rozwińzwiń

Jaśmina od snów

Okładka książki Jaśmina od snów Agnieszka Kuchmister
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Jaśmina od snów
Agnieszka Kuchmister Wydawnictwo: Książnica Cykl: Seria sokołowska (tom 3) fantasy, science fiction
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Seria sokołowska (tom 3)
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
2024-01-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-24
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327163554
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Obiata. Antologia słowiańska Silke Brandt, Aleksandra Dobies, Krzysztof Dzieniszewski, Grzegorz Gajek, Michał Jankowski, Adam Kaczmarczyk, Agnieszka Kuchmister, Małgorzata Lewandowska, Monika Maciewicz, Graham Masterton, Karolina Mogielska, Tadeusz Oszubski, Olaf Pajączkowski, Jacek Pelczar, Kalina Sucharska, Katarzyna Wierzbicka, Zeter Zelke
Ocena 7,0
Obiata. Antolo... Silke Brandt, Aleks...
Okładka książki Czarcie Runo - Antologia horroru słowiańskiego Dagmara Adwentowska, Maks Dieter, Zbigniew Golemienko, Marcin Halski, Agnieszka Kuchmister, Małgorzata Lewandowska, Kornel Mikołajczyk, Maciej Szymczak
Ocena 7,6
Czarcie Runo -... Dagmara Adwentowska...

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Jaśmina od snów



przeczytanych książek 1614 napisanych opinii 1054

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
94 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
284
24

Na półkach: , ,

Szkoda, że to już koniec. Przepiękna trylogia.

Szkoda, że to już koniec. Przepiękna trylogia.

Pokaż mimo to

avatar
1257
330

Na półkach: , , , ,

"Jaśmina od snów" to kontynuacja "Florentyny od kwiatów" oraz "Nadziei od zwierząt" Agnieszki Kuchmister. To też zwieńczenie losów rodziny Dziubów i mieszkańców Sokołowa.
Docieramy do Wielkiej Powodzi 1997 roku, ale też i zawracamy do wydarzeń lat 90. XIX wieku.

Agnieszka Kuchmister ponownie wrzuca nas w gawędziarski wir senno-onirycznych zdarzeń, myśli, marzeń i zjawisk. Tu rzeczywistość miesza się z magią, radość z mrokiem, a sny z jawą. Przeszłość wylewa się ze snów, sny przeciekają do rzeczywistości, a czas to zapomniane warstwy, które się na siebie nakładają, gdzie wszystko i każdy się w nim rozpływa. Mamy tu do czynienia z iście magicznym babraniem się w czasie!
Ponownie odnajdujemy Nadzieję na cmentarnej górce obok Sławka, Halszkę, ciotkę Hanulę i Katarzynę, babcię Jodełkę, pradziadków Faberów, studzienną pannę, Florentynę, Jaśminę i Różę. Pojawia się Grzebielucha odczyniająca uroki, lis i sowa, Berbeć żywy lub nie, Czarny Las milczący lub nie, niebieski ogród w blasku Miesiąca i czuwająca nad wszystkim sokołowska Zielna Maryjka. Autorka serii sokołowskiej odkrywa przed nami wszystkie tajemnice. Poznajemy odpowiedzi na pytania, nawet te bolesne i wstrząsające. Dużo jest o ciemności w ludziach i "coś, jakby guli, która siedzi w człowieku i ze smutku albo i ze złości się rodzi(...)"

Z kart książki przebija smutek, melancholia i nostalgia; przeciekają wspomnienia, które "(...)są w tej ziemi, w drewnie kilkusetletnich drzew, w splątanej pamięci grzybni, w zastałym powietrzu niewietrzonych strychów i komórek, w mysich dziurach, w polnych kamieniach, w dźwięku kościelnego dzwonu, w korzeniach roślin, w odradzających się corocznie owocach, w kolorze oczu dziedziczonych po ludziach, których nawet nie znaliśmy (...) ".

Proza Agnieszki jest niezwykła. Pozwala przenieść się duszy, sercu i myślom tam, gdzie nawet nam się nie śni. Obcujemy ze słowem, w którym jest ogromna tkliwość, szacunek do wspomnień, bolesność przemijania i godzenie się z taką koleją rzeczy, taką konstrukcją świata.
To proza, która splata przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
To proza, która łączy codzienność ze snami i wyobrażeniami.

To proza, która udowadnia, że prawda zawsze wyjdzie na jaw, nawet i za 100 lat.
To proza, która miesza elementy baśni, fantasmagorii, ludzkiego okrucieństwa, i niewinności, ludzkich doświadczeń i nadziei.
Proza piękna, uwrażliwiająca, filozoficzna i nostalgiczna....

Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

"Jaśmina od snów" to kontynuacja "Florentyny od kwiatów" oraz "Nadziei od zwierząt" Agnieszki Kuchmister. To też zwieńczenie losów rodziny Dziubów i mieszkańców Sokołowa.
Docieramy do Wielkiej Powodzi 1997 roku, ale też i zawracamy do wydarzeń lat 90. XIX wieku.

Agnieszka Kuchmister ponownie wrzuca nas w gawędziarski wir senno-onirycznych zdarzeń, myśli, marzeń i zjawisk....

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
564

Na półkach:

Życie w Sokołowie płynie swoim rytmie. Co nie znaczy, że jest spokojnie. Jaśminę nawiedzają tajemnicze sny, do opuszczonego pałacu wprowadza się niezwykła para, a córka sołtysa nagle znika. Co chcą pokazać Jaśminie nawiedzające ją nocne zjawy? Co stało się z Marysią? Jakie jeszcze sekrety skrywa sokołowska ziemia? Przekonajcie się sami...
Wróciłam do maleńkiego Sokołowa i znów zostałam zauroczona niezwykła, subtelną i magiczną atmosferą tej powieści. Nieustannie zachwycam się kunsztem pisarskim Autorki I jej umiejętnością tworzenia historii.
Mała miejscowość aż kipi od tajemnic, czuje się atmosferę czegoś niezwykłego, a źle nie spi. W domu Florentyny rodzina mierzy się z własnymi duchami. Jaśmina, podobnie jak matka i starsza siostra, ma dar - jej sny to nie są zwykle majaki, postacie z przeszłości usiłują skontaktować się z kobietą. Czy głęboko ukryta rodzinna tajemnica ujrzy światło dzienne?
To piękna powieść, w której przeszłość miesza się z teraźniejszością, magia z realnym życiem, sen z jawą. Historia o przemijaniu, rodzinie, ludzkich pragnieniach... Szkoda, że to już ostatnia wizyta w Sokołowie... Gorąco polecam Wam całą serię.

Życie w Sokołowie płynie swoim rytmie. Co nie znaczy, że jest spokojnie. Jaśminę nawiedzają tajemnicze sny, do opuszczonego pałacu wprowadza się niezwykła para, a córka sołtysa nagle znika. Co chcą pokazać Jaśminie nawiedzające ją nocne zjawy? Co stało się z Marysią? Jakie jeszcze sekrety skrywa sokołowska ziemia? Przekonajcie się sami...
Wróciłam do maleńkiego Sokołowa i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1252
603

Na półkach:

Magiczna. Szkoda, że to już koniec.

Magiczna. Szkoda, że to już koniec.

Pokaż mimo to

avatar
73
40

Na półkach:

To już finał trylogii autorstwa @aga.kuchmister , ale jaki finał? I jaka szkoda, że to koniec.

"Jaśmina od snów" pięknie wieńczy historię Sokołowskiej wsi, rodziny i tajemnic zapisana na kartach niezwykle ujmujących książek.

"Czas ma to do siebie, że nie czeka. Płynie, tak czy inaczej, nie ociąga się, nie zwleka. Wydawać by się mogło, że płynie na przekór nam..."

Sokołów zmienia się wraz z otaczającym go krajobrazem, nie zatracając jednak swojej tajemniczości, mroku i spraw, o których niektórzy chcieli by zapomnieć, ale wymagają one rozwiązania, a nie zapomnienia.

Jaśmina znajduje odpowiedzi na wiele pytań w swoich snach. Podąża w niezbadane dotąd zaułki okolic za topielica, która ja odwiedza. Ale czy to tylko sny? Czy ona ukazuje się również na jawie? Czy Nadzieja, starsza siostra chce coś przekazać jednej z bliźniaczek?
W umyśle Jaśminy otwiera się furtka do wyjaśnienia przeszłości wsi, ale również do wyjaśnienia przeszłości rodziny. Obrazy przeszłości przenikają się z teraźniejszością.

Przez powieść przewija się cała plejada postaci. Organista, którego od dzieciństwa w domu traktowano jak odszczepieńca, wioskowa zielarka, sołtys poszukujący zaginionej córki, nowi właściciele pałacu, wnioskowi chuligani, ksiądz i komendant policji próbujący zapanować na całym towarzystwem.

Autorka ma niezwykłą umiejętność łączenia elementów literatury pięknej z realizmem magicznym oraz zagadka kryminalna, która tym razem jest osią tej części trylogii. Opowieść o Jaśminie najbardziej mnie oczarowała, otuliła swoimi sennymi marami balansujący mi na granicy jawy.
To kompilacja Sokołowskich dziejów, zapomnianych krzywd, zdrad i zemsty. Ale to przede wszystkim kompilacja opowieści o domu bo

"dom to ciągłość w czasie i więź z przestrzenią. To wspomnienia i rytuały, miłość i smutek. Zażyłość. Pustka, którą próbujemy wypełnić. Dom nosimy w sobie."

To już finał trylogii autorstwa @aga.kuchmister , ale jaki finał? I jaka szkoda, że to koniec.

"Jaśmina od snów" pięknie wieńczy historię Sokołowskiej wsi, rodziny i tajemnic zapisana na kartach niezwykle ujmujących książek.

"Czas ma to do siebie, że nie czeka. Płynie, tak czy inaczej, nie ociąga się, nie zwleka. Wydawać by się mogło, że płynie na przekór nam..."

Sokołów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
169

Na półkach: , ,

„Czas ma to do siebie, że nie czeka. Płynie, tak czy inaczej, nie ociąga się, nie zwleka. Wydawać by się mogło, że płynie na przekór nam (…)”.

„Jaśmina od snów” pięknie wieńczy to, co zaledwie trzy lata temu zapoczątkowała „Florentyna od kwiatów a następnie kontynuowała „Nadzieja od zwierząt”. W serii sokołowskiej postawiono definitywnie kropkę, chociaż losy mieszkańców Sokołowa zapewne płyną dalej, w sobie wiadomym kierunku.

Już od pierwszych stron, czytając o planach wybudowania boiska sportowego, czy o polonezie sołtysa poczułam ukłucie żalu. Czy to możliwe, żeby ten Sokołów tak łatwo poddał się pędzącemu czasowi i zgubił nie wiadomo kiedy swoją magię i tajemniczość? Czy to, co drzemie w sokołowskiej ziemi już na zawsze zostało uśpione? Spokój, że jednak Sokołów wciąż nie zatracił swojej wyjątkowości, przyszedł wraz z opowieścią Jaśminy o jej kolejnym śnie. Posiwiała Florentyna, wiecznie zamyślony Siemił, zatroskana siostra Róża i najmłodsze, najbardziej ciekawe świata pokolenie, Hania i Malwa - każde z nich inaczej reagowało na jej sny. Bo musicie wierzyć, że Jaśminowe sny były wielkie, ale też i straszne. Śniła o przeszłości, o niebieskim ogrodzie, studziennej pannie, brudnej wodzie, ale przede wszystkim o Nadziei, której przecież serce pękło. Czasem nie wiadomo było, czy to sen, czy to jawa i czy warto niepokoić bliskich swoimi opowieściami. Nic nie dzieje się przecież bez przyczyny a powracająca w snach siostra i stojący nieopodal jej dom nie dawały jej spokoju ani w dzień, ani w nocy… I chyba nikt się nie spodziewał, że to wszystko zaprowadzi ich do czasów sprzed narodzin Florentyny.

„Stała i dumała, jaki to dziwny świat, że niby każdy taki sam się rodzi, a potem ludzie tak różni wyrastają”.

Każda książka Agnieszki Kuchmister to niesamowita literacka wyprawa. Jaśminowe sny prowadzą przez świat, w którym elementy nadprzyrodzone przenikają do rzeczywistości w tak naturalny sposób, że już nie budzą zadziwienia, tylko zachwyt. To świat naznaczony duchami, tajemniczymi historiami, uśpioną przeszłością, która czeka na odpowiedni moment, by znów o sobie przypomnieć.

„Duchy to coś, co czuć w starych szafach pełnych niewyciąganych od lat sukienek. Coś, co patrzy na nas z dawnych fotografii. Coś, co można dostrzec tylko kątem oka, bo zawsze znika, kiedy próbuje się na to spojrzeć. Duchy mieszkają w snach i starych ścianach, na obrazach i niewywietrzonych strychach”.

Nieodłączną częścią tego świata jest mrok i ciemność, które w człowieku narastają latami i czasem wystarczy jedna iskra, jeden punkt zapalny, by przejęły władzę. Niektórzy mieszkańcy Sokołowa są wręcz przekonani, że zło tylko czyha na ich potknięcie, że prędzej czy później nadejdzie a na odczynianie uroków i wyganianie diabła będzie już za późno. Z tym wątkiem wiąże się zaginięcie córki sołtysa, która zawsze żyła trochę na uboczu, ale nigdy nie znikała na tak długo… Czy naprawdę jedynym wspomnieniem po niej będzie dźwięczny śpiew, niosący się po całym lesie?

„(…) bo czasami człowiekowi się wydaje, że jak się o czymś nie mówi, to się o tym łatwiej zapomina i w końcu to przestaje istnieć?”

Nie tylko Jaśmina i jej wielopokoleniowa rodzina stanowią o wyjątkowości Sokołowa. Autorka portretuje też innych mieszkańców, którzy zamykają się ze swoimi problemami we własnych domostwach, często na odludziu. Strapiony sołtys, ksiądz w kryzysie wiary, organista, który woli towarzystwo gołębi aniżeli ludzi, odczyniająca uroki Grzebielucha, skryci nowi mieszkańcy pałacu czy po prostu ludzie, którzy wciąż żyją stereotypami. Te wszystkie historie, składające się na wyjątkowość Sokołowa są opisane tak pięknym językiem, że trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to poetycka proza, pełna wzruszeń, smutku, ludzkiego strapienia i cierpienia niezawinionego. Z pozoru błahe rozmowy czy opisy potrafią godzinami dźwięczeć w uszach. Zachwycają prostotą a jednocześnie głębią. Kolejne strony nieustannie zaskakują, bo nie wiadomo, co czeka za rogiem, na strychu, w mroku leśnego gąszczu czy też kogo tym razem dostrzeżemy w księżycowej poświacie.
I chyba właśnie tego Wam życzę podczas lektury „Jaśminy od snów” – wielu baśniowych zaskoczeń.
___
więcej recenzji: https://literackieprzeszpiegi.pl/

„Czas ma to do siebie, że nie czeka. Płynie, tak czy inaczej, nie ociąga się, nie zwleka. Wydawać by się mogło, że płynie na przekór nam (…)”.

„Jaśmina od snów” pięknie wieńczy to, co zaledwie trzy lata temu zapoczątkowała „Florentyna od kwiatów a następnie kontynuowała „Nadzieja od zwierząt”. W serii sokołowskiej postawiono definitywnie kropkę, chociaż losy mieszkańców...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
33

Na półkach:

„Jaśmina od snów” to niezwykła, lekko mroczna i wręcz baśniowa opowieść o smutku, przemijaniu i nadziei, w której magia nierozerwalnie spłata się z rzeczywistością. Wierzenia ludowe stanową podstawę tę historii, co oczywiście postrzegam jako wspaniały akcent, dodający charakteru powieści.
Cała seria „Sokołowska” jest przepiękną opowieścią, która ukazuje losy niewielkiej miejscowości i jej mieszkańców, niekiedy lekko szalonych, a innym razem zupełnie normalnych. A to wszystko dzieje się na przestrzeni wielu lat. Każda z postaci zmaga się z różnymi własnymi problemami, a jednocześnie tworzą niezwykłą społeczność zarówno jako mieszkańcy Sokołowa, jak i jako rodzina. Marzenia i plany każdego z nich są weryfikowane przez życie. A los każdego jest wypadkową wielu czynników od wojny, po obudzenie się zła, które Sokołowska ziemia skrywała przez lata. Bardzo istotny jest również wątek przyrody, słuchania jej i życia w zgodzie z nią. W trzecim tomie ten mroczny klimat ulega jeszcze większemu pogłębieniu, przez co nie można przejść obok niego obojętnie.
Ta książka i refleksje jakie wywołuje z pewnością zostaną w czytelniku na długo.
Ode mnie książka dostaje zdecydowane 5/5, mimo tego, że raczej nie sięgam po takie powieści, to ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie i serdecznie Wam ją polecam.
[współpraca reklamowa]

„Jaśmina od snów” to niezwykła, lekko mroczna i wręcz baśniowa opowieść o smutku, przemijaniu i nadziei, w której magia nierozerwalnie spłata się z rzeczywistością. Wierzenia ludowe stanową podstawę tę historii, co oczywiście postrzegam jako wspaniały akcent, dodający charakteru powieści.
Cała seria „Sokołowska” jest przepiękną opowieścią, która ukazuje losy niewielkiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
143

Na półkach: , , ,

To zwieńczenie trylogii sokołowskiej. Daje odpowiedzi na niewyjaśnione we wcześniejszych tomach wątki. Z tego względu trzeba trylogię czytać po kolei. Ponadto jest przyjemny język, jest realizm magiczny; cała książka jest taka subtelna, oniryczna, skłaniająca do refleksji zwłaszcza związanej z upływem czasu. Polecam bardzo.

To zwieńczenie trylogii sokołowskiej. Daje odpowiedzi na niewyjaśnione we wcześniejszych tomach wątki. Z tego względu trzeba trylogię czytać po kolei. Ponadto jest przyjemny język, jest realizm magiczny; cała książka jest taka subtelna, oniryczna, skłaniająca do refleksji zwłaszcza związanej z upływem czasu. Polecam bardzo.

Pokaż mimo to

avatar
661
658

Na półkach: , , , , ,

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗶ę𝗱𝘇𝘆 𝗴𝘄𝗶𝗮𝘇𝗱𝗮𝗺𝗶

[…] 𝘥𝘻𝘪𝘸𝘯𝘺 ś𝘸𝘪𝘢𝘵, ż𝘦 𝘯𝘪𝘣𝘺 𝘬𝘢ż𝘥𝘺 𝘵𝘢𝘬𝘪 𝘴𝘢𝘮 𝘴𝘪ę 𝘳𝘰𝘥𝘻𝘪, 𝘢 𝘱𝘰𝘵𝘦𝘮 𝘭𝘶𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘵𝘢𝘬 𝘳óż𝘯𝘪 𝘸𝘺𝘳𝘢𝘴𝘵𝘢𝘫ą.

𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑎 𝑜𝑑 𝑠𝑛ó𝑤 to wspaniałe zwieńczenie Serii sokołowskiej. Odniosłam wrażenie, że ta część jest najbardziej mroczna z nich wszystkich, Sokołów nie wydawał mi się już takim sielskim miejscem jak na początku. Agnieszka Kuchmister przenosi czytelnika w niezwykły świat, pełen starych wierzeń, gdzie wśród drzew drzemią dawne tajemnice, stare legendy, zapomniane już opowieści, zaplątany czas. Magiczny klimat, malownicze opisy i przepiękny język, jakim 𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑎 𝑜𝑑 𝑠𝑛ó𝑤 jest napisana, sprawiły, że nie miałam ochoty opuszczać tej historii. To nie jest powieść, którą połyka się na raz. Trzeba czasu, bo dopiero wtedy można się nią w pełni delektować, zachwycać każdym słowem, każdym zdaniem i niesamowitością tej historii pełnej niezwykłych zdarzeń, w której jawa plącze się ze snem.

𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑎 𝑜𝑑 𝑠𝑛ó𝑤 to prawdziwa uczta literacka okraszona słowiańskimi wierzeniami i realizmem magicznym. Piękna, dotykająca wszystkich zmysłów historia, ukazująca wyjątkowe relacje człowieka z przyrodą, niezwykłość ludzkiego życia, ale także jego ulotność. Mądra, pełna miłości, akceptacji ludzi i świata książka, wobec której nie da się przejść obojętnie i nie da się o niej zapomnieć. Chwyta za serce i pozostaje w głowie. Sekrety natury, głęboko skrywane tajemnice, wszystko ma tu swój czas i swoje miejsce. Nie da się nie docenić uroku tej niezwykłej książki i na zakończenie pomyśleć, ależ to było pięknie napisane.

Kolejny raz Agnieszka Kuchmister trafiła prosto w moje serce. Oczarowała słowem i niezwykłą historią, pełną przecudownych opisów, baśniowej atmosfery, gdzie głównym bohaterem jest świat nierzeczywisty, którego istnienia nie doceniamy. Czytając tę czarującą opowieść o przemijaniu i miłości, wydawało mi się, że śnię na jawie. Powinniśmy czytać takie książki, może uda nam się coś uszczknąć z tamtego świata, jego wierzeń i piękna przyrody, którego dziś już nie doceniamy.

W Sokołowie, wsi odciętej od świata, w której wszystko dzieje się w swoim tempie, gdzie wszyscy się znają, w tajemniczych okolicznościach znika córka sołtysa powszechnie uznawana za pomyloną. Marysia jest inna, bo inaczej odbiera rzeczywistość, niż przeciętny człowiek i obdarzona wyjątkowym głosem. Niestety jej irracjonalne zachowanie, częste odwiedziny domu Nadziei i opowieści o tym, że ją tam spotyka, jeszcze bardziej utwierdza wszystkich w przekonaniu, że Marysia jest zaburzona umysłowo.

Odkąd Nadziei pękło serce, jak przepowiedziała jej stara niewidoma Cyganka, Florentyna pogrążyła się w marazmie. 𝘛𝘰 𝘯𝘪𝘦𝘱𝘳𝘢𝘸𝘥𝘢, ż𝘦 𝘤𝘻𝘢𝘴 𝘭𝘦𝘤𝘻𝘺 𝘳𝘢𝘯𝘺, 𝘤𝘻𝘢𝘴 𝘱𝘰𝘬𝘳𝘺𝘸𝘢 𝘫𝘦 𝘵𝘺𝘭𝘬𝘰 𝘬𝘶𝘳𝘻𝘦𝘮 𝘻𝘢𝘱𝘰𝘮𝘯𝘪𝘦𝘯𝘪𝘢. Chociaż ogród Florentyny wciąż kwitnie niebieskimi kwiatami, to ona sama jest krucha i delikatna jak lalka. Jej córki spoglądają na nią z niepokojem, widzą bowiem, jak matka powoli gaśnie.

Róża i Jaśmina bliźniacze siostry, które, choć miały takie same rysy twarzy, różniły się od siebie dosłownie wszystkim, od stroju począwszy, a na fryzurze skończywszy. Jedyne, co je łączyło to przywiązanie do rodzinnego domu, do niebieskiego ogrodu i do wsi z pozoru zwyczajnej, ale kryjącej więcej niż mogłoby się wydawać. Róża lubiła mieć wszystko pod kontrolą, a wokół Jaśminy panował chaos taki sam, jak w jej głowie. Florentyna widziała w Róży swoją matkę Jodełkę, która potrafiła trzymać dom w ryzach, a w Jaśminie raz siebie, raz Nadzieję, choć Nadzieja była jak dzikie zwierzątko, a Jaśmina, jak wróżka, czy zjawa. Jaśmina sama sobie wydawała się duchem, bo żyła w świecie skleconym ze snów i wspomnień.

𝘞𝘴𝘻𝘺𝘴𝘵𝘬𝘰 𝘪 𝘬𝘢ż𝘥𝘺 𝘳𝘰𝘻𝘱ł𝘺𝘯𝘪𝘦 𝘴𝘪ę 𝘸 𝘤𝘻𝘢𝘴𝘪𝘦, ta oczywistość nie daje jednak Jaśminie spokojnie spać i to nie są zwykłe koszmary, które mąż próbuje z lekarzem tłumić przy pomocy pigułek. Kobieta śni przeszłość Sokołowa, to co wydarzyło się naprawdę, a ta przeszłość wylewa się dosłownie z jej snów. Śni o pustych korytarzach w pałacu, o topielicy w rzece, która koniecznie chce jej coś przekazać i o zmarłej siostrze Nadziei. Kiedy Jaśmina budzi się z niespokojnych snów, widzi w ogrodzie koło domu wszystkie zwierzęta, które kiedyś pochowali pod drzewem, które uparcie wpatrują się w drzwi domu Nadziei zamkniętego na cztery spusty. Czego chcą od Jaśminy? Brak snu nie jest tak bardzo dokuczliwy, jak koszmary, które wydają się jej tak boleśnie rzeczywiste. […] 𝘣𝘰 𝘤𝘻𝘢𝘴𝘢𝘮𝘪 𝘤𝘻ł𝘰𝘸𝘪𝘦𝘬𝘰𝘸𝘪 𝘴𝘪ę 𝘸y𝘥𝘢𝘫𝘦, ż𝘦 𝘫𝘢𝘬 𝘴𝘪ę 𝘰 𝘤𝘻𝘺𝘮ś 𝘯𝘪𝘦 𝘮ó𝘸𝘪, 𝘵𝘰 𝘴𝘪ę 𝘰 𝘵𝘺𝘮 ł𝘢𝘵𝘸𝘪𝘦𝘫 𝘻𝘢𝘱𝘰𝘮𝘪𝘯𝘢 𝘪 𝘸 𝘬𝘰ń𝘤𝘶 𝘵𝘰 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘴𝘵𝘢𝘫𝘦 𝘪𝘴𝘵𝘯𝘪𝘦ć? Jaśmina od zawsze wiedziała, że mieszkają z duchami, ale nie wie, co chcą jej przekazać.

Gdy Dziubowie postanowili w końcu wyremontować dom Florentyny, w ścianie budynku odnaleziono szkatułkę wraz z dokumentami i zdjęciami. Kto i dlaczego to zrobił i jakie tajemnice są w niej ukryte?

Przez powieść przewija się cała plejada postaci. Franciszek Kukła organista, którego od dzieciństwa w domu traktowano jak odczepieńca, garbaty Wieczorek, wioskowa zielarka Grzebielucha, sołtys Miśta bezskutecznie poszukujący zaginionej córki, tajemnicza para Kwiecińskich nowych właścicieli pałacu, wioskowa zgraja chuliganów na czele z młodym Grzybkiem, ksiądz, który raczy się lawendową nalewką i komendant Filipowicz próbujący ogarnąć całe to towarzystwo. Natomiast rodzina Dziubów próbuje okryć tajemnice z przeszłości, które domagają się rozwiązania.

𝘔𝘪𝘫𝘢ł 𝘤𝘻𝘢𝘴, 𝘻𝘮𝘪𝘦𝘯𝘪𝘢ł𝘺 𝘴𝘪ę 𝘱𝘰𝘳𝘺 𝘳𝘰𝘬𝘶, 𝘭𝘶𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘳𝘰𝘥𝘻𝘪𝘭𝘪 𝘴𝘪ę 𝘪 𝘶𝘮𝘪𝘦𝘳𝘢𝘭𝘪, 𝘻𝘮𝘪𝘦𝘯𝘪𝘢𝘭𝘪 𝘴𝘪ę 𝘬𝘴𝘪ęż𝘢 𝘸 𝘴𝘰𝘬𝘰ł𝘰𝘸𝘴𝘬𝘪𝘮 𝘬𝘰ś𝘤𝘪𝘦𝘭𝘦, 𝘸𝘺𝘣𝘶𝘤𝘩𝘢ł𝘺 𝘪 𝘨𝘢𝘴ł𝘺 𝘸𝘰𝘫𝘯𝘺. Każdy miał swoje życie, plany i marzenia, troski, wady i zalety, a tylko zostanie po nich wykaligrafowany napis w księdze i nagrobek na cmentarzu. 𝘛𝘢𝘬 𝘯𝘢𝘱𝘳𝘢𝘸𝘥ę 𝘯𝘪𝘨𝘥𝘺 𝘯𝘪𝘦 𝘫𝘦𝘴𝘵𝘦ś𝘮𝘺 𝘯𝘪𝘤𝘻𝘺𝘮 𝘪𝘯𝘯𝘺𝘮, 𝘫𝘢𝘬 𝘵ą 𝘻𝘪𝘦𝘮𝘪ą […] 𝘵𝘺𝘭𝘬𝘰 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘻 𝘤𝘩𝘸𝘪𝘭ę 𝘸𝘺𝘥𝘢𝘫𝘦 𝘯𝘢𝘮 𝘴𝘪ę, ż𝘦 𝘮𝘺 𝘪 ś𝘸𝘪𝘢𝘵 𝘵𝘰 𝘰𝘴𝘰𝘣𝘯𝘦 𝘳𝘻𝘦𝘤𝘻𝘺. Czas to takie zapomniane warstwy, które się na siebie nakładają. Ta historia składa się z warstw, podobnie jak sny Jaśminy o topielicy i przeszłości Sokołowa. Nadchodzi wielka woda, która niszczy wszystko, co napotka na drodze, a gdy się cofnie, zostawi po sobie zniszczone stodoły, piwnice, powalone płoty, zamulone studnie i ujawni tajemnice, jakie kryła ziemia.

𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑎 𝑜𝑑 𝑠𝑛ó𝑤 to powieść o nienawiści, która niszczy duszę, o pustych marzeniach bez sensu, o nierozliczonej przeszłości, która nie da o sobie zapomnieć, ludzkich słabościach, ale przede wszystkim jest to powieść o przemijaniu, swoim miejscu na ziemi, korzeniach i miłości. Świat ze snu Jaśminy to świat widziany oczami małej Rozalii, dziecka niekochanego, której stryj Grzegorz jawił się jako zły wilk i zauroczonej nim matki. Sny o tragedii, która miała miejsce lata temu, a jej ofiary domagają się prawdy, bo inaczej nigdy nie zaznają spokoju.

W 𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑 𝑠𝑛ó𝑤, powieści osadzonej w realiach polskiej wsi wszechobecna tajemnica splata się z mrocznymi wątkami, tworząc niecodzienną i magiczną historię, która łączy ze sobą różne elementy. Garbate sumienie starego Wieczorka, cichą rozpacz sołtysa Miśty, ciemność w ludziach, którą widzi stara Grzebielucha, jąkającego się organistę obawiającego się diabła i ciemności. Lisa, który lubił zgniłki, cud, który cudem nie był, powódź, tajemniczą przeszłość, która wróciła i znalezisko w ogrodzie Faberów, które zmieniło wszystko. Parę nowych właścicieli pałacu, mających swoje tajemnice i akację rosnącą przy płocie, która była niczym wyrzut sumienia. Bolesne tajemnice skrywane latami i wiele innych dziwnych rzeczy, ale już się temu nikt nie dziwił. 𝑇𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑏𝑦𝑤𝑎 𝑛𝑎 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒, ż𝑒 𝑔𝑑𝑦 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑤𝑦𝑘ł𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑐𝑧ę𝑠𝑡𝑜, 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 ł𝑎𝑡𝑤𝑜 𝑠𝑖ę 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑧𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗𝑎𝑚𝑦.

Zima dobiegała końca, ale po niej już nic nie będzie takie samo, jak wcześniej. To, co się wydarzyło tego roku w Sokołowie, odcisnęło piętno chyba na każdym mieszkańcu.

Dziwny jest czas, w którym przychodzi nam żyć. Wszystko przemija i powraca, zatacza koło, kończy się i zaczyna na powrót. Czy wszystko jest wieczne i się zapętla? Najważniejsze to mieć miejsce, do którego się wraca, to mieć dom. Mieć osobę, którą się kocha, to mieć rodzinę. Mieć obie te rzeczy to prawdziwe błogosławieństwo.

[…] 𝘣𝘰 𝘬𝘢ż𝘥𝘺 𝘥𝘰𝘮 𝘫𝘦𝘴𝘵 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘥ł𝘶ż𝘦𝘯𝘪𝘦𝘮 𝘯𝘢𝘴 𝘴𝘢𝘮𝘺𝘤𝘩. 𝘑𝘦𝘴𝘵 𝘵𝘰 𝘰𝘣𝘴𝘻𝘢𝘳, 𝘥𝘰 𝘬𝘵ó𝘳𝘦𝘨𝘰 𝘱𝘳𝘻𝘺𝘯𝘢𝘭𝘦ż𝘺𝘮𝘺, 𝘥𝘰 𝘬𝘵ó𝘳𝘦𝘨𝘰 𝘻𝘢𝘸𝘴𝘻𝘦 𝘮𝘰ż𝘦𝘮𝘺 𝘸𝘳ó𝘤𝘪ć. 𝘋𝘰𝘮 𝘵𝘰 𝘤𝘪ą𝘨ł𝘰ść 𝘸 𝘤𝘻𝘢𝘴𝘪𝘦 𝘪 𝘸𝘪ęź 𝘻 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘴𝘵𝘳𝘻𝘦𝘯𝘪ą. 𝘛𝘰 𝘸𝘴𝘱𝘰𝘮𝘯𝘪𝘦𝘯𝘪𝘢 𝘪 𝘳𝘺𝘵𝘶𝘢ł𝘺, 𝘮𝘪ł𝘰ść 𝘪 𝘴𝘮𝘶𝘵𝘦𝘬. 𝘡𝘢ż𝘺ł𝘰ść. 𝘗𝘶𝘴𝘵𝘬𝘢, 𝘬𝘵ó𝘳ą 𝘱𝘳ó𝘣𝘶𝘫𝘦𝘮𝘺 𝘸𝘺𝘱𝘦ł𝘯𝘪ć. 𝘋𝘰𝘮𝘺 𝘯𝘰𝘴𝘪𝘮𝘺 𝘸 𝘴𝘰𝘣𝘪𝘦.

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗶ę𝗱𝘇𝘆 𝗴𝘄𝗶𝗮𝘇𝗱𝗮𝗺𝗶

[…] 𝘥𝘻𝘪𝘸𝘯𝘺 ś𝘸𝘪𝘢𝘵, ż𝘦 𝘯𝘪𝘣𝘺 𝘬𝘢ż𝘥𝘺 𝘵𝘢𝘬𝘪 𝘴𝘢𝘮 𝘴𝘪ę 𝘳𝘰𝘥𝘻𝘪, 𝘢 𝘱𝘰𝘵𝘦𝘮 𝘭𝘶𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘵𝘢𝘬 𝘳óż𝘯𝘪 𝘸𝘺𝘳𝘢𝘴𝘵𝘢𝘫ą.

𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑎 𝑜𝑑 𝑠𝑛ó𝑤 to wspaniałe zwieńczenie Serii sokołowskiej. Odniosłam wrażenie, że ta część jest najbardziej mroczna z nich wszystkich, Sokołów nie wydawał mi się już takim sielskim miejscem jak na początku. Agnieszka Kuchmister przenosi czytelnika w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
548

Na półkach:

W Sokołowie wiele się dzieje a mieszkańcy nie mogą liczyć na spokój. W tajemniczych okolicznościach znika córka sołtysa. W pałacu zaczynają mieszkać dziwni lokatorzy. Pytania i domysły się piętrzą a sny Jaśminy w pewien sposób zawierają na nie odpowiedzi. Balansując między jawą a snem Jaśmina boi się, że traci zmysły. Czy uda jej się odnaleźć wszystkie odpowiedzi?

#jaśminaodsnów to kolejna świetna część serii, w której możemy dostrzec realia polskiej wsi. Autorka rewelacyjnie łączy ze sobą w tej lekturze elementy fantastyki, magii, ludowych wierzeń z obyczajówką i nutą kryminału, tworząc wyjątkową i hipnotyzującą opowieść.
Muszę przyznać, że ta część jest bardziej mroczna. Tu sny przeplatają się z życiem codziennym a czytelnik zanurza się w ciekawe, trochę niepokojące obrazy traktujące o przemijaniu, rodzinnych tajemnicach i tęsknocie.

"Jaśmina od snów" to niespieszna, piękna i magiczna opowieść. Kolejny raz Autorka maluje słowem a my dosłownie chłoniemy fabułę.
Nietuzinkowa, dopracowana w każdym szczególe, niezwykle klimatyczna i bardzo wciągająca.
Polecam bardzo całą serię ❤️

W Sokołowie wiele się dzieje a mieszkańcy nie mogą liczyć na spokój. W tajemniczych okolicznościach znika córka sołtysa. W pałacu zaczynają mieszkać dziwni lokatorzy. Pytania i domysły się piętrzą a sny Jaśminy w pewien sposób zawierają na nie odpowiedzi. Balansując między jawą a snem Jaśmina boi się, że traci zmysły. Czy uda jej się odnaleźć wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    246
  • Przeczytane
    105
  • Posiadam
    20
  • 2024
    15
  • Ulubione
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Przeczytane 2024
    4
  • Chcę kupić
    3
  • Legimi
    3
  • Literatura piękna
    2

Cytaty

Więcej
Agnieszka Kuchmister Jaśmina od snów Zobacz więcej
Agnieszka Kuchmister Jaśmina od snów Zobacz więcej
Agnieszka Kuchmister Jaśmina od snów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także