-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2016-02-21
2016-02-13
2015-06-29
2015-02-03
2014-09-24
2014-09-08
2014-09-01
2014-07-26
2014-07-15
2014-02-01
2013-02-04
2012-09-05
i co ja mam teraz czytac? nie chce zaczynac niczego nowego, chcialabym moc czytac trylogie igrzysk smierci w nieskonczonosc. kocham katniss, peete, gale'a, prim, haymitcha i NIE CHCE SIE Z NIMI ROZSTAWAC.
dbhsadfhadhsadhdsoad :(
i co ja mam teraz czytac? nie chce zaczynac niczego nowego, chcialabym moc czytac trylogie igrzysk smierci w nieskonczonosc. kocham katniss, peete, gale'a, prim, haymitcha i NIE CHCE SIE Z NIMI ROZSTAWAC.
dbhsadfhadhsadhdsoad :(
2012-08-17
Nie potrafię się doczekać Kosogłosa. Zwariowałam!
Nie potrafię się doczekać Kosogłosa. Zwariowałam!
Pokaż mimo to2012-08-09
Dokładnie przed chwilą skończyłam czytać Igrzyska... Nie potrafię uporządkować swoich myśli, ta historia jest tak cholernie różna od wszystkich innych pozycji. Absolutny skarb.
Już od pierwszej strony spodobał mi się styl jakim pisze Suzanne Collins, lekki, ale nieprzesadnie banalny. Czytanie szło mi bardzo szybko, od razu pokochałam książkę całym sercem i całą sobą. Starałam się ją dozować, żeby za szybko się nie skończyła, tak jak z ciastkiem - delektujemy się, by jak najdłużej czuć ten niesamowity smak. Tak samo było z Igrzyskami Śmierci.
Na początku poznajemy Katniss Everdeen, mieszkankę Dwunastego Dystryktu, najbardziej zaniedbanego miasta, które oprócz innych (jedenastu) dystryktów wchodzi w skład Panem. Wyobrażacie to sobie? Nie istnieje nic innego oprócz Panem, zajmującego dawne tereny Ameryki. Rządzą nim ludzie, których właściwie trudno mi określić. Co znaczy słowo zły, brutalny, pozbawiony wszelkich uczuć w przypadku tak wielkiego okrucieństwa z jakim spotykamy się na kartach Igrzysk? Książka ma swój klimat, pozwala przenieść się do innego wymiaru i uspokaja czytelnika. Może tylko ja się tak czułam, ale czytając byłam niesamowicie spokojna i odizolowana. Może to las, śpiew kosogłosów, wszechotaczająca natura. Dlatego tak bardzo chciałam, żeby książka nigdy się nie skończyła.
Świat Katniss różni się całkowicie od współczesnego nam świata. Dziewczyna musi dbać o swoją rodzinę, mamę i siostrę Prim, dlatego od najmłodszych lat poluje, właściwie odkąd straciła ojca. W lesie czuje się sobą, tam poznaje Gale'a i wiedzie na pierwszy rzut oka spokojne życie... O ile spokojnym można nazwać przedzieranie się na zakazany teren, by zdobyć trochę pożywienia, w przeciwnym razie można umrzeć z głodu. A śmierć jest na porządku dziennym w Złożysku, bo tak nazywany jest Dwunasty Dystrykt.
Głodowe Igrzyska to coroczna tradycja Panem. Jest to swoistego rodzaju kara dla mieszkańców za bunt, który miał miejsce w niedalekiej przeszłości. Od tego momentu Kapitol przypomina swoim mieszkańcom jak wielką posiada władzę i oczekuje daniny - co rok z każdego dystryktu zostają wybrani dziewczyna i chłopak, by później wziąć udział w walce na śmierć i życie. A zwycięzca może być tylko jeden.
CUDO CUDO CUDO ABSOLUTNE CUDO. Brakuje mi słów, żeby wyrazić miłość do tej książki. Z iskierką w oku patrzę na kolejną część, która już na mnie czeka.
Dokładnie przed chwilą skończyłam czytać Igrzyska... Nie potrafię uporządkować swoich myśli, ta historia jest tak cholernie różna od wszystkich innych pozycji. Absolutny skarb.
Już od pierwszej strony spodobał mi się styl jakim pisze Suzanne Collins, lekki, ale nieprzesadnie banalny. Czytanie szło mi bardzo szybko, od razu pokochałam książkę całym sercem i całą sobą....
2009-12-01
2009-12-01
Najpierw obejrzałam film, a książkę przeczytałam w drugiej kolejności i może dlatego nie mogłam się doczekać fragmentów opowiadających losy Almasy'ego, a pozostałe części niesamowicie mnie denerwowały i przedłużały się w nieskończoność (mam na myśli Sikha).
Głównym motywem filmu była nieszczęśliwa miłość Almasy'ego i Katherine. Za to w powieści równie ważne, o ile nie ważniejsze, były dzieje hinduskiego sapera i Hany.
Mimo wszystko wciąż czuję niesmak, tę historię można było rozwinąć w lepszy sposób, ona zasługuje na więcej uwagi.
Najpierw obejrzałam film, a książkę przeczytałam w drugiej kolejności i może dlatego nie mogłam się doczekać fragmentów opowiadających losy Almasy'ego, a pozostałe części niesamowicie mnie denerwowały i przedłużały się w nieskończoność (mam na myśli Sikha).
więcej Pokaż mimo toGłównym motywem filmu była nieszczęśliwa miłość Almasy'ego i Katherine. Za to w powieści równie ważne, o ile nie...