Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Universitas
- Data wydania:
- 2014-05-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-05
- Liczba stron:
- 231
- Czas czytania
- 3 godz. 51 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324223237
- Tagi:
- socjologia psychologia społeczna etyka aksjologia popkultura Japonia kultura Japonii
„Zło, moralność i śmierć są nie tylko popularnymi tematami w japońskim folklorze, ale zdają się być wręcz tematem centralnym japońskiej tradycji: niemal każdy festiwal, rytuał i zwyczaj odnosi się do powiązań między żyjącymi a zmarłymi, między żyjącą rodziną, a jej zmarłymi przodkami, między teraźniejszością a przeszłością”
Michiko Iwasaka, Barre Toelken, Ghosts and the Japanese: Cultural Experience in Japanese Death Legends
Książka Doroty Barańskej pokazuje, że pojęcia zła i dobra są kluczowymi elementami obecnymi nie tylko w japońskim folklorze, ale w całej kulturze popularnej – od rozrywki ludowej poprzez animację do gier video. Stawia tezę, że kultura rozrywkowa jest niezwykle silnie związana z religiami Japonii, czerpie z buddyzmu, shinto, magii. I choć samo nawiązanie nie jest niczym niezwykłym, niezwykła jest drobiazgowość w przedstawianiu elementów tradycyjnych w nowej formie. Dzięki niej kultura popularna Japonii staje się źródłem do badań nie tylko nad samą kulturą, ale też nad religią, społeczeństwem, moralnością.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dobro i zło w japońskiej popkulturze
Motyw dobra i zła, starcia się tych dwóch sił i ich potyczki, to temat uniwersalny – pojawia się on w większości powieści, filmów, bajek i gier. W zależności od kręgu kulturowego, do jakiego dany produkt trafia, historie batalii pozytywnej mocy z negatywną czerpią z innych wierzeń, poruszają odmienną tematykę i uwypuklają inne walory opowieści. Czasami zdarza się również tak, że to, co złe, nie do końca okazuje się przesiąknięte niszczycielską siłą, a to, co dobre, może odsłonić swoje groźne oblicze. Właśnie ten fakt porusza w swojej publikacji Dorota Barańska.
„Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze” to rewelacyjne studium tych dwóch motywów i ich występowania w produkcjach Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeżeli chodzi o podział i poruszane w książce zagadnienia, dzieło składa się z siedmiu dość obszernych rozdziałów oraz bardzo szczegółowej bibliografii, o której kilka słów pojawi się później. Autorka, przybliżając tematykę dobra i zła w japońskiej popkulturze, posiłkuje się trzema przykładami – swoje teorie popiera przykładami zaczerpniętymi z filmów, gier i anime (czasem mangi).
Pierwszy rozdział stanowi swego rodzaju wprowadzenie do kultury popularnej – pisarka próbuje przedstawić czytelnikowi problemy, jakie wynikają z jednoznacznego zdefiniowania popkultury. Określa również tor przebiegu jej dalszych rozważań. W kolejnym rozdziale zostaje poruszona kwestia wiary. Autorka przedstawia czytelnikowi, w bardzo przystępny i zrozumiały sposób, japońskie religie (jak choćby buddyzm czy shintō): zaczyna od historii, kształtowania się danej wiary, a kończy, przedstawiając wpływy danych wierzeń na kulturę popularną i jej produkty. Kolejny rozdział to kontynuacja tez zawartych we wcześniejszej części – Barańska większy nacisk kładzie jednak na kategorie dobra i zła w japońskiej religii. To właśnie w tej części pojawia się twierdzenie, że to, co dobre, może okazać się złe, a to, co złe - dobre. Cały czwarty rozdział został poświęcony japońskiej demonologii. Oczywiście autorka nie mogła wyliczyć tutaj wszystkich złych stworów, pojawiających się w wierzeniach Kraju kwitnącej Wiśni, skupiła się jednak na tych najważniejszych, do których najczęściej odwołują się twórcy popkultury. Mowa jest tutaj również o japońskich świętach, festiwalach i legendach. Najciekawszymi rozdziałami okazują się trzy ostatnie, czyli piąty, szósty i siódmy. To właśnie w nich autorka odwołuje się do konkretnych przykładów popkultury, kolejno – w części piątej do filmów, szóstej do anime i siódmej do gier.
Najważniejsze pytanie, jakie nasuwa się, kiedy weźmie się do rąk tę książkę, brzmi: do kogo została ona skierowana? Na pewno do wszystkich osób interesujących się japońską popkulturą, o czym mówi już sam tytuł publikacji. Jednak warto podkreślić, że ta książka to swego rodzaju wstęp, o wiele więcej zyskają na jej studiowaniu osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z popkulturą Kraju Kwitnącej Wiśni, obejrzały jakiś film albo zagrały w grę i pragną dowiedzieć się czegoś więcej o wierzeniach i motywach w niej się pojawiających.
Tak, „Brak absolutu” to mała skarbnica wiedzy dla osób dopiero co wkraczających w świat Japonii i jej produktów. Oczywiście nie oznacza to, że miłośnik z wieloletnim stażem nie znajdzie tutaj niczego dla siebie. Zapewne rozdziały poświęcone japońskim produkcjom najmocniej przykują jego uwagę, ponieważ zostały tam pokazane różne odniesienia do japońskich wierzeń.
Nie ocenia się książki po okładce, jednak zupełnie inaczej sprawa się ma z przypisami i bibliografią. W naukowych opracowaniach, do której to grupy niewątpliwie należy zaliczyć omawianą pozycję, liczy się nie tylko ilość przekazanej wiedzy, ale również sposób, w jaki autor ją oddaje. Przystępnie, prosto i zrozumiale, ze sporą liczbą przypisów i bogatą bibliografią – właśnie tak jest w tym przypadku. Miłośnicy poruszanego w książce zagadnienia na pewno odnajdą w bibliografii smaczki, z którymi chętnie by się zapoznali, by poszerzyć swoją wiedzę w omawianej tematyce.
„Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze” okazała się naprawdę dobrą, przejrzyście napisaną i ciekawą lekturą. To nie jest kolejna pseudonaukowa wydmuszka, która ma pokazać wiedzę autora, ale w żaden sposób nie stara się jej przekazać. Nie, to pozycja pełna dobrze zebranej, pogrupowanej i przedstawionej mądrości, którą odkrywa się z prawdziwą przyjemnością.
Monika Doerre
Książka na półkach
- 145
- 44
- 19
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Książka pani Barańskiej zapewne nie wyczerpuje wszystkich motywów obecnych w popkulturze, ale na pewno jest do nich wspaniałym wprowadzeniem. Kwestia dobra i zła jest niezwykle ciekawa i świetnie w Braku Absolutu przedstawiona. Po lekturze dużo łatwiej zrozumieć japońską mentalność oraz z innym nastawieniem podchodzi się do wytworów japońskiej popkultury. Być może kino, manga/anime czy gry nie są omówione możliwie dokładnie – chętnie poczytałabym więcej przykładów, a nie tylko kilka na każdy gatunek – ale jest do dobry wstęp do dalszych własnych poszukiwań. Polecam odkrywanie japońskiej popkultury z panią Barańską!
Więcej: https://azjatyckapolka.wordpress.com/2014/11/18/dorota-baranska-brak-absolutu-pojecia-dobra-i-zla-w-japonskiej-popkulturze/
Książka pani Barańskiej zapewne nie wyczerpuje wszystkich motywów obecnych w popkulturze, ale na pewno jest do nich wspaniałym wprowadzeniem. Kwestia dobra i zła jest niezwykle ciekawa i świetnie w Braku Absolutu przedstawiona. Po lekturze dużo łatwiej zrozumieć japońską mentalność oraz z innym nastawieniem podchodzi się do wytworów japońskiej popkultury. Być może kino,...
więcej Pokaż mimo toKuchisake Onna jest dla Japońcow kimś na kształt naszej Baby Jagi z ta jednak różnica ze tam straszy się nią nie tylko dzieci. Najbardziej istotnym elementem jej powierzchowności są usta rozcięte od ucha do ucha jako pamiątka po nazbyt zazdrosnym małżonku. Jeśli idzie o charakter to owa obywatelka nie pozostaje daleko w tyle za prześladowczynią Jasia i Małgosi. Krótko mówiąc spotkanie z nią do najprzyjmniejszych nie należy i trzeba wykazać się sporym refleksem aby wyjść z niego w jednym kawałku. I tu właśnie zaczyna się najlepsze: każda ofiara zostaje najsampierw zapytana przez panią Kuchisake czy uważa ze jest ona atrakcyjna. Istnieją w zasadzie dwa sposoby rekomendowane przez tamtejszych znawców tematu. Pierwszy: prymitywny. Udawać ze się nie zna japońskiego i spierdalać ile sił w nogach. I drugi: grzecznie przeprosić wymawiając się pośpiechem w drodze na spotkanie i możliwą hańba z powodu spóźnienia. Pani Kuchisake jest mimo wszystko Japonka więc z pewnością nie narazi nikogo na niepunktualność..
Można pisać ciekawe, napisane ładnym językiem książki dla wydawnictwa naukowego w RP? Okazuje się, że można. Duże zdziwienie.
Kuchisake Onna jest dla Japońcow kimś na kształt naszej Baby Jagi z ta jednak różnica ze tam straszy się nią nie tylko dzieci. Najbardziej istotnym elementem jej powierzchowności są usta rozcięte od ucha do ucha jako pamiątka po nazbyt zazdrosnym małżonku. Jeśli idzie o charakter to owa obywatelka nie pozostaje daleko w tyle za prześladowczynią Jasia i Małgosi. Krótko...
więcej Pokaż mimo toLiczyłam, że lektura tej pozycji otworzy mi oczy na niedostrzegane wątki folklorystyczne w filmach produkcji japońskiej. Bogaty świat wierzeń japońskich. Że czytając nagle zdam sobie sprawę ze znaczenia pewnego przedmiotu, zdarzenia, postępowania bohaterów.
Niestety. Okazało się, że przez kilka lat zainteresowania Japonią, może nie tak powierzchownego, ale jednak głód wiedzy wciąż mi towarzyszy, posiadam wiedzę na poziomie pracy doktorskiej sprzed sześciu lat. Brawo dla mnie, ale minus dla autorki.
Denerwowało mnie również częste powracanie, podkreślania braku absolutu, niejednoznacznych pojęć dobra i zła. Podsumowania, że przykładów festiwali, pojęć, wierzeń jest wiele, ale autorka ogranicza się do popularnych.
Co na plus? Zajęcie się tematem, który dla wielu może być początkiem, jednym z pierwszych kroków na drodze poznawania kultury Japonii.
Liczyłam, że lektura tej pozycji otworzy mi oczy na niedostrzegane wątki folklorystyczne w filmach produkcji japońskiej. Bogaty świat wierzeń japońskich. Że czytając nagle zdam sobie sprawę ze znaczenia pewnego przedmiotu, zdarzenia, postępowania bohaterów.
więcej Pokaż mimo toNiestety. Okazało się, że przez kilka lat zainteresowania Japonią, może nie tak powierzchownego, ale jednak głód...
Widzę dużą sprzeczność na tym portalu. Mianowicie. Gdy chcę skomentować durny tekst kogokolwiek z użytkowników, no problem. Gdy natomiast chciałbym odnieść się z opinią do oficjalnej recenzji, nie mam takiej możliwości. Zmuszony byłem dodać książkę, której nie znam i nie zamierzam poznać do przeczytanych, aby móc napisać coś na temat oficjalnej recenzji popełnionej przez niejaką Katroinę. Co ona wypisuje na temat tej książki trzeba szukać w oficjalnej recenzji.
Ja napiszę od siebie tyle, że znam dość dobrze (znacznie lepiej niż przeciętny rodak) japońską kulturę i nie mogę zgodzić się z tak przedstawioną recenzją książki. Orientuje się po przez doświadczenie i autopsję jakie zagadnienia obejmuje, a co najważniejsze jak do nich podchodzi. Prawda jest taka, iż filozofia dalekowschodnia- japońska ma się ni jak do naszej. A jej uwspółcześniona wersja, to serial wynaturzeń. Innymi słowy, gdy autorka recenzji mówi coś na temat odświeżającego podejścia do zagadnień dobra i zła, oraz faktu, iż nie ma nic takiego jak czarne i białe, ponieważ istniej spora paleta szarości- jestem zmuszony stwierdzić: TAK, pod warunkiem, że mówimy o malarstwie; jednak nie, gdy mamy do czynienia z etyką, moralnością, czy po prostu zwykłymi ludzkimi reakcjami i zachowaniami.
Japonia i jej mieszkańcy, to mistrzowie relatywizacji wszelkich wartości, a ich ocena tzw. "dobra" i "zła" jest co najmniej kontrowersyjna, by nie powiedzieć dosadniej, w naszym kręgu kulturowym.
Sprawa jest na tyle fundamentalna, że nie można przejść obok tego obojętnie.
Tak, możemy czerpać wzorce z Japonii: takie jak pracowitość, zorganizowanie, karność. Lecz w kwestiach zasadniczych: obyczajowych i innych, nie koniecznie trzeba oglądać się na dewiacje, popularyzując i usprawiedliwiając ich "kulturę", usprawiedliwiając ją jednocześnie sprawnością gospodarczą, dając tym samym znak równości, między rozwojem technologicznym i psychologicznym, oraz etycznym.
Prosta sprawa- zło jest złem, dobro dobrem. Można się zachwycać aktorstwem Jana Reno w filmie "Leon Zawodowiec" i nawet sympatyzować z postacią przez niego graną. Nie zmienia to faktu, że gość jest płatnym zabójcą i jest postacią złą. Kropka. To XX wieczna moda filmowa skupiająca się na pokazywaniu negatywnego bohatera z jego własnej perspektywy, wykreowała nowy sposób postrzegania dobra i zła, relatywizując te pojęcia, a japońska "kultura", posuwa owe kwestie do granic dobrego smaku, absurdu i często groteski.
Można konsumować anime, mangę itp., gdyż można tam znaleźć niezłe rzeczy. Należy jednak pamiętać, że nie jest to wyznacznik niczego przybliżonego do wzorca prawidłowego postrzegania dobra, złe, czy czegokolwiek obiektywnego w realnym życiu. A powyższa książka zdaje się sugerować coś zgoła innego, pretendując do lektury definiującej zasadnicze zagadnienia...
Widzę dużą sprzeczność na tym portalu. Mianowicie. Gdy chcę skomentować durny tekst kogokolwiek z użytkowników, no problem. Gdy natomiast chciałbym odnieść się z opinią do oficjalnej recenzji, nie mam takiej możliwości. Zmuszony byłem dodać książkę, której nie znam i nie zamierzam poznać do przeczytanych, aby móc napisać coś na temat oficjalnej recenzji popełnionej przez...
więcej Pokaż mimo toKraj Kwitnącej Wiśni. Dla jednych raj technologiczny, dla innych piekło przeludnionych i zatłoczonych miast. Jednak przez wszystkich nadal uważany jest za specyficzne miejsce o niepodważalnym klimacie. Japonia dla nas, Europejczyków, jak i dla Zachodu jest zakątkiem nieco egzotycznym. To właśnie z tego, oddalonego od Polski o prawie osiem i pół tysiąca kilometrów miejsca, napływają do reszty świata samochody, roboty oraz… anime. Samej istoty państwa nie można jednak określić przez pryzmat gospodarki, najważniejszą wizytówką powinni być ludzie. Japończycy, w całej palecie różnorodnych kultur dokładają także swoją cegiełkę. O ich światopoglądzie oraz nietypowym pojmowaniu świata możemy przeczytać w książce Doroty Barańskiej ,,Pojęcie dobra i zła w japońskiej popkulturze”.
Mimo, że Japonia to kraj o bardzo wyrazistym i bogatym folklorze, częstym zjawiskiem jest mieszanie się kultury wschodu i zachodu. Obowiązują dwie religie narodowe, które w znacznym stopniu się uzupełniają – buddyzm i shinto. Pierwsza z nich zajmuje się sprawami śmierci, a druga życia. Ciekawym zjawiskiem jest sama kwestia wiary, która stanowi w dużej mierze nie tyle aspekt duchowy, co kulturowy społeczeństwa. Najróżniejsze typy rytuałów czy festiwali wpisane są do tradycji tego kraju. Święta bywają w dużej mierze czasem wypełniania japońskiego obowiązku, a nie jednoczenia się z bóstwami. To przemieszanie kulturowe powoduje nawet, że Japończycy obchodzą Święta Bożego Narodzenia, mimo, że chrześcijaństwo pełni rolę marginalną. Okazuje się, że mimo występowania dwóch religii, żadna z nich nie narzuca wiary w żaden byt absolutny. Japończycy, więc nie mają boga, nie mają „najwyższego”, który mógłby ich osądzić. Jak więc można mówić o winie i karze, jeśli religia ściśle nie przypisuje nikomu roli sędziego, a adresatem modlitw jest kilka milionów bóstw? Można. A wszelkie postawy życiowe opierają się na moralności mieszkańców. Pozycja ta w interesujący sposób ukazuje różnice pomiędzy Azją, a resztą świata.
,,Praktyczne pojęcie do religii sprawia, że shinto związało się silnie z życiem codziennym. Pojęcie dobra i zła funkcjonuje, jako coś odległego, ważniejsze, więc jest funkcjonowanie w społeczeństwie. Życie zgodne z wolą bogów sprowadza się do bycia jak najlepszym, jak najbardziej wartościowym człowiekiem w zakresie przypisanych obowiązków”.
Brak egzekwowania kar nie powoduje jednak chaosu w życiu codziennym Japończyków. Mimo, że wiara nie kreśli dokładnego dekalogu postępowania, to każdy człowiek ma moralne obowiązki. Tym samym może on postępować honorowo lub niehonorowo, a odpowiedzialność spadnie na niego w życiu po śmierci. Co ciekawe, choć pojęcie dobra i zła oraz winy i kary jest bardzo szeroko pojmowane, to bardzo często pojawiającym się elementem jest istota zemsty.
Ogromna ilość bóstw oraz silne powiązanie ze sobą życia i śmierci spotęgowało przekonanie, że duchy przodków potrafią być bardzo niebezpieczne. W taki sposób z obrębu religijnych przesądów, przekonanie to trafiło do tożsamości Japończyków, a stamtąd do popkultury.
Książka zestawia tym samym tamtejszą kulturę przeznaczoną dla masowego odbiorcy, z naszym pojmowaniem świata. W celu odpowiedniego ukazania odchyleń podpiera się najpopularniejszymi produkcjami filmowymi. W dużej mierze skupia się na przedstawieniu czytelnikowi znanej mu fabuły filmu w taki sposób, aby go zaintrygować, a zarazem pozwolić mu poznać ją od drugiej strony- oczami Japończyka. Jednym z najbardziej znanych przykładów ukazania wizji zemsty oraz wahań między moralnością jest film ,,Ring”. Dla widza europejskiego czy amerykańskiego niewidoczne są pewne typowo japońskie oczywistości. Postać czarnowłosej dziewczynki w białym stroju jest idealnym odwzorowaniem wizji bóstwa zemsty. Widz dalekiego wschodu już w pierwszych minutach filmu odczytuje zawarty przekaz, domyśla się treści horroru, który dla obserwatora z innego kraju jest niewidoczny i niejasny. Różnica pojawia się również w samej kwestii kategoryzowania filmu i sposobu jego odbioru. Rynek zagraniczny określa ten film mianem horroru, natomiast dla Japończyków jest to raczej specyficzny sposób ukazania istoty moralności. Samara odbierana przez nas jest jako duch-potwor, który morduje niewinnych ludzi, ale w mentalności Japończyków wygląda to inaczej. Dziewczynka mimo, że postępuje niemoralnie, nie jest zła, ponieważ to, iż sama została zamordowana w pewnym stopniu uprawnia ją do zemsty. Taka przepaść poglądowa, jak również niezauważalne dla nie-japońskiego widza drugie dno historii, jest częstym powodem tworzenia remake’ów, które będą bardziej dostosowane do rynków docelowych i pozostawią mniej niedopowiedzeń. Jednym z najczęściej występujących zabiegów, które możemy znaleźć w filmach japońskich, a mówiąc ściślej J-horrorach jest „niedomknięte” zakończenie filmów. W produkcjach amerykańskich przeważnie duchy zostaną wypędzone, a siły zła pokonane. Dla kultury Dalekiego Wschodu rzeczą normalną jest uwzględnianie, że w życiu codziennym zaświaty łączą się z rzeczywistością, dlatego też wiele filmów ma zakończenie otwarte. Duchy pozostają w danym miejscu, ale przestają się mścić albo swoją uwagę skupiają na innej ofierze. Dobro i zło w popkulturze ma tym samym odmienny i wciąż obecny wydźwięk. Książka pozwala na zgłębienie tego tematu.
,,Dość poważnie traktuje się symbolikę cyfr, zwłaszcza tych, które są powiązane ze śmiercią. Cyfra cztery jest wymawiana w języku chińskim dokładnie tak samo jak słowo śmierć- shi. Niektóre hotele nie mają pokoju numer cztery czy czwartego piętra, a sama cyfra, podobnie jak ,,zachodnia trzynastka”, jest symbolem pecha”.
Ogromnym plusem tej pozycji jest jej kompletność. Na niespełna 220 stronach znajdziemy zarówno szczegółowy opis religii, historii i kultury, ale także informacje dotyczące podwalin folkloru. Ważne w kontekście popkulturowym jest nagromadzenie demonów. Występuje ich znaczna ilość ,pod wieloma postaciami. Istnieją demony leśne, rzeczne itd. Sam wydźwięk demona nie musi być jednak negatywny. Zdarza się, że tego typu byt jest przyjaźnie nastawione do człowieka i przy tym nie musi być niebezpieczny. Ciekawym jest pojawienie się także wampira i wilkołaka. Na podstawie ogólnoświatowej mody na te istoty, również Japończycy postanowili umieścić je w swoich katalogach, co znalazło swoje silne odzwierciedlenie w popkulturze.
Znaczące zakorzenienie kulturalne, którego na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy, występuje również w grach komputerowych i bardzo popularnych anime oraz mangach. To bardzo ciekawe, że coś, co dla nas jest z pozoru zwykłą bajką – dla Japończyków ma ważne, filozoficzne znaczenie.
Autorka książki posługując się najróżniejszymi źródłami przywołuje takie gry jak Project Zero albo Silent Hill. Tamtejsze tło fabularne i różnorodność postaci także posiada wielowymiarowe znaczenie. Przywoływane historie oraz treść gry są ściśle związane z japońską tradycją, a dokładniej z ukazaniem gniewu bóstw. Rodzaje wykonywanych przez gracza czynności oraz odprawianych rytuałów mogą wydawać się nieco nieracjonalne dla osób nieznających japońskiego folkloru. To samo dotyczy bardzo lubianych anime. Popularny Naruto podejmuje walki oraz przeżywa przygody, które są regulowane przez japońskie kodeksy zachowań. Analogicznie jest w przypadku demonów, które bohater napotyka na swojej drodze. To samo ma miejsce w Dragon Ball.
,,Popkultura, dzięki globalizacji, przyswoiła też elementy religii nie-japońskich, zarówno wielkich religii monoteistycznych, jak i sekt oraz elementy magii z różnych części świata. Większość tych elementów zaadaptowana została jednak według japońskich wierzeń, dobro straciło atrybut absolutu, zostało wpisane w etykę japońską”.
Po zapoznaniu się z tą książką wiele dotąd niezrozumiałych elementów nabiera znaczenia. Po przeanalizowaniu różnych pozycji czytelniczych, które w ostatnich latach pojawiły się na rynku, można odnaleźć wiele ciekawych kwestii, które dotąd pozostawały niezauważone. Pomijając typowo japońskie produktu popkulturowe, okazuje się, że sporo współczesnych pisarzy czerpało wzorce z tamtejszej kultury. Być może posłużę się znaczącą nadinterpretacją, ale po zapoznaniu się z treścią tej książki odnalazłam kilka ciekawych analogii w recenzowanych wcześniej przeze mnie pozycjach. W ,,Nowej Ziemi” spotykamy się z sytuacją, w której japoński naukowiec popełnia samobójstwo. Analizując pojęcie dobra i zła w mentalności Japończyków dowiadujemy się, że tego typu czyn byłby aprobowany. Samobójstwo jest dobrowolnym wymazaniem hańby ze swojego rodu i uznawany jest za czyn honorowy. Znana w dużej mierze wśród nastolatków seria „Dary Anioła” uwzględnia, że kolorem żałoby wśród Nocnych Łowców jest biały (a nie tak jak w krajach zachodnich- czarny). Ciekawym jest, że dokładnie takie samo pojmowanie barw występuje właśnie w kulturze japońskiej. Jednym z elementów fabuły, ostatnio bardzo popularnej książki ,,Troje” jest wizja beznogich duchów. O nich również można szerzej przeczytać w pozycji Doroty Barańskiej. Jest to tylko kilka z wielu interesujących analogii.
Co nieco o kwestiach merytorycznych ,,Brak absolutu. Dobro i zło w japońskiej popkulturze”. Jest ona napisana językiem typowo naukowym, ale zrozumiałym dla czytelnika. Wiele rzeczy, które nie mieściły się w tematyce, posiada odnośniki źródłowe, w celu głębszego zapoznania się z treścią. Publikacja ta, zawiera również kilka bardzo ciekawie przytoczonych historii, które mają odpowiednio zobrazować omawiane elementy i przybliżyć „namacalnie” japońskie podania. Znajdziemy w niej opisy nietypowych świąt, festiwali oraz rytuałów, które w dużej mierze związane są ze śmiercią i światem duchów. Nie ominie nas możliwość zapoznania się z różnorodnymi obrzędami, przesądami, a także legendami, które są źródłem powstałych później produktów masowych. Potwierdzeniem zawartych tez są oprócz wspomnianych przeze mnie filmów, gier oraz mang – piosenki i inne ciekawe elementy popkultury. Całość podzielona jest przejrzyście na rozdziały, wszystkie szczegółowo skategoryzowane, co ułatwia odnalezienie się w treści. Nie zapomniano również o użyciu oryginalnych japońskich liter i nazw oraz o ich zdefiniowaniu. Gdyby ktoś chciał odszukać informacje ze względu na źródło jej podania, to na końcu książki znajduje się bibliografia, jak i wykaz nazwisk. Całość stworzona jest kompletnie, przejrzyście – została dopracowana do najdrobniejszych szczegółów.
Polecam tę książkę wszystkim, których ciekawi tematyka kraju Kwitnącej Wiśni. Jest to także pozycja obowiązkowa dla fanów japońskich gier, filmów, a przede wszystkim mang. Przedstawienie zawartej w nich symboliki z punktu widzenia typowego Japończyka i jego narodu będzie prawdziwą gratką dla lubujących się w tym motywie. Zapewniam, że zarówno popularne anime i komiksy oraz fanarty, fanfaiction i gry komputerowe niosą ze sobą dużo większe przesłanie, a nieobyty w tym temacie, zagraniczny widz/czytelnik/ gracz po prostu nie potrafi ich dostrzec.
http://recenzentkaksiazek.blog.pl/2014/06/16/brak-absolutu-pojecie-dobra-i-zla-w-japonskiej-popkulturze-dorota-baranska-2/
Kraj Kwitnącej Wiśni. Dla jednych raj technologiczny, dla innych piekło przeludnionych i zatłoczonych miast. Jednak przez wszystkich nadal uważany jest za specyficzne miejsce o niepodważalnym klimacie. Japonia dla nas, Europejczyków, jak i dla Zachodu jest zakątkiem nieco egzotycznym. To właśnie z tego, oddalonego od Polski o prawie osiem i pół tysiąca kilometrów miejsca,...
więcej Pokaż mimo toDobra książka z podstawową wiedzą na omawiany temat. Jedna z przyjemniejszych pozycji, których użyłam do pracy dyplomowej. :)
Dobra książka z podstawową wiedzą na omawiany temat. Jedna z przyjemniejszych pozycji, których użyłam do pracy dyplomowej. :)
Pokaż mimo toCzyta się szybko i dobrze. Opracowanie jest rzeczowe, interesujące i spójne. Warto uzupełnić o lekturę Nawiedzona Japonia.
Czyta się szybko i dobrze. Opracowanie jest rzeczowe, interesujące i spójne. Warto uzupełnić o lekturę Nawiedzona Japonia.
Pokaż mimo to