zasiada tyran, który chce zawładnąć pozostałymi krainami. Prosta dziewczyna wyszkolona w sztuce walki, która chcąc ocalić brata i zażegnać wojnie zgadza się na aranżowane małżeństwo. Książe wychowany przez potwora, lecz posiadający ostatnie okruchy człowieczeństwa. Czy wyznaczona przez ojca przyszła żona wydobędzie z niego to co najlepsze? Czy uda się pokonać Czerwonych i zakończyć wojnę? Czy wprowadzony w życie plan królowej Yenisei ma szansę na powodzenie?

Letha pochodzi z wioski rybackiej. Wiedzie proste i skromne życie. Z dnia na dzień musi wcielić się w rolę królowej Niebieskich, udawać, że zna się na dworskiej etykiecie, uwieźć mrocznego księcia, zaplanować morderstwo tyrania i zakończyć wojnę. Bułka z masłem czyż nie?
Aidan, następna tronu wychowany przez potwora. Matka zaszczepiła w nim dobro, współczucie i empatię. Jednak gdy została mu odebrana, stracił wszelką nadzieję. Jedynymi pozytywami w jego życiu był przyjaciel i ukochany koń. Aż do spotkania pewnej kobiety w królewskich celach. Uparta, pewna siebie, wyniosła. I jak się okazało – jego narzeczona. Czy ta butna Niebieska ma szansę na nowo rozbudzić resztki człowieczeństwa?

Z przyjemnością zagłębiałam się w historię i wyczekiwałam kolejnych spotkań bohaterów. Letha i Aiden jak i reszta postaci są ciekawie wykreowani. Nie są jednoznaczni i oczywiści. Każdy ma swoją historię, chociaż jeszcze nie w pełni opowiedzianą.

Koniecznie muszę sięgnąć po drugi tom i dowiedzieć się, jak przebiegł atak na Zielonych, oraz czy Letha obejdzie rozkaz królowej.

Jest to jedna z tych historii, od której ciężko się oderwać i przyjemnie spędza się z nią każdą minutę.

Znalazłam w niej wątki, które zawsze przyciągają moją uwagę. Świat podzielony na pięć królestw, z czego każde z nich włada inną mocą. Na jednym z tronów zasiada tyran, który chce zawładnąć pozostałymi krainami. Prosta dziewczyna wyszkolona w sztuce walki, która chcąc...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden kontynent, dwa królestwa, wojna trwająca czterysta lat, a w samym środku ona - młoda, słaba, żyjąca w cieniu starszego rodzeństwa i zakochana w książkach Violet. Całe życie szkoliła się na Skrybkę pod skrzydłami ojca, jednak po jego śmierci matka zarządziła inaczej. Wraz z innymi ochotnikami miała udać się do kwadrantu Jeźdźców – najsilniejszych wojowników, elity ich wojsk, którzy bronili ich królestwo przed wrogami. Chyba już gorzej być nie mogło? Nic bardziej mylnego. Jeszcze przed pierwszą próbą wpada na swojego największego przeciwnika. Xaden Riorson. Nikt bardziej nie życzył jej śmierci, a od teraz wszystko zależy właśnie od niego.
Z Czwartym skrzydłem weszłam w Nowy Rok i już wiem, że nie mogłam mieć lepszego rozpoczęcia. To jedna z tych książek, w której nawet jeśli dostrzeżesz wady, nie mają dla ciebie znaczenia, bo tak się obezwładnia emocjonalnie. I chociaż zgrzytałam zębami na wszystkie odmiany stopni wojskowych, zakochałam się.
Opisany świat jest okrutny i brutalny. Na przetrwanie w nim mają szansę nieliczni. Na każdym kroku czekają niezwykle trudne próby, a do rozdania dyplomów dotrwa zaledwie garstka. Gdy jesteś za słaby – giniesz. Możesz nie podołać wyzwaniu, inni kadeci mogą uznać cię za najsłabsze ogniwo, smoki mogą stwierdzić, że nie jesteś godzien. Jednak gdy udźwigniesz ciężar treningów i wyzwań, masz szansę na coś, o czym marzy każdy przyszły Jeźdźca – więź ze smokiem, który będzie twoim towarzyszem do ostatnich dni.
Oprócz wspaniałych stworzeń i mocy magicznych, urzekły mnie więzy międzyludzkie. Gdy zawodzi rodzina z krwi, budujesz nową – rodzinę z wyboru, opartą na przyjaźni i wzajemnym szacunku. Mocno kibicuję wszystkim Naznaczonym, aby otworzyli oczy zaślepionym mieszkańcom kontynentu.
Dla fanów #slowburn i #enemiestolovers znajdzie się cudownie poprowadzona relacja Violence i Xadena. Zdecydowanie jedna z lepszych jakie czytałam. Czuć emocje, ogień i chemię. Od nienawiści do miłości tylko jeden krok, prawda?
Teraz pozostaje mi czekać na 13 marca – premiera Iron Flame już całkiem blisko! I chociaż nie spotkamy już wielu bohaterów, to ich walka nie poszła na marne. Musimy tylko pamiętać, że folklor jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, abyśmy wyciągnęli wnioski z przeszłości. Jeśli to stracimy, stracimy również więź z przeszłością. Wystarczy tylko jedno zdesperowane pokolenie, aby zmienić historię – a nawet ją wymazać. A do tego nie możemy dopuścić.

Jeden kontynent, dwa królestwa, wojna trwająca czterysta lat, a w samym środku ona - młoda, słaba, żyjąca w cieniu starszego rodzeństwa i zakochana w książkach Violet. Całe życie szkoliła się na Skrybkę pod skrzydłami ojca, jednak po jego śmierci matka zarządziła inaczej. Wraz z innymi ochotnikami miała udać się do kwadrantu Jeźdźców – najsilniejszych wojowników, elity ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Potraficie pisać źle o książkach? Mnie to sprawia ogromną trudność, ale chcąc być szczera w recenzjach i uczciwa wobec swoich odbiorów, muszę wychodzić ze swojej strefy komfortu.
Niestety książka, o której chce wam dzisiaj opowiedzieć, wprowadziła mnie w zastój czytelniczy i miałam ochotę zrobić DNF. Za bardzo jednak szanuję pracę autorów oraz wydawnictw, aby zrezygnować z czytania we współpracy.
#brudnyukład nie wywołał we mnie żadnych emocji. Nie czułam przyjaźni między Livią a Gabs, chemii pomiędzy szefem a jego asystentką, zagrożenia w związku z tajemniczą przeszłością Harveya. Wszystkie postacie oraz sytuacje w jakich się znalazły w moim odczuciu wypadły bardzo… płasko. Zabrakło mi tej głębi, napięcia, oczekiwania na każde spotkanie, dreszczyku.
Dialogi wydały się bardzo sztuczne i wyreżyserowane. Jakby były wyrecytowane z pamięci, czy przeczytane z pomocniczej fiszki. Najgorzej wypadły te prowadzone podczas spotkań biznesowych. Czułam się, jakbym czytała broszurę informacyjną korporacji napisaną przez czatbota.
Relacja romantyczna, czy też brudny układ, nie poruszyła mnie. Opisany związek oraz sceny zbliżeń nie były dla mnie. Uwielbiam romanse, dark romanse, romantasy. Przeczytałam naprawdę wiele książek i ta wypadła na tym tle bardzo słabo.
Wątek broni, narkotyków i problemów z nieodpowiednimi ludźmi niby był, ale jakby go nie było. Przeszedł bez większego echa w tej historii i ani razu nie poczułam, że bohaterce może coś zagrażać.
Ze strony czysto technicznej brakowało mi podziału na rozdziały. Scena, czas, miejsce akcji – wszystko się zmieniało z kolejnym akapitem, co robiło niepotrzebne zamieszanie.
Chociaż nie lubię skreślać książek, ta pozycja nie była dla mnie. Mam nadzieję, że znajdzie swoich odbiorów, a Liv i Drwal zdobędą rzesze fanek. Trzymam mocno kciuki za autorkę i jej kolejne książki.

Potraficie pisać źle o książkach? Mnie to sprawia ogromną trudność, ale chcąc być szczera w recenzjach i uczciwa wobec swoich odbiorów, muszę wychodzić ze swojej strefy komfortu.
Niestety książka, o której chce wam dzisiaj opowiedzieć, wprowadziła mnie w zastój czytelniczy i miałam ochotę zrobić DNF. Za bardzo jednak szanuję pracę autorów oraz wydawnictw, aby zrezygnować z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dziewczyna wraz z grupką przyjaciół wybiera się w ruiny zamku. Chwila nieuwagi, niestabilne podłoże i Sara wpada to starego grobowca. Przez obrażenia, których doznała przy upadku, powinna umrzeć. Jednak wraca, a wraz z nią tajemniczy głos w jej głowie. Podczas ewakuacji zabiera jednak coś, co zostało pochowane wraz z nieszczęśnikiem w grobowcu. Od momentu otworzenia tajemniczej szkatułki wszystko ulega drastycznej zmianie, a świat magiczny wyszedł z kart powieści i teraz rządzi światem dziewczyny. Co kryje się za medalionem, którego nie może zdjąć i co znaczą słowa spisane nieznanym językiem w ukrytej książce?
Choćbym nie wiem jak się spięła, nie jestem wam w stanie opisać w poście wszystkiego, co tam się działo. Autorka zaserwowała nam magię, tajemnicze medaliony, teleportacje, różnie linie czasowe, podróże w czasie, przeznaczenie, morderstwo i jeszcze federalnych na ogonie. Nie ukrywam, że momentami szło się pogubić przez narzucone tempo, ale nie mogłam się od tego oderwać. Małe zamieszanie wprowadziło też połączenie narracji pierwszo i trzeciosobowej. Musiałam się do tego przyzwyczaić. Jestem bardzo wdzięczna za zamieszczenie słowniczka na końcu. Zostało wprowadzonych wiele nowych słów, które ubarwiło historię i dodało szczyptę magii.
Wątek romantyczny był szybko poprowadzony, więc fani #slowburn będą raczej zawiedzeni. Nie zmienia to jednak faktu, że był ciekawie przedstawiony.
Świat magiczny miesza się ze światem, który znamy na co dzień, co bardzo mi się podobało. Mamy nie tylko magów, czarodziejki, gawrony czy pantery, ale również prawników, architektów, dziennikarzy czy agentów federalnych zajmujących się zjawiskami paranormalnymi. Oba światy mają swoją linię czasową, którą mogą przekroczyć wyłącznie osoby magiczne. Tylko czy podróż w czasie, ingerencja w przeszłość to dobry pomysł? Co może przynieść drobna zmiana, którą wprowadzimy? Z jakiem efektem to się spotka, gdy postanowimy wrócić do przyszłości? Czy będzie do czego wracać?
Z niecierpliwością czekam na drugi tom, nie wiem tylko czy bardziej czekam na Viktora czy Eryka 🖤

Dziewczyna wraz z grupką przyjaciół wybiera się w ruiny zamku. Chwila nieuwagi, niestabilne podłoże i Sara wpada to starego grobowca. Przez obrażenia, których doznała przy upadku, powinna umrzeć. Jednak wraca, a wraz z nią tajemniczy głos w jej głowie. Podczas ewakuacji zabiera jednak coś, co zostało pochowane wraz z nieszczęśnikiem w grobowcu. Od momentu otworzenia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ayana jako dziecko straciła matkę, przez co sama musiała zatroszczyć się o swoje przetrwanie. Mimo tego, że jest wilkołakiem, nie jest jej łatwo w niebezpiecznych dzielnicach Nowego Jorku. Nie udaje jej się uciec i zostaje uprowadzona do podziemia gdzie zmuszona jest do walki o własne życie. Na jednym z nielegalnych starć pojawia się Alfa starego i bogatego rodu. To właśnie on ratuje młodą dziewczynę i pomaga stanąć jej na nogi. Chociaż nie jest do tego zobligowana, stara się odwdzięczyć za uratowanie życia. Nie jest to jednak łatwe, gdy otaczają ją obce wilki, a ona sama skrywa tajemnicę.

Nie da się ukryć, że to właśnie wilkołaki zachęciły mnie do sięgnięcia po tą pozycję. Uwielbiam historie, które odbiegają od tego, co znamy na co dzień.

Nie poznajemy głównej bohaterki od samego początku. Skrywa tajemnice nie tylko przed obcą watahą, ale też przed nami, czytelnikami. Dopiero zagłębiając się w lekturę możemy ją lepiej poznać. Dzięki temu jest bardziej tajemniczo i mamy ochotę rozwiązać tę zagadkę. Ayana to twarda babka, która przeszła wiele złego i teraz ma szanse na nowe, lepsze życie.

Historia jest opowiedziana przez kilku bohaterów, co daje nam szerszą perspektywę. Nie dowiadujemy się jednak wielu rzeczy, co dla mnie jest minusem. Najbardziej brakowało mi rozwinięcia hierarchii i zasad panujących w watasze, jak działa ten cały ich świat. Bardzo chciałabym poznać te struktury i ich życie od środka. Zabrało mi też informacji, jak wygląda współistnienie ludzi i wilków. Nie było to dla mnie jasne podczas czytania.

Mam nadzieję, że na te pytania oraz wiele innych znajdę odpowiedź w kolejnych tomach. Polubiłam się z tą historią i z chęcią sprawdzę, jak potoczą się losy mojego ulubieńca Cedrika. Przed bohaterami pojawiło się więcej pytań niż odpowiedzi i mają wiele trudności do pokonania. Z chęcią będę im dalej towarzyszyć!

Ayana jako dziecko straciła matkę, przez co sama musiała zatroszczyć się o swoje przetrwanie. Mimo tego, że jest wilkołakiem, nie jest jej łatwo w niebezpiecznych dzielnicach Nowego Jorku. Nie udaje jej się uciec i zostaje uprowadzona do podziemia gdzie zmuszona jest do walki o własne życie. Na jednym z nielegalnych starć pojawia się Alfa starego i bogatego rodu. To właśnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Młody jubiler, właściciel odziedziczonej po matce sieci salonów, najmłodszy spośród braci. Za dnia zajmuje się drogimi kamieniami szlachetnymi, nocami zaś pomaga ojcu w nie do końca legalnych interesach. Nosi przydomek, którego historia jest trudna i mroczna. Pik, kolor karty, która kiedyś uratowała mu życie. Matthew „Pik” Anderson ubrany ciągle na czarno, bez cienia uśmiechu, zdystansowany i poważny. Czy ten mrok uda się rozjaśnić młodej, upartej i odważnej pani architekt?

Osobiście zostałam już kupiona na etapie dedykacji, która dla mnie ma ewidentnie vibe Pamiętników Wampirów. Po takim początku nie mogło być źle!

Jest to historia zamknięta w jednym tomie i to jedynie na 463 stronach, przez co nie było czasu na ukochane #slowburn . Niemniej jednak Monika świetnie sobie poradziła. Czuć było chemię między bohaterami, a te ich sprzeczki były niesamowite! Tyle co ja się tu uśmiałam, że nie jedna komedia mogłaby się schować. Pik i Adeline są jak ogień i woda, przez co ich starcia były jeszcze ciekawsze.

Wątek mafijny nie zdominował całej książki, ale był dobrze dobranym tłem. Rzutował znacznie na wychowanie i późniejsze zachowania w dorosłym życiu braci Anderson. Każdy z nich wyniósł z tego świata coś innego. Mimo trudnego dzieciństwa to właśnie Matthew otrzymał najlepsze wzorce i chociaż jest najmłodszy, to on jest przykładem dla braci.

A Adeline? Niestrudzona architekt krajobrazu, której pasją są rośliny. Zna siebie i swoją wartość, przez co nie pozwoli wejść sobie na głowę i sobą rządzić. Uparta, odważna, wie czego chce. Przez swój charakterek i cięty język jako jedyna nie bała się postawić pochmurnemu jubilerowi i mocno zaszła mu za skórę!

Kto śledzi mnie na TikToku, widział już, jak się rozkleiłam na samym końcu. Jak dla mnie jest to piękne zakończenie jednotomówki. Chociaż zaznaczam ponownie, chciałabym poznać historię reszty braci 🖤

Młody jubiler, właściciel odziedziczonej po matce sieci salonów, najmłodszy spośród braci. Za dnia zajmuje się drogimi kamieniami szlachetnymi, nocami zaś pomaga ojcu w nie do końca legalnych interesach. Nosi przydomek, którego historia jest trudna i mroczna. Pik, kolor karty, która kiedyś uratowała mu życie. Matthew „Pik” Anderson ubrany ciągle na czarno, bez cienia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy wyobrażaliście sobie przyszłość? Dokąd doprowadzą nas dzisiejsze wybory?

Swoją wizję przedstawia nam @joanna.mroczkowska.pisarka w książce #smakbrzoskwini @wydawnictwo_vibe . Przez ten nowy i nieznany świat przeprowadza nas Zofia Bystrzycka. Jej codzienność to praca nad zdobyciem posady w liczącej się firmie medialnej i poprawa jakości życia. Mieszka w Varsie, my znamy to miasto pod nazwą Warszawa. Tyle że nas i Zosię dzielą 112 lata. Różnica między nami pogłębi się jeszcze bardziej pewnego deszczowego dnia, gdy nic nie idzie po myśli dziennikarki. Po zagadkowym telefonie od zaginionego ojca zostaje napadnięta i … budzi się w maju 2635 roku.

Te 500 lat spowodowało, że warunki na Ziemi nie nadają się do życia dla ludzi. Jedyną szansą dziewczyny na przetrwanie jest tajemnicze urządzenie, które pozwoli jej przeżyć na powierzchni przez dwa tygodnie.
Przed Zofią nie lada wyzwanie. Musi odkryć co się stało z naszą planetą, kto i dlaczego ją zahibernował, jak wygląda teraz świat i czy przeżył ktoś poza nią? Na domiar złego, co się z nią stanie po upływie 14 dni i co z tym wszystkim ma wspólnego jej ojciec?

Debiut, do tego gatunek sci-fi, który do lekkich nie należy, mnóstwo nowych technologii i całkiem odmienna wizja świata podparta o chińską legendę. Muszę przyznać, że autorka dała radę! Nie sposób się oderwać. Nie bójcie się przytłoczenia, wszystkie nowe elementy są dobrze wprowadzone i wyjaśnione przystępnym językiem, a gdyby ktoś się pogubił w nazwach, to na końcu mamy słowniczek.

Bohaterowie są barwni i chce się ich bliżej poznać. W szczególności pewnego serwisanta z Varsy oraz oficera z XXVII wieku. Jest sporo zwrotów akcji, które nie pozwolą wam się nudzić. Kilka razy zabiło szybciej serce z obawy o los bohaterów, a lekko to oni nie mieli.

Przebaczenie i pożegnania nigdy nie są łatwe. Zofia musi się z nimi zmierzyć w ostatnim rozdziale, który mimo że jest krótki, wywołał najwięcej emocji i przyniósł nostalgię. Powoduje, że człowiek zatrzymuje się na chwilę i patrzy na swoje życie z innej perspektywy. Zadaje sobie pytania i zastanawia się nad przyszłością. Co możemy zrobić, aby uniknąć katastrofy i zadbać o lepsze jutro?

Czy wyobrażaliście sobie przyszłość? Dokąd doprowadzą nas dzisiejsze wybory?

Swoją wizję przedstawia nam @joanna.mroczkowska.pisarka w książce #smakbrzoskwini @wydawnictwo_vibe . Przez ten nowy i nieznany świat przeprowadza nas Zofia Bystrzycka. Jej codzienność to praca nad zdobyciem posady w liczącej się firmie medialnej i poprawa jakości życia. Mieszka w Varsie, my znamy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Connor i Karie. On zna ją odkąd się urodziła. Gdy tylko w wieku czternastu lat wziął ją na ręce, stała się dla niego najważniejsza. Od tej pory była jego bestie. Czas jednak jest bezlitosny. Nastolatek szybko staje się dorosłym mężczyzną, a mały kajtek wyrasta na piękną nastolatkę. Czy w takiej sytuacji besties mają szansę i ich przyjaźń przetrwa?
Historia opowiedziana jest z perspektywy dwojga bohaterów na przestrzeni kilku lat. Connor kończy studia i razem z przyjacielem otwierają wspólnie firmę. Chociaż Polskę i Kalifornię dzielą tysiące kilometrów, chłopak nie zaniedbuje relacji ze swoim ulubionym człowiekiem. Z biegiem lat mała Katie dorasta i dojrzewa co wywraca ich życie do góry nogami. Dziewczyna nie patrzy na niego tak jak kiedyś, nie widzi w nim tylko przyjaciela, ale obiekt romantycznych westchnień.
Ta książka wzbudziła we mnie tyle sprzecznych emocji, że nie mogłam się zebrać za opinię. Dalej nie jestem do końca przekonana, co mam wam napisać. Taki rollercoaster tylko potwierdza, że nie da się przejść obok tej pozycji obojętnie.
Byłam zauroczona przyjaźnią między głównymi bohaterami. Kasia mogła liczyć na Connora zawsze i w każdej sytuacji. Jednocześnie denerwowało mnie podejście rodziców do wychowania córki, bo to na nich powinien spoczywać obowiązek wdrożenia małej w dorosłe życie, a nie na przyjacielu ojca. Tymczasem to właśnie on wziął na swoje barki najtrudniejsze tematy.
Czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Dzięki sposobie napisania i zawartym sformułowaniom, miałam wrażenie, że historię opowiada mi przyjaciółka przy kawie.
Jeśli szukacie spicy scen, to na pewno nie w tym tomie. Jest tu zdecydowanie born, ale baaardzooo sloooow, co stanowczo ma swój urok. Znajdziecie za to sporo emocji, sprzecznych uczuć, dylematów moralnych, walkę serca z rozumem, a także humoru!
Sama byłam zaskoczona, ale moją ulubioną postacią okazał się Michael. Tak, wiem, nic wam to nie mówi, ale mam nadzieję, że skusicie się na tą książkę i go bliżej poznacie. Mnie kupił swoja naturalnością i szczerością. Po cichu na coś liczę, ale to już pozostawiam drugiemu tomowi, który mam nadzieję, ukarze się jak najszybciej!

Connor i Karie. On zna ją odkąd się urodziła. Gdy tylko w wieku czternastu lat wziął ją na ręce, stała się dla niego najważniejsza. Od tej pory była jego bestie. Czas jednak jest bezlitosny. Nastolatek szybko staje się dorosłym mężczyzną, a mały kajtek wyrasta na piękną nastolatkę. Czy w takiej sytuacji besties mają szansę i ich przyjaźń przetrwa?
Historia opowiedziana jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Grace jak co dzień wybiera się na zajęcia w Akademii Katmare. Idąc korytarzem zauważa, że wszyscy przyglądają jej się bardziej niż zwykle. Jak się okazuje, każdy jest zdziwiony jej widokiem, gdyż zniknęła. Na kilka miesięcy. Czego w ogóle nie pamięta. Gdy dziewczyna zaczyna czuć się bezpiecznie, a przyjaciele na czele z Jaxonem pomagają jej przywrócić pamięć, powraca on. Hudson. Na domiar złego na horyzoncie pojawia się zagrożenie ze strony Kręgu oraz widmo wojny. Teraz wszystko zależy od Grace. Czy zdobędzie się na poświęcenie, aby uratować bliskich?

Crave mnie kupiło, a od Crush nie mogłam się oderwać. Nawet nie poczułam tych ponad siedmiuset pięćdziesięciu stron. Ciągle mi mało! Co rusz był zwrot akcji, kolejne niebezpieczeństwo, dowiadywaliśmy się czegoś nowego o świece magicznym. Towarzyszymy Grace w poznawaniu jej nowej strony gargulca oraz staraniom o odzyskanie wspomnień.

Oczywiście wisienką na torcie jest jej relacja z Hudsonem. Nie będę ukrywać, że czekałam na każdy moment, w którym ta dwójka się kłóciła czy wymieniała zaczepkami. Momenty, w których zachodził jej za skórę, a niedługo potem ratował z opresji. W miarę rozwoju ich znajomości byłam coraz bardziej urzeczona jego postacią. Od samego początku był przedstawiany jako czarny charakter. Jednak życie nie jest czarno-białe, a świat jest pełen odcieni szarości. Hudson traktował Grace jak równą sobie, jak partnerkę, z którą mógłby walczyć z całym złem tego świata.

Przed nami jeszcze cztery tomy tej historii. Mam nadzieję, że zostanie rzucone więcej światła na historię braci Vega. Ostatnie zdanie wypowiedziane przez jednego z nich odmieniło relację całej trójki i jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy. Mimo brutalności i niebezpieczeństw jakie niesie za sobą ten świat, jest to miejsce, którego nie chce się opuszczać i rozstawać z bohaterami.

Mimo że nie jestem gargulcem, nie mam smoczych skrzydeł, nie rzucam zaklęć, ani nie należę do watahy wilków czy zakonu wampirów, dołączyłabym do Akademii Katmare ukrytej od ludzkich spojrzeń na zimnej i dalekiej Alasce. Za drzwiami tego starego zamku kryją się tajemnice, które aż się proszą, aby je odkryć.

Grace jak co dzień wybiera się na zajęcia w Akademii Katmare. Idąc korytarzem zauważa, że wszyscy przyglądają jej się bardziej niż zwykle. Jak się okazuje, każdy jest zdziwiony jej widokiem, gdyż zniknęła. Na kilka miesięcy. Czego w ogóle nie pamięta. Gdy dziewczyna zaczyna czuć się bezpiecznie, a przyjaciele na czele z Jaxonem pomagają jej przywrócić pamięć, powraca on....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poznajemy Sofię Suteritti, która należy do rodziny mafijnej. Ten świat rządzi się swoimi prawami i nie jest on ani lekki, ani przyjemny. Ojciec zmusza ją do małżeństwa ze starym Fornerem, aby połączyć dwie potężne organizacje. Dziewczyna nie chce się z tym pogodzić i postanawia uciec. Szyki krzyżują jej jednak ludzie Toggaziego. Tego gburowatego typa, na którego wpadła pod kawiarnią. Typa, który ma ogromną władzę w Nowym Jorku, a ponadto przed laty zawarł układ z ojcem dziewczyny. Sofia bardzo chciałaby móc decydować o własnym życiu. Teraz jedynie ma dwa wyjścia, a tak naprawdę ultimatum postawione przez Ricardo: albo wyjdzie za niego, albo za starego Fornera.

Sofia od dziecka nie ma łatwo. Nie dość, że urodziła się w świecie mafijnym, to jej ojciec do przyjemniaczków nie należy. To co przeszła i co musiała przeżywać na co dzień ukształtowało ją i dzięki temu nie jest taką ciepłą kluchą, jakiej moglibyśmy się spodziewać. Jest twardą i zaradną babką, która wie czego chce. Nie ułatwiają jej tego okoliczności, ale się nie poddaje. Posiada też przyjaciółkę, na którą może zawsze liczyć. Ciekawa postać drugoplanowa, którą jak wyrzucisz drzwiami, wejdzie oknem.

Ricardo to oczywiście bad boy, głowa potężnej rodziny mafijnej, któremu nikt nie podskoczy. Ma jednak zasady, których nie łamie, co bardzo mu się chwali. Cieszę się, że nie został z niego zrobiony potulny baranek i do samego końca pozostał charakterny.

Na ostatnich kilkudziesięciu stronach akcja mocno przyspiesza i dostajemy kilka zwrotów akcji. Pojawiają się nowi bohaterowie, którzy nam trochę namieszają, ale nie będziemy się nudzić! Odkryjemy też tajemnicę, która wywróci życie Sofii do góry nogami.

Jeśli lubicie motywy mafijne, #enemiestolovers oraz aranżowane małżeństwo, mogę wam tą książkę polecić. Mam nadzieję, że będziecie się równie dobrze bawić!

Poznajemy Sofię Suteritti, która należy do rodziny mafijnej. Ten świat rządzi się swoimi prawami i nie jest on ani lekki, ani przyjemny. Ojciec zmusza ją do małżeństwa ze starym Fornerem, aby połączyć dwie potężne organizacje. Dziewczyna nie chce się z tym pogodzić i postanawia uciec. Szyki krzyżują jej jednak ludzie Toggaziego. Tego gburowatego typa, na którego wpadła pod...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pokochałam Gild , nie mogłam także przejść obojętnie obok Glint . Czekałam na tą kontynuację i zdecydowanie się nie zawiodłam!
Auren została porwana przez armię czwartego królestwa i stała się kartą przetargową w wojnie królów. Podróżuje wraz z żołnierzami pod wodzą Marszałka, postrachem, katem króla Gnicia. Choć jest jeńcem, nie czuje się tak traktowana, a obozowe życie zaskakuje ją z każdym dniem. Mimo że nie otaczają ją już złote kraty, faworyta dalej jest więźniem. Tylko od niej zależy, czy uda się jej wydostać z tej mentalnej klatki.
Ciężko mi było odłożyć książkę i wrócić do codziennych spraw. Wczułam się w historię i w niej zatonęłam. Mimo że nie ma tutaj oszałamiającej akcji, nie mogłam się oderwać od życia w obozie i odkrywania nowych tajemnic. Armia czwartego królestwa, najgroźniejsi i bezlitości wojownicy. Czy aby na pewno? Każdy kolejny dzień podróży i każdy kolejny postój pokazywały ich inne oblicze. A co z Ripem? Katem, który skrywa prawdę o swoim jestestwie. Jak udaje mu się ukrywać swoje pochodzenie? To, że jest Fae i zdrajcą Orei? Ponadto, dlaczego nie trzyma Auren wraz z pozostałymi jeńcami tylko oddaje jej posłanie w swoim namiocie?
Dostajemy również nową perspektywę, która rzuca nowe światło na szóste królestwo. Królowa Malinea dąży do tego, aby władza wróciła do prawowitych rąk, a Midas odszedł w zapomnienie.
Na końcu mamy oczywiście ogromy zwrot akcji, który zapowiada przedsmak kolejnego tomu. Nie mogę się doczekać, co tym razem zaproponuje nam autorka! Jestem kupiona i zdecydowanie będę czekać na kontynuację.

Pokochałam Gild , nie mogłam także przejść obojętnie obok Glint . Czekałam na tą kontynuację i zdecydowanie się nie zawiodłam!
Auren została porwana przez armię czwartego królestwa i stała się kartą przetargową w wojnie królów. Podróżuje wraz z żołnierzami pod wodzą Marszałka, postrachem, katem króla Gnicia. Choć jest jeńcem, nie czuje się tak traktowana, a obozowe życie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzisiaj ma premierę „Świt smoczego księcia”. Gdy tylko zobaczyłam pierwsze smaczki na profilu autorki, wiedziałam, że się zakocham. Po otrzymaniu tekstu po prostu. przepadłam. Jest tam wszystko, co kocham w książkach. Nie mogłam nie objąć tej pozycji swoim patronatem! Ale po kolei. O czym to w ogóle jest?

Lougier, jest synem obalonego króla elfów. Planuje odzyskać należne mu miejsce. W tym celu wyrusza, aby odnaleźć wszystkie zaginione miecze, które obudzą elfią armię i pomogą mu odzyskać prawowite miejsce na tronie. Na drodze staje mu jednak przebiegła złodziejka, przez którą musi zmienić swoje plany. Dziewczyna robi jednak wszystko, aby mu to utrudnić.

Świat Korreadau jest pełen magii, mroku i legend. Spotkamy różne istoty, a u władzy zasiadają członkowie Starych Rodów. Głównymi bohaterami są upadły książę i przebiegła złodziejka. Jak tu się nie zakochać?

Do tego ten styl pisania! Ten szyk i te archaizmy! Coś tak innego, od tego czym częstują nas teraz wydawnictwa. Nie mogłam się po prostu oderwać i buzia sama się cieszyła na każde kolejne przeczytane zdanie.

I te postaci… Jak oni są dobrze zrobieni! I mają charakterek i głębię w sobie. Nie są to kolejne bezosobowe pionki. A te ich dialogi? Dawno już sobie tyle tekstu nie zaznaczyłam w książce. Uwielbiam te ich przekomarzanki 🖤

Znalazłam jeden minus. Jeden, ale za to ogromy. To opowiadanie jest zdecydowanie za krótkie!

Mam nadzieję, że gdy już ukażą się wszystkie opowiadania z tego uniwersum, Marlena zdecyduje się wydać to w papierze. Będę pierwsza w kolejce!

Jeszcze raz gratuluje @m.j.sychowska_autorka tak dobrego tekstu! Popisuje się rękami i nogami i czekam na więcej!

Milion/10

A wy koniecznie gnajcie na @czytamzlegimi i czytajcie!

Dzisiaj ma premierę „Świt smoczego księcia”. Gdy tylko zobaczyłam pierwsze smaczki na profilu autorki, wiedziałam, że się zakocham. Po otrzymaniu tekstu po prostu. przepadłam. Jest tam wszystko, co kocham w książkach. Nie mogłam nie objąć tej pozycji swoim patronatem! Ale po kolei. O czym to w ogóle jest?

Lougier, jest synem obalonego króla elfów. Planuje odzyskać należne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cześć!
Rodziny Monet nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Już od jakiegoś czasu się zastanawiałam, czy wrzucić post z tą książką. W bookmediach są tak skrajne obozy, że nie chciałam się w to wszystko mieszać. Mam takie wrażenie, że co bym nie napisała, czeka mnie za to lincz.
Haillie jeszcze przed swoimi piętnastymi urodzinami traci dwie najważniejsze osoby w swoim życiu. Gdy myśli, że już nic jej nie zostało, okazuje się, że nie jest sama na tym świecie. Ma rodzinę, o której nie widziała. Opuszcza ukochany dom i wyrusza na obcy kontynent, aby zamieszkać z pięcioma starszymi braćmi.
Książka opowiada o ogromnej stracie jaką niesie za sobą śmierć, wielkich zmianach, przemocy, pieniądzach i władzy.
Czy zachowania braci były toksyczne? Owszem. Czy problem zaburzeń odżywiania był niezbyt dobrze poprowadzony? Zgadza się. Czy niektóre zachowania i reakcje były bez sensu? Pewnie.
Ale wiecie co? Podobała mi się ta historia. Mimo jakiś braków czy toksyczności naprawdę dobrze się bawiłam. Nie byłam pewna, czy chcę mieć tą serię w papierze, więc przesłuchałam całość na EmpikGo i Legimi. I jak już zaczęłam, to nie mogłam się oderwać aż do ostatniego tomu. Wciąga jak nie jeden serial!

Cześć!
Rodziny Monet nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Już od jakiegoś czasu się zastanawiałam, czy wrzucić post z tą książką. W bookmediach są tak skrajne obozy, że nie chciałam się w to wszystko mieszać. Mam takie wrażenie, że co bym nie napisała, czeka mnie za to lincz.
Haillie jeszcze przed swoimi piętnastymi urodzinami traci dwie najważniejsze osoby w swoim życiu....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po tę książkę, spodziewałam się po prostu kolejnego romansu. Na okładce znajdziemy "historia z motywem romansu uczennicy z nauczycielem". I tu tkwi szkopuł. Romans jest tu tylko motywem, a sama książka opowiada znacznie więcej.

Ashlyn po pogrzebie swojej siostry przeprowadza się do swojego ojca. Wiąże się to ze zmianą placówki na ostatni rok szkoły średniej. Podczas podróży pociągiem coś, lub bardziej ktoś, przykuwa jej uwagę. Zwinne palce wystukujące rytm, niesamowicie niebieskie oczy. Muzyk zaprasza ją na swój koncert. Urzeka ją jego głos, ich muzyka, teksty nawiązujące do ulubionych utworów. Jednak po chwili zapomnienia przychodzi nowy rok szkolny, a wraz z nim zajęcia z języka angielskiego, które prowadzi nie kto inny, jak mężczyzna z pociągu.

W zależności od waszej wrażliwości naszykujcie sobie paczkę lub dwie chusteczek. Mnie najbardziej poruszył motyw straty i godzenie się z odejściem najbliższej osoby. Jak po czymś tak bolesnym wrócić do codzienności i zwykłej rutyny?
Historia opowiada również o chorobie, problemach z narkotykami i alkoholem. Mówi o problemach młodych ludzi wkraczających w dorosłość, którzy nie zawsze sobie z tym radzą i nie raz kończy się to tragicznie.

Jeśli szukasz zwykłego romansu to nie, ta książka nie jest dla ciebie. Sięgnij po nią, jeśli chcesz, aby zalała cię fala emocji, niekoniecznie tych pozytywnych. Historia pewnie cię trochę sponiewiera, ale da ci zakończenie najlepsze, jakie może spotkać tych bohaterów.

Sięgając po tę książkę, spodziewałam się po prostu kolejnego romansu. Na okładce znajdziemy "historia z motywem romansu uczennicy z nauczycielem". I tu tkwi szkopuł. Romans jest tu tylko motywem, a sama książka opowiada znacznie więcej.

Ashlyn po pogrzebie swojej siostry przeprowadza się do swojego ojca. Wiąże się to ze zmianą placówki na ostatni rok szkoły średniej....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjaciółki Elli próbują ją wyswatać. Minęło już odpowiednio dużo czasu od rozstania, pora od nowa się otworzyć. Ella z niechęcią wykorzystuje karnet do swatki i daje się umówić na randkę. Jako, że sama nie ma na to ochoty, postanawia sabotować spotkanie. Po interesującej wymianie zdań z kandydatem, okazuje się, że pomyliła stoliki i rozmawia nie z tym mężczyzną. W pośpiechu opuszcza restauracje, postanawiając, że już nie odezwie się do swatki.

Connor po szokującym spotkaniu z fanką superbohaterów z niewyparzonym językiem, postanawia zrobić wszystko, aby ponownie się z nią spotkać.

Historia jest pokazana z dwóch perspektyw. Zarówno Connor jak i Ella przeprowadzą nas przez ich mniej lub bardziej planowane spotkania, które zrządzeniem losu zawsze musi coś przerwać.

Książka opowiada również o relacjach rodzinnych, trudach wychowawczych, problemach z zaufaniem oraz przyjaźni, która nie zawsze okazuje się prawdziwa.

Na początku książki znajdziemy słowniczek dla niewtajemniczonych w świat Marvela. Także jeśli nie wiesz kto to Jane Foster lub Sokole Oko, nie pogubisz się tak bardzo 🤭

To moje pierwsze spotkanie z wydawnictwem jak i z samą autorką. Muszę przyznać, że dobrze się bawiłam. Była to przyjemna i lekka lektura na jedno popołudnie.

Przyjaciółki Elli próbują ją wyswatać. Minęło już odpowiednio dużo czasu od rozstania, pora od nowa się otworzyć. Ella z niechęcią wykorzystuje karnet do swatki i daje się umówić na randkę. Jako, że sama nie ma na to ochoty, postanawia sabotować spotkanie. Po interesującej wymianie zdań z kandydatem, okazuje się, że pomyliła stoliki i rozmawia nie z tym mężczyzną. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to