-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-02-06
2014-03-28
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-zakon-feniksa-joanne.html
Najobszerniejsza ze wszystkich części cyklu "Harry Potter" czytana po raz kolejny (podejrzewam, że 3), wywołuje u mnie za każdym razem takie same emocje. Napięcie przed kolejnymi wydarzeniami, chęć powiedzenia bohaterom, żeby za żadne skarby nie szli do Departamentu Tajemnic, ostrzeżenia przed Brygadą Inkwizycyjną Umbridge oraz smutek gdy po raz trzeci czytam jak umiera Syriusz Black.
I wcale nie uważam, że czytanie książki po raz n-ty jest głupie, według mnie jest bardzo interesujące i mądre, a nawet wręcz dydaktyczne. Jeszcze kilka razy i będę znała dialogi na pamięć :P.
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-zakon-feniksa-joanne.html
Najobszerniejsza ze wszystkich części cyklu "Harry Potter" czytana po raz kolejny (podejrzewam, że 3), wywołuje u mnie za każdym razem takie same emocje. Napięcie przed kolejnymi wydarzeniami, chęć powiedzenia bohaterom, żeby za żadne skarby nie szli do Departamentu Tajemnic, ostrzeżenia przed...
2014-11-15
http://esperazna.blogspot.se/2014/11/harry-potter-i-insygnia-smierci.html
Nieważne ile razy będę jeszcze w przyszłości czytać Harry'ego Pottera. Za każdym razem uczucia do tych słów będą takie same. Dojmujący smutek i nieuchronność losu, nauki płynące z każdej części przygód Harry'ego, mądrość i styl. Wszystko to jest niesamowite. W moich ustach żadne słowa nigdy nie oddają wspaniałości tej sagi o bliznowatym czarodzieju. I mimo że czasami odnosi się wrażenie, że Harry tak naprawdę nie steruje własnym życiem, że najważniejsze decyzje podejmuje za niego ktoś inny, że jest marionetką w rękach Dumbledore'a bądź Voldemorta, decyzje które świadczą o męstwie, odwadze i miłości należą wyłącznie do niego. Nikt nigdy nie kazał mu iść i walczyć, bronić kogoś, sam odczuwał taką potrzebę, wiedział, że to jest słuszne. I choć dzieciństwo jego przypominało koszmar, wyrósł na osobę godną podziwu. Wiem, że wciąż mówię o osobie fikcyjnej, jednak mam nadzieję, że jego szlachetne czyny i sława tych książek poprowadzą niektóre umysły do prawidłowej ścieżki. A te złe myśli, czyny (takie jak popełniał Voldemort) zostaną oczywiście ujawnione i ukarane.
Zło zostaje ukarane, a dobro wynagrodzone. I to jest najpiękniejsze czego uczyć powinna każda książka.
Jak dla mnie: wspaniałość nad wspaniałościami. Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek ktoś mógł porównywać tę sagę do Zmierzchu. To tak jakby wynagrodzić dziecko za kopnięcie kolegi, podarowując mu cukierka. Nie, nie i jeszcze raz nie. Harry Potter jest nieśmiertelny i niezwyciężony w umysłach wielu czytelników, nie wyobrażam sobie by zaraz obok niego stał truposz z pazurami.
http://esperazna.blogspot.se/2014/11/harry-potter-i-insygnia-smierci.html
Nieważne ile razy będę jeszcze w przyszłości czytać Harry'ego Pottera. Za każdym razem uczucia do tych słów będą takie same. Dojmujący smutek i nieuchronność losu, nauki płynące z każdej części przygód Harry'ego, mądrość i styl. Wszystko to jest niesamowite. W moich ustach żadne słowa nigdy nie...
2014-12-06
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/nieprzemijajace-piekno-przeszosci.html
"...Co za gorycz zostałaby nam z życia, gdyby (...) pycha była większa od miłości?"
Autorka, Maria Rodziewiczówna (1863-1944) jest jedną z najbardziej znanych polskich pisarek. Większość swego życia spędziła na Polesiu, gdzie tworzyła i zajmowała się rodzinnym majątkiem. Działała w społecznych organizacjach ziemiańskich, a w czasie I wojny światowej i tuż po jej zakończeniu brała udział w akcjach opieki nad ofiarami wojny. Jej twórczość to nie tylko pełne uroku romanse. W swoich powieściach poruszała zagadnienia powstania styczniowego oraz podkreślała wartość i potrzebę intensywnej pracy. Wiele miejsca poświęcała problemom kobiet.
"Dewajtis", książka wydana w 1889 roku jest dobrą przedstawicielką swych czasów. Wskazuje na to nie tylko język powieści ale również i typowe swego czasu zachowania. Ciężka i od świtu do zmierzchu praca w polu, szlachta i jej wyniosłość. A przede wszystkim są to czasy, w których dane komuś słowo, obietnica, były świętością. Ktoś, kto przysięgi nie dochował, okłamał czy okradł, okrywał się hańbą i niesławą na całe swoje życie. Coś podobnego do dzisiejszych skandali, ale w przeciwieństwie do tamtych czasów, skandale są i przemijają. Plama na honorze nigdy nie zblaknie.
"Dewajtis" jest drugą powieścią w dorobku Marii Rodziewiczówny. Książka jest jaka jest, niestety z powodu, istniejących w czasach drukowania, cenzury i lubowania się w cieniutkich romansikach, w sam raz na długi wieczór. I w istocie, cała książka kręci się wokół niewielu wątków. Są one przybijająco ziemskie i pospolite. Miłość, praca, wiara, oddanie.
Miłość - oczywiście możemy ją znaleźć w niemalże każdej książce, nie trudno więc sobie wyobrazić, że i w tej jest. I to wielokrotnie. Główny bohater, oczywiście, niczym bohater tragiczny, jest czarną owcą w domu. Macocha, choć nie ma do niego szczerej nienawiści, raczej go nie kocha, a 'leci' po prostu na majątek jego ojca. Jej dzieci są najukochańszymi, oczywiście, pod słońcem. A zwłaszcza Witold (hazardzista i pijak). W chwili gdy umiera ojciec Marka, podarowuje mu brzemię, które dźwigał przez lata. Opiekę na majątkiem Poświcia. Marek, obiecawszy, dbał o majątek oczywiście. Z szacunku do ojca i danego słowa. Pracował całymi dniami, oszczędzając i gromadząc ile sił, aby polepszyć swój byt. Jednakże życie w tamtych czasach nie było takie kolorowe jakby można przypuszczać. Nie stało się tak, że Marek w końcu się dorobił kroci i los się do niego uśmiechnął. W korowodzie różnych wydarzeń oskarżano go o kradzież, uwłaszczenie, namawianie do sprzedaży majątku i zaniedbanie. Oczywiście wiemy, że główny bohater jest szlachetny niczym diament, a więc nie jest niczemu winny. Z reguły milczący i zamknięty w sobie, tłumi wszystkie emocje i odczucia odpowiadając jedynie monosylabami. Nie czyni to z niego oczywiście jakiegoś tępaka, raczej jest brany za mędrca.
Po wielu latach dbania o Poświcie, zjawia się w końcu spadkobierczyni. Irenka Orwidówna. I wydawać by się mogło, że w końcu dobiegnie koniec obowiązku ciążącego nad Markiem. Oczywiście, że nie. Majątek oddał majątek, ale zjawiło się tu jeszcze coś. Sądzę, że wystarczy jak napiszę, że Irenka była młoda i piękna, wygadana i odważna. Wystarczy to aby zdobyć serce mężczyzny. I tak od słowa do słowa, od spotkania do spotkania, miłość rozkwita. I tu pojawia się sęk. Marek nie chce bogatej panny, ponieważ pochodzi z innych sfer, z nizin.
Powieść mogłabym określić jako delikatny romansik w tle z ówczesną mentalnością. Kiedyś pole było największym skarbem jaki człowiek mógł posiadać. Pole karmiło właściciela i dawało mu zajęcie. Prosta, nieskomplikowana egzystencja. Dlatego też raczej mnie nie uwiodła. Sądzę, że jest to zasługą czasów, w jakich książka powstała. Wiadomo, że jest to klasyka literatury, jednak nie znajdziemy tu zawrotnych zwrotów akcji, nie doświadczymy szybkiego bicia serca w oczekiwaniu na rozwiązanie. Jednakże, jak w każdym romansie, koniec książki jest smutnie przewidywalny. Happy end. Tak musiało być.
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/nieprzemijajace-piekno-przeszosci.html
"...Co za gorycz zostałaby nam z życia, gdyby (...) pycha była większa od miłości?"
Autorka, Maria Rodziewiczówna (1863-1944) jest jedną z najbardziej znanych polskich pisarek. Większość swego życia spędziła na Polesiu, gdzie tworzyła i zajmowała się rodzinnym majątkiem. Działała w...
2014-12-12
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/u-martwych-w-dallas.html
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła pisać powieści. Do jej najgłośniejszych publikacji należy cykl The Southern Vampire Mysteries opowiadający o Sookie Stackhaouse - kelnerce-telepatce z Luizjany, na podstawie którego HBO nakręciło serial Czysta Krew (True Blood).
U martwych w Dallas to tom drugi wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2009 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Wcześniej pisałam już o "Martwym aż do zmroku", będącym tomem pierwszym tej serii i miałam o nim raczej mierne zdanie. Jeśli chodzi o tom drugi moja opinia nie uległa zmianie. Jeśli chodzi o pomysł książki to bardzo mi się spodobał (dlatego 5/10), natomiast biorąc pod uwagę bohaterów i dialogi odpowiadające inteligencji dżdżownicy, to książka jest porażką.
W książce tej są poruszone dwa wątki kryminalistyczne. Pierwszy z nich to zabójstwo kucharza Lafayette'a, pracującego w barze "U Merlotte'a". Jak wiadomo z części pierwszej, kucharz ten by Murzynem o orientacji gejowskiej. Nosił makijaż oraz kolorował zarówno paznokcie u rąk jak i u nóg. Norma na standardy amerykańskie. Jego ciało znaleziono w samochodzie Andy'ego, miejscowego policjanta. Z zeznań świadków oraz samej Sookie (głównej bohaterki), można było się dowiedzieć, że uczestniczył on niedawno w imprezie, której celem przewodnim był sex grupowy.
Drugi wątek o podłożu kryminalnym miał miejsce w Dallas. Sookie ze swoim darem telepatii musiała przeprowadzić kolejne mini-śledztwo. Wynajęta została Stanowi Davisowi, ażeby odszukać jego zaginionego brata Farrella. 'Brat' bardziej ze względu na długotrwałe przebywanie ze sobą. To taki wampirzy żargon. W swym śledztwie Sookie dotarła do Bractwa, zajmującego się eliminacją wampirów. Motto przywódcy stanowiło: "USUŃCIE 'NIE' ZE SŁOWA NIEUMARŁY". Ujmujące. Tam przeżyła kolejne, oczywiście, maltretowania i próbę gwałtu (już drugą na dwie książki. Aż boję się dowiedzieć co będzie w trzeciej), wykazała się sprytem i uciekła oraz nauczyła się jako tako porozumiewać z innym telepatą w myślach.
Otóż, biorąc pod uwagę wątki kryminalne książka bardzo mi się podobała. Umiarkowanie dawkowana prawda i odkrywanie kolejnych nowości było dobrze umiejscowione. To ogromny plus dla książki. I to by było na tyle z pozytywów.
Mogłabym kolejno powlekać wszystko to, co napisałam o tomie pierwszym. Bohaterowie, zupełnie bezbarwni, choć autorka starała się coś tam wmusić czytelnikowi. Niestety nic z tego nie wyszło. Wszystkich można włożyć do tego samego worka, bo nie bardzo się czymkolwiek od siebie różnią. Są banalni i ziemsko przewidywalni. Porażka. I jest jeszcze coś, co mnie doprawdy do szału doprowadza. Słowo "och". Rozpoczyna ono niemalże każdy dialog w tej książce. I używają go nie tylko kobiety, ale przede wszystkim faceci. Wprost nie mogę sobie tego wyobrazić, jak silny i potężny wampir, przywódca w Dallas, co rusz używa 'och'.
Jestem pełna rozczarowania i niesmaku. Wszystko w tej książce kręci się wokół seksu. Czasami ta książka aż obrzydza, z przyjemnością zamieniłabym ją na inną milszą lekturę. Niestety reszta została w Polsce, podczas gdy ja przebywam w Szwecji. A więc nie zostało mi nic innego jak maltretować tę serię i użalać się czemu jest taka totalnie denna, skoro mogła być całkiem dobra. Gdyby tylko autorka zminimalizowała cały ten ogrom podniecenia i scen łóżkowych, mogłabym książkę łyknąć i być zadowolona. A nawet te sceny łóżkowe są tak byle jak opisane, że aż mi ręce opadają. Zamiast opisać jedną dokładnie ze szczegółami, czym przyciągnęłaby czytelnika i wykazała się pomysłowością i odwagą, autorka pisze, że spędzili cudowną godzinę. Bądź, że się dobrze zajął.
Ale będę silna i przeczytam wszystkie. Dzięki nim coraz lepiej się uczę tekstu piosenek na pamięć. :) Przynajmniej nie rzucam książką za każdym 'och'. Z całego serca odradzam wszystkim czytelnikom fantasy. Można sobie przez tą książkę zniszczyć tylko dobre wyobrażenie o świecie fantastycznym.
Ach, gdzie się podziały wampiry godne Draculi? Jak ja za nim tęsknię...
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/u-martwych-w-dallas.html
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła pisać powieści. Do jej...
2014-12-19
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/martwy-dla-swiata.html
Charlaine Harris jest fenomenem literackim w Stanach Zjednoczonych. Jako jedyna autorka wprowadziła jednocześnie 7 tytułów serii na listę bestsellerów "New York Times". Na podstawie jej serii o Sookie Stackhouse, laureat Oscara i nagrody Emmy, Alan Ball nakręcił serial który z miejsca stał się hitem na całym świecie, zdobywając dwie nominacje do Złotych Globów i prawie 4 miliony widzów w samych USA. W Polsce emitowany na HBO serial jest najlepiej oglądanym serialem tego kanału. Prawa autorskie do serii książek Charlaine Harris o Sookie Stackhouse sprzedano do ponad 20 krajów.
Martwy dla świata to tom czwarty wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2010 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Pisałam już o:
- "Martwy aż do zmierzchu"
- "U martwych w Dallas"
- "Klub Martwych"
"Martwy dla świata" nie bardzo różni się od swych poprzedniczek. Sookie jest w każdym tomie identyczna. Blondynka o wyrazistych kobiecych kształtach, która przyciąga facetów nadnaturalnych, niczym lep - muchy. Wśród jej wiecznej dezorientacji i niezdecydowaniu, można wychwycić bardzo ciekawy wątek. Dotyczy on Erica, luizjańskiego wampira. Odmówił on swych wdzięków pewnej czarownicy, nie zgodził się aby przejęła jego bar, nie chciał mieć z nią absolutnie nic wspólnego. Karą za te zachowania była klątwa, polegająca na utracie pamięci. Eric pamiętał jak się mówi, pisze, zasady kultury i współżycia z innymi ludźmi. Oprócz tego stracił całkowitą świadomość czynów, jakie kiedykolwiek popełnił. Nie pamiętał swego imienia, swych pracowników, Sookie, nie wiedział nawet gdzie się znajduje. A przypadek chciał tak, że zjawił się akurat na drodze prowadzącej do odosobnionego domu Sookie. Dobroduszna, zaopiekowała się nim, w zamian miała dostać 50 tysięcy dolarów. Właściwie nie było to całkiem bezinteresowne, gdyż Sookie bardzo oponowała nad pomysłem 'przechowania' Erica we własnym domu.
Nawet nie czytając wcześniejszych książek i nie znając słabości Sookie do wysokich, przystojnych i umięśnionych facetów, można by się domyślić jaki efekt dało przebywanie blondynki i wampira pod jednym dachem, w domu pośród pól. I przyznam się szczerze, że tutaj autorka pokazała się z lepszej strony, gdyż całkiem dobrze opisała spółkowanie w łóżku, jeśli mogę tak to ująć.
Oprócz częstych motywów łóżkowych, dowiadujemy się więcej o koleżankach Sookie z pracy. Niektóre z nich są wiccankami, czyli prawie czarownicami, wg książki. Opisana jest również wojna, ale tu nie wdaję się w szczegóły, bo za dużo by pisać. Jak i w poprzednich częściach, autorka poturbowała Sookie, choć starała się jakby mniej niż poprzednio. Trochę to naciągane, gdyż zawsze główna bohaterka obiecuje sobie, że nie będzie się już wdawała w żadne tajemnicze, nadnaturalne sprawy, jednak pech chce inaczej.
Podsumowanie jest takie jak innych. Książka mogłaby być o wiele lepsza, gdyby była poważną literaturą, a nie tylko literaturą młodzieżową, pełną bezrozumnych dialogów, w których 'och' jest najważniejszym słowem w książce. I choć nie wierzę, że to piszę, zaczęły mnie interesować wydarzenia opisane w książce, tylko ze względu na niektóre postacie, np. Alcide. Główna bohaterka jest porażką, niestety. Podobnie jak poprzednie części, odradzam sięganie po tę. Bezbarwna literatura, która będzie się teraz kurzyć i mnie na półce, chyba że ktoś naprawdę szalony będzie chciał się pokusić o jej przeczytanie...
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/martwy-dla-swiata.html
Charlaine Harris jest fenomenem literackim w Stanach Zjednoczonych. Jako jedyna autorka wprowadziła jednocześnie 7 tytułów serii na listę bestsellerów "New York Times". Na podstawie jej serii o Sookie Stackhouse, laureat Oscara i nagrody Emmy, Alan Ball nakręcił serial który z miejsca stał się hitem na całym...
2014-12-19
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/gra-anioa.html
Carlos Ruiz Zafón, urodzony w 1964 w Barcelonie, hiszpański pisarz (dokładnie rzecz ujmując, to dziennikarz) jest jednym z najlepszych z jakimi miałam do czynienia. Zdobył moje serce "Cieniem Wiatru", którego stworzył 2001 roku. Obecnie mieszka w Los Angeles, a czas swój poświęca na pisanie scenariuszy filmowych i powieściopisarstwo.
Mówi się, że "Gra Anioła" jest tomem drugim trylogii Cmentarz Zapomnianych Książek, można jednak czytać je bez kolejności. "Cień Wiatru", "Gra Anioła" i "Więzień Nieba" łączą się poprzez osoby i wątki, stanowiące fabularne mosty pomiędzy poszczególnymi historiami. Jednak każda z książek przedstawia opowieść zamkniętą w sobie i niezależną. Jak już wcześniej wspomniałam serię tę można czytać w dowolnej kolejności, można też czytać każdą część osobno. Pozwala to Czytelnikowi dostać się do labiryntu historii różnymi drzwiami i znaleźć drogi, które złączywszy się, poprowadzą go do serca opowieści.
Po lekturze części pierwszej, która wprawiła mnie w osłupienie z powodu niezwykłej treści, od części drugiej również oczekiwałam bardzo wiele. I nie zawiodłam się. Styl autora jest przyjemny dla każdego odbiorcy. Nie ma tam niezgodności w akcji, autor nie gubi się we własnej treści. Stopniowo wprowadza w fabułę kolejne postacie, które pozornie bez związku, splatają się w historię tak zawiłą, że samemu trzeba się pilnować. Podobnie jak w "Cieniu Wiatru", potęgują się zdarzenia i wszystkie popełnione zbrodnie, i w momencie gdy czytelnik nie może znieść już więcej tajemnic, wszystko układa się w niezwykłą historię.
W "Grze Anioła" można wychwycić wątki fantastyczne, lecz nie są one przodownikami całej powieści. Sam tytuł również może nam coś sugerować, jednak odnosi się on do tajemniczej postaci, która proponuje głównemu bohaterowi Davidowi, napisanie książki, która będzie religią dla każdego. Zwany później pryncypałem płaci 100 tysięcy franków za stworzenie tej powieści. Najbardziej charakterystycznym dla niego symbolem jest właśnie anioł.
Wracając do książki. Opowiada ona historię życia Davida Martina. Jak jako biedny chłopiec pracował w wydawnictwie, jak napisał swoje pierwsze opowiadanie, jak to się stało, że zaczął być publikowany. Był autorem serii Tajemnice Barcelony i tym właśnie przyciągnął uwagę wyżej wymienionego pryncypała. W miarę tworzenia tej serii, w wydawnictwie stawał się niechciany, ponieważ mu zazdroszczono. Niegdysiejsi koledzy szeptali za jego plecami i rzucali mu zawistne spojrzenia. Jedynym, który przy nim pozostał był Pedro Vidal. A i to nie bez powodu.
Po przeżyciach w wydawnictwie, David zaczął tworzyć kolejne tomy, kryminały, jednak pod pseudonimem Ignatus B. Samson. Były to powieści w odcinkach, utrzymywane w barokowej i krwawej tonacji. Była to seria Miasto Przeklętych. I tak Martin zaczął zarabiać na jako takie utrzymanie. Kupił domek z wieżyczką (który od początku był niezwykle podejrzanym obiektem), jednak w tym całym jabłku musiał znaleźć się jakiś robak. Główny bohater cierpiał z powodu niespełnionej miłości. I to odwzajemnionej. Niestety zarówno on jak i ona byli dłużnikami Pedra Vidala i odczuwali potrzebę, by całe swe życie poświęcić właśnie jemu, za to wszystko co on dla nich uczynił.
Nie jestem w stanie przytoczyć tu wszystkich wydarzeń, które miały miejsce na tych 500 stronach. Tych akcji jest za dużo, a nie piszę też po to by całą książkę streścić. Muszę jednak zaznaczyć, że całe życie Davida Martina było na wskroś przeklęte i niemalże przegrane. Sądził, że ma władzę nad nim, jednak zawsze jakaś siła kierowała go w stronę dla niego nieprzychylną.
Książka ta to przykład najpiękniejszej opowieści kryminalno-fantastyczno-miłosnej jaką kiedykolwiek miałam w ręku. I mimo że jest to tylko wydanie kieszonkowe, bardzo cenię je sobie w swojej biblioteczce. Taka mała niepozorna, ale głębię ma niesamowitą. Mogłabym pisać i pisać, ale najważniejszym faktem jest to iż odczuwałam niesamowitą przyjemność podczas czytania. Byłam zafascynowana. Gdy usiadłam już z nią w ręku tak trudno było mi się od niej oderwać. Polecam ze szczerego serca aby każdy, kto tu zagląda i czyta moje skromne wypociny, zajrzał do niej i przeżył to, co przeżyłam ja.
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/gra-anioa.html
Carlos Ruiz Zafón, urodzony w 1964 w Barcelonie, hiszpański pisarz (dokładnie rzecz ujmując, to dziennikarz) jest jednym z najlepszych z jakimi miałam do czynienia. Zdobył moje serce "Cieniem Wiatru", którego stworzył 2001 roku. Obecnie mieszka w Los Angeles, a czas swój poświęca na pisanie scenariuszy filmowych i...
2014-12-22
http://esperazna.blogspot.se/2015/01/martwy-jak-zimny-trup.html
Charlaine Harris jest uważana za bestsellerową pisarkę, publikującą od ponad trzydziestu lat. Jej początki to poezja, później sztuki teatralne. Dopiero po studiach zaczęła pisać powieści. Obecnie mieszka w Tunica w stanie Missisipi i nie bardzo jest raczej świadoma, jak ją krytykuję.
Martwy jak zimny trup to tom piąty wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2010 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Do tej pory przebrnęłam już przez:
- "Martwy aż do zmroku"
- "U martwych w Dallas"
- "Klub Martwych"
- "Martwy dla świata"
Nie wiem jak wam, ale mnie już te tytuły zaczynają się mylić. Nigdy nie miałam takiego problemu z Harrym Potterem, ale to pewnie dlatego, że to była interesująca lektura.
[Westchnienie] Już po raz piąty zaczynam się wyżywać nad twórczością Charlaine Harris. Jej wymuszone wypociny zaczynają mnie powoli irytować i jak pewnie zauważyliście minął długi czas, pomiędzy moim przeczytaniem tej książki, a napisaniem jej opinii. To pewnie dlatego, że chciałam się trochę od niej odseparować i ochłonąć.
A więc po kolei. Na wątek kryminalny składają się dwie sytuacje. Pierwsza z nich to przyjęcie nowej kucharki do baru Sama. Druga sytuacja jest już bardziej skomplikowana. Otóż, zjawia się snajper, tak, strzela on do zmiennokształtnych, tak, i dziwnym trafem postrzelony również został Sam. Lecz strzelający nie chciał go zabić, zranił go bowiem w nogę. Sam, nie mogąc prowadzić baru, prosi Sookie, aby ta w jego imieniu pojechała do Erica (wampira) i poprosiła go o kogoś na jego miejsce. I cudowna Sookie spełnia jego prośbę. Pojawia się w książce postać Charlesa Twininga. Muszę tu zaznaczyć, że autorka delikatnie starała się aby ta postać nieco różniła się od innych. Charles był wampirem, ale jego charakter w ogóle o tym nie świadczył. Był bardzo miły, usłużny i zawsze uprzejmy dla gości. Ujmował swoim niepowtarzalnym wyglądem i zachowaniem.
W książce możemy przeczytać również o rozterkach brata głównej bohaterki, Jasona. Stał się on pumołakiem poprzez ugryzienie, więc 'stado' nie bardzo mu ufa. Wielu sądzi, że chce się mścić. I tu wkracza niewiniątko, Sookie, która ma fory u szefa stada pumołaków, Calvina, który bardzo chciałby aby powiększyła ona grono pumołaków, zostając jego żoną i rodząc mu dzieci. [o_O].
Szczerze powiedziawszy, nie można narzekać na brak akcji w książce. Cały czas dzieje się coś, co mnie raczej zadziwia niż zaskakuje. Jak i w innych częściach, Sookie zostaje poturbowana. Ale to nie koniec. Jako przyjaciółka stada wilkołaków, zostaje zaproszona na wybory nowego szefa. Krwawe wybory. Dzięki swemu darowi odkrywa ona spisek, który uknuł jeden kandydat wobec drugiego. Wydawałoby się, że postąpiła właściwie, jednak nie każdy tak to odbierał.
Jedną z ciekawszych postaci, którą można poznać dzięki książce, to Quinn. Jest on zmiennokształtnym, który przemienia się w tygrysa i budzi respekt wśród wielu w świecie nadnaturalnym. Sądzę, że nie muszę dodawać, że Sookie oczywiście wpadła mu w oko.
Nie powiem, że książka jest totalnym dnem, bo czytałam o wiele gorsze 'tłumacz płakał, gdy tłumaczył'. Nie jest ona porywającym romansem, ekscytującym przedstawicielem fantasy, ani nawet przyspieszającym bicie serca kryminałem. Jest po prostu okruszkiem wśród tsunami innych książek.
http://esperazna.blogspot.se/2015/01/martwy-jak-zimny-trup.html
Charlaine Harris jest uważana za bestsellerową pisarkę, publikującą od ponad trzydziestu lat. Jej początki to poezja, później sztuki teatralne. Dopiero po studiach zaczęła pisać powieści. Obecnie mieszka w Tunica w stanie Missisipi i nie bardzo jest raczej świadoma, jak ją krytykuję.
Martwy jak zimny...
2014-12-27
http://esperazna.blogspot.se/2015/01/definitywnie-martwy.html
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła pisać powieści. Do jej najgłośniejszych publikacji należy cykl The Southern Vampire Mysteries opowiadający o Sookie Stackhaouse - kelnerce-telepatce z Luizjany, na podstawie którego HBO nakręciło serial Czysta Krew (True Blood).
Definitywnie martwy to tom szósty wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2011 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
Cyklu Sookie Stackhouse poznałam już:
tom 1. "Martwy aż do zmroku"
tom 2. "U Martwych w Dallas"
tom 3. "Klub Martwych"
tom 4. "Martwy dla świata"
tom 5. "Martwy jak zimny trup"
Tom szósty cyklu Sookie Stackhouse, w którym znajdziemy wiele nadnaturalnych stworzeń, takich jak wampiry, wilkołaki, zmiennokształtni, wróżki i inne -łaki, jest właściwie lustrzanym odbiciem tomów poprzednich. Nie jest to wygórowana fantastyka, wymagająca od czytelnika skupienia i zgłębiania czytanego tekstu. Tekst ten nie ma drugiego dna, ponieważ autorka przedstawiła nam wszystko jak na tacy. Wszystkie emocje głównej bohaterki, a nawet tych pobocznych, dodają tylko słów, a nie wartości. I choć mam wrażenie, że już coś drgnęło w twórczości Charlaine Harris, to wciąż za mało, aby przekonać mnie, że jej wypociny, to coś godnego zainteresowania. Wiem, że już miesiąc pastwię się nad tą amerykańska pisarką, ale nie mam w zwyczaju ubarwiania tego co myślę, zwłaszcza o książkach dość średnich.
Choć Sookie jest rozdarta pomiędzy uczuciami do Quinna, Erica i Billa, stara się je jakoś uporządkować. To duży plus, gdyż we wcześniejszych częściach była tak niestabilna, że miałam ochotę nią potrząsnąć. Sama właściwie nie wiedziała czego chce, a czego już nie. Na szczęście ten etap już za mną. W moim szóstym zetknięciu z cyklem o telepatce mogłam przeczytać coś, o jej rodzinie, ponieważ raczej niewiele jej miała, poza bratem. Dowiedziałam się również, że Bill, który tak pięknie przekonywał Sookie, że ją kocha, w istocie działał z rozkazu królowej Luzjany. Jego królowej.
Sookie wyjeżdża do Nowego Orleanu, aby odebrać spadek jaki zostawiła jej kuzynka, która była wampirzycą. W międzyczasie zostaje napadnięta przez nowonarodzonego wampira, poznaje Amelię, czarownicę, dzięki której może dowiedzieć się jak zginęła Hadley. Zostaje zmuszona do pomocy wampirzej królowej Sophie-Anne i dowiaduje się, że w jej krwi znajduje się również krew wróżek. Od tej pory Sookie wie, czemu istoty nadnaturalne tak do niej lgną, a zwłaszcza mężczyźni. W książce bowiem jest wyraźnie nakreślona reakcja wampirów na wróżki i wróży. Pragną ich i nie mogą się od tego uwolnić. Wróżki roztaczają atmosferę szczęścia, błogiego stanu. Gdybym napisała, że to koniec przygód Sookie w tym tomie, to bym skłamała. Nie chcę jednak zanudzać tym, co w książce można przeczytać, ponieważ opowiedziałabym za wiele.
Ogólne moje odczucia są mieszane. Z jednej strony, te książki mnie odpychają, gdyż język jest typowy dla młodzieży i przesycony słowem 'och' oraz błahymi dialogami, z drugiej jednak, przyciągają mnie wydarzenia, które mogą się zdarzyć. Nie jest to już literatura bezosobowa, ponieważ z każdym tomem zachęca mnie do siebie bardziej i sama się sobie dziwię, że wciąż ją czytam. I sądzę, że nie będzie to ogromnym faux pas, gdy napiszę, że "Definitywnie martwy" mogę polecić dla czytelnika, jednak muszę zaznaczyć, by nie oczekiwał on od niej cudów i czegoś niespotykanego, ponieważ w obecnym świecie temat wampirów i wilkołaków jest tak chwytny, jak przecena na świątecznego karpia, czyli baaaardzo.
http://esperazna.blogspot.se/2015/01/definitywnie-martwy.html
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła pisać powieści. Do jej...
2014-12-15
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/klub-martwych.html
Charlaine Harris jest fenomenem literackim w Stanach Zjednoczonych. Jako jedyna autorka wprowadziła jednocześnie 7 tytułów serii na listę bestsellerów "New York Times". Na podstawie jej serii o Sookie Stackhouse, laureat Oscara i nagrody Emmy, Alan Ball nakręcił serial który z miejsca stał się hitem na całym świecie, zdobywając dwie nominacje do Złotych Globów i prawie 4 miliony widzów w samych USA. W Polsce emitowany na HBO serial jest najlepiej oglądanym serialem tego kanału. Prawa autorskie do serii książek Charlaine Harris o Sookie Stackhouse sprzedano do ponad 20 krajów.
Klub Martwych to tom trzeci wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 20010 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Wspomniałam już niedawno o "Martwym aż do zmroku" oraz "U martwych w Dallas", których plusami była tylko i wyłącznie kwestia kryminalistyki. W "Klubie Martwych" jest niestety podobnie. Książka ta dostała ode mnie jednak troszeczkę wyższą ocenę niż pozostałe. Już piszę dlaczego.
W poprzednich częściach miałam do czynienia głównie z seksem, przemawiającym z każdej możliwej strony książki. "Klub Martwych" oszczędził mi tak wielu scen, choć nie wykluczył ich całkowicie. Te sceny jednak nie były przemilczane, czy pominięte. Jest bardzo dobrze opisana scena z Eric'iem (choć nie piszę jak ona się skończyła, bo nie tak jak myślisz :)), oraz sytuacje z Alcidem, który moim zdaniem jest dżemem w całym tym pączku. A więc jednak autorka wzięła się za uporządkowywanie. I, niech chwała będzie literkom, 'och' znalazłam tylko kilka razy na książkę i tylko z ust Sookie. To są właściwie powody, dla których książka ma 6/10, a nie 5 :).
Mogę tu jeszcze dopisać oczywiście o wątku śledczym, którego podjęła się biedna Sookie. Książka rozpoczyna się od 'jakotakiego' rozstania Billa i Sookie. Nie do końca wiadomo czy to już całkiem koniec czy nie, bo główna bohaterka, jak to kobieta, zmienia zdanie za każdym razem, gdy Billa widzi. Niemniej jednak po tym wieczorze już się nie widzą, gdyż wampir ma misję do wykonania. Nie wyjaśnia jej szczegółów, a o miejscu swego pobytu kłamie. No i zaczynają się schody.
Przybywa Eric ze swoją świtą i wyjaśnia możliwości zaginięcia/porwania Billa. Nie wiadomo czy wciąż żyje, gdzie się znajduje, z kim i co dokładnie robi. Właściwie nie wiadomo nic. Każdemu Bill mówił co innego. W korowodzie tych zdarzeń, Sookie właściwie jest zmuszona wyjechać do Jackson w stanie Missisipi, aby podszyć się pod dziewczynę wilkołaka Alcide'a, i prowadzić śledztwo dzięki swym umiejętnością, w barze o chwytnej nazwie "Klub Martwych". Jak w każdej części Sookie jest raniona po wielokroć i bita. Moim zdanie autorka zrobiła z niej mini herosa. Niestety ta plakietka nie bardzo do niej pasuje i burzy dobrą wizję książki.
Nie znajdziemy tu bystrych zdań, pełnych ukrytej inteligencji i przebiegłości. Nie można w ogóle mówić o twórczości, która cokolwiek wnosi do naszego życia, choćby, że dobro jakoś zwycięża. W tej książce miesza się wszystko, bo główna bohaterka, której emocje cały czas poznajemy, zmienia się jak kalejdoskop. I choć jest tylko słabiutką dziewczynką, udaje jej się dokonać tak wiele rzeczy, o które nikt by jej nie podejrzewał. Mogę zarzucić jeszcze książce błędu sytuacyjne. Widać, że autorka trochę się gubi. Nikt nie znajdzie w tej książce głębi, porywającej serce czytelnika...
Można określić książkę jako płytką. Jak wspomniałam wcześniej, brak w niej głębi pozwalającej opętać duszę i pozostawiającej niezapomniane. Bardzo słabiutka, choć w głębi serca kibicowałam związkowi Sookie i Alcide'a. I właściwie nie wiem skąd takie zainteresowanie tą serią wśród Amerykanów. Czy naprawdę nikt nie potrafi dostrzec, że ta książka nie jest fenomenem?
Och, jak ja tęsknię za czymś inteligentnym...
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/klub-martwych.html
Charlaine Harris jest fenomenem literackim w Stanach Zjednoczonych. Jako jedyna autorka wprowadziła jednocześnie 7 tytułów serii na listę bestsellerów "New York Times". Na podstawie jej serii o Sookie Stackhouse, laureat Oscara i nagrody Emmy, Alan Ball nakręcił serial który z miejsca stał się hitem na całym...
2014-12-09
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/syntetyczna-krew-wizja-przyszosci.html
MOJA OPINIA
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła pisać powieści. Do jej najgłośniejszych publikacji należy cykl The Southern Vampire Mysteries opowiadający o Sookie Stackhaouse - kelnerce-telepatce z Luizjany, na podstawie którego HBO nakręciło serial Czysta Krew (True Blood).
Martwy aż do zmroku to tom pierwszy wyżej wymienionej serii, wydany w Polsce po raz pierwszy w 2004 roku. Seria liczy sobie aż 13 tomów + opowiadania ze świata Stookie. Istnieje jeszcze jeden tom After Dead: What Came Next in the World of Sookie Stackhouse (październik 2013), który w Polsce nadal nie został przetłumaczony.
Oczywiście, jak wielu autorów, również i Charlaine Harris posiada profil na fb:
https://www.facebook.com/CharlaineHarris?fref=ts
To tak na marginesie.
Wracając do Martwego aż do zmierzchu, kończą mi się pozytywy tej opinii. Niemalże całą serię dostałam jako prezent mikołajkowy i zastanawiam się co powiedzieć osobie podarowującej. Niestety książka jest totalnym dnem, typowym 'gniotem', totalnym odmóżdżaczem. Ale po kolei.
Świat przedstawiony w książce o narracji pierwszoosobowej, kręci się głównie wokół baru Sama, domu Sookie, domu Billa. To właściwie nie ma znaczącego wpływu na moją ocenę, jednak te miejsca po pewnym czasie stają się nudne, bo nie dzieje się nic w nieznanym terenie, w którym emocje byłyby większe z powodu właśnie nieznanego.
Uwaga! Wymyślono w tym świecie syntetyczną krew dla wampirów, którą podają w każdym barze, i nikogo już nie dziwi widok wampira, a nawet martwi jego brak. To nie jest jednak najdziwniejsze. Otóż, Charlaine wymyśliła sobie, że wprowadzi w swoją książkę motyw wirusa, jakoby wampiryzm był skutkiem wampirycznego wirusa. Przez niego właśnie dani osobnicy spali za dnia, nocą balowali, mieli białą skórę, pili krew oraz nie umierali ze starości. Odkrycie syntetycznej krwi dało swobodę wampirom i 'jako takie' bezpieczeństwo ludziom, którzy nie musieli się już obawiać ataku krwiożerczych obywateli. Powstało natomiast coś takiego jak moda na miłośniczki kłów. Były to piękne dziewczyny, które spały z wampirami i pozwalały im się gryźć. Te właśnie kobiety zaczęły padać ofiarami seryjnego mordercy.
I tu wkracza nieprzejednana, uważana za odrobinę psychiczną, Sookie Stackhouse. Posiadała dar telepatii, czyli czyta ludziom w myślach. Jest to powiedziane niemalże na pierwszej stronie książki. I nie jest to tajemnica, większość osób o tym wie i dlatego uważa ją za stukniętą. Jest ładna, młoda i ponętna i pracuje jako kelnerka. Ponadto marzy, aby progi baru przekroczył wampir, który będzie tylko jej. No cóż, marzenie dość problematyczne... I może jeszcze udałoby mi się w to wszystko uwierzyć, gdyby nie fakt, że dziewczyna ma 24/25 lat, a jej zwierzenia to typowo 14-latkowe podloty. To jest okropne. Te zdania i styl w jakim autorka zaserwowała nam tę książkę, totalna porażka! Zupełna kaszana! A przecież w podziękowaniach tak przymilnie się rozpisywała w podziękowaniach dla ludzi, którzy dopomogli jej w książce, w układaniu zdań i skleceniu wszystkiego do kupy.
Ja się grzecznie pytam, SERIO?!
To jeszcze nic. Oprócz dość ciekawego motywu morderstw miłośniczek kłów, cała książka kręci się wokół seksu. Z każdego rozdziału przebija, nie romantyzm, co byłoby znośne, a właśnie seks. Główna bohaterka, gdy już spotkała swojego wampira, pierwsze co myśli to jak uprawiają seks wampiry. Czy w ogóle mogą, jak to wygląda, itp. Aż czasami odrzucałam książkę na bok w przypływach obrzydzenia. Zgrozo, to nie wszystko. Gdy już Sookie zakochuje się z wzajemnością w Billu (jej wampirze, co podkreśla za każdym razem, gdy tylko coś o nim mówi), pozwala się gryźć. Dobrowolnie oddaje mu swoją krew. Że niby z miłości?! Masakra! Ale, jeszcze nie skończyłam. Sam, pracodawca Sookie, gdy tylko zobaczył zainteresowanie jakim kelnerka darzy wampira, sam zaczął się do niej zalecać. A ona przecież potrafiła czytać w myślach... I tu, pojawia się kolejna drobnostka. Od Sama nie odbiera myśli, a jedynie pojedyncze doznania, stąd wie, że on jej pragnie. (I znów seks). I, dorzucę do kupy tych 'badziestw' coś jeszcze, mało tego, że są wampiry, bo to jest powiedziane na wstępie, z biegiem akcji można poznać też wilkołaka.
Zero mądrości, zero romantyzmu, zero poświęcenia, zero pomysłu... Jedyne, podkreślam jedyne, co mnie naprawdę w tej książce zainteresowało, to skrzętnie ukrywany seryjny morderca. Sama nie wiedziałam kim on mógł być i to mi się podobało. Ale, oczywiście, dowiadujemy się kim on jest, gdy atakuje Sookie. Ach wszystko wokół niej się kręci. Przez 24 lata nic, wyśmiewana i odsunięta od możliwości randek (przez telepatię) staje się epicentrum zdarzeń książki. Niby to jest cały jej zamysł, ale brakuje mi tu jakiegoś wątku obok. Czegoś, co nie byłoby przepełnione tylko i wyłącznie seksem.
Jejciu. Byłam tak ucieszona, że dostałam tyle książek, a teraz mina mi zrzedła. I na ich podstawie stworzono serial... jestem ciekawa czy jest on lepszy niż książka, bo jeśli nie, to stwierdzam z ciężkim sercem, że scenarzyści nie mają co robić, tylko inwestować kasę w kabałę, porażkę, mdłe słowa na papierze.
Powinnam jeszcze wspomnieć o trzej przyjaciołach Billa, również wampirach. Przy nich Bill był niczym baletnica. Grzeczny, starający się wpasować w krajobraz i otoczenie ludzi, przestrzegający ich zasad. Jego przyjaciele to krnąbrni przedstawiciele swej rasy, dumni, wyniośli i przede wszystkim źli i niebezpieczni, a do tego swawolni. Tyle ich obchodziło pojednanie się z ludźmi, co trawa, po której deptali nocą. Ale i tak zostali spaleni.
Napisałam się tyle, co jeszcze nigdy. Ogólnie rzecz ujmując, dla osób które nie wgłębiają się w treść, a czytają końcówkę, jestem totalnie rozczarowana. Nie polecam nikomu powyżej 15 lat, a to i tak tym mniej inteligentnym 15-latkom. Nawet sceny miłości są okropnie napisane! W Kiedy nadciąga ciemność chociaż to było dobre. A tu? Nie, nie, nie. Nie polecam, odradzam, rzygam. I tyle.
A może to wina tylko tłumaczenia?
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/syntetyczna-krew-wizja-przyszosci.html
MOJA OPINIA
Charlaine Harris (ur. 25 listopada 1951 roku, mieszkająca w Magnolii w stanie Arkansas), jest bestsellerową pisarką publikującą powieści od ponad trzydziestu lat. Początkowo pisała poezję, później, podczas studiów tworzyła sztuki teatralne. Kilka lat po ukończeniu studiów zaczęła...
2014-11-29
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/piekno-ukryte-w-cmentarzu-zagrzebane.html
Carlos Ruiz Zafón, hiszpański pisarz, urodzony w 1964 roku w Barcelonie, miłośnik Dostojewskiego, Dickensa i Lwa Tołstoja, stworzył coś, co przez wszystkie wieki, w których ludzie będą czytać i wielbić książki, będzie przynosiło mu sławę. Już w czasach obecnych jest popularny i sławiony, nie tylko przeze mnie, ale również innych jego czytelników. Cień Wiatru jest piątą w dorobku tego pisarza powieścią. Została wydana w 40 krajach i przetłumaczona na ponad 50 języków. Cały nakład jej sprzedaży na świecie to aż 14 mln! Nie trudno sobie wyobrazić do jak wielu serc czytelników ona przemówiła.
Cień Wiatru należy do cyklu powieści, które spotykają się w literackim świecie Cmentarza Zapomnianych Książek i łączą poprzez osoby i wątki, stanowiące fabularne mosty pomiędzy poszczególnymi historiami. Jednak każda z książek przedstawia opowieść zamkniętą w sobie i niezależną. Serię o Cmentarzu Zapomnianych Książek można czytać w dowolnej kolejności, można też czytać każdą część osobno. Pozwala to każdemu czytającemu dostać się do labiryntu historii różnymi drzwiami i znaleźć drogi, które złączywszy się, poprowadzą go do serca powieści.
W książce umieszczone są zdjęcia autorstwa, nieżyjącego już, Francesca Catalá-Roca. Był jednym z najznamienitszych artystów fotografików XX wieku. Archiwum jego prac liczy 231 000 zdjeć, które publikowano w ponad 1000 książek, a czego 80 to samodzielne albumy. Dorobek tego artysty związany jest przede wszystkim z rodzinną Katalonią, jej pejzażem, zwyczajami, życiem codziennym, jej miastami (a Barceloną w szczególności), z jej największymi artystami (Joanem Miró i Salvadorem Dalí) i zabytkami.
Książka ta, dostała ode mnie najwyższą notę. Tak, trafiła i do mego serca. Będzie zapamiętana przeze mnie nie tylko ze względu na mądrości jakie wniosła w moje życie, ale również za wykreowane postacie. Książka ta pokazuje, jak przypadkowo podjęte decyzje mogą zaważyć o naszym życiu. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że te właśnie decyzje stanowią nasze odbicie, ponieważ ludzie nie wiedzą co myślimy, widzą zaś nasze czyny. Wybrana przez Daniela Sempere książka Cień Wiatru, była jedną z milionów książek znajdujących się w budynku, zwanym Cmentarzem Zapomnianych Książek. Tak jakby właśnie na niego czekała, i to, że delikatnie wystawała grzbietem spośród równego rzędu innych, wydaje sie czysto przypadkowe. Wszystko jednak w tej książce stroni dalece od przypadku. Takie było przeznaczenie. Jednak czy przeznaczenie nie pozwala bezlitośnie omamiać się przypadkowi? Tego już nawet najznamienitsi filozofowie nie widzą. Nie wiedział tego również i Daniel.
Zafón w swej powieści przedstawia wielu bohaterów, którzy pozornie bez związku tam występują. W miarę rozwoju akcji, dowiedzieć się można, że nic, co przytoczone zostało przez autora, bezużyteczne nie jest, przeciwnie - ma swój sens w rozwikłaniu historii. Tytułowy Cień Wiatru to książka, której autorem jest Julian Carax. Od pierwszych stron, fascynuje on Daniela. Kim był, czy żyje, czy stworzył inne książki? Jednak pytania te pozostają bez odpowiedzi, mimo iż Daniel wypytuje swego ojca (księgarza). Tak jakby autor nigdy nie istniał, a jedynym co po nim zostało, to właśnie nieszczęsny Cień Wiatru.
Wiele wątków miłosnych, stanowi tło dla poszukiwań Daniela. Wśród tego zamętu i niewiedzy odnajduje on również swego życiowego przyjaciela. Wraz z nim brnie dalej w tą niewiadomą, która z czasem, staje się sytuacją beznadziejną, niemalże opłakaną. Jednak nie może to być tylko głupie 'widzimisię' młodego człowieka. Gdyby tak, to dlaczego człowiek o wyglądzie rodem z piekła i głosie przywołującym ciarki na skórze, tak bardzo interesuje się Cieniem Wiatru, i dlaczego daje wyraźnie do zrozumienia aby zaprzestać jakichkolwiek poszukiwań Caraxa? Otóż, to jest właśnie zagadka całej książki. Niby głównym bohaterem jest Daniel, jednak nie on jest tu najważniejszy. A właśnie Julian Carax. Z każdą stroną dowiadujemy się więcej i więcej o nim (czego tu napisać nie mogę, bo to by było niewybaczalne).
I choć książka w istocie nie jest fantasy, kocham ją całym sercem. Wszystkie słowa i przemilczenia, tajemnice, kłamstwa, a przede wszystkim, stopniowo dawkowana prawda, nadają tej książce, w moich oczach, obraz arcydzieła. By stworzyć tak zawiłą, a jednocześnie trzymającą się kupy historię, wplatając w to przepiękne opisy Barcelony, emocje i ludzkie pragnienia, trzeba mieć nie tylko wyobraźnie, ale również i talent.
Już sięgam po kolejną jego książkę. I wiem, że to było moje przeznaczenie.
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć."
http://esperazna.blogspot.se/2014/12/piekno-ukryte-w-cmentarzu-zagrzebane.html
Carlos Ruiz Zafón, hiszpański pisarz, urodzony w 1964 roku w Barcelonie, miłośnik Dostojewskiego, Dickensa i Lwa Tołstoja, stworzył coś, co przez wszystkie wieki, w których ludzie będą czytać i wielbić książki, będzie przynosiło mu sławę. Już w czasach obecnych jest popularny i sławiony, nie...
2014-11-18
http://esperazna.blogspot.se/2014/11/omerta-pamietaj-kochaj-mscij-sie.html
Podobno za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia. Czy to prawda? Jeśli tak, to jak wielkie tajemnice skrywa przed nami jeszcze historia? Jak wielkie i straszne tajemnice ukrywają przed światem ludzie? I jak do chole*y w tym całym chaosie odróżnić tych dobrych od tych złych? Kiedy, dla większego dobra, popełnia się takie zbrodnie, które przerażają morderców i są niewykrywalne, skąd wiadomo że jest się po właściwej stronie? Jakim niezmierzonym przypadkiem musi być wybór, którego trzeba dokonać w zaledwie chwilę, i jakim strachem propozycja nie do odrzucenia? Świat Corleone jest światem który rządzi się jedynie prawami Corleone. To zadziwiające jak są traktowane tam kobiety. Odsunięte. Stają się kurami domowymi bez możliwości zabrania głosu w najważniejszych sprawach. Stają się one dowodem na istnienie dobrej strony mężczyzn włoskich, którzy dla utrzymania przez siebie ustalonych zasad, zabijają i torturują. Jedynie w słusznej sprawie. Nie ma litości dla zdrajców. Nie jest to ważne czy rodzina czy nie. Honor nigdy nie pozwoliłby donowi pozostać wykiwanym. Tak, w tym klasyku literatury kryminalnej są pokazane przypadki, które są konieczne. Są ujawnione fakty, które znać może jedynie trzecioosobowy narrator. Wnioskując, całe życie toczy się w kłamstwach, zawiłych umowach, przysługach za przysługę. Oparte na słowie i niezachwianym honorze, jest to prawo Dona Corleone.
I choć książka jest kwintesencją filozofii i naturalnego rozsądku, rozwagi i decyzji, które, pozornie błahe, świadczą o całym życiu, wydaje się sucha i bez emocji. Jest to być może spowodowane nakazem skrytości i milczenia. Maska stoika. To przykre, bo powiem to po raz pierwszy, ale film przerósł książkę. Moje słowa to gwałt artyzmu Maria Puzo, wiem. I mówię to zasmucona, chciałabym wydać lepszą opinię, ale jeśli lubi się czytać coś, co jest brutalnym prawem, co wlecze się długi czas, ale jest niesamowicie mądre, to śmiało. Go on.
http://esperazna.blogspot.se/2014/11/omerta-pamietaj-kochaj-mscij-sie.html
Podobno za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia. Czy to prawda? Jeśli tak, to jak wielkie tajemnice skrywa przed nami jeszcze historia? Jak wielkie i straszne tajemnice ukrywają przed światem ludzie? I jak do chole*y w tym całym chaosie odróżnić tych dobrych od tych złych? Kiedy, dla większego...
2014-07-16
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/tytu-kiedynadciaga-ciemnosc-autor.html
No cóż... mam duuużo uwag co do tej książki. Po pierwsze, w ogóle cała akcja się nie klei. Po drugie, dobra książka fantasy nie powinna opierać się głównie na seksie (jak kiedyś pięknie u kogoś przeczytałam - literatura rozporkowa). Po trzecie, wątpię czy to dobry pomysł aby autorka romansów, tych najbardziej soczystych, bawiła się w wampiry i nadnaturalne pierdoły. Wg niej wampiry to: chodzący seks. Widzą kobietę - uwodzą, przy jednym dotyku dłoni, są napaleni jak szaleńcy, ich instynkt łowcy, prześwitujący spomiędzy scen miłości, to tak kiepskie jadło jakiego w życiu nikt nie próbował. Zbeszczeszczony dobry wizerunek wampira, a uwidocznione piękno zewnętrzne i potrzeba zaspokojenia. To tak jakby autorka próbowała zmieszać Stephenie Meyer, Cassandre Clare i Meg Cabot. Nic dobrego z tego nie wyszło. I gdy ma się już nadzieję, że wreszcie fantastyka weźmie górę nad pożądaniem, bohaterowie znów lądują w łóżku. Fakt, trzeba przyznać, że autorka dobrze zna się na tym, jak świetnie pisać romanse, a głównie sceny intymne. Jeśli patrzeć na tę książkę pod względem fantasy - godna małolaty. Jeśli patrzeć na tę książkę po względem humoru, dowcipu, błyskotliwości - godna młodzieży. Jeśli natomiast patrzeć na tę książkę pod względem scen miłości - godna osoby dorosłej. Nie da się pisać dla każdego na raz, to duży błąd autorki.
Szkoda, bo z początku bardzo mi się spodobała. Postawa Dantego godna Jace'a z Darów Anioła. A z każdą stroną przekonywałam się, że to tylko pozory. Nie ma w tej książce naturalności, tylko coś wymuszonego. Szczerze mówiąc skończyłam ją tylko z powodu właśnie, o dziwo, scen łóżkowych. Książka, która idealnie nadawałaby się na Harlequin.
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/tytu-kiedynadciaga-ciemnosc-autor.html
No cóż... mam duuużo uwag co do tej książki. Po pierwsze, w ogóle cała akcja się nie klei. Po drugie, dobra książka fantasy nie powinna opierać się głównie na seksie (jak kiedyś pięknie u kogoś przeczytałam - literatura rozporkowa). Po trzecie, wątpię czy to dobry pomysł aby autorka romansów,...
2014-08-20
http://esperazna.blogspot.se/2014/08/rose-madder.html
Mam o książce bardzo dobre zdanie, mimo iż długo ją czytałam, z powodu raczej dłużącej się treści. Pomysł z tajemniczym, przyciągającym i magicznym obrazem, niezmiernie przypadł mi do gustu. Podobało mi się również to, co można było tam znaleźć. Tajemnica... i ogólne przeświadczenie, że nie powinno się tam być, że to niebezpieczeństwo, które wyczuć można poprzez gęsią skórkę, w istocie jest prawdą. Postać skromnej i pozwalającej się krzywdzić Rosie nieco mnie rozczarowała, jednak dreszczu całej sytuacji nadawała postać Normana. Stephen King z 1995 roku jest równie dobry co z 2014.
http://esperazna.blogspot.se/2014/08/rose-madder.html
Mam o książce bardzo dobre zdanie, mimo iż długo ją czytałam, z powodu raczej dłużącej się treści. Pomysł z tajemniczym, przyciągającym i magicznym obrazem, niezmiernie przypadł mi do gustu. Podobało mi się również to, co można było tam znaleźć. Tajemnica... i ogólne przeświadczenie, że nie powinno się tam być, że to...
2014-07-18
http://esperazna.blogspot.se/2014/07/podwojne-zycie-sary-thorn.html
No, nie ma to jak kłótnie, unikanie siebie, tajemniczość i ciągły gniew. Tego w książce można znaleźć pełno. Niestety. I w pętli tych zachowań, nagle doprawdy niespodziewanie, wybucha gorąca i oczywiście wzajemna miłość. Czegóż jednak można oczekiwać po takim króciutkim romansiku? Jedyną jego zaletą, jak wcześniej wspomniałam, jest oczywiście to, że jest krótki. Historia jak każda w sumie. Spotkałam lepsze.
http://esperazna.blogspot.se/2014/07/podwojne-zycie-sary-thorn.html
No, nie ma to jak kłótnie, unikanie siebie, tajemniczość i ciągły gniew. Tego w książce można znaleźć pełno. Niestety. I w pętli tych zachowań, nagle doprawdy niespodziewanie, wybucha gorąca i oczywiście wzajemna miłość. Czegóż jednak można oczekiwać po takim króciutkim romansiku? Jedyną jego zaletą,...
2014-07-12
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/harry-potter-i-ksiaze-pokrwi.html
Hmm... przeczytałam -> odczuwam -> rozmyślam -> piszę opinię -> opinia pozytywna -> jak zawsze świetnie -> czasem brak słów -> podziw.
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/harry-potter-i-ksiaze-pokrwi.html
Hmm... przeczytałam -> odczuwam -> rozmyślam -> piszę opinię -> opinia pozytywna -> jak zawsze świetnie -> czasem brak słów -> podziw.
2014-07-08
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/dziedzictwo-tom-1.html
Jak każda poprzednia część sagi Dziedzictwo, również i ta, zrobiła na mnie duże wrażenie. Podoba mi się jak pisze Paolini. W tej książce można znaleźć bardzo dużo akcji, szczegółów bitew, a przede wszystkim osobliwości postaci. Autor nie karykaturuje tożsamości żadnego z bohaterów. Każdemu nadał szczególne cechy, które wyróżniają go z tłumu, i być może trudno jest zawsze wymyślać coś nowego i zaskakującego w zachowaniu postaci, Paolini to potrafi. Podoba mi się też to, w jaki sposób tworzy akcję. Potyczki i pojedynki, bohaterskie zachowania Rorana, to kolejny element przemawiający za książką. Sądzę, że moją ocenę potęguje również to, że uwielbiam smoki.
Mam jeszcze jedno przemyślenie dotyczące książki. Sądzę, że lepiej byłoby gdyby Dziedzictwo tom 1 i Dziedzictwo tom 2 w istocie stanowiły jedno. Tom 1 zapowiada interesujące wydarzenia tomu 2, jednak gdyby były jednością, książka miałaby o wiele lepszą opinie. Poprzednie bowiem części opiewały w wydarzenia o wiele istotniejsze i odleglejsze w czasie. Być może jest to celowy zabieg wydawnictwa, by pobudzić czytelnika lub nabić więcej kasy na dwóch książkach, nie jednej. Mam nadzieję, że to następny mnie mile zaskoczy.
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/dziedzictwo-tom-1.html
Jak każda poprzednia część sagi Dziedzictwo, również i ta, zrobiła na mnie duże wrażenie. Podoba mi się jak pisze Paolini. W tej książce można znaleźć bardzo dużo akcji, szczegółów bitew, a przede wszystkim osobliwości postaci. Autor nie karykaturuje tożsamości żadnego z bohaterów. Każdemu nadał szczególne...
2014-07-03
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/mechaniczny-anio.html
Prześwietna książka równa sadze Dary Anioła. Obawiałam się zaczynając ten książkę, że prequel okaże się w istocie dokładnie taki sam jak Miasto Kości i inne tomy. Sądziłam, że schemat będzie identyczny, tylko imiona bohaterów inne, powplatane sceny i zachowania z XIX wieku i inne miejsce. Na moje szczęście się rozczarowałam. W książce można również odnaleźć dwoje przyjaciół, którzy są Nocnymi Łowcami, jednak żaden z nich nie jest homoseksualny, jak w Darach Anioła. Jest dziewczyna mieszkająca z nimi w Instytucie, jednak nie jest tak buntownicza jak Isabelle z Darów Anioła. Jest i też pewna przybłęda - Tessa. Jest ona zupełnie inna niż wcześniej Clary - i to mi się bardzo podoba. Jedyne podobieństwo, które można zaobserwować, to miłość przybyłej do Instytutu dziewczyny do buntowniczego chłopaka, który ją ratuje. Will i Tessa. Tak samo skomplikowane uczucia, choć raczej nigdy nikt nie zakładał, że mogą być rodzeństwem. Historia Willa równie bolesna i nieszczęśliwa, która kształtowała jego osobowość już od najmłodszych lat, sprawia, że na pierwszy rzut oka jest on niegrzeczny, zły i brak mu manier.
Podoba mi się to, co pisze Cassandra Clare. I jak pisze. Na początku każdego rozdziału odnaleźć można fragmenty, kilkuwersowe, pochodzące z nieśmiertelnych powieści, tj. Don Juan, Pieśni Horacego, Targ goblinów Rossetti czy Ogród Persefony Swinburne'a. Zastanawiam się tylko jaki ma to cel. Czy autorka pragnie pokazać jaka to ona jest oczytana, czy też zachęcić do zapoznania się nie tylko z jej powieścią ale i z powyższymi? Być może jedno i drugie.
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/mechaniczny-anio.html
Prześwietna książka równa sadze Dary Anioła. Obawiałam się zaczynając ten książkę, że prequel okaże się w istocie dokładnie taki sam jak Miasto Kości i inne tomy. Sądziłam, że schemat będzie identyczny, tylko imiona bohaterów inne, powplatane sceny i zachowania z XIX wieku i inne miejsce. Na moje szczęście się...
2014-07-01
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/misery.html
Horror psychologiczny Stephen Kinga wywarł na mnie bardzo duże pozytywne wrażenia. Wcześniej czytałam tylko jego horrory o podłożu nadnaturalnym, tym razem spotkałam się z codziennością. Być może codzienność to złe słowo, jednak sytuacja opisana w tej książce mogłaby w istocie stać się prawdziwą.
Znany pisarz bylejakiego romansidła w poślizgu rozbija wóz i miażdży sobie nogi. W odsieczą nadchodzi Annie - jego Najzagorzalsza Wielbicielka, która wszystkie jego książki przeczytała przynajmniej po dwa razy. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że zbawczynia Annie nie zabiera Paula do szpitala, tylko do swojego domu, gdzie jest skazany na jej dyktaturę - łaskę i niełaskę. Jeśli chodzi o niełaskę to częściej ona występuje, Annie bowiem cierpi na bardzo poważne zaburzenia psychiczne, z powodu których czasem traci panowanie nad sobą i wyczynia makabryczne rzeczy. Wystarczy jeden mały sprzeciw i kciukotomia gotowa. A wszystko zaczęło się od tego, że Paul Sheldon uśmiercił w swych romasidłach główną bohaterkę - Misery.
W książce można znaleźć również coś, co jest główną cechą twórczości Kinga. Słowotwórstwo jak, kciukotomia, Czaszkogrom. I oczywiście soczystości nieprzebierania w słowach:
”Nie potrzebował psychiatry, żeby stwierdzić, iż pisanie miało swoją autoerotyczną stronę - zamiast walić konia, tłuczesz w maszynę do pisania, przy czym jedno i drugie polega na szybkości i sprawności dłoni oraz szczerym zaangażowaniu w sztukę samozaspokojenia.”
No cóż, Stephen King ma to coś...
http://esperazna.blogspot.com/2014/07/misery.html
Horror psychologiczny Stephen Kinga wywarł na mnie bardzo duże pozytywne wrażenia. Wcześniej czytałam tylko jego horrory o podłożu nadnaturalnym, tym razem spotkałam się z codziennością. Być może codzienność to złe słowo, jednak sytuacja opisana w tej książce mogłaby w istocie stać się prawdziwą.
Znany pisarz...
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-czara-ognia-joanne.html
I po raz kolejny przeczytałam tę książkę. Wspaniała i wartka i nie wiem co jeszcze powiedzieć :) Po prostu świetna. Tak samo jak jej siostry opowiadające o innych przygodach sławnego Harry'ego Pottera :)
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/harry-potter-i-czara-ognia-joanne.html
Pokaż mimo toI po raz kolejny przeczytałam tę książkę. Wspaniała i wartka i nie wiem co jeszcze powiedzieć :) Po prostu świetna. Tak samo jak jej siostry opowiadające o innych przygodach sławnego Harry'ego Pottera :)