Opinie użytkownika
Za długo ciągną się niektóre sceny, rozmowy. Postaci tylko udają przed sobą że coś wiedzą, że o czymś mówią, a czytelnik musi kombinować jakie są ich intencje, do czego zmierzają, o co im chodzi.
Momentami męcząca lektura.
Niewykluczone, że opinia o książce została "skażona" wcześniejszym seansem filmu "Słuchaj wszechświata" oraz muzyką która rozbrzmiewa zarówno w filmie jak w książce.
Pokaż mimo to
Autorki we wprowadzeniu publikacji wyraziły nadzieję, że czytelnik po lekturze będzie w stanie wyczuć moment kiedy użycie określenia "kawaii" byłoby zasadne. Bo kawaii nie poddaje się rozumowi, to emocje, wrażenie, przeżycie lub czasami sposób na zachowanie harmonii.
Pozostał mi pewien niedosyt, potrzeba rozszerzenia tematu, uzupełnienia.
Monografia będąca następstwem sympozjum Polskiego Stowarzyszenia Badań Japonistycznych w 2014 roku z okazji 100lecia publikacji "Kokoro". Publikacja zawiera 10 artykułów, m.in. rozmowa z Mikołajem Melanowiczem, analiza opowiadania "Muzeum Carlyle'a", artystyczne postulaty zawarte z "Kusamakura" (Poduszka z traw), charakter stylu narratywnego w "Kokoro", semiotyk tytułu...
więcej Pokaż mimo to
To kolejne wydanie książki, choć pod innym tytułem publikacji wydawnictwa Siedmioróg pod tytułem "Niesamowite opowieści z Chin" Ryūnosuke Akutagawy, Atsushi Nakajimy z 2014 roku.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/209296/niesamowite-opowiesci-z-chin
Publikacja przybliża cykl czterech powieści "Hōjō no umi" (Morze Płodności) Yukio Mishimy tj. "Haru no Yuki" (Wiosenny Śnieg), "Homba" (Konie w galopie), "Akatsuki no tera" (Świątynia Brzesku), "Tennin gosui" (Pięć oznak upadku anioła). Omówiono znaczenie tytułów kolejnych powieści w odniesieniu do treści powieści i kodów kulturowych, historyczne tło i aspekty powieści,...
więcej Pokaż mimo toW ramach publikacji autorka skupiła się na utworach z okresu Heian: "Utsubo monogatari" (Opowieść o dziupli), "Makura no sōshi(Zapiski spod wezgłowia) Sei Shōnagon oraz "Genji monogatari" (Opowieść o księciu Genjim) Murasaki Shikibu.
Pokaż mimo toDobrze przeczytać wcześniej "Śpiąc w płomieniu", zachowamy wtedy chronologie w losach bohaterów drugoplanowych.
Pokaż mimo to
9 artykułów naukowych pod redakcją Joanna Marszałek-Kawa i Tadeusza Bodio. Reprezentują różny poziom. Zdecydowanie najsłabszy jest pierwszy artykuł "Polityczne wzory przywództwa i władzy w Japonii".
Kolejne, już lepsze to: "Partia Liberalno-Demokratyczna w systemie partyjnym Japonii po 1993 roku";
"Japońskie batalie o historię";
"Neorealizm w Japonii oraz narodziny...
Choćbym nie wiem ile czytała o buddyźmie japońskim i różnych sektach nie jestem w stanie tego pojąć. O ile łatwiej przyswoić chrześcijaństwo, shintoizm i bushido (swoją drogą podoba mi się podejście autora do tego terminu i jego twórcy) w wydaniu samurajów.
Pokaż mimo to
Liczyłam, że lektura tej pozycji otworzy mi oczy na niedostrzegane wątki folklorystyczne w filmach produkcji japońskiej. Bogaty świat wierzeń japońskich. Że czytając nagle zdam sobie sprawę ze znaczenia pewnego przedmiotu, zdarzenia, postępowania bohaterów.
Niestety. Okazało się, że przez kilka lat zainteresowania Japonią, może nie tak powierzchownego, ale jednak głód...
Wiele cytatów z wypowiedzi chopinistów polskich i japońskich, jak również z artykułów prasowych dotyczących Konkursów Chopinowskich.
Próba odpowiedzi na pytanie "Co Japończycy widzą w Chopinie", krytyka podejścia polskiej szkoły chopinistycznej do wykonawców z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Niestety i literówki, nieodmienianie japońskich imion i nazwisk.
Japończycy sprzed 50 lat.
Lektura na pewno pozwala zrozumieć zarówno historię jaki i filmy i książki z tamtego okresu.
Niestety nie taka zabawna jak poprzednie, ani razu nie zdarzyło mi się roześmiać podczas lektury.
Pełna symboli, których nie potrafiłam odczytać. Cóż duch obcego mi PRLu, lektur i muzyki.
Szkoda.
Najbardziej podobały mi się fragmenty o domu - budynku, jego historii, jego zakorzenieniu w rytmie pór roku.
Pokaż mimo to
Na początku całkiem dobrze się czytało, ale im więcej mijałam stron tym narracja stawała się coraz bardziej męcząca, gorzka, i ostatnie strony czytałam z myślą: byle do końca.
Szkoda.