-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2015-03-21
2015-10-27
2015-09-06
2015-04-25
Zaliczyłam duży facepalm przy sposobie, w jaki główny bohater wezwał demona. Szkoda, że historia tak wolno się rozwija.
Zaliczyłam duży facepalm przy sposobie, w jaki główny bohater wezwał demona. Szkoda, że historia tak wolno się rozwija.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-30
2015-07-26
2015-07-27
Na pewno książka jest piękna, mądra, wzruszająca i porusza bardzo ważne kwestie, ale mnie znudziła na samym początku. Nie mój gatunek.
Na pewno książka jest piękna, mądra, wzruszająca i porusza bardzo ważne kwestie, ale mnie znudziła na samym początku. Nie mój gatunek.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-03
90% książki to opis śledztwa, które praktycznie nie posuwa się naprzód; reszta to parę urwanych retrospekcji z dzieciństwa głównego bohatera i nagłe pojawienie się przy końcu (ni z tego, ni z owego) istoty z koszmaru, która równie szybko znika. Liczyłam na trochę więcej niesamowitych zdarzeń i lepsze wyjaśnienie tożsamości "Jonasza". Nuda.
90% książki to opis śledztwa, które praktycznie nie posuwa się naprzód; reszta to parę urwanych retrospekcji z dzieciństwa głównego bohatera i nagłe pojawienie się przy końcu (ni z tego, ni z owego) istoty z koszmaru, która równie szybko znika. Liczyłam na trochę więcej niesamowitych zdarzeń i lepsze wyjaśnienie tożsamości "Jonasza". Nuda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-07
Trochę mi nie pasował fakt, że praktycznie każda napotkana postać drugoplanowa ma coś wspólnego z popkulturą, albo raczej światem nerdowskim. Poza tym lektura lekka i przyjemna. Nie widzę żadnej jakościowej różnicy pomiędzy opowiadaniami a formą powieści. Szkoda, że postać Jenny nie jest bardziej rozbudowana, polubiłam ją... za to koniec książki zwiastuje nadejście nowej interesującej bohaterki (duży plus!).
Trochę mi nie pasował fakt, że praktycznie każda napotkana postać drugoplanowa ma coś wspólnego z popkulturą, albo raczej światem nerdowskim. Poza tym lektura lekka i przyjemna. Nie widzę żadnej jakościowej różnicy pomiędzy opowiadaniami a formą powieści. Szkoda, że postać Jenny nie jest bardziej rozbudowana, polubiłam ją... za to koniec książki zwiastuje nadejście nowej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-20
2015-06-01
Myślałam, że odłożę po paru stronach, bo sceptycznie podchodziłam do wizji postapokaliptycznej Rosji, ale przeczytałam całość w błyskawicznym tempie. Historia jest prosta i przyjemna, przypominająca filmy o Godzilli albo Parku Jurajskim. Z chęcią poszukam innych książek z uniwersum Metro 2033.
Myślałam, że odłożę po paru stronach, bo sceptycznie podchodziłam do wizji postapokaliptycznej Rosji, ale przeczytałam całość w błyskawicznym tempie. Historia jest prosta i przyjemna, przypominająca filmy o Godzilli albo Parku Jurajskim. Z chęcią poszukam innych książek z uniwersum Metro 2033.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-06
2015-11-23
Wyszła z tego pomysłu idealna bajka dla dużych chłopców. Mierziła mnie ilość wulgaryzmów, ale przyjmowałam je bez słowa skargi, bo taka była konwencja.
Wyszła z tego pomysłu idealna bajka dla dużych chłopców. Mierziła mnie ilość wulgaryzmów, ale przyjmowałam je bez słowa skargi, bo taka była konwencja.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-24
Z całej książki najbardziej polubiłam maga Mereditha. Na początku wydawał mi się trochę bezpłciową postacią, ale widać jak relacja z Wirusem zaczyna kształtować jego charakter. Ciekawość przezwycięża strach, czarownik podejmuje najważniejszą decyzję w swoim życiu... Pierwszy tom pozostawia nas z pytaniem, czy Meredith zaakceptuje swój stan i wykorzysta jego siłę, czy znajdzie sposób na przeciwstawienie się Wirusowi i podjęcie z nim walki.
Już na pierwszych stronach rozdziałów opowiadających o Achai czuć, że ta dziewczyna dostanie w kość. Jeśli miałam nadzieję, że los się odwróci i będzie dla księżniczki łaskawszy, to po połowie książki zdałam sobie sprawę, że nie ma tutaj co wierzyć w bajki. Na początku księżniczka myśli tylko o tym, by przeżyć, znajduje w sobie siłę i wolę walki, musi stać się ostrożna i przebiegła, bo wokół nie ma już nikogo, kto chciałby jej bezinteresownie pomóc. Mam wrażenie, że przy następnych tomach Achaja będzie chciała się także zemścić za wszystko, co ją spotkało, dlatego ten wątek kojarzy mi się z tykającą bombą. Im więcej upokorzenia spotyka tę bogu ducha winną dziewczynę, tym gorsza kara czeka jej prześladowców. A może nie? Może Achaja wcale nie będzie chciała wrócić do ojczyzny i odzyskać należną jej pozycję?
Strasznie podoba mi się lekkość pióra autora, nawet trudne sytuacje wychodzą mu bardzo naturalnie, nie spotkałam się tutaj z żadną naiwną sceną. Wypowiedzi bohaterów są odpowiednio dobrane do ich pozycji społecznej i nie odbiegają od ich charakteru. Z wielką przyjemnością czytałam chociażby rozmowy z Hekkem, czasami jego wypowiedzi sięgały całej strony, ale to nie były "suche wykłady", tylko żywa mowa i ekspresja. Te walki... Ostatni rozdział był po prostu rewelacyjny. Dawno nie czytałam o takich "epickich" potyczkach (ostatnim razem chyba jak jeszcze "Bleach" miał jakiś sens, czyli wieki temu). Nie wiem, czego się spodziewać po następnych tomach, ten świat jest nieprzewidywalny (!), mam nadzieję, że będzie jeszcze ciekawiej.
Z całej książki najbardziej polubiłam maga Mereditha. Na początku wydawał mi się trochę bezpłciową postacią, ale widać jak relacja z Wirusem zaczyna kształtować jego charakter. Ciekawość przezwycięża strach, czarownik podejmuje najważniejszą decyzję w swoim życiu... Pierwszy tom pozostawia nas z pytaniem, czy Meredith zaakceptuje swój stan i wykorzysta jego siłę, czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-29
2015-08-29
Ciągle te same metafory archaniołów, skrzydeł, powtarzające się figury cerkwi, gór, złotych włosów... Tylko "Jeszcze nie mówiła nic" trafił do mnie w całości, piękny i bardzo wybuchowy erotyk.
Jeszcze
nie powiedziała nic
i on nic nie powiedział
Bo i cóż mieli mówić
ich ciała walczyły ze sobą
zaciekle i mężnie
I wszystko
do samego dna
dzbana niebios
powiedział za nich
eros
Ciągle te same metafory archaniołów, skrzydeł, powtarzające się figury cerkwi, gór, złotych włosów... Tylko "Jeszcze nie mówiła nic" trafił do mnie w całości, piękny i bardzo wybuchowy erotyk.
Jeszcze
nie powiedziała nic
i on nic nie powiedział
Bo i cóż mieli mówić
ich ciała walczyły ze sobą
zaciekle i mężnie
I wszystko
do samego dna
dzbana niebios
powiedział za...
2015-03-15
BDSM potraktowany w poważny sposób, jako sposób życia, terapia, a nie mało znaczące urozmaicenie nudnego seksu. Książka dla osób zainteresowanych tym tematem, którzy nie chcą czytać wywodu naukowego albo kolejnej naiwnej historyjki o amerykańskich bogaczach. Mnie niestety znudziło.
BDSM potraktowany w poważny sposób, jako sposób życia, terapia, a nie mało znaczące urozmaicenie nudnego seksu. Książka dla osób zainteresowanych tym tematem, którzy nie chcą czytać wywodu naukowego albo kolejnej naiwnej historyjki o amerykańskich bogaczach. Mnie niestety znudziło.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-13
Autorka nie jest urodzoną pisarką, ale książkę czyta się szybko i niedociągnięcia nie kłują w oczy.
Już po lekturze, patrząc na okładkę, zastanawiam się nad postacią Jigoku Dayu na tatuażu. Czy główna bohaterka jest tak samo silna i niebezpieczna? Zaimponowała mi swoją odpornością na ból, ale jej życie wydaje się pasmem ciągłego upokarzania, usługiwania, popełniania tych samych błędów. Nie ma tutaj happy endu, ani momentu, w którym Shoko odbiłaby się od przysłowiowego dna. Uparcie (i/lub głupio) wciąż dąży tą samą ścieżką i ściąga na siebie coraz więcej trudnych doświadczeń. Moim zdaniem, nie ma co jej oklaskiwać (wydaje się, że też nie tego Shoko oczekuje), ale nie powinno się też krytykować - jest w tym wszystkim przynajmniej uczciwa, ponosi konsekwencje własnych czynów.
O samej yakuzie, pracy hostessy i tatuażach zdobiących ciała wielu znajomych bohaterki niestety dowiadujemy się niewiele, a szkoda, na pewno książka dzięki temu byłaby barwniejsza.
Autorka nie jest urodzoną pisarką, ale książkę czyta się szybko i niedociągnięcia nie kłują w oczy.
Już po lekturze, patrząc na okładkę, zastanawiam się nad postacią Jigoku Dayu na tatuażu. Czy główna bohaterka jest tak samo silna i niebezpieczna? Zaimponowała mi swoją odpornością na ból, ale jej życie wydaje się pasmem ciągłego upokarzania, usługiwania, popełniania tych...
Największą fanką świata TMI/TID jest... sama Clare. Ku uciesze fanów i swojej stworzyła zbiór opowiadań przybliżających życie najlepiej ubranego czarownika wszechczasów, Magnusa Bane'a. "Kroniki Bane'a" najlepiej przeczytać po zapoznaniu się z poprzednimi dwiema seriami, gwarantuje to nieoczekiwane napady śmiechu.
Największą fanką świata TMI/TID jest... sama Clare. Ku uciesze fanów i swojej stworzyła zbiór opowiadań przybliżających życie najlepiej ubranego czarownika wszechczasów, Magnusa Bane'a. "Kroniki Bane'a" najlepiej przeczytać po zapoznaniu się z poprzednimi dwiema seriami, gwarantuje to nieoczekiwane napady śmiechu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to