-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2020-07-30
2020-09-28
2020-04-10
"Egzorcysta" to opowieść niepokojąca, przyprawiająca o gęsią skórkę, doskonała w swojej prostocie. Czytając ma się wrażenie, że demon, który opętał dziewczynkę, za chwilę chwyci i naszą rękę swoimi ostrymi pazurami.
Kim jesteśmy w obliczu sił wyższych? Jak bronić się przed niewidzialnym? Co czuje matka, która musi oglądać powolną i potworną transformację swojego niegdyś niewinnego dziecka?
Warto sięgnąć po książkę, a potem przeżyć to jeszcze raz oglądając klasyczny już film (bądź odwrotnie). Warto zastanowić się nad tą fabułą i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy na pewno diabeł zawsze kłamie, czy tylko zdejmuje ludziom maski?
"Egzorcysta" to opowieść niepokojąca, przyprawiająca o gęsią skórkę, doskonała w swojej prostocie. Czytając ma się wrażenie, że demon, który opętał dziewczynkę, za chwilę chwyci i naszą rękę swoimi ostrymi pazurami.
Kim jesteśmy w obliczu sił wyższych? Jak bronić się przed niewidzialnym? Co czuje matka, która musi oglądać powolną i potworną transformację swojego niegdyś...
2020-05-05
Po zbiór pięciu opowiadań "Zew Cthulhu" warto sięgnąć, jeżeli ktoś chce poznać najpopularniejsze dzieła Lovecrafta, a nie uśmiecha mu się wertować pokaźniejszych antologii. Znajdziemy tutaj "Widmo nad Innsmouth", "Szepczący w ciemności", "Zgroza w Dunwich", "Kolor z innego świata" oraz oczywiście tytułowy "Zew...". Treść wzbogaca cenne posłowie oraz piękne mroczne ilustracje.
Czy Lovecraft mnie wystraszył? Chyba nie. Bardziej zachwycił mnie swoim kwiecistym językiem. Duże wrażenie również sprawia to, że możemy znaleźć inspirację nim w tak wielu innych tekstach kultury. Tutaj grozę przynosi niewiedza, tajemnica, popadanie w obłęd, utrata kontroli nad sytuacją. Autor często naprowadza nas na jakiś trop, a nasza wyobraźnia dopisuje resztę.
Warto przeczytać, warto mieć pod ręką, polecam nie tylko grozomaniakom, ale też czytelnikom ciekawym historii literatury.
Po zbiór pięciu opowiadań "Zew Cthulhu" warto sięgnąć, jeżeli ktoś chce poznać najpopularniejsze dzieła Lovecrafta, a nie uśmiecha mu się wertować pokaźniejszych antologii. Znajdziemy tutaj "Widmo nad Innsmouth", "Szepczący w ciemności", "Zgroza w Dunwich", "Kolor z innego świata" oraz oczywiście tytułowy "Zew...". Treść wzbogaca cenne posłowie oraz piękne mroczne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-20
Amerykańska rodzina wprowadza się do nowego domu przy Ocean Avenue 112. Jeszcze nie wiedzą, jak straszne wydarzenia ich czekają i, przede wszystkim, nie wiedzą, że nie są tam sami...
Do "Amityville Horror" mam sentyment. To powieść która mi się podobała i zachwyciła swoim wydaniem, przy niej pomyślałam, że mogłabym nie tylko czytać, ale też o tym pisać i tak pomału zaczęłam rozwijać bookstagrama.
To był świetny klasyczny horror, który cały czas trzymał mnie w napięciu. Atmosfera była niepokojąca, w każdej chwili mogło się coś stać. Posłowia od autora i polskiego wydawcy oraz piękne ilustracje dopełniły treści. Polecam wszystkim fanom grozy!
Amerykańska rodzina wprowadza się do nowego domu przy Ocean Avenue 112. Jeszcze nie wiedzą, jak straszne wydarzenia ich czekają i, przede wszystkim, nie wiedzą, że nie są tam sami...
Do "Amityville Horror" mam sentyment. To powieść która mi się podobała i zachwyciła swoim wydaniem, przy niej pomyślałam, że mogłabym nie tylko czytać, ale też o tym pisać i tak pomału...
2020-11-25
Książka, w pięknym wydaniu @wydawnictwo_vesper , z niesamowitymi ilustracjami Krzysztofa Wrońskiego to uczta dla duszy każdego grozomaniaka. Taki tytuł obowiązkowy, jeżeli lubisz się bać bądź chcesz zacząć przygodę z horrorami. Po podniesieniu okładki wpadniemy do koszmaru, który pochłonie nas na kilka godzin i pozostawi na długo z uczuciem niepokoju. To opowieść powstała w 1959 r., do której jednak można wracać wielokrotnie. Historia krótka, prosta, a jaki efekt wywołuje!
Norman Bates prowadzi przydrożny motel. W pobliżu mieszka też jego matka, która psychicznie tłamsi 40-letniego syna, żeby to tak zgrabnie ująć... Pewnego dnia pojawia się Mary, prosi o wynajęcie pokoju, jeszcze nie wie, co będzie dla niej oznaczać wizyta w tym przeklętym miejscu.
Powieść przeczytałam 2 lata temu. W tym samym czasie obejrzałam również film i nie sposób wybrać, co było lepsze. Książka ma ten dodatkowy plus, że jest rozbudowana o posłowie z ciekawymi informacjami dopełniającymi główny wątek. Zachęcam gorąco do zapoznania się z obiema formami, takich perełek nam trzeba!
Książka, w pięknym wydaniu @wydawnictwo_vesper , z niesamowitymi ilustracjami Krzysztofa Wrońskiego to uczta dla duszy każdego grozomaniaka. Taki tytuł obowiązkowy, jeżeli lubisz się bać bądź chcesz zacząć przygodę z horrorami. Po podniesieniu okładki wpadniemy do koszmaru, który pochłonie nas na kilka godzin i pozostawi na długo z uczuciem niepokoju. To opowieść powstała w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-05
Kiedy myślę o tej książce, do głowy przychodzi mi strach. Nie pamiętam, żebym kiedyś tak się bała, żaden inny horror nie wywarł na mnie wrażenia porównywalnego do prozy Karika. Może to dlatego, że nie chodzi o żaden nawiedzony dom w Ameryce, która jest baśniową krainą oglądaną w telewizji? "Szczelina" pojawia się przy nas, jest tak boleśnie swojska i bliska.
Początek rusza niechętnie, nawet trochę odpychająco. Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia bohatera, który raczej nie wzbudza sympatii, była pewnym zaskoczeniem. W pewnym momencie coś "klika" i już nie zwracasz uwagi na niedoskonałości. Nie czytasz książki, ty w niej jesteś.
Polecam fanom mocnych wrażeń. To było odświeżające doświadczenie, coś nowego, coś innego, zdecydowanie coś groźnego. Doceniam, że zakończenie jest pewnym ukłonem w stronę klasyków gatunku, chociaż wolałabym, żeby było inne. Taka decyzja wydała mi się zbyt wygodna dla autora, który nie musiał już nic więcej tłumaczyć. Pomimo tego - zdecydowanie warto!
Kiedy myślę o tej książce, do głowy przychodzi mi strach. Nie pamiętam, żebym kiedyś tak się bała, żaden inny horror nie wywarł na mnie wrażenia porównywalnego do prozy Karika. Może to dlatego, że nie chodzi o żaden nawiedzony dom w Ameryce, która jest baśniową krainą oglądaną w telewizji? "Szczelina" pojawia się przy nas, jest tak boleśnie swojska i bliska.
Początek rusza...
2020-11-20
„Rozdzieleni” Iwony Feldmann. Nie było lekko... 🙈
Pokrótce o fabule ⭐️ Przed wojną bracia Anieli opuszczają Polskę i tak dochodzi do tytułowego rozdzielenia. Współcześnie dziadek John postanawia na swoje 90. urodziny zjednoczyć rodzinę, znajduje kontakt do babci Wiktorii i zaprasza ją wraz z wnuczką Anną do Wielkiej Brytanii. Na miejscu Anna poznaje Jamesa, podobają się sobie, potem nie, potem tak i nie itd.
Wydanie ⭐️ Korektorka była na kwarantannie, miała gorączkę, halucynacje i zaburzenia koncentracji. To jedyne wytłumaczenie, które mogłoby ją rozgrzeszyć z tego potworka. Nie ma rozdziału, ba!, nie ma 10 nawet stron, na których nie znalazłby się błąd. „Gadaj zraz”, „James przyjechała”, „się postaram się”, nie mówiąc o interpunkcji i tańczących wdowach i sierotach na marginesach. Wydanie takiej książki to zrobienie krzywdy czytelnikowi, a przede wszystkim autorce.
Czas akcji ⭐️ Dwa historie przeplatają się ze sobą - Anieli i Anny - przy czym rozdziały z Anielą są krótsze i występują rzadziej. Miałam nadzieję, że te dwie bohaterki połączą podobne wydarzenia, ale jedyne co mają wspólne, to urodę... Nie wiem, co miał na celu ten zabieg.
James ⭐️ Główny męski bohater, wróg a jednocześnie obiekt westchnień. Jego motywacja działa na zasadzie „nie, bo nie” i ogólnie zachowuje się w niezrównoważony sposób. Boi się, że Anna odbierze pieniądze jego rodzinie, więc wykrzykuje obelgi, nie podając żadnych przekonujących argumentów. Jeśli tak zachowują się prawnicy w tej rodzinie, to ja poszukam adwokata gdzie indziej. W dodatku, kiedy planuje, jak uwieść główną bohaterkę, postanawia zatrudnić ją i przywiązać do swojej osoby pieniędzmi. Gdzie tu sens?!
😓 To nie była książka dla mnie. Te babole, które się pojawiały strasznie wytrącały mnie z równowagi. Jak można tak wydać książkę? Fabularnie pomysł z wkroczeniem do świata angielskich bogaczy był świetny! Ale relacje między bohaterami były pozbawione chemii, a wydarzenia po prostu nudne.
Widziałam już kilka pozytywnych głosów, czytelników urzeczonych relacją love/hate i czekających na ciąg dalszy, także warto poznać inne opinie.
„Rozdzieleni” Iwony Feldmann. Nie było lekko... 🙈
Pokrótce o fabule ⭐️ Przed wojną bracia Anieli opuszczają Polskę i tak dochodzi do tytułowego rozdzielenia. Współcześnie dziadek John postanawia na swoje 90. urodziny zjednoczyć rodzinę, znajduje kontakt do babci Wiktorii i zaprasza ją wraz z wnuczką Anną do Wielkiej Brytanii. Na miejscu Anna poznaje Jamesa, podobają się...
2020-12-19
To mój kolejny zbiór opowiadań w tym roku, który dostałam w książkowym kalendarzu adwentowym. Były już romanse w "Zakochane Zakopane", erotyki w "Grzeszne Święta", czas na dawkę adrenaliny w kryminalnej odsłonie w "Zabójcze Święta"!
To, czego nie było w poprzednich książkach, to wstęp do antologii redaktora magazynu "Pocisk", Rafała Bielskiego. Znokautował mnie pan redaktor, ale na szczęście nie zniechęcił wystarczająco do odłożenia książki. Już pomijając własne gusta, bo każdemu podoba się co innego, a wywyższanie jednego nad drugim mija się z celem, to... naprawdę? Zaczynać książkę od hejtu innych gatunków?
"Co roku na polskim rynku wydawniczym ukazują się dziesiątki (jeśli nie setki) książek tak zwanych świątecznych. Królują tutaj powieści i antologie z szeroko rozumianej literatury obyczajowo-romansowej, a charakteryzują się nie tylko podobną treścią (koniecznie ze szczęśliwym i łzawym finałem), lecz także zbliżoną szatą graficzną. Dosłownie trudno odróżnić jedną książkę od drugiej".
Wystarczy spojrzeć na ostatnią stronę książki, gdzie są reklamy innych antologii. Co za odkrycie - wszystkie mają zbliżoną szatę graficzną, a skoro to kryminały, to z pewnością charakteryzują się podobną treścią (koniecznie z trupem w środku)! Nie czuję się wielką fanką ani jednego, ani drugiego gatunku, czytam wszystkie książki, nie podoba mi się po prostu takie traktowanie ludzi, którzy w gruncie rzeczy zajmują się tym samym, co my. Amen. Przejdźmy do chociaż trzech opowiadań.
⛓️ "Więzienie" Paulina Świst ⛓️
Ona - nieustraszona pani mecenas, on - policjant, który kiedyś schrzanił, ale jak to mówią "stara miłość nie rdzewieje", a do tego akcja rodem ze "Szklanej Pułapki". Fani Świst wiedzą, czego się spodziewać i to wszystko dostali, czyli gangsterka, seks, cięte riposty. Podoba mi się ta autorka w krótkich formach, było dobrze!
🪑 "Dodatkowe nakrycie" Artur Urbanowicz 🪑
Wow. Zaczyna się niepozornie - Kuba jest już zmęczony swoją pracą w korporacji, marzy mu się zaoszczędzić jeszcze trochę pieniędzy i żyć wyłącznie z wynajmowania mieszkań. Odbiera telefon, daleka kuzynka pyta, czy mógłby zaprosić ciotkę Danusię na święta. Zgadza się, ale pyta, co będzie z tego miał. "Połowę wartości jej majątku i mogę pokryć koszt jej pobytu" - w tym momencie zaczęłam się niepokoić i miałam wrażenie, że obraz zwyczajnej rodzinnej kolacji za chwilę roztrzaska się na moich oczach. Jak doszły do tego jeszcze wątki nadprzyrodzone, to ciarki mi przeszły po plecach. Świetna historia!
🤶 "Upiorna Karolcia" Alek Rogoziński 🤶
Mikołaj nie żyje - oznajmia mamie mała Karolcia, która zwłoki świętego zobaczyła za śmietnikiem przy ich bloku. Nie wiem, jak autorowi się to udało, ale ta historia jest jednocześnie sympatyczna i upiorna. Czytając, cały czas błąkał mi się uśmiech na twarzy, nawet przy samym zakończeniu. Polecam!
To mój kolejny zbiór opowiadań w tym roku, który dostałam w książkowym kalendarzu adwentowym. Były już romanse w "Zakochane Zakopane", erotyki w "Grzeszne Święta", czas na dawkę adrenaliny w kryminalnej odsłonie w "Zabójcze Święta"!
To, czego nie było w poprzednich książkach, to wstęp do antologii redaktora magazynu "Pocisk", Rafała Bielskiego. Znokautował mnie pan...
2020-12-13
Spieszmy czym prędzej do Zakopanego, bo utkniemy w korku... Dzisiaj zabrałam się do czytania świątecznego zbioru opowiadań od Wydawnictwa Filia. Nie przepadam za krótkimi formami, ale ten tomik mnie pozytywnie zaskoczył. Autorki świetnie sobie poradziły z zadanym tematem, choć wiadomo - jednym czytelnikom lepiej podejdzie taki styl, a drugim inny. Wychodzimy od założenia, że bohaterowie wygrywają konkurs na zimowe wakacje w Zakopanem, święta w górach w magicznej atmosferze itp., a szczegóły to już dowolna improwizacja pisarek. Poniżej kilka słów o wybranych opowiadaniach.
🎿 „Małe kłamstewka” Agnieszka Krawczyk🎿
Główna bohaterka kłamie jak z nut i nic złego w tym nie widzi. Chce dobrze wypaść w oczach (prawie) narzeczonego, ale ze swoimi znajomymi już może być szczera, bo ich opinią się tak nie przejmuje. Kłamstewka powoli wychodzą na jaw, jak to mają w zwyczaju. Rozwój akcji jest zaskakujący, bohaterowie sympatyczni i w ogóle podobało mi się, jak to wszystko się zgrabnie potoczyło. Polecam! To był dobry początek zbioru.
🎁 „Wymarzony upominek” Krystyna Mirek 🎁
Dwie rodziny z zupełnie różnych światów spędzają święta w tym samym hotelu w Zakopanem. Nawzajem uczą się od siebie, jak zdobyć to, czego im w życiu brakowało. Szkoda, że opowiadanie było takie krótkie, bo przez to przełomowe decyzje postaci wydały mi się trochę nieprawdopodobne.
🕊 „Łańcuszek Couégo” Anna H. Niemczynow 🕊
Główna bohaterka pod wpływem impulsu (albo to anioł kierował jej ręka, jak sama twierdzi... 🙄) wysyła SMS i wygrywa w radiowym konkursie wyjazd do Zakopanego. Zaczyna się zamartwiać, bo jak ona się zakocha w te kilka dni?! Sama przecież nie pojedzie. Zmarła przed laty matka zsyła jej do głowy same złote myśli, z których bohaterka stara się korzystać. Och, jakie to było słabe, przewidywalne i takie cukierkowe. Amen.
💔 „Idealna para” Magda Stachula 💔
Małżeństwo idealne tylko na pierwszy rzut oka. Zdrada i masa niewypowiedzianych uczuć wiszą w powietrzu razem z Instagramowym, czyli wirtualnym życiem. To nie jest ani naiwna, ani zabawna opowieść, tylko udana próba zmierzenia się z kryzysem w związku. Podobało mi się!
Spieszmy czym prędzej do Zakopanego, bo utkniemy w korku... Dzisiaj zabrałam się do czytania świątecznego zbioru opowiadań od Wydawnictwa Filia. Nie przepadam za krótkimi formami, ale ten tomik mnie pozytywnie zaskoczył. Autorki świetnie sobie poradziły z zadanym tematem, choć wiadomo - jednym czytelnikom lepiej podejdzie taki styl, a drugim inny. Wychodzimy od założenia,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-17
Mój drugi zbiór opowiadań świątecznych w tym roku! Będzie gorąco, bo to „Grzeszne święta” 😈 Całość oceniam tak... fifty-fifty 😅 Było różnie. Wcześniej czytałam "Zakochane Zakopane" i tam zdecydowanie bardziej czułam świąteczny nastrój. Poniżej kilka przykładów.
🏔 „BIESz/iCZADY” Paulina Świst 🏔
Para przyjaciół gubi się w Bieszczadach i okazuje się, że tak naprawdę oboje od dawna czuli do siebie coś więcej. Kto zna tę pisarkę, to mniej więcej wie, czego się spodziewać. Są cięte riposty, wulgaryzmy, ale też niespodziewana gangsterka. Te Biesy i Czady, czyli fantastyczne stworzonka, oraz przepis na drinka, w którym głównie starasz się nic nie rozlać, bo już dawno powinnaś być pijana, to sympatyczne mrugnięcia okiem do czytelnika. Gdyby to była powieść, to byłabym zmęczona taką formą, ale jako opowiadanie - jest ok.
🔫 „Zabójcza pomyłka” Kinga Litkowiec 🔫
To najciekawsze opowiadanie w tym zestawieniu. Ameryka. Główna bohaterka wyjeżdża z domu rodzinnego, po tym jak dowiedziała się, że jest adoptowana. Przez pomyłkę na lotnisku, ściga ją płatny zabójca. Bardzo przystojny płatny zabójca. Nietypowa, ale wciągająca fabuła, naprawdę gorące zbliżenia razy trzy. Tylko tyle tutaj świąt, co w „Szklanej pułapce”, ale hej! Liczy się!
🛒 „Idealne święta” Agnieszka Siepielska 🛒
Główna bohaterka pracuje w galerii handlowej, spotyka pewnego mężczyznę, jej znajomi coś wiedzą, ale nic jej nie powiedzą. Historyjka przewidywalna do bólu, uczy nie oceniać po pozorach itd. Seks był, ale w ogóle nie wyczułam chemii pomiędzy bohaterami. Meh.
🥟 „Ki” Agata Suchocka 🥟
Główny bohater pokłócił się ze swoją ukochaną Ki i przez całe opowiadanie wspomina, gotuje i coraz bardziej się dołuje. To. Było. Takie. Nudne. Miało mnie chyba wzruszyć, ale tylko zerkałam, ile do końca. W dodatku ostatnie słowa to bomba, autorka dotyka bardzo trudnego tematu, żeby nic więcej na ten temat nie powiedzieć. Rozdrażniło mnie to tylko, bo można to było zrobić lepiej.
Polecam miłośnikom romansów i erotyków. Te gatunki wyjątkowo dobrze podeszły mi w formie opowiadań.
Mój drugi zbiór opowiadań świątecznych w tym roku! Będzie gorąco, bo to „Grzeszne święta” 😈 Całość oceniam tak... fifty-fifty 😅 Było różnie. Wcześniej czytałam "Zakochane Zakopane" i tam zdecydowanie bardziej czułam świąteczny nastrój. Poniżej kilka przykładów.
🏔 „BIESz/iCZADY” Paulina Świst 🏔
Para przyjaciół gubi się w Bieszczadach i okazuje się, że tak naprawdę oboje od...
2020-07-22
2020-01-18
2020-05-09
2020-01-15
Bardzo krótkie rozdziały sprawiają, że historia jest „poszarpana”. Bohaterowie nieciekawi, dużo wytartych schematów. Powieść jest poprawna, jakby była pisana z podręcznikiem „jak napisać kryminał” pod pachą. Zdarzają się błędy typu bohater dostał do picia kawę i wodę, a stronę dalej pije coca-colę. Wymęczyłam się trochę.
Bardzo krótkie rozdziały sprawiają, że historia jest „poszarpana”. Bohaterowie nieciekawi, dużo wytartych schematów. Powieść jest poprawna, jakby była pisana z podręcznikiem „jak napisać kryminał” pod pachą. Zdarzają się błędy typu bohater dostał do picia kawę i wodę, a stronę dalej pije coca-colę. Wymęczyłam się trochę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-20
Dużo bym dała za lepsze wydanie tej książki. W takiej formie z 1986 roku jest ona bardzo nieporęczna do czytania, mała, za mocno zszyta, z bardzo niewyraźnymi czarno-białymi zdjęciami...
Dużo bym dała za lepsze wydanie tej książki. W takiej formie z 1986 roku jest ona bardzo nieporęczna do czytania, mała, za mocno zszyta, z bardzo niewyraźnymi czarno-białymi zdjęciami...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-18
Główna bohaterka cały czas ma manię na punkcie posiadania dziecka i ciagle się o coś obwinia, dlatego atmosfera jest trochę ciężka. W zasadzie nie ma tutaj postaci, które nie ukrywałaby przynajmniej kilku sekretów na swój temat. Autorka rzuca też dużo mylnych tropów, więc rozwiązanie nie jest oczywiste. Wszystko wyjaśnia się dopiero pod koniec książki, gdzie natłok ludzkich dramatów może się wydać śmieszny. Ogólnie jakoś gorący tego tytułu nie polecam, ale zapewnił mi rozrywkę na jeden dzień i faktycznie wciągnął.
Główna bohaterka cały czas ma manię na punkcie posiadania dziecka i ciagle się o coś obwinia, dlatego atmosfera jest trochę ciężka. W zasadzie nie ma tutaj postaci, które nie ukrywałaby przynajmniej kilku sekretów na swój temat. Autorka rzuca też dużo mylnych tropów, więc rozwiązanie nie jest oczywiste. Wszystko wyjaśnia się dopiero pod koniec książki, gdzie natłok ludzkich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-28
"Niegrzeczny szef" to króciutka powieść (opowiadanie?) od Whitney G., która liczby sobie około 100 stron. Książka jest rozszerzona do granic możliwości, np. niektóre mejle wymieniane pomiędzy główną bohaterką a jej przyjaciółką, zajmują osobne strony. Długość nie jest problemem dla dobrego pisarza, mnie to nawet skusiło do szybkiej lektury pomiędzy większymi tomiszczami, tylko właśnie jak to tutaj wszystko wyszło...
Tytułowy niegrzeczny szef jest właścicielem wydawnictwa nazwanego od jego nazwiska. Jest arogancki, egoistyczny, zaborczy i nie potrafi się zachować. Łatwo traci cierpliwość, jak już się odzywa, to z agresją w głosie i, biorąc pod uwagę obowiązki, które nakłada na główną bohaterkę, zajmuje się wyłącznie przebieraniem w drogie garnitury. Jest przy tym oczywiście niesamowicie seksowny i ma metrowego pytona w gatkach. Czy odbiorcom naprawdę mniej spodobałoby się, gdyby amant był dżentelmenem i zabiegał o bohaterkę w bardziej cywilizowany sposób? Z odrobiną szacunku chociażby? Czekałam, aż bohaterka odwróci się na pięcie, złoży wypowiedzenie, no zrobi cokolwiek mądrego, ale ona tylko jak słodka idiotka jeździ po jubilerach w poszukiwaniu dla niego zegarka z limitowanej edycji.
Relacja między bohaterami jest... a właściwie jej nie ma. Co jakiś czas któreś wtrąca, że czuje podniecenie, kiedy ta druga strona pojawia się na widoku, ale ja nie czuję w tym żadnej chemii. Sam seks, który pojawia się w historii dosyć późno mimo wszystko, jest szybki, opisy są poszatkowane, czytelnik nie ma czasu poczuć tego dreszczyku, na który się nastawia sięgając po erotyk. Ręka, która w jednym zdaniu jest w jednym miejscu, nagle znajduje się gdzie indziej, postać klęcząc przy biurku, jest w stanie sięgnąć na jego drugą stronę - no ciężko sobie wyobrazić takie wygibasy.
Wiem, że miałam do czynienia z literaturą erotyczną, przy takim gatunku trzeba trochę zmienić sposób oceniania. Podobał mi się ogólny zamysł romansu w biurze i może gdyby wyciąć z tego irytujące elementy, to wyszłaby niezła historia. Polecam fanom gatunku, którzy chcą poświęcić jeden wieczór na niezobowiązującą przygodę.
"Niegrzeczny szef" to króciutka powieść (opowiadanie?) od Whitney G., która liczby sobie około 100 stron. Książka jest rozszerzona do granic możliwości, np. niektóre mejle wymieniane pomiędzy główną bohaterką a jej przyjaciółką, zajmują osobne strony. Długość nie jest problemem dla dobrego pisarza, mnie to nawet skusiło do szybkiej lektury pomiędzy większymi tomiszczami,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-04
Męczyłam się z tym audiobookiem rok, bo nie mogłam zdzierżyć. Wydarzenia, których czytelnik wysłuchuje w przeciągu 30 min, można skrócić do jednego zdania. Można z tej książki zrobić podręcznik do lania wody. Tylu facepalmów i załamań rąk też jeszcze przy żadnej innej pozycji do tej pory nie miałam. Większość opisanych zagadek i intryg była dla mnie tak nieprawdopodobna i nielogiczna... Można by podać kilka innych rozwiązań i też by pasowały, ale nie, bohaterowie udzielili akurat takich odpowiedzi, które poprowadziły ich w określonym kierunku.
Męczyłam się z tym audiobookiem rok, bo nie mogłam zdzierżyć. Wydarzenia, których czytelnik wysłuchuje w przeciągu 30 min, można skrócić do jednego zdania. Można z tej książki zrobić podręcznik do lania wody. Tylu facepalmów i załamań rąk też jeszcze przy żadnej innej pozycji do tej pory nie miałam. Większość opisanych zagadek i intryg była dla mnie tak nieprawdopodobna i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-11
Pomysł świetny, ale wykonanie średnie.
Pomysł świetny, ale wykonanie średnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to