Niedaleko pada jabłko od jabłoni - mawiają.
Czy Wasze dzieci mają podobne gusty książkowe do Was ?

Pamiętam swoje początki w roli książkoholika. Gdy już za mną były słodkie historie typu “Pamiętnik Księżniczki” czy “Ala Makota” zauważyłam u znajomej kolekcję R.L. Stina (nie wiem czy kojarzycie, autor m.in. znanej “Gęsiej skórki”). Literatura grozy dla młodych czytelników. No przepadłam! Pożyczałam i wciągałam tom za tomem.

Dlatego też jak w wakacje syn zaczął mnie męczyć o książki z serii “Pięć koszmarnych nocy” (Five Nights at Freddy’s) zaskoczona była tylko przez moment. Kupiłam na początku dwie, teraz jest już tego u nas troszkę więcej. Atutem jest fakt, że nie musiałam się zastanawiać co kupić pod choinkę, nie mam dylematu co kupić na Zająca. A jeszcze udało się dostać jeden z tomów od Wydawnictwa Feerie. I tak oto trafiła do nas Oficjalna książka filmowa z tej uzależniającej serii, bo - tak - ten horror został zekranizowany.

Ale to nie wszystkie ciekawostki ! Fani tej serii mogą również zagrać w grę stworzoną przez autorów książki, ale tu już się pogubiłam… Jak zapytałam syna czy to gra jest oparta na podstawie książki czy książka powstała na podstawie gry to… skomplikowane ;) chyba na pewne kwestie jestem za stara, bo w momencie pogubiłam się w tych tłumaczeniach.

Ale o co tu chodzi ? Ta część jest oparta na podstawie filmu. Jednak jak to książka, jest lepiej rozbudowana wg mnie, zawiera więcej ciekawostek, szczegółów, historia jest bardziej rozbudowana. Zarówno zabawna jak i - oczywiście - przerażająca. Aż podziwiam swojego 10 latka, że śpi spokojnie mimo, że pewne wątki nawet u mnie wywołują dreszcze.
Z pewnością nie jest to książka dla maluchów, dla wrażliwych dzieciaków. To po prostu trzeba lubić i być z tych czytelników o mocnych nerwach.

Główny bohater - Mike, podejmuje pracę ochroniarza. Liczy on na to, że tak przy okazji, odkryje kto lata temu, porwał z leśnego kempingu jego brata. Brak tej wiedzy nie pozwala mu pogodzić się z tym co doprowadziło w efekcie do rozpadu jego rodziny. Postać tego bohatera jest dość ciekawie wykreowana - człowiek poturbowany przez los, ale na swój sposób silny, waleczny i ponad wszystko kochający swoją siostrę.

Jednak nie przypuszcza co go czeka w, z pozoru niewinnej i bezpiecznej, pizzerii…

Syn stwierdził, że typowe dla tej serii jest, że początek książki jest spokojny, zasugerował nawet, że może być ciut nudny, ale później…oj później się dzieje. Czym dalej tym autorzy zdecydowanie nadrabiają ten brak emocji ze wstępu i to z nawiązką !

Tak jak - co się dzieje w Vegas zostaje w Vegas - tak i tu - nic nie wychodzi poza mury pizzerii. A cena za prawdę może okazać się bardzo wysoka.

My - dorośli - lubimy thrillery, horrory, kryminały czy dark romance. Nasze dzieci też mają swoje gusty czytelnicze, nie muszą ograniczać się do uroczych bajek, czy książek edukacyjnych, które oczywiście mają swoje liczne zalety, aczkolwiek … Niech mają swój gust. Świat nie jest w końcu idealny, bywa też przerażający.

Świetna książka, świetna seria. Nie dziwię się sumie, że jest tak popularna. Dajcie znać czy ją znacie, czy może i Wasze dzieci ją tak pokochały. A tymczasem serdecznie dziękuję za egzemplarz do recenzji .

Niedaleko pada jabłko od jabłoni - mawiają.
Czy Wasze dzieci mają podobne gusty książkowe do Was ?

Pamiętam swoje początki w roli książkoholika. Gdy już za mną były słodkie historie typu “Pamiętnik Księżniczki” czy “Ala Makota” zauważyłam u znajomej kolekcję R.L. Stina (nie wiem czy kojarzycie, autor m.in. znanej “Gęsiej skórki”). Literatura grozy dla młodych...

Choć Pięć koszmarnych nocy w wersji książkowej wiernie powiela niektóre głupotki z filmu, w ostatecznym rozrachunku wypada od niego ciekawiej. W powieści znacznie lepiej widać emocje bohaterów, dzięki czemu można z nimi sympatyzować – o co w oryginale było mi trudno. Dodatkowo uwzględnia też sporo detali, których nie uświadczycie w wersji pierwotnej, a dzięki przystępnemu językowi książkę czyta się błyskawicznie, nawet pomimo jej objętości. Jeśli więc jakiś fan FNAFa jeszcze się zastanawia, czy kupić ten tytuł – śmiało! Moim zdaniem nie pożałujesz.
Całą recenzje przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/02/15/five-nights-at-freddys-piec-koszmarnych-nocy-oficjalna-ksiazka-filmowa-recenzja-ksiazki/

Choć Pięć koszmarnych nocy w wersji książkowej wiernie powiela niektóre głupotki z filmu, w ostatecznym rozrachunku wypada od niego ciekawiej. W powieści znacznie lepiej widać emocje bohaterów, dzięki czemu można z nimi sympatyzować – o co w oryginale było mi trudno. Dodatkowo uwzględnia też sporo detali, których nie uświadczycie w wersji pierwotnej, a dzięki przystępnemu...

Od razu zaznaczę, że nie jestem znawcą tematu. Jak dostałam propozycję recenzji tej książki, to skojarzyłam, że gdzieś już widziałam tego "miska" z okładki. I syn mi powiedział, że się nie znam, bo to jest Freddy Fazbeari. Figurki tego miska widziałam w przedszkolu u dzieci 😲 O zgrozo. 

Jak podaje wydawnictwo, nie trzeba być fanem uniwersum, żeby kupić tę książkę i ja się z tym zgadzam. 

Książka to oficjalne wydanie filmowe jak możemy się dowiedzieć z okładki. Autor książki jest zarówno twórcą gry jak i filmu. 

Główny bohater Mike niechętnie i z oporem podejmuje się pracy jako ochroniarz w starej pizzery Freddiego. Nic by w tym dziwnego nie było, ale Mike próbuje na siłę dowiedzieć się, kto stoi za porwaniem lata temu jego brata z campingu. A tajemnica będzie do odkrycia. Mike szybko ogarnie, że to miejsce nie jest ani opuszczone, ani spokojne. Nie chcę tu spojlerować, co się wydarzy i jaka będzie stała historia za zaginięciem jego brata. 

Mocna książka, nie mój gatunek na co dzień. Filmu ani gry nie znam. Więc oceniam samą książkę. I powiem tak dreszcz emocji odczuwalny na plecach, dla osób, do których jest kierowana, myślę, że przyniesie mocny dreszczyk. Wszystko przemyślane i dopracowane. Wczucie się w rolę bestii albo ochroniarza nie będzie takie proste, przez to, że akcja nie jest dynamiczna i rozwija się w powolnym tempie, mamy czas na zastanowienie się. Jednak kiedy nadejdzie ten wyczekany moment, ciężko wybrać stronę, po której się stanie. 

Ciekawa książka, z bardzo fajną fabułą. Świetnym jak dla mnie zakończeniem. I z fajnymi wnioskami, jakie można wyciągnąć po lekturze. Jeśli lubicie się troszkę bać, to polecam. A to czy dzieci wieku 5 lat powinny już tę postać znać i u mieć opowiedzcie fabułę, zostawię bez komentarza. 

Od razu zaznaczę, że nie jestem znawcą tematu. Jak dostałam propozycję recenzji tej książki, to skojarzyłam, że gdzieś już widziałam tego "miska" z okładki. I syn mi powiedział, że się nie znam, bo to jest Freddy Fazbeari. Figurki tego miska widziałam w przedszkolu u dzieci 😲 O zgrozo. 

Jak podaje wydawnictwo, nie trzeba być fanem uniwersum, żeby kupić tę książkę i ja się...

Bez względu na to czy znacie film czy nie, jeśli lubicie horrory ta książka jest dla Was. Książka jest skierowana raczej dla młodszych czytelników, jednak są momenty, które zjeżą włos na głowie nawet koneserom gatunku. Autorzy stopniowo budują napięcie, wprowadzają nas powoli w historię głównego bohatera. Z każdą kolejną stroną, akcja przyspiesza, zaczynamy czuć niepokój i ciekawość co będzie dalej. Muszę przyznać, że książka ma klimat. Przy filmie tego klimatu aż tak nie czułam, ale czytając książkę wieczorami można poczuć dreszczyk emocji. To świetna książka, której warto poświęcić chwilę! Mi zdecydowanie przywołała dzieciństwo, bo wtedy miałam świra na punkcie horrorów. Możecie być pewni, że ta historia dostarczy Wam wielu momentów grozy! 8/10⭐️

Bez względu na to czy znacie film czy nie, jeśli lubicie horrory ta książka jest dla Was. Książka jest skierowana raczej dla młodszych czytelników, jednak są momenty, które zjeżą włos na głowie nawet koneserom gatunku. Autorzy stopniowo budują napięcie, wprowadzają nas powoli w historię głównego bohatera. Z każdą kolejną stroną, akcja przyspiesza, zaczynamy czuć niepokój i...

Znacie film Pięć Koszmarnych Nocy? Bez względu na to, jaka jest wasza odpowiedź ta książka może was zaciekawić. Zarówno dla fanów, jak i dla tych którzy najpierw sięgną po książkę.

Mike rozpoczyna pracę jako ochroniarz w pizzerii Freddy’ego. Praca wydaje się być nudna i spokojna, a więc ma sporo wolnego czasu. Wykorzystuje go w dość nietypowy sposób – próbując znaleźć porywcza swojego brata.

Nie mógł tylko przypuszczać, że ta pozornie nudna i zwyczajna praca jest do tego najważniejszym krokiem. Co się dzieje za drzwiami pizzeri, zostaje za drzwiami pizzeri.

Wysoka cena za prawdę, makabryczna historia, tajemnice, strach, emocje, napięcie.

Znacie film Pięć Koszmarnych Nocy? Bez względu na to, jaka jest wasza odpowiedź ta książka może was zaciekawić. Zarówno dla fanów, jak i dla tych którzy najpierw sięgną po książkę.

Mike rozpoczyna pracę jako ochroniarz w pizzerii Freddy’ego. Praca wydaje się być nudna i spokojna, a więc ma sporo wolnego czasu. Wykorzystuje go w dość nietypowy sposób – próbując znaleźć...

Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnego horroru, który jest adaptacją filmu będącego z kolei ekranizacją gry. Mowa o „Five night at Freddy’s. Pięć koszmarnych nocy” Scotta Cawthona i Andrei Waggener.

Książka ma niesamowity klimat. Przez cały czas czuć niepokój, grozę, dreszczyk emocji. Czytelnikowi podczas lektury towarzyszy stopniowo budowane napięcie. Na początku akcja jest raczej spokojna. Autorzy wprowadzają nas w historię. Później zaczynają się dziać różne niepokojące rzeczy, co wywołuje nutkę niepokoju, szczególnie jeśli czyta się po nocach jak ja. W końcu akcja przyspiesza, fabuła się rozwija, a czytelnik nie może oderwać się od lektury.

Warto jednak zaznaczyć, że jest to przede wszystkim książka skierowana dla młodzieży. Wieloletni fani tego gatunku pewnie inaczej odbiorą tę historię. Mi jednak, osobie, która sporadycznie sięga po horrory, powieść momentami mroziła krew w żyłach.

Podoba mi się również sam pomysł na fabułę. Książka z całą pewnością jest wciągająca i ciekawa. Pewne rzeczy można było co prawda przewidzieć, ale zdecydowana większość pozostała tajemnicą do końca. Autorzy ponadto nie zdradzaja czytelnikowi od razu zbyt wiele. Pewne kwestie wychodzą na jaw dopiero na sam koniec, co także mi się podobało.

Jedyne co nieco mnie uwierało to fakt, że niektóre sprawy nie miały satysfakcjonującego mnie rozwinięcie. Chętnie dowiedziałabym się o pewnych rzeczach nieco więcej, ale autorzy nie poświęcili im zbyt dużej uwagi. Czasami wydawało mi się też, że w fabule pojawiały się pewne drobne nieścisłości. Poza tym niektóre rzeczy wyglądały na naciągane. Nie były to jednak jakieś wielkie potknięcia, które odbierałyby radość z czytania.

Polubiłam Mike’a. Mężczyzna nie pogodził się z porwaniem brata, które doprowadziło do rozpadu jego rodziny i za pomocą niekonwencjonalnej metody, jaką jest teorią snów, próbuje w zakamarkach pamięci odnaleźć obraz porywacza. Jednocześnie samotnie wychowuje siostrę, walcząc z brakiem pieniędzy oraz ciotką, chcącą odebrać mu jedyną osobę, która pozostała mężczyźnie. Jest nieugięty i daje z siebie wszystko, mimo że okoliczności mu nie sprzyjają. Podziwiałam go za jego determinację i wielkie serce od samego początku.

Jeśli zastanawiacie się, czy trzeba być fanem gier lub filmu, by zrozumieć i wczuć się w tę historię, to odpowiedź brzmi „nie”. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tych produkcjach, a książka była moim pierwszym spotkaniem z tym uniwersum. Mimo to świetnie się bawiłam i nie miałam problemu ze zrozumieniem powieści. Mogę więc z czystym sumieniem polecić ją każdemu zainteresowanemu.

Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnego horroru, który jest adaptacją filmu będącego z kolei ekranizacją gry. Mowa o „Five night at Freddy’s. Pięć koszmarnych nocy” Scotta Cawthona i Andrei Waggener.

Książka ma niesamowity klimat. Przez cały czas czuć niepokój, grozę, dreszczyk emocji. Czytelnikowi podczas lektury towarzyszy stopniowo budowane napięcie. Na początku...

Absolutnie świetna książka! Jeżeli ktoś nie był na filmie książka z pewnością zachęci. Fajnie napisana, cały czas trzyma w napięciu. Jest też parę elementów komediowych. Serdecznie polecam!

Absolutnie świetna książka! Jeżeli ktoś nie był na filmie książka z pewnością zachęci. Fajnie napisana, cały czas trzyma w napięciu. Jest też parę elementów komediowych. Serdecznie polecam!

Czy książka jest w stanie oddać klimat i emocje, które towarzyszą grze i filmowi? Czy jest to książka tylko dla fanów serii, czy też dla każdego, kto lubi dobrze się bać?

Powieść ta przenosi czytelnika do świata pełnego grozy i tajemnic, stworzonego przez Scotta Cawthona, twórcę gry i filmu o tym samym tytule. Książka jest adaptacją filmu, który z kolei jest ekranizacją gry, która zdobyła miliony fanów na całym świecie 🎮🍿. Poznajemy tam historię Mike’a, który podejmuje pracę jako ochroniarz w starej pizzerii, gdzie animatroniki, które w dzień zabawiają młodszych gości zamieniają się w mordercze maszyny po zmroku 🍕🤖. W tym wszystkim kryje się coś więcej, ale nie chce wam zdradzać 🤫. Mike nie wie jeszcze, że zaginięcie jego brata kilka lat wcześniej jest związane z tajemnicą, która kryje się za drzwiami pizzerii i nie trafił tam przypadkowo🚪🔍. Autorzy starają się wiernie oddać atmosferę grozy i napięcia, która charakteryzuje grę i film. Książka zawiera wiele szczegółów i wskazówek, które mogą zainteresować fanów serii i zachęcić ich do dalszego zgłębiania jej tajemnic. Jednocześnie książka będzie dostępna i zrozumiała dla czytelników, którzy nie znają wcześniejszych produkcji związanych z FNAF 📚👀. Jest ona niewątpliwie przeznaczona dla nastoletnich miłośników horrorów, którzy lubią dreszczyk emocji i zaskakujące zwroty akcji 😱. Nie jest to też lektura dla osób o słabych nerwach, ponieważ książka zawiera sceny przemocy.

Podsumowując jest to ciekawa i wciągająca propozycja dla fanów gry i filmu, jak i dla nowych czytelników, którzy szukają emocjonującej i przerażającej historii 🕵️‍♂️👻. Książka jest dobrze napisana, trzyma w napięciu i zmusza do refleksji nad tym, co naprawdę dzieje się w pizzerii Freddy’ego. Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią straszyć się i bawić przy dobrej literaturze 📖💫

Czy książka jest w stanie oddać klimat i emocje, które towarzyszą grze i filmowi? Czy jest to książka tylko dla fanów serii, czy też dla każdego, kto lubi dobrze się bać?

Powieść ta przenosi czytelnika do świata pełnego grozy i tajemnic, stworzonego przez Scotta Cawthona, twórcę gry i filmu o tym samym tytule. Książka jest adaptacją filmu, który z kolei jest ekranizacją...

"Five Nights at Freddy's" jest to najbardziej przerażająca książka jaką kiedy kolwiek czytałam. I moja pierwsza jeśli chodzi o gatunek horror. Na dodatek nie lubię horrorów ale tak książka mi się spodobała. Jeśli ktoś z was jest fanem lub fanką i przerażających wrażeń oraz emocji, które są z tą książką idealnie jest to książka dla was!!

"Five Nights at Freddy's" jest to najbardziej przerażająca książka jaką kiedy kolwiek czytałam. I moja pierwsza jeśli chodzi o gatunek horror. Na dodatek nie lubię horrorów ale tak książka mi się spodobała. Jeśli ktoś z was jest fanem lub fanką i przerażających wrażeń oraz emocji, które są z tą książką idealnie jest to książka dla was!!

„Pięć koszmarnych nocy” autorstwa Scotta Cawthon to oficjalna książka filmowa na podstawie ekranizacji o tym samym tytule, o którym słyszałam wiele pochlebnych opinii. Czy historia kryjąca się na stronach tej pozycji jest na pewno tak straszna jak sama ekranizacja? Zdecydowanie tak - „Pięć koszmarnych nocy” to książka, do której wrócę jeszcze kilka razy.

Mike niechętnie obejmuje posadę ochroniarza w starej pizzerii Freddy’ego. Na pierwszy rzut oka niewiele się tam dzieje, więc korzystając z wolnych chwil, mężczyzna próbuje za pomocą niekonwencjonalnych metod poznać tożsamość porywacza, który lata temu uprowadził z leśnego kempingu jego brata. Nie spodziewa się, że do nowego miejsca pracy trafił nieprzypadkowo, a wszystko, co wydarzy się za drzwiami pizzerii, przybliży go do odkrycia makabrycznych tajemnic… Ale prawda będzie miała swoją cenę, którą nie każdy byłby gotów zapłacić.

Spójrzcie tylko na okładkę tej pozycji - co o niej sądzicie? Powoduje pewien niepokój, czy jednak uważacie, że jest taka jak inne? Jeśli chodzi o mnie, to przyznam, że na samym początku byłam dość sceptycznie nastawiona do tej okładki, jednak kiedy książka trafiła w moje ręce, poczułam pewien dyskomfort - sama nie wiem, czemu, ale te czerwone oczy tych „zwierzątek” budzą we mnie pewien niepokój.

Dużym atutem tej książki jest przede wszystkim napięcie, które budowane jest krok po kroku. Pierwsze rozdziały są stosunkowo spokojne - nie budzą w nas niepokoju, jednak później, kiedy Mike podejmie się nowej pracy, rozpocznie się pewna spirala zdarzeń, która zacznie nakręcać się z każdym kolejnym rozdziałem. Blisko 100 strony zaczniecie czuć, że coś wisi w powietrzu. Dla większych wrażeń radzę Wam czytać ten tytuł nocą - multum emocje gwarantowane!

Jeśli chodzi o zakończenie, to jedyną myślą, która teraz przychodzi mi do głowy, jest jedno wielkie wow. Nie sądziłam, że cała fabuła pójdzie w taką, a nie inną stronę, a cała prawda nie była tak oczywista, jak na początku mi się zdawało.

Czy książkę polecam? Tak, ponieważ miło się zaskoczyłam. Nie oczekiwałam od tej książki zbyt wiele, a jednak w moje ręce trafiła powieść, która nie tylko w pełni kupiła moją ciekawość, ale również spowodowała ciarki, co w horrorach uwielbiam.

„Pięć koszmarnych nocy” autorstwa Scotta Cawthon to oficjalna książka filmowa na podstawie ekranizacji o tym samym tytule, o którym słyszałam wiele pochlebnych opinii. Czy historia kryjąca się na stronach tej pozycji jest na pewno tak straszna jak sama ekranizacja? Zdecydowanie tak - „Pięć koszmarnych nocy” to książka, do której wrócę jeszcze kilka razy.

Mike niechętnie...