Trzyma w napięciu, łatwo się czyta, nie nuży. Pojawiają się odpowiednio odpowiedzi oraz kolejne pytania. Zagadka niby się rozwiązuje, ale komplikacji przybywa.
Mam pewne podejrzenia co do tożsamości mordercy i nie mogę się doczekać, aby przekonać się czy się potwierdzą!

Trzyma w napięciu, łatwo się czyta, nie nuży. Pojawiają się odpowiednio odpowiedzi oraz kolejne pytania. Zagadka niby się rozwiązuje, ale komplikacji przybywa.
Mam pewne podejrzenia co do tożsamości mordercy i nie mogę się doczekać, aby przekonać się czy się potwierdzą!

Wow!
Książka trzymała w napięciu, aczkolwiek byłam przekonana, że jej mama nie ma z tym nic wspólnego. Za to śmierć Nishy mnie zaskoczyła. Miałam raczej nadzieję na pomoc z jej strony niż na to, że ona umrze, aczkolwiek mój podejrzany, który jest tak naprawdę bardzo blisko Emmy jest coraz wyraźniejszy. Niestety jednak nie znam motywu. I jestem bardzo ciekawa, czy moje domysły się sprawdzą. Bo mam jeszcze paru dodatkowych, ale nie tak mocnych jak tego jednego. Dopiero on mi zaświtał jak od nowa zaczęłam czytać tę serię, bo czy to nie takie oczywiste? Kto wie. Dowiem się po ostatnim tomie...
Jednak wolałabym, by mordercą okazał się jeszcze kto inny ;).
Gorąco polecam!!!

Wow!
Książka trzymała w napięciu, aczkolwiek byłam przekonana, że jej mama nie ma z tym nic wspólnego. Za to śmierć Nishy mnie zaskoczyła. Miałam raczej nadzieję na pomoc z jej strony niż na to, że ona umrze, aczkolwiek mój podejrzany, który jest tak naprawdę bardzo blisko Emmy jest coraz wyraźniejszy. Niestety jednak nie znam motywu. I jestem bardzo ciekawa, czy moje...

Pierwsza i druga część mi się podobały, bardzo mnie wciągnęły. Ale teraz to już jest przesada, za bardzo naciągane i przedłużane to wszystko. Bohaterka mnie denerwuje, cała ta sprawa z Thayerem, podczas, gdy jej chłopakiem jest Ethan, no i te zakończenie... Jak można nie odebrać telefonu, gdy ktoś dzwoni tyle razy i mówi, że to pilne?!

Pierwsza i druga część mi się podobały, bardzo mnie wciągnęły. Ale teraz to już jest przesada, za bardzo naciągane i przedłużane to wszystko. Bohaterka mnie denerwuje, cała ta sprawa z Thayerem, podczas, gdy jej chłopakiem jest Ethan, no i te zakończenie... Jak można nie odebrać telefonu, gdy ktoś dzwoni tyle razy i mówi, że to pilne?!

Czasem muszę trochę odpocząć od czytania jednym ciągiem książek w ramach jednego cyklu i od razu lepiej mi się je przyswaja po dłuższej przerwie. Jak w przypadku tej... Po "Aż po grób" sięgnęłam po prawie dwóch latach od skończenia "Kłamstwa doskonałego" i mimo że wtedy zarzekałam się, że nie doczytam serii do końca, to jednak ten tytuł na szczycie listy do przeczytania wywoływał we mnie ciągłe poczucie winy i w końcu się przełamałam. Na nowo zagłębiłam się w losach Emmy/Sutton i stopniowo przypominałam sobie wcześniejsze dzieje. Akcja jest dość rozwlekła i właściwie niewiele się dzieje jak na 300 stron, ale da się przeczytać, nie nudząc się. Poza tym, jestem z powrotem ciekawa rozwiązania zagadki śmierci głównej bohaterki!

Czasem muszę trochę odpocząć od czytania jednym ciągiem książek w ramach jednego cyklu i od razu lepiej mi się je przyswaja po dłuższej przerwie. Jak w przypadku tej... Po "Aż po grób" sięgnęłam po prawie dwóch latach od skończenia "Kłamstwa doskonałego" i mimo że wtedy zarzekałam się, że nie doczytam serii do końca, to jednak ten tytuł na szczycie listy do przeczytania...

Co jeśli.... Co gdy... Kto właściwie... Dlaczego?
Coraz więcej pytań.
I coraz mniej odpowiedzi.
Chaos w głowie Emmy przybiera na sile.
I nic nie jest w stanie przygotować jej na wizytę biologicznej matki w Tuscon.

Emma nadal udaje Sutton. I pomimo mijającego czasu, zwiększenia zasięgu poszukiwań i wielu uporczywych prób odkrycia prawdy, nadal tkwi w mroku, nie mogąc odkryć prawdy. Wydawać by się mogło, że pojawienie się Becky będzie długo oczekiwanym przełomem, ale czy na pewno?

Przy książkach z tej serii nie sposób się nudzić. Idealna pozycja dla wszystkich łaknących rozrywki i mnóstwa adrenaliny.


A końcówka tej części dosłownie wbija w fotel!


Mam tylko nadzieję, że osoba, którą podejrzewam o bycie mordercą (a której zupełnie nie podejrzewa Emma nie okaże się zła).

Co jeśli.... Co gdy... Kto właściwie... Dlaczego?
Coraz więcej pytań.
I coraz mniej odpowiedzi.
Chaos w głowie Emmy przybiera na sile.
I nic nie jest w stanie przygotować jej na wizytę biologicznej matki w Tuscon.

Emma nadal udaje Sutton. I pomimo mijającego czasu, zwiększenia zasięgu poszukiwań i wielu uporczywych prób odkrycia prawdy, nadal tkwi w mroku, nie mogąc...

No proszę, kto by się spodziewał, że po czterech tomach na równym (dość wysokim)poziomie, piąty może jeszcze czymś zaskoczyć. Ba! Nawet okazać się lepszym od poprzednich. Wg mnie tak właśnie było. Autorka odeszła nieco od schematu, który sama sobie narzuciła w poprzednich tomach, rozegrała wszystko inaczej i mamy efekty. Zdecydowanie pozytywne.
Bardzo jestem ciekawa, jak zakończy się ta seria. Mam oczywiście swój typ, choć prawdę mówiąc, mam nadzieję, że się mylę.

No proszę, kto by się spodziewał, że po czterech tomach na równym (dość wysokim)poziomie, piąty może jeszcze czymś zaskoczyć. Ba! Nawet okazać się lepszym od poprzednich. Wg mnie tak właśnie było. Autorka odeszła nieco od schematu, który sama sobie narzuciła w poprzednich tomach, rozegrała wszystko inaczej i mamy efekty. Zdecydowanie pozytywne.
Bardzo jestem ciekawa, jak...

Trochę tajemnicza, trochę przewidywalna, ale godna polecenia

Trochę tajemnicza, trochę przewidywalna, ale godna polecenia

Bohaterowie: 6/10
Akcja:5/10
Sposób pisania autorki:6/10
Okładka: 7/10
Kreatywność 5/10

Bohaterowie: 6/10
Akcja:5/10
Sposób pisania autorki:6/10
Okładka: 7/10
Kreatywność 5/10

Jeszcze tylko jedna część. Jej, jaka to wciągająca seria! 🤩

Jeszcze tylko jedna część. Jej, jaka to wciągająca seria! 🤩

Świetna książka, choć trochę czułam już przesyt tą serią. Mam wrażenie, że przełomowe momenty dzieją się tylko pod koniec, a całość trochę się ciągnie. Co nie zmienia faktu, że cała seria naprawdę mi się podoba.

Świetna książka, choć trochę czułam już przesyt tą serią. Mam wrażenie, że przełomowe momenty dzieją się tylko pod koniec, a całość trochę się ciągnie. Co nie zmienia faktu, że cała seria naprawdę mi się podoba.