Ogrodnik szoguna

Okładka książki Ogrodnik szoguna Thomas Petersin
Okładka książki Ogrodnik szoguna
Thomas Petersin Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
648 str. 10 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-08-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-08-14
Liczba stron:
648
Czas czytania
10 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377228463
Tagi:
Ogrodnik szoguna Thomas Petersin Novae Res 2013 literatura kobieca literatura erotyczna BDSM uległa Pan SM tortury Japonia
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
136
135

Na półkach:

Książka zdecydowanie za długa. Pierwsza połowa mi się nie spodobała, była nudna i wymęczona. Kobieta w roli suki/kobyły do mnie nie przemawia, no ale jeśli ktoś tam sobie chce chłeptać z psiej miski czy też stać w stajni i rżeć, jego sprawa, wszystko dla ludzi. Więc przerzuciłam i skupiłam się na części drugiej. Od momentu pojawienia się Oksany zaczęłam czytać uważniej. Ona naprawdę jest ciekawie poprowadzoną bohaterką, filozoficznie podchodzi do swojego życia i tego, jak ono się zmienia. Przynajmniej do pewnego momentu. Głównej postaci męskiej nie polubiłam. Peter Abel był w swoim postępowaniu niekonsekwentny, właściwie nie wiedziałam o co mu naprawdę chodzi. Jednej uległej pomaga oraz daje niezależność, drugą ogranicza i czuje się wręcz wykastrowany jej rozwojem. Relacja dom-sub oparta na przekonaniu, że kobieta powinna być wiernopoddańcza 24\7 mnie rozbawia. BDSM to kwestie sypialni, a nie życia- trzeba umieć je rozdzielić. Oksana koniec końców też mnie rozczarowała. Już wyraźnie widząc, że żadną równorzędną partnerką dla swojego pana nie jest i się nią nie stanie, umniejsza siebie oraz swoje zasługi, a nawet twierdzi, że będzie kontynuować studia tylko wtedy, jeśli ON jej na to pozwoli. Myląc naiwnie miłość z namiętnością. Samo trenowanie uległej wydaje mi się z lekka dziwne. Codzienne ćwiczenia chodzenia w niebotycznych szpilkach na bieżni są więcej niż niezdrowe, wymaganie od kobiety żeby w ten sposób rujnowała stawy jest nieodpowiedzialne. W zasadzie ta cała relacja wydaje mi się toksyczna, przypomina takie współczesne niewolnictwo. Ona pracuje jako księgowa, wyrabiając nadgodziny, uczy się obsługi nowych programów komputerowych, robi prawo jazdy (żeby móc jeździć do spożywczaka),musi odbębniać te durne ćwiczenia mięśni wszelakich, aerobik, fitness i co tam jeszcze, robi zakupy, pierze, gotuje, sprząta, prasuje- full service. Ja rozumiem, że będąc biedną Rosjanką widzi w związku z obcokrajowcem, dyrektorem firmy polepszenie swojej egzystencji, ale na litość boską są jakieś granice. Zamiast wydawania kasy na kolejną, zbędną na ruskim zadupiu, parę butów powinien wynająć sprzątaczkę\kucharkę, która przecież kosztowałaby grosze, a robotę odwaliłaby, kiedy para byłaby w pracy. Na koniec Oksana ma jeszcze drugi etat przy kompie w domu, a pan ją poucza, że nie może przy tym zaniedbywać innych obowiązków, bo zostanie ukarana. No masakra. Powieść jawi mi się jako mokry sen faceta, w normalnym życiu nie mogącego znaleźć takiej Oksany, ale namiętnie jej pragnącego. Na plus sceny seksu w drugiej połowie, naprawdę dobrze napisane.

Książka zdecydowanie za długa. Pierwsza połowa mi się nie spodobała, była nudna i wymęczona. Kobieta w roli suki/kobyły do mnie nie przemawia, no ale jeśli ktoś tam sobie chce chłeptać z psiej miski czy też stać w stajni i rżeć, jego sprawa, wszystko dla ludzi. Więc przerzuciłam i skupiłam się na części drugiej. Od momentu pojawienia się Oksany zaczęłam czytać uważniej. Ona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
937
126

Na półkach: , , ,

Aż sama nie wierzę tej ocenie, ale to najlepsza (niebędąca przy tym reportażem, zbiorem wywiadów czy po prostu literaturą faktu) literatura skupiająca się na relacjach BDSM oraz wszelkim towarzyszącym jej elementom BEZ epatowania tandetnym seksem (scen zbliżeń per se jest zaskakująco... może nie niewiele, ale jak na grubość książki - zdecydowanie nie greyowsko),a jak już, to epatujących jedynie wyobraźnią autora (na co warto zwrócić uwagę!) w opisywanych procedurach i starannie wyważonym słownictwie w opisach reakcji. Pisałam już, że różowo-szara okładka na początku mnie zniechęciła, ale tak dobrze wykonane shibari i pewien dyskretny urok, którego nabrała ta okładka po dłuższym wpatrywaniu się, w końcu złożyły się na decyzję - biorę!

I przepadam.

Po drugie, aż składnia mi się nieco sypie, bo zdominowałam tę książkę podczas jednonocnego spotkania i z uśmiechem znajdowałam w niej elementy, których mogłam doświadczyć nie tylko poprzez literackie zbliżenia, opisane w końcu tak, jak ja bym to zrobiła - gdybym zdecydowała się na podobny krok. Niezwykle ciekawym zabiegiem jest ukazanie, co dzieje się z kobietami "po" Układach; z reguły pokazany jest początek (po łepkach) i cała fabułą skupia się wokół dzikiego i radosnego hasania po sobie wzajemnie w trakcie tzw. "relacji" (bo opisywane w 98% książek tego nurty rzeczy zasługują jedynie na pogardliwy cudzysłów),a tutaj taka niespodzianka... Wytłumaczenie tytułu i jego geneza wsadzona w elegancki sposób w usta jednej z postaci pod koniec zasługuje na oklaski, jeśli ktoś lubi kulturę japońską i specyfikę ich baśni oraz haiku, to na pewno będzie zadowolony.

Nie jest to ckliwy romans próbujący przywiązać czytelnika do jakiejkolwiek postaci i za to ogromny plus, a mimo wszystko losy wykreowanych ludzi śledzi się z zainteresowaniem. Zderzenie kulturowe pt. typowa Azja/Rosja to genialny pomysł i swoistego rodzaju alegoria "waniliowych" relacji z D/s. Nasza bohaterka (a właściwie ich trio, ale nie naraz...) jest wiarygodna psychologicznie, podobnie jak i cała książka i przemyślenia pojawiające się w kolejnych rozdziałach. Pikanterii nadaje też element kryminalny, jednak moim zdaniem w pewnym momencie został on nieco przesadzony - rozumiem jednak próbę ukazania wyraźnej linii między kobiecością pojmowaną w relacji D/s, a rzeczywistym działaniem kobiety, której tokiem rozumowania i "jajami" bliżej do ideału mężczyzny. Niesamowicie czytało mi się o człowieku, który szlifuje kobiety niczym szlachetne kamienie ze skazą, aż staną się diamentami/brylantami gotowymi do eksponowania i, uwaga, uwaga, decydowania o sobie - bo największe poświęcenie to puścić kogoś samopas... Mam nadzieję, że lektura tej książki wielu osobom otworzy oczy na inne aspekty kultury BDSM, niż oklepane pejcze, baty i darkroomy bądź czerwone pokoje grzechu - tu czegoś takiego na szczęście nie uświadczymy, podobnie jak orgazmów co dwie strony i wezwań do "mojej wewnętrznej boginii". <mrug> Zasłużona 9, dalej pozostaję w zdumieniu i w huśtawce emocjonalnej; miło było powspominać, a i podsunęła mi parę pomysłów... Zaraz obok "Historii O." oraz pism markiza de Sade jest to pozycja pretendująca w naprawdę solidny sposób do miana klasycznej. Z chęcią przyjęłabym w swój wymięty jak gąbka po tak intensywnej części, zmęczony i obolały - ale szczęśliwy, czytelniczy umysł, więcej od pana T.P.

Aż sama nie wierzę tej ocenie, ale to najlepsza (niebędąca przy tym reportażem, zbiorem wywiadów czy po prostu literaturą faktu) literatura skupiająca się na relacjach BDSM oraz wszelkim towarzyszącym jej elementom BEZ epatowania tandetnym seksem (scen zbliżeń per se jest zaskakująco... może nie niewiele, ale jak na grubość książki - zdecydowanie nie greyowsko),a jak już,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
599

Na półkach:

Pierwszą rzeczą, która nasuwa się po przeczytaniu tej powieści, jest zaprzeczenie, jakoby był to pospolity erotyk BDSM. Porównywać go do "50 twarzy Greya", to jak przyznać się, że nie przeczytało się książki. Bo "Ogrodnik Szoguna" jest dość ciężką, owszem- z elementami BDSM- ale złożoną powieścią.
Lubowanie się w ćwiczeniu i tresowaniu kobiet przez Petera Abla jest w pewien sposób wyjaśnione. Jego kontakty z kobietami mają nie tylko dać mu satysfakcję seksualną, ale też mają ukształtować te kobiety, dać im pewność siebie i pomóc znaleźć szczęście po zakończeniu Układu. Zwykłe szczęście, do którego Abel nie jest zdolny- dla niego liczy się tylko kolejne wyzwanie, kolejna kobieta, nad którą będzie mógł pracować. Żaden z jego Układów nie ma skończyć się cukierkową miłością i ślubem, jak w wielu powieściach tego typu, i już za to należy się autorowi duży aplauz. To tylko jeden z wątków.
Drugim istotnym wątkiem jest kultura Rosji i sposób działania Rosjan na stanowiskach, którzy próbują dorobić się kosztem obcokrajowych inwestycji. A także to, że wciąż ludzie lepiej sytuowani mogą zniszczyć reputację i karierę niewinnym młodym ludziom.
Książkę mogłabym polecić już dla samej postaci Oksany- jednej z głównych bohaterek i kobiet Abla. Dziewczyna jest charyzmatyczna, a przy tym zwyczajna. Strachliwa, jak i niesamowicie odważna. Licząca na łut szczęścia, ale też świadomie dążąca do osiągnięcia sukcesu. I potrafiąca bezgranicznie kochać i ufać.

Pierwszą rzeczą, która nasuwa się po przeczytaniu tej powieści, jest zaprzeczenie, jakoby był to pospolity erotyk BDSM. Porównywać go do "50 twarzy Greya", to jak przyznać się, że nie przeczytało się książki. Bo "Ogrodnik Szoguna" jest dość ciężką, owszem- z elementami BDSM- ale złożoną powieścią.
Lubowanie się w ćwiczeniu i tresowaniu kobiet przez Petera Abla jest w pewien...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
521

Na półkach:

„Ogrodnik szoguna” to książka, na którą trafiłam przez zupełny przypadek na jednej z grup. Przyciągnęła mnie wyjątkowo efektowna i intrygująca okładka przedstawiająca przykładowe wiązanie shibari. Po zapoznaniu się z dość ogólnym opisem postanowiłam po nią sięgnąć, mimo, iż niektórym może on nasuwać na myśl pewne podobieństwa do komercyjnej i ciągle popularnej serii o „Greju”, na którą jednak ani przez chwilę nie miałam ochoty tracić mojego czasu.

W swojej powieści Thomas Petersin przedstawił wiele tajników relacji opartej na dominacji i uległości, jednak nie jest to tania i infantylnie opisana erotyka mająca na celu wywołać wypieki na twarzy. Da się zauważyć, że autor jest dość dobrze zorientowany w temacie i przykłady jakie podaje są zdecydowanie merytorycznie przedstawione. Owszem, nie unika też fikcji literackiej, która ze względu na fakt i jest to powieść, a nie książka dokumentalna lub instruktażowa, była mu widocznie niezbędna do ubarwienia fabuły. Zorientowany czytelnik będzie ją w stanie dostrzec i przymknąć oko, natomiast takiemu, który do teraz raczej preferował „świat waniliowy” nie będzie – wg mnie – wadzić.

Poza tym, że „Ogrodnika szoguna” odkrywa arkana BDSM i w pewnym sensie propaguje te kontrowersyjne powszechnie relacje seksualne, to jest to też książka, która przez nietypowe umieszczenie akcji w Rosji, pokazuje wiele bardzo ciekawych przykładów z życia społecznego w tym kraju. Dla mnie szczególnie interesujące, ze względu na sympatię jaką darzę wschodnie kraje naszych sąsiadów, a przynajmniej literaturę na ten temat.

To książka o miłości – nietypowej – gorącej, bolesnej, intensywnej, z tego względu być może bardziej skłaniałabym się do opinii, iż raczej trafi do żeńskiego grona czytelników. By zachować balans autor wprowadził jednak zaskakujący wątek kryminalny, mający na celu paradoksalnie rozładować akcję i skierować ja na trochę inne tory. Może chwilami mało realny, ale w końcu akcja dzieje się w Rosji, a tam widocznie wszystko jest możliwe… ;)

Oceniam tę książkę zdecydowanie pozytywnie – dostrzegam jej liczne plusy. Wiem, że dla niektórych może być ona zbyt perwersyjna, więc jeśli kogoś zachęciła moja opinią, to mimo to, szczerze polecam.

„Ogrodnik szoguna” to książka, na którą trafiłam przez zupełny przypadek na jednej z grup. Przyciągnęła mnie wyjątkowo efektowna i intrygująca okładka przedstawiająca przykładowe wiązanie shibari. Po zapoznaniu się z dość ogólnym opisem postanowiłam po nią sięgnąć, mimo, iż niektórym może on nasuwać na myśl pewne podobieństwa do komercyjnej i ciągle popularnej serii o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
698
698

Na półkach: ,

Bardzo dziwna sprawa z tą książką. Nie sposób jej w żaden sposób sklasyfikować. Z założenia i na pierwszy rzut oka miał to być erotyk - tak sugeruje i okładka i opis. Porównywać jednak tę powieść z jakąkolwiek inną erotyczną to, moim zdaniem, obrażać ją. Bo jest ona o wiele bardziej złożona i zawiła niż klasyczne tego typu książki.
Powinno to, co napisałam, stanowić na jej korzyść, na plus, ale tak nie będzie. Ponieważ zostałam oszukana i rozczarowałam się nią. Mam wrażenie, że nastąpił tutaj przerost formy nad treścią. Zamiast lekkiej i relaksującej miłosnej historyjki zrobiła się sensacja i thriller, gdzie w pewnym momencie już zupełnie zabrakło uczuć i pojawiały się tylko opisy akcji!
Nie tego szukałam decydując się na nią.
Poza tym gdzieś umknęło mi jej główne założenie. O czym jest ta książka? O kim? Mamy tu jakby trzy zupełnie osobne wątki. Pierwszy z Peterem Ablem (i tymi wszystkimi linkami, wiązaniami - bardzo ciekawie się zapowiadający, jednak szybko skończony),drugi z kobietą-psem-koniem (zupełnie nieistotny) i trzeci (jakby główny) z Oksaną. Z tym, że ten główny rozpoczyna się w połowie książki...
Nie rozumiem tych zabiegów.
Ogolnie cała powieść mnie wynudziła, miałam zamiar już ją odłożyć w połowie, lecz dzięki Oksanie, która wtedy wkroczyła, dotrwałam do końca - swoją drogą rewelacyjna bohaterka, za nią dodatkowa gwiazdka. Na plus też ciekawy obraz rosyjskiej społeczności. Reszta to takie nie do końca wiadomo co...

Bardzo dziwna sprawa z tą książką. Nie sposób jej w żaden sposób sklasyfikować. Z założenia i na pierwszy rzut oka miał to być erotyk - tak sugeruje i okładka i opis. Porównywać jednak tę powieść z jakąkolwiek inną erotyczną to, moim zdaniem, obrażać ją. Bo jest ona o wiele bardziej złożona i zawiła niż klasyczne tego typu książki.
Powinno to, co napisałam, stanowić na jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
827
495

Na półkach: ,

Książka mnie trochę zaskoczyła, początek był trudny i kiedy myślałam, że niczego poza erotycznymi pomysłami Pana tu nie znajdę okazało się, że jednak autor miał pomysł na ciekawą opowieść. Przeniesienie akcji do Rosji, pomiędzy miejscową społeczność i japońskich inwestorów było trafne. Codzienność prowincji, zwykli ludzie z ich niechęcią do obcych, malwersacje i układy to wszystko dodało charakteru tej książce.
Polecam

Książka mnie trochę zaskoczyła, początek był trudny i kiedy myślałam, że niczego poza erotycznymi pomysłami Pana tu nie znajdę okazało się, że jednak autor miał pomysł na ciekawą opowieść. Przeniesienie akcji do Rosji, pomiędzy miejscową społeczność i japońskich inwestorów było trafne. Codzienność prowincji, zwykli ludzie z ich niechęcią do obcych, malwersacje i układy to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
55

Na półkach:

Miłość, zależność, uległość, sadyzm z masochizmem i sensacja - w jednej książce. Co tu kogo stworzyło, ukształtowało? Petera, którego losy są chyba głównym wątkiem. Oksanę, która pokazała w konkretnych, trudnych i niebezpiecznych sytuacjach swój charakter i zaradność, a jednocześnie słabość przypisywaną kobietą z powodu zranienia ich przez tą drugą, ukochaną osobę. Ich wzajemny wpływ na siebie zmienił wszystko, nastawienie do świata, przeciwnej płci i siebie samego. Jeżeli patrzeć na tą książkę właśnie od strony relacji 2 osób, pomijając zależność sad-maso, to jest dobra, a ze wszystkim - do przyjęcia.

Miłość, zależność, uległość, sadyzm z masochizmem i sensacja - w jednej książce. Co tu kogo stworzyło, ukształtowało? Petera, którego losy są chyba głównym wątkiem. Oksanę, która pokazała w konkretnych, trudnych i niebezpiecznych sytuacjach swój charakter i zaradność, a jednocześnie słabość przypisywaną kobietą z powodu zranienia ich przez tą drugą, ukochaną osobę. Ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
12

Na półkach: ,

Książka byłaby lepsza, gdyby któryś z kilku wątków został lepiej przedstawiony. Tymczasem brak mi rozwinięcia zarówno dotyczącego którejkolwiek z kobiet Petera, także w kontekście tresury w BDSM ani wątku sensacyjnego, który dodatkowo pojawia się na końcu jak gdyby autor nie miał pomysłu na żwawe zakończenie książki. Wątek ten mógłby nie istnieć i gdyby bardziej (być może psychologicznie??) został rozwinięty wątek związku pomiędzy bohaterem a którąś z jego kobiet książka byłaby bardziej spójna. A tak jak jest czytanie wydaje się dłużyć i czytelnik czeka kiedy będzie ciekawiej a nie będzie. Są tylko takie fragmenty jak choćby końcowa opowieść Satoko. Jej postać mogłaby bardzo dużo pozytywnego wnieść do książki, gdyby była bardziej rozbudowana. A tak to ocena tylko przeciętna niestety.

Książka byłaby lepsza, gdyby któryś z kilku wątków został lepiej przedstawiony. Tymczasem brak mi rozwinięcia zarówno dotyczącego którejkolwiek z kobiet Petera, także w kontekście tresury w BDSM ani wątku sensacyjnego, który dodatkowo pojawia się na końcu jak gdyby autor nie miał pomysłu na żwawe zakończenie książki. Wątek ten mógłby nie istnieć i gdyby bardziej (być może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
158

Na półkach: ,

Książka trochę mnie zaskoczyła. Wydawało się ,że będzie o uległości , poniżeniu, BDSM w pełnym wymiarze, ale nie. Po przeczytaniu stwierdziłam ,że można ja traktować też jako powieść sensacyjną dziejąca się na dalekiej rosyjskiej prowincji. I to było zaskoczenie! Nie Peter był główną postacią , jak się na początku wydawało, a Oksana, która dzięki Niemu stała się kobietą która poznała swoją wartość jako człowiek i kobieta. I ten wątek bardzo mi się spodobał i dlatego dzięki tej drugiej odsłonie oceniam książkę wartą przeczytania

Książka trochę mnie zaskoczyła. Wydawało się ,że będzie o uległości , poniżeniu, BDSM w pełnym wymiarze, ale nie. Po przeczytaniu stwierdziłam ,że można ja traktować też jako powieść sensacyjną dziejąca się na dalekiej rosyjskiej prowincji. I to było zaskoczenie! Nie Peter był główną postacią , jak się na początku wydawało, a Oksana, która dzięki Niemu stała się kobietą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
981
976

Na półkach:

Moje zmagania czytelnicze z tą książką powinny nazywać się "Jak oswajałam Szoguna-droga przez mękę". Taka nazwa nie wróży nic dobrego, ale..... no właśnie jest jedno ale. Odkąd skończyłam czytać minęło już kilka miesięcy, nabrałam dystansu i wcale nie patrze już na "Szoguna" bykiem. Co nie znaczy również, że stała się moją ulubioną lekturą.

Ogrodnik Szoguna to książka, którą można zaliczyć do kategorii :literatura erotyczna, choć nie jest to typowy erotyk. Znajdziemy tam również sporą dawkę kryminału, traktującego o przestępczości gospodarczej ( chyba mogę to tak nazwać).

Peter Abel jest zamożnym mężczyzną, dyrektorem dużego japońskiego przedsiębiorstwa. W wyniku nieprzewidzianych okoliczności zostaje przeniesiony do oddziału firmy w Rosji. Z pomocą swojej nowej pracownicy Oksany, odkrywa, że jego, współpracownicy dopuścili się malwersacji. Gdzie tu erotyzm, spytacie? Zajmijmy się więc tym jakim uciechom oddaje się dyrektor Abel poza pracą. Osobliwe upodobania seksualne pozwalają mu nawet połączyć te dwie dziedziny życia. Nowa księgowa Oksana dosyć szybko przekonuje się co miał na myśli jeden ze współpracowników mówiąc o Ablu "wszędzie znajdzie jakiś diament i tak długo go szlifuje, aż zrobi z niego brylant". Oksana zostaje takowym diamentem, a mówiąc ściślej kolejną uległą dyrektora Abla. Na łamach książki poznajemy trzy kobiety Petera z, którymi wchodzi w związek, a raczej zawiera układ. Jednak autor najbardziej skupia się na ostatniej z nich Oksanie. Czy skromna i trochę zahukana księgowa sprosta wymaganiom swojego Pana? Czy Peterowi uda się oszlifować również ten diament?

Brzmi znajomo? Czyżby kolejny erotyk w stylu Greya , Crossa itp? Nic bardziej mylnego. Jeśli spodziewacie się gorącego romansu, romantycznych gestów i namiętnych uniesień, tego tu raczej nie znajdziecie. Uprzedzam miłośniczki 50 twarzy Greya : Christian Grey i jego BDSM ma się do Petera Abla jak Kubuś Puchatek do Hannibala Lectera ;). Przeczytałam już kilka książkę tego typu i wydawało mi się, że już co nieco wiem na temat "prawdziwego" BDSM. Myliłam się i chyba nie będę w stanie zrozumieć dziwnego mechanizmu działania takich związków. Absolutnie nie neguję większości praktyk z jakimi wiąże się taki układ, dobrowolne oddanie kontroli, zniewolenie, kary, którymi najczęściej jest chłosta, wiązanie i każda inna forma, powiem górnolotnie uprzedmiotowienia, w tym wypadku kobiety. Jest to dla mnie jak najbardziej akceptowalne i dopuszczalne. Zastanawia mnie co innego. Co skłania kobietę i jaką ma ona w tym przyjemność, że decyduje się (na polecenie pana) stać siedem dni w stajni w końskim boksie w "charakterze kobyły"???? Powiem więcej : nie tylko sprawia jej to przyjemność, ale wręcz dochodzi ona do wniosku ,że spotkało ją niesamowite szczęście , a nawet ,że tak wygląda miłość i na poważnie zastanawia się czy powinna wrócić do swojego poprzedniego życia, czy jednak spędzić jego resztę w stajni..... Może odpowiedź na to pytanie znajduje się właśnie gdzieś na stronach tej powieści, a ja ją przeoczyłam ? Nie wiem. Pozostawiam Waszej ocenie.

O autorze książki Thomasie Petersinie wiem niewiele poza tym, że to jego debiut autorski. Bardzo mnie ciekawi co zainspirowało go do napisania takiej książki i skąd czerpał wiedzę na powyższy temat? Może z własnego doświadczenia? ;)

Ogrodnik Szoguna to książka momentami szokująca co sprawia ,że czyta się ją chwilami z wypiekami na twarzy, ale niektóre opisy funkcjonowania samej firmy, której Peter Abel jest dyrektorem, sprawiły ,że książka była dla mnie generalnie nudnawa i ciężko mi było przebrnąć przez każdą kolejną stronę. Sama intryga kryminalna też nie zrobiła na mnie zbyt dużego wrażenia. Niemniej jednak zachęcam Was do sięgnięcia po tą pozycję i przekonania się czy może jednak BDSM to coś co chcielibyście poznać bliżej.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Link do recenzji
http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/2015/11/ogrodnik-szoguna-thomas-petersin_75.html

Moje zmagania czytelnicze z tą książką powinny nazywać się "Jak oswajałam Szoguna-droga przez mękę". Taka nazwa nie wróży nic dobrego, ale..... no właśnie jest jedno ale. Odkąd skończyłam czytać minęło już kilka miesięcy, nabrałam dystansu i wcale nie patrze już na "Szoguna" bykiem. Co nie znaczy również, że stała się moją ulubioną lekturą.

Ogrodnik Szoguna to książka,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    209
  • Przeczytane
    111
  • Posiadam
    20
  • Teraz czytam
    7
  • Erotyka
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Ebooki
    3
  • 2023
    3
  • Ulubione
    3
  • BDSM
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ogrodnik szoguna


Podobne książki

Przeczytaj także