-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-03-02
2015-06-23
Świetna! Naprawdę, nie zawiodłam się. Po raz czwarty z ogromną przyjemnością śledziłam losy bohaterów najnowszej książki pani Katarzyny Puzyńskiej - i utwierdziłam się w tym, że spontaniczne dodanie jej do moich ulubionych autorów, już po drugiej, napisanej przez nią książce- było ok! Świetnie czyta mi się te kryminały, gdzie kryminalna zagadka jest tak dobrze zarysowana na tle psychologiczno-obyczajowym. Poza tym lubię książkowe serie, których poszczególne części łączy miejsce akcji i bohaterowie.
I tym razem mamy serię tajemniczych morderstw. Ich sprawca wydaje się poprzez zaaranżowaną inscenizację coś przekazać, coś powiedzieć o celowości, a może przyczynie swych czynów. Przy każdej z ofiar policjanci znajdują szachownicę z rozpoczętą na niej grą. Na ciałach ofiar morderca zostawia zagadkowy tatuaż. Później okazuje się, że wspólnych szczegółów na miejscach zbrodni jest więcej. No i ten nietypowy sposób i narzędzie zabójstwa... W miarę postępowania śledztwa, historia sięga coraz głębiej w przeszłość. Ale dlaczego autorka przedstawia nam zdarzenia, dziejące się ponad sto pięćdziesiąt lat temu? Książka trzymała mnie w napięciu dosłownie do ostatniej strony. I aż do ostatniej strony zmieniałam swój pogląd na motyw i sprawcę zbrodni. Zaskoczenie - jest tym, co najbardziej lubię w kryminałach pani Kasi. Dużą sympatią darzę też jej bohaterów z Lipowa i kontrowersyjną komisarz Klementynę Kopp, która już po raz drugi pomagała w rozwiązaniu zagadki policjantom z wiejskiego komisariatu.
Cieszę się bardzo, że nie będę długo czekać na kolejną część serii - jest już w przygotowaniu!
Świetna! Naprawdę, nie zawiodłam się. Po raz czwarty z ogromną przyjemnością śledziłam losy bohaterów najnowszej książki pani Katarzyny Puzyńskiej - i utwierdziłam się w tym, że spontaniczne dodanie jej do moich ulubionych autorów, już po drugiej, napisanej przez nią książce- było ok! Świetnie czyta mi się te kryminały, gdzie kryminalna zagadka jest tak dobrze zarysowana na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po raz trzeci spotykamy się z mieszkańcami Lipowa i po raz trzeci, moim zdaniem, jest to spotkanie nader udane. Świetna rozrywka -ciekawa i relaksująca. Tym razem - w okresie Świąt Bożego Narodzenia- policjanci z lipowskiego posterunku muszą zmierzyć się z osobistym dramatem. Przed piętnastu laty dwaj z nich stracili swoich ojców. Oni też byli policjantami, zginęli w pożarze, spiesząc na ratunek swojej koleżance i jej siostrze. Teraz, po piętnastu latach wychodzi na wolność, na mocy zwolnienia warunkowego sprawca tego tragicznego pożaru. Powrót podpalacza i mordercy do rodzinnej miejscowości wzbudza w jej mieszkańcach oburzenie i przerażenie. Mimo świątecznego nastroju w Lipowie budzą się bolesne wspomnienia. Dodatkowo niepokój wzbudza para Szwedów, która nagle zjawiła się we wsi i próbuje zakłócić spokój młodszego brata podpalacza. Szwedzi nie są jedynymi przybyszami, którzy w okresie Świąt odwiedzili Lipowo. Pojawił się tu też naukowiec, badający osadę, zwaną przez tubylców Cichym Laskiem. Kiedyś zamieszkiwali to miejsce członkowie sekty Świątynia, którzy w 1965r. popełnili tu zbiorowe samobójstwo. Przyjeżdża też - wraz ze swoim nastoletnim synem - pewna policjantka z Warszawy. Ma ona zasilić szeregi miejscowego posterunku na czas urlopu dwóch z tutejszych policjantów.
Tak, jak w poprzednich tomach sagi o policjantach z Lipowa intryga kryminalna jest oczywiście najważniejsza ale nie mniej miejsca autorka poświęca na rozbudowany wątek społeczno-obyczajowy. I tak, jak poprzednio Pani Kasia Puzyńska zwodzi nas doskonale w próbach znalezienia przez nas rozwiązania. I jak zwykle udaje Jej się zakończeniem nas zaskoczyć.
Nie mogę doczekać się już kolejnej części. Całe szczęście, że za parę miesięcy będę miała na pewno nie małą przyjemność wziąć ją do ręki. I nawet tytuł jest już znany. Świetnie! Oby autorce długo jeszcze starczało pomysłów na kolejne tomy o losach policjantów z Lipowa!
Po raz trzeci spotykamy się z mieszkańcami Lipowa i po raz trzeci, moim zdaniem, jest to spotkanie nader udane. Świetna rozrywka -ciekawa i relaksująca. Tym razem - w okresie Świąt Bożego Narodzenia- policjanci z lipowskiego posterunku muszą zmierzyć się z osobistym dramatem. Przed piętnastu laty dwaj z nich stracili swoich ojców. Oni też byli policjantami, zginęli w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo dobry kryminał! Świetna, płynnie rozwijająca się intryga, która - jak w większości moich ulubionych kryminałów- sięga przeszłości. Obie "strefy czasowe"- i ta teraźniejsza, i ta wspomnieniowa przenikają przez siebie bez zarzutu, nie zaciemniając, nie burząc fabuły- wręcz przeciwnie- powroty do przeszłości pojawiają się w odpowiednich momentach książki- podsycając ciekawość czytelnika. Kapitalna charakterystyka różnorodnych bohaterów. Mamy tu pełen przekrój wiejskiej społeczności ( bo to właśnie wieś, Lipowo jest miejscem akcji) od osób pełniących swe typowe, dla każdej wioski funkcje-policjantów, sklepikarkę, fryzjerkę, proboszcza i jego gospodynię do miejscowych bogaczy, których sposób życia całkowicie odbiega od wiejskiej oczywistości. Od bohaterów, którzy od pokoleń związani są z Lipowem - do tych, którzy przybyli tu przed laty, bądź całkiem nie dawno. Świetna charakterystyka postaci wynika pewnie z wykształcenia autorki. Pani Katarzyna Puzyńska jest psychologiem. Ale książka naprawdę w żadnym wypadku nie jest "przepsychologizowana"! Opisy postaci i sytuacji w bardzo ciekawy sposób prowadzą czytelnika do poznania motywów zbrodni i rozwiązania zagadki. No i nastrój! Fantastyczny! Z pozoru niemal sielankowo- mała wioska otulona w zimową, śnieżną ciszę. Życie toczy się spokojnie, swoim zwykłym torem. Każdy w tej wiosce ma swoje miejsce i wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. Przynajmniej do momentu popełnienia pierwszej zbrodni. Potem już nic nie jest takie oczywiste. Okazuje się, że niemal każda osoba, każdy dom we wsi kryje swoją tajemnicę. Atmosferę rozplotkowanej sensacji dodatkowo podsyca wśród mieszkańców tajemniczy autor bloga, opisującego wydarzenia we wsi...
Naprawdę dobrze się to czyta. Wspaniały debiut literacki Pani Katarzyny. Myślę, że nie mogło być lepiej! Przynajmniej ja czytając pierwszą książkę autorki, a właściwie w miarę, jak zbliżałam się do jej zakończenia, nabierałam coraz większego apetytu na następną pozycję tej Pani. I bardzo cieszyłam się, że na półce mojej biblioteki czeka już kolejna część kryminalnych wydarzeń w Lipowie.
Polecam wszystkim miłośnikom kryminałów. Szczególnie tym, chętnie sięgającym po skandynawskich autorów tego gatunku. Myślę, że się przekonacie, że nasza rodzima debiutantka zapowiada się na równą swym skandynawskim kolegom!
Bardzo dobry kryminał! Świetna, płynnie rozwijająca się intryga, która - jak w większości moich ulubionych kryminałów- sięga przeszłości. Obie "strefy czasowe"- i ta teraźniejsza, i ta wspomnieniowa przenikają przez siebie bez zarzutu, nie zaciemniając, nie burząc fabuły- wręcz przeciwnie- powroty do przeszłości pojawiają się w odpowiednich momentach książki- podsycając...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jeżeli Pani Kasia Puzyńska nadal będzie pisać tak dobrze, to naprawdę zapowiada się znakomita seria kryminalna o wydarzeniach w Lipowie! Druga książka z serii (a przecież pierwsza - "Motylek" była raptem debiutem literackim autorki) jest -moim zdaniem- jeszcze lepsza od pierwszej. Jest jeszcze bardziej spójna. Akcja jest jeszcze bardzie wartka i intrygująca. Tym razem gościmy w Lipowie w pełni lata. Trwają żniwa. W okolicach Lipowa, w krótkim odstępie czasowym, zostają znalezione zwłoki dwóch młodych kobiet. Obie pochodzą z położonej opodal osady Żabie Doły. Sprawca w okrutny sposób okaleczył ich ciała. Sposób okaleczenia zastanawia śledczych. Czy morderca chce -w tak makabryczny sposób- zwrócić im na coś uwagę? Okazuje się, że obie dziewczyny chodziły do tej samej klasy w szkole podstawowej. Po paru dniach zostają zamordowane kolejne dwie osoby. Też chodziły do tej klasy. Czy to jest jakiś ślad? Czy tu należy szukać motywu? Czy mamy do czynienia z seryjnym zabójcą? Autorka - podobnie, jak w poprzedniej książce - przedstawia nam wydarzenia z przeszłości. Są to równie okrutne morderstwa. Poznajemy je z relacji -monologu wewnętrznego- samego mordercy. Ale kim on jest? Czy jest to ktoś z Lipowa? Albo z okolic? Czy pojawił się już w wątku teraźniejszym? Zagadka intryguje do samego końca. Do rozwiązania zaczynamy dochodzić dopiero wtedy, kiedy autorka nam na to pozwala. Już wydaje się, że się domyślamy, że już prawie wiemy... A tu takie zaskoczenie!
Kolejny raz Puzyńska świetnie połączyła kryminalną treść z wątkami obyczajowymi. Kapitalna obserwacja psychologiczna bohaterów. Naprawdę, ci miłośnicy kryminałów, którzy polubili serię o miasteczku Fjallbacka Camilli Lackberg i nie mogą doczekać się jej kolejnej części, spokojnie mogą umilić sobie to oczekiwanie czytaniem książek Katarzyny Puzyńskiej. Porównywanie ich z twórczością Lackberg -moim zdaniem- nie jest niczym złym. I nie jest też na pewno na wyrost! Jestem pewna, że gdyby te książki powstały w Szwecji, autorkę okrzyknięto by kolejną królową kryminałów. Rzeczywiście Puzyńska pisze bardzo "w duchu" skandynawskiej klasyki gatunku. Ja obie jej książki dosłownie połknęłam. I myślę, że wszyscy ci, którzy równie, jak ja kochają ten rodzaj kryminału, będą czekać na kolejną część serii z nie mniejszym zniecierpliwieniem, jak na książki Lackberg.
Cieszę się, że mamy swoją Fjallbackę -nasze Lipowo, że mamy swojego młodszego aspiranta Podgórskiego, swoją ekscentryczną komisarz Klementynę Kopp. Życzę autorce, a przede wszystkim sobie, jako czytelniczce, żeby seria miała jak najwięcej równie znakomitych tomów.
Jeżeli Pani Kasia Puzyńska nadal będzie pisać tak dobrze, to naprawdę zapowiada się znakomita seria kryminalna o wydarzeniach w Lipowie! Druga książka z serii (a przecież pierwsza - "Motylek" była raptem debiutem literackim autorki) jest -moim zdaniem- jeszcze lepsza od pierwszej. Jest jeszcze bardziej spójna. Akcja jest jeszcze bardzie wartka i intrygująca. Tym razem...
więcej mniej Pokaż mimo to
Już po raz szósty spotykamy się z bohaterami z Lipowa. Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na każdy kolejny tom kryminalnej sagi pani Kasi Puzyńskiej – choć, jak do tej pory, jest bardzo „płodna” i nie każe nam długo czekać na nowe historie. Być może nie jestem zbyt krytyczna wobec tych książek, bo po prostu bardzo lubię serie kryminalne. Styl i język pani Kasi spodobały mi się od samego początku, od debiutanckiego „Motylka”. Od razu też polubiłam i bohaterów i miejsce akcji jej opowieści. I tym razem dosłownie połknęłam ich szóstą część. Nadal fascynował mnie sposób przedstawiania przez autorkę tła społeczno-obyczajowego i nadal odpowiadały mi pogłębione psychologiczne portrety bohaterów. Sama intryga, historia sensacyjna też mnie wciągnęła. Właściwie więc wszystko było dla mnie bez zarzutów. Chociaż tym razem (jako miłośniczce kontynuacji) zabrakło mi akcji w samym Lipowie, a ściślej mówiąc czułam niedosyt historii związanych z głównymi bohaterami, poznanymi w poprzednich tomach. Trochę trudno było mi też przyzwyczaić się do tego, że Daniel nie jest już taki „danielowaty”, a ostra, egocentryczna Klementyna też nieco straciła ze swojej wcześniejszej „klementynowatości”. Lubiłam też ten „zgrzyt”, pojawiający się we wcześniejszych częściach - a polegający na kontraście między sielankowym nastrojem prawdziwie wiejskiego miejsca akcji, a makabrycznym charakterem opisywanych zbrodni. W „Łaskunie” tego nie odczuwałam aż tak wyraźnie. Ale, w końcu chyba dobrze, że autorka zmienia sposób opowiadania nam swoich historii. Dzięki temu –mam nadzieję- lipowska saga długo nam się nie znudzi, a autorce starczy pomysłów na jeszcze wiele obszernych tomów. Jedno jest z pewnością dla mnie jasne – pani Katarzyna Puzyńska zdecydowanie zasłużyła już sobie na to, żeby mówić o jej indywidualnym stylu i nastroju, jaki tworzy w swoich książkach i przestać ją ciągle porównywać do innych poczytnych autorek kryminałów.
Już po raz szósty spotykamy się z bohaterami z Lipowa. Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na każdy kolejny tom kryminalnej sagi pani Kasi Puzyńskiej – choć, jak do tej pory, jest bardzo „płodna” i nie każe nam długo czekać na nowe historie. Być może nie jestem zbyt krytyczna wobec tych książek, bo po prostu bardzo lubię serie kryminalne. Styl i język pani Kasi...
więcej Pokaż mimo to