Miałam dobre przeczucia, ale tego, co dostałam, zupełnie się nie spodziewałam.

[Współpraca reklamowa z @warszawskafirmawydawnicza]

Sposób prowadzenia opowieści był genialny! Kliknęło między nami już od prologu, a uczucia nie osłabły do samego końca. Miałam ciarki, byłam zachwycona, wściekła i zaskoczona. Czy można chcieć więcej?

Mam wrażenie, że klimat tej historii spodoba się wszystkim osobom, którym przypadł do gustu styl pisania Danielle L. Jensen. Książka opowiedziana jest z kilku perspektyw, które przyjemnie się zazębiają i prowadzą do kulminacji. Wszystko było przemyślane i bardzo dobrze poprowadzone. To trochę urban fantasy, z lekkim podejściem do języka bardziej codziennym, młodzieżowym.

Fabuła opierała się na motywie zbliżającej się wojny, dlatego wojsko i polityka byłby częstym elementem. Do tego wszystkiego dochodzi magia, mroczna, trudna do opanowania i przebiegła. Ach no i jeszcze zemsta, taka niszcząca wszystko na swojej drodze.

To krwawa fantastyka, mroczna i brutalna. Z mocnymi postaciami, tajemnicami, ale też piękną relacją romantyczną, która szybko złamała mi serce. Z bardzo silną, a zarazem kruchą i złamaną główną bohaterką.

System magiczny i wykreowany świat zostały opracowane bardzo dokładnie i przeciekawie. Dostajemy królestwo według legend podzielone przez bogów, dostajemy podziały społeczne, dostajemy elfy i potężne moce, bóstwa i odległe krainy.

Dla fanów dark bohaterów mamy tutaj generała władającego cieniami, no i co tu dużo mówić to genialna postać. Mroczna i zraniona, dążąca do zemsty. Rozdziały z jego perspektywy były zdecydowanie moimi ulubionymi.

„Nie każdy blask jest jasny, nie każda ciemność jest śmiercią.”

To nieprzewidywalna historia i to było wspaniałe! Wielokrotnie mnie zaskakiwała. Ogromnie się cieszę, że trafiłam na ten tytuł, bo to kosmicznie dobra fantastyka. Czekam na kolejny tom!

Miałam dobre przeczucia, ale tego, co dostałam, zupełnie się nie spodziewałam.

[Współpraca reklamowa z @warszawskafirmawydawnicza]

Sposób prowadzenia opowieści był genialny! Kliknęło między nami już od prologu, a uczucia nie osłabły do samego końca. Miałam ciarki, byłam zachwycona, wściekła i zaskoczona. Czy można chcieć więcej?

Mam wrażenie, że klimat tej historii...