-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2023-11-28
2023-06-03
2022-12-24
2022-12-20
2022-08-28
2022-06-03
2022-05-08
2022-04-25
2022-04-18
2021-11-29
2021-09-03
2021-03-28
2021-02-13
2020-12-31
2020-09-30
2020-08-28
"Michael Crummey po raz kolejny zachwycił mnie głębią psychologiczną stworzonych przez siebie postaci i wspaniałym, jakby trochę „niedzisiejszym” językiem, którego używa. Po raz kolejny gratulacje należą się również tłumaczowi, Michałowi Alenowiczowi, który dokonał świetnego przekładu na język polski. „Bez winy” jest wspaniałą, poruszającą opowieścią, dorównującą moim zdaniem pełnemu rozmachu „Dostatkowi”, czyli pierwszej powieści tego autora, którą miałam niewątpliwą przyjemność poznać. Rzadko zdarza się, bym czytając książkę widziała przed oczyma tak dokładnie krainy, w których nie postała moja noga i zdarzenia, których nigdy nie byłam świadkiem. Tym razem wyraźnie widziałam ogrom oceanu szarpiący łódką Evereda, scenę, gdy rodzeństwo bije się o gotujący się dżem czy polowanie na niedźwiedzia. Chciałabym częściej mieć do czynienia z literaturą na tak wysokim poziomie."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2020/08/30/bez-winy-m-crummey/ :)
"Michael Crummey po raz kolejny zachwycił mnie głębią psychologiczną stworzonych przez siebie postaci i wspaniałym, jakby trochę „niedzisiejszym” językiem, którego używa. Po raz kolejny gratulacje należą się również tłumaczowi, Michałowi Alenowiczowi, który dokonał świetnego przekładu na język polski. „Bez winy” jest wspaniałą, poruszającą opowieścią, dorównującą moim...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-12
"Krzysztof A. Zajas zadebiutował „Ludźmi w nienawiści”, kryminałem, który dał początek tak zwanej trylogii grobiańskiej. Chociaż czytałam ten tytuł trzy lata temu, wciąż pamiętam wrażenia, jakie mi towarzyszyły przy lekturze. W głowie utkwiła mi również wyrazista postać komisarza Krzyckiego, niby momentami zahaczająca o schemat, a jednak równocześnie się z niego wyłamująca, poprzez przemyślenia i emocje wkładane mu do głowy przez autora. Mrukliwy Krzycki dostał niebawem za partnera postać absolutnie nietuzinkową: Lucka Bałysia, szczupłego, ale niezwykle zwinnego młodego mężczyznę, który i chochlą w garnku zamiesza, i bez problemu znokautuje przeciwnika w bezpośrednim starciu. Dynamika powieści budowanej na przeciwieństwach charakterologicznych zwykle się sprawdza – tak też było w tym przypadku. Po zakończeniu mojej przygody z policyjnym duetem (co zajęło mi ledwie trzy miesiące), poczułam żal. Cieszę się, że teraz miałam okazję sięgnąć po kolejną serię z tymi bohaterami – trylogię pomorską, zainicjowaną przez powieść „Wiatraki”."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2020/08/22/wiatraki-k-a-zajas/ :)
"Krzysztof A. Zajas zadebiutował „Ludźmi w nienawiści”, kryminałem, który dał początek tak zwanej trylogii grobiańskiej. Chociaż czytałam ten tytuł trzy lata temu, wciąż pamiętam wrażenia, jakie mi towarzyszyły przy lekturze. W głowie utkwiła mi również wyrazista postać komisarza Krzyckiego, niby momentami zahaczająca o schemat, a jednak równocześnie się z niego wyłamująca,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-01
"Tym razem grupa zgromadzona przy Śląskim Klubie Fantastyki wpadła bowiem na koncept, by miejscem wszystkich opowiadań utworzyć Górny Śląsk, który ma moim zdaniem niezwykły potencjał fantastyczny. Rzeczywiście bowiem moja mała ojczyzna to trochę taki inny świat (inkszy welt): z przeszłością pełną kopalnianych tąpnięć, bogactwa rodzonego przez czarną ziemię, z teraźniejszą dumą, że jest się stąd, zrehabilitowaną „ślůnskom godkom” i z niepewną wciąż przyszłością. Stoimy w rozkroku między tradycją, która już się nie sprawdza i nowoczesnością, która jednak nie do końca wpasowuje się w krajobraz."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2021/02/28/inkszy-welt-aut-zbiorowy/ :)
"Tym razem grupa zgromadzona przy Śląskim Klubie Fantastyki wpadła bowiem na koncept, by miejscem wszystkich opowiadań utworzyć Górny Śląsk, który ma moim zdaniem niezwykły potencjał fantastyczny. Rzeczywiście bowiem moja mała ojczyzna to trochę taki inny świat (inkszy welt): z przeszłością pełną kopalnianych tąpnięć, bogactwa rodzonego przez czarną ziemię, z teraźniejszą...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to