Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wciągająca i trzymająca w napięciu. Muszę jednak przyznać, że czytałam lepsze. Dość przewidywalna. Ciekawe czy podzielę entuzjazm innych czytelników nad tą autorką. Zobaczymy kolejne tomy.

Wciągająca i trzymająca w napięciu. Muszę jednak przyznać, że czytałam lepsze. Dość przewidywalna. Ciekawe czy podzielę entuzjazm innych czytelników nad tą autorką. Zobaczymy kolejne tomy.

Drugi tom opowiadający o zmaganiach policjantki, Jane Rizzoli. Porywający i zaskakujący. Lubię pozycje z dwutorową fabułą, dlatego starałam się nie pochłonąć tego kryminału w oka mgnieniu. To co mnie zdziwiło w tej części to przede wszystkim niezwyciężoność głównej bohaterki oraz łatwość z jaką drugi raz dała się zaskoczyć swojemu prześladowcy. Warto przeczytać!

Drugi tom opowiadający o zmaganiach policjantki, Jane Rizzoli. Porywający i zaskakujący. Lubię pozycje z dwutorową fabułą, dlatego starałam się nie pochłonąć tego kryminału w oka mgnieniu. To co mnie zdziwiło w tej części to przede wszystkim niezwyciężoność głównej bohaterki oraz łatwość z jaką drugi raz dała się zaskoczyć swojemu prześladowcy. Warto przeczytać!

Dawno nie czytałam romansu, może dlatego bardzo umilał mi podróż komunikacją miejską. Za każdym razem żałowałam, że to już mój przystanek i czas wysiadać.
Niemogące uciec z pamięci, dramatyczne wspomnienia, ból, brak akceptacji, przemoc i nareszcie miłość, która pozwoliła przezwyciężyć wszelkie cierpienia. Nie mogę się zdecydować, jakie wrażenia wywarła na mnie ta książka. Z jednej strony ciężkie przeżycia, a z drugiej zaś piękna, młodzieńcza, pełna zapału miłość.
Niestety autorka sprawnie nie zakończyła opowieści, dzięki czemu trzeba sięgnąć po kolejny tom.

Dawno nie czytałam romansu, może dlatego bardzo umilał mi podróż komunikacją miejską. Za każdym razem żałowałam, że to już mój przystanek i czas wysiadać.
Niemogące uciec z pamięci, dramatyczne wspomnienia, ból, brak akceptacji, przemoc i nareszcie miłość, która pozwoliła przezwyciężyć wszelkie cierpienia. Nie mogę się zdecydować, jakie wrażenia wywarła na mnie ta książka....

Trudno wyobrazić sobie większą tragedię niż choroba i śmierć własnego dziecka. Czytałam ze łzami w oczach.
„Kiedy nie można dodać dni do swojego życia, trzeba dodać życia swoim dniom.”

Trudno wyobrazić sobie większą tragedię niż choroba i śmierć własnego dziecka. Czytałam ze łzami w oczach.
„Kiedy nie można dodać dni do swojego życia, trzeba dodać życia swoim dniom.”