Umierając, żyjemy
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Dying Inside
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2022-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381884020
- Tłumacz:
- Maria Korusiewicz
Arcydzieło Roberta Silverberga, nominowane do nagród Hugo i Nebula.
David Selig od dzieciństwa ma zdolności telepatyczne. Bez trudu czyta w myślach innych ludzi i poznaje ich najgłębiej skrywane sekrety. Z czasem jednak dochodzi do wniosku, że ten dar jest zarówno narzędziem władzy, jak i przekleństwem. Wkraczający w wiek średni, coraz bardziej wyalienowany Selig nie potrafi nawiązać normalnych związków z ludźmi. Ledwo wiąże koniec z końcem, utrzymując się z pisania prac semestralnych dla studentów. Jest coraz bardziej zniesmaczony tym, co dzieje się w Ameryce. Na domiar złego odkrywa, że jego cudowny dar zaczyna z niewiadomego powodu zanikać…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Triumf entropii
W serii Wehikuł Czasu wyszły już 22 pozycje. Przyznam, że rzadko zdarza się seria, którą przeczytałam prawie w całości (nie licząc opowiadań Philipa Dicka, lecz jego dzieła kolekcjonuję w innych wydaniach). Zawsze, jednak kiedy w opisie książki pojawia się określenie „arcydzieło”, zaczynam podchodzić do niej wyjątkowo nieufnie. W przypadku „Umierając, żyjemy”, moje obawy okazały się jednak całkowicie nieuzasadnione, a opowieść o życiu Davida Seliga pochłonęła mnie bez reszty, fascynując i niepokojąc jednocześnie.
Roberta Silverberga fanom science fiction przedstawiać chyba nie trzeba. Jest to bowiem wielokrotny zdobywca nagród Hugo, Nebuli i Locusa, członek Science Fiction and Fantasy Hall of Fame. Kiedy w 1972 roku pisał „Umierając, żyjemy”, był mniej więcej w moim wieku. Być może z tego względu historia stworzonego przez niego bohatera wydała mi się równie bliska.
Naturalnie nie posiadam i nigdy nie posiadałam zdolności telepatycznych, jakimi obdarzony został David Selig. Któż z nas jednak nie chciałby władać podobnymi mocami? Umiejętność wnikania do umysłów innych osób dla naszego bohatera już od początku wydaje się jednak mocno kłopotliwa. Nie ułatwia mu ona kontaktu z innymi ludźmi, wręcz przeciwnie – czyni zeń osobnika nad wyraz wyalienowanego i sfrustrowanego.
Selig opowiada o swoim życiu z perspektywy mężczyzny wkraczającego w wiek średni. Mężczyzny przegranego, niepotrafiącego nawiązać z nikim trwałych więzi emocjonalnych ani znaleźć stałej pracy. Nie zdziwię się więc, że dla niektórych czytelników bardzo intymne wynurzenia postaci mogą okazać się zbyt męczące i nużące. Na domiar złego bohater, który przez cały czas uznawał swój dar telepatii za przekleństwo, zaczyna swą moc powoli tracić.
Historia Davida przeistacza się w opowieść o powolnym uświadamianiu sobie własnej kruchości i śmiertelności: „Co udowadnia smutna historia tego człowieka? Niewytłumaczalne zanikanie tak niegdyś znacznych mocy. Malejące impulsy. Pewien rodzaj śmierci, przy której ofiara ciągle jeszcze żyje. Czy nie jestem jednym z poległych w wojnie z entropią? Czy nie przechodzę w stan ciszy i bezruchu na waszych oczach? Czy moje cierpienie nie jest oczywiste i przejmujące? Kim będę, kiedy przestanę już być sobą? Umieram, walcząc. Samorzutny rozpad. Niweczy mnie przypadkowy zbieg okoliczności. I staję się nicością”.
Być może nie zabrzmię w tej chwili przekonująco, stwierdzając, że opowieść Silverberga dostarcza czytelnikowi ukojenia. Nie jest lektura łatwa i przyjemna, a jednak umożliwia ona pogodzenie się ze stratami, których w różnych momentach swego życia doświadczamy. Tym samym dla mnie „Umierając, żyjemy” to jedna z najistotniejszych pozycji, jakie wyszły w serii Wehikuł Czasu i z pewnością jeszcze do niej powrócę.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 514
- 396
- 112
- 13
- 11
- 7
- 6
- 5
- 5
- 5
Opinia
Uzupełniam po pewnym czasie opinię o tej pozycji Autora. Gdy popatrzyłem na moją biblioteczkę i różne książki tego autora, m. in. "Człowieka w labiryncie", czy "Skrzydeł nocy" (i wiele innych), pomyślałem - co Silverberg palił wówczas, gdy ją tworzył? Doprawdy: ewidentnie brak ładu i składu, opisy wizji narkotycznych i sporo, jak na niego :-), scen seksu wskazują na silne środki psychoaktywne. To nawet nie jest późny Philip Dick... A do Trzech Bardzo słaba pozycja i rozumiem, dlaczego tak późno została wydana. Fanom gatunku i Autora - odradzam. Można mocno się rozczarować, znając twórczość R.S.
Uzupełniam po pewnym czasie opinię o tej pozycji Autora. Gdy popatrzyłem na moją biblioteczkę i różne książki tego autora, m. in. "Człowieka w labiryncie", czy "Skrzydeł nocy" (i wiele innych), pomyślałem - co Silverberg palił wówczas, gdy ją tworzył? Doprawdy: ewidentnie brak ładu i składu, opisy wizji narkotycznych i sporo, jak na niego :-), scen seksu wskazują na silne...
więcej Pokaż mimo to