-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2012-07-02
2014-08-15
Sięgając po 13. tom PLL myślałam, że autorka nie utrzyma swojego dotychczasowego poziomu, ale na szczęście było wręcz odwrotnie: w końcu zaczęło się dziać coś więcej. Dziewczyny nie są już tylko ofiarami, ale również próbują wytropić swego prześladowcę. Niestety, okazuje się, że A. jest wszędzie - właściwie ich śledztwo daje niewiele, ale myślę, że to dlatego, że (jak mówią) początki są trudne.
Oczywiście nie zabrakło stałego punktu: robienia dziewczynom wody z mózgu, w wyniku czego życie stracił mój ulubiony bohater. Ale nie powiem już nic więcej - przeczytajcie i przekonajcie się sami, że warto :)
Sięgając po 13. tom PLL myślałam, że autorka nie utrzyma swojego dotychczasowego poziomu, ale na szczęście było wręcz odwrotnie: w końcu zaczęło się dziać coś więcej. Dziewczyny nie są już tylko ofiarami, ale również próbują wytropić swego prześladowcę. Niestety, okazuje się, że A. jest wszędzie - właściwie ich śledztwo daje niewiele, ale myślę, że to dlatego, że (jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-23
Po raz pierwszy zawiodłam się na mojej ulubionej Sarze Shepard... Owszem, książka jest utrzymana w typowym dla PLL klimacie, ale wydaje mi się, że czegoś w niej brakowało, jakby była pisana na siłę. "Sekrety" nie wnoszą praktycznie niczego nowego, a w dalszych tomach nie ma żadnego nawiązania do przedstawionych historii, chociaż może w 13. tomie to się zmieni - przekonamy się już w lipcu :)
"Sekrety" podzielone są na cztery części, a każda z nich skupia się na jednej z Kłamczuch. Wszystko zaczyna się od Hanny, która, załamana tym, że nie mieści się w rozmiar 34, postanawia zapisać się na świąteczny obóz kondycyjny, a przy okazji poderwać przystojnego trener - wydaje mi się, że ta historia podobała mi się najmniej: może dlatego, że nie przepadam za książkową panną Marin.
Kolejna część powieści dotyczy Emily, która ma za zadanie przyłapać na gorącym uczynku złodziejki ozdób świątecznych nazywające siebie Radosnymi Elfami. Młoda Fields, podejmując pracę Św. Mikołaja w nowym centrum handlowym, próbuje wkupić się w ich łaski, jednak zamiast donosić na elfy, chciałaby zaprzyjaźnić się z nimi - czytało się nieźle, najlepiej z wszystkich czterech części.
Trzecia historia jest o Arii, mojej ulubionej z całej czwórki, która ma w planach spędzić Święta z ojcem i bratem, jednak gdy dołącza do nich Meredith, rozgoryczona nastolatka wraca do Rosewood, gdzie spotyka swojego chłopaka z Islandii, który jest poszukiwany przez policję. Żeby chronić Hajbjorna (mam nadzieję, że dobrze napisałam), Aria chce wziąć z nim ślub i to nie byle gdzie, bo w... Las Vegas! Jak dla mnie historia kompletnie oderwana od rzeczywistości, przez co podobała mi się chyba najmniej.
Ostatnia część skupia się na Spencer, która spędza wakacje z rodziną na Florydzie i chce zdobyć przystojnego tenisistę, jednak wpadł on w oko również Melissie - znając siostry Hastings, to nie może się dobrze skończyć. Tutaj najbardziej spodobał mi się wakacyjny klimat - idealny, gdy za oknem tylko kilka stopni :)
Podsumowując, książkę polecam tylko zagorzałym fanom serii, reszcie może się nie spodobać. Pod żadnym pozorem nie zaczynajcie nią swojej przygody z PLL bo możecie szybko (i niesłusznie) się do twórczości Sary Shepard zniechęcić.
Po raz pierwszy zawiodłam się na mojej ulubionej Sarze Shepard... Owszem, książka jest utrzymana w typowym dla PLL klimacie, ale wydaje mi się, że czegoś w niej brakowało, jakby była pisana na siłę. "Sekrety" nie wnoszą praktycznie niczego nowego, a w dalszych tomach nie ma żadnego nawiązania do przedstawionych historii, chociaż może w 13. tomie to się zmieni - przekonamy...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-06-20
Gdzieś przeczytałam, że Tajemnice Ali dostarczają czytelnikowi więcej pytań niż odpowiedzi... I ja zgadzam się z tym w zupełności. Fakt, mamy opisane okoliczności zamiany bliźniaczek, a także (pokrótce) ich wcześniejsze losy, ale pojawiają się też nowe postacie, jak na przykład chłopak Alison. Z jednej strony jest to dobre, bo wiadomo, każdy nowy bohater na swój sposób urozmaica powieść, ale z drugiej: teraz już naprawdę nie mogę wytrzymać do premiery XIII tomu serii, bo może jednak pojawi się tam Nick? Oj, trudno będzie wytrwać aż do połowy lipca.
Najbardziej podobało mi się to, że Sara Shepard dała nam w końcu możliwość wejścia w głowę Ali, czyli osoby, od której zaczął się ten cały galimatias z A. i dziewczynami w roli głównej. To daje nam pełen obraz postaci, która przecież jest bardzo ważna w tej wielkiej układance, której rozwiązaniem jest tożsamość tajemniczego prześladowcy.
Całość na: http://wszystkie-ksiazki-mojego-zycia.blogspot.com/2014/06/jaka-naprawde-bya-najwieksza-kamczucha.html :)
Gdzieś przeczytałam, że Tajemnice Ali dostarczają czytelnikowi więcej pytań niż odpowiedzi... I ja zgadzam się z tym w zupełności. Fakt, mamy opisane okoliczności zamiany bliźniaczek, a także (pokrótce) ich wcześniejsze losy, ale pojawiają się też nowe postacie, jak na przykład chłopak Alison. Z jednej strony jest to dobre, bo wiadomo, każdy nowy bohater na swój sposób...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Pretty Little Liars" to seria, którą ostatnio każdy się zachwycał. Pierwszy tom cyklu - "Kłamczuchy" - opowiada o czterech dziewczynach: żyjącej w cieniu siostry Spencer, Arii, która niedawno wróciła z Islandii, pływaczki Emily i Hannie - piękności, która kradnie dla zabawy i ciągle pakuje się w tarapaty. Była jeszcze gwiazda szkoły: Alison. No właśnie, BYŁA, bo któregoś wieczoru znika, a po pewnym czasie od tego wydarzenia drogi pozostałej czwórki się rozchodzą. Trzy lata po zniknięciu Ali dziewczyny zaczynają dostawać maile i smsy, które zawierają rzeczy, o których mogła wiedzieć tylko Alison...
Pokochałam tę książkę - trzymająca w napięciu o dynamicznej akcji i bogatych wątkach pobocznych. To wszystko sprawia, że chce się przewracać kolejne kartki.
Podsumowując: polecam gorąco osobom, które, jak ja, uwielbiają kryminały (chyba mogę tak określić tę książkę) osadzone w barwnym świecie wyższych sfer. A dla tych, którym książka również się podoba, polecam serię Kate Brian "Tylko dla wybranych":)
"Pretty Little Liars" to seria, którą ostatnio każdy się zachwycał. Pierwszy tom cyklu - "Kłamczuchy" - opowiada o czterech dziewczynach: żyjącej w cieniu siostry Spencer, Arii, która niedawno wróciła z Islandii, pływaczki Emily i Hannie - piękności, która kradnie dla zabawy i ciągle pakuje się w tarapaty. Była jeszcze gwiazda szkoły: Alison. No właśnie, BYŁA, bo któregoś...
więcej Pokaż mimo to