Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Miłość z widokiem na Śnieżkę Ilona Ciepał-Jaranowska, Tomasz Kieres, Magdalena Majcher, Dorota Milli, Anna H. Niemczynow, Agnieszka Olejnik, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz
Ocena 6,9
Miłość z widok... Ilona Ciepał-Jarano...

Na półkach:

Ciepła, wciągająca. Babska ;)
8 historii, które łączy Wielki Bal Ducha Gór.
8 zaproszeń, które trafiają do zakochanych, samotnych, smutnych, podejmujących trudne decyzje.
Każdy widzi w tym Balu światełko na lepsze jutro, chwilę wytchnienia od codzienności.

Taka idealna książka na Święta.
Polecam, na pewno sięgnę po inne części z tej serii :)

Ciepła, wciągająca. Babska ;)
8 historii, które łączy Wielki Bal Ducha Gór.
8 zaproszeń, które trafiają do zakochanych, samotnych, smutnych, podejmujących trudne decyzje.
Każdy widzi w tym Balu światełko na lepsze jutro, chwilę wytchnienia od codzienności.

Taka idealna książka na Święta.
Polecam, na pewno sięgnę po inne części z tej serii :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tę książkę leżąc w ciepłym łóżku, najedzona, z winem pod ręką. Obok słodko spały moje dzieci...
Tak brutalnie różna rzeczywistość od tej z książki.
Głód, chłód, nędza, rozpacz po stracie najbliższych, strach na każdym kroku.
Bardzo wczuwałam się w postać głównej bohaterki. Chyba nie da się inaczej będąc matką. Od razu myślałam o swoich dzieciach i co by było, gdybym to ja żyła w tamtych czasach. Która decyzja lepsza? Ryzykować swoim życiem? Narażać dzieci? A może uratować czyjeś dziecko?

Bardzo wzruszająca powieść. Wciągająca. Płakałam momentami jak bóbr. Końcówka mnie rozwaliła. Piękna. Polecam wszystkim.

Czytałam tę książkę leżąc w ciepłym łóżku, najedzona, z winem pod ręką. Obok słodko spały moje dzieci...
Tak brutalnie różna rzeczywistość od tej z książki.
Głód, chłód, nędza, rozpacz po stracie najbliższych, strach na każdym kroku.
Bardzo wczuwałam się w postać głównej bohaterki. Chyba nie da się inaczej będąc matką. Od razu myślałam o swoich dzieciach i co by było,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio wzięło mnie na nadrabianie powieści młodzieżowych, a mam ponad 30 lat ;)

Lubię książki Ewy Nowak, są takie uniwersalne i można je czytać niezależnie od tego jaki jest rok albo ile się ma lat.

Dzięki niej można poznać, co też w głowie siedzi młodym ludziom. Pisze lekko i fajnie się czyta.

Tutaj mamy nastolatkę, która oczywiście się zakochuje, wyjeżdża na obóz teatralny, tam poznaje mnóstwo różnorodnych osób, o każdym wyrabia sobie jakieś zdanie, po czym okazuje się, że nie wszystko jest zawsze takie proste, jak nam się wydaje na początku.

Nastolatkom powinna się spodobać :)

Ostatnio wzięło mnie na nadrabianie powieści młodzieżowych, a mam ponad 30 lat ;)

Lubię książki Ewy Nowak, są takie uniwersalne i można je czytać niezależnie od tego jaki jest rok albo ile się ma lat.

Dzięki niej można poznać, co też w głowie siedzi młodym ludziom. Pisze lekko i fajnie się czyta.

Tutaj mamy nastolatkę, która oczywiście się zakochuje, wyjeżdża na obóz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawsze jak piszę z opóźnieniem recenzję Picoult, to muszę się mocno zastanowić, o czym była książka. Bo u niej im dalej w las, tym człowiek ma wrażenie, że już o tym czytał. Pokrzywdzone dziecko, batalie sądowe, jakiś element z pogranicza magii (w tym przypadku szamanka?) i dużo emocji związanej z rodzicielstwem, utratą dziecka.

Może gdyby to była jej pierwsza przeczytana powieść, to byłoby wow, a tak to jest przeciętnie niestety.

Zawsze jak piszę z opóźnieniem recenzję Picoult, to muszę się mocno zastanowić, o czym była książka. Bo u niej im dalej w las, tym człowiek ma wrażenie, że już o tym czytał. Pokrzywdzone dziecko, batalie sądowe, jakiś element z pogranicza magii (w tym przypadku szamanka?) i dużo emocji związanej z rodzicielstwem, utratą dziecka.

Może gdyby to była jej pierwsza przeczytana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna młodzieżowa powieść. Taka dla licealistów.
Ale jak na moje 30+ też mi się podobała.

Wysiada prąd, laska z bogatszego domu i chłopaczek, który ma ojca portiera i niedawno stracił matkę, spotykają się w windzie. Zaiskrzyło i spędzili cały dzień razem. Czy ma to szansę przerodzić się w coś głębszego?

Fajna, obejrzałabym film na tej podstawie ;)

Bardzo przyjemna młodzieżowa powieść. Taka dla licealistów.
Ale jak na moje 30+ też mi się podobała.

Wysiada prąd, laska z bogatszego domu i chłopaczek, który ma ojca portiera i niedawno stracił matkę, spotykają się w windzie. Zaiskrzyło i spędzili cały dzień razem. Czy ma to szansę przerodzić się w coś głębszego?

Fajna, obejrzałabym film na tej podstawie ;)

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ugh... czy tylko mnie tak męczy ta książka?
Przebrnęłam przez raptem 80 stron i stwierdziłam: Nie, nie chce mi się myśleć, kto był kim, z czyjego rodu, z jakiej wioski i spod jakiego herbu.

Czy ten Martin to litości nie ma dla czytelników?
Uwielbiam średniowieczne klimaty, zamki, stroje, mężnych rycerzy i damy dworu. Kena Folleta uwielbiam za opasłe tomiska "Filary ziemi" i kolejne. Ale tam faktycznie czułam, że czytanie to przyjemność. Tutaj byłam tylko wkurzona, że nie wiem, o czym przeczytałam.
Dawniej miałam tak, że choćbym się męczyła i zmarnowała długie godziny, to doczytam do końca. Teraz stwierdzam, że po co marnować czas, jeśli coś nie pykło.
Jest tyle książek, że starczy do końca życia i jeszcze sporo zostanie. No i dam szansę serialowi, a nuż...

Ugh... czy tylko mnie tak męczy ta książka?
Przebrnęłam przez raptem 80 stron i stwierdziłam: Nie, nie chce mi się myśleć, kto był kim, z czyjego rodu, z jakiej wioski i spod jakiego herbu.

Czy ten Martin to litości nie ma dla czytelników?
Uwielbiam średniowieczne klimaty, zamki, stroje, mężnych rycerzy i damy dworu. Kena Folleta uwielbiam za opasłe tomiska "Filary...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam taki moment, że chciałam ją odłożyć, ale ostatecznie przebrnęłam. Na początku dużo nic nie wnoszących opisów, dialogów.
Miałam wrażenie, że to o jakichś XVIII wiecznych damach z dworu (bo tak brzmiały wypowiedzi), a potem okazuje się, że akcja dzieje się w 2012 i odpalają sobie iPhona (wtf?)
Nie grało mi to zupełnie.
Książka mocno przewidywalna, dość lekka.
Przeczytać i zapomnieć ;)
Mimo, że autorkę lubię i coś już jej czytałam i mi się podobało.

Miałam taki moment, że chciałam ją odłożyć, ale ostatecznie przebrnęłam. Na początku dużo nic nie wnoszących opisów, dialogów.
Miałam wrażenie, że to o jakichś XVIII wiecznych damach z dworu (bo tak brzmiały wypowiedzi), a potem okazuje się, że akcja dzieje się w 2012 i odpalają sobie iPhona (wtf?)
Nie grało mi to zupełnie.
Książka mocno przewidywalna, dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zanim ją przeczytałam, to pożyczyłam książkę kumpeli, która strasznie była nią zachwycona.
No to odczekałam parę lat ;) i po nią sięgnełam... i rozczarowanie roku!
Przeczytałam ponad 100 stron i takie to trochę jak natchniony Grey z połączeniem Cejrowskiego w dżungli.
Nie dla mnie.

Zanim ją przeczytałam, to pożyczyłam książkę kumpeli, która strasznie była nią zachwycona.
No to odczekałam parę lat ;) i po nią sięgnełam... i rozczarowanie roku!
Przeczytałam ponad 100 stron i takie to trochę jak natchniony Grey z połączeniem Cejrowskiego w dżungli.
Nie dla mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno czyta się szybko i to jest jej plus.
Ale miała w sobie jakieś takie irytujące elementy - może to, że Nicole jest taka pewna siebie, niezależna i wie, czego chce w życiu i do tego dąży. A ja taka nigdy nie byłam i mnie to denerwuje jak jest w nadmiernych ilościach ;)
Nie wiem, czy zostałybyśmy kumpelkami, bo czasem mamy chyba inne spojrzenie na różne rzeczy (buty to muszą być z cielęcej skórki, ale kamerzysta, to byle by był ... no way! ;)

Czytadełko na niedzielę ;)

Na pewno czyta się szybko i to jest jej plus.
Ale miała w sobie jakieś takie irytujące elementy - może to, że Nicole jest taka pewna siebie, niezależna i wie, czego chce w życiu i do tego dąży. A ja taka nigdy nie byłam i mnie to denerwuje jak jest w nadmiernych ilościach ;)
Nie wiem, czy zostałybyśmy kumpelkami, bo czasem mamy chyba inne spojrzenie na różne rzeczy (buty to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poznałam mamęginekolog na instagramie i spodobało mi się to, jak przedstawia różne tematy ginekologiczno-położnicze. Akurat w tym samym czasie byłyśmy na tym samym etapie ciąży, więc tym bardziej z chęcią słuchałam o czym mówi. Po jakimś czasie miałam trochę przesyt - coraz więcej odzywało się tam też hejterów piszących, że wszystko na pokaz, dzieci na pokaz...sprzedaż mydła i powidła... gdzie się człowiek nie obejrzy tam mamaginekolog.
I trochę odpuściłam ten profil, ale akurat trafiła mi się ta książka.
I jeśli ktoś czyta ją zupełnie nie wiążąc jej z autorką, to pewnie nie wciągnie się jakoś bardzo. Ot, czytadełko.
Dla mnie to było poznanie głębiej Nicole i jej męża Kuby, który strasznie mnie w tej książce irytował ;)

Tutaj będzie spojler....

Nie mogłam zdzierżyć starań Nicole o pierścionek i zaręczyny. Ughh... takie to dla mnie było w pewien sposób uwłaczające :/

Dlatego nie ma u mnie dużej miłości z tą ksiażką, ale fajnie było poznać tą mamęginekolog z instagrama trochę lepiej.

Poznałam mamęginekolog na instagramie i spodobało mi się to, jak przedstawia różne tematy ginekologiczno-położnicze. Akurat w tym samym czasie byłyśmy na tym samym etapie ciąży, więc tym bardziej z chęcią słuchałam o czym mówi. Po jakimś czasie miałam trochę przesyt - coraz więcej odzywało się tam też hejterów piszących, że wszystko na pokaz, dzieci na pokaz...sprzedaż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba moja pierwsza tej autorki.
Wzruszająca, chociaż momentami przegadana.
Historia kobiety, która nagina czasoprzestrzeń, by uratować nienarodzone dziecko.
Styl pisania jak Jodi Picoult, co podkreślają też na okładce;)
Na pewno sięgnę też po inne.

Chyba moja pierwsza tej autorki.
Wzruszająca, chociaż momentami przegadana.
Historia kobiety, która nagina czasoprzestrzeń, by uratować nienarodzone dziecko.
Styl pisania jak Jodi Picoult, co podkreślają też na okładce;)
Na pewno sięgnę też po inne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba jestem jedną z nielicznych osób, która jest zawiedziona tą baśnią. Pewnie podświadomie czekałam na coś, co choć trochę porwie mnie jak Harry Potter, a tu taka sobie opowiastka z dziwnie nazywającymi się bohaterami (Fujpluj, Raluch, Oklap...), mnóstwem morderstw i słabymi emocjami dla czytelnika.
Były momenty, że się nudziłam. Na pewno nie dla małych dzieci, raczej starszych.
Wielki plus za piękne wydanie i ilustracje (chociaż trzymać ją było trochę ciężko).
Czekam na kolejne powieści Rowling, oby lepsze.

Chyba jestem jedną z nielicznych osób, która jest zawiedziona tą baśnią. Pewnie podświadomie czekałam na coś, co choć trochę porwie mnie jak Harry Potter, a tu taka sobie opowiastka z dziwnie nazywającymi się bohaterami (Fujpluj, Raluch, Oklap...), mnóstwem morderstw i słabymi emocjami dla czytelnika.
Były momenty, że się nudziłam. Na pewno nie dla małych dzieci, raczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem przyjemna. Niezbyt długa, taka w sam raz.

Całkiem przyjemna. Niezbyt długa, taka w sam raz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem fajnie się czytało.
Pamiętnik mężczyzny, który obchodzi 30 rocznicę ślubu z żoną. Jego przemiana wydaje się taka trochę (bardzo) nierealna w świecie rzeczywistym ;) Ale na plus zakończenie, bo się nie spodziewałam. Obstawiam, że zrobiliby z tego bardzo fajny film.

Całkiem fajnie się czytało.
Pamiętnik mężczyzny, który obchodzi 30 rocznicę ślubu z żoną. Jego przemiana wydaje się taka trochę (bardzo) nierealna w świecie rzeczywistym ;) Ale na plus zakończenie, bo się nie spodziewałam. Obstawiam, że zrobiliby z tego bardzo fajny film.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Okładka cudna!
Ale treść taka bez fajerwerków. Ot, historia o dziewczynie, która maluje i spotyka kobietę, która ma matkę chorą psychicznie. Temat wydaje się ciekawy, ale poprowadzony jakoś płytko. Nie zostaje na długo w pamięci. Czegoś mi zabrakło w tym.

Okładka cudna!
Ale treść taka bez fajerwerków. Ot, historia o dziewczynie, która maluje i spotyka kobietę, która ma matkę chorą psychicznie. Temat wydaje się ciekawy, ale poprowadzony jakoś płytko. Nie zostaje na długo w pamięci. Czegoś mi zabrakło w tym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka trochę jak uboższa wersja Musierowicz. Lekko się czytało, ale brakowało jakiejś iskry, która mocniej wciągnie w historię. Na pewno bardziej dla młodzieży ;)

Taka trochę jak uboższa wersja Musierowicz. Lekko się czytało, ale brakowało jakiejś iskry, która mocniej wciągnie w historię. Na pewno bardziej dla młodzieży ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

CZy powinnam dodawać gwiazdki oceny, skoro przeczytałam tylko 150 stron? No, ale to chyba też o czymś świadczy, że ją odłożyłam. Sporo gdzieś o niej słyszałam pozytywnych opinii i w końcu zaczęłam czytać. Początek nawet mnie wciągnął, a potem to tak czytałam co parę dni i traciłam wątek. Nie do końca mój gatunek, dlatego pewnie słabsza ocena. Fanom sf może się podobać.

CZy powinnam dodawać gwiazdki oceny, skoro przeczytałam tylko 150 stron? No, ale to chyba też o czymś świadczy, że ją odłożyłam. Sporo gdzieś o niej słyszałam pozytywnych opinii i w końcu zaczęłam czytać. Początek nawet mnie wciągnął, a potem to tak czytałam co parę dni i traciłam wątek. Nie do końca mój gatunek, dlatego pewnie słabsza ocena. Fanom sf może się podobać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba kiedyś już ją czytałam. Ładny romans, odpowiednia ilość stron (te nowsze książki Sparks strasznie wydłuża niepotrzebnie). Bardzo fajny wątek starszych państwa - życzmy sobie takiej miłości na starość...
Na pewno film też robi tutaj robotę - zwykle jest nawet trochę lepszy niż książki Sparksa.

Aaa, i zakończenie w filmie o niebo lepsze! Zaspojleruję, trudno. W filmie - bohaterowie umierają razem przytuleni.
W książce zabierają się za seksy - no nijak mi to tam nie pasuje ;)))

Chyba kiedyś już ją czytałam. Ładny romans, odpowiednia ilość stron (te nowsze książki Sparks strasznie wydłuża niepotrzebnie). Bardzo fajny wątek starszych państwa - życzmy sobie takiej miłości na starość...
Na pewno film też robi tutaj robotę - zwykle jest nawet trochę lepszy niż książki Sparksa.

Aaa, i zakończenie w filmie o niebo lepsze! Zaspojleruję, trudno. W filmie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ładna, ale przewidywalna. Chyba przejadły mi się takie romanse ;)

Ładna, ale przewidywalna. Chyba przejadły mi się takie romanse ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Spoko się czytało. Trzymała w napięciu, ale...tylko do pewnego momentu. Potem już chyba było tylko pójście na ilość stron. Końcówka była mocno przewidywalna, może gdyby nie ilość stron (700), to jakoś to zgrabniej by wyszło, a tak to po przeczytaniu miałam takie - no w końcu, przecież to było wiadome.
Jak na Picoult to nie jest jej najmocniejsza pozycja.
Niemniej ciekawe spojrzenie na autyzm i chorobę Aspergera z punktu widzenia matki, chorego dziecka i jego brata.

Spoko się czytało. Trzymała w napięciu, ale...tylko do pewnego momentu. Potem już chyba było tylko pójście na ilość stron. Końcówka była mocno przewidywalna, może gdyby nie ilość stron (700), to jakoś to zgrabniej by wyszło, a tak to po przeczytaniu miałam takie - no w końcu, przecież to było wiadome.
Jak na Picoult to nie jest jej najmocniejsza pozycja.
Niemniej ciekawe...

więcej Pokaż mimo to